Ważne spotkanie pary kochanek

Ważne spotkanie pary kochanek




🛑 KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Ważne spotkanie pary kochanek
[instagram-feed num=4 cols=4 showfollow=false]
Archiwa
Archiwa


Wybierz miesiąc
czerwiec 2021 (1)
styczeń 2021 (1)
grudzień 2020 (2)
listopad 2020 (4)
październik 2020 (2)
sierpień 2020 (2)
lipiec 2020 (5)
czerwiec 2020 (1)
maj 2020 (3)
kwiecień 2020 (1)
marzec 2020 (16)
luty 2020 (5)
styczeń 2020 (3)
grudzień 2019 (5)
listopad 2019 (2)
październik 2019 (3)
wrzesień 2019 (2)
sierpień 2019 (4)
lipiec 2019 (4)
czerwiec 2019 (5)
maj 2019 (7)
kwiecień 2019 (8)
marzec 2019 (11)
luty 2019 (7)
styczeń 2019 (10)
grudzień 2018 (7)
listopad 2018 (8)
październik 2018 (13)
wrzesień 2018 (9)
sierpień 2018 (10)
lipiec 2018 (9)
czerwiec 2018 (8)
maj 2018 (8)
kwiecień 2018 (10)
marzec 2018 (10)
luty 2018 (14)
styczeń 2018 (11)
grudzień 2017 (16)
listopad 2017 (12)
październik 2017 (12)
wrzesień 2017 (9)
sierpień 2017 (11)
lipiec 2017 (14)
czerwiec 2017 (15)
maj 2017 (16)
kwiecień 2017 (16)
marzec 2017 (13)
luty 2017 (16)
styczeń 2017 (15)
grudzień 2016 (14)
listopad 2016 (10)
październik 2016 (9)
wrzesień 2016 (15)
sierpień 2016 (18)
lipiec 2016 (17)
czerwiec 2016 (15)
maj 2016 (9)
kwiecień 2016 (9)
marzec 2016 (9)
luty 2016 (8)
styczeń 2016 (10)
grudzień 2015 (11)
listopad 2015 (10)
październik 2015 (9)
wrzesień 2015 (11)
sierpień 2015 (1)



W natłoku Waszych wiadomości przewija się motyw męża/partnera, który znalazł kochankę, lub kochanki. Część z Was albo definitywnie odcina się od męża, albo przeciwnie – błaga by wrócił, desperacko walcząc z tą drugą. Kochanki za to najczęściej miesiącami lub latami słuchają obietnic, o tym, że on w końcu odejdzie od żony, ale teraz to nie najlepszy moment… A jak to wygląda z perspektywy faceta? Dziś postaram się odpowiedzieć na to pytanie, bo jak się okazuje, faceci częściej wybierają jednak żony.
Rozliczne przypadki jak i statystyki mówią, że niewierni mężowie zazwyczaj wybierają jednak powrót do tego co bezpieczne i znane, czyli swoich żon. Prawda jest taka, że jeśli ich małżeństwo faktycznie jest fatalne, nieszczęśliwe a ich zona to potwór (jak opowiadają kochance), po prostu je kończą i zaczynają od nowa, nie bawiąc się w romanse i przelotne znajomości. Oczywiście, bywa i tak, że przytrafi im się chwila słabości, ale coś takiego nie ciągnie się miesiącami lub latami.
Powody, dla których ich wybór zwykle pada na żonę, są bardzo proste. Pierwsza kwestia to wszelkie tematy prawne, finansowe, związane z dziećmi oraz tym na co pracowało się latami. Rozwód to nerwy, ogromne obciążenie dla portfela, narażenie swoich relacji z dziećmi oraz rodziną i bliskimi. Dodatkowo wszelkie kwestie majątkowe oraz zwykle utrata minimum połowy wszystkiego. Nie każdy mężczyzna chce sobie na to pozwolić, nie każdego na to stać. Odejście od żony to zwykle wyrok z orzekaniem o winie obarczony alimentami. Kochanka, to kolejny koszt, który na dłuższą metę może nie okazać się „opłacalny”. Zwykle po pewnego rodzaju kalkulacji i przemyśleniu tematu stwierdzają, że nowy związek lub kontynuacja romansu, jest zbyt dużym ryzykiem.
