Winni rozkoszy

Winni rozkoszy




🛑 KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Winni rozkoszy

  WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE. Żadna część całości niniejszej publikacji nie może być bez pisemnej zgody wydawcy reprodukowana, odtwarzana elektronicznie, fotograficznie bądź przechowywana w jakiejkolwiek bazie danych.                                                                                                                                                                                  Pamiętaj-ogród jest żywym obrazem natury,                                             mający potęgę uczuć i doznań w sercu każdego z nas.      .                                                                                                                           zapraszam andrzejkrauzerewitalizacja.blogspot.com rewitalizacja rynku w Staszowie.                           

Każdy marzy o pięknym ogrodzie, zacisznym kąciku schowanym w pióropuszach barwnych liści, otulonych

chłodnym cieniem przez ,który gorące wstęgi słonecznej latarni ogrzewają kolorowe płatki kwiatów mieniących się barwami tęczy, czyniąc go tajemniczym wnętrzem katedry utopionej w drgających światłach witraży, odkrywającej przed nami nieznane korytarze naszej wyobraźni i ulotnych doznań wypoczynku.Muzyka kolorów i magia kształtów czynią takie ogrody magicznymi domami naszych marzeń, swobody i psychicznego rozlużnienia.Percepcja wzrokowa jaką zostaliśmy obdarzeni potrafi wyczarować nagle z dobrze znanych nam miejsc bajeczny świat pełen zadziwiających kształtów i rysunków, dostarczając naszej wyobraźni nowych doznań estetycznych.                                                   

 Zakamarki są najpiękniejsze, dopieszczane bo w nich mieszka licho z
tajemnicą, przyodziane skarbami natury, przemyślane i zmysłowe fragmenty,
nazywane małymi ogrodami całości.Istnieje wiele gatunków sztuk stworzonych
przez człowieka, śmiem jednak twierdzić że sztuka tworzenia ogrodu jest
nieskończona, podobnie jak wywodząca się z niej sztuka bonsai, która
narodziła się w Chinach i nazywała się tam pensai, podtrzymywana przez
pokolenia może trwać wiecznie .Stara chińska legenda głosi, że za czasów
dynastii Han (od 206r.p.n.e.- 220r. n.e.) żył pewien człowiek obdarzony mocą
czarnoksiężnika.Nazywał się Jiang-Feng, który potrafił zmieniać całe krainy
-góry, drzewa, rzeki tak, że wszystko mieściło się na tacy.Tego typu krajobraz
nazywa się Penjing.Czyż odbicie lica naszego ogrodu w tafli wody, którą z
wielką namiętnością otulają rzęsiste brzegi oczka wodnego nie możemy
nazwać czarami? Oto zdjęcie, w którym odnajdziecie odpowiedź.                                  

Lecz co to- pod skrzydłami nocy, życie się nadal toczy. Jeszcze nie tak dawno zawieszony między nocą, a dniem granatowy woal snu subtelnie odbijał światła majestatycznej mlecznej drogi,leniwie przepływającej po drugiej stronie tajemnicy. Nagle przeszywające uderzenia kolorowych skrzydeł nocnych motyli zaczęły mieszać w nim skłębione sny i mary ,z których akrobatycznym lotem wylatywały w głuchą dal cichsze od nocy nietoperze.Spływająca ścieżkami rozkoszy woń kwiatów przyciągnęła na nektarową ucztę z odległej mrocznej toni zmrocznika wilczomlecza i niedzwiedziówkę kanię.Z potarganych wiatrem tawułek wpatrująca się w głuchą pustkę nocy zmysłowa kuna szuka aksamitnych ryjówek.błąkających się w głębokiej trawie, a porozrzucane w niej jak gałązki derenia ,otulone chłodnymi kroplami dżdżu, dżdżownice zaczynają się kurczyć i znikać niczym uciekające echo przed głosem .A oto blado-różowe lico przebudzonego słońca wyłania się ze snu nocy letniej.Zuchwałe śpiewy drozdów i kosów rozdzierają rześkie powietrze uwięzione w parawanach drżącej mgły, budząc kolejny dzień.Wstawaj szkoda dnia.Przedstawiam galerię zdjęć niektórych mieszkańców ogrodu.

