Wszystkiego trzeba w życiu spróbować
🔞 KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻
Wszystkiego trzeba w życiu spróbować
Uważasz, że w życiu wszystkiego trzeba spróbować?
Wydaje się, że za tytułowym sloganem stoi zachęta do osobistego doświadczania różnych sytuacji. Sądzę, że bardziej chodzi chyba o doświadczanie różnych stanów emocjonalnych. Przy założeniu, że opowieść innej osoby nie jest w stanie wprowadzić mnie w stan jakiego ona doświadczyła. Trzeba tego doświadczyć samemu.
Podobał Ci się ten artykuł?
Jeżeli tak , to zapisz się, aby otrzymywać powiadomienia o artykułach o przywództwie, zarządzaniu, produktywności, rozwoju osobistym i zawodowym, emocjach, relacjach .
Nikomu nie przekażę Twojego adresu.
Polityka Prywatności | Copyright 2022 © SKRIS
Akceptuję
Odrzucam
Close GDPR Cookie Banner
Skoro spróbować wszystkiego to także tego jak czuje się np. osoba bez nogi. Przesadziłem? Żeby nam uświadomić, że nie chcemy próbować wszystkiego. Nie chcemy doświadczać sytuacji, które doprowadzają do nieodwracalnego nieszczęścia .
Powyższa fraza kończy najczęściej spotykaną wersję naszej porady. Czyli: nie myśl o konsekwencjach, bo nie wiesz co będzie jutro. Jak Ci się podoba takie podejście? Stosujesz je w życiu codziennym? Może jutro wygrasz 100 milionów w totka? Żyjesz tak, jakby to się miało jutro stać?
Niektóre skutki długofalowe łatwo przewidzieć. Ucięcie nogi zapewne poskutkuje nieprzyjemnymi konsekwencjami. Ale skutki nie zawsze są oczywiste. Np. czy skaczesz z mostu do rzeki na główkę ? A gdy nie wiesz jak głęboka jest woda? Próbujesz tylko jednej! dawki narkotyku? Skąd wiesz, że się powstrzymasz przed wzięciem kolejnej?
Ale jeśli robisz coś złego to przynajmniej baw się przy tym dobrze
W najbardziej popularnej wyliczance trzeba: zapalić papierosa, upić się do nieprzytomności, tańczyć całą noc, zgubić telefon, nieszczęśliwie się zakochać, jechać w bagażniku, pływać w nocy, zgubić się w obcym mieście . Jazda w bagażniku raczej nie będzie przyjemnością. Zgubienie się w obcym mieście chyba też nie. Czyżby chodziło o doświadczanie różnych stanów emocjonalnych?
Wyrażenie baw się przy tym dobrze sugeruje raczej, że Twoje emocje nie muszą być związane z tym co robisz. Przecież, w istocie, ten zwrot zaprzecza istocie doświadczania wszystkiego w życiu . Gdy robisz coś złego (co zwykle implikuje niekochane emocje ) masz czuć lubiane emocje . Zatem, już nie chodzi o doświadczanie emocji tylko o świadome wpływanie na swoje emocje. A jeśli to umiesz, to nie musisz już niczego doświadczać. Wystarczy tylko wywoływać w sobie odpowiednie emocje. Więcej o zarządzaniu emocjami napisałem w tekście: Emocje, cz. 1 .
W dodatku sama wyliczanka wskazuje, że doświadczenie wszystkiego nie zależy od Ciebie . Owszem los może sprawić, że zgubisz telefon. Albo zakochasz się nieszczęśliwie. Ale tak się nie musi stać.
Dlaczego się wyżywam na niezbyt mądrej poradzie życiowej ? Co mi szkodzi głupia wyliczanka? Przecież wiadomo, że nikt nie jest w stanie doświadczyć wszystkiego.
Chcę Cię sprowokować do refleksji: czego Ty chcesz doświadczać? Jakimi kryteriami się kierujesz? Jak brzmi Twoje życiowe motto ? Czego Ty chcesz w życiu spróbować?
Uwaga: niesmaczny. Nie musisz czytać.
Chodnikiem, szybkim krokiem podąża zwolennik próbowania wszystkiego. Nagle dostrzega przed sobą nieokreśloną substancję. Przystaje. Pochyla się. Nabiera palcem trochę tej substancji. Liże palec.
– Tfu. Przecież to psia kupa. Całe szczęście, że nie wdepnąłem.
Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *
Chcę się też zapisać do newslettera!
Nazywam się Krzysztof Skubis i pomagam być Dobrym Managerem IT. Możesz być Managerem skutecznym i lubianym. Skutecznym – czyli „dowożącym” na czas. Lubianym – czyli takim, z którym inni chętnie rozmawiają.