Skaza na wizerunku. Cóż – facet to w dużej mierze ego ubrane w spodnie. Panowie nie chcą być postrzegani jako świnie, które pozostawiły kobietę, odeszły od dzieci i wypięły się na życie rodzinne na rzecz kochanki. Cierpi na tym ich opinia i dla wielu jest to szalenie trudne do przełknięcia. To jak postrzega ich rodzina, przyjaciele, znajomi czy osoby z pracy jest dla nich szalenie ważne. Nie chcą ryzykować ciężko wypracowanej opinii na swój temat dla skoku w bok lub spełnionej fantazji.
Sentyment. Małżeństwo – przynajmniej dla dojrzałej osoby – to poważna sprawa. Wspólnie spędzone lata, miliony wspomnień, lepsze i gorsze momenty, przez które przeszliśmy, potomstwo, fundamenty budowane latami. Czy warto od tak je opuścić na rzecz kogoś nowego? Mężczyzna, kiedy zaczyna znowu trzeźwo myśleć zwykle stwierdza, że to na co tyle pracował i w co zainwestował tak wiele czasu i uczuć, jest ważniejsze niż nowa przygoda. Dodatkowo zauważa profity takie jak ciepły obiad, uprane koszule, posprzątany dom czy zaopiekowane dzieci. Nagle okazuje się, że to co uważał za marazm, z którego próbował się wyrwać, jest fajne i daje mu poczucie stabilizacji oraz bezpieczeństwa.
Kochanka, zawsze będzie tą drugą. To jest osoba, która nie tylko nie otrzyma od faceta 100% szacunku, ale nie będzie mogła go oczekiwać od jego otoczenia. Będzie postrzegana jako ta, która rozbiła małżeństwo lub odebrała ojca dzieciom. Sam facet, również nie będzie jej szanował, a prędzej czy później, może się zacząć obawiać, że nie będzie w stosunku do niego uczciwa. Większość kochanek, to nie tyle odkryte wielkie uczucie i miłość, które pojawiły się w niedogodnym momencie, a fanaberia, fantazja, odskocznia. Coś co było fajne, aby ubarwić sobie życie, oderwać się od szarej rzeczywistości, spróbować „nowego”, ale nie na tyle cenne i wartościowe by zmieniać dotychczasowe życie.
Oczywiście, część panów wybierze kochankę. Założy z nią rodzinę, obdaruje mieszkaniem czy autem. Część zrobi to nie tyle ze względu na wielkie uczucie, co na kryzys wieku średniego, chwilową słabość czy manipulację z jej strony. Będzie to jednak mniejszość. Część zda sobie sprawę lub na własnej skórze sprawdzi, że kochanka, której już nie trzeba ukrywać, nie będzie dla niego już tak ekscytująca i pociągająca. Dodatkowo z czasem, zamieni się z gorącej i wiecznie głodnej seksu odskoczni, w taką samą partnerkę jak ex żona – taką która również chodzi w dresie, ma gorszy dzień, okres i focha.
Bardzo jednostronny artykuł. Ukazujący kochankę w każdym akapicie jako coś gorszego, w ogóle nie biorący pod uwagę, ze ta druga kobieta jest często zakochana, tez czuje się odrzucona i cierpi.
Ale chyba biorąc się za zajętego faceta wie w co się pakuje, prawda? Nie ważne jak jest zakochana ;)
Nie wszystko jest czarno białe. Są też odcienie szarości. I to wcale nie musi być tak że to kobieta bierze się za zajętego faceta. Czasem to zajęty facet bierze się za kobietę i dużo z siebie daje. Szczególnie tego co tej kobiecie jest potrzebne. To nie są zerojedynkowe sytuacje. Składa się na nie ogrom emocji, przeżyć, niespelnionych potrzeb. Nie godzę się na takie przedstawienie tematu i kochanki jako tej złej, samej sobie winnej. A faceta tego zagubionego, bo taki ten wpis ma wydźwięk.
Nie ważne kto zaczął- czy ona czy on. Każdy ma wolną wilę i nie musi poddawać się zachętą zajętego mężczyzny. To jej wybór czy czy w to wchodzi czy nie i jego zaangażowanie nie ma tu nic do rzeczy ;)
Tak jej wybór.. Ale zgadzam się z tym że kochanka jej przedstawiona jako coś złego… I sorry wiem że większość facetów ma wymówki jaka to żona zła ale jeżeli żona też jest fajna macie wspólne pasję seks jest wspaniały to nikt nie zdradza nie… Czemu nikt nie napisze jak wiele kobiet zmienia się po ślubie?… Mają status żony i już są cacy… Znam w otoczeniu parę ur dziecko i zero seksu… Rok… Leczyć się nie chce nie widzi problemu jest jej dobrze… A jej mąż? Jeszcze wierny ale sam przyznał że dwa razy brakowało a doszłoby do zdrady… Kocha ja ma jeszcze nadzieję ale co gdy nie wytrzyma?… I czyja to wina? Rozmawia prosi namawia na psychologa tera pie i nic.. I nie nie jestem jego kochanka tylko z obserwacji widzę że nie wszystko jest zawsze takie czarno biale
Boze… dziewczyny to nie jest tekst o winie, o zdradzie czy o tym kto w takich układach jest zły. Tekst ma tytuł o jest o tym kogo nakvEsciej wybiera facet. Czytajcie ze zrozumieniem ;)
Jeśli mężczyzna jest po trzysiestce, to chyba nie trzeba być Einstainem by wiedzieć że on ma jakąś przeszłość. Każdy ma jakąś przeszłość. I powinno się wybadać Jego przeszłość poprzez rozmawianie z środowiskiem, z którego się wywodzi… Jeśli kobieta tego nie robi i wierzy czułym słówkom, to sama bierze odpowiedzialność za swoją naiwność. Dla mnie to jest tylko naiwna wymówka, że ona nie wiedziała. Nie wiedziała o jego rodzinie, bo nie chciała się dowiedzieć.
Dokładnie tak. Kochanka podjęła to ryzyko. Scenariusz kończy się często jak się kończy. Koleżanka właśnie się znalazła w takim potrzasku i nawet nie wie że ja wiem. I nie domyśla się, że wszyscy w pracy wiedzą. Facet poprosił ja o kolejne 6 miesięcy. Ciągle ja zwodzi i ostatecznie ona będzie czuła ze zrobiła coś nie tak dlatego ja zostawił. Ona właśnie tak tym wszystkim kręci.
To po kiego licha ta bidula wchodzi z buciorami w czyjeś życie… Jej cierpienie jest pchodbą jej niskich pobudek…
Egoizm
Brak empatii
Zero wartosci rodziny i brak szacunku
Nie mam wspolczucia dla tych „ trzecich” w zwiazku Absolutnie
!
Dla tych trzecich ???? Te trzecie maja takie samo prawo do milosci. Naprawdę żona jest na tyle żałosna żeby winić druga kobietę o zdradę męża ??? Wybaczcie ale nie. Nigdy się z tym nie zgodzę. Choć zawsze najłatwiej jest wina obarczyć kogoś. Nigdy siebie ;)
Przeczytałem tekst i komentarze i twierdze ze jest to przepisany tekst z gazetki kościelnej … rodzina jest najważniejsza !!! Ale zastanówmy się ile osób żyje w związku z musu z przyzwyczajenia ze względu na finanse i problemy i jest to obojętne czy jest to facet czy kobieta !!! Pisanie ze kochanka jest naiwna bo on obiecuje lub odwrotnie jest w wielu przypadkach nie prawdą . Nie znamy życia tych par wiec nie piszmy stereotypowo o wszystkich . Naprawdę ludzie znajdują swoje połówki będąc w innych związkach !!! A żyją w ukryciu bo są gigantyczne problemy których nie są wstanie rozwiązać . Nie piszmy ze on mydli oczy a ona to łyka lub ze ona wykorzystuje bo on płaci …. poprostu jest im dobrze i się kochają .
tekst napisany jest na podstawie badań psychologów :) To mówi statystyka
Zycze tb w takim ukladzie zebys przezyla /przezyl „wklad „trzeciej osoby w swoje zycie,bedziesz spiewac inaczej.. wtedy i kosciol ci sie spodoba
Jezeli ktos decyduje sie na kogos innego to powinien odejsc a nie traktowac bez szacunku osobe w zwiazku inkogos nowego jako kochanka! Prymitywne to strasznie i egoistyczne !!!!
No tak…. Ona się zakochała i co…. A co z żoną która kocha nadal albo dzieci…. To jest kobieta która chce budować swoje szczęście na nieszczęściu innego człowieka…. Bo kocha…. No do mnie to nie przemawia…. Egoizm i tyle….
Nie zgadzam się z tym postem. Moim obecnym mężem jest mężczyzna dla którego byłam kochanka. Facet dla mnie rozwiódł się ze swoją była żona po 13 latach małżeństwa . Po roku i ośmiu miesiącach dostał rozwod i to nie ze swojej winy chociaż jak się wszystkim wydaje tak powinno być. Po 8 miesiącach związku budując na cudzym nieszczęściu jak to się mówi kupiliśmy mieszkanie. A teraz po 3 latach małżeństwa staramy się o dziecko. Mój mąż płaci alimenty i regularnie jego dzieci bywają w naszym domu. Różnica między nami to 12 lat- jak się pewnie domyślasz od razu byłam linczowana za miłość do starszego faceta i to ze jestem kochanka/ to były 3 miesiące po czym mój obecny mąż wybropwadzik się od swojej byłej żony i wynajął mieszkanie żeby udowodnić mi ze miłość jego do mnie to nie żart i nie jestem kochanka . Tez wszyscy mówili ze to jego kryzys wieku średniego i starali się mnie obrażać i oceniać czy pouczać. A teraz mogę powiedzieć ze to najpiękniejsze lata mojego życia, życie zweryfikowało ze miłość nie wybiera.
Ale nie wiem czy zwróciłam Pani uwagę- tekst mówi o tym co robi większość. Nikt nie twierdzi iż nie zdarzają się wyjątki ;)
Druga żona – Czy wiedziała Pani, czy myślała o tym co czuje i przeżywa jego żona gdy wiązała się Pani z żonatym mężczyzną? Skoro był taki nieszczęśliwy to mógł się najpierw rozwieść a potem szukać nowej miłości. Tak byłoby uczciwie.
Proszę się postawić w takiej samej sytuacji. Gdy mąż po 13 latach małżeństwa tak jak poprzednią żonę zostawi i Panią dla innej.
Życie ! Nikt nikogo nie przyklei do siebie siła
Chciałabym się z panią skontaktować. Czy jest to możliwe?
Moja historia jest dosyć podobna. Jesteśmy razem już kilka lat, jesteśmy po ślubie i nadal jesteśmy w sobie zakochani. Kiedy zdaliśmy sobie sprawę z tego, że łączy nas coś ważnego ovoje odeszliśmy od byłych małżonków- było ciężko, ale było warto.
Nie chce atakowac ,ale napewno na tb sie nie skonczy to jego szczescie.
Nie odszedl sam tylko jak poznal ciebie wiec moze zrobic to jeszcze raz.
Nie popieram zadnych takich zachowan. To wynika z czystego egoizmu i nic wiecej.
Twierdze ze „ milosc” to choroba paychiczna ludzi o tej samej „diagnozie”
Terapeuci czesto nazywaja ludzi ktorzy sb nazywaja odbalezionymi polowkami za ludzi ktorzy maja podobne / wymienne traumy ktorymi podswiadomie sie z nich lecza.
Cala ta miloac to trans w jaki wpadaja ludzie i dla mnie to czyste szalenstwo.
Tylko faceci tak chętnie nie chwalą się swoim statusem… Niestety zdarza się, że prawda o żonie i dzieciach wychodzi na jaw po fakcie, i wtedy nie jest tak łatwo odejść (bez względu na to, jak bardzo ryzykowna jest taka relacja)
„Nie chwalą się swoim statusem”?? To się nazywa OSZUSTWO celem uwiedzenia kochanki i oczywista oczywistość co należy zrobić z typem który tak zaczyna.
