Zboczenia u doktorka

Zboczenia u doktorka




⚡ KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Zboczenia u doktorka
Szanujemy Twoją prywatność My i nasi partnerzy wykorzystujemy niewrażliwe informacje, jak np. pliki cookie lub identyfikatory urządzeń oraz przetwarzamy dane osobowe takie jak adres IP lub identyfikatory plików cookie w celu wyświetlania spersonalizowanych reklam czy pomiaru preferencji odwiedzających naszą stronę. Możesz zmienić swoje preferencje w każdej chwili w Polityce Prywatności na naszej stronie. Niektórzy z naszych partnerów nie pytają się o zgodę na przetwarzanie twoich danych osobowych w celach biznesowych. Możesz się nie zgodzić na takie działania klikając w "Dowiedz się więcej".
Wraz z naszymi partnerami przetwarzamy Twoje następujące dane:
Dokładne dane geolokalizacyjne i identyfikacja poprzez skanowanie urządzeń , Przechowywanie informacji na urządzeniu lub dostęp do nich , Spersonalizowane reklamy i treści, pomiar reklam i treści, opinie odbiorców, rozwój produktu
Dowiedz się więcej → Zaakceptuj i zamknij
{"type":"film","id":482376,"links":[{"id":"filmWhereToWatchTv","href":"/film/Doktor+Strange-2016-482376/tv","text":"W TV"}]}
TytanowyJanuszzz ocenił(a) ten film na: 9
Himiteshu ocenił(a) ten film na: 8
Valarin ocenił(a) ten film na: 9
Himiteshu ocenił(a) ten film na: 8
Valarin ocenił(a) ten film na: 9
Himiteshu ocenił(a) ten film na: 8
Valarin ocenił(a) ten film na: 9
Trojden ocenił(a) ten film na: 8
ThePanB ocenił(a) ten film na: 8
Trojden ocenił(a) ten film na: 8
ThePanB ocenił(a) ten film na: 8
Trojden ocenił(a) ten film na: 8
ThePanB ocenił(a) ten film na: 8
Trojden ocenił(a) ten film na: 8
ThePanB ocenił(a) ten film na: 8
Trojden ocenił(a) ten film na: 8
ThePanB ocenił(a) ten film na: 8
Trojden ocenił(a) ten film na: 8
ThePanB ocenił(a) ten film na: 8
Trojden ocenił(a) ten film na: 8
ThePanB ocenił(a) ten film na: 8
Trojden ocenił(a) ten film na: 8
ThePanB ocenił(a) ten film na: 8
Trojden ocenił(a) ten film na: 8
ThePanB ocenił(a) ten film na: 8
Trojden ocenił(a) ten film na: 8
Trojden ocenił(a) ten film na: 8
TytanowyJanuszzz ocenił(a) ten film na: 9
ThePanB ocenił(a) ten film na: 8
ThePanB ocenił(a) ten film na: 8
ThePanB ocenił(a) ten film na: 8
ChubakaCieLubi ocenił(a) ten film na: 8
użytkownik usunięty ocenił(a) ten film na: 8
Kangurek_filmaniak ocenił(a) ten film na: 8
Byłem w dniu premier. Świetnie dobrana obsada, a w szczególności Cumberbatch jako Dr Strange. Tak się składa, że to jest akurat jedna z moich ulubionych postaci z uniwersum Marvela i ciesze się, że nie wyszedł z tego żaden Wolverine geneza czy inny spawn. Nie mogę się doczekać kolejnej części przygód Doktorka!
TytanowyJa nuszzz Na razie czekamy na Czarną Panterę
Himiteshu A może Doktorek pojawi się w Ragnarok ? :) To baaardzo możliwe :)
Valarin Wątpie, będzie natłok bohaterów
Himiteshu A scena po napisach nic takiego nie sugeruje ?
Valarin Sugeruje to, że Thor będzie pewnie moment na Ziemi, tyle
Himiteshu Wydaje mi się, że to właśnie poszukiwania Odyna z Thora 3 sprowadzą braci Asów na Ziemię i w tym będzie pomagał im Doktorek.
