W trójkę jest dużo łatwiej

W trójkę jest dużo łatwiej




🛑 KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































W trójkę jest dużo łatwiej

Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję



Sylwetka


Potencja


Klinika ciała i ducha


Rusz się!


Zrzuć wagę


Uzależnienia




Randka


Związek


Seks


Zdrada i romans


Rozwód




Wspólny czas


Świeży tata


Zrozum nastolatka


Tata na medal


Biblioteczka ojca




Podsumuj 40


Męska psychologia


Wolne myśli


Oni nas inspirują


Facet pomaga




Kariera


Oszczędzanie


Twój biznes


Edukacja i rozwój




Hi-Tech


Jachty i łodzie


Motocykle


Rowery


Samochody


Nowoczesny dom




Męska szafa


Zawsze na poziomie


Dobry wygląd


Zegarki


Pomysły na prezenty




Co, gdzie, kiedy?


Kawały


Na luzie


Muzyka


Przeboje lat 80 i 90


Książka, film


Męska kuchnia


Barek


Podróże


Miejsca


Hobby




O nas
Regulamin
Polityka prywatności
Cookies
Kontakt
Praca
Mapa strony
Raporty
Reklama



W wyszukiwarce Google znajdziesz nas wpisując: facet po czterdzieści, facet po czterdziestce, facetpoczterdzieści, facetpoczterdziestce, facet po 40tce, facet po 40


Czego pragną mężczyźni? Dla mężczyzny w związku jest coś znacznie ważniejszego od seksu. Problem w tym, że faceci z trudem przyznają, że tego potrzebują, a kobiety mają problem, żeby im to dać.

Tagi:
związek w dojrzałym wieku
, związek po 40.
, seks w długoletnim związku
, seks po 40.


Jak często słyszałeś, że mężczyźni od kobiet chcą tylko seksu? Kiedy miałem 17 lat, byłem pewien, że to prawda. Kiedy miałem 30, zacząłem podejrzewać, że to jednak nie wszystko. A teraz, zbliżając się do 50. wiem już na pewno, że to nie seksu potrzebujemy najbardziej.

W młodości byłem przekonany, że potrzeba seksu to synonim bycia mężczyzną. W liceum podsłuchałem, jak pewna dziewczyna opowiadała o chłopaku. Nie narzekała, że zajmuje go tylko seks, a raczej, że nie inicjuje kontaktu fizycznego tak, jak inni chłopcy. Potem powiedziała jeszcze koleżance: „nie jest jakoś szczególnie męski”. Komunikat był prosty: „prawdziwi mężczyźni” chcą seksu. Jeśli go nie inicjujesz, nie jesteś prawdziwym facetem.

Przez lata utwierdzałem się w tym przekonaniu. Nastawienie na seks jest dla wielu oznaką męskości. Łatwiej być ciągle odrzucanym i uznawanym za typowego samca, który myśli tylko o jednym, niż pragnąć czegoś więcej niż seksu i stawać się przez to „mniej męskim”.

Wszyscy chyba słyszeliśmy kiedyś, że kobiety muszą czuć się kochane, by uprawiać seks, a mężczyźni muszą uprawiać seks, by czuć się kochani. Przyjrzyjmy się bliżej temu, co daje mężczyznom zbliżenie. Tak, to fizyczna przyjemność, ale także coś głębszego – chodzi o zaspokojenie potrzeby, którą nazywam potrzebą bezpiecznej przystani.

Dla mężczyzn świat opiera się na rywalizacji. Na najbardziej podstawowym poziomie samce rywalizują z innymi samcami o dostęp do najbardziej pożądanej samicy. To do nich należą zaloty, a samice dokonują wyboru. Oczywiście, współcześnie te role są znacznie mniej dokładnie określone niż kiedyś, nadal jednak, bez względu, czy jesteśmy pawiami czy ludźmi, popisujemy się i mamy nadzieję, że to wystarczy, by zdobyć partnerkę, na której nam zależy.

