Wszystko co warto zobaczyć #32

Wszystko co warto zobaczyć #32




🔞 KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Wszystko co warto zobaczyć #32

polskatimes.pl needs to review the security of your connection before proceeding.

Did you know botnets can be used to shutdown popular websites?
Requests from malicious bots can pose as legitimate traffic. Occasionally, you may see this page while the site ensures that the connection is secure.
Performance & security by Cloudflare

Architektura secesyjna Antoni Gaudí
Wieża Platformy i wieże obserwacyjne
Architektura starożytnej Grecji Forty i zamki
Architektura secesyjna Antoni Gaudí
Łuk Architektura greckiego odrodzenia
Albania Andora Austria Belgia Białoruś Bośnia i Hercegowina Bułgaria Chorwacja Cypr Czarnogóra Czechy Dania Estonia Finlandia Francja Gibraltar Grecja Hiszpania Holandia Irlandia Islandia Kosowo Liechtenstein Litwa Łotwa Luksemburg Macedonia Północna Malta Mołdawia Monako Niemcy Norwegia Polska Portugalia Rumunia San Marino Serbia Słowacja Słowenia Szwajcaria Szwecja Ukraina Watykan Węgry Wielka Brytania Włochy Wyspy Owcze
Średni dzienny budżet dla 1 os. • 4 wrz 2022
Bezpieczeństwo podróży • 25 maj 2022

POLSKI - RU ENGLISH - RU POLSKI - RU

Miasta jak Rzym i Ateny to miejsca, gdzie już w starożytności tworzyły się cywilizacje dające początek kulturze europejskiej i mające ogromny wpływ na kształtowanie się współczesnego świata. Do dziś podziwiać możemy pozostałości po antycznych czasach, w tym Koloseum i Panteon — symbole Rzymu czy ateński Akropol i Agorę. Również inne współczesne europejskie metropolie mogą poszczycić się bogatą historią. W Londynie zobaczymy Pałac Buckingham i wieżę zegarową ze słynnym dzwonem Big Ben, a w przerwach między zwiedzaniem zabytków napijemy się tradycyjnej angielskiej herbaty. Natomiast Luwr oraz Wieża Eiffla to tylko namiastka atrakcji, które czekają na odwiedzających Paryż . Nie sposób pominąć również pobliskiego Wersalu z rezydencją królów i rozległymi ogrodami. Warto także wspomnieć o Wiedniu , kolejnym europejskim mieście, które zachwyca. Znaleźć tu można wiekową starówkę oraz ponad 20 zamków i 150 pałaców. Europa jest kontynentem bardzo zróżnicowanym. Poza licznymi zabytkami znajdziemy również inne miejsca, które trwale zapiszą się w pamięci. Począwszy od mroźnej Skandynawii , gdzie odkryjemy fiordy i lodowce, przez górskie szlaki w Alpach, zapewniające malownicze krajobrazy, aż po słoneczne wybrzeże Morza Śródziemnego z piaszczystymi plażami.
Państwa i terytoria zależne w Europie (47)
Zabytki, ciekawe i niezwykłe miejsca oraz atrakcje cenione przez turystów. Zobacz zestawienie miejsc, które warto odwiedzić w Europie.
W Europie znajduje się ogrom dworców, z których wiele jest niezwykle pięknych, więc jeśli cenisz sobie wspaniałą architekturę w miejskim krajobrazie, rozważ zobaczenie niektórych z nich!
Poza przepełnionymi turystami miastami Wielka Brytania ma jedne z najbardziej interesujących krajobrazów. Przygotuj się na niezwykłą zieleń, dziką przyrodę i atrakcje związane z pięknem natury! Oto lista najpiękniejszych parków narodowych w Wielkiej Brytanii.
Planujesz podróż do Albanii? Koniecznie zobacz, jakie atrakcje ten kraj ma do zaoferowania, oraz kiedy jest najlepszy czas na wizytę.
Chorwacja zachwyca turystów wspaniałym wybrzeżem oraz pięknymi wyspami. Nie jest to jednak tylko państwo nadmorskie. Warto poznać dokładnej ten niezwykły kraj.
Dla fanów Disneya w całej Europie to właśnie Disneyland w Paryżu jest jednym z najlepszych sposobów na poznanie magii Disneya bez konieczności odbywania zbyt dalekich podróży. Odkryj wszystko, co musisz wiedzieć o zwiedzaniu tego niezwykłego parku rozrywki i magii, aby jak najlepiej wykorzystać planowaną wizytę.
Alpy to nie tylko doskonały kierunek dla zaawansowanych narciarzy i poszukiwaczy mocnych wrażeń. Dzięki urokliwym kurortom, komfortowemu zakwaterowaniu i wspaniałemu jedzeniu, jest to idealne miejsce do aktywnego spędzenia czasu z całą rodziną. Zobacz, które ośrodki narciarskie są najbardziej atrakcyjne dla rodzin z dziećmi.
Zobacz ciekawe fakty i statystyki dotyczące krajów w regionie.
Republika Południowej Afryki, Egipt, Maroko
Izrael, Iran, Zjednoczone Emiraty Arabskie
Australia, Nowa Zelandia, Papua Nowa Gwinea
Zarezerwuj hotel, hostel lub pensjonat
Zobacz gdzie i kiedy warto się wybrać
Przelicz wybraną walutę na waluty z całego świata
Wybierz przynajmniej dwa kraje lub terytoria do porównania i zobacz różnice między nimi.


Philips Momentum 32M1N5800A. Recenzja monitora.


Jakość wykonania, doskonała możliwości regulacji
Jakość obrazu
Porty HDMI tylko w wersji 2.1
Porty USB
HDR…




…który mógłby być nieco mocniejszy
Waga i kształt podstawy mogą nie każdemu przypaść do gustu



Człowiek i gracz. Od wielu lat gram na konsolach Microsoftu. Moją pierwszą był Xbox 360 w zestawie z Forza Motorsport 3. Jestem fanem 4K na dużym ekranie. Od 7 lat jestem w programie Xbox Insider, o którym często też tu piszę. GT: Marianek9.

Najnowsze wpisy, które warto zobaczyć:



Wszystko o konsoli Xbox. Informacje o najnowszych produkcjach, promocjach, recenzje, livestreamy. To wszystko w jednym miejscu!






O nas



Polityka Prywatności



Współpraca



Kontakt z nami




Jakiś czas temu Philips zapytał się nas, czy nie zechcielibyśmy sprawdzić w akcji ich gamingowego monitora Momentum 32M1N5800A. Trochę się tego obawiałem ze względów niekoniecznie dużej ilości czasu, jednak jako gracz, który często grywa na monitorze nie mogłem odmówić.
W przeszłości testowaliśmy już dla Was inny ekran tej marki, który był oparty na licencji Designed for Xbox. Wspomnianą recenzję sprawdzicie pod tym linkiem . Tym razem na tapet wzięliśmy coś, co prawda bez wspomnianego certyfikatu, ale za to o dosyć podobnych parametrach przy jeszcze większym, 32 calowym rozmiarze. I nie ukrywam, że tutaj przesiadka z mojego prywatnego, 27 calowego wyświetlacza była to naprawdę miła przesiadka. Owszem po parunastu dniach użytku różnica nie jest już tak intensywnie odczuwalna jak na początku, tak doskonale zdaję sobie sprawę, że faktyczną różnicę odczuję dopiero po zakończeniu testów i oddaniu sprzętu ze łzami w oczach kurierowi.
Jednak nadal 32 cale na biurku przed samą twarzą, z 4K i HDR robią robotę, kwestia szybkiego przyzwyczajenia do niego oka może wynikać z mojej pracy, jaką wykonuję zawodowo, gdzie spędzam sporo czasu przy dużych rozmiarów telewizorach. Tak duża matryca to zarówno komfort pracy na komputerze czy też bardzo wygodna rozgrywka w ulubione tytuły.
Jednak co tak dokładnie otrzymujemy poza sympatycznym wymiarem, na co warto zwrócić tu uwagę? Jakie są najmocniejsze strony tego modelu, a które stanowią jego słabostkę? Sprawdzałem to przez ostatnie dwa tygodnie z hakiem i chętnie podzielę się z Wami moimi odczuciami. Zapraszam do lektury.
Philips Momentum 32M1N5800A ma być przede wszystkim modelem skierowanym do graczy. Możemy więc się spodziewać, że otrzymamy coś więcej, niż tylko działającą jakkolwiek matrycę. W tym przypadku mowa o ekranie IPS o rozdzielczości maksymalnej 4K UHD z odświeżaniem na poziomie 144 klatek na sekundę. Dzięki wykorzystaniu na każdym ze złącz HDMI standardu 2.1 możemy liczyć, że zarówno tak wysoka rozdzielczość jak i klatki na sekundę pójdą ze sobą w parze (120 w przypadku HDMi, 144 przy Display Port). Oczywiście mówimy tu także o najnowszej generacji konsol – Xbox Series X|S. I jak najbardziej plusem jest właśnie to, że oba ze złącz ten standard posiadają, gdzie na przykład niektórych telewizorach, które wejść mogą posiadać po 3-4, tak te z HDR nierzadko jest tylko jedno.
Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby do owego monitora podłączyć komputer czy też inną konsolę. Produkt ten nie posiada nawet wspomnianego wcześniej certyfikatu. Jest to po prostu gamingowy monitor, który powinien się sprawdzić w parze z różnego rodzaju sprzętem. Ma on jednak swoje pewne braki (ale i też plusy) względem swojego kolegi, który już taki certyfikat ma. Ale o tym dalej, w swoim czasie.