Ogród jest schroniskiem dla naszych codziennych trosk, problemów i samotności .Wierząc w jego absolutną moc i czar ,wdzięk i bezinteresowność przyrody możemy poczuć się wolnym, zdrowym i użytecznym.Możemy przenieść się na inną płaszczyznę ,zasmakować innego życia ,znanego nam,a jakże odległego od prawdy, którą znamy z dnia powszedniego. Betonowe chodniki,betonowe trawniki, betonowe domy, zabetonowane drzewa , betonowy głos wydzierający się z paszczy dymiącej betoniarki i coraz szybszy czas uwikłany w biznesowe sprawy goniący pieniądz za pieniądzem I mimo tylu bogactw jesteśmy biedni ,niewidomi, obojętni z utraconym szacunkiem do matki natury, a wystarczy tak niewiele aby było zielono, pachnąco i pięknie.Czy z utraconej nadziei może wykiełkować ziarno wzrastające w nowym smaku estetycznym?Szkoły uczą, ale czy uczą? Widywałem szacunek młodych ludzi do roślin. Nigdzie na świecie nie nakręcono straszniejszego horroru jak ten , który oglądamy na co dzień w naszych miastach, osiedlach i ulicach .Dlaczego w miastach nie znajdują zatrudnienia prawdziwi, wykształceni ogrodnicy?Dlaczego prezes, burmistrz lub wójt, bądź jakiś inny skwierczący skwarek z tego bigosu władzy ze zmarszczonym czołem i gestykulującą dłonią bawi się w dyrygenta, ustawiając przyrodę naszych osiedli, miast i wsi w swoich tonacjach niesmaku. Czyż nie możemy mieszkać pięknie i zdrowo jak inne narody? Przykładem niech będzie tu Holandia.Aby rozwiać te betonowe chmury jakie zawisły nad nami proponuję spacer po kwiecistej galerii mojego ogrodu, mojego Ja.

W średniowieczu ,renesansie, baroku ,a nawet na przełomie XIX i XX wieku tylko nieliczni mogli szczycić się ogrodami czy rozległymi parkami. Dziś zmieniło się wszystko, coraz więcej ludzi posiada wymarzony ogródeczek, ogródek czy ogród, który na swój sposób próbuje urządzić.Dla przypomnienia z charakteryzuję kilka typów ogrodów, mogących zainspirować Was do stworzenia nowego,niepospolitego dzieła Waszego życia-ogrodu.

Ogród francuski - zapoczątkowany we Francji w XVII wieku , wywodzi się z renesansowych ogrodów włoskich.Stały się one w tedy ważnym dodatkiem do pałaców i dworów.Charakterystyczną cechą ogrodów francuskich jest regularność kompozycji zaznaczona symetrią dwuboczną względem alejki biegnącej przez środek ogrodu.Drzewa i krzewy formowano i strzyżono tworząc z nich labirynty i ekrany budujące wnętrza o różnych funkcjach.Niezwykle ważnymi elementami przy budowie ogrodu były kontrast i światłocień.Zieleń wzbogacano rzeżbami, fontannami, ławkami i pawilonami.Ogród francuski nie znał cienia.

Warto też podeprzeć swoją wizję i obserwację przyrody, wiedzą o stylach ogrodów, zajrzeć do encyklopedii roślin ozdobnych lub innych książek z tej dziedziny, przejść po sklepach ogrodniczych i odwiedzić dom i ogród na allegro.Po takiej dawce wiedzy podejście emocjonalne jakie zawsze towarzyszy wszystkim startom w różnych dziedzinach życia, zmieni się w podejście racjonalne bardziej wyważone choć nadal tryskające świeżością i entuzjazmem.Ogród o jakim marzyliście możecie teraz zobaczyć oczami już wyspecjalizowanej Waszej wyobrażni i przystąpić do jego tworzenia.Dzięki przyswojonej wiedzy decydujecie się na ogród w stylu japońskim Tsukiyama.Ten styl pozwoli Wam zminiaturyzować i przenieść ogród z Waszych marzeń na mały teren działki. Zacznie się dla Was mozolna i twórcza praca w jakiej jeszcze nie braliście udziału, praca artysty, i choć często niezrozumiała i sroga w wyrazie to nęcąca i godna podjęcia. Metoda prób i błędów będzie prowadzić Waszą ogrodniczą twórczość aż do przysłowiowego końca, który nie istnieje.Prawdą jest, że ogród się zaczyna i nigdy nie kończy.Macie już zgromadzony materiał taki jak kamienie żwir,piach i głazy, kupione podstawowe rośliny, więc zaczynacie od projektu. Wyznaczacie obrys oczka wodnego, płynącego ku niemu strumyka, przez który zostanie przewieszony mostek, kilku krętych ścieżek i pagórków, które bardzo urozmaicą teren,ustawicie altanę.Zaznaczacie określone rośliny na ich stałych miejscach. To wszystko znajduje się na kartce rozrysowane w określonej skali zamknięte granicami Waszej posesji.Pamiętajcie że to tylko kartka na ,której zapisaliście informację ,jakiś kod postępowania ale w naturze przeżyjcie to sercem, a w duszy odezwie się jej głos, który na pewno usłyszycie.



w którym miłością pachnie
kwitnącym ogrodem i miętą.

Tak - jeżeli usłyszycie głos Matki Natury i zrozumiecie o czym do Was szepce, to podejmiecie słuszną pracę w tworzeniu własnego ogrodu, a trud ten podparty wcześniej zdobytą wiedzą będzie owocować długie lata, ciesząc Wasze oczy i radując Wasze serca widokiem niepospolitego dzieła - Waszego ogrodu.

Istnieje coś pomiędzy Rajem, a ogrodem ziemskim - jest to krąg kulturowy. Konotacje formalne ogrodu sięgają podobieństwem do krajobrazu kulturowego, świadomie tworzonego z myślą o konkretnej idei. Pierwszym ogrodem był Biblijny Raj gdzie rozgrywało się misterium stworzenia i gdzie człowiek zdobył się po raz pierwszy na akt wolnej woli. Idea Raju jest ponadczasowa i we wszech miar uniwersalna.Istnieją Bramy Niebios, Bramy Raju, tu na ziemi bramy do naszych posesji i bramy naszych ogrodów. Brama sygnalizuje przejście, przekroczenie granic i wytyczenie nowych kategorii, gdzie forma przestrzeni zamkniętej ma dla ogrodu magiczne znaczenie jak również aspekt praktyczny.Wcześniej wspominałem o wnętrzach architektonicznie otwartych jakimi niewątpliwie będzie obwarowane murami średniowieczne miasto, rynek czy ogrodzony ogród.Trudno zakwestionować podobieństwo ogrodu do miasta choć pozornie wykluczają się one, a dziś można rzec są w opozycji, choć są wnętrzami architektonicznie otwartymi. Ogród jak i miasto jest autonomicznym obszarem , który ma we własnym wnętrzu prawa i ukryte tajemnice.Przez stulecia ogrody podążały za rozwijającą się urbanistyką i różnymi gustami epok, by w rezultacie na tym gruncie powstała nowa idea miasta - ogrodu, dziś próbujemy integrować ten fenomen. Strzeżenie granic przez kultowe tabu jak również znaczenie bram pomaga przy wyznaczeniu granic miasta czy ogrodu.Jest ono sygnalizowane przez dualizm jako sacrum i profanum.Tak więc otoczony ogrodzeniem ogród jak i obwarowane murami miasto, wyrażają ideę sacrum oraz istniejący lokalny porządek kultury. Dzieje sztuki ogrodowej możemy rozumieć na różne sposoby. Architekt, profesor Janusz Bogdanowski, przedstawia rozwój sztuki ogrodowej jako proces efektu plastycznego pomiędzy naturą i kulturą.Istniejący tu czynnik naturalny to nie tyle świat przyrody, lecz są to formy, które w nim występują i go naśladują.Kultura to kompozycja architektoniczna, oparta na geometrii linii, płaszczyzny i bryły. Proporcje pomiędzy naturą i kulturą decydują o formie ogrodu i wyrażają światopogląd. Czy istnieje Rajski Ogród na ziemi ? - myślę że tak i twierdzę, że jest w zasięgu naszego wzroku, każdego dnia i o każdej porze i niemal w każdym miejscu, jeżeli tylko potrafimy go dostrzec.Potrzebna nam do tego będzie sztuka widzenia i przyrząd jakim jest aparat fotograficzny lub kamera, po to abyśmy będąc świadkami przebywania w tym cudownym miejscu mogli utrwalić na zdjęciu lub filmie ten niebiańsko - ziemski świat Trzymając w dłoniach aparat fotograficzny kierujemy go w stronę fascynującego nas wybranego fragmentu pejzażu, przystawiamy oko do wizjera i wchodzimy wzrokiem jak przez bramę do bajecznego świata, który tak często nazywamy Rajem.Zwalniamy migawkę i utrwalamy na zdjęciu Rajski Ogród na ziemi.Wydaje się to takie proste - spróbujcie sami. A oto zdjęcia Rajskiego Ogrodu w mojej okolicy w Rytwianach.

Powróćmy jednak do naszych ogrodów abyśmy mogli zdążyć na lekcję z historii sztuki i dzięki niej poznać średniowieczny ogród symboliczny,w którym to zetkniemy się z prawdziwą mistyką tego miejsca .Jak się możemy domyślać historia ogrodu jest starsza od historii architektury.Raj jako ogród pełnił funkcję między innymi domu dla Adama i Ewy i tam według Starego Testamentu zaczęła się historia ludzkości.Z mistyką ogrodu spotykamy się w średniowieczu kiedy to ogród pełnił dwie funkcję - użytkową i symboliczną.Uwidocznione i zapisane to zostało w malarstwie artystów tego okresu, gdy w ich twórczości pojawiły się krajobrazy wieloznaczne, metafizyczne ogrody, wypełniające tła ich dzieł oraz symboliczne kwiaty rozesłane pod stopami świętych.Ogród oznaczał miłość, niewinność i mękę. Każda roślina była symbolem i przedstawiana w specyficznej kompozycji służyła jako zapis, kod kulturowy i klucz do skomplikowanych znaczeń i treści religijnych., które w ogrodzie średniowiecznym tworzą trwałą równowagę pomiędzy naturą i twórczością artystyczną.Zapoznajmy się teraz z symboliką roślin , które być może rosną w naszych ogrodach ,a były znane oraz docenione kilka wieków temu i zostały oznaczone kodem symbolu.

Bluszcz - roślina o odwróconej wegetacji kwitnie jesienią, a jej owoce dojrzewają na wiosnę - wiecznie zielony.W ikonografii chrześcijańskiej i średniowiecznej stał się symbolem nieśmiertelnej duszy. Jako roślina pnąca kojarzony był z przyjażnią, miłością i symbolem trwałego uczucia.

Dąb - drzewo życia jest utożsamiany ze zbawicielem.Z dębowego drewna został wyciosany krzyż Chrystusa.

Drzewo - w Rajskim ogrodzie rosły po środku dwa drzewa, drzewo życia i drzewo wiadomości , dobrego i złego, pod którym stanęli Adam i Ewa.

Palma - jest symbolem zwycięstwa triumfu męczeństwa nad śmiercią.

