Zobaczmy, jak głęboko go schowam

Zobaczmy, jak głęboko go schowam




⚡ KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Zobaczmy, jak głęboko go schowam

Alkohol: 1 2 3
Ciało: 1
Dusza: 1
Dziecko: 1 2
Erotyzm: 1
Grzech: 1
Honor: 1
Jedzenie: 1
Kłamstwo: 1
Kradzież: 1 2
Ksiądz: 1
Lekarz: 1
List: 1
Mąż: 1
Miłość: 1 2 3 4
Miłość niespełniona: 1
Modlitwa: 1 2 3
Muzyka: 1
Nauczyciel: 1
Oświadczyny: 1
Pieniądz: 1 2 3 4 5 6
Pies: 1
Piękno: 1
Podstęp: 1 2 3 4
Pojedynek: 1 2 3 4
Pozycja społeczna: 1
Proroctwo: 1
Przebranie: 1 2
Przysięga: 1
Sąd: 1
Seks: 1
Sługa: 1 2
Starość: 1
Strach: 1
Strój: 1
Szlachcic: 1 2
Ślub: 1
Śpiew: 1
Tajemnica: 1
Testament: 1
Ucieczka: 1
Uczeń: 1
Zabobony: 1 2
Zazdrość: 1 2 3 4 5
Zdrada: 1
Zemsta: 1 2 3 4
Zgoda: 1


OSOBY:

Sir John Falstaff [1]
Fenton

Płytek ( Shallow ), sędzia pokoju

Chudziak ( Slender ), kuzyn Płytka


Ford , mieszczanin windsorski

Page , mieszczanin windsorski

Wilhelm Page , mały syn p. Page


Sir Hugo Evans , walijski pleban

Doktor Kajusz , lekarz francuski

Gospodarz oberży pod Podwiązką

Bardolf , towarzysz Falstaffa


Pistol , towarzysz Falstaffa


Nym , towarzysz Falstaffa


Robin , paź Falstaffa


Głuptas ( Simple ), sługa Chudziaka


Rugby , sługa Kasjusza

Pani Ford
Pani Page

Panna Anna Page , jej córka

Pani Żwawińska ( Quickly ), gospodyni Kajusza


Słudzy panów Page , Ford itd.


Windsor — Przed domem pana Page , od strony ogrodu
Wchodzą: sędzia Płytek , Chudziak i Hugo Evans

Wchodzą: Falstaff , Bardolf , Nym i Pistol


Milcz, ty góralu! — By mu kłamstwa dowieść,

bo jak pies szczeka; w oczy mu powiadam:

Bezczelnie kłamiesz, na muł i na pianę!

Wchodzi: panna Anna Page , z winem, za nią pani Ford i pani Page

Wychodzą wszyscy prócz Chudziaka , Płytka i Evansa

Wchodzą: Falstaff , Gospodarz , Bardolf , Nym , Pistol i Robin

Więc ty, pachołku, nieś list ten co żywo,
Bądź łódką moją do złotych wybrzeży.

— Precz stąd, kapcany! Precz! Jak grad się stopcie!
Więc nogi za pas, szukajcie kwatery!
Choć ciężkie czasy, Falstaff nie utonie
I jeszcze z paziem swym na wierzch wypłynie.
Niech sępy twymi karmią się flakami!
Jeszcze oskubię biednych i bogatych.
Wprzód ty, frygijski Turku, umrzesz z głodu,
Nim mej kieszeni na tynfach [27] zabraknie.

Zemsta, Zdrada Mam ja tu planik, który zemstą pachnie.


Powiem, jak Falstaff, to fałszywe błoto,
Splamić mu łoże i wykraść mu złoto.
Wchodzą: pani Żwawińska , Głuptas i Rugby

Wchodzą: Ford , Pistol , Page i Nym

Młoda czy stara, wszystko mu to jedno.
Ostrzegam, że ci podebrać chce miodu.
Gorącym sercem. Strzeż się, gdyż inaczej
Psów cała psiarnia pokąsa ci pięty,
I będziesz, bracie, drugim Akteonem [53] .
Chcesz wiedzieć imię? Rogi. Żegnam teraz.
Pilnuj się, zawsze otwarte miej oczy,
Złodzieje bowiem wędrują śród nocy.
Pilnuj się, mówię, zanim przyjdzie lato,

Wierz jego słowu, prawda w tym, co mówi.

Wychodzą: panie Page , Ford i Żwawińska

Wychodzą: Gospodarz , Płytek i Page


Dobrze, to moją świat będzie ostrygą,

Czyś się zarobkiem nie podzielił ze mną?
Czy na część twoją nie wziąłeś złotówki?


Rajfurka [65] , widzę, jest Kupida [66] posłem.
Więc rozwiń żagle, w pogoń, a daj ognia;
Mój łup, lub wszystko niech połknie ocean!


Miłość Miłość jak cień ucieka, gdy za nią kto goni;
Ucieka gdy ją ścigasz, gdy uciekasz, goni.


Wchodzą: Gospodarz , Płytek , Chudziak i Page

Wchodzą: ksiądz Hugo Evans , Głuptas


Śpiew Gdzie czysta wota spata ze skały,
Nucą ptaszkowie swe matrygały [76] ,
I z wszystkich kwiatów o wonnej kiści.
Nat papilońską, gtym siedział wotą [77] —
I z wszystkich kwiatów o wonnej kiści.
Dopomóż Panie toprej sprawie! — Z jaką pronią?
Wchodzą: Gospodarz , Kajusz i Rugby

Wychodzą: Pyłek , Chudziak , Page i Gospodarz

Wchodzą: Page , Płytek , Chudziak , Gospodarz , Hugo Evans , Kajusz i Rugby


Mam cię na koniec, niebieski klejnocie!
Niech umrę teraz, bo już dosyć długo żyłem; tu kres mojej ambicji. O, błogosławiona godzino!

Włazi do kosza, kobiety przykrywają go brudną bielizną
Wchodzą: Page , Ford , Kajusz i sir Hugo Evans

Wchodzą: Ford , Page , Kajusz i sir Hugo Evans

Nie ślij mnie znowu do ojca, Anusiu!
Bo darmo, widzę, jego względów szukam.
Ród mój, powiada, nazbyt jest wysoki;
Gdym w zbytkach ojców roztrwonił majątek,
Ma przy tym inne w zapasie zarzuty:
Moich przyjaciół, młodość mą rozpustną;

Nie, tak mi Boże dopomóż na przyszłość!

Miłość, Pieniądz Wyznaję, pierwszą zalotów podnietą
Lecz wnet odkryłem wartość twojej duszy,
Wyższą nad złoto, nad worki pieniędzy,
Tak, że dziś wszystkich moich życzeń celem
Jest posiadanie ciebie tylko jednej.


Do ojcowskiego stukaj jeszcze serca;
Nic nie wskórają, później — zobaczymy.
Wchodzą: Płytek , Chudziak i pani Żwawińska

Zaraz mu służę. Na stronie To ojcowski wybór!
Ach, jakie stosy przywar i brzydoty
Piękność swym płaszczem zdaje się odziewać,
Gdzie trzysta funtów rocznego dochodu!
A, to pan Chudziak; kochaj go, Anusiu.
Jak to? Pan Fenton? A co on tu robi?
Krzywdzisz, mnie, panie, dom mój nawiedzając,
Boć wiesz, że córka ma już nie jest wolna.
— Proszę, panowie Płytku i Chudziaku. —
Wiesz teraz, panie, jakie moje myśli,
Skończ więc zaloty i przestań mnie krzywdzić.
Że mimo wszystkich zawad [97] i trudności,
Śmiało w obronie miłości mej walczę,
A na twą pomoc śmiem także rachować.

Raczej mnie żywcem, matko, wkop do ziemi,
Nie troszcz się tylko; dobry panie Fenton,
Nie jestem z tobą, ani przeciw tobie;
Na teraz żegnam; musim iść do domu,
Ażeby gniewu ojca jej nie ściągnąć.
Dzięki ci za to, a dziś wieczór, proszę,
Daj ten pierścionek słodkiej mojej Annie,
A za fatygę przyjmij to ode mnie. wychodzi

Wchodzą: pani Page , pani Żwawińska , Wilhelm

Wychodzi Falstaff — Wchodzi pani Page


Świat się przekona z niewinnej pustoty [123] ,
Że możemy się bawić bez uszczerbku cnoty;
Rzadko śmiech złych uczynków towarzyszem bywa:
Najczęściej woda cicha brzegi swe podrywa.

Wychodzi. Wchodzi pani Ford i dwóch Służących

Wchodzą: Ford , Page , Płytek , Kajusz i sir Hugo Evans

Wchodzi pani Page , prowadząc Falstafla , przebranego za kobietę
Wychodzą: Page , Ford , Płytek i Evans

Wchodzą: Page , Ford , pani Page , pani Ford i sir Hugo Evans

Przebacz mi, żono! Rób odtąd, co zechcesz;
Wprzód o brak ciepła słońce będę skarżył,
Nim o twej cnocie zacznę powątpiewać.
Honor twój stoi tak silny, jak wiara
W tym, który dotąd śmiał być heretykiem.
Skończmy; strzeż miary w zadośćuczynieniu,
Jak ją w obrazie strzec ci należało.
Raz jeszcze trzeba, dla naszej zabawy,
Aby tej starej i nalanej kufie [130]

Gdzie by go schwytać nie było nam trudno,
Na wstyd publiczny wystawić za karę.

Do was należy myśleć, co z nim zrobić,
Jak go tam ściągnąć, naszą będzie sprawą.


Zabobony Stara to powieść, że Hern, sławny strzelec,
Krąży co zima, gdy kur pieje północ,
Schną liście drzewa od jego oddechu,
Krew zamiast mleka dojne dają krowy;
Dzwoni łańcuchem, że aż dreszcz przejmuje.
Każdy z was słyszał powieść o tym duchu,
Jak świętą prawdę wnukom przekazały.



I teraz jeszcze niejeden bez trwogi
W nocy do dębu Herna się nie zbliża.
Wezwać Falstaffa, by w Herna postaci
Spotkać nas przyszedł z rogami na głowie.

A jeśli przyjdzie, wezwaniu posłuszny,
Co chcecie zrobić? Jakie wasze plany?
I kilka chłopiąt jednego z nim wieku
Jak bandę duchów, wróżek i bogunek,
Z grzechotką w dłoniach, z pochodnią na głowie.
Jak tylko Falstaff przybliży się do nas,
Niechaj od traczów rowu z krzykiem wpadną,
Gdy my, spłoszone, zaczniemy uciekać,
Niech go otoczą, i wróżek zwyczajem
Niech szczypać zaczną nieczystego łotra,
Niech go pytają, czemu o tej porze,
O której wróżki tańczą przy księżycu,
W cichą, ich skokom poświęconą ustroń
Wcisnąć się ważył w profana postaci.

Niechaj go szczypią, pochodniami palą.


Kiedy zaś przyjścia swego wyzna powód,
Wystąpim wszyscy, rogi mu zedrzemy,
I odprowadzim do Windsor z szyderstwem.


Żeby się wszystko, jak trzeba, udało,
Prześlicznie w białe obleczona szaty.

Ja kupię jedwab. Na stronie Korzystajmy z pory,
Pan Chudziak piękną wykradnie Anusię,
Ślub weźmie w Eton. Głośno Zaproście Falstaffa.

Wprzódy do niego pójdę jak [131] pan Struga;
Powie mi wszystko; wiem, że nie odmówi.

Nie wątpię o tym. Idźmy bez spóźnienia
Wszystko dla naszych przygotować wróżek.
Idź i poselstwo wypraw do Falstaffa,
Szczerze mu sprzyjam, i nikt, jak on jeden,
Chudziak bogaty w ziemie, ale głupi,
I ma na dworze potężnych przyjaciół;
Choć się i tysiąc innych o nią kusi. wychodzi

Inny pokój w gospodzie pod Podwiązką
Słuchaj mnie, proszę, przyjdź mi tylko w pomoc,
A jakem szlachcic, nad wartość twych koni
Jeszcze ci w złocie sto funtów dorzucę.
Pamiętasz pewno, żem ci nieraz mówił
Która mi w zamian serce swoje dała,
Teraz mi dziwnej list przysyła treści.
Figiel, o którym w liście tym donosi,
Tak bliski z moim planem ma stosunek,
Falstaff w tej sprawie wielkie trzyma miejsce.
Więc treść komedii opowiem ci teraz:
I dziwne cuda w tym wyprawiać stroju,
O których więcej w piśmie tym wyczytasz.
Chyłkiem się wymknąć z Chudziakiem do Eton,
I tam, bez zwłoki, wziąć ślub przed ołtarzem.
Przyrzekła ojcu. Ale tu nie koniec.
Matka, przeciwna z Chudziakiem zamęściu,
Wielka stronniczka doktora Kajusza,
Plan ułożyła, by ją doktor wykradł,
Ślub wziął w dziekanii, gdzie ksiądz na nich czeka.
Niby posłuszna matki swojej planom,
Ojciec chce, żeby cała w bieli była,
Chudziak ją po tym ubraniu ma poznać,
Z drugiej znów strony matki jej jest myślą,
Żeby ją doktor poznać mógł niemylnie,
(Bo wszyscy w maskach do komedii staną)
W zielonych szatach posłać ją do dębu,
Z wstęg jasnych pękiem do włosa wplecionych;
Szczypnie ją w rękę, a na znak ten Anna
Pójść z nim przyrzekła do księdza w dziekanii.
Że w nocy, między dwunastą a pierwszą,
Sprowadzisz księdza, który nas w kościele
Połączy prawnie świętym sakramentem.



