Wojacy na froncie
🛑 KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻
Wojacy na froncie
It looks like you were misusing this feature by going too fast. You’ve been temporarily blocked from using it.
Autorem interpretacji jest: Adrianna Strużyńska .
Wiersz Krzysztofa Kamila Baczyńskiego „Z lasu” został wydany w zbiorze zatytułowanym „1942-1943-1944”. Utwór powstał w czerwcu 1944 roku, podczas ostatnich miesięcy życia poety. Był to czas trudnej sytuacji na froncie i wzmożonych działań niemieckiego okupanta.
Utwór składa się z sześciu strof o różnej ilości wersów. Dwie z nich są pięciowersowe, dwie - czterowersowe i dwie - sześciowersowe. Różni się również ilość sylab w wersie, większość z nich składa się z dziesięciu zgłosek, ale pojawiają się też wersy ośmio- i dziewięciozgłoskowe. Układ rymów jest nieregularny, pojawiają się rymy parzyste (aabb), przeplatane (abab) i okalające (abba). Utwór łączy cechy liryki opisowej i inwokacyjnej. Pierwsza część utworu jest opisem znajdujących się w lesie partyzantów. Później pojawiają się bezpośrednie zwroty do żołnierzy, poeta stosuje apostrofy („Żołnierze smukli. Twarzyczki jasne”, „O moi chłopcy”). W utworze realizm przeplata się z onirycznymi wizjami zagłady. Wiersz należy do liryki bezpośredniej , podmiot liryczny ujawnia swoją obecność, o czym świadczy zastosowanie odpowiedniego zaimka („moi chłopcy”).
Warstwa stylistyczna utworu jest bogata, poeta zastosował wiele środków poetyckich. Mroczny, ponury nastrój nadają liczne epitety („ciężkie kolumny”, „otchłanie puste”, „krzyk zły”, „głosy ciemne”, „rozdartą duszą”, „krzyk wysoki”). Wypowiedź podmiotu lirycznego ma charakter przenośny, pojawiają się metafory („droga kołysze we mchu”, „otchłanie puste z ciemności płoszą krzyk zły”, „głosy ciemne leżą w przestrzeniach”). Zastosowano również personifikacje („otchłań otwiera usta ogromne, chłonie i ssie”). W utworze pojawiają się porównania („las nocą rośnie jak jezior poszum”, „spod stóp jak morze wydęte grozą”, „armie jak cęgi gną się i kruszą”). Utwór ma specyficzny rytm przypominający żołnierski marsz. Odpowiadają za to przerzutnie , czyli przeniesienia części wypowiedzenia do kolejnego wersu oraz powtórzenia („i grzmi, i grzmi”, „we mgle, we mgle”). Podmiot liryczny chce skłonić czytelnika do przemyśleń za pomocą pytań retorycznych („O moi chłopcy, jakże nam światy odkupić jedną rozdartą duszą?”).
Wiersz jest wyjątkowym świadectwem rozterek towarzyszących młodym żołnierzom. Powstał niewiele ponad miesiąc przed tragiczną śmiercią Baczyńskiego podczas walk powstania warszawskiego. Utwór nabiera więc jeszcze większego znaczenia biorąc pod uwagę biografię autora. Wiersz ukazuje wojenną rzeczywistość, której okrucieństwo jest wręcz niewyobrażalne dla współczesnego czytelnika. Twórczość Baczyńskiego skupiała się na tragizmie losu pokolenia Kolumbów do które poeta należał. Byli to ludzie urodzeni około 1920 roku, ich młodość przypadła na czasy II Wojny Światowej. Stracili beztroskie lata dorastania, które musieli spędzić na zbrojnej walce w obronie ojczyzny. Nie mieli wpływu na ich los, ich decyzje były zależne od historii, a nie dobrowolnych wyborów. Utwór ukazuje losy młodego, wątłego mężczyzny, zmuszonego do walki i zabijania innych, chociaż kłóci się to z jego systemem wartości. Można utożsamiać go z Baczyńskim, wrażliwym i chorowitym artystą, któremu los nie pozwolił skupić się na tworzeniu. Wbrew swojej woli musiał stać się żołnierzem i starać się przetrwać w nowej, wojennej rzeczywistości.
