Zaraz na nią tryśnie

Zaraz na nią tryśnie




🔞 KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Zaraz na nią tryśnie





Nowe posty







Ostatnie wpisy na profilach







Ostatnie aktywności









Everywhere
Tematy
This forum
This thread








Witaj na forum erotycznym SexForum.pl
Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.





Rozpoczęty przez

Indragor



Rozpoczęty

Sierpień 6, 2017






Started by addictedguy
Czerwiec 3, 2022
Odp: 0




Started by ApartWro
Maj 5, 2022
Odp: 10




Started by Damklapsa
Marzec 2, 2022
Odp: 0




Started by FianceMan29
Wrzesień 6, 2020
Odp: 0




Started by TakiTyp1989
Sierpień 24, 2018
Odp: 0







Ustawienia
Powiadomienia






Różne


Odwrotny kierunek wiadomości
Wyświetl edytor na górze
Włącz tryb zmaksymalizowany
Wyświetlaj obrazy jako linki
Ukryj wiadomości botów
Ukryj statusy
Ukryj listę czatujących
Pokaż wiadomości od ignorowanych użytkowników
Wyłącz czat












Otrzymuj powiadomienia o wzmiankach






Powiadomienia dźwiękowe


Normalne wiadomości
Prywatne wiadomości
Szepty
Komunikaty o wzmiankach
Wiadomości botów





Powiadomienia na pulpicie


Normalne wiadomości
Prywatne wiadomości
Szepty
Komunikaty o wzmiankach
Wiadomości botów












Kontakt




Regulamin



Privacy policy



Pomoc



Strona główna


RSS



Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.



Pobierz powyższy tekst w formie ebooka


Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz? Usuń Anuluj

Pseudoliteracki, a może coraz częściej erotyczny zbiór tekstów tworzonych pokątnie
przez naszych czytelników już od 19 lat!
Jak zwykle szedł rano do sklepu. Szedł i marzył. Marzył o miłości, której jeszcze w swoim 17-letnim życiu nie doświadczył. Z zamyśleń wyrwał go dźwięk dzwonka. Dostał sms od swojej koleżanki, którą poznał w grze. Była od niego starsza o 3 lata. Odczytał go i uśmiechnął się. Zaprosiła go na piwo.
Nadszedł dzień spotkania, nie liczył na nic. chciał tylko spotkać się i pogadać, w końcu tak dobrze się dogadywali. Umył się, ubrał i wyszedł w stronę przystanku. Przyjechał autobus. Droga mu się dłużyła. Jechał i jechał. Po około godzinie dojechał na miejsce. Wysiadł z autobusu i zaczął się rozglądać. Nigdzie jej nie było. Pamiętał jej twarz, gdy pokazywała mu swoje zdjęcia. Usiadł na ławce i zaczął myśleć - może mnie wystawiła? A może rozmyśliła się? Z zamyślenia wyrwał go kobiecy głos. - Cześć - odwrócił się. To była ona. Stała ładnie ubrana.

- Cześć - powiedział i uściskał ją mocno. Nie spodziewała się tego, lecz nie protestowała. - To gdzie idziemy? - spytała. - Nie wiem, nie znam tutejszych okolic - odpowiedział i uśmiechnął się. Zaczęli spacerować i rozmawiać. Robiło się coraz ciemniej. W końcu znaleźli jakąś knajpę koło rynku. Siedzieli, rozmawiali i popijali piwko.

Rozmawiało im się tak dobrze, że stracili rachubę czasu.

- Muszę uciekać na autobus – powiedział.

