Głód kutasowy

Głód kutasowy




🔞 KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Głód kutasowy
Your browser isn’t supported anymore. Update it to get the best YouTube experience and our latest features. Learn more


Te kilka lat nauczyło mnie jednak pisania ogłoszeń. I nie mam namyśli słownictwa, stylistyki, klimacenia - to wszystko są ozdobniki, każdy stosuje je według własnego uznania i na własne ryzyko. Mam na myśli proces organizacji i informacje jakie powinno się zawrzeć. Kilka rekrutacji, które rozpadły się zanim doszło do pierwszej sesji, dało mi do myślenia. I nie były to rekrutacje jakiś egzotycznych systemów o których nikt nie słyszał jak chociażby moje niedawne zaproszenie do rozegrania Mecha Myszy ... O, nie! To były rekrutacje do Neuroshimy, czy Warhammera...


Jakie informacje powinno zawierać dobre ogłoszenie?


Miejsce (czyli w przypadku grania online na przykład adres serwera czy programy jakich będzie się używać do komunikacji głosowej, generowania rzutów kości, czy emulowania stołu) - niby rzecz oczywista, ale ostatnio widziałem na ogólnopolskiej grupie " Panie i Panowie, zagrajmy w PRG " ogłoszenie zawierające dokładny adres (ulica, numer budynku, nazwa lokalu)... bez podania miasta... Warto zaznaczyć charakter miejsca - inaczej gra się w pubie w hałasie otaczającej zewsząd libacji, a inaczej w mieszkaniu studenckim kiedy ryzyko rychłego powrotu współlokatorów z wieczornej libacji wisi cały czas nad głową...


Czas - kolejna z pozoru oczywista rzecz, wypada poinformować kiedy chce się grać. Jest tutaj jeden haczyk - od ustalenia terminu sesji zależy często powodzenie rekrutacji. Jeśli masz wolne trzy terminy - wybierz jeden i organizuj graczy. Jeśli nie wyjdzie wybierz kolejny. Organizowanie sesji na zasadzie "są trzy wolne terminy" albo "ja jestem elastyczny, dogadamy się jak komu pasuje" często kończy się fiaskiem. Otrzymuje się sporo zgłoszeń w stylu "zagrałbym", ale wkrótce okazuje się że koordynacja wolnych terminów garstki graczy jest niemal niemożliwa. Co więcej często zdarza się, że osoba której podany termin teoretycznie by pasował nie decyduje się na grę, albo forsuje inny termin dla siebie wygodniejszy czując, że ma wybór. Jeśli wyboru nie ma i podana jest konkretna, precyzyjna data to każdy analizuje czy dany termin mu odpowiada, porównuje życiowe priorytety i decyduje czy ważniejsza jest gra, czy inne zajęcia luźno przewidziane na dany dzień. Otrzymuje się wtedy mniej zgłoszeń, ale każde z nich jest znacznie bardziej pewne. W przypadku braku konkretnego terminu, duża ilość zgłoszeń może zniechęcić kolejnych zainteresowanych ("zgłosiło się już dziesięć osób, nie ma szans żebym zagrał") a osoby zgłaszające się mogą się wycofać w każdej chwili ("wtorki jednak mi nie pasują").

Zwracając na to ostatnio uwagę w jednej z rekrutacji podziękowano mi uprzejmie za radę, lecz MG odparł, że "nie potrzeba mu graczy na pół gwizdka"... Dobrze mu życzę i mam szczerą nadzieję, że gracze których zebrał ustalą choć jeden wspólny termin, ale osobiście mam wrażenie, że ludzie z którymi grywam coraz częściej mają inne priorytety - dom, praca, rodzina. To nie jest kwestia bycia "graczem na pół gwizdka" tylko często zdania sobie sprawy z tego, że RPG nie jest sensem życia i są ważniejsze rzeczy na głowie. Podanie konkretnego terminu to wyraz szacunku dla cudzego i swojego czasu. Rada sprawdzona w praktyce...


System - no bo w gruncie rzeczy nie gra się w RPG, tylko w konkretny system (w tym konkretną edycję konkretnego systemu). Nie gra się tak samo we wszystko. Nie można na forum Leroy Merlin napisać "niech ktoś poleci jakąś dobrą farbę", bo to droga donikąd - należy podać kolor, fakturę, zastosowanie... Bo potem wyjdzie, że wszyscy polecają lateksowo-epoksydową do aluminiowych sufitów podwieszanych, a gościu pytał o akwarelki dla dziecka... Dobra! Starczy z tymi budowlanymi alegoriami... Czasami nie wystarczy nawet napisać - dla przykładu - "Neuroshima", bo swego czasu widziałem w jednym czasie trzy rekrutacje do Neuroshimy - jedną na oryginalnej mechanice, drugą na Fate, trzecią na Savage Worlds...


Klimat, a w tym także i tematyka sesji lub kampanii. Jeśli prowadzi się publiczną rekrutację w internecie, to istnieje spore prawdopodobieństwo, że osoby zgłaszające się będą ludźmi zupełnie obcymi (zarówno prowadzącemu jak i sobie na wzajem). Kiedy wszyscy znali się z TeamSpeaka mogłem sobie takie niuanse darować - mówiłem co prowadzę, a grupka znajomych znała mój styl i preferencje i wiedziała czego się spodziewać. W sytuacji kiedy rekrutuję wśród osób całkowicie mi obcych wypadałoby jednak kilka słów napisać o planowanych realiach... Nawet przy oklepanym Warhammerze może dochodzić do nieporozumień, gdy gracze spodziewają się typowego, deszczowego, gnijącego Nuln z intrygami szczuroludzi w tle, a MG prowadzi kolorową, beztroską i karnawałową przygodę w Estalii... 


Modyfikacje zasad, zasady domowe, dozwolone suplementy i rozszerzenia, dodatkowe zasady obowiązujące na sesjach - ponownie - by oczekiwania nie rozminęły się z tym, co gracz zastanie na sesji... Warto przy tym ograniczyć się do rzeczy najważniejszych, by nie tworzyć ogłoszeń dłuższych niż niejedna historia postaci "ambitnego" gracza... Należy dołożyć wszelkich starań by nie tylko opcjonalne zasady, ale cała treść ogłoszenia była lakoniczna i rzeczowa.


Wiem, że nie odkrywam Ameryki. Dla niektórych notka ta może wydawać się kuriozalnie i niedorzecznie wręcz banalna. Do jej napisania skłoniła mnie jednak seria ogłoszeń opublikowanych w kilku grupach na Facebooku dotyczących sesji Neuroshimy mających odbyć się w Krakowie. Akurat zwolnił mi się w tygodniowym grafiku termin i chętnie bym w coś zagrał, bo przyznam z bólem - jestem na lekkim głodzie, a jak łatwo się domyślić po częstotliwości występowania poszczególnych tagów notek na tym blogu darzę Neuroshimę szczególną sympatią... Problem w tym, że owa rekrutacja nie zawierała prawie żadnej istotnej i pomocnej informacji poza oczywistościami w stylu daty, miejsca i niewiele mi mówiącego nazwiska MG wciśniętych gdzieś pod koniec przydługiego opowiadanka. Nawet system (przez chwilę zacząłem się nawet zastanawiać czy nie jest to właśnie Neuro na Fate albo SW) nie był sprecyzowany (jakby nie patrzeć - czepialscy mogą zauważyć, że mamy przecież dwie edycje Neuroshimy). Średniej jakości proza typowego Neuroshimowego fluffu to nie jest to, co mnie zachęci do wzięcia do udziału w sesji. Ja prowadziłem Neuro kilka lat, pisałem scenariusze do upadłego już Gwiezdnego Pirata, taki fluff to ja sobie sam mogę skrobnąć na kolanie... Z przekąsem wytknąłem brak istotnych informacji zadając przy tym kilka istotnych dla mnie pytań - czy MG trzyma się mechaniki? Jaki ma styl czy kolor prowadzenia? Gdzie będzie dziać się akcja? Czego dotyczy kampania?