TytanowyJa nuszzz Fajny film, tylko mogli trochę bardziej rozwinąć antagonistę - Mikkelsena, i poświęcić więcej czasu na szkolenie głównego bohatera. Bo jak dla mnie, on wręcz za szybko zdobył sprawność maga. Scena z podróżą Strange'a po Wszechświatach równoległych i kosmosie była świetna (moja ulubiona, obok sceny konfrontacji Strange'a z Dormammu), ale szkoda, że podobnych nie było więcej. I mogli trochę rozwinąć wątek filozoficzny i mistyczny, jak konieczność wyparcia ego w celu osiągnięcia biegłości w posługiwaniu się magią. Film to naprawdę dobra rozrywka, choć mogła być jeszcze lepsza. Cóż, zobaczymy, jakie będą następne części. Choć nie liczyłbym na kolejny trip głównego bohatera ani solidną dawkę ezoteryki.
Trojden Mi się film osobiście bardzo podobał. Wizualnie ładna bajka i fabuła przyjemna dla oka. Niestety ten film jest bardzo mocno skażony wschodnimi gnostyckimi bzdurami.
ThePanB Mi właśnie najbardziej podobały się momenty, w którym Strange poznawał te wszystkie "wschodnie gnostyckie bzdury", w których uczył się tego wszystkiego. To stwierdzenie o konieczności odrzucenia ego itd. Moim zdaniem Strange wręcz za szybko zdobył tak zdumiewające umiejętności, i wolałbym, żeby wątek o jego szkoleniu i nauce był bardziej rozwinięty.
Trojden Niestety takie propagowanie tej ciemnoty ze wschodu w cywilizacjach europejskich jest bardzo niebezpieczne. Film trafia często do młodych odbiorców, którzy są niestali i nieukształtowani. Właściwie zewsząd jesteśmy zalewani produktami ruchów newageowskich. Ludzie mają moralny i doktrynalny mętlik w głowie w dzisiejszych czasach. Takie filmy to dobry fundament dla wszelkiej maści sekciarzy. Cała współczesna Europa jest zbudowana na wartościach chrześcijańskich. Wszelkie patetyczne i wzniosłe hasła typu wolność czy równość, którym ślepo się ludzie kłaniają, mają swoje korzenie w systemie chrześcijańskich wartości. Jest to zatrważające dla mnie jak szybko ludzie o tym zapominają i jak łatwo dają się sprowadzić na manowce "filozofią i czczym urojeniem opartym na żywiołach świata" jak określa to św. Paweł. Wszystkie te bezcenne idee, zdobycze są ugruntowane na chrześcijaństwie, a ludzie łatwo przyjmują odstępcze nauki. Moim zdaniem zbyt dużo w tym filmie jest tego bajania. Co nie oznacza, że ten wątek w filmie nie był ciekawy; choćby przez same efekty specjalne, było to dobre widowisko. Ale chciałem tylko zwrócić uwagę na zagrożenia jakie niesie dzisiaj hołubienie ogłupiających doktryn.