Niestety ale ten wpis jest bardzo jednostronny. Czy mi się wydaje czy aby nie jest tak, że romans to decyzja dwóch stron nie jednej? Z tego wpisu wnioskuję, że jednej – czytaj jej, kochanki. Czytając to winą należy obarczać wyłącznie kobietę – pytam niby czemu? Pamietajmy, że wina leży zawsze po środku. Czas odejść od zaściankowego myślenia typu „gdyby … nie dała to by nie wziął”
W tym wpisie nie rozpatrujemy kto komu „dał” bo to nie ma zaznaczenia- to decyzja obu stron i obie so winne. Rozpatrujemy to z kim częściej zastają panowie- o tym on jest.
Gdyby nie dala to znaczy dalaby sb ! Szacunek i wartosc,to bylby okaz wartosci i szacunku do sb samej oraz to bylby dowod na to ze nie jest zakompleksiona suka ktora dowartosciowuje sie byciem kochanka dla jakiegos psychopaty ktory rani do czasu za plecami kogos w zwiazku.
Brawo ! W końcu ktoś logicznie myślący
Tekst bardzo przypadł mi do gustu. Jak większość twoich tekstow;) tak zgadzam się zazwyczaj mężczyźni wracają do żon…
Myślę że duzo w tym prawdy że, kochanka jest czymś innym nowym odskocznią..do momentu jak nie stanie się taka sama partnerka jak żona ..ze wszystkimi wadami i zaletami..
Zawsze będą wyjątki od reguły i zawsze każda sprawa jest indywidualna..
Jednak jak widac wyjatek potwierdza regułę. ;)
Napisalabym jeszcze co wybiera zdradzona zona, honor i odejscie, czy przegrana przyjmujac meza z powrotem…
Jestem zdradzana zona, 11 lat malzenstwa, kilkumiesieczne dziecko, dom i firma w budowie, ogromne wspolne kredyty. Kazda decyzja zla… i paradoksalnie nadal milosc do czlowieka, ktory tak skrzywdzil.
Przyjęcie męża spowrotem nie jest koniecznie przegraną. Zależy co dalej WSPOLNIE jesteście wstanie zrobić dla tworzenia szczęśliwego związku i czy szczerze oboje tego chcecie. Niestety zgodzę się że jest to ryzyko i że ten mąż może okazać się że niestety na to nie zasługiwał…ale bez ryzyka w życiu nic nie ma…a może jednak nie ryzykować i zacząć życie z czystą kartą jednak nie ma się gwarancji i że kolejny partner będzie lepiej do nas pasował i nie zdradzał:-)
Każda decyzja niesie ogromne straty – czy emocjonalne, czy czysto przyziemne – finansowe. Nawet nie myślę jeszcze o ryzyku na przyszłość, ale teraźniejszość i próby ratowania związku kosztują dużo negatywnych emocji, dlatego czuję się na przegranej pozycji, bo mam poczucie, że nigdy od tego co zaszło, nie odetchnę zostając. W gorszym momencie życia nie mogło się to dziać.
Raz można wybaczyć zdradę ale znam osobę która wybacza za każdym razem zdradę chyba było min 3 razy. Prawda jest ze kobiety które wyszły za mąż urodziły dzieci, nie rozwijają się i nie dbają o swój wygląd. Nie dziwię się że są zdradzane. Wybaczaja zdrady i same siebie krzywdza pozwalając im na kolejne zdrady. Trzymają się tego męża po to żeby mieć kasę bo przeważnie nie pracują i są zależne od nich. Zauważcie kochanka która jest napietnowana przez wszystkie kobiety niczym się nie różni od kurestwa za pieniądze żon niewiernych mężów.
Jak ty pieprzysz od rzeczy czlowieku
Jak mozesz porownac zone zdradzana do jakiejs szmaty ktora razem z mezem wbija jej noz w plecy!!!! Chyba nie przezylas zdrady na wlasnej skorze tylko bylas kochanka zetem jeszcze wszystko przed tb
Szerokiej drogi
to jest śmieszne ! Mężczyzna nie ma prawa do szczęścia !??? Jeżeli żona nie daje mu szczęścia , nie dogadują się to ma być z nią na sile bo tak trzeba bo inaczej będzie cierpieć? Który to wiem myślenia. A kobieta która ośmieli się zakochać w żonatym mężczyźnie to kurwa ??? Bo? Bo ma prawo do uniesień do rozkoszy do uczuć ??? Takie samo jak i żona która kiedyś być może potrafiła być kobieta dla swoje mężczyzny….