Granat - oznacza mądrość, w chrześcijaństwie symbol śmierci, wzrostu i zmartwychwstania.

Kwiaty - w symbolice chrześcijańskiej oznaczają dobroczynność, miłosierdzie, wzniosłość

Lilia - symbolizuje chwałę, majestat, wdzięk, niewinność.

Mak - symbolizuje noc, zapomnienie, sen, letarg, ciszę, szaleństwo.

Wawrzyn / laur - wieczność i czystość.

Róża - symbol wieczności, życie, piękno, młodość, miłość.

Winorośl - zmartwychwstanie i krew Jezusa, komunię.

Aloes - w starożytnym Egipcie nazywany rośliną nieśmiertelności.

Po okresie mistycyzmu nadejdą prądy humanistyczne, które pozbawią ogród treści transcendentalnych.Według nowego światopoglądu renesansu i manieryzmu ogród ma cieszyć, dawać radość i przyjemność, relaksować, pochłaniać zielonymi oczami wszelkie troski i zwątpienia.Kompozycja i materia ogrodu zmienia się, a czynnik kulturowy w projektach i realizacjach objawia się w bardziej okazałych założeniach wzbogaconych o rzeźbę, architekturę pawilonów, altan,zmysłowych fontann i kaskad.Już teraz tylko krok do baroku, który uroczy możnych tego świata, a zwłaszcza francuską monarchię wielkimi koncepcjami geometrycznymi, w których drzewa i krzewy przybiorą formy kubiczne. Zielone ściany labiryntów będą prowokować do zabawy w chowanego lub do upragnionych wycieczek w chwilę zapomnienia i rozkoszy.Ogród tamtych czasów ma do spełnienia inną rolę, nieznaną dotąd nikomu - będzie tłem dla życia dworskiego i pokazania zielonej, wyszukanej w wyrazie mocy.Równolegle z rozkwitem monarszych ogrodów budzi się do życia uśpiona władza i sztuka sakralna otwierając zamknięte pąki symboliki roślin, które zroszone wcześniej średniowieczną tradycją, rozkwitają mozolnie pod płaszczykiem cienia oświeceniowego racjonalizmu, jako czynnika kulturowego odgrywającego minimalną rolę w ogrodzie naturalistycznym.Forma ogrodu wyglądem przypomina zwykły leśny skwer z szeroką panoramą na dziewicze, rodzime krajobrazy. W XIX wieku mamy do czynienia z początkami instytucjonalnej ochrony przyrody jak również z narodzinami idei narodowej , która ma po części wpływ na rozwój ogrodu historyzującego - mocno związanego z ludowymi tradycjami.Przedstawię kilka zdjęć parku z posiadłości Radziwiłłów z początku XX wieku, oraz dwór - pałac, który powstał z przebudowanego starego budynku gospodarczego cukrowni. W latach komunizmu budynek służył jako szpital grużliczy, a po odrestaurowaniu zamieniono go na hotel ratując w ten sposób niszczejącą architekturę i zadbano o dziczejący park.