Minęła godzina i nie uzyskałem odpowiedzi na żadne z tych fundamentalnych w moim mniemaniu pytań - w końcu sesja to nie jednostronna opowieść demiurga-scenarzysty, tylko gra, w której gracze i mechanika mają równy wkład w rozwój wydarzeń. W tym samym czasie wytknięte przez kogoś innego błędy gramatyczne w opowiadaniu zostały poprawione w ciągu ośmiu minut od pojawienia się komentarza... Uznałem, że sesja kogoś, komu bardziej zależy na dopieszczaniu fluffu niż zadaniu sobie trudu na odpowiedź na pytanie - przykładowo - czy MG wprowadza jakieś zasady domowe do mechaniki - mnie nie interesuje. Choć refleksji tej towarzyszył gniew i rozczarowanie, bo chętnie bym zagrał w Neuroshimę...


Postanowiłem zatem karuzelę swoich emocji - od gniewu, poprzez frustrację na rezygnacji i apatii skończywszy - przekuć w kreatywny wysiłek i napisać kilka słów o tym, czego oczekuję od rekrutacji i jakie informacje są ważne dla wielu graczy chcących uniknąć rozczarowania tematyką, która ewidentnie im nie podejdzie...

Nota bene planuję grywać regularnie w poniedziałki koło 18:30. Jacyś chętni?
Jakiś czas temu znajomy z TS-a chciał prowadzić sandbox w Neuroshimie. Akurat byłem po drugiej czy trzeciej sesji modułu " Bagna Pięciu...
Z okazji Świąt notka bardziej mięsna niż zwykle. Wszystkiego najlepszego! Moduł Dzisiaj będę pisał o tym w jaki sposób powstaje fabuła ka...
W Internecie można znaleźć wiele tekstów na temat tego jak sprawić by NPC nabrał życia. Traktują one o najróżniejszych aspektach roli MG, od...
Wariatów się już nie leczy. Masz paranoję? Boisz się że maszyny Cię dorwą? No i dobrze, dłużej pożyjesz... Słyszysz głosy? No to masz z kim...
Tydzień temu zamknąłem moją kampanię cuberpunkowego sandboxa, o której pełen entuzjazmu i nadziei na przyszłość pisałem tutaj . Posługując ...
Michał Piotr Bauer zamieścił na swoim blogu wpis będący zbiorem eRPeGowych pomysłów na tworzenie postaci. Nie zgadzam się z nim w tylu punk...
Pamiętam jak na Pyrkonie w 2013 roku udałem się z kolegą na prelekcję. Temat był ciekawy, myślałem że dowiemy się czegoś nowego. Za stołem w...
Bo mieści się w kieszeni... Miałem ostatnio okazję zagrać w prostą, jednoosobową gierkę autorstwa Jonathana Gilmoura pod tytułem "Poc...
Ostatnio przesłuchałem nagrania z sesji znajomego MG. Ot, w ramach eskapistycznego odcięcia się od porannego zgiełku w trakcie godzinnej pod...
Jak zwykle spóźniony na imprezę - znakomita część osób już wrzuciła w internet swoje relacje z poznańskiego konwentu. Cosplayerzy już dawno ...

Motyw Prosty. Obsługiwane przez usługę Blogger .

Czyli ściany tekstu i relatywnie rudymentarna oprawa graficzna... Czyli ostatni kontakt z hobby statkującego się mężczyzny.


Remember me
Not recommended on shared computers






















































































More




Activity














My Activity Streams














Content I Started








More








Blogs







Chatbox







Credo







Browse
















Forums














Donations














Samcze Runo














Guidelines














Users














Staff














Online Users








More








Leaderboard







Clubs







Awards







Store














Subscriptions

















Store




















More








Support














More





















All Activity







Home







Relacje







Na linii frontu; podrywanie






Bycie duchem








Facebook
Youtube
Cupsell




 On 10/16/2019 at 11:48 AM, Xin said:



Replies
69


Created
2 yr


Last Reply
2 yr




 On 10/16/2019 at 11:58 AM, Hidalgo said:
 On 10/16/2019 at 12:04 PM, Xin said:
 On 10/16/2019 at 3:10 PM, Basiur said:
 On 10/18/2019 at 11:48 PM, sargon said:
 On 10/19/2019 at 10:14 PM, Basiur said:
 On 10/19/2019 at 10:14 PM, Basiur said:
 On 10/20/2019 at 8:26 AM, Posejdon said:
 On 10/19/2019 at 10:14 PM, Basiur said:
 On 10/15/2019 at 11:55 PM, DavidStarsky said:
 On 10/16/2019 at 11:38 AM, Basiur said:
 On 10/16/2019 at 11:38 AM, Basiur said:
 On 10/15/2019 at 11:06 PM, Basiur said:
 On 10/16/2019 at 12:33 AM, mac said:
 On 10/20/2019 at 1:23 PM, Sundance Kid said:
 On 10/15/2019 at 11:06 PM, Basiur said:
 On 10/20/2019 at 4:26 PM, Fachowiec said:
 On 10/20/2019 at 1:23 PM, Sundance Kid said:
 On 10/20/2019 at 1:23 PM, Sundance Kid said:
 On 10/16/2019 at 12:19 AM, smerf said:
 On 10/16/2019 at 12:33 AM, mac said:
 On 10/16/2019 at 12:33 AM, mac said:
 On 10/16/2019 at 10:59 AM, Xin said:
 On 10/16/2019 at 3:10 PM, Basiur said:
 On 10/18/2019 at 7:22 PM, Basiur said:
 On 10/18/2019 at 7:22 PM, Basiur said:
 On 10/21/2019 at 3:26 PM, cx5MX5RF said:
 On 10/18/2019 at 11:48 PM, sargon said:
 On 10/21/2019 at 10:21 AM, sargon said:


Announcements




Struktura użytkowników i uprawnienia





Aktywacja konta na forum








Replies
69


Created
2 yr


Last Reply
2 yr







By

Basiur ,
October 15, 2019 in Na linii frontu; podrywanie




Tutaj chyba bardziej chodzi o bycie zauważonym jako przechodzień, w poczekalni itd. ("w tłumie") i ogólną powierzchowną atencję, która jest normalna. Chyba nie chodziło o zagadywanie przechodniów ani problemy z interakcją ...


Chodzi o to co zawsze o atencję przy biernej postawie... Jest taka atencja ale tylko w przypadku jeżeli Twój image przyciąga uwagę - ma wartość. On jest jak 1000 innych w galerii dobrze ubrany i ...bierny. Jest "duchem" z własnego wyboru, wystarczy wychodzić z inicjatywą zamiast oczekiwać jej od innych i problem zniknie.     


I tu jest pies pogrzebany. Spróbuj robić odwrotnie.



 



Badź brudasem, nie dbaj o higienę, nie ubieraj się ładnie, a już na pewno nie w świeże ubrania. 



 



I wtedy na pewno Cię zauważ


Mieszkam na wiosce i wszyscy się praktycznie znają. Mam bardzo miłych sąsiadów. Zawsze coś zagadują. W sklepie rozmowy za ladą to absolutna norma. Jak nie pogadasz to jesteś chuj i prostak Każdy się


Wszystko ma swoje plusy, fusy i minusy.



Spróbuj to jakoś wykorzystać, jest wiele możliwości!



Na początek możesz w galerii handlowej wejść za jakąś fajną laską do przymierzalni a potem możesz


Jest taka atencja ale tylko w przypadku jeżeli Twój image przyciąga uwagę - ma wartość. On jest jak 1000 innych w galerii dobrze ubrany i ...bierny. Jest "duchem" z własnego wyboru, wystarczy wychodzić z inicjatywą zamiast oczekiwać jej od innych i problem zniknie.     


Odnoszę wrażenie, iż nie do końca zrozumiałeś problem autora i ciągle próbujesz sprowadzić dyskusję do kwestii podrywania i nawiązywania relacji, a natura problemu jest zupełnie inna. Sprowadzasz wszystko do planu fizycznego, który jest tylko częścią (ułamkiem) całości i w pewnym sensie efektem, nie przyczyną (nawet w kwestii ubioru można rzec, że wybór stroju jest swego rodzaju wynikiem mindsetu).


Odnoszę wrażenie, iż nie do końca zrozumiałeś problem autora i ciągle próbujesz sprowadzić dyskusję do kwestii podrywania i nawiązywania relacji, a natura problemu jest zupełnie inna.


Nie przeczytałeś ze zrozumieniem postu otwierającego wątek. Przecież właśnie nawiązywania relacj przez innych ludzi przy swojej biernej postawie autor pożąda i dziwi się, że ich nie ma. 