Wąwozowa 1/18 , 02-796 Warszawa
NIP 951-100-05-89
Email: skubis@skris.pl
Tel. 602 500 772 | (22) 649 07 11
Poniedziałek – piątek: 10:00 – 19:00
Pomagam być Dobrym Managerem IT. Pracuję jako mentor i trener. Prowadzę bloga od 2013 roku (napisałem ponad 300 artykułów).
Używam ciasteczek (cookies), aby dostosować zachowanie mojej strony do Twoich preferencji.
Możesz to zaakceptować lub całkowicie odrzucić wszystkie ciasteczka (cookies).
Używam ciasteczek (cookies), aby dostosować zachowanie mojej strony do Twoich preferencji. Ciasteczko (cookie) jest zapisywane w ustawieniach Twojej przeglądarki po to by móc Cię rozpoznać, gdy wrócisz na mój portal oraz aby zrozumieć, które części mojego portalu są dla Ciebie najbardziej interesujące.
Naprawdę Niezbędne Ciasteczka (cookies) powinny być włączone przez cały czas żeby można było zapisać Twoje preferencje dotyczące ciasteczek (cookies).
Jeśli wyłączysz to ciasteczko nie będzie możliwe zapisanie Twoich preferencji. Oznacz to, że przy każdej wizycie na mojej stronie trzeba będzie ponownie włączać (lub włączać) określone ciasteczka (cookies).
Co tydzień artykuł lub poradnik o wyzwaniach Managera, zmianie, relacjach, emocjach, rozwoju osobistym w Twojej skrzynce e-mail
Komentarze są zarezerwowane dla członków Wspólnoty Aletei
Należysz już do naszej Wspólnoty? Zaloguj się
Tam, gdzie kończyła się nadzieja, pojawiała się św. Rita. Opowieś...
Jako kleryk i ksiądz długo nie lubiłem zbierania na tacę. Aż dota...
Noworodek leżał na śmietniku owinięty różańcem. „Połaskotałam go,...
Cuda kard. Wyszyńskiego. Pierwszy wydarzył si...
Modlitwa dla ciebie na dziś
21 sierpnia
Niemowlę pojawiło się w klasztorze! „Nowe życie to nie tylko brac...
Modlitwa dla ciebie na dziś
22 sierpnia
Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail
Chciał(a)bym otrzymywać informacje od partnerów Aletei
© Copyright Aleteia SAS wszystkie prawa zastrzeżone
Jest taka scena w adaptacji Tolkienowskiej powieści. Gandalf po zwołaniu Rady w Domu Elronda stara się przekazać zebranym ważną wiadomość, przekonać szacowne gremium, że mają problem. Odradza się niepokonana do końca czarna moc Saurona i jego pogrzebane, ale niepokonane królestwo. Przekonuje zebranych, że zagrożenie narasta. Saruman bagatelizuje słowa Gandalfa i je lekceważy, po prostu go nie słuchając. Galadriela wyczuwa, że Gandalf ma rację, wyczuwa jego niepokój i to, że nie mówi wszystkiego. W pewnym momencie mówi do Gandalfa: „ty coś masz”. Gandalf w odpowiedzi mruga twierdząco. „Pokaż”. I Gandalf wyciąga zawiniątko.
Podłużny, obły przedmiot zawinięty w tkaninę kładzie na stole przed zebranymi. Po chwili odchyla płótno, posługując się kijem. Oczom zebranych ukazuje się miecz. Proste ostrze. Ładny, jednocześnie groźny i złowrogi. Wszyscy pochylają się, oglądając go. Nikt go nie dotyka. Jakby odwinęli żmiję. Jakby z tego miecza mogło przeskoczyć na nich jakieś zło.
Pomyślałem, że ja wziąłbym broń do ręki, machnąłbym nią w powietrzu, sprawdzając ostrość i wyważenie, i wtedy odłożyłbym ją z powrotem. Dlaczego nikt z nich nie zachował się w taki sposób? Dlaczego nawet odwijając ją z płótna, nie dotykali płótna dłonią, lecz kijem?
Gdy oglądałem pierwszy raz tę scenę, nie zauważyłem tego zachowania. Zwróciłem na nie uwagę dopiero po wielu latach. Wtedy pomyślałem sobie, że jest w tym zachowaniu jednak głęboki sens. Są na tym świecie rzeczy, z którymi kontakt sprowadza na człowieka kłopoty, upadek, zło, a w rezultacie śmierć. I chociaż z pozoru wydają się ciekawe, wręcz zachęcają do użycia, to jednak czai się w nich niebezpieczeństwo.
Niektóre zachęcają doznaniami, podniecają. Pozornie nie szkodzą nam i innym. A jednak podświadomie czujemy, że coś z nimi jest nie tak. Znamy i umiemy nazwać niektóre z nich. Spróbuj trawki, poćpaj sobie trochę. Co ci szkodzi. Zobaczysz, jak się wyluzujesz. Niezły odlot. Wiemy, czym grozi uzależnienie, a jednak ludzie próbują. To jedna z tych rzeczy oczywistych. Są i mniej oczywiste.
