Zdjął garniak i ją wydymał

Zdjął garniak i ją wydymał




🔞 KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Zdjął garniak i ją wydymał

العربية
Deutsch
English
Español
Français
עברית
Italiano
日本語
Nederlands
Polski
Português
Română
Русский
Svenska
Türkçe
中文




العربية
Deutsch
English
Español
Français
עברית
Italiano
日本語
Nederlands
Polski
Português
Română
Русский
Svenska
Türkçe
中文


Ucraineana este acum disponibilă în Reverso!

Conectează-te cu un cont Reverso, este rapid și gratuit !



arabă
germană
engleză
spaniolă
franceză
ebraică
italiană
japoneză
olandeză
poloneză
portugheză
română
rusă
suedeză BETA
turcă
ucraineană BETA
chineză


Sinonime
arabă
germană
engleză
spaniolă
franceză
ebraică
italiană
japoneză
olandeză
poloneză
portugheză
română
rusă
suedeză BETA
turcă
ucraineană BETA
chineză
ucraineană



Aceste exemple pot conține cuvinte vulgare.



Aceste exemple pot conține termeni colocviali.




You're the one that screwed my mom over.



Ściągnąłeś tego nizinnika, który wydymał Black Pike Coal na układzie z Mags Bennett.




You dragged up that lowlander that screwed Black Pike Coal in a deal with Mags Bennett.



Jürgen Vogel wydymał was przygłupów, w każdy możliwy sposób!




And that Jürgen Vogel screwed you two idiots good and proper.



Więc Doug Rich naprawdę wydymał cię przy tym malowaniu, co?




So doug rich, he really screwed you over on that paint job, huh?



Nie, Zdesperowanego Karła Golders Green nie wydymał .




No, the desperate dwarf Golders Green didn't shag .



Carm, twój kuzyn Brian wydymał wiele osób.




Carmela, your cousin Brian has fucked over a lot of people.




For all I know he fucked her on my boy's bed.



Znajdujesz bogacza by ją wydymał za milion.




You get a millionaire to bang her for a million bucks.




And then I'd bang your tuna girlfriend.



Chcę żebyś mnie wydymał , zranił i sprawił żebym krwawił.




I want you to fuck me, hurt me and make me bleed.



Gdy się do kogoś zbliżyłem, on mnie wydymał .




Every time I got close to someone, I got screwed .



Nie mów, że tyle przeszliśmy, by ktoś cię teraz wydymał .




Don't tell me we've been through all of this for a cheap screw .



Wyszedłbym za Helmsa, wydymał Coopera i zabił Galifianakisa.




I would marry Ed Helms, fuck Bradley Cooper and kill Zach Galifianakis.



Tylko nie pozwól, żeby cię wydymał .



Najpierw wydymał mnie, a potem ciebie.




Well, first he screws me, then you.




Like the government's never screwed us over before .



Bop znam go od lat... a on nas wydymał .




Because I've known him for years... but he ripped us off .



Parę miesięcy temu pewnie i ja bym cię wydymał .




A couple of months ago I'd probably have screwed you over too .


Vezi mai multe exemple
Propune un exemplu

Traducere vocală , funcționalități offline , sinonime , conjugare , jocuri educative
Rezultate: 145 . Exacte: 145 . Timp de răspuns: 106 ms.
© 2013-2022 Reverso Technologies Inc. Toate drepturile rezervate.






Strona główna





Dyskutuj





Wszystkie artykuły





Społeczność





Interaktywne mapy









Opowiadania 2014





Opowiadania 2015





Opowiadania 2016





Opowiadania 2017





Opowiadania 2018









Podstawy





Edycja





Administracja





Zaawansowane narzędzia





Wszystkie tematy pomocy...








Odkrywaj wiki



Centrum Społeczności








Strona główna





Dyskutuj





Wszystkie artykuły





Społeczność





Interaktywne mapy









Opowiadania 2014





Opowiadania 2015





Opowiadania 2016





Opowiadania 2017





Opowiadania 2018









Podstawy





Edycja





Administracja





Zaawansowane narzędzia





Wszystkie tematy pomocy...








Edytuj kod źródłowy



Historia



Dyskusja (0)





Kategorie :

Opowiadania



Fan Fiction




Dodaj kategorię




Treści społeczności są dostępne na podstawie licencji CC-BY-SA , o ile nie zaznaczono inaczej.


More Opowiadania Wiki




1
Górnośląskie opowieści




2
Święta Rzeka










Odwiedź nasze strony






Fandom



Cortex RPG



Muthead



Futhead



Fanatical




Śledź nas

















Informacje






Czym jest Fandom?



O nas



Kariera



Prasa



Kontakt



Zasady Użytkowania



Polityka prywatności



Globalna mapa strony



Lokalna mapa strony






Społeczność






Centrum Społeczności



Wsparcie



Pomoc



Nie sprzedawać moich danych




Reklamy






Materiały dla mediów



Fandomatic






Aplikacje Fandomu

Miej swoje ulubione fandomy zawsze pod ręką, a nigdy niczego nie przegapisz.


















Opowiadania Wiki jest społecznością Fandomu Książki.
Adam Kowalski wrócił do kraju ze służby wojskowej w Syrii. Był on dobrze zbudowanym brunetem o niebieskich oczach. Jego powrót był spowodowany wiadomością o śmierci matki. Adam wrócił w sam raz na pogrzeb. Jedyne co mu zostało to paru znajomych i dom na przedmieściach Warszawy. To był słoneczny dzień. Po pogrzebie Adam z racji ładnej pogody postanowił trochę pozwiedzać rodzinne miasto. Jeździł tak, aż coś przykuło jego uwagę - jakiś młody bandyta w czerwonej czapce z daszkiem terroryzował kobietę w zaułku. Adam postanowił szybko zadziałać - wyszedł z auta i podkradł się do bandyty. Bandzior celował do kobiety z rewolweru, żądając pieniędzy. Gdy Kowalski podszedł wystarczająco blisko napastnika, zagwizdnął, przez co bandyta odwrócił się i z miejsca dostał pięścią w nos. Gościu upadł na chodnik, zaś Adam podniósł rewolwer i wycelował w bandziora. Zaczęła się rozmowa:

- (Adam) Myślisz że tak po prostu możesz rabować niewinnych ludzi ty szumowino?

- (Bandyta) Ty kurwa nie wiesz co robisz! JP Armia cię dorwie prędzej czy później jeśli mnie zabijesz!

- To gang uliczny trzęsący tą wiochą. Załatwią cię w mgnieniu oka!

- Nie byłbym tego taki pewien. Kto jest szefem i gdzie ma siedzibę?

- Jeb się ziomek. Jesteś głupszy niż na to wyglądasz jeśli myślisz, że powiem ci to i owo!

- A chciałem to zrobić na spokojnie.

W tym momencie Adam strzelił w ramię bandziora. Bandyta jęknął z bólu:

- (Adam) Pytam się, kim jest twój szef i gdzie on przebywa?

- (Bandyta) Królem JP Armii jest Szymon "Isamu" Kasprzyk i mieszka on w Mokotowie, Sadyba 211, budynek odgrodzony murem, to wszystko co wiem. Tacy szeregowcy jak ja zazwyczaj mało wiedzą o otoczeniu szefa, ale mówię ci, facet jest dobrze chroniony i za chuja nie uda ci się go dorwać!

I Adam ogłuszył bandziora kopniakiem w twarz. Kowalski zabrał jeszcze amunicję z ciała bandyty, nim wrócił do samochodu i zaczął jechać w stronę podanego adresu. Adam miał przy sobie jedynie rewolwer, ale wierząc w swoje możliwości (W końcu służył w wojsku), Kowalski był pewien, że uda mu się załatwić Isamu i ukrócić ten proceder. W Warszawie nie było miejsca na gangi uliczne. Po dojechaniu na miejsce Adam popatrzył na miejsce zamieszkania swojego celu - był to odgrodzony murem budynek o płaskim dachu z dość dużym parkingiem, na którym były zaparkowane białe BMW. Były to samochody gangu, prywatne auta szefa były gdzie indziej. Z braku lepszego pomysłu Kowalski przeszedł przez główne wejście, mijając budkę strażniczą i stacjonującego w niej czerwono-czapeczkowego strażnika. Bandzior zareagował na pojawienie się intruza i podszedł do Adama, mówiąc mu żeby wypierdalał z prywatnej posesji. W odpowiedzi Adam wyciągnął rewolwer i strzelił strażnikowi prosto w twarz. Wystrzał automatycznie zaalarmował wszystkich JP Armistów strzegących budynku i w krótkim czasie doszło do dość dużej strzelaniny.

Kowalski bronił się jak mógł skryty za jednym z samochodów, ale czerwonych czapek ciągle przybywało. I nie tylko ich. W pewnym momencie do akcji wkroczyli elitarni żołnierze JP Armii - goście w czarnych czapkach, okularach przeciw-słonecznych i bandanach, zatwardziali weterani mający na wyposażeniu karabiny Ak47 i strzelby, w czasie gdy szeregowcy w czerwonych czapkach mieli przy sobie głównie rewolwery, czasem także obrzyny i pistolety maszynowe Mac10. Adam, wciąż mając przy sobie jedynie sześciostrzałowiec, poczuł silną chęć wycofania się. W związku z tym Kowalski wsiadł do jednego z BMW, za pomocą grzebania przy kablach pod kierownicą odpalił samochód, po czym wyjechał prędko z parkingu. Auto zapewniło mu dobrą osłonę przed kulami bandytów. Już na ulicy poza murami Adam przesiadł się do swojego samochodu i odjechał szybko do domu. Jasnym było, że jeśli chce zniszczyć JP Armię, to będzie potrzebował czegoś więcej nić chęci i samozaparcia. Nastał wieczór i Adam siedział w salonie w swoim domu, oglądając telewizję, gdy wtem ktoś do niego zadzwonił. Kowalski odebrał:

- Dobry wieczór Adam. Słyszałem co zrobiłeś w bazie Isamu. Myślę że chciałbym cię zatrudnić. Spotkaj się ze mną jutro rano w mojej willi w Wilanowie 645. Wtedy pomówimy o pracy.

- Zaraz, skąd wiesz jak mam na imię, kim jesteś i dlaczego... Halo?

Nieznany dzwoniący rozłączył się. Kowalskiemu nie pozostało nic innego jak następnego dnia udać się pod wskazany adres.

O poranku Adam podjechał do wyznaczonego miejsca i jego oczom ukazała się duża rezydencja z równie wielkim ogrodem. Strzegli jej strażnicy w czerwonych bluzach z kapturem z naszywką feniksa. Kowalski wjechał na parking przed willą po tym jak powiedział strażnikowi przy bramie, że jest tu w sprawie pracy. Po zaparkowaniu pozwolił się przeszukać kolejnemu ochroniarzowi, który czasowo skonfiskował Adamowi rewolwer, nim ten wpuścił go do środka. We wnętrzu rezydencja wydawała się być jeszcze piękniejsza niż na zewnątrz - drogie meble, eleganckie dywany i pozłacane klamki na drzwiach. Jasnym było że właścicielem jest ktoś, kto ma forsy jak lodu. Kowalski w salonie został przywitany przez gospodarza, którym był nie kto inny niż Tomasz "Gimper" Działowy:

- (Gimper) Witam panie Kowalski. Jak już wiesz, słyszałem o twoich dokonaniach w bazie JP Armii. Te pyszałki zasługiwały na lekcję pokory. A teraz skoro już tu jesteś, zapewne interesujesz się tą pracą, o której mówiłem, czyż nie?

- (Adam) Bardziej interesuje mnie, skąd tyle o mnie wiesz.

- Cóż, mam swoje wtyki tu i tam i gdy tylko dowiedziałem się, że jakiś głupiec szturmuje dom Isamu, to po prostu musiałem dowiedzieć się, jak osobnik ma na imię, gdzie mieszka i tak dalej. Ten atak co prawda do udanych nie należał, ale mam inne sposoby na zaszkodzenie tym skurwysynom z JP Armii. Sposoby, do których zrealizowania nadawałby się ktoś taki jak ty panie Kowalski.

Tutaj Gimper kontynuował swoją myśl. Zaproponował zadania mające na celu osłabienie frakcji wrogich Hajsownikom, które to zadania Adam miał wykonywać w zamian za nagrody pieniężne. Gimper następnie wytłumaczył, o co chodzi z frakcjami. Działowy wymienił te najważniejsze, do których należały:

- Hajsownicy pod wodzą Gimpera (Czyli jego frakcja)

- JP Armia pod wodzą Isamu i (po części) Nitro

- Minecraftowcy podzieleni na różne klany, takie jak Czerwone Pająki Blowa, Zielone Creepery Reziego czy Seledynowe Krowy Mandzia.

