One lubią się ostro zabawić

One lubią się ostro zabawić




⚡ KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































One lubią się ostro zabawić

العربية
Deutsch
English
Español
Français
עברית
Italiano
日本語
Nederlands
Polski
Português
Română
Русский
Svenska
Türkçe
中文




العربية
Deutsch
English
Español
Français
עברית
Italiano
日本語
Nederlands
Polski
Português
Română
Русский
Svenska
Türkçe
中文


Ukrainian is now available on Reverso!

Dołącz do Reverso, rejestracja jest bezpłatna i bardzo prosta !



arabski
niemiecki
angielski
hiszpański
francuski
hebrajski
włoski
japoński
holenderski
polski
portugalski
rumuński
rosyjski
szwedzki BETA
turecki
ukraiński BETA
chiński


Synonimy
arabski
niemiecki
angielski
hiszpański
francuski
hebrajski
włoski
japoński
holenderski
polski
portugalski
rumuński
rosyjski
szwedzki BETA
turecki
ukraiński BETA
chiński
ukraiński



Wyniki mogą zawierać przykłady wyrażeń wulgarnych.



Wyniki mogą zawierać przykłady wyrażeń potocznych.


Tłumaczenie hasła "ostro zabawić" na niemiecki


hart
scharf
heftig
stark
grob


Spaß haben
spielen
amüsieren
unterhalten
feiern



Ty się lubisz ostro zabawić , Traku.




Du hast's doch gerne derb , Thraker.



Młodzi lubią zabawić się na ostro .




Nun ja, die jungen Leute heutzutage mögen es ja hart .




Das macht dich wohl an, den Gauner zu spielen .

Tłumaczenie mowy , funkcje offline , synonimy , odmiana czasowników, gry
Wyniki: 6 . Pasujących: 3 . Czas odpowiedzi: 54 ms.
© 2013-2022 Reverso Technologies Inc. Wszystkie prawa zastrzeżone.

Razem z naszymi partnerami przechowujemy na urządzeniu informacje, takie jak pliki cookie, i uzyskujemy do nich dostęp, a także przetwarzamy dane osobowe, takie jak niepowtarzalne identyfikatory i standardowe informacje wysyłane przez urządzenie, w celu zapewniania spersonalizowanych reklam i treści, pomiaru reklam i treści oraz zbierania opinii odbiorców, a także rozwijania i ulepszania produktów. Za Twoją zgodą my i nasi partnerzy możemy wykorzystywać precyzyjne dane geolokalizacyjne i identyfikację przez skanowanie urządzeń. Możesz kliknąć, aby wyrazić zgodę na przetwarzanie danych przez nas i naszych partnerów zgodnie z opisem powyżej. Możesz też uzyskać dostęp do bardziej szczegółowych informacji i zmienić swoje preferencje przed wyrażeniem zgody lub odmówić jej wyrażenia. Pamiętaj, że niektóre rodzaje przetwarzania danych osobowych mogą nie wymagać Twojej zgody, ale masz prawo sprzeciwić się takiemu przetwarzaniu. Twoje preferencje będą mieć zastosowanie tylko do tej witryny. Preferencje możesz zmienić w dowolnym momencie, powracając na tę witrynę lub odwiedzając stronę zawierającą naszą politykę prywatności.



Serial TV

2018-
40m.
od 18 lat
Dramat , Akcja



Zdesperowane, bezwzględne, gotowe na wszystko. Poznaj prawdziwą historię kobiet mafii, które nie boją się igrać z ogniem i lubią się ostro zabawić.



Bluejohn_26



Opis dystrybutora
2018-08-19



© 2006 - 2022 FDB.PL · Wszystkie prawa zastrzeżone · Korzystanie z serwisu jest równoznaczne z akceptacją
regulaminu .




