Zapaliła papierosa i wzięła się za ssanie

Zapaliła papierosa i wzięła się za ssanie




⚡ KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Zapaliła papierosa i wzięła się za ssanie


WITAJ NA REDTUBE - CODZIENNIE NOWE DARMOWE SEX FILMY PORNO





Filmy
Zdjęcia







ssanie penisa 🔥 Polskie Filmy Porno Redtube Sex za Darmo online


Sex filmiki ssanie penisa Red Tube to najbardziej popularny w Polsce portal, na którym znajdziesz wiele darmowych filmów porno online jak ssanie penisa .


Informacje

Regulamin
Linki
Mapa tagów



Współpraca

Reklama
Polecamy
Blog


Copyright Red Tube © 2022 | Darmowe Sex Porno Filmy Erotyczne z Red Tube
Copyright Red Tube © 2022 | Darmowe Sex Porno Filmy Erotyczne z Red Tube
Jeśli nie ukończyłeś 18 roku życia lub nie życzysz sobie oglądania treści erotycznych to opuść tę stronę. Witryna korzysta z plików cookies w celach statystycznych, zgodnie z Polityką Prywatności. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookies. Wchodząc dalej oświadczasz, iż jesteś osobą pełnoletnią i chcesz oglądać materiały erotyczne z własnej woli oraz zezwalasz na wykorzystywanie cookies zgodnie z Polityką Prywatności . Rozumiem Wychodzę