- Odprowadzę cię - zaproponowała, nie miał nic przeciwko. Szli w stronę przystanku. Gdy byli już na miejscu okazało się, że autobus odjechał 5 minut temu, a następny jedzie dopiero jutro rano. - Może zostaniesz u mnie? Jestem sama w domu, więc znajdzie się dla ciebie miejsce do spania, a jutro rano wrócisz - zaproponowała. Nie mam nic przeciwko, ale nie wiem, co na to moi rodzice - odparł. Nie przekonasz się do póki nie zadzwonisz - z uśmiechem powiedziała.
Zadzwonił, ale uznał, że bezpieczniej będzie powiedzieć, że zostaje u kolegi na noc. Na szczęście udało się. Ruszyli ku jej domu. Gdy dotarli na miejsce, zaczęli przygotowywać swoje legowiska. - Pójdę się umyć, a ty czuj się jak u siebie. Mam jeszcze piwko w lodówce - powiedziała i wskoczyła do łazienki. Siedział i patrzył na TV. Z łazienki było słychać pluski wody. Pójdę po piwko - pomyślał. Wstał i udał się do kuchni. Gdy wracał drzwi łazienki otworzyły się. Wyszła całkiem naga, złapała go za ramie i... - Wstawaj - szturchała go za rękę. - Przepraszam musiałem zasnąć - powiedział. - Nic się nie stało, teraz twoja kolej, ręcznik leży na pralce - powiedziała i wskazała palcem łazienkę. Wstał i poszedł w jej stronę. - Hej - powiedziała. Stanął sen - pomyślał, obrócił się. Na półce leży żel pod prysznic. Znajdę - powiedział i ruszył dalej. Pod prysznicem myślał o krótkim śnie, nie, to tylko głupia fantazja, nic z tego nie będzie. Nie przyszedłem się tutaj pierdolić. Zakręcił wodę i zaczął wycierać się w ręcznik. Ubrał koszulkę i bokserki w serduszka. Wyszedł z łazienki. Na stole była przygotowana kolacja. - Seksi wyglądasz - wybuchnęła śmiechem - siadaj i jedz, smacznego - dodała. Zjedli kolację nie przestając rozmawiać, po kolacji usiedli wygodnie w fotelach i długo jeszcze rozmawiali.

- Trzeba by iść spać - zaproponowała - Ty już się na pewno wyspałeś jak brałam kąpiel - dodała z uśmiechem na ustach. Powiedzieli sobie dobranoc i ona udała się do swojej sypialni. Położył się i po chwili zasnął. - Wstawaj, wstawaj! Deja vu? albo już ranek? - pomyślał i otworzył oczy. Stała nad nim lecz za oknem było jeszcze ciemno. - Obudziłam cię, bo chciałam ci powiedzieć, że - przerwała i pocałowała go. Zamurowało go. Nigdy się jeszcze nie całował, nie wiedział jak to zrobić. Myśli kłębiły mu się w głowie. Tak wyobrażałem sobie mój pierwszy pocałunek? Z nią? Chce tego? Bardzo chciał. Z coraz większym zaangażowaniem zaczął obdarowywać ją pocałunkami. Ich języki wirowały w tańcu radości. Wsadziła rękę pod koc, złapała go za udo. Przestraszył się, nowicjusz w tej dziedzinie, nie wiedział co ma zrobić, bał się ruszyć. Jego penis stał już w pełnym wzwodzie, sam pocałunek wywołał u niego maksymalne podniecenie.
Zaczęła ręką gładzić jego udo. - Czekaj - wyrwał się. Nie wiem czy umiem - dodał po chwili. Nigdy tego nie robiłem, muszę przyznać, że trochę się boję. - Nie martw się, pozwól działać emocjom - uśmiechnęła się i zaczęła całować go dalej. Jej ręka zaczęła zdejmować mu bokserki. Całowała go już po karku i schodziła coraz niżej. Złapała jego fiuta w rękę i pocałowała w czubek główki. Nie umiał już wytrzymać, wiedział, że zaraz tryśnie. Bez żadnych ceregieli wsadziła go sobie w usta i zaczęła obrabiać mu pałę. Po kilku ruchach wystrzelił jej prosto w usta. Zbliżyła się do jego ust i zaczęła całować. Poczuł smak swojej spermy. Całował coraz lepiej. - Rozbierz mnie - powiedziała. Z obawami złapał za jej koszulkę i ściągnął ją z niej z wielkim trudem. Jej piersi luźno falowały. Spróbuję - pomyślał, i zaczął całować jej piersi. Lizać i przygryzać sutki, ugniatać te jędrne baloniki w rękach. Położył ją na łóżku. Ugniatając dalej piersi, schodził niżej. Doszedł do krawędzi spodenek z pidżamy. Ściągnął je niepewnie. Zobaczył na jej majtkach białą plamkę, poczuł zapach soczystej cipki. - Wyliż ją - sapała. On chciał dalej wąchać ten cudowny zapach, wchłaniać go całym ciałem. - Wyliż - powtarzała.
Ściągnął jej majteczki i musnął językiem łechtaczkę. Jęknęła. Zaczął lizać jej pizdeczkę jak lizaka. Nie mógł się opanować. Była taka różowiutka, soczysta. Zaczął języczkiem wwiercać się jak najgłębiej w jej różowiutki skarb. Postanowił dołożyć palec, by sprawić jej jeszcze większą przyjemność. Powoli włożył palec do środka i zaczął nim powoli poruszać. Język ssał dalej łechtaczkę. Po chwili doszedł drugi palec. Trzęsła się cała. Dochodziła. Niewiele brakowało. Kilka posuwistych ruchów palcem, kilka zassań łechtaczki. Krzyk wydobył się z jej piersi, a ona zaczęła kręcić się na łóżku w spazmach orgazmu.
Podniósł głowę i pocałował ją. Leżeli tak przez chwile. Patrząc na jej piękne, nagie ciało. Uświadomił sobie, że jego penis chce więcej. Popatrzył na nią i pocałował w czoło. Ręką złapał za łono. Zaczął bawić się jej łechtaczką. - Chcesz tego, prawda? - spytała. Chciałbyś poczuć jak to jest? Jak to jest czuć na chuju miękkość cipki? Pocałowała go i rozszerzyła nogi. - Ja też chce poczuć ciebie w środku. Wejdź we mnie, daj mi siebie - znów go pocałowała. Nie czekał długo. Ustawił się nad nią i przyłożył czubek swojego fiuta do jej szparki. Owinęła swoje nogi wokół niego i przyciągnęła do niego. Krzyknęła. On też. Zbliżył się do niej i pocałował ją. Zaczął powoli poruszać się w jej wnętrzu, nie przestając całować. Po chwili zmienili pozycje. Położył się na plecach, a ona nabiła się na sterczącego fiuta. Zaczęła go ujeżdżać. Widząc jej falujące piersi, swojego fiuta wchodzącego w jej cipkę i słysząc towarzyszące temu mlaskanie wypływających soków, wiedział, że nie wytrzyma długo. Ona też już jęczała. Jeszcze chwila, chwileczka - konsekwencje, ciąża, szkoła - w ostatniej chwili przeszyły go te myśli.