Plan wyśmienity; biegnę do proboszcza;
Przyprowadź dziewkę, nie braknie wam księdza.


Na moją wieczną wdzięczność możesz liczyć,
Wchodzą: pani Page , pani Ford i doktor Kajusz

Śmiech nie jest śmiechem, zdradą nie jest zdrada.

Wchodzi Falstaff , w przebraniu, z rogami jelenia na głowie
Wchodzą: Sir Hugo Kraus , przebrany za Satyra; pani Żwawińska i Pistol ; Anna Page jako królowa wróżek, a z nią brat jej i inne dzieci przebrane za wróżki, z woskowymi świecami na głowach
Czarne i szare, białe i zielone wróżki,
Co przy księżycu lotne przebieracie nóżki,
Nieodmiennych przeznaczeń dziedziczki sieroty,
Czas się zbliża, już pora wziąć się do roboty.
Niech każde, milcząc, czeka swojego nazwiska.
Świerszczu, lotem windsorskie zbiegnij kamienice,
Szczyp kucharki, aż będą czarne jak brusznice [144] ,
Gdzie znajdziesz niezmieniony popiół na kominie:
Królowa nasza karci flądry gospodynie.

To wróżki; kto się do nich wyrzec słówko waży,
Lub patrzy, jak tańcują po grobach cmentarzy,
Przed końcem roku śmierci pewny ten być może.
Zamknę oczy i milczkiem w trawie się położę.


Modlitwa Gtzie Skoczek? Itź, gtzie tziewka przy pojaźni pożej,
Trzy razy pacierz zmówi, nim się spać położy,
Stań przy niej i jej tuszy jasnych pożycz skrzyteł,
Niech noc przemarzy całą śrót rajskich mamiteł,
Ale te, co usnęły, nie mówiąc pacierza,
Szczyp je, męcz je i kłuj je, jak kolcami jeża.

Wy na zamek windsorski polećcie co żywo,
Siejcie w każdej komnacie błogosławieństw żniwo,
Niech się gmach dnia sądnego doczeka bez sromu [145] ,
Godny swych gości, goście godni swego domu.
Osypcie kwiatów deszczem stale orderowe
I płaszcze kawalerów, i tarcze herbowe,
A śród nocy, po łąkach pląsając wesoło,
Jak podwiązka mistyczne zataczajcie koło,
A koło to uwijcie zielenią tak jasną,
Że wszystkie łąk szmaragdy przy blasku jej zgasną;

Honny soit qui mal y pense [146] wyhaftujcie potem
Szmaragdem i lazurem, purpurą i złotem,
Szukajcie na to kwiatów po łąkach i w borze,
Bo tylko kwiatów liściem wróżka pisać może.
Lecz nim z pierwszą godziną każda w was odleci,
Zwykłego nam obrzędu dopełnijmy, dzieci,
Przy dębie Herna taniec zatoczmy wesoły.
Formujmy łańcuch, ręce popłatajmy społy [147] ,
Twadzieścia świętojańskich ropaczków nam świeci,
Gdzie pędziem krążyć w koło świętego nam trzewa.
Lecz stój! Człowieczy zapach nozdrzy mych towiewa.

Od walijskiej mnie wróżki pan Bóg niech zachowa!
Bo na sera kawałek zmienić mnie gotowa.


Dotknijcie ogniem próby palce jego ręki,
Jeżeli krew się czysta w jego żyłach toczy,
To przy dotknięciu ogień bezsilny odskoczy,
Lecz jeśli drgnie z boleści, drganie nas przekona,
Że grzeszne bije serce śród grzesznego łona.