1/4

Miałem 16 lat i jako prawiczek zawsze fantazjowałem o kobietach. Pewnego letniego piątku wieczorem, jak zwykle nudziłem się i przesiadywałem na sklepowym parapecie. To miejsce to było coś jakby klub osiedlowy. To tutaj zawsze schodziło się towarzystwo z osiedla. Miałem sporo kumpli, a i ciekawych dziewczyn też nie brakowało. Tego dnia jednak było pusto i nudno. Może to pogoda? Nie było zimno wręcz przeciwnie, ale z nieba sączył się powoli deszcz. Może nawet nie deszcz a mżawka. Co za po****na pogoda, niemal pełnym głosem, sam do siebie powiedziałem ze złością. Cały dzień pada i pada. Siedziałem tak z dobre dwie godziny patrząc na przechodzących w pośpiechu ludzi. Niektóre kobiety były całkiem seksowne inne mniej. Zacząłem rozmyślać o seksie z przechodzącymi paniami i muszę powiedzieć szczerze, naszło mnie jak diabli na walenie konika. Teraz zacząłem kombinować gdzie by tu pójść i spokojnie sobie zwalić. Dom odpadał ze względu na rodziców i mocno wścibską siostrę. Do lasu nie chciało mi się iść samemu w taką paskudną pogodę. Pomyślałem o starej opuszczonej działce na której stała rozwalająca się altanka. Czasem z kumplami chodziliśmy tam jarać fajki. To dobre miejsce pomyślałem i poderwałem się z parapetu. Byłem mocno napalony na walenie konika więc pomiędzy nogami maiłem stójkę. W jednej chwili z za rogu wyszła Anka i widząc mnie skierowała się moim kierunku. Nie bardzo ją lubiłem, była przemądrzała i zawsze sępiła o fajki. Jako laska Anka też mnie pociągała, była chuda i mała a do tego miała małe cycki i wąską pupę. Mnie kręciły bardziej kobiece kształty. Nie żeby tam zaraz jakieś lochy spasione, ale takie lekko puszyste laski. Anka podeszła do mnie i wysępiła papierosa. Po chwili rozmowy z nią, chyba niechcący zdradziłem miejsce, do którego się udaje. Anka stwierdziła, że idzie ze mną, bo tutaj może ją starsza zobaczyć jak jara. Opuszczona działka znajdowała się spory kawałek od naszego osiedla. Szliśmy w zasadzie w milczeniu, nie licząc epitetów pod adresem pogody i jednego z znienawidzonych nauczycieli. Wspólny temat ze szkoły szybko stał się wspólnym celem ataku słownego na wspomnianego belfra. Doszliśmy na działkę, na dworze rozpadało się znacznie mocniej. Stara podniszczona altanka okazała się być niezłym schronieniem przed tym deszczem. Mimo widocznych zniszczeń nie przeciekała. W środku znajdował się taboret, stara kanapa, stół bez jednej nogi i jakaś mocno zniszczona meblościanka. Rozsiadłem się wygodnie na kanapie i zapaliłem papierosa. Anka usiadła na taborecie i próbowała zapalić wcześniej wysępionego papierosa. Nie mogła sobie poradzić z zamokniętą zapalniczką. Nawet śmiesznie wyglądała trzepiąc się z tą zapalniczką i ****ując pod nosem. Oczywiście celu mojej wizyty w altance nie znała a ja w dalszym ciągu miałem namiot pomiędzy nogami. Anka ze złością rzuciła zapalniczką o drewnianą podłogę. Zapalniczka rozleciała się na kilka małych elementów. Widząc jej zdenerwowanie wstałem i podpaliłem jej papierosa. Anka zaciągając się dymem zauważyła moje wypuklenie w spodniach, bo zaczęła sie śmiać i dopytywać czy mi stoi. Nie byłem jakimś tam zakompleksionym młodzieńcem a raczej wyszczekanym, ale do Anki to mi jeszcze daleko. Przyznałem się do wzwodu i próbowałem tłumaczyć, że to tak, bo myślałem wcześniej o laskach i tak wyszło. Anka, jako kumpela z podwórka wiedziała, że nie mam laski i śmiejąc się zapytała czy już to robiłem z dziewczyną. Nie czekając na moją odpowiedź zaczęła głośno mnie przedrzeźniać, krzycząc niemal na całe gardło prawiczek – dziewiczek. Powiedziałem