Regulamin
Polityka prywatności
Reklama
Redakcja







Zgadzam się na Warunki korzystania .
Zgadzam się na przetwarzanie moich danych wyjaśniony w
Polityce prywatności
celach i w zakresie niezbędnym do realizacji usługi serwisu FDB przez
Grzegorz Derebecki XAN, NIP: 6482707645, Śledziejowice 614 32-020 Wieliczka.





Zdesperowane, bezwzględne, gotowe na wszystko. Poznaj prawdziwą historię kobiet mafii, które nie boją się igrać z ogniem i lubią się ostro zabawić.


"WojewódzkiKędzierski": gościem Piotr Najsztub
Camilla oddała hołd Elżbiecie II. Tak ją upamiętniła w Edynburgu
Media: Ancelotti przedłuży kontrakt z Realem
Nawet 50 tys. larw na jednym drzewie. Zakaz wstępu do lasu
Piwo bezalkoholowe coraz popularniejsze. Wyjaśniamy, czym ono jest
Gen. Mieczysław Cieniuch o sytuacji na froncie: kolejnymi celami Ukrainy będą już Donieck i Ługańsk
Udawali zakochanych podczas maratonu wesel. Niespodziewanie rozkwitło prawdziwe uczucie
Incydent podczas przemarszu konduktu z trumną Elżbiety II [WIDEO]
Dynastia Windsorów. Jak zdobyła władzę w Wielkiej Brytanii
© 2022 Ringier Axel Springer Polska sp. z o.o. - Powered by Ring Publishing | Developed by RAS Tech
Jeżeli ktoś jest zdziwiony, to pewnie myślał o innej grze. W GTA IV: The Ballad of Gay Tony może być naprawdę ostro.



Rowell Rainbow Eleonora i Park

Home
Rowell Rainbow Eleonora i Park



===LUIgTCVLIA5tAm9Pfkh9SXxKaghtDHgMbUMzWjtILU4lRARjDm8GakQnSCU=
Dla Foresta, Jade, Haven i Jerry’ego – i całej reszty...

===LUIgTCVLIA5tAm9Pfkh9SXxKaghtDHgMbUMzWjtILU4lRARjDm8GakQnSCU=

Dla Foresta, Jade, Haven i Jerry’ego – i całej reszty, która jeździ na pace ===LUIgTCVLIA5tAm9Pfkh9SXxKaghtDHgMbUMzWjtILU4lRARjDm8GakQnSCU=

OPINIE PIERWSZYCH CZYTELNIKÓW

Szczery, chwytający za serce portret miłości nieidealnej, ale niezapomnianej. „The Horn Book”

Cieszę się, że nastolatkowie zostali opisani w prawdziwy sposób – jako kłębek emocji i niepewności, jako szukający swojego miejsca w świecie, jako młodzi ludzie zdeterminowani, by czuć, pochłonięci uczuciami i często w nich zagubieni. EIREN, lubimyczytać.pl

Eleonora i Park to zapierająca dech powieść o outsiderach i miłości. Do bólu doskonała. STEPHANIE PERKINS, autorka powieści Anna i pocałunek w Paryżu oraz Lola and the Boy Next Door

Związek Eleonory i Parka jest czysty, naznaczony lękiem, lecz stopniowo dojrzewa. Nie może czekać, jest absolutnie konieczny. „Booklist”

Cudna, prawdziwa do bólu, niezwykle sugestywna historia. Rainbow Rowell stworzyła niezapomnianą powieść o dwójce zakochanych outsiderów. COURTNEY SUMMERS, autorka Cracked Up to Be oraz This Is Not a Test

Rowell nieustannie zaskakuje, a niełatwa równowaga światła i mroku utrzymuje się do samego końca. „Publishers Weekly”

W swoim niepowtarzalnym, zaskakującym studium miłości nastolatków odmieńców Rowell pokazuje nam piękno tkwiące w tym, co nieidealne. STEWART LEWIS, autor You Have Seen Messages