Utwór ma formę apokaliptycznej wizji, poeta czerpie z jej biblijnego wyobrażenia. Przedstawia koniec świata w metaforyczny sposób jako wzburzone żywioły i katastrofy. Na morzu pojawiają się ogromne fale, ziemia się unosi, a grunt pęka pod nogami. Wszędzie słychać lamenty i krzyki przerażonych ludzi, dla których na świecie nie ma już miejsca. Ziemia staje się miejscem nieprzyjaznym, niebezpiecznym, złowrogim. Człowiek stał się na ziemi intruzem, który nie może korzystać z dobrodziejstw przyrody, a raczej walczyć o przetrwanie. Przeciwko zbuntowanym żywiołom odwagę mają stanąć tylko smukli żołnierze. Podmiot liryczny nie opisuje ich, jako potężnych herosów, wypowiada się o nich z czułością i delikatnością. Mają jasne twarze, są młodzi, niedoświadczeni, wrażliwi. Nie przystają do okrutnej, wojennej rzeczywistości, a jednak się w niej znaleźli i muszą walczyć o zachowanie życia. Poświęcają się dla dobra ludzkości, chociaż nie zostali stworzeni do zbrojnych działań. Żołnierze są zbyt słabi i delikatni, aby zwyciężyć. Podmiot liryczny szanuje ich postawę, ale zdaje sobie sprawę, że są skazani na porażkę. Jedyne co potrafią młodzi wojacy to bezwarunkowo kochać i oddawać życie za ojczyznę. Osoba mówiąca odczuwa żal i bezradność, ponieważ zdaje sobie sprawę z losu, który spotka żołnierzy, ale nie może go zmienić.
Młodzi wojacy wędrują do tytułowego lasu. Jest on mroczny, przerażający, ukazuje tragizm losu młodego pokolenia. Poeta przedstawia go w surrealistyczny sposób, na każdym kroku zdaje się czyhać niebezpieczeństwo. Z ciemnym losem kontrastuje wizerunek żołnierzy, którzy mają jasne twarze. Są to młodzi, niewinni ludzie, powinno ich czekać długie, szczęśliwe życie. W normalnych czasach mogliby skupić się na edukacji, karierze czy założeniu rodziny. Niestety, ich młodość została zabrana przez wojnę. Wejście żołnierzy do ciemnego lasu jest metaforą przedwczesnej śmierci. Naturalny cykl życia zostaje zaburzony, niewielu młodych spokojnie dożyje starości i umrze w poczuciu spełnienia. W czasach przedwojennych powołaniem człowieka były miłość i poszukiwanie szczęścia. Tamta rzeczywistość należy jednak do przeszłości, wojna niszczy wszystkie najważniejsze wartości, demoralizuje ludzkość i odbiera człowieczeństwo. Jedynym celem staje się walka na śmierć i życie, podejmowanie ryzyka na rzecz ojczystego kraju. Żołnierze nie mogą myśleć o swoim prywatnym szczęściu i bezpieczeństwie. Od wojennego przeznaczenia nie można uciec, los młodzieży wyznaczył rok ich urodzenia. Złość na Boga, bunt i modlitwy na nic się nie zdarzą. Wojna zbiera krwawe żniwo, a człowiek musi się pogodzić ze swoim tragicznym losem. Podmiot liryczny obawia się jedynie, że ofiara młodych żołnierzy będzie bezcelowa i nie zmieni biegu historii.
Ostatnia aktualizacja: 2022-08-11 20:23:52
Na naszej stronie bezpłatnie udostępniamy tysiące wierszy, poezji i zweryfikowanych materiałów do nauki. Nie pobieramy opłat ani nie wymagamy abonamentów, a reklamy pozwalają nam na utrzymanie serwisu. Bardzo prosimy o wyłacznie adblocka.
Blog prowadzony przez dwóch franciszkanow: o. Adama pracującego w Niemczech i o. Dariusza pracującego
w Polsce. Znajdują się tu ich przemyślenia na temat wiary i misji.
Bóg jest światłością i my mamy żyć w światłości
Głośno wołam do Pana, głośno błagam Pana. Wylewam przed Nim swe serce, wyjawiam przed Nim swą udrękę. Gdy duch mój we mnie ustaje, Ty znasz moją ścieżkę.
Prosimy o modlitwe za wszystkich sluchajacych plyty !
witooold2@gmail.com darek.gaczynski@wp.pl
Motyw Podróże. Obsługiwane przez usługę Blogger .
