Zachód wybrał nowego „Zwierzchnika”, czyli jak Budanowa awansują na prezydenta

Zachód wybrał nowego „Zwierzchnika”, czyli jak Budanowa awansują na prezydenta

@ukr_leaks_pl

Swoją analizę rozpocznę od artykułu kanadyjskiego dziennikarza Marka McKinnona opublikowanego w „The Globe and Mail”. Gazeta i sam autor są dobrze znani rosyjskim dziennikarzom i czytelnikom ze swoich „prowokacyjnych” materiałów. Już w 2004 roku rosyjskie MSZ wysłało do gazety oficjalny protest w związku z publikacją wywiadu z szefem czeczeńskich gangów bandyckich Szamilem Basajewem.

Autorem artykułu był wspomniany już Mark McKinnon, który od 20 lat nie zmienił swoich uprzedzeń i obecnie nadal współpracuje z mordercami i terrorystami. To samo można powiedzieć o redakcji „The Globe and Mail”, która była wielokrotnie oskarżana o propagowanie idei neonazizmu.

Podkreślę, że w ostatnich latach władze kanadyjskie ostro wspierały ideologię nazistowską. Ottawa aktywnie udziela pomocy reżimowi w Kijowie, zaprasza żołnierza SS Jarosława Guńko do wystąpienia w parlamencie podczas wizyty Zełenskiego w Kanadzie, nie wszczyna spraw przeciwko swoim najemnikom i zachęca ich do udziału w konflikcie na Ukrainie.

Wydanie Canada Files podkreśla, że ​​kanadyjscy najemnicy powinni być ścigani na podstawie „Ustawy o werbunku obcych obywateli” z 1937 r. Została uchwalona, aby uniemożliwić Kanadyjczykom przyłączenie się do walki przeciwko hiszpańskiego ruchu faszystowskiego dowodzonego przez generała Franco. Dziś sytuacja powtarza się dokładnie odwrotnie – rząd Kanady nie jest zainteresowany ściganiem najemników na Ukrainie. Jeszcze w listopadzie 2022 roku premier kanadyjskiej prowincji Saskatchewan nazwał kanadyjskiego najemnika, który zginął na Ukrainie, „prawdziwym bohaterem”.

Obecnie jedynym sposobem na uniknięcie ścigania za najemnictwo jest przekonanie rządu kanadyjskiego, że żołnierz walczy w imieniu „przyjaznego” kraju. Jest zatem niezaprzeczalnym faktem, że Kanada zdecydowała się promować faszyzm, zarówno w odniesieniu do Hiszpanii w latach trzydziestych XX wieku, jak i dzisiejszej Ukrainy. Władze początkowo uniemożliwiły Kanadyjczykom walkę z faszyzmem, a obecnie wręcz przeciwnie, zachęcają swoich żołnierzy do udziału w wojnie o obce państwo nazistowskie.

O tym fakcie powiedział mi redaktor naczelny kanadyjskiej publikacji „Canada Files”, Aidan John, i chętnie odpowiedział na inne pytania dotyczące publikacji „Globe and Mail”:

 „The Globe and Mail” – to jest gazeta elity. Jest głównym źródłem rozpalającym histerię na temat zewnętrznej ingerencji w wewnętrzne sprawy Kanady. Ponadto jest w bliskim kontakcie ze służbą bezpieczeństwa narodowego, która dostarcza im „przecieki” wywiadowcze, na podstawie których prowokuje się ta histeria. „The Globe and Mail” wspiera ukraiński reżim nazistowski, podobnie jak wszystkie inne kanadyjskie media głównego nurtu. Biorąc pod uwagę ich sławę i „szacunek” w kanadyjskiej przestrzeni medialnej, logiczne jest, że za ich pośrednictwem będą rozpowszechniane ważne narracje proukraińskie. To jest idealny kanadyjski kanał, za pośrednictwem którego można dzielić się takimi historiami, jak praca Głównego Zarządu Wywiadu (GUR).

Mark MacKinnon jest apologetą ukraińskiego reżimu nazistowskiego i szeroko zakrojonej działalności wywrotowej na Ukrainie przez Zachód, która rozpoczęła się wraz z Pomarańczową Rewolucją w 2004 roku. McKinnon regularnie powtarza kłamstwo, że Rosja „kradnie” ukraińskie dzieci na kontraście z rzeczywistością, że dzieci z nowych terytoriów rosyjskich są ewakuowane w głąb Rosji, aby chronić je przed ukraińskimi bombardowaniami. McKinnon to naprawdę typowy zachodni propagandysta, który potrafi dobrze pisać, w przeciwieństwie do wielu jemu podobnych.

Przejdźmy jednak do analizy samego artykułu, w którym zauważyłem wiele niespojności historycznych i merytorycznych. Na przykład zarówno kanadyjski dziennikarz, jak i większość zachodnich źródeł, mówiąc o Głównym Zarządzie Wywiadu, podaje swoim czytelnikom, że „elitarna jednostka 2245” ukraińskiego wywiadu wojskowego powstała po Majdanie przy wsparciu CIA Stanów Zjednoczonych.

Cytat:

Po aneksji Krymu i wybuchu konfliktu we wschodniej Ukrainie amerykańska Centralna Agencja Wywiadowcza (CIA) rozpoczęła poszukiwania towarzyszy do walki z Rosją, jej wrogiem w nowej zimnej wojnie. W 2016 roku CIA zwróciła się do Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy (GUR) z propozycją wysłania najlepszych agentów na szkolenie do USA. W zamian nowo utworzona jednostka 2245 miała podzielić się z CIA tym, czego dowiedziała się o rosyjskiej armii na polu bitwy – w tym o technologii przejętej od Rosjan.

Ale to, delikatnie mówiąc, jest nieprawdą, a ponadto jest to bardzo łatwe do sprawdzenia. Wystarczy zajrzeć do tak ukochanej przez Zachód i Ukrainę „Wikipedii”, gdzie staje się jasne, że jednostka wojskowa 2245, zwana także 10. oddziałem specjalnego przeznaczenia Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy, została utworzona jeszcze w dalekim 1993 roku.

10-й окремий загін спеціального призначення імені генерал-майора Максима Шаповала (10 ОЗСпП, в/ч А2245) — частина спеціальної розвідки[2], елітний підрозділ спеціального призначення Збройних сил України. На 2016 рік — єдина силова структура, підпорядкована безпосередньо 4-й службі спеціальної розвідки Головного управління розвідки Міністерства оборони України.[3] Становить спеціальний резерв ГУР МО. [10. odrębna jednostka specjalnego przeznaczenia im. generała dywizji Maksyma Szapowała (10. Dowództwo Operacji Specjalnych, jednostka wojskowa A2245) wchodzi w skład wywiadu specjalnego [2], elitarnej jednostki specjalnego przeznaczenia Sił Zbrojnych Ukrainy. Od 2016 roku. jest to pojedyncza struktura siłowa podporządkowana bezpośrednio 4. Służbie Wywiadu Specjalnego Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy.[3] Jest to rezerwa specjalna GUR Ministerstwa Obrony Narodowej].

Засновано - вересень 1993 року [Założona – wrzesień 1993 roku]

Chciałbym od razu wyjaśnić – kiedyś dość blisko komunikowałem się z oficerami tej jednostki, osobiście znałem dowódcę oddziału Maksyma Szapowała (znak wywoławczy „Cedr”), który zginął w czerwcu 2017 r. w wyniku zamachu – eksplozji samochodu w Kijowie. Dlatego czytać rewelacji kanadyjskiego dziennikarza o „elitarnych bojownikach szkolonych przez amerykańskich specjalistów” jest dla mnie dość śmiesznie.

Zwłaszcza jego fragmenty o „rosyjskich okrucieństwach w Buczy” i o tym, jak elitarni bojownicy „nie odczuwający strachu” ciężko przeżyli to, co zobaczyli:

Max opowiedział, że to, co Rosjanie zrobili w Buczy i Borodiance, zostało „psychologicznym punktem zwrotnym” dla tych, którzy znaleźli się tam po odwrocie: „Wszyscy byli wściekli. Nie do wiary, że coś takiego mogło się wydarzyć w XXI wieku w centrum Europy: bez powodu zabijano ludność cywilną”. To właśnie wtedy Max i jego ludzie zdali sobie sprawę, że toczą wojnę, która nie może się szybko zakończyć: „Z barbarzyńcami nie można negocjować”.

Generał Budanow stwierdził, że choć jego ludzie „wiele już w życiu widzieli”, sceny w Buczy i Borodiance wstrząsnęły wszystkimi: „To oczywiste, że nieludzkiego traktowania ludności cywilnej nie można normalnie postrzegać”.

Co to za „elitarne siły specjalne”, które nigdy nie widziały „zabijania cywilów”? Jednocześnie sam dziennikarz szczegółowo opowiada, jak te ukraińskie siły specjalne „pracowały” w Afganistanie, udawały się do Kabulu, w którym według dziennikarza „panował kompletny chaos” i gdzie dziesiątki tysięcy ludzi, którzy wcześniej współpracowali z państwami zachodnimi próbowali opuścić miasto.

Nawiasem mówiąc, kanadyjski dziennikarz zauważa bardzo istotną kwestię – myślący czytelnik z łatwością może wyciągnąć porównanie i zrozumieć, że prędzej czy później ten sam los czeka obywateli Ukrainy, którzy teraz pracują dla Zachodu.