To zgnilizna, to chlew sprośnych chuci!
Więc dalej, wróżki moje! Więc żwawo i śmiało
Do tańca i do pieśni! Szczypcie w takt mu ciało!
Podczas gdy śpiewając wróżki szczypią Falstaffa , w jedną stronę uchodzi doktor Kajusz z wróżką zielono ubraną, w drugą Chudziak uprowadza wróżkę w bieli. — Wchodzi Fenton i wprowadza Annę Page . — Słychać za sceną polowanie, wszystkie wróżki znikają. — Falstaff odrzuca jelenie rogi i wstaje; wchodzą: Page , Ford , pani Page i pani Ford i zatrzymują go

Nie, nie uciekaj, jesteś w naszej mocy;
Tylkoż Hern jeden mógł ci się przysłużyć?


Proszę was, skończcie, dosyć tego żartu!
Co mówisz teraz o windsorskich żonach?
Czy widzisz, mężu? Powiedz, czy te rogi
Nie lepiej lasom niż miastu przystoją?


Wszystko opowiem, jej strach odjął mowę.
Mieliście zamiar gwałtem dać jej męża,
Bez miłosierdzia dla uczuć jej serca,
Dziś ślub w kościele skojarzył na wieki.
Świętym jest przez nią grzech dziś popełniony,
Nieposłuszeństwem nazwać się nie może,
Bo ją ratuje od bezbożnych przekleństw,
Gorzkie godziny przymuszonych związków.

Darmo się gniewać, nie ma tu lekarstwa.
Małżonków związek w niebie przeznaczony:
Pieniądz grunt kupi, lecz nie kupi żony.

Ha, i cóż robić! Fenton, szczęść ci, Boże!
Podleźć ten musi, co skoczyć nie może.


Kto z psami w nocy polować zamierza,

I ja też nie chcę fochów dłużej stroić.
Niech wam da niebo długie dnie wesela!
Śmiejmy się społem z wszystkich naszych figlów,
Struga spać będzie z pana Forda żoną.