Kiedy ona przyjmuje nas do swojego ciała, daje nam to uczucie powrotu do domu – czyli znacznie więcej niż fizyczną przyjemność wynikającą z aktu seksualnego.

Wielu z nas pamięta szkolne dyskoteki. Jeśli chciałeś przytulić się do dziewczyny, musiałeś przejść przez całą salę, podczas gdy wszyscy się na ciebie gapili, i poprosić ją do tańca. Jeśli się zgodziła – byłeś w niebie. Jeśli nie – w piekielnej otchłani. Istotą problemu jest to, że musisz narazić się na odrzucenie, jeśli chcesz zbliżyć się do dziewczyny.

Kiedy staliśmy się mężczyznami, rywalizacja, na której opiera się świat, zdążyła już nas doświadczyć. Potrzebujemy bezpiecznej przystani, w której nie musimy udawać, że jesteśmy kimś innym, by zostać wybrani. Potrzebujemy kogoś, kto widzi nas takimi, jakimi jesteśmy i takich nas pragnie, kto chce nas przytulać i dotykać – nie tylko naszego ciała, ale i naszego serca i duszy.

„Myślenie tylko o seksie” to część maski, którą nosimy, żeby czuć się męscy. A tak naprawdę potrzebujemy portu, w którym możemy znaleźć ucieczkę, odpoczynek i troskę. Innymi słowy, chcemy być otoczeni opieką. Jednak przyznawanie się do takich potrzeb sprawia, że czujemy się jak mali chłopcy, nie jak wielcy, silni mężczyźni. Łatwiej być męskim i manifestować popęd seksualny, a potem, już podczas samego aktu, odprężyć się, być sobą i zatopić się w miłości. To nasze ukryte pragnienie, kryjące się za ciągłym myśleniem o seksie.

Uwielbiam kłaść głowę na kolanach mojej żony i uwielbiam, kiedy głaszcze mnie po włosach. To moja bezpieczna przystań. Nie muszę uprawiać seksu, by zaspokoić tę potrzebę. Wystarczy po prostu poprosić. Jestem dotykany, kochany, akceptowany. Nie muszę niczego udowadniać. Muszę tylko się otworzyć.

Dla mężczyzn proszenie o przytulenie, opiekę i dotyk jest zwykle trudne, a kobietom trudno im zaoferować ten rodzaj czułości. Zjawisko to ma trzy przyczyny, zwykle nieuświadamiane:

Mężczyzna potrzebuje dużo czasu, by przyznać się przed samym sobą, że pragnie bezpiecznej przystani, w której może otrzymać opiekę i akceptację kobiety. To wymaga ogromnej odwagi, by dać partnerce do zrozumienia, że owszem, ma się ochotę na seks, ale ważniejsza od niego jest potrzeba bezpieczeństwa, miłości i opieki. By pozwolić sobie na wrażliwość, trzeba wielkiej odwagi. Otwarcie się na wewnętrzne dziecko może być najbardziej męską rzeczą, jaką zrobisz.

