Wydziarane plecy

Wydziarane plecy




🛑 KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Wydziarane plecy












Wyborcza.pl










Wiadomości









Kultura









Policja









Tygodnik Olsztyn









Tramwaje i komunikacja









Inwestycje









UWM









Warmia i Mazury









Kontakt









Prenumerata









Miasta

































Białystok






Bielsko-Biała






Brodnica






Bydgoszcz






Chełmno






Częstochowa






Elbląg






Gliwice






Gorzów Wlkp.






Kalisz






Katowice






Kielce






Koszalin






Kraków






Lublin






Łódź






Opole






Poznań






Płock






Radom






Rybnik






Rzeszów






Sosnowiec






Szczecin






Świecie






Toruń






Trójmiasto






Wałbrzych






Warszawa






Wrocław






Zakopane






Zielona Góra








"Chcę być jak moja mama". Najpiękniejsze wyznanie w Dniu Matki










olsztyn po godzinach





26.05.2017, 18:00


Czy w tym dniu jakakolwiek matka może usłyszeć milsze dla ucha słowa? Oto trzy wyznania z okazji święta wszystkich matek.

Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu


Archiwum rodzinne Aleksandry Dobies


Archiwum rodzinne Aleksandry Posadzy






Ten artykuł jest dostępny w ramach bezpłatnego limitu



Skorzystaj z letniej promocji i wybierz subskrypcję już od 4,90 zł za 4 tygodnie. I tak 3 razy!

Maciej Nowakowski, Michał Koronowski
Chcesz dołączyć do dyskusji? Zostań naszym prenumeratorem


Serwisy lokalne


Białystok


Bielsko-Biała


Brodnica


Bydgoszcz


Chełmno


Częstochowa


Elbląg


Gliwice


Gorzów Wlkp.


