Mama zaraz przyjdzie

Mama zaraz przyjdzie




🔞 KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Mama zaraz przyjdzie
Mama kładzie dziecko spać, otula kołderką wkłada misia pod pachę i mówi: - Jeśli będziesz coś chciał - zawołaj ”mamo! ”, a tata zaraz przyjdzie.
Młoda dziewczyna wchodzi do salonu z ekskluzywnymi samochodami. Spogląda dookoła: Porsche, Lamborghini, Ferrari, Jaguary etc. Dziewczyna decyduje się na Jaguara, płaci gotówką i odjeżdża wozem. Dwa dni później wraca. - Chcę moje pieniądze z powrotem ... Coś strasznie śmierdzi, kiedy używam hamulców! - stwierdza z naciskiem w głosie. Sprzedawca nie chce stracić klienta i swojej prowizji od sprzedaży. Wsiada do samochodu obok kobiety, by sprawdzić o co chodzi. Ledwo wsiedli do samochodu, kobieta nacisnęła gaz do dechy. Samochód ruszył z piskiem opon. Pęd wtłoczył sprzedawcę w fotel, tak że nie mógł się ruszyć. Jedynka, dwójka, trójka... biegi przeskakiwały jak szalone. Po czterech sekundach mknęli już sto dwadzieścia km/h. Wtedy kobieta skręciła w polną drogę i naprawdę zaczęła przyspieszać. Czwórka, piątka... szóstka. Samochód wąską dróżką pędził już trzysta dwadzieścia km/h. Silnik ryczał jak oszalały. Za oknami krajobraz zlewał się w jedną zieloną masę. Sprzedawca kurczowo trzymający się pasów, skurczony, wciśnięty w fotel dostrzegł nagle w oddali opuszczone szlabany na przejeździe kolejowym i odetchnął z ulgą. Przypuszczał, że kobieta również je widzi i zaraz zwolni, a on będzie mógł wysiąść z samochodu. Z narastającym zdziwieniem obserwował jak samochód z niezmienną prędkością mknie prosto na zamknięty przejazd pod koła rozpędzonego pociągu. Dopiero czterdzieści m przed przejazdem kobieta zwalnia pedał gazu i z całą siłą naciska na hamulec jednocześnie zaciągając hamulec ręczny. Samochód dosłownie milimetry zatrzymuje się przed szlabanem. Dziewczyna szybko odwraca się do sprzedawcy i pyta: - O, właśnie! Czuje pan?! - Czy czuję? - odzywa się blady sprzedawca - Ja w tym siedzę.
Masztalska pojechała do krewnych na wieś. - I jak się pani u nas podoba? - pyta jedna z jej nowych znajomych. - Jest cudownie! I aż się dziwię, czemu nie zbudują tu miasta.
Wiesz, Masztalski, co tu piszą? - mówi Ecik odkładając gazetę. - Mówią że fryzjerzy wymyślili nowe urządzenie do golenia. Terozki u fryzjera wsadzisz ino gęba do specjalnej skrzynki, naciśniesz knefel i mosz załatwione! - To niemożliwe! - śmieje się Masztalski. - Toć każdy chłop mo inno gęba! - Prowda, ale ino do pierwszego golenia.
Masztalski pyta wróżkę: - Co będę robił po śmierci? - Będziesz sędzią hokejowym. - Kim? Przecież ja nawet nie umiem jeździć na łyżwach! - To się ucz! Jutro prowadzisz pierwszy mecz.
Kapitan statku transportowego dzieli się swoimi wspomnieniami: - Najgorszą rzeczą jaka mnie spotkała w życiu to był sztorm na jaki trafiłem swoim statkiem na Pacyfiku. Ale sam sztorm nie był jeszcze taki najgorszy. Wiozłem wtedy ładunek chińskich lalek. I kiedy statek przechylał się na burtę, wszystkie te lalki jednocześnie szeroko otwierały oczy i głośno, chórem wołały: ”Mama - a - a - a!”
Wielki transatlantyk podczas swego kolejnego rejsu mija niewielką wysepkę. Na plaży widać jakiegoś brodacza ubranego w łachmany, biegającego nerwowo po plaży i coś wykrzykującego. Jeden z pasażerów statku pyta kapitana: - Kto to może być? - Nie mam pojęcia. Pływam na tej trasie już dziesięć lat i za każdym razem, gdy tędy płyniemy, ten facet cieszy się jak dziecko!
W telewizji nadano film o starożytnym Babilonie. Dopiero podczas emisji autorzy programu zauważyli, że w kadrze przez chwilę widać było pędzącą lokomotywę. - Ciekawe, czy ktoś z telewidzów to zauważył? - Tak, przed chwilą dzwonił jakiś kolejarz. Pytał dlaczego lokomotywa miała oznakowania asyryjskie, a nie babilońskie.
W pociągu Kolei Transsyberyjskiej konduktor złapał gapowicza. Ponieważ w pobliżu nie było stacji, a na zewnątrz mróz i tajga, nalał go po mordzie i poszedł dalej. Po dwóch dniach ponownie konduktor spotyka tego samego gapowicza, a ponieważ warunki są takie same, znów leje biedaka po mordzie i idzie dalej. Podróżni którym żal zrobiło się bitego podróżnego zapytali: - Dokąd pan jedzie? - Jak morda wytrzyma, to do Władywostoku!
Do jednorękiego mężczyzny podchodzi nieznajomy. - Co się panu stało? - Łapałem pociąg. - I co, złapał pan? - Tak, ale mi się wyrwał.
najlepsze dowcipy • najlepsze kawały • najlepsze żarty • najlepszy humor Dowcip .NET © LocaHost

Oświadczam, że jestem osobą pełnoletnią oraz zapoznałem się z regulaminem serwisu.
Mam ukończone 18 lat. Nie pokazuj tego ostrzeżenia.
Mój mąż mnie nie pieprzy. Szukam sex czatu. Porozmawiaj ze mną teraz: https://ujeb.se/IVCg2
Musisz być zalogowany, aby komentować
Oglądasz film porno pod tytułem: Mama zaraz przyjdzie. Na stronie sexrura.pl możesz liczyć na niesamowite sex filmy i krótkie filmiki erotyczne. Aktualizacja co jedną godzine przez siedem dni w tygodniu. Zaglądaj codziennie po nową erotykę. Znajdziesz tutaj każdy rodzaj erotyzmu, od tej delikatnej, subtelnej i namiętnej do mocnych i pikantnych scen.
Copyright © 2009-2019 SEXRURA Wszelkie prawa zastrzeżone
SEXRURA.PL - Jest serwisem w 100% darmowym
Uwaga! Serwis przeznaczony dla osób wyłącznie pełnoletnich!
Serwis zawiera materiały o charakterze erotycznym. Jeśli nie ukończyłeś 18 roku życia i tym samym w świetle polskiego prawa
nie jesteś osobą pełnoletnią, nie wolno Ci wchodzić dalej. Wchodząc dalej oświadczasz, iż jesteś osobą pełnoletnią, akceptujesz
regulamin , polityke prywatności oraz chcesz oglądać materiały erotyczne z własnej, nie przymuszonej woli.
Jeżeli jesteś osobą pełnoletnią zaznacz poniższy kwadrat, a następnie kliknij w przycisk " ENTER ".
Uwaga: Strona używa plików cookies.



Archiwum bloga
sierpnia (26)
lipca (31)
czerwca (30)
maja (31)
kwietnia (30)
marca (31)
lutego (28)
stycznia (31)
grudnia (32)
listopada (30)
października (31)
września (30)
sierpnia (32)
lipca (31)
czerwca (30)
maja (31)
kwietnia (30)
marca (32)
lutego (29)
stycznia (31)
grudnia (31)
listopada (30)
października (31)
września (30)
sierpnia (31)
lipca (31)
czerwca (32)
maja (32)
kwietnia (31)
marca (31)
lutego (29)
stycznia (32)
grudnia (31)
listopada (30)
października (31)
września (30)
sierpnia (33)
lipca (31)
czerwca (32)
maja (32)
kwietnia (30)
marca (32)
lutego (28)
stycznia (31)
grudnia (31)
listopada (30)
października (32)
września (30)
sierpnia (32)
lipca (31)
czerwca (30)
maja (31)
kwietnia (30)
marca (32)
lutego (30)
stycznia (37)
grudnia (31)
listopada (31)
października (33)
września (30)
sierpnia (32)
lipca (31)
czerwca (32)
maja (32)
kwietnia (32)
marca (31)
lutego (28)
stycznia (34)
grudnia (31)
listopada (34)
października (33)
września (31)
sierpnia (32)
lipca (31)
czerwca (43)
maja (36)
kwietnia (35)
marca (35)
lutego (46)
stycznia (44)
grudnia (37)
listopada (41)
października (35)
września (33)
sierpnia (32)
lipca (34)
czerwca (35)
maja (40)
kwietnia (37)
marca (40)
lutego (34)
stycznia (39)
grudnia (34)
listopada (37)
października (43)
września (36)
sierpnia (32)
lipca (36)
czerwca (37)
maja (32)
kwietnia (44)
marca (32)
lutego (33)
stycznia (36)
grudnia (33)
listopada (31)
października (34)
września (30)
sierpnia (29)
lipca (31)
czerwca (31)
maja (32)
kwietnia (32)
marca (32)
lutego (28)
stycznia (31)
grudnia (31)
listopada (14)