Kobieta także musi wyjść poza swoje własne przekonania i otworzyć się na wrażliwego mężczyznę na zupełnie nowy sposób. Musi mieć ogromną dawkę samoakceptacji i pewności siebie, by chcieć być bezpieczną przystanią. Podjęcie takiego ryzyka jest niełatwe i dla mężczyzn, i dla kobiet, jednak nagrodą jest pogłębienie miłości i bliskości na całe życie.
Seks jest oczywiście ważny, ale czasami taka miła chwila poświęcona na przytulenie się do siebie wyraża więcej :) pamiętajmy o tym na co dzień!
dziękuję Panu za poprawę nastroju tym komentarzem. Uśmiałam się do łez!
Może warto rozważyć co było początkiem odsunięcia się żony od Pana. U mnie wycofanie się z czułości nastąpiło po kilkukrotnych bolesnych kłamstwach partnera, straceniu zaufania, po tym jak doświadczyłam że nie mogę na niego liczyć i straciłam poczucie bezpieczeństwa. Milion razy prosiłam o rozmowę która nie nastapila. Teraz już za późno. Wypaliłam się staraniami. Choćbym chciała to teraz zmienić by było jak dawniej... Jest mi trudno. Za dużo się stało.
Być może myli Pani zakochanie z miłością. Większość ludzi myli, dlatego odchodzą z relacji, w których brakuje im tzw. chemii. Brakuje tego uczucia zakochania, które zawsze znika. I przeradza się w miłość. To, co Pani ma w relacji z mężem, to właśnie jest miłość. Bo miłość to troska o drugiego człowieka, dbanie o niego. Jeśli jednak faktycznie Pani go nie kocha, czyli jest Pani z nim tylko ze względu na dzieci, to zwyczajnie go Pani oszukuje i rani. Wierzę jednak, ze Pani go kocha, ale jest Pani tego świadoma, bo myli Pani zakochanie z miłością.
Jestem z żoną ponad 20 lat. Mimo moich starań zauważyłem że sama z siebie nie chce się do mnie przytulać, mimo że mówi że mnie kocha. Widzę że jest zazdrosna o inne. Kompletnie tego nie rozumiem. Zawsze myślałem, że kobiety lubią się przytulać, a tu nic. (Nie zdradza mnie, ani nie ma nikogo, jeśli ktoś myśli że to może być powód). Kiedy zwracam na to uwagę, jest dobrze tydzień, potem znowu wszystko wraca "do normy". Już przestałem się starać i żyjemy jak rodzeństwo. Szanujemy się ale bliskości brak.
Mój mąż mnie nie przytulał i nie okazywał uczuć gestami czy słowami ale poszedł na terapię i mu się odmieniło :-)
Teraz przytula, jest czuły i chętniej ze mną rozmawia, nie denerwuje się tak szybko jak kiedyś, nie izoluje się, nie zamyka, częściej żartuje. Żyje się z przy nim zdecydowanie lepiej. Jest między nami dużo ciepła i życzliwości.
Tylko jest jedno ale, jego chłód trwał tyle lat, że przestałam go kochać. Jestem z nim dla niego, dzieci a nie dla siebie. Szanuję go, troszczę się o niego, jestem na pewno do niego przywiązana. Czy jak przestałam kochać to jest szansa jeszcze raz się w nim zakochać? Czy komuś się to udało? Wiem, jestem pewna, że on mnie bardzo kocha. Gdybym teraz odeszła nie zrozumiałby tego bo on bardzo się zmienił i jest dla mnie teraz bardzo dobry. Czekać aż pojawi się uczucie? Co robić? Mam wyrzuty sumienia, że go oszukuję. Czekać na miłość?
Naprawdę, tego chcą? Jestem z mężem 22 lata. I jak daje mi się przytulać to robi to dla mnie, żebym ja się dobrze czuła. On tego nie potrzebuje, mówił to wiem! Jakiś wyjątek mi się trafił, ale pech... jestem ciekawa, może po 50 mu się odmieni:-))


Home Articles dobre rzeczy przychodzą w trójkę


Theme: Blog Lover by Moral Themes .



Czy kiedykolwiek oglądałeś film lub program telewizyjny, lub przeczytałeś książkę, w której na końcu historii główny bohater ratuje dzień robiąc coś niewiarygodnego? Przez niewiarygodne mam na myśli, że robią coś zupełnie nie z charakterem. Takie zakończenie może pozostawić zły smak w ustach, tak jakby scenarzyści nie wykonali swojej pracy, sprawiając, że wierzymy, że postać zmieniła się na tyle, aby stać się osobą, która może zachowywać się w ten sposób do końca.,
kiedy pracowałem nad dyplomem z kreatywnego pisania, pojawiło się zdanie, które podsumowało problem:
„raz jest wