Blondynka z ruda w lozku

Blondynka z ruda w lozku



🛑 KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Blondynka z ruda w lozku
Blondynka z gościem w łóżku. Tuż po seksie. - A ty miły, AIDS to na pewno nie masz? - Absolutnie nie, kochana! - Chwała Bogu misiu, bo już bałam się, że drugi raz to złapię.
Dwóch policjantów zatrzymuje blondynkę i pyta: - Jak pani ma na imię? - Ewa. - Ile ma pani lat? - 30. - Kim jest pani z zawodu? - Eeee... - Czym sie pani zajmuje? - No...można powiedzieć, że chodzę od latarni do latarni. - Stasiu, pisz elektromonter.
Blondynka dzwoni do blondynki i mówi. - Halo czy to ty? - a druga odpowiada - Nie to ja. - A, przepraszam pomyłka.
Po co blondynce nitka w głowie? - Żeby uszy jej nie poodpadały.
Po czym poznać, że blondynka pracowała na komputerze? - Po szmince na joysticku.
Dlaczego blondynka ciągnie zegarek na smyczy? - Bo chce go nauczyć chodzić.
Dlaczego blondynka kasuje dwadzieścia cztery bilety autobusowe? - Bo jedzie z zespołem!
Po czym poznać, że blondynka pisze fantastykę? - Ma książeczkę czekową.
Jakie trzy przyciski ma blondynka na głowie? - Pranie, gotowanie, off.
Mała blondynka przygląda się i mówi: - Jaki mały dom. Podchodzi do niej mama i krzyczy: - Może byś przestała patrzeć się ciągle w ekran?
najlepsze dowcipy • najlepsze kawały • najlepsze żarty • najlepszy humor Dowcip .NET © LocaHost



Previous article
Next article


Aby uzyskać więcej informacji, patrz Karta techniczna i Dystrybucja
Opowiada historię piosenkarza z nocnego klubu ( Frank Sinatra ) wahającego się między dwiema kobietami. Jedna jest piękna, młoda i dość mądra (blondynka Kim Novak ), druga jest niezwykle zamożna, bezczelna, ale uosabia bezpieczeństwo (ruda Rita Hayworth ).