Opowiedziawszy to i owo Gimper zlecił Adamowi pierwsze zlecenie. W jednej z alejek JP Armia przeprowadzała narkotykowy deal z Rosyjską Mafią. Gimper chciał, żeby Adam pojechał tam, zabił wszystkich zamieszanych i przywiózł do Działowego prochy i pieniądze. Prosta sprawa. Kowalski pojechał swoim sedanem na miejsce wymiany. Trzech typa z mafii i czterech kolejnych z JP, nic nie zapowiadało problemów. Adam korzystając z elementu zaskoczenia i osłony swojego samochodu zdjął rewolwerem jednego z Ruskich, nim pozostali wyciągnęli spluwy i zaczęli ostrzał. Kowalski był już przetrenowany w boju, to też nie miał problemów ze zlikwidowaniem swoich oponentów. Jednak jeden JP Armista spanikował, wziął prochy i wsiadł do białego BMW. Jasnym było, że nie może uciec, to też Adam prędko wziął pieniądze, po czym równie szybko wsiadł do swojego auta i rozpoczął pościg.

Kilka minut brawurowej pogoni później BMW bandyty miało poważną stłuczkę - samochód wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle i przejeżdżająca akurat ciężarówka wbiła się w bok BMW. Biały samochód został sprzątnięty z drogi i wylądował na słupie ulicznym. Adam wysiadł z auta i poszedł sprawdzić, co z JP Armistą. Tak jak Kowalski przewidział - trup na miejscu. Adam wziął narkotyki i pojechał do willi Gimpera poinformować o wykonanym zadaniu. W nagrodę Kowalski dostał 1000zł - nie było źle, jak na pierwszą wypłatę. Gimper kazał Adamowi przyjść jutro po następne zlecenie, to też Kowalski miał trochę czasu dla siebie. Odstawił samochód do swojego domu i postanowił wybrać się na spacer po mieście. Nim Adam się spostrzegł, zrobiło się już ciemno i mężczyzna postanowił wrócić do domu. W pewnym momencie jednak do Kowalskiego podjechał biały van, z którego wyskoczyło kilku bandytów z JP Armii uzbrojonych w kije baseballowe. Adam zdążył wyjąć rewolwer, nim jeden z bandziorów wybił mu go z rąk ciosem baseballa. Kowalski zaczął się siłować z JP Armistą, próbując zabrać od niego kij, gdy wtem inny bandyta uderzył Adama w głowę. Nastała ciemność.

Adam obudził się w jakiejś celi. Wstał i rozejrzał się wokoło. W niewielkim pomieszczeniu po za celą znajdował się telewizor, na którym jakiś bandyta z JP Armii oglądał film. Strażnik gdy tylko zobaczył, że Kowalski się już ocknął, przemówił:

- No no no, Śpiąca Królewna się już obudziła! Wyrobiłeś sobie poważnych wrogów panie Kowalski.

- (Adam) Tak tak, daruj sobie streszczanie mi faktów, które już znam. Co ja tu robię?

- Swoim żałosnym szturmem na naszą bazę ściągnąłeś na siebie uwagę Isamu i dość powiedzieć, że pan Kasprzyk nie jest zadowolony, że ktoś próbuje ujebać mu dupę. Zostaniesz tu dopóki szef nie zdecyduje, co z tobą zrobić.

"No ładnie" - pomyślał Adam. Jeszcze wczoraj uczęszczał na pogrzeb swojej matki, a już następnego dnia jest uwięziony w jakiejś melinie i ma oczekiwać na wyrok od króla bandytów. Kowalski jednak miał inne plany na wieczór. Zamierzał się wydostać z tej niefortunnej sytuacji. Podszedł do krat i zaczął wyzywać strażnika:

- Hej ty małpi cycu! Tak, do ciebie mówię! Głowę stawiam że nie dasz mi rady ty pieprzona cioto!

Podziałało - bandyta wstał z krzesła i podszedł do Adama, co pozwoliło Kowalskiemu chwycić go przez kraty i ciągnąć raz w tył, raz w przód, przez co strażnik uderzał twarzą w kraty. Po kilku razach bandyta został ogłuszony i padł nieprz
Mloda cipka ze swoimi kolegami
Mocny hardcore se x na kanapie
Lodzik w pokoju hotelowym

Report Page