ThePanB Dlaczego "ciemnotę ze wschodu" uznajesz za coś gorszego od ciemnoty z Bliskiego Wschodu? Twierdzisz, że istnienie transcendentnego, wszechmogącego, miłosiernego Boga-Ojca da się pogodzić z istnieniem świata pełnego zbrodni, niesprawiedliwości, ucisku, cierpienia, wyzysku człowieka przez człowieka, hipokryzji, kłamstw i tyranii? Bo np. buddyzm zakłada, że tych dwóch rzeczy nie da się pogodzić. I tutaj akurat, gdy się zastanowić, trudno nie przyznać racji takiemu tokowi myślenia. A to, co jest napisane w Biblii, to w większości wytwór wyobraźni pustynnych nomadów i pastuchów, którzy nie rozumieli jak działa świat, nie rozumieli obiegu wody w przyrodzie, nie znali teorii heliocentrycznej (Księga Jozuego, rzeź mieszkańców Gibeonu), nie wiedzieli o świecie praktycznie nic. Księgi Biblii zostały napisane przez ludzi, którzy nie wiedzieli, jak ogromny jest Wszechświat, którzy nie wiedzieli, że Ziemia nie jest ani centrum Wszechświata, ani centrum galaktyki, ani nawet centrum Układu Słonecznego. Że Ziemia nie jest centrum czegokolwiek. Przez ludzi, którzy nie potrafili pogodzić się z tym, że ich planeta i ich gatunek, a tym bardziej ich naród, wcale nie muszą być najważniejsze. Którzy nie chcieli przyjąć do wiadomości, że ludzie są nieważni i ich planeta też jest nieważna, z punktu widzenia ogromu Wszechświata. Przez ludzi, którym wydawało się, że są pępkiem świata, bo patrzyli na wszystko przez pryzmat samych siebie. Którzy mieli ego rozdęte do granic możliwości. Kara śmierci za wykonywanie pracy w dniu szabatu, kara śmierci za niebycie dziewicą w chwili zamążpójścia, kara śmierci za apostazję, kara śmierci za praktyki homoseksualne, kara śmierci za czary, kara śmierci za nieposłuszeństwo wobec rodziców, kara śmierci za bluźnierstwo - to barbarzyńskie praktyki ludów prymitywnych, a mimo to Biblia je wszystkie popiera i uważa za słuszne. Z drugiej strony, nakaz miłowania wrogów, niestawiania oporu złemu i nadstawiania drugiego policzka jest po prostu niewykonalny, chyba że dla kogoś kto ma jakieś zaburzenia wydzielania adrenaliny. Całe to chrześcijaństwo się nie klei. Stary Testament głosi zupełnie co innego niż Nowy Testament, a jednak z jakiegoś powodu mnóstwo ludzi twierdzi, że obie te księgi mówią o tym samym Bogu i o tym samym dziele zbawczym. I jak tu się dziwić, że idee New Age i subkultury alternatywne oparte na wschodniej filozofii zyskują popularność? Niech najpierw chrześcijaństwo wyzbędzie się wewnętrznych sprzeczności, a potem atakuje inne idee.
Trojden Akurat korelację między Starym a Nowym Testamentem doskonale obrazują proroctwa, które wypełniły się np. w osobie Jezusa Chrystusa. Wyraźnie widać w jakim kierunku księgi prorockie idą. Nie da się również zaprzeczyć, że wiele tych proroczych tekstów, to manuskrypty znacznie starsze niż manuskrypty budujące Nowy Testament. Sam zdrowy rozsadek w takim przypadku nakazuje ufać nadnaturalnemu natchnieniu takich tekstów. Co do mówienia o tym drugim policzku i prawie odwetu, warto przeczytać w jakim kontekście pojawiają się te słowa. Przeczytaj Ewangelię Mateusza i tło w jakim te słowa padły. Nie chodzi o to, aby biernie przyglądać się złu. Przecież w historii narodu wybranego mamy kilka momentów w których na jasny rozkaz Boga Izraelici wyruszyli na wojnę z narodami ościennymi, które praktykowały różne dziwaczne praktyki religijne. Jest to zgodne ze słowami Biblii: "Lecz ja także sądzić będą naród, któremu jako niewolnicy służyć będą (...) gdyż przed tym czasem nie dopełni się wina Amorytów." Bóg dokonał sądu nad okolicznymi narodami z powodu ogromu bezprawia jakie się tam roiło - składanie ofiar z ludzi. Co do istnienia zła na świecie, to jest to stary problem. Rodzaje zła, które wymieniłeś, jak sam napisałeś, są relacja człowieka do człowieka. Nie ma tutaj nadzwyczajnych interwencji Boga. Zresztą wg. Księgi Rodzaju interwencja taka miała miejsca - potop. Zagłada ludzi nie nauczyła ludzi rozsądku; po odrodzeniu się ludzie czynili dokładnie to samo. Dlaczego więc Bóg miałby interweniować po raz drugi? Bóg dał każdemu wolną wolę i to decyzje nas samych są skutkiem zła, które wymieniłeś. Co do wiedzy astronomicznej i ogólnie o świecie to cóż, proces gromadzenia wiedzy się powiększa. Wiele rozumowań, które miały wyjaśnić różne mechanizmy działające w przyrodzie miały w tamtych czasach liczne luki. Te luki wypełniano jakby jestestwem Boga. Stopniowo od tego się odchodziło - szczególne zasługi na tym polu mieli tacy ludzie jak Newton czy Galileusz; szczególnie ten pierwszy strasznie wzbraniał się przed argumentacją teologiczną w kwestiach, które nie są rozwiązane. Co do surowego prawa jakie zostało nadane Izraelitom, ulubionej latorośli Pańskiej, to trudno mi tutaj dać Ci jasną odpowiedź czemu było ono tak surowe. Często mówi się, że byli to ludzie nieposłuszni o twardym karku. Bóg nie miał nad nimi też zbyt wiele litości; przez 40 lat ciągał ich na pustyni, zanim pokolenie, które pod przywództwem Aarona stworzyło sobie cielca pod Horebem. Zło w świat ludzi za namową węża - poznacie dobro i zło, będziecie jak Bóg. To samo wmawia dzisiaj właśnie filozofia wschodu. Dlatego tak należy stronić od tego. Zresztą spójrz na wschód, na Indie np. nieustanne gwałty na kobietach, powszechne ubóstwo, kraj to "jeden wielki ściek" - jak określiła, to moja nauczycielka, która tam kiedyś była. Po owocach ich poznacie jak to mówią. I proszę Cię tylko, abyś nie traktował moich wypowiedzi personalnie, bo trochę niefortunnie się podpiąłem pod Twoją wypowiedź. Musiałem gdzieś to napisać, a kontekst Twojej wypowiedzi idealnie współgrał z tym, co ja chciałem przekazać. Pozdrawiam
ThePanB W jednej z biblijnych ksiąg prorockich jest mowa o ważnym synu imieniem Emmanuel. Tylko: co ma wspólnego Jezus (Jeszua, Joszua) z jakimś Emmanuelem? Czy przypadkiem już po ukrzyżowaniu Jezusa ktoś nie podpiął wcześniejszego proroctwa o Emmanuelu do proroctwa o Jezusie? Jeśli tak, to można zadać pytanie, jaki był tego cel. To, że Żydzi w czasach Jozuego napadali na swoich sąsiadów i ich wyrzynali łącznie z kobietami i dziećmi, świadczy o nich jak najgorzej - tym bardziej, że robili to w imię Boga. Nie ma nic bardziej obrzydliwego niż mordowanie z imieniem Boga/proroka na ustach. I Księga Jozuego nie ma nic wspólnego ze świętością - bardziej przypomina opis Holocaustu popełnianego na Kananejczykach, Amorytach, mieszkańcach Jerycha i mieszkańcach Gibeonu przez zbrodniczych fanatyków religijnych. Jak bardzo chorzy musieli być ludzie, którzy włączyli Księgę Jozuego do "Pisma Świętego", mającego być podobno opisem proroctwa, zbawczego dzieła i zbawienia ludzi przez Syna Bożego? Mahomet ewidentnie miał się na kim wzorować, prowadząc krwawe podboje i szerząc swoją wiarę mieczem. Musiał wzorować się na Jozuem. To Żydzi prowadzili podboje i oni usprawiedliwiali to wolą Jahwe. Gdyby faktycznie sam Bóg chciał dokonać osądu nad Amorytami, Kananejczykami i innymi, to nie potrzebowałby do tego ludzi, bo podobno jest wszechmogący. A wszechmogący nie potrzebuje niczyjej pomocy. Nawet narodu wybranego. Zresztą, w 587 r. p.n.e. babiloński król Nabuchodonozor II zdobył Jerozolimę i złupił jej świątynię, zrównał miasto z ziemią i nakazał zabić wszystkich schwytanych żydowskich