do niej ostro, aby się zamknęła i wstałem kierując się do wyjścia. Anka widząc, że się wkurzyłem ze śmiechem zaczęła mnie niby to przepraszać a niby to bliżej wypytać o moje prawictwo. Gdyby nie było takiego deszczu to na pewno bym już sobie poszedł. Pogoda niejako zmusiła mnie do towarzystwa rozbawionej Anki. Powiedziałem jej krótko, że tak, że jeszcze nie robiłem tego z dziewczyną, ale tylko, dlatego że nie chciałem. Takie tłumaczenie widać wywołało u Anki jeszcze większy śmiech, ale po krótkim parsknięciu zmieniła wyraz twarzy i całkiem poważnie zapytała mnie czy chciałbym zobaczyć jak to jest z dziewczyną. Nie zdążyłem jeszcze nic powiedzieć jak złapała mnie przez spodnie za mojego małego przyjaciela. Nie wiedziałem, co zrobić. Poddałem jej się całkowicie. Krótkie spodenki jakiem miałem na sobie takie z gumką na pasie szybko powędrowały jednym sprawnym ruchem Anki w dół. Jako że latem nie noszę majtek do spodenek, bo to i za ciepło a i do walenia konia za dużo zdejmowania oczom Anki ukazał się mój penis w pełnej okazałości i zameldowany na baczność. Jego główka była twarda i purpurowa a ze środka sączyły się spore ilości preejakulatu. Anka Doś mocno złapała go u trzonka i ścisnęła aż poczułem ból. Nie wiedziałem czy ona żartuje ze mnie czy faktycznie chce mi pomóc przestać być prawiczkiem. Anka spojrzała w górę, prosto w moje oczy i zapytała:, To jak chcesz czy nie? Wahałem się, Anka miała chłopaka. Krzychu, starszy o 3 lata chłopak, postrach osiedla. Nikt mu nie podskoczył. Chociaż ja do słabeuszy nie należę to wolałbym nie prowokować Krzycha do awantury. A już na pewno miałbym obawy gdybym to zerżnął mu laskę. Anka utrzymując mocny uściśl powtórzyła pytanie. To jak chcesz czy nie! Czułem się bardzo niepewnie i pokręciłem głową na zaprzeczenie. Anka puściła mojego Freda i głośno się śmiejąc usiadła na kanapie. Ja cały czerwony ze wstydu założyłem spodenki i usiadłem na taborecie. Nawet podniecenie mi opadło, bo mały przyjaciel usnął szybko. Anka cały czas się śmiała, nawet bardziej wymuszała ten śmiech jak rzeczywiście jej było do śmiechu. Ja żeby zmienić temat wyciągnąłem z kieszeni paczkę kapitanów i poczęstowałem Ankę. Anka zapaliła papierosa i chłodno oświadczyła, że nie jestem chłop, bo nie wykorzystałem okazji. Mówiąc to wstała i wyszła z altanki rzucając do mnie krótkie: Idziemy na osiedle! Ja wyszedłem powoli za nią i powiedziałem, że jeszcze chwile zostanę. Anka bez słowa oddaliła się w kierunku osiedla. Ja zaś zdjąłem koszulkę i spodnie i usiadłem goły wygodnie na kanapie. Teraz miałem zrobić to, co planowałem. Normalnie i do tej pory nie miałem z tym problemu a żeby się spuścić wystarczało mi maksimum 5 minut trzepania. Jednak po przeżyciu uścisku Anki mój mały nie miał zamiaru wstać. Robiłem cuda z nim, aby powstał a on uparcie nic. Trwało to może z 10 minut i nic. Siedziałem tak z martwym Wackiem na wierzchu i zapaliłem kolejnego papierosa. Zacząłem odtwarzać w pamięci ostatnie chwile z Anką. Zastanawiałem się, co by było dalej gdybym się zgodził. O dziwo mój mały stanął na baczność wiec mogłem przystąpić do jazdy na ręcznym. Nie spiesząc się, zgasiłem na podłodze papierosa, mocno pośliniłem rękę i zacząłem mocno trzeć Pietruchę. Kiedy miałem juz błogość i prawie doszedłem moją zabawę przerwał szyderczy chichot. Początkowo wydawało mi się, że to złudzenie, ale nie nic takiego. Anka jakby wiedząc, co będę robił sam w altance, wróciła się i teraz stałą mocno rozbawiona w drzwiach. Zacząłem niby to oglądać sobie penisa i jajka i tłumaczyć, że mam takie tam krosty, ale ona ucinając mi w pół zdania niemal wykrzyczała: Wiedziałam, że będziesz się onanizował! Po czym już łagodniej dodała:, Po co sam masz się męczyć jak ja to mogę zrobić. Nie zdążyłem nawet słowa powiedzieć jak Anka uklękła przed moim sterczącym przyjacielem i złapała go w rękę. Teraz uścisk był znacznie łagodniejszy. Bezceremonialnie wpakowała mojego penisa sobie do buzi i mocno possała. Kiedy ja z rozkoszy głowę odchyliłem i wydałem dziwny dźwięk jakby westchnięcie Anka przestała i wstała. Spytała się mnie mocno kokietując czy mi się podoba. Pokiwałem głową i jakby sam automatycznie wypinałem kutasa w kierunku Anki z pragnieniem, aby zagłębił się on jeszcze raz w ustach Anki. Anka widząc to uśmiechnęła się i gwałtownie zdjęła swoja koszulkę. Moim oczom ukazały się małe, ale ładne piersi. Widok ten podjarał mnie jeszcze bardziej, Anka widziała, co się dzieje i powoli zaczęła ściągać spódniczkę, cały czas patrząc mi w oczy. Następnie ściągnęła majtki i dostojnie stając naprzeciwko mnie, nie spuszczając z moich oczu spojrzenia zaczęła sobie masować swoją cipkę. Jej muszelka była wąska i śliczna, pięknie ogolona na zero i mokra od soczków. Widok był cudowny, do tej pory widziałem na żywo cipkę siostry, gdy podglądałem ją jak się Kompała. Anka masowała swoją mała i powoli zbliżała się do mnie. Odwróciła sie tyłem i powoli usiadła na mnie, ale tak, aby ledwie ocierać się o mojego penisa. Teraz w tej chwili, wcześniej mało zgrabny i kobiecy tyłek Anki wydawał mi się bardzo, ale to bardzo pociągający. Pociągnąłem ją do siebie, ale ona zeskoczyła i mrucząc powiedział żebym się nie spieszył. Poddałem się jej całkowicie. Anka tylko drażniła mnie, ocierała się swoją cipką o mojego małego, a na każdą próbę przyciągnięcia jej reagowała wycofaniem. Nie wiem ile to trwało, ale ja miałem już niezłe ciśnienie, bo zacząłem odczuwać ból w podbrzuszu i musiałem natychmiast gdzieś wsadzić mojego przyjaciela i koniecznie ulżyć moim nabrzmiałym jajom. Anka kontynuowała swoją zabawę i ocierała się coraz mocniej. Ja w końcu nie wytrzymałem ciśnienia i trysnąłem prawdziwym wulkanem spermy wprost na krocze Anki. Anka zeszła z kanapy i zaczęła wcierać sobie moją spermę w ciało. Kiedy tak wcierała ja byłem tak wycieńczony jakbym posuwał 100 takich Anek na raz. Po raz pierwszy w życiu miałem taki ogromny wytrysk. Mimo zelżenia ciśnienia ból w podbrzuszu nie ustał. Anka wtarła w siebie całą moją spermę i szybko się ubrała. Ja liczyłem na coś więcej po krótkiej przerwie, ale ona oświadczyła oschle, że dalej jestem prawiczkiem i musi spadać. Na koniec rzuciła mi jeszcze, że to nie koniec i żebym się przygotował na więcej, po czym wybiegła z altanki i pobiegła na osiedle.
Ja zostałem jeszcze chwilę, aby dojść do siebie.
Tego dnia nie mogłem zasnąć, ból w podbrzuszu nieco zelżał, ale cały czas myślałem o tym, aby w końcu zerżnąć Ankę. Moje myśli wywołały stójkę Wacka, więc zabrałem Siudo dzieła i zakończyłem dzień na ręcznym. Układałem w myślach plan dalszego działania aż w końcu usnąłem.