Kalisz


Katowice


Kielce


Koszalin


Kraków


Lublin


Łódź


Olsztyn


Opole


Płock


Poznań


Radom


Rzeszów


Rybnik


Sosnowiec


Szczecin


Świecie


Toruń


Trójmiasto


Wałbrzych


Warszawa


Wrocław


Zakopane


Zielona Góra





Wysokieobcasy.pl


Najnowsze


Głosy Kobiet


Psychologia


Wasze listy


Portrety Kobiet


Nowy Numer


Być rodzicem


Zdrowie


Uroda


Kuchnia


Praca



Pamiętam upalne popołudnia, które moja mama, do późnych godzin wieczornych, spędzała w ogrodzie. Sadziła, przesadzała, pieliła, przycinała. W takich momentach starała się przekazać mi i moim starszym siostrom tę wiedzę. Jednak my – młode, z milionem pomysłów jak się jej wymknąć – omijałyśmy ogrodnicze obowiązki. Podobnie było z gotowaniem, sprzątaniem i innymi domowymi obowiązkami.
Dziś często wracam pamięcią do tych chwil. Szperam w zakamarkach dziecięcych wspomnień, odkurzam te zapomniane i trzymam kurczowo niczym najcenniejszy skarb. Dlaczego? Bo dopiero, gdy wkroczyłam w ten dorosły świat, przeraziłam się, że stało się to tak szybko, że już i bez chwili zastanowienia. Każdy dzień wypełniony jest obowiązkami po brzegi. W tym pędzie okazało się, że jedyną ucieczką jest to, czego nauczyła mnie moja mama. Uwielbiam chwile spędzone na doglądaniu mojego miejskiego ogródka na balkonie, porządkowaniu niewielkiej, ale prywatnej przestrzeni zamkniętej w olsztyńskim bloku, a po ciężkim dniu odpoczywam podczas namiętnego wyrabiania ciasta drożdżowego.
Kiedyś te wszystkie czynności jawiły mi się jako normalne, przeciętne i prowincjonalne. Teraz zaś są dla mnie siłą i niepospolitością. Dziś obserwuję, jak mama z cierpliwością i oddaniem tłumaczy mojej rocznej córeczce, gdzie są kwiatki, które można powąchać, gdzie trawa, na której można usiąść, i gdzie jest odpowiednie miejsce na zabawki – ucząc ją świata, tak jak kiedyś uczyła mnie.
Chciałabym, aby moja mama wiedziała, że to ona jest moim fundamentem. To od niej czerpię siłę.
Moja mama jest przyjaciółką. Nie ma człowieka, który zna mnie tak dobrze, że nawet słów nie potrzeba, by wiedzieć. A wie zawsze. Nawet wtedy, kiedy wolałabym, żeby nie wiedziała. Często powtarza, że jesteśmy „naczynkiem połączonym”. Możliwe, że stąd ta wiedza, która niezmiennie mnie zadziwia.
Nasz dom wypełniają wizerunki aniołów. Mama zbiera je od dawna, i to bez względu na formę. Już prawie braknie na nie miejsca, ale i tak są najlepszym prezentem. I najbardziej oczywistym.
Gdybym miała ją porównać do jakiejś postaci, na przykład literackiej, wybrałabym Mamę Muminka. Też jak ona troszczy się o wszystkich i wszystko. Nasz dom nawet przypomina ten z Doliny. „Wróci słońce – myślał Muminek, podniecony. – Koniec z ciemnościami, koniec z samotnością. Będzie można usiąść sobie na werandzie i pogrzać plecy". Bo też mamy werandę. I pewien rytuał: wspólnego picia kawy zagryzanej prażonym słonecznikiem. To najcudowniejszy zwiastun lata jaki można sobie wyobrazić! To właśnie od mamy dostałam „Opowiadania z Doliny Muminków”, które obudziły we mnie miłość do prozy Tove Jansson. A jak już przy książkach i miłości jesteśmy, to mamie zawdzięczam miłość do literatury w ogóle.
Nie przypominam sobie jakiejś szczególnej historii z dzieciństwa, o której mogłabym opowiedzieć. Pewnie dlatego, że nauczyła mnie cieszyć się chwilą. Dlatego tak bardzo doceniam codzienność. Jest kilka filmów, które oglądałyśmy razem wielokrotnie i mówimy do siebie cytatami, których nikt oprócz nas nie rozumie. To ona nauczyła mnie rozmawiać, ale też słuchać. Stworzyła dom, do którego chcę wracać i wracam. Od zawsze przypomina mi o tym, że jestem ważna i że mogę wszystko. I jeszcze, że dobro istnieje, a w ludzi warto wierzyć.
Pamiętam, jak w okresie buntu mówiłam sobie, że nie chcę być taka jak mama. I trzymałam się tej myśli przez parę lat. Jednak im byłam starsza, coraz częściej interpretowałam sobie to stwierdzenie.
Pamiętam, kiedy po ukończeniu osiemnastki poinformowałam moją mamę, że zrobię sobie tatuaż. I czy mi pozwoli, czy nie, to chcę, by wiedziała o tym i dużo by mi dało jej poparcie. Na początku była przeciwna, jednak gdy pokazałam jej wzór i miejsce – zgodziła się. Najlepszy w tym wszystkim był fakt, że gdy już doszło do działania... moja kochana mama dzwoniła do mnie co chwila i pytała, jak mi idzie, bo z koleżankami z pracy chętnie by go zobaczyły. Rozłożyła mnie na łopatki. Parę lat później, moje wydziarane plecy skomentował znajomy rodziny. Nieprzychylnie. Mnie to nie ruszyło. Jednak moja kochana mamuśka wkroczyła jak lwica. Powiedziała, że nie żyjemy w czasach, gdy tatuaże oznaczały kryminał, że moje tatuaże są ładne, wyrażają mnie i sama zawsze chciała taki mieć, jednak urodziła się parę lat za wcześnie. Kopara mi opadła. Nagle zaczęłam dostrzegać już bardzo wyraźnie, że tak naprawdę jestem bardziej podobna do niej, niż mogłam sobie zdawać z tego sprawę. A co lepsze, zaczęło mi się to podobać.
Innym razem, gdy byłam już na studiach, wraz z koleżanką postanowiłyśmy wyjechać na stopa do Szkocji. Oczywiście, by niepotrzebnie nie niepokoić mojej matuli, były dwie wersje tej wyprawy. Jednak wszystko się wydało w momencie, gdy nas przyłapała z mapami w ręku. Już słyszałam w głowie, jak na nas krzyczy. A tu nagle, spokojnym tonem, powiedziała: „No to trzeba was ubezpieczyć, dziewczyny”. Oszalała bardziej niż ja. Wyprawa się powiodła. Wyjazd był niesamowity. Ale zaufanie i odpowiedzialność, które mi ofiarowała, były bezcenne.
Dziś mam 32 lata i za parę miesięcy sama zostanę mamą. Nie mogę się doczekać, tym bardziej że mam najcudowniejszy wzorzec do naśladowania.
Jestem jej wdzięczna za zabawę, za możliwość popełniania błędów, a co najważniejsze, że nieważne, jaka byłam i co robiłam, ONA zawsze była obok mnie: równie szalona i nieprzewidywalna, czasami nawet myślę, że bardziej niż ja sama. Dziękuję Ci, Mamo.


Kacyk 16 grudnia, 2016 at 16:51


SwaggyBB 16 grudnia, 2016 at 17:03


Timi 16 grudnia, 2016 at 17:03


no3 17 grudnia, 2016 at 12:46


ragnar47 16 grudnia, 2016 at 17:05


Przyprawa Curry 16 grudnia, 2016 at 17:33


Anonim 16 grudnia, 2016 at 17:36


Przyprawa Curry 16 grudnia, 2016 at 17:37


BlackMamba 16 grudnia, 2016 at 17:41


Kopek 16 grudnia, 2016 at 18:56


sledziu 24 16 grudnia, 2016 at 19:06


Szawel 16 grudnia, 2016 at 20:22


Erwin3m 16 grudnia, 2016 at 21:28


gość123 16 grudnia, 2016 at 20:22


maciussio 16 grudnia, 2016 at 20:55


Zeb 16 grudnia, 2016 at 21:45


tomtom 16 grudnia, 2016 at 22:05


Esteban 16 grudnia, 2016 at 22:19


Kubiak 17 grudnia, 2016 at 00:00


Grx 17 grudnia, 2016 at 00:47


Grx
Diana z dziura
Laska ma lizaną
Suka z ulicy

Report Page