żołnierzy oraz przesiedlić Żydów do Babilonii. I Jahwe jakoś nie pomógł swojemu narodowi uniknąć tego losu. Może po prostu okazał się być słabszy od Marduka, babilońskiego bóstwa. A na poważnie: to też jeden z przykładów relacji człowieka do człowieka. Nie ma w tym żadnej boskiej interwencji, choć Żydzi przypisali sobie przychylność Jahwe po swoich zwycięstwach. Za to klęski Żydów ich kapłani tłumaczyli odwracaniem się od Jahwe i bałwochwalstwem - typowy przykład religijnej propagandy mającej służyć kontrolowaniu społeczeństwa przez kapłanów. Podobnie jak zakazy czczenia cudzych bogów i używania imienia Boga na daremno i nakaz świętowania szabatu to regulacje mające służyć kontroli ludności przez duchownych. Zresztą Babilończycy stali na wyższym poziomie cywilizacyjnym niż starożytni Żydzi. W starożytności, Żydzi byli tak mało znaczącym narodem, że nawet nie wspomniał o nich Herodot. Jasne, że żadna zagłada nigdy nie uczy ludzi rozsądku - i na każdym wielkim kataklizmie zawsze najbardziej korzystają szabrownicy, którzy rabują to, co ocalało z gruzów. Po każdej wielkiej klęsce żywiołowej sięgającej wielkiego obszaru faktyczną władzę obejmują gangi i zbójeckie bandy, bo to oni są największymi beneficjentami katastrof. Gdy zdarzy się jakaś ogólnoświatowa zagłada i tylko niewielka część ludności ocaleje, to potem świat też będzie należeć do zbójców. Tylko że nie ma to nic wspólnego z działaniami Boga, tylko z funkcjonowaniem płyt tektonicznych, działaniem wulkanów, aktywnością Słońca, uderzaniem meteorytów itd. Same materialne przyczyny. Mimo że ludy prymitywne, charakteryzujące się myśleniem magicznym, widziały we wszystkich zjawiskach, których nie pojmowały, działanie sił nadprzyrodzonych. Oczywiście, że to decyzje ludzi są skutkiem zła. Tak samo jak to decyzje ludzi są skutkiem dobra i tego, że istnieją akcje humanitarne, że powstał MONAR, że działa Janina Ochojska, że istnieje masa fundacji. To człowiek wybiera, czy idzie drogą zła, czy drogą dobra. Oczywiście, że proces gromadzenia wiedzy się powiększa. Tylko że dlaczego w piśmie uznawanym za święte jest wzmianka o zatrzymaniu Słońca na niebie przez Boga na wniosek Jozuego, który chciał dokończyć rzeź na mieszkańcach Gibeonu? Dlaczego wszechmogący Bóg pozwolił Żydom być aż takimi durnymi ignorantami i nie wyprowadził ich z błędu, nie objawił się im i nie powiedział tak, żeby wszyscy słyszeli: "To Ziemia krąży wokół Słońca, nie odwrotnie"? Skoro Bóg jest wszechmogący, to nie musi dostosowywać się do wierzeń jednego z ludów żyjących gdzieś w Drodze Mlecznej, gdzieś w Ramieniu Oriona, gdzieś w Układzie Słonecznym, prawda? A jeśli Bóg musi dostosowywać się do poziomu intelektualnego jakichś tam ludzi, to znaczy, że nie jest wszechmogący. Filozofia Wschodu głosi, że oświecenie można osiągnąć przez medytację i wyrzeczenie się ego, wyrzeczenie się pragnień. Przy czym nie ma to nic wspólnego z byciem równym Bogu-Stwórcy, bo buddyzm nie uznaje istnienia Boga-Stwórcy ani żadnego transcendentnego Boga. Więc to zupełnie inna droga niż ukazana w Księdze Rodzaju historia z gadającym wężem i zakazanym owocem. W "Doktorze Strange'u" też jest mowa o odrzuceniu ego. I wiem z własnego doświadczenia, że utrata ego na pewien czas, faktycznie daje oświecenie i spojrzenie na wszystko z zupełnie innej perspektywy, działa oczyszczająco na umysł. Indie były przez kilkaset lat rządzone przez muzułmanów, którzy niestety pozostawili tam trwały ślad widoczny do dziś. Do dziś znaczny odsetek mieszkańców Indii to muzułmanie. Później swoje zrobili tam Anglicy, próbując na siłę wprowadzać tam "cywilizację europejską".
Trojden Na Stary Testament nie złożyły się tylko księgi prorockie, które miały dotyczyć przyszłych wydarzeń, ale też zapis historii kontaktów Izraelitów z Bogiem. Więc nie uważam, aby ludzie, którzy uznali księgi historyczne, jak np. Księga Jozuego, za natchnione i włączono je w zbiór ksiąg kanonicznych miałby być chory. I co do tego, że Bóg mógłby sam zniszczyć Kananejczyków bez udziału Izraela, to jest to całkowita prawda. Skoro zatopił ziemię, zesłał plagi na Egipt i zdziesiątkował jego mieszkańców, doszło do zagłady np. Sodomy i Gomory; mógłby to rzecz jasna uczynić sam. Jednak wybrał inną drogę: "Tak jak niebiosa górują nad ziemią, tak myśli Moje górują nad nad waszymi myślami, a drogi Moje nad waszymi drogami". Bóg sądzi każdego człowieka czy Żyda czy kogoś spoza narodu wybranego. Posłużenie się Izraelitami w tym procesie miało zapewne inny cel. Nie jest to też argument przeciw wszechmocy Boga. Tak jak „ofiara” Abrahama z Izaaka. W listach dołączonych do Nowego Testamentu wielokrotnie wybrzmiewają słowa o przewodniej myśli: „sprawiedliwy z wiary żyć będzie”. Świętość jako bezgrzeszność nie istnieje we współczesnym świecie. Tak było kiedyś jak i teraz. Jedynym człowiekiem, który był pozbawionym grzechu w całym Piśmie Świętym był Jezus Chrystus. Spójrz np. na Dawida (z okazji na ostatnie niedzielne czytanie); został on wybrany przez Boga na króla. Był pomazańcem, naznaczonym przez proroka Samuela, a mimo wszystko zboczył z odpowiedniej ścieżki. Zabił swojego przyjaciela, a jego żonę przywłaszczył sobie; grzech został mu odpuszczony jak czytamy później. Nie istnieje świętość, którą rozumiemy w jej popkulturowym znaczeniu. Podobne losy przeżywają inni wybitni przedstawiciele Izraela. W końcu całkowicie odstąpili od wiary i zostali wygnani do niewoli babilońskiej. Tak samo jak Bóg nie oszczędził narodów kananejskich tak samo było z Izraelitami. Świątynia o której piszesz została wzniesiona na nowo i zburzona ponownie przez Rzymian. Żydzi zostali pozbawieni opieki swojego Boga – po raz kolejny. Obecnie, sami przywódcy, a być może także i Talmud stwierdza, że jeśli Mesjasz miał przyjść, to był już na świecie. Bo czas jego przyjścia został już znacznie przekroczony. Więc oczekiwanie współczesnych Żydów nie ma sensu, bo swoją szansę przegapili. Co do dostosowywania się Boga do jakiegoś poziomu intelektualnego, to skoro zakładamy istnienie Boga jako bytu transcendentalnego i zakładamy, że chce on skontaktować się z człowiekiem, to musi mówić językiem, który będzie dla odbiorcy zrozumiały. Jeżeli zacząłby „przemawiać” w sposób dla człowieka niezrozumiały, to mogłoby dojść do tego, że my ludzie nie zauważymy nawet jakiejkolwiek próby kontaktu. Mamy podobną sytuację z owadami. Jeżeli staniesz przed rojem pszczół i będziesz do nich mówił po polsku, po angielsku, po norwesku czy rosyjsku i prosił, aby poleciały 20 metrów dalej, to raczej Cię nie posłuchają. Owady komunikują się za pomocą zapachów itd. Należy do roju wprowadzić te zapachy i ukierunkowywać rój 20 metrów dalej, tam gdzie chcemy, aby dotarły. Musisz mówić językiem, który będzie zrozumiały dla Twojego odbiorcy; w przeciwnym razie komunikat trafia w próżnię. Raczej taki sposób oddziaływania na rój pszc
Sex analny z związaną mamuśką - London River, Duże Cycki
Milfetka masturbuje sie przez telefon
Ruda lubi wielkie pały

Report Page