Na drugi dzień, w sobotę po południu cześć kumpli wybierała się na dyskotekę do pobliskiej wsi. Zastanawiałem się czy jechać z nimi. No dobra powiem szczerze, bardziej mnie interesowało czy Anka też jedzie. Kiedy dowiedziałem się że jedzie, poszedłem do domu negocjować warunki powrotu z dyskoteki. Mama oświadczyła mi że, jeśli będzie tam ktoś dorosły z podwórka, kogo zna to mogę zostać nawet do 4 rano. Ucieszyłem się. Wiem, że rodzicom też to było na rękę, bo mieli jakąś tam rocznicę ślubu czy jak. Stanęło na tym, że idzie jeszcze ze mną starszy o 2 lata Marcin i to on ma mnie pilnować. Marcin to syn koleżanki a zarazem sąsiadki mamy. Więc troszkę pewniej mnie puścili na taką nocną imprezę. Kiedy szykowaliśmy się do wyjazdu przyszła Anka za rękę z Krzychem. Widząc Krzycha wiedziałem, że dziś nic z tego i muszę się trzymać z dala od Anki. Impreza była super, ze dwa razy udało mi się z Anką zatańczyć, ale nie rozmawialiśmy na ten temat. Nieco później, kiedy udało mi się wyrwać fajną ******lkę, podczas wolnego tańca podszedł do mnie Krzysiek i powiedział żebym z nim wyszedł na zewnątrz. Udałem zdziwionego, ale nogi ugięły się pode mną. Krzysiek dał mi kuksańca i powiedział swoim basowym głosem. No nie pękaj młody nie jest źle! Czekam na zewnątrz! Strach mnie obleciał niesamowicie, szukałem wzrokiem Marcina i chciałem, aby to nagranie nigdy się nie skończyło. Nawet juz przestałem jarać się ******lką, którą wyrwałem i rozpaczliwie poszukiwałem Marcina. Gdy muzyka ucichła, czarna widząc, że mam inne sprawy na głowie oddaliła się w kierunku baru a ja na ugiętych nogach szukałem Marcina. Myślałem, że jak z nim wyjdę na zewnątrz to może mi Krzychu nie zrobi większej krzywdy. W pewnej chwili zauważyłem Marcina siedzącego z jakimś gościem przy stoliku, podszedłem i poprosiłem go, aby wyszedł na dwór. Muzyka znów głośno ryczała modena na tamte czasy: Majorka… excess i emotion… Siedzący poderwali się do tańca a Marcin zniknął mi z pola widzenia. Pomyślałem, że tak czy siak mnie to czeka i wyszedłem na dwór. Krzysiek stał oparty o poręcz i palił papierosa. Na mój widok rzucił fajkę i złapał mnie za ramie, mówiąc w sposób nieznoszący sprzeciwu:, Choć młody przejdziemy się i pogadamy! Byłem pewien, że jak odejdziemy od wejścia to dostane w twarz. Zacząłem nawet pośpiesznie układać plan awaryjny, tłumaczenia ewentualnie sprint w ciemność. Krzysiek złapał mnie kolejny raz za ramie i zatrzymał. Ty młody słyszałem, że żeś dziuni jeszcze nie pukał to prawda? Przyznałem mu krótko i zapytałem skąd o tym wie. Powiedział, że Anka mu o tym mówiła wczoraj wieczorem. Krzychu jakby wiedział, co zaszło w altance, bo dodał szybko:, Ale moją dzidzię byś puknął, co. Nie wiedziałem, co odpowiedzieć. Powiem, że nie to dostanę w ryj, że mi się nie podoba. Powiem, że tak to mi przywali, że na jego laskę lecę.
Krzychu wyczuł moją niepewność i dodał szybko. Wiesz takie tam zabawy jak wczoraj w altance to mnie **** obchodzą, ale nie waż się jej skrzywdzić! O ****a! To ona mu powiedziała. Zacząłem się jąkać i plątać w zeznaniach, ale Krzychu uciął mi w pół zdania i powiedział: Nie ******* mi tu młody tylko daj zajarać. Pośpiesznie wyciągałem fajki z kieszeni a moje zdenerwowanie spowodowało, iż sporo z paczki kapitanów rozsypało się na ziemię. Krzychu wyrwał mi paczkę z ręki, wyciągnął fajkę i wsadził mi do ust następnie sobie. Zacząłem szukać zapalniczki, ale już miałem przed oczyma płomień jego zapałki. Zaciągnąłem się fajką i powoli się uspokajałem. Pomyślałem, że jak by chciał mi walnąć to by już to zrobił. Nachyliłem się zacząłem zbierać z ziemi rozrzucone fajki. Krzychu palił powoli i patrzył jak się motam z wkładaniem ich do pudełka. Ty młody zaproponuje ci układ i zapomnę o altance, co?! To zabrzmiało znacznie więcej jak pytanie! Jasne wszystko, co chcesz! Krzychu wybuchnął śmiechem. Wszystko? Pytał uśmiechnięty szyderczo. Ja szybko dodałem łamiącym głosem, że no prawie wszystko i ciągle schylony zbierałem fajki. Krzychu rzucił peta na ziemie i wyciągnął fujarę ze spodni. Jak wszystko to mi teraz loda zrobisz!

cdn. (jeśli oczywiście pozwolicie)





Ostatnio edytowany przez Walkonik; 19-06-11 at 14:45 .


Powód: formatowanie tekstu





Fajnie się zapowiada. Kiedy dalszy ciąg ??



'Mój pierwszy raz" ? O jakim pierwszym razie tu mowa? O zrobieniu loda facetowi? Bo już na pewno nie o seksie z dziewczyną.
Lipa.


__________________
"everybody lies..."

O jakim pierwszym razie tu mowa? O zrobieniu loda facetowi?


No to pisz, nie obijaj się ;p żeby treść opowiadania była zgodna z tematem. Po za tym jestem ciekaw co dalej. +


__________________
"everybody lies..."



ciag dalszy (2/4)

Krzychu stał z kutasem na wierzchu a ja nie mogłem słowa z siebie wydusić. No dawaj jedziesz loda kolego! O ****a! Pomyślałem, ale się w****łem w gówno. Odsunąłem się dalej i powiedziałem stanowczo. Ale ja nie jestem pedałem! Krzychu schował parówę i powiedział spokojnie: No młody masz szczęście! Jakbyś mi pociągnął to bym ci w ryj wy****ł!
Krzychu wyciągnął z kieszeni papierosy HB, takie to tylko w Pewexie albo Baltonie można kupić i poczęstował mnie. Zapaliłem HaBesa i zaciągnąłem się. Ukucnąłem na krawężniku i delektowałem się fajkom. Krzychu przycupnął po drugiej stronie i zaproponował układ. Miałem zbajerować Ankę tak żeby mi dała dupy a on nas przyuważy i mi przyłoży, ale lekko a z Anką zerwie. Dodał też, że chce zobaczyć czy jest mu wierna.
Przystałem na układ i weszliśmy na dyskotekę. Anka siedziała przy stoliku z Marcinem i jakimiś kolesiami. Inni tańczyli w półmroku. Usiedliśmy razem z nimi. Krzychu poszedł do baru i zarządził flaszkę wódki. W tym czasie zaczęli grać fajną muzę i poderwałem Ankę do tańca. Krzychu z Marcinem i kolesiami rozpracowywali flaszkę a ja zająłem się spiskiem. W tańcu zacząłem obmacywać Ankę. Niby przypadkiem, niby to niechcący ocierałem się o nią. Anka byłą w swoim żywiole, wyraźnie ją to kręciło. Chociaż spoglądała często w stronę stolika, ale Krzychu, zajęty flaszką nie zwracał na nas uwagi. Ja za to w kolejnym tańcu, a był taki wolny, pozwoliłem sobie na znacznie więcej. Już nie niechcący tylko z premedytacją przyciskałem Ankę do siebie tak, aby czuła mojego sterczącego Wacka a dłońmi masowałem jej pupę. Anka wyraźnie się podjarała, bo przez bluzkę było widać jej sterczące sutki a jej ręce też nie pozostawały dłużne i zaczęła masować moją dzidę. Miałem ciśnienie i tylko jedną myśl zerżnąć Ankę zanim Krzychu przerwie spektakl. Złapałem Ankę pod rękę i pociągnąłem do toalety. Schodziliśmy po schodach i cały czas się macaliśmy do tego nie szczędząc sobie gorących pocałunków.
Kiedy byliśmy na dole Anka odepchnęła mnie od siebie i uciekła do góry.
Ja zdziwiony i z mocno sterczącą anteną zostałem sam. Obmyłem się zimną wodą i powoli wracałem na górę. Przy wyjściu z czekał już Krzychu, Marcin i Anka.
Trochę się zdziwiłem widząc ich przy wyjściu, ale podszedłem i zapytałem, o co chodzi. Krzychu nachylił się do mnie i krzyknął: Nic, tylko lokal zmieniamy!
Myślałem, że jedziemy do miasta na inną imprezę wiec wyluzowałem się. Nadjechała taksówka. Krzychu zarządził, że my w trójkę siadamy z tyłu a on z przodu.
Marcin usiadł za kierowcą i po chwili odleciał. Miał już sporo wzięte. Auto toczyło się niespiesznie pustymi ulicami pod wskazany adres. Złotówa rozmawiał z Krzychem o jakimś motorze. Odniosłem wrażenie, że taksówkarz i Krzychu znają się. Anka zaczęła mnie masować po małym. Już drugie uciśnięcie spowodowało, że mój dzielny rycerz natychmiast stanął na baczność. Poddawałem się zalotom Anki, ale czujnie obserwowałem gdzie jedz
Mamuśki sex pod chmurką - Texas Patti, Z Tatuażem
Sex Porno - Lizanie Jaj
Ta nowa zabawka jest super!

Report Page