Z całą pewnością należy do nich pornografia. We współczesnym świecie jest niemal wszędzie. W reklamie, w sexshopie, w filmie, w kiosku z prasą. Mężczyźni są niemal atakowani widokiem ciał młodych, pięknych kobiet. Nieodwołalnie widok ten budzi podniecenie i pożądanie.
U wielu kobiet występuje podobna reakcja. Gdy rozmawiam na ten temat z młodymi ludźmi, mówią „cóż w tym złego, że pooglądam sobie takie filmy? Robię to z żoną, z dziewczyną. Podnieca nas to. Potem się kochamy, jest fajnie”.
Gdy rozmawiam na ten temat z ludźmi z nieco większym stażem, słyszę co innego.
„Wiesz, zaczynaliśmy często nasz seks od obejrzenia jakiegoś filmiku. Przez pewien czas było to przyjemne i podniecające, ale po pewnym czasie, po kilku latach zauważyłem, że poza podnieceniem są w nas inne uczucia. Zauważyłem, że te kobiety, które widzę na ekranie, zaczynają mi się bardziej podobać niż moja żona. Zacząłem myśleć, że to co robię z żoną, jest znacznie mniej ciekawe od tego, co widzę na ekranie. Zacząłem wśród moich znajomych widzieć kobiety, które były podobne do tych z ekranu. Ciekawe, jak wyglądałby seks z nimi. Wiele razy myślałem, że może warto spróbować”.
Znam takich, którzy spróbowali. Dziś, po wielu takich próbach, są samotni i jeżeli związani, to niezobowiązująco. Znam również takich, którzy nie spróbowali. Jednak tak zaangażowali się w wirtualną rzeczywistość, że do dziś oglądają kolejne filmy. Już teraz sami, bez żon, które miały w końcu dość przeżywania seksu mężów na ekranie, a nie w realu”.
Znam również „starych chłopców”. Na zewnątrz są statecznymi panami, biznesmenami, politykami. A wewnątrz siedzi w nich erotoman. Na starość jest to już erotoman teoretyk. Gdy ciało zwiędło, a umysł wciąż przeżywa podniety, to tego pęknięcia, które przecież narastało latami, nie da się już skleić.
Jeżeli są w stałym związku, to fakt uzależnienia od pornografii jest skrzętnie ukrywaną tajemnicą. Wielkim rozdarciem wewnątrz człowieka. Gdy rozmawiamy w towarzystwie takich uzależnionych mężczyzn, widzę, który z nich ma z tym kłopot. Który sobie z nim radzi, a który już odpłynął. Widać to po opowiadanych sobie dowcipach. Po skojarzeniach. Po tym, jak te dowcipy są przyjmowane przez innych.
Rozmawiamy w gronie przyjaciół. Siedemdziesięciolatek opowiada: „Wiesz, gdy na studiach oglądaliśmy pierwszy raz świerszczyk przywieziony przez kumpla z zachodu, to czułem jednocześnie obrzydzenie i fascynację. Obrzydzenie, bo byłem czystym chłopakiem, który jeszcze nie zaznał kobiety. A fascynację, bo czułem podniecenie i czułem obietnicę przyjemności. Odrzuciłem obrzydzenie, wszedłem w fascynację. Potem już było tylko podniecenie, które coraz trudniej było wzbudzić. Gdybym wtedy wiedział, jak mnie to uwiąże na całe życie… Gdybym wiedział, do jakiego rozbicia to doprowadzi, nie wziąłbym tego świństwa do ręki”. To dokładnie tak, jak z tym mieczem z Mordoru. Już samo dotknięcie może cię pokaleczyć. Zabierze ci wolność i tożsamość. Nie dotykaj.
Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:
Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.
Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!
Tu możesz poprosić zakonników o modlitwę. Wyślij swoją intencję!
Szkoła - zapytaj eksperta
(1581)
Szkoła - zapytaj eksperta (1581)
Wszystkie
(1581)
Język angielski
(830)
Język polski
(387)
Matematyka
(364)
Biznes i Finanse
(36665)
Biznes i Finanse (36665)
Wszystkie
(36665)
Banki
(7897)
Bankowość Elektroniczna
(276)
E-biznes
(4050)
Ekonomia
(1918)
Fundusze UE
(637)
Giełda
(810)
Inwestowanie
(4392)
Kredyty
(1305)
Lokaty
(262)
Marketing i Reklama
(2770)
Media
(1396)
Nieruchomości
(1245)
Oszczędzanie
(381)
Rozkraczona Agusia
Nastolatka w drapieżnych rajstopach
Karmen Bella rucha się ze sztucznym kutasem