Chociaż jestem do reszty zgorzkniała, to od czasu do czasu lubię karmić moje zlodowaciałe serce takimi opowieściami. To jest to! Ta historia sprawia, że gdzieś tam w środku robi się nam przyjemnie ciepło, i wydobywa z nas emocje, które wszyscy mamy, choć na co dzień ich nie okazujemy. IZABELA SOJKA, jasubiektywnie.blogspot.com

Gdybym znów miała szesnaście lat, chciałabym mieć swojego Parka. Eleonoro, ty szczęściaro! AGNIESZKA BARAN, zielonacytryna.blogspot.com

Miłość Eleonory i Parka ukryta jest między stronami komiksów, brzmi punkrockową muzyką, skrada się pomiędzy szkolnymi ławkami i rozsiada wraz z bohaterami w szkolnym autobusie. Rowell naprawdę pamięta, jak to jest być nastolatkiem, który zakochuje się po raz pierwszy. NATALIA KAROLAK, room6277.blogspot.com

Zabawna, seksowna, daje nadzieję i wyciska łzy. Przemawia pełnym głosem do nastoletnich i dorosłych czytelników. „Kirkus Reviews”

Zawsze powtarzam, że za pisanie powieści dla młodzieży nie powinien zabierać się ktoś, kto nie pamięta, jak to jest być nastolatkiem. Rainbow Rowell pamięta i pięknie pokazała to w tej książce. CINDA, goodreads.com

Eleonora i Park to piękna opowieść o przyjaźni w miłości i miłości w przyjaźni. Chwilami śmieszy, chwilami porusza, ale ani razu nie nudzi. KATARZYNA SZEPIETOWSKA, catalinka.blogspot.com ===LUIgTCVLIA5tAm9Pfkh9SXxKaghtDHgMbUMzWjtILU4lRARjDm8GakQnSCU=

Przestał już przywoływać ją w pamięci. I tak pojawiała się wtedy, gdy chciała: w snach, kłamstwach i nędznych déjà vu. Jak wtedy, gdy jechał do pracy i zobaczył stojącą na rogu ulicy dziewczynę o rudych włosach. Przez dławiącą chwilę mógłby przysiąc, że to ona. A potem dostrzegł, że włosy tej dziewczyny są bardziej blond niż rude. I że trzyma papierosa… I ma na sobie koszulkę Sex Pistols. Eleonora nie znosiła Sex Pistols. Eleonora… Ta, która stała za nim, póki nie odwrócił głowy. Która leżała obok, póki się nie obudził. Która sprawiała, że wszyscy inni wydawali się wyblakli i płascy, nigdy nie dość dobrzy. Eleonora, która wszystko popsuła. Eleonora, która odeszła. Przestał już przywoływać ją w pamięci. ===LUIgTCVLIA5tAm9Pfkh9SXxKaghtDHgMbUMzWjtILU4lRARjDm8GakQnSCU=

SIERPIEŃ 1986 ===LUIgTCVLIA5tAm9Pfkh9SXxKaghtDHgMbUMzWjtILU4lRARjDm8GakQnSCU=

1

Park Muzyka XTC nie wystarczała, żeby zagłuszyć debili siedzących z tyłu autobusu. Park wcisnął słuchawki do uszu. Jutro weźmie Skinny Puppy albo Misfitsów. Albo zrobi sobie specjalną autobusową składankę z wrzaskami i wyciem. Do nowej fali wróci w listopadzie, jak zrobi prawko. Rodzice już mu obiecali starą impalę mamy, więc oszczędzał na nowy magnetofon. Gdy zacznie jeździć do szkoły samochodem, będzie mógł słuchać dowolnej muzyki albo jechać w ciszy, a poza tym będzie mógł spać o dwadzieścia minut dłużej. – Nie ma czegoś takiego! – krzyknął ktoś z tyłu. – A właśnie, że jest! – odkrzyknął Steve. – Kurwa, styl Pijanej Małpy to nie ściema. Można tym zabić człowieka… – Pieprzysz. – Sam pieprzysz – odparł Steve. – Park! Hej, Park! Park go usłyszał, ale nie zareagował. Czasem, jeśli się Steve’a ignorowało, przyczepiał się do kogoś innego. W osiemdziesięciu procentach przypadków Park reagował, bo Steve był jego sąsiadem, ale w pozostałych dwudziestu po prostu nie podnosił głowy. Tym razem się nie dało. Papierowa kulka trafiła go w kark. – To były moje notatki z rozmnażania i rozwoju człowieka, fiucie – oburzyła się Tina. – Sorry, kotku – odparł Steve. – Nauczę cię wszystkiego o rozmnażaniu i rozwoju człowieka. Co byś chciała wiedzieć? – Pokaż jej styl Pijanej Małpy – ktoś podpowiedział.

– Park! – wrzasnął Steve. Park zdjął słuchawki i się odwrócił. Tą częścią autobusu rządził Steve. Zajmował ostatnie miejsce i nawet siedząc, głową niemal dotykał dachu. Zawsze odnosiło się wrażenie, jakby otaczały go mebelki dla lalek. Od siódmej klasy wyglądał jak dorosły mężczyzna, jeszcze zanim zapuścił brodę. Czasem Park zastanawiał się, czy Steve chodzi z Tiną dlatego, że dzięki niej wydaje się jeszcze bardziej monstrualny. Większość dziewczyn z Flats była drobna, ale Tina miała najwyżej półtora metra. Wliczając tapir. Kiedyś, jeszcze w gimnazjum, jakiś koleś nagadał Steve’owi, żeby lepiej nie zrobił Tinie brzucha bo jego gigantyczne dziecko ją zabije. – Wylezie jej z brzucha, jak w Obcym – powiedział. Steve złamał sobie wtedy mały palec na jego twarzy. Gdy tata Parka o tym usłyszał, stwierdził: – Ktoś powinien nauczyć dzieciaka Murphych, jak zaciskać pięści. Park miał jednak nadzieję, że nikt tego nie zrobi. Tamten pobity kolo nie mógł otworzyć oka przez tydzień. Park odrzucił Tinie jej zmięte notatki. Złapała. – Park, opowiedz Mike’owi o stylu Pijanej Małpy – poprosił Steve. – Nie mam o tym pojęcia – wzruszył ramionami Park. – Ale jest coś takiego, nie? – Obiło mi się o uszy. – No widzisz – skwitował Steve. Rozglądał się za czymś, czym mógłby rzucić w Mike’a, ale nie mógł nic znaleźć. Wskazał więc tylko na niego palcem. – Mówiłem ci, dupku. – Co Sheridan może, kurwa, wiedzieć o kung-fu? – zapytał Mike. – Debilu! Jego matka jest Chinką. Mike przyjrzał się Parkowi uważnie. Park się uśmiechnął i zmrużył oczy. – No tak, chyba teraz widzę – powiedział Mike. – Zawsze myślałem, że jesteś Meksykańcem. – Kurde, Mike, ale z ciebie rasista – doszedł do wniosku Steve.

– Nie jest z Chin – zauważyła Tina. – Tylko z Korei. – Kto? – zapytał Steve. – Mama Parka. Mama Parka od czasów podstawówki ścinała Tinie włosy. Obie nosiły dokładnie takie samo uczesanie: długie włosy z trwałą i natapirowaną grzywkę w pazurki. – Niezła z niej laska – ocenił Steve, wybuchając śmiechem. – Bez urazy, Park. Park wysilił się na jeszcze jeden uśmiech i wrócił ukradkiem na swoje miejsce. Założył słuchawki i podkręcił głośność. Mimo to wciąż słyszał Steve’a i Mike’a, którzy siedzieli cztery rzędy za nim. – Ale jaki to ma, kurwa, sens? – dociekał Mike. – Chciałbyś walczyć z pijaną małpą? Kurwa, to potęga! Jak w Każdy sposób jest dobry, człowieku. Spuściłaby ci wpierdol. Park zauważył nową dokładnie w tej chwili co wszyscy inni. Stała z przodu, przy pierwszym wolnym miejscu. Siedział tam jakiś pierwszoklasista. Położył swoją torbę na siedzeniu obok i patrzył uparcie w drugą stronę. Wtedy każdy, kto siedział sam, przesunął się tak, by zablokować puste miejsce. Park usłyszał, jak Tina parska śmiechem. Uwielbiała takie sytuacje. Nowa wzięła głęboki oddech i przeszła w głąb autobusu. Nikt na nią nie patrzył. Park też próbował, ale się nie dało. Dziewczyna wyglądała dokładnie jak ktoś, komu przydarzają się takie sytuacje. Była nie tylko nowa, ale też duża i dziwna. Miała wariackie włosy, nie dość, że kręcone, to jeszcze wściekle rude. I ubrana była jak… jakby chciała, żeby się na nią gapiono. A może po prostu nie docierało do niej, że wygląda jak człowiek-porażka. Miała na sobie koszulę w kratę – męską koszulę. Obwieszona była mnóstwem dziwacznych naszyjników, a na nadgarstkach zawiązała sobie apaszki. Przypominała Parkowi stracha na wróble albo jedną ze szmacianych laleczek, które jego mama trzyma w komodzie. Wyglądała jak coś, co nie przeżyje w naturalnym środowisku. Autobus znów się zatrzymał i wsiadło jeszcze kilka osób. Trącając dziewczynę, przepchnęły się obok niej i zajęły swoje miejsca.

No właśnie, każdy, kto jeździł autobusem, miał przydzielone miejsce. Podział dokonał się pierwszego dnia szkoły. Ludzie pokroju Parka, którzy mieli fuksa, że w ogóle siedzieli, nie zamierzali teraz rezygnować ze swojego przywileju. A już zwłaszcza dla kogoś takiego. Park ponownie spojrzał na dziewczynę. Wciąż stała. – Hej, ty – zawołał kierowca. – Usiądź! Dziewczyna ruszyła na tył autobusu, prosto w paszczę lwa. Boże – pomyślał Park – nie idź tam, wracaj. Niemal słyszał, jak Steve i Mike oblizują się na jej widok. Usiłował na to nie patrzeć. Wtedy dziewczyna dostrzegła puste miejsce niedaleko Parka. Z ulgą na twarzy skierowała się ku niemu. – Ej – powiedziała ostro Tina. Dziewczyna przeciskała się dalej. – Ej – powtórzyła. – Strojnisiu! Steve zaczął się śmiać. Jego kumple dołączyli z kilkusekundowym opóźnieniem. – Nie możesz tu usiąść – stwierdziła Tina. – To miejsce Mikaylai. Dziewczyna zatrzymała się. Spojrzała na Tinę, potem na wolne siedzenie. – Siadaj! – huknął kierowca. – Muszę gdzieś usiąść – zwróciła się nowa do Tiny spokojnym i pewnym głosem. – To nie mój problem – odparła Tina. Szarpnęło autobusem i dziewczyna zatoczyła się do tyłu, łapiąc równowagę. Park próbował pogłośnić muzykę w walkmanie, ale już bardziej się nie dało. Popatrzył na dziewczynę. Wyglądała, jakby zaraz miała się rozpłakać. Zanim dobrze to przemyślał, niemal odruchowo przesiadł się pod okno. – Siadaj tu – odezwał się. Wyszło dość gniewnie. Nowa patrzyła na niego, jakby nie mogła zdecydować, czy jest dupkiem, czy nie. – Jezu – powiedział cicho, wskazując głową miejsce obok siebie. – Kurwa, po prostu usiądź wreszcie. Dziewczyna usiadła. Nic nie mówiła – na szczęście mu nie podziękowała – i pilnowała, żeby było między nimi dziesięć centymetrów przerwy. Park odwrócił się do szyby i czekał, aż szambo wyleje. ===LUIgTCVLIA5tAm9Pfkh9SXxKaghtDHgMbUMzWjtILU4lRARjDm8GakQnSCU=

2

Eleonora Eleonora rozważała możliwości: 1. Mogła wracać do domu piechotą. Plusy: ruch, rumiana cera, czas dla siebie. Minusy: nie znała nowego adresu ani nawet nie wiedziała, w którą stronę ma iść. 2. Mogła zadzwonić do mamy i poprosić o podwiezienie. Plusy: wiele. Minusy: mama nie ma telefonu. Ani samochodu. 3. Mogła zadzwonić po tatę. Ha. 4. Mogła zadzwonić do babci. Żeby się przywitać. Siedziała na betonowych schodkach przed szkołą i gapiła się na rząd żółtych autobusów. Ten jej już tam czekał. Miał numer 666. Nawet jeśli udałoby się jej dziś uniknąć wracania autobusem, nawet jeśli dobra wróżka pojawiłaby się z karocą z dyni, nadal musiała wymyślić, jak się jutro rano dostać do szkoły. Bo przecież te diabły wcielone jutro nagle nie wstaną prawą nogą. Eleonora nie zdziwiłaby się, gdyby przy następnym spotkaniu szczerzyli kły. U tamtej blond laski w dekatyzowanej dżinsowej kurtce, która siedzi z tyłu autobusu, można było prawie dostrzec rogi. A jej chłopak prawdopodobnie był nefilimem. Ta dziewczyna, jak i cała reszta, nienawidziła Eleonory jeszcze zanim na nią spojrzała. Jakby w poprzednim życiu została wynajęta, by ją zabić. Eleonora nie potrafiła stwierdzić, czy Azjata, który pozwolił jej w końcu usiąść obok siebie, należał tej grupy, czy po prostu był strasznym głupkiem. (Ale nie głupim głupkiem – w końcu chodził z nią na zajęcia dla zaawansowanych).

Mamie bardzo zależało, żeby Eleonora miała niektóre przedmioty na poziomie rozszerzonym. Wściekła się, gdy zobaczyła jej oceny za zeszły rok. „Nie powinna się pani dziwić, pani Douglas”, powiedział wtedy pedagog szkolny. Ha – pomyślała Eleonora – nie wpadłby pan, co ją jeszcze potrafi zadziwić. Zresztą nieważne. Na tych lekcjach Eleonora równie łatwo będzie mogła wpatrywać się w chmury. W końcu w sali było tyle samo okien. To znaczy, jeśli w ogóle jeszcze przyjdzie do szkoły. I jeśli najpierw dostanie się dziś do domu. Nie mogła się poskarżyć mamie na wydarzenia z autobusu, bo ta już zapowiedziała, że Eleonora nie musi jeździć autobusem. Było to wczoraj, gdy pomagała się jej rozpakować… – Richie mówił, że cię podwiezie – obwieściła mama. – Ma po drodze do pracy. – A co, każe mi jechać na pace? – Eleonoro, on się stara żyć w zgodzie. Ty mi też obiecałaś, że się postarasz. – Łatwiej mi żyć z nim w zgodzie na odległość. – Powiedziałam mu, że jesteś gotowa, by stać się częścią naszej rodziny. – Już jestem częścią tej rodziny. Jestem jej członkiem założycielem. – Eleonoro, proszę cię. – Pojadę autobusem – zadecydowała Eleonora. – Drobiazg. Poznam nowych ludzi. Cholera – pomyślała – mam problem. Autobus miał zaraz odjechać, kilka innych już przygotowywało się do trasy. Ktoś, zbiegając po schodach tuż obok Eleonory, przez przypadek kopnął jej torbę. Podniosła ją i prawie zaczęła pr
Dwie przyjaciółki uprawiają lesbijski seks
Na konika w dzień Patryka
Zaspokajając jej pragnienie

Report Page