Zabiorę Was na wycieczkę do owianego legendą Sichowa Wielkiego, który został przekazany przez Bolesława Chrobrego klasztorowi na Jasnej Górze. W dokumencie z 1528 roku dotyczącego Sichowa Wielkiego jest mowa o transakcji zawartej pomiędzy Andrzejem z Tęczyna, a Hieronimem Łaskim wojewodą sandomierskim, panem Rytwian i Staszowa. Począwszy od Łaskich Sichów przechodził przez ręce rodzin Zborowskich, Tenczyńskich, Opalińskich, Lubomirskich, Sieniawskich, Denhoffów, Czartoryskich i Potockich, aby w 1897 roku stać się własnością hrabianki Róży Potockiej i księcia Macieja Radziwiłła - herbu Trąby. Ślub ich odbył się w Krakowie na Wawelu.Ostatnimi właścicielami Sichowa przed II wojną światową byli książe Krzysztof Radziwiłł i jego żona Zofia Popiel córka dziedzica z Kurozwęk. Losy wojenne nie oszczędzają Sichowa oraz rodziny Radziwiłłów, która musiała opuścić dwór - dom rodzinny, a sam książe Krzysztof przebywał w obozach koncentracyjnych. Utopiony w chłodnej zieleni rozległego parku, dwór z końca XVIII wieku przez ostatnie 200 lat trwał niezłomnie w klimacie Sichowa Wielkiego. Odporny na mrozy, śnieżne zawieruchy, skwar gorącego lata, mgliste i wilgotne jesienne poranki przyodziane srebrnym welonem szronu i na łzy listopadowego deszczu, przetrwał powstania i wojny będąc wciąż ostoją - domem dla kultury i nauki tego regionu.Gościł w swych murach i w zagubionych ścieżkach zielonych zakamarków parku znamienitych i zasłużonych dla Polski ludzi.W zamian za to otrzymał od nowego powojennego właściciela PRL-u zezwolenie na nową szeroko rozpowszechnioną działalność kulturalną - dewastację.Dwór dostał nowe funkcje, właścicieli i przeznaczenie, stał się rezydencją dla klasy robotniczej i chłopów, z czasem magazynami GS-u, aż w końcu rozkradziony, poobijany i zdewastowany popadł w chorobę zwaną zgliszczami. Przyglądałem się temu z bolącym sercem ,jako człowiek sztuki, nauczyciel plastyki i jako bezsilna jednostka niemogąca nic zrobić w ratowaniu tego zabytku architektonicznego , dzielącego swój los z innymi tej rangi zabytkami znajdującymi się w powiecie staszowskim.To co skutecznie budowane było przez szlacheckie rody, mierzone dziesiątkami lat zostało zniszczone w tak krótkim czasie i tylko wina upomina się o karę dla tych ludzi, którzy ze spokojnym sumieniem pozwolili na masowe dogorywanie polskiej kultury, sztuki i obyczajów.Dobrze że te czasy minęły bezpowrotnie i z ruin została podniesiona dusza dworu jak również przywrócono wnętrzom majestat i rangę temu miejscu.Skrywane tajemnice dziś opowiada wiatr szepcąc między sędziwymi drzewami śniącymi sen o zielonej potędze wieczystej przyrody, a nazwa miejscowości z Sichowa Wielkiego została zmieniona na Sichów Duży po to aby nikt nie powiedział - wiele -, lecz -dużo - tu się dzieje.A oto portrety właścicieli majątku, odbudowany dwór , majestatyczne wnętrza i fragmenty prawie dziewiczego parku.

Pisałem wcześniej o tym jak trudno jest zrobić piękny ogród,
park bądź jakikolwiek skwerek zieleni, który oprócz roślin posiadałby również charakter.
Niemal w każdej miejscowości w naszym kraju coś się dzieje ,a słowo
rewitalizacja szaleje jak gromki huragan jak burza pomysłów dużych i małych,
dobrych i tych złych. Wschodnia Polska niemal oszalała na punkcie fontann, a w powiecie
staszowskim wytrysnęły one jak grzyby po deszczu, być może kierując się ku
nowej modzie lub ku rodzącemu się
stylowi w co bardzo wątpię, gdzie architektura ogrodowa miałaby stanowić
jedność z otaczającym ją skwerem zieleni lub parkiem. W większości przypadków nie istnieje tu integracja parku z
miastem lub wsią ,a architektura fontann
i dobór roślin wiele daje do życzenia. Czasami wybór miejsca, które miałoby zapewnić
mieszkańcom relaks i wypoczynek jest fatalnie dobrane np: tuż przy głównej
bardzo obciążonej ruchem samochodowym drodze, jak to ma miejsce w Rytwianach w myśl zasady - jak
Masturbacja w przebieralni
Ruchanie nastolatki na autostradzie
Czarna nastolatka masturbuje się

Report Page