Motyw Okno obrazu. Obsługiwane przez usługę Blogger .

dzien dobry gaga:)))) biegnem po kafem :))) (_)*
dzięki uwielbiam niespodzianki zwłaszcza z rana ;)
fiem, fiem, bez pianki sranki i mleczka sreczka, ale s cukrem bla bla bla :PPP
kiedy siem nie moguam pofszczymac :PP
dzień dobry :) dosiadam się z kawką
tak sobie myślę o tym, co napisałaś Rybeńko i wydaje mi się, że właśnie tym trudniej jest sobie poradzić z takim zakończeniem, gdy właśnie relacje były takie sobie, a chciało się tak naprawdę czego innego. Współczuję Ani, myślę sobie nawet, że skoro tak jest, to pewnie nosi w sobie też duże obciążenie, bo ktoś jej wmówił, że to właśnie jest jej wina. ucałowania dla Ani
a zebys wiedziala, oskarzyla ja o to 20 letnia szwagierka, mieszkajaca z mama i obecnym mezem od 15!!! roku zycia i wychowujaca pod dachem tesciowej 3 swoic dzieci!! Anka bardzo duzo w zyciu przeszla, ale to chyba dla niej juz za duzo sie zrobilo czeba bendzie poklenczec chyba
cóż... i wszystko jasne toż to przecież niedojrzałe dziecko jeszcze
współczuję Ani, trudna sytuacja, poczucie winy to też jeden z etapów żałoby, ale nie jest dobrze, jak trwa zbyt długo, albo ktoś jeszcze dodatkowo w to poczucie winy niesprawiedliwie wpędza :(
masz rację olga bez względu na to , jakie były relacje w rodzinie, zawsze się żałuje, że czegoś się nie zdążyło powiedzieć, zrobić....
zawsze dlatego ja rozumiem ale trzeba to przerobic i isc dalej
dobrze, gdy ktoś obok pomoże spojrzeć z właściwej perspektywy... poklęczeć nie zawadzi -będę pamiętać;)
dobrze warto byc otwartym na to co mowia osoby zyczliwe
Czy mozna siem dolaczyc? wlasnie wrocilam od mamci tez widujemy sie raz na jakis czas, tez iskrzy czasem, ale do dzieci przyjechalaby bez dwoch zdan.
z mamai jest roznie juz od dawna mysle, ze to nie szkodzi, jesli nie sa idealami ale zwykle kochaja trzeba je brrac takimi jakie sa ale i siebie tez
Hmmm, mama...kocham Ją nad życie. Ale moja mama jest zimnego chowu i tak nas wychowywała. Nie było przytulasków całusków (tak jak u mnie teraz),nie pomagała mi po urodzeniu żadnego dziecka, a mieszka 2 km ode mnie.Czasem miałam do niej żal, ale nigdy jej niczego nie pokazałam i nie powiedziałam, wiem,że mnie kocha na swój sposób, tylko okazać nie umie. Ani życzę ukojenia
zastanawiam sie, dlaczego tak duzo osob z naszego pokolenia tak wlasnie wspomina swoje mamy, ten zimny chow same nie doswiadczyly na pewno ciepla i caluskow i przytulania ale chyba nie byly najgorsze skoro my sie tulimy do naszych dzieckow
dzień dobry:) normalnie zalatana jestem - między sadzaniem na dwa nocniki dopijam zbożówkę;)
z zyta? :PPP ( brak polskich znakow - chodzi mnie o z s kropkom przed y)
srosumialam;)) grzesznie ups - grzecznie pijem;))
ty tak dpsze rozumiesz bos taka grzeczna musk nie zalany :PPP
oj nie fiem, ostatnio to siem zmienia;))
:PPPP Grześ ci ie da się muskofo zestarzeć:)))
prafdem mófionc, kafy tobym siem jeszcze napiua...:PPP
pypeć zrobi Ci siem na jenzyku za to bla bla bla :)))
witam... ja nie wiem jaką jestem córką, ale na pewno nie jestem nadopiekuńcza....
ja przezylam szok ja sie musialam zastanowic jaka jestem corka do tamtej pory zastanawialam sie tylko, jaka mam matke, jakiego ojca ich ocenialam siebie nie
nikt nie jest idealny ja ani jako córka, ani jako matka :]
matką też nadopiekuńczą nie jestem. an to dobre ani to złe
relacje matka-córka byłam na chwilę w domu rodzinnym "ładnie wyglądasz, na ulicy bym Cię nie poznała" :)
Liczyłam na jakąś taką Twoją opowieść :)))
Zanim zdarzylam zrozumiec o co chodzi w relacjach " matka- corka" to mama zniknela....kiedy mialam osiemnascie lat.... ale za to zostal mi tato .Ale to juz osobny rozdzial:) buziaki rybenko
Rybeńko! A wiesz, że nasze mamy (Małgosi i moja)są na tym samym cmentarzu - jedna na polu 40, druga 41 -czasem myślę, że "maczały palce" w naszym poznaniu:)))
Noooo !!mamuski nas obgaduja:) a Miska za kazdym razem jak idzie na cmentarz to mi przesyla sms-a " idziemy do mam" a potem przesyla sprawozdanie : kupilam takie kwiatki, taka wiazanke ..;a znicz??? podoba ci sie???::)) kochana Miska:)
ale historia! a mi dziś śniła mi się moja mama i jej siostra obie nie żyją nie pamiętam o co w tym śnie naprawdę chodziło
kafem rozdajem:)) i herbate i sok grelflutowy świeżo wycisknienty (_)* (_)* (_)* (_)* (_)(_)(_)(_)(_)(_)
witam :) ja też kawkę poproszę! jestem po koszmarnej nocy z przepotężną burzą, niewyspana i słaba, ale na szczęście burza nie narobiła nic złego, przynajmniej w najbliższej okolicy
No to dla mnie kafa!jesli mozna:) milego dnia rybenko:)
to sie pani czenstuje miłego nawzajem:)))
Dzis tak siee czujem ze chyba ino sok grejfutowy zmeszany z kaffa postafi mnie na nuszki:) wiec biore dwa::))
biore i biegne zygzakiem do roboty...::))
to moje pytanie bylo chyba napisze posta poszukujoncego :PPP

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Zgoda
Nie znaleziono Widżetów w opisie Panelu Bocznego
Macierzyństwo. Piękny stan, który miał przede mną otworzyć nowy świat. „Nie możesz z małym dzieckiem”, „Z małym dzieckiem nie jedzie się na urlop”… Takie dobre rady powitały mnie na samym starcie bycia mamą. Stanęłam, a potem upadłam. Długo nie mogłam odnaleźć się w nowej sytuacji. Wychodziło z tego, że moje życie, to co znałam…
Minął tak szybko. Tylko mrugnęłam oczami, a już go nie ma. Zostały mi po nim wspomnienia oraz cudaki na ścianie.
Uważajcie na uszka! Uszka muszą być zakryte! Wiaterek wleci dziecku do uszka i będzie miało zapalenie…. A to wszystko bajka. Zapalenie ucha -> winowajcą jest katar!
Oczywiście, że czasem humor siada. Bo miałam super pomysł, miało być kreatywnie, a efekt niestety tego nie odzwierciedla. Patrzę na te nasze małe cuda i płakać mi się chce. Na szczęście tylko przez chwilę bo zaraz przypominam sobie co w tym wszystkim jest najważniejsze. 
Pogoda w Hamburgu zmienna jest. I pomimo, ze nie miałam żadnych planów plastycznych bo miałyśmy spędzić ten dzień na placu zabaw, to jednak deszcz wszystko zmienił. Pytam Tośki co chce malować i słyszę dmuchawce. No dobrze, niech będą dmuchawce.
Unoszą się w powietrzu… mienią się jak tęcza albo skrzydła wróżki. Mi kojarzą się z beztroskim dzieciństwem. Wiosna za oknem, więc nasze prace również zrobiły się bardziej wiosenne. Bańki mydlane muszą się pojawić.
Pozmieniało się. A co? Świat nagle zaczął kręcić się szybciej i zapomniał, że cierpię na chorobę lokomocyjną. W głowie mi szumi od tego i powoli zbiera się na mdłości. Witaj baby blues.
Jak plastycznie spęczać czas z dzieckiem? Skąd czerpać pomysły? Ja głównie zaglądam do internetu, na blogi mam czy na Pinterest. W sklepach też możemy spotkać wiele pozycji, które ułatwią nam kreatywne spędzanie wolnego czasu z dzieckiem. 
Jestem, jestem…. nadal w dwupaku. Ciągle zmęczona, zła, albo uśmiechnięta, ale tylko wtedy gdy nie płaczę. Tak, hormony dają mi w kość.
Kim był św. Marcin? Pierwszy raz z obchodem jego święta spotkałam się na Węgrze, ale nie znałam na tyle języka by zrozumieć dlaczego tego dnia dzieci spacerują z latarniami. Wiem, że w Poznaniu również świętuje się jego pamięć. Ja w Polsce mieszkam w innej części, więc dla mnie to nadal coś nowego.

Sex w miejscu publicznym za kase
Luci w swoim baldachimie
Wakacje vintage

Report Page