Ja odnoszę wrażenie, że nie rozumiesz podstawy tego problemu, którym jest postawa autora wątku. To ona jest problemem a nie otaczający go świat. Zmieni swoją postawę to problem zniknie.  


Czyli jeśli autor napisał, iż nawet kasjerki w sklepie nie chcą zwracać na niego uwagi/nie patrzą mu w twarz itd. (A skoro to zauważył, to pewnie zdarza się nagminnie i w różnych sklepach) to powiedz mi gdzie tutaj jest błędna postawa, która by to miała tłumaczyć ?


Uważam, że jednak Ty go nie przeczytałeś z odpowiednim zrozumieniem. Jasno autor nakreślił sytuacje totalnie prozaiczne (przechodnie w galerii), gdzie imo nie chodzi o nawiązywanie relacji. Idąc Twoim tokiem myślenia - autor chce, żeby dziewczyny widząc go w galerii go zagadywały ? Imo nie o to chodzi. No ale może niech autor się wypowie czy chodzi o "nawiązywanie relacji" jak to ujmujesz, czy bycie zauważonym, normalny kontakt wzrokowy.


Tak na chłodno jeszcze jedno przemyślenie - świat jest taki jaki myślisz, że jest. Jeżeli w pewnym momencie (na podstawie hiperbolizowanych sygnałów) wbiłeś sobie do głowy, że nikt Cię nie zauważa (po prostu uwierzyłeś, że tak jest) to sam sobie to zafundowałeś.


Jeżeli pójdziesz z myślą, że jesteś duchem, to dokładnie taki efekt ukaże Ci rzeczywistość. Wizualizuj sobie jak ludzie zwracają na Ciebie uwagę, wyobrażaj sobie to, poczuj emocje, które wtedy chcesz czuć a takie sytuacje same pojawią się w Twoim życiu.


Jeszcze pomysł na test - zorganizuj poręczny stoper, który skryjesz w dłoni i odpalaj go sobie na starcie. Zapisuj sobie wyniki ile minut minie nim ktokolwiek obcy spojrzy Ci w oczy albo nim przemknie - jemu lub jej - choćby półgębkiem (czemu by nie) uśmiech :).


Xin zrozumiał mój problem, ale za wszelkie rady również dziękuję. Odkąd zacząłem zmieniać swoją postawę to widzę, że ludzie traktują mnie lepiej niż wcześniej. Jeśli chodzi o bycie uśmiechniętym to zazwyczaj stare baby mi uśmiech odwzajemniają, a one nie są moim targetem. 


Jeśli chodzi o bycie uśmiechniętym to zazwyczaj stare baby mi uśmiech odwzajemniają, a one nie są moim targetem


No to testuj na nich rzeczy z którymi możesz mieć problem w zakresie swojego targetu. Weźmy na przykład właśnie ten wspominany uśmiech.


Uwaga, update! Przez te dwa dni może 4 mijane kobiety odwzajemniły mój uśmiech, a to już coś! Jeśli macie jakieś dobre rady to z chęcią was wysłucham (albo wyczytam(?)). Teraz powiedzcie coś odnośnie zagadywania. Jeśli mam jakiś konkretny temat to wydaje mi się, że jestem w stanie poprowadzić w miarę ciekawą rozmowę, a co jeśli go brak? Do czego można nawiązać? Gadki o pogodzie są moim zdaniem złym pomysłem dla kogoś, kto dopiero próbuje się przełamać do rozmowy z obcymi ludźmi.


Dużo zależy, jaką masz sylwetkę, typ urody, jak się naturalnie zachowujesz. Dostosuj styl pod siebie.


Jak kawał chłopa, to wiele nie trzeba, chodź wyprostowany, nie musisz się szczerzyć, możesz wyglądać trochę groźnie/poważnie. Jak jeszcze jesteś "jakiś" (masz swój styl), to można wyłapać dużo IOI, ale raczej mniej oczywistych (skryte obserwowanie, rozszerzone źrenice, stawanie w pobliżu).


Przykład na sobie - wczoraj np. wiązałem buta na chodniku, z naprzeciwka szła dziewczyna. Wyprost
Dziwka kelnera
Posuwanie żony przez kabaretki
Stymulowanie kutasa językiem

Report Page