Columbia Pictures Essex Productions George Sidney Productions

Blondynka w łóżku z kochankiem. Nagle słyszą, że mąż dziewczyny wraca do domu. - Szybko, wyskocz przez okno! - mówi kochankowi przerażona blondyna. - Zwariowałaś?! Przecież to trzynaste piętro! - Oj, już nie bądź taki przesądny...
Pracownik często spóźniał się do pracy, bo zasypiał. Kierownik zagrozili chłopu zwolnieniem i biedak kupił sobie kilka budzików. Któregoś dnia budzi się rano o ósmej piętnaście, a do pracy ma na ósmą. Budziki nawet nie gdaknęły. Przerażony leci do sąsiada - dentysty i mówi: - Rwij pan cztery zęby z przodu i pomaż pan mi twarz krwią, powiem, że miałem wypadek. Po zabiegu, pyta dentysty ile się należy, ten mówi: - Czterysta złotych. Gość zdziwiony mówi: -Ale przecież normalnie jest czterdzieści złotych od sztuki. Dentysta na to: - Tak, ale dzisiaj jest niedziela...
Wracał mocno zmęczony gość w nocy do domu. A był tak pijany, że ostatkiem sił i przebłyskiem intelektu postanowił pojechać taksówką. Złapał jedną i zwraca się do kierowcy: - Szefuńciu na Lipową dwadzieścia, proszę. Na to kierowca do niego: - Spadaj pijaku bo jeszcze mi tapicerkę zabrudzisz! - Co? Spadaj? O ja Cię jeszcze załatwię złamasie! - odparł nasz bohater. Zapamiętał numer boczny i postanowił się zemścić za brak szacunku wobec jego osoby. Minęło parę tygodni i na jednym z postojów, tym razem po trzeźwemu, koleś zobaczył swojego taksówkarza. Stał prawie na końcu kolejki i czekał na swój kurs. Podchodzi do pierwszego pojazdu i mówi do kierowcy: - Szefie zabawimy się na ostro? Dam panu dwieście złotych, jedziemy tutaj za róg i robi mi pan pałeczkę z połykiem. - Spadaj zboku! Won mi z wozu! I tak chodził po kolei do wszystkich kierowców i reakcja była podobna. Aż przyszła kolej na naszego taksówkarza. Koleś wsiadł do wozu i mówi: - Na Lipową dwadzieścia, bardzo proszę. Na to taksówkarz dumny, że nie musi czekać w długiej kolejce powolutku wyjeżdża spoglądając z politowaniem na swoich kolegów. A nasz bohater przez tylną szybę z kciukami podniesionym w geście ”OK” puszcza oko z radosną miną do wszystkich kierowców stojących w kolejce.
Rząd niedawno ogłosił listę leków dostępnych bezpłatnie w ramach słynnego programu ”darmowe medykamenty dla pacjentów po siedemdziesiątym piątym roku życia”. Są na niej dwie pozycje: 1. Tabletki antykoncepcyjne, 2. Pigułka ”po”.
Amerykański statek kosmiczny doleciał na Marsa... Wylądowali... Już zbierają się do wyjścia, aż tu nagle podleciało dwóch Marsjan, takich śmiesznych zielonych i zaspawali im drzwi wyjściowe. Amerykanie próbują wyjść... Po godzinie się udało.Wyszli, a tam już zebrała się większa grupka Marsjan... No więc witają się i pytają dyplomatycznie: - Czemu zaspawaliście nam drzwi wyjściowe? Na co Marsjanie: - Zawsze tak robimy nowym, ale to chyba nie problem? - Niedawno tu Polacy byli... Koledzy zaspawali im drzwi, a oni po pięciu minutach już byli na zewnątrz i jeszcze prezenty przywieźli. Amerykanie: - Prezenty? Polacy? Jakie prezenty? Marsjanin: - Wpie*dol to się nazywało czy jakoś tak, ale wszyscy dostali.
Studenci wybrali się na egzamin. Czekają pod drzwiami sali, nudziło im się, więc zaczęli się bawić indeksami. Zabawa polegała na tym- czyj indeks zatrzyma się bliżej ściany. Tylko, że jednemu to nie wyszło zbyt dobrze, bo zamiast w ścianę trafił indeksem pod drzwi do sali, w której siedział egzaminator. Przeraził się okrutnie, ale za chwilę indeks wyleciał z powrotem. Otwiera, patrzy, a tu ocena dobra z egzaminu. Ucieszył się, no, więc koledzy postanowili wrzucać dalej. Kolejny dostał 3.5, następny 3.0. W tym momencie zaczęli się zastanawiać... Kolejna ocena wydawała się dosyć jednoznaczna. Wreszcie jeden postanowił zaryzykować. Wrzuca indeks... Czeka... Nagle otwierają się drzwi, staje w nich egzaminator: - Piątka za odwagę!
Przychodzi baba do lekarza i opowiada, że jej mąż w ogóle nie ma ochoty się z nią kochać. Lekarz na to: - Ciężko jest na to znaleźć jakiekolwiek lekarstwo, ale może taki sposób. Proszę zainteresować męża jak wróci z pracy. Proszę się rozebrać i wypiąć się w stronę drzwi. Jak zobaczy, że Pani jest już gotowa na igraszki to może coś z tego będzie. Jak jej kazał, tak zrobiła. Mąż do domu wraca po szesnastej, a ona czeka naga, wypięta w stronę drzwi. Mąż przychodzi do domu, otwiera drzwi i... Krzyczy, drze się, wybiega z domu i poleciał do najbliższego baru i od wejścia woła: - Barman setka! Barman polał, a facet drżącą ręką przechylił na raz kieliszek. - Barman druga setka. Barman lekko zdziwiony polał i znowu, chłop wypił. - Barman trzecia setka! Barman polał i pyta: - Co się stało?! Chłop wypił trzeci kieliszek i mówi: - Co się stało?! Co się stało?! Wracam do domu zmęczony po robocie, otwieram drzwi i co widzę? Karzeł, metr na metr, broda po kolana, szrama przez pół ryja i jeszcze się, do cholery, ślini!
Dzieci przychodzą do szkoły, a pani pyta: - Dzieci drogie co daje nam krówka? - Mleko -Dobrze! A co daje nam kurka? - Jajka - Świetnie, a świnia? - Prace domowe!
Co to jest kac? - Zemsta ocalałych komórek nerwowych za poległych towarzyszy.
- Jasio. Wstawaj, zaraz spóźnisz się do szkoły! - mówi mama. - Oj mamo. Dzisiaj nie pójdę. Źle się czuję. - Musisz iść syneczku. Nie wykręcaj się. Co się znowu stało? - Nie chcę iść, bo dzieci się ze mnie śmieją, a nauczycielki mnie nie lubią. - Daj spokój Jasio. Jesteś mądrym chłopcem. Na pewno sobie poradzisz. - Nie, no daj spokój mamo. Podaj mi chociaż jeden ważny powód, dla którego miałbym iść dzisiaj do szkoły... - Jesteś jej dyrektorem.
najlepsze dowcipy • najlepsze kawały • najlepsze żarty • najlepszy humor Dowcip .NET © LocaHost


www.cda.pl needs to review the security of your connection before proceeding.

Did you know there are Verified Bots that are allowed around the internet because they help provide services we use day to day?
Requests from malicious bots can pose as legitimate traffic. Occasionally, you may see this page while the site ensures that the connection is secure.

Performance & security by
Cloudflare


Zapaliła papierosa i wzięła się za ssanie
Ostra jebaka z cycastą brunetką
Po operacji

Report Page