Dla wielu jak i samego mnie połączenie rozdzielczości z klatkami na zaoferowanym tu poziomie brzmi doskonale i tak naprawdę wystarczająco, zwłaszcza, że prywatnie dysponuję monitorem o rozdzielczości 1440p 120hz, gdzie jest już naprawdę fajnie. Jednak gdyby do tego dołożyć HDR, tak jak w przypadku recenzowanego Philipsa, to efekt staje się jeszcze bardziej podsycony.
Tak wysoka rozdzielczość widziana z bliska na 32 calach robi niesamowite wrażenie, także dodając do tego szeroką paletę barw mamy zestaw niemalże idealny. HDR10 (brak wsparcia dla Dolby Vision) działa tu w standardzie HDR Display 400, co pozwala już ten efekt odczuć w wspieranych grach.
Co ważne monitor jest fabrycznie kalibrowany i weryfikowany pod kątem spełnienia minimalnych wymogów jakości oddawanego obrazu. Po włączeniu jesteśmy więc tak naprawdę gotowi do zabawy. I tutaj przyznam szczerze, że nie uświadczyłem żadnych problemów z przesyconymi barwami na żadnym z dostępnych trybów, co miało miejsce w przypadku testowanego wcześniej Philips Momentum 279M1RV. Nie odnotowałem także problemów z kilkusekundowym brakiem obrazu przy zmianie sygnału z SDR na HDR. Monitor działa więc pod tym względem znacznie sprawniej.
Możliwe jednak, że wynika to ze zrezygnowania z kilku elementów. Dla przykładu w Philips Momentum 32M1N5800A nie znajdziemy tu tylnego oświetlenia Ambiglow (odpowiednik Ambilight dla monitorów), czy drobnych udogodnień dla graczy w postaci możliwości włączenia celownika na środku ekranu. Niewykluczone więc, że te aspekty pozwalają urządzeniu zaoszczędzić pamięć i działać sprawniej.
Oczywiście nie zabrakło za to tego, co dla graczy nierzadko może odgrywać wolną rolę. Otóż tak: rozdzielczość: jest, klatki: są, nawet do 144 w przypadku komputerów, HDMI 2.1: jest; DipslayPort: jest; złącza USB: są. No i rzecz jasna Variable Framerate. Dla gier, które potrafią zaliczać spadki płynności, to coś, co pozwala je pod tym aspektem uratować i wygładzić nierówności, uzupełniając braki. Dzięki temu rozgrywka staje się płynniejsza, bardziej dokładna a nasze oczy mniej się męczą.
Ja już klasycznie w przypadku testów monitora z punktu widzenia gracza, w domowych warunkach wybrałem te tytuły, które moim zdaniem pozwolą zaobserwować mi najwięcej. Dlatego też odwiedziłem Meksyk w Forzie Horizon 5, przemierzałem morza w Sea of Thieves, ale i tez trochę pobiegałem z karabinami w Call of Duty czy tez Gears 5. I tak w każdym z przypadków byłem równie wysoce zadowolony. Naprawdę ciężko jest o sprzęcie z takimi parametrami powiedzieć coś złego, jeżeli mówimy o jego działaniu. Pamiętając jeszcze o dokonanej kalibracji wiemy też, że widzialny przez nas obraz jest możliwie najlepszy w oferowanych parametrach.
Jeżeli zaś jednak cokolwiek użytkownikowi by nie odpowiadało, to zawsze do dyspozycji jest pozostawiony tryb obrazu we własnej konfiguracji, gdzie co nieco możemy pozmieniać i dostosować wedle swoich potrzeb i preferencji. Tak naprawdę więcej i najwięcej można by powiedzieć dopiero po fachowym teście z odpowiednim osprzętem. Jednak na samym końcu o wszystkim decydujemy my gracze, widząc to wszystko swoimi oczami, nie zwracając uwagi na liczby osiągnięte w testach. Dopiero znaczące odchyły, od dajmy na to konkurencyjnych urządzeń, byłyby jakkolwiek zauważalne. Jednak dla fanów danych, załączam poniżej te najważniejsze:
Osobiście więc pod względem obrazu nie mam tak naprawdę nic złego do powiedzenia, jedynie może ten HDR… no mógłby być choć odrobinę mocniejszy, bardziej namacalny. Bo mimo wszystko płacąc około 3800 złotych za produkt, są rzeczy, których można z pełną śmiałością oczekiwać w zamian.
Jak się ma samo wykonanie monitora Philips Momentum 32M1N5800A? Tutaj jest niezmiennie s-o-l-i-d-n-i-e. Niesamowicie masywna, stalowa podstawka podstawa daje poczucie wysokiej jakości, w przeciwieństwie do powszechnie obecnego plastiku. Niejednej osobie do gustu może nie przypaść za to jej kształt. Bowiem podstawa w kształcie litery „C” zajmuje dosyć dużo miejsca i nie wszędzie może być to dobrym rozwiązaniem. Tak samo jak ulokowanie joysticka sterowania monitorem po prawej stronie na tylnej obudowie.
Nie byłoby w tym rozwiązaniu nic złego, gdybyśmy mieli do czynienia z czymś mniejszym. W moim przypadku, tak jak widzicie na zdjęciach taki rozmiar pochłania już sporo miejsca. W rezultacie nie jestem wsunąć dłoni pomiędzy monitor a stojącą obok konsolę, by włączyć wyświetlacz. Każdorazowo jestem zmuszony obrócić go i dopiero wtedy jestem to uczynić. Umieszczenie tego guzika po środku na dole rozwiązałoby problem całkowicie. Zwłaszcza, gdy spojrzymy na to przez pryzmat osób posiadających więcej niż jeden monitor, gdy te są ściśle koło siebie. Sam montaż elementów podstawy jak i podłączanie do niej monitora to także poezja. Zapomnijcie o śrubokręcie, śrubkę łączącą dwa elementy podstawy skręcicie za pomocą zamontowanej zawleczki, a całość do monitora łapiemy na „klik”.
Co do samej regulacji ekranu i jego obracania, to w przypadku Philipsa jest niezmiennie wręcz kapitalnie. Spory zakres ruchu góra-dół, pod kątem (na boki i góra-dół), a nawet możliwość obrócenia całości do pozycji pionowej. Wszystko to wykonamy lekkim ruchem jednej ręki, co jest zarazem plusem jak i drobnym minusem. Przykładowo przy każdym włączeniu konsoli chcąc ten monitor lekko obrócić by go włączyć, sporadycznie miałem nieznaczne problemy, żeby powrócić z nim do pozycji początkowej, w idealnym poziomie, tak jak było.
Jeżeli chodzi o estetykę i jakość wykonania samego Philips Momentum 32M1N5800A, to mamy tu do czynienia z plastikiem. Generalnie wygląda to bardzo dobrze, nie wygląda to na możliwie najtańszy komponent. Frontowa obudowa jest minimalistyczna. Posiada cienkie ramki z wyłączeniem tej dolnej, która przy wykonaniu ze szczotkowanego metalu mogłaby jedynie jeszcze bardziej wkomponować się w całość wraz z podstawką.
Estetycznie jest także jeżeli chodzi o plecki. Jeżeli więc w Waszym przypadku byłby one na widoku nie musicie się o ten aspekt obawiać. Miłym plusem jest tez to, że przygotowano opcjonalną nakładkę z haczykiem, na której zawiesicie swoje słuchawki. Na minus wskazałbym za to sposób w jaki ulokowano złącza. Na pewno nie jest on przyjazny przy podłączaniu nowych urządzeń.
Wzdłuż podstawy przygotowano drobny kanalik, w którym to poprowadzicie wszystkie kable. No dobra, raczej nie wszystkie. Kanalik jest na tyle nieduży, że trudno pomieści tam wszystkie przewody. Taki też problem miałem, gdzie nie posiadam wcale grubszych przewodów HDMI, już nie mówiąc o niewykorzystanych złączach USB czy DisplayPort.
Na ratunek Waszego cable managementu może za to przyjść zasilacz wbudowany już w monitor. Nie szukajcie więc w opakowaniu żadnej wielkiej kostki zasilającej, bo jej zwyczajnie nie ma.
Porządek został także zachowany w pudełku. Te podzielono na dwa poziomy, gdzie na pierwszym znajdziemy niezbędne przewody oraz elementy podstawy. Niżej bezpiecznie czekać będzie ekran. Cieszy też rezygnacja ogumienia w drucikach spinających kable na rzecz papierowego zamiennika.
USB-B x 1 (typu upstream), USB 3.2 1 generacji x 4 (typu downstream, 2 z funkcją szybkiego ładowania BC 1.2)


polskatimes.pl needs to review the security of your connection before proceeding.

Did you know 43% of cyber attacks target small businesses?
Requests from malicious bots can pose as legitimate traffic. Occasionally, you may see this page while the site ensures that the connection is secure.
Performance & security by Cloudflare

Owlosiona zostala sama w domu
Dwa kutasy i ona
Dostały ostrą lekcję seksu

Report Page