Pobierz ebook: PDF EPUB MOBI FB2 TXT
Potrzebujemy Twojej pomocy! Na stałe wspiera nas 429 czytelników i czytelniczek. Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 1000 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?
Lektury szkolne za darmo dla każdego dzieciaka? To możliwe dzięki wsparciu darczyńców takich jak Ty! Kliknij i dorzuć się >>>
Ortografia i interpunkcja doprowadzone do formy współczesnej; dwie nietrywialne a wielokrotnie powtarzane zmiany: urwisz->urwis, śród->wśród. Proszę zwrócić uwagę na fakt, że dwie postaci w sztuce kaleczą język. Sir Johnie, czeka przy drzwiach niejaki pan Struga, który by chciał z tobą mówić i zabrać znajomość -> Sir Johnie, czeka przy drzwiach niejaki pan Struga, który by chciał z tobą mówić i zawrzeć znajomość.
Dostojny księże Hugonie, skończ przekładania, sprawa pójdzie pod sąd Izby gwiaździstej, a sir Robert Płytek, koniuszy, nie zlęknie się dwudziestu takich Falstaffów.
W hrabstwie Gloucester sędzia pokoju i Coram [2] .
Tak jest, kuzynie Chudziaku, i custalorum [3] .
A do tego Rotolorum [4] i Szlachcic rodowity szlachcic, mości plebanie, który się pisze armigero [5] na wszystkich aktach, upoważnieniach, kwitach i obligach; armigero .
Tak się piszę i tak zawsze się pisałem od lat trzechset.
I tak się pisali wszyscy jego sukcesorowie, którzy go poprzedzili, i tak się pisać będą mieli prawo wszyscy przodkowie, co się po nim urodzą. Wszyscy mogą się pieczętować dwunastu białymi szczypami [6] .
Twanaście szczyp przystoi staremu herpowi. Szczypa stary to ludzki przyjaciel, a znaczy ogień i ciepło.
Szczyp jest to biała ryba, a, żeby herb był stary, musi być ryba solona.
Chcemy, aby każde dziecko w Polsce miało wygodny i bezpłatny dostęp do lektur szkolnych - zróbmy to razem! Wspieraj Wolne Lektury stałą wpłatą! Kliknij, by dowiedzieć się więcej >>>
Czy mam prawo herb mój ćwiartkować, kuzynie?
Będziesz miał prawo, zawierając stadło [7] .
To prawta, że musi ćwiartkować, kto chce mieć stadło! [8] .
Musi ćwiartkować, powtarzam, po jeśli weźmie jedno stadło, zostanie tylko resztka, tak mi się przynajmniej zdaje, piorąc rzeczy na mój płytki rozum, Ale dajmy temu pokój. Jeśli ci sir John Falstaff upliżył, ja, jako duchowna osopa, z radością ofiaruję wam moje pośrednictwo, aby załagodzić sprawę i skończyć interes przez kompromis.
Izba rozsądzi; to był gwałt oczywisty.
Nie przystoi, żepy Izpa gwałtów słuchała; nie ma pojaźni pożej w gwałtach, a trzepa wam wiedzieć, że Izba wolałaby coś usłyszeć o pojaźni pożej, a nie o gwałtach; niech wam to służy za przestrogę.
Ha, na moją głowę, gdybym odmłodniał, szabla skończyłaby wszystko!
Lepiej, żepy tę szaplę zastąpili przyjaciele i położyli koniec wszystkiemu. Ale wylągł się nowy projekt w mojej głowie, który przyta się może na co. Jest tu niejaka panna Anna Page, córka pana Jerzego Page, a piękny to kwiatek panieństwa, na uczciwość.
Panna Anna Page, co ma ciemne włosy, a cedzi słówka, jak wielka pani?
Ona właśnie; Testament to mi kopieta, jakiejpyś chciał za żonę.
A siedemset funtów monety i złota zapisał jej na śmiertelnem łożu dziadek (taj mu Panie ratosne zmartwychwstanie!), do których ma prawo, byle się toczekała lat siedemnastu. Zdaniem mojem pyłopy lepiej skończyć wszystkie swary, a pomyśleć o małżeństwie pana Aprahama z panną Anną Page.
Więc dziadek zostawił jej siedemset funtów?
A ojciec zeprał dla niej więcej jeszcze grosiwa.
Znam ja tę młodą panienkę; nie zbywa jej na dobrych przymiotach.
Sietemset funtów i speranta [9] , tobre to przymioty.
Warto wspierać czytanie w każdej formie, możliwie dostępne dla wszystkich. I takich książek, po które warto sięgnąć
Więc idźmy do uczciwego pana Page. Czy zastaniemy tam Falstaffa?
Mamże ci powiedzieć kłamstwo? Gartzę kłamcą, jak gartzę fałszywym człowiekiem, jak gartzę człowiekiem, który nie mówi prawty; zastaniesz tam kawalera sir Johna. Ale proszę cię, słuchaj raty życzliwych ci ludzi. Zastukam we trzwi pana Page stuka . Hola! Pokój temu tomowi. Wchodzi Page .
Płogosławieństwo poże i twój przyjaciel, i pan sętzia Płytek, i młoty pan Chutziak, który kto wie, może ci inną zaśpiewa piosneczkę, jeśli rzeczy po twojej pójtą myśli.
Cieszę się, mości panowie, że was widzę przy dobrym zdrowiu; a wam, panie Płytku, dziękuję za zwierzynę.
Panie Page, rad cię widzę. Niech wam to będzie na zdrowie. Pragnąłbym, żeby lepsza była zwierzyna, bo źle była zabita. A jakże zdrowie dobrej pani Page? Kocham was zawsze z całego serca, na uczciwość, z całego serca.
To mnie raczej dziękować należy; więc krótko a węzłowato, najpiękniej dziękuję.
Cieszę się, że cię widzę, dobry panie Chudziaku.


A jak się ma twój płowy chart, panie Page? Słyszałem, że na wyścigach w Cotsall mydło woził.
Nie chcesz się tylko przyznać, nie chcesz się przyznać!
Bardzo wierzę. To wasza wina, wasza wina, bo to pies doskonały.
A ja utrzymuję, że to pies doskonały, że to pies piękny. Czy można powiedzieć więcej, jak że doskonały i piękny? Czy sir John Falstaff jest w waszym domu?
Jest w naszym domu, a pragnąłbym waszym być pośrednikiem.
Oto mi słowa, jakie chrześcijaninowi przystoją.
Sam się po części do winy przyznaje.
Przyznać się nie znaczy naprawić, czy niepraw
Tajska uczennica dorabia jako kurwa
Od razu dostała tę pracę!
Wali murzynowi cyckami

Report Page