- Skończ we mnie, proszę - powiedziała, widząc jego niepewność dodała - nie martw się, nie zajdę w ciążę. Usłyszawszy to, już bez obaw zaczął wbijać się w nią coraz mocniej, aż wbił się jak najgłębiej mógł i wystrzelił spermą w jej szparce.
Zmęczony, spojrzał na nią i domyślił się, że nie udało się jej dojść razem z nim. Wciąż była niezaspokojona. Położył się między jej udami i zaczął energicznie lizać jej cipkę. Zlizywał jej soki pomieszane ze spermą. Nie trwało to długo i gdy dostała orgazmu, zaczął ją całować. Poczuła w ustach smak spermy i swoich soków, co spotęgowało orgazm...

Obudził się. Sam w łóżku. Rozejrzał się po pokoju. - Dzień Dobry - usłyszał. Wstał i zdał sobie sprawę z tego, że jest nagi. Podeszła do niego i pocałowała go namiętnie. Złapała za sterczącego już kutasa. Przykucnęła i wzięła go w usta. Zaczęła ssać jego fiuta, lizać główkę. Było mu dobrze. Wystrzelił. Wstała i pocałowała go. Podobało jej się, gdy całował ją i smakował swoją spermę. Wskoczył pod prysznic. Szybka kąpiel, śniadanie i na przystanek. Odprowadziła go. Nadszedł czas rozstania, podjechał autobus. Złapała go za szyję i pocałowała. Ukradkiem złapała go za krocze. Uśmiechnęła się.

- Do zobaczenia Kubusiu – powiedziała.

- Oby jak najszybciej Dario - odpowiedział i wsiadł do autobusu.
Patrzyła jak odjeżdża i cieszyła się, że poznała go. Szybko wróci - pomyślała i poszła w stronę domu.

Jest to moje pierwsze opowiadanie, więc liczę na jakieś małe porady i wskazówki. Przyjmę każdą krytykę :)


Generalnie, fajne. Za krótkie. z czasem się wyrobisz. 🙂
Generalnie, fajne. Za krótkie. z czasem się wyrobisz. :)
Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich. Decydując
się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.


Opowiadanie z serii: Nie - Boska opowieść


Pobierz powyższy tekst w formie ebooka


Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz? Usuń Anuluj


Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz? Usuń Anuluj


Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz? Usuń Anuluj


Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz? Usuń Anuluj


Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz? Usuń Anuluj


Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz? Usuń Anuluj


Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz? Usuń Anuluj


Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz? Usuń Anuluj


Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz? Usuń Anuluj


Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz? Usuń Anuluj


Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz? Usuń Anuluj


Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz? Usuń Anuluj


Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz? Usuń Anuluj


Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz? Usuń Anuluj


Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz? Usuń Anuluj


Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz? Usuń Anuluj



orgia

przemoc

gej

niewolnik

ból





zdrada

żona

orgia

przemoc

grupowy



Pseudoliteracki, a może coraz częściej erotyczny zbiór tekstów tworzonych pokątnie
przez naszych czytelników już od 19 lat!
Gdzieś... Kiedyś... W Nadwiślańskim kraju...
Słońce chowało się za horyzontem, posyłając ostatnie promienie światła.

Krwawe, czerwone niebo przygasało, zastępowane przez ciemność. Mrok zakrywał bagna.

Wycieńczony mężczyzna zatoczył się i upadł tuż obok starej brzozy. Dużym wysiłkiem podniósł tułów i oparł się o drzewo. Z rany na piersi sączyła się krew i znaczyła dłonie, próbujące zatrzymać ją wraz z uciekającym życiem.

Wszystko to na nic. Daremny trud, pomyślał mężczyzna.
— Ja umieram — rzekł do samego siebie.

Poczuł spokój. Ból już ustąpił i teraz czuł się tylko zmęczony, bardzo zmęczony...
— Już niedługo, już niedługo udam się do domu Pana...
Tak długo już walczył... Walczył za sprawę, która warta była jego życia... I która, to życie właśnie zabierała...

Żołnierz przymknął oczy. Był gotów na odejście...

Usłyszał szelest trawy, ale zaraz potem uświadomił sobie, że to odgłos kroków. Dostrzegł czyjąś sylwetkę. Czyżby nieprzyjaciel go odnalazł?

Postać zbliżała się, idąc jednoznacznie w jego kierunku. Z jakiegoś powodu wiedziała, że on tam jest... Czyżby szła po jego śladach? Teraz, gdy zapadają ciemności ? Czy to możliwe?

— Odejdź, chcę umrzeć w samotności — rzekł, gdy nieznajomy zbliżył się na odległość paru kroków. A zaraz potem, wysilając ciało krzyknął— wygrałeś Moskalu butny!

Postać stanęła w mroku, zakrywającym ją od gasnących oczu żołnierza.
— Czuję jak życie ucieka z twojego ciała — powiedział przybysz łagodnym, lecz obcym, niemal nieludzkim tonem głosu.
Żołnierz znów zaczął myśleć intensywniej. Nieznajomy z pewnością nie był Moskalem, a więc nie był jego wrogiem, a przynajmniej nie tym, z którym tak zaciekle walczył...

Postać zaśmiała się cicho. Wciąż skrywała się w mroku, obok niewielkiego drzewa.
— Nie, nie jestem diabłem — odpowiedziała tym samym, łagodnym, lecz obco brzmiącym głosem.

— Skoro nie jesteś diabłem... — mężczyzna zamilkł na chwilę, zastanawiając się nad znaczeniem słów, które zamierzał wypowiedzieć. Po czym zebrał się na odwagę i zapytał — to czy jesteś Bogiem?

Żołnierz mógłby przysiąść, ze dostrzegł świetlisty błysk w oku nieznajomego.

— Nie, nie jestem Bogiem... — usłyszał w odpowiedzi. — Nie jest jednak istotnym kim ja jestem, ważne kim ty jesteś i co możesz zrobić...

Mężczyzna w odpowiedzi zaśmiał się gorzko. Poczuł przeszywający ból w piersi. I przypomniał sobie, że umiera...

— Byłem patriotą, żołnierzem, pobożnym człowiekiem. Lecz teraz jestem już tylko trupem... I nic już nigdy nie zrobię...Pragnę tylko udać się do domu Pana...

Nieznajomy wyszedł z mroku i zbliżył się do żołnierza. Przykucnął tuż przed nim i wbił spojrzenie w jego oczy. Wyglądał jak człowiek, ale nim nie był. Jego twarz pozbawiona była mimiki, jego niebieskie oczy nie mrugały. Był obcy.
— A gdybym powiedział, że mogę cię uleczyć ? — rzekła postać. — Gdybym powiedział, że możesz kontynuować walkę? Że możesz wyzwolić ojczyznę z rąk ciemiężycieli? Czy to tego pragniesz?
Żołnierz jeszcze raz złapał dłońmi za ranę. Poczuł ponownie dziurę w mundurze i krew sączącą się z niej. Umierał, a on chciał żyć. Tak wiele miał jeszcze do zrobienia. Tak, ponad wszystko we świecie pragnął wolności dla swego kraju i narodu! Pragnął też zakochać się i założyć rodzinę, zamieszkać we własnym dworze... Czuł, że nieznajomy jest kimś wyjątkowym, kimś kto mógłby go uleczyć, nawet ze śmiertelnej rany. Wiedział jednak, że nic w życiu nie jest dane za darmo, a wszystko ma swoją cenę.
— Czego chcesz w zamian, łaskawco szlachetny? — zapytał.

— Chcę abyś złożył Bogu obietnicę. Abyś wyzwolił ojczyznę!

Mężczyzna także pragnął tego samego.

— Zostaniesz nagrodzony. Dostąpisz zaszczytu przekroczenia bram niebios.

— Zgadzam się więc na wszystko! — jednym tchem wyrzucił z siebie żołnierz.— Przysięgam Bogu kochanemu, że wyzwolę ojczyznę lub pomrę!

Tajemnicza postać przejechała dłońmi po jego ranie. Krew przestała się sączyć, a mężczyzna poczuł przejmujące uczucie bólu w klatce piersiowej. I już zrozumiał, że będzie żyć.

Nieznajomy bez słowa wstał i zaczął oddalać się, w sobie tylko znanym kierunku.

— Zaczekaj! — krzyknął mężczyzna. — Dlaczego chcesz abym wyzwolił Polskę?

— Bo to dobry kraj — usłyszał w odpowiedzi — i mieszkają w nim dobrzy ludzie.

Zgodził się ze słowami nieznajomego, uświadomił też sobie, że postać musi być Aniołem. Wciąż jednak coś go niepokoiło. Coś, o co musiał zapytać.

— A co jeżeli nie podołam zadaniu? — krzyknął za znikającą postacią.

Dobroczyńca zatrzymał się w miejscu, ale wciąż patrzył przed siebie.

Spośród wszystkich plag i kar, jakimi doświadczył mnie Bóg, obecność kobiety okazała się najdotkliwsza.
Asmodeusz wszedł do pałacu, zrzucił z siebie długi płaszcz, zdjął buty. Przeszedł do salonu, rozejrzał się wokół szukając kogoś ze służby. Jak na życzenie, tuż przed nim wyrosła młoda dziewczyna w białej tunice.
— Panie, to dla mnie zaszczyt... — służka ukłoniła się przed piekielnym księciem.

Asmodeusz ruchem ręki nie pozwolił jej dokończyć. Nie miał czasu na czcią gadaninę.
— Wskaż mi, gdzie znajduje się Lilith.

— Pani zażywa kąpieli w ciepłych źródłach...
Tyle informacji mu wystarczyło. Jako, że doskonale znał rozmieszczenie poszczególnych pomieszczeń w pałacu, pewnym krokiem udał się do podziemnego basenu.
Szeherezada oderwała owoc winogrona i podsunęła go do ust swej Pani. Zanurzona w gorącej wodzie, aż po sama szyję Lilith przyjęła poczęstunek niewolnicy, będącej również służką i kochanką, jednocześnie lubieżnie oblizując jej palce.
Diablica po przebytych niedawno trudach, kontemplowała ten moment, wprowadzając się w stan relaksu.
— Masaż... — rozkazała z zamkniętymi oczami.
Szeherezada przylgnęła do jej ciała, rękoma owijając się wokół ramion Pani, a nogami wokół jej bioder. Bujne piersi obu diablic zetknęły się w jednym punkcie, nacisk w tak wrażliwym miejscu wzmógł doznawaną przyjemność. Służąca zaczęła wykonywać delikatne ruchy, masując Lilith całym swym ciałem.

— Asmodeuszu, długo jeszcze będziesz się tak przyglądał? — Lilith nie potrzebowała widzieć, ani słyszeć księcia, intuicyjnie wyczuwała samą jego obecność. — Czy mój widok tak cię raduje, że odbiera ci głos? A może wieści z jakimi przychodzisz, powodują utratę mowy?

— Twoja uroda zniewala mój umysł i ciało.
— A jednak w głosie słyszę nutkę niepokoju... — to powiedziawszy diablica wpiła się w usta Szeherezady. Obie kobiety pogrążyły się w namiętnym pocałunku.
— Niestety, nowiny, z którymi przybywam, nie spodobają się tobie.
Lilith oderwała się od słodkich warg kochanki, równocześnie wyrywając się z przyjemnych objęć jej ciała
Nie ogoliła się przed występem
Rozdziewiczanie w tłumie
Młoda Czeszka bawi się dildo

Report Page