Karmel napisałaś prawdę, uderz w stół, a nożyce się odezwą. Kiedyś nie mogłam patrzeć na facetów, którzy zdradzają, pocieszałam oszukane koleżanki, solidarność kobieca. Każdy facet, który próbował mnie czarować był spalony, śliniący się pierdziel, bo masz kręgosłup moralny, albo nie. Myślałam, że sama tego nigdy nie doświadczę, niestety pojawił się babon w pracy, nieszczęśliwa i mój mąż pocieszyciel. Odkryłam romans, jesteśmy razem, nie jest to łatwe. Moje życie zostało okradzione, runęło to w co wierzyłam. Nie ja to wymyśliłam ” jak suka nie da, to pies nie weźmie”, ludzie powinni kierować się rozumem, bo to nas różni od zwierząt. Kochanki też się starzeją, prędzej czy później wyjdzie egoizm zdradzających (kobiet, facetów),bo kochanki (obecne żony) też mogą być zdradzane. Zawsze będziecie drugie i zawsze będziecie mieć z tyłu głowy, że was porównuje do swojej prawdziwej żony, która była najważniejsza. Uniesienie i amok faceta kiedyś minie i zdradzacze poczują smak bólu, wszystko wraca ze zdwojoną siłą.
Rozumiem ,ze przeżyłaś zdradę ale nie masz racji. Jestem druga żona a nasz związek zaczął się gdy mąż był z ex żona. Nikt nikogo do niczego nie porównuje tym bardziej ,ze nasza obecna relacja lepsza od poprzednich. Ja go tez nie porównuje.
Nawet wizualnie, diametralnie różnie się od ex żony. A czy boje się zdrady ? Nie. Tez to przeszłam w poprzednim związku i nie boje się.
Gdyby czytała Pani ze zrozumieniem, tekst jest napisany na podstawie statystyk i obserwacji psychologów :) Ja nie byłam w takiej sytuacji- rozumiem Pani podirytowany jako, że była Pani kochanką, ale podkreślam, to statystyki. Nie oznacza to, że każdy przypadek jest identyczny i nie ma od niego wyjątków. To chyba każda dojrzała osoba wie ;)
Dla mnie też to trochę jednostronne. Z cylku ku pokrzepieniu serc wszystkich zdradzonych żon. Choć ja też piszę z perspektywy tej ciemniej strony mocy. Niechlubnym statusem kochanki w szafie cieszyłam się miesiąc. Potem mój partner oświadczył teraz już ex żonie, że jej nie kocha, bo kocha inna kobietę i przeprowadził się do mnie. Choć chyba ponad 20 lat byli po ślubie. Miłość ponoć jest jak rewolucja i udaje się tylko odważnym. Teraz ex żona ma już nowego partnera, my dalej jesteśmy szczęśliwi, a dzieci stwierdziły że wolą oglądać rodziców szczęśliwych z innymi partnerami niż nieszczęśliwych razem. Ile ludzi tyle historii, nie wiem czy można tu upraszczać, czu uogólniać.
Przede wszystkim mnóstwo osób zaczęło pisać wywody na temat takich układów – mimo, że nie tego dotyczył tekst (mało kto czyta ze zrozumieniem i powoli zaczynam to znosić ). Kochanki zaczęły pisać o tym że na początku nie wiedziały iż ich ukochany ma żonę albo dzieci, oburzały się że są przedstawione w złym świetle i inne. Część pań, która być może również jest kochankami, zaczęły pisać o tym jacy mężczyźni bywają biedni w związkach i jakie mają czasem okropne żony, które same zmuszają ich do zdrady. Oczywiście w każdej opinii pewnie jest ziarnko prawdy, ale pewne rzeczy są niepodważalne. Po pierwsze kiedy dowiaduj
Panie Dojrzałe - Sahara Knit, Ostre Ruchanie
Styrana stara kurwa dymana przez klienta
Seks Online

Report Page