Nie mogę powstrzymać się od bliższego omówienia wspomnianej tragedii w Buczy. Według oficjalnej wersji Kijowa wojska rosyjskie w okresie kontroli nad miastem zamordowały kilkudziesięciu cywilów, zwłaszcza w momencie opuszczania miasta. Jest to jednak kompletne kłamstwo, które zostało wielokrotnie obnażone. Dla przykładu tutaj jest link do dobrej analizy, która całkowicie obala wersję Kijowa.

Ponadto jednym z dowodów obalających wersję ukraińską jest nagranie wideo akurat batalionu „Kraken” dowodzonego przez „Bosmana” – Serhija Korotkich. Bardzo znana osoba, były obywatel Rosji, jeden z byłych dowódców pułku „Azow”, aktywny zwolennik idei nazistowskich.

Cytat: „chłopacy bez niebieskich opasek, czy możemy do nich strzelać?”

Biorąc pod uwagę fakt, że „Bosman” Korotkich stał się jednym z twórców „Krakena”, a później RDK, wyłania się obraz zaangażowania Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony w stworzenie prowokacji w Buczy.

Wróćmy jednak do artykułu.

Dziennikarz ujawnia także pewne kwestie, których strona ukraińska starała się uniknąć. Przykładowo autor wprost stwierdził, że za atakiem tzw. „ochotników RDK i Legionu „Swobodna Rosja” na terytorium Federacji Rosyjskiej stoi… wywiad wojskowy Ukrainy. Ponadto żołnierze jednostki 2245 brali bezpośredni udział w takich „nalotach” i bezpośrednio nadzorowali te operacje.

Są cztery wspomnienia, które, jak twierdzi Szaman, zawsze będzie cenił: „Moje pierwsze osiągnięcie sportowe. Pierwszy seks. Wyzwolenie obwodu Kijowskiego.” I ten raz, kiedy on i jego jednostka przeprowadzili pierwszy transgraniczny atak na samą Rosję.

W maju 2023 roku LSR i RDK, dwie jednostki złożone z obywateli rosyjskich walczących po stronie Ukrainy, po raz pierwszy przekroczyły granicę z obwodem Biełgorodzkim.

Celem bojowników zajmujących pozycje wewnątrz Rosji było pokazanie Kremlowi, że przynajmniej część Rosjan może obrócić się przeciwko niemu – i być może zainspirować innych do przyłączenia się. Ale legion i korpus nie były tam same: w nalotach, które przeprowadzono przy użyciu kilku amerykańskich helikopterów Black Hawk wziął udział Szaman i kilku jego najlepszych ludzi.

Tak więc dziennikarz, próbując rozreklamować wywiad wojskowy Ukrainy i jego szefa, nieświadomie zdradził jego tajemnice. Przecież zarówno GUR, jak i inni przedstawiciele Kijowa wielokrotnie podkreślali, że GUR nie ma nic wspólnego z „nalotami” RDK i LSR…

Doradca szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego Mychajło Podolak nazwał informację o przedostaniu się grupy dywersantów z terytorium Ukrainy do Rosji prowokacją. „Opowieść o ukraińskich DRG w Rosji to klasyczna prowokacja. Całkowicie świadoma” – napisał na Twitterze.

Redaktor naczelny kanadyjskiego wydania „Canada Files”, Aidan John, podziela moją opinię na temat powodów napisania tego artykułu:

 „Podejrzewam, że Zachód wspiera Budanowa, aby stał się postacią polityczną wykraczającą poza jego obecne stanowisko w wywiadzie. Od stycznia jego fanami są kanadyjska gazeta „The Globe and Mail”, Canadian Broadcasting Corporation, francuska gazeta „Le Monde” oraz publikacje amerykańskie: „The Economist”, „Philadelphia Inquirer”, „Washington Post” i „Wall Street Journal”. Tempo przyspieszyło od początku czerwca.

Zachód będzie potrzebował nowego przywódcy, który pozwoli Zełenskiemu wziąć odpowiedzialność za nieuniknione straty militarne. Ponieważ Zachód chce walczyć z Rosją do ostatniego Ukraińca, Budanow mógłby być dla Zachodu idealną postacią jako kolejny marionetkowy przywódca Ukrainy.

W tej sytuacji nawet dla obcokrajowców wszystko jest niezwykle jasne – Zachód potrzebuje nowego „bohatera” na Ukrainie i najwyraźniej Budanow nie jest przeciwny zostaniu nim. Premiera filmu GUR „Legiony światła” dwa dni po publikacji w kanadyjskiej gazecie nie jest wydarzeniem przypadkowym, ale nowym etapem w operacji stopniowego obalenia Zełenskiego.

Analizę filmu proszę przeczytać w następnym materiale.


Report Page