Kontemplujac brata od Kazka mozna popasc w falszywe przekonanie, ze trzeba niezle narozrabiac w zyciu, aby doswiadczyc Boga. Bog tego nie zaplanowal. O nie! To sprawka Magwajerafrajera. Klamie, kradnie serce i rozpieprza zycie. Jezus, kiedy mu juz walnela trzyciestka, zapragna, aby dzialac. Poszedl na pustynie umocnic pragnienie, wiez z Bogiem Ojcem. Odkrywanie i umacnianie tego pragnienia zajelo mu 40 dni! W koncu byl pewny. Juz czas ruszyc za tym pragnieniem, OBJAWIENIA LUDZIOM PRAWDY O BOGU I ODKUPIENIE ICH WLASNA KRWIA. Gdy juz byl gotowy, pojawil sie Magwajerfrajer. Pojawil sie w chwili, gdy Jezusa zaczal meczyc owy glod. GLOD PRAWDY. Czy naprawde jestem Syne Bozym? Czy to pragnienie wykupienia jest prawdziwe? Czy Bog mnie do tego powolal? Czy On jest przy mnie? Czy mam Jego moc? Hej, krzyczal Magwajer dolewajac oliwy do ognia: sprawdz to, tu i teraz! Kamienie w chleb. Moze to nie jest tak, jak czuje twoje serce? Nawiasem mowiac, nie musisz zbawiac tych ignorantow! Istnieje kilka opcji zaspokojenia tego pragnienia. Badz dla nich tylko dobry jak chleb. To im w zupelnosci wystarczy, jak ich tylko nakarmisz. Opcje na rzecz ubogich, jadlodajnie, w ten desen. Nie musisz za nich umierac. Chlopie! Opamietaj sie! Zachowaj swe zycie. Jestes kurna mlody kolo! W tym momencie Magwajerfrajer wcale nie klamie – mozliwosci istnieja, kilka opcji. U nas, to samo. Liczba opcji wzrasta w miare gotowosci, by zrezygnowac z zaufania Bogu! Klamstwo polega na wmowieniu nam, ze opcje moga przyniesc to, czego najbardziej chcemy i pragniemy. Ale nie, KAZDY BOZEK JEST OSZUSTEM. Jezus stanowczo odpalil frajerowi: Te opcje nie sa prawdziwym zyciem. Prawdziwym moim pragnieniem! Druga proba nadchodzi, gdy Lord postanawia nie brac sprawy w swoje rece. Nie zgadza sie na zmiane kamieni w chleb, na inne opcje. Postanawia zaufac Bogu. Magwajer szyderczo syczy: A wiec zamirzasz zaufac Bogu? W porzadku, sprawdz sam, czy On sie tak naprawde o ciebie troszczy. Magwajerfrajer zaczyna podwazac Boza Milosc do nas. To do przewidzenia w stosunku do zpragnionego serca. Gdy postanawiam trwac przy jakims postanowieniu wkradaja sie watpliwosci; Boze, ja wiem, ze mnie kochasz. Nie spodziewalem sie, ze bede musial tak dlugo czekac, na to, czego pragne. Tak mowiac poza banda: Co to za glebokie rozczarowanie utrzymuje sie w twoim zyciu? Jakie niespelnione pragnienie, mimo latami zanoszonych modlow? Co Magwajer podpowiada ci o Bogu? O tobie samym? W zwiazku z tym niespelnionym pragnieniem? Nadzieja nasza jest w odpowiedzi Lorda: NIE MUSZE SPRAWDZAC, CZY OJCU NA MNIE ZALEZY! ON TROSZCZY SIE O MNIE TAKZE TERAZ. Wiesz co? Tak na marginesie, Bog nie musi udowadniac swojej milosci do nas – On juz to uczynil na krzyzu! Sprobuj trzymac sie tego przez najblizszych 10 dni: Moje serce znaczy cos dla Boga! Niech to bedzie twoja tarcza obronna . Magwajer nie popuszcza: Nie musisz isc droga cierpienie! Kolo, wyluzuj! Mozesz pojsc na skroty. Po prostu oddaj swoje serce. Tak! Wszystko sprowadza sie do przedmiotu uwielbienia. Komu oddajemy nasze serce w zamian za obietnice zycia? Komp, TV, kwiatki, chlopak, dziewczyna, komura, piesek, ciocia Gienia, cialo, sex.......To jest zaproszenie do balwochwalstwa! Jezus zamyka Magwajerowi gebe: NIE MA ZADNYCH SKROTOW! A MOJE SERCE NALEZY JEDYNIE DO BOGA OJCA! Zobacz, jak drogocenna rzecza jest pragnienie serca, jego ochrona jest warta wszystkiego, co posiadamy! Zaniedbanie go jest glupota. Zabijanie go oznacza samobojstwo. Pozwalanie, by blakalo sie bez celu i stawalo ofiara pulapek zastawionych przez Magwajerafrajera, stanowi katastrofe. Musisz potraktowac serio wlasne szczescie!
Blog prowadzony przez dwóch franciszkanow: o. Adama pracującego w Niemczech i o. Dariusza pracującego
w Polsce. Znajdują się tu ich przemyślenia na temat wiary i misji.
Bóg jest światłością i my mamy żyć w światłości
Głośno wołam do Pana, głośno błagam Pana. Wylewam przed Nim swe serce, wyjawiam przed Nim swą udrękę. Gdy duch mój we mnie ustaje, Ty znasz moją ścieżkę.
Prosimy o modlitwe za wszystkich sluchajacych plyty !
witooold2@gmail.com darek.gaczynski@wp.pl
Motyw Podróże. Obsługiwane przez usługę Blogger .
Dziki lodzik w pierwszej osobie
Kobieta uczy swoją nową partnerkę
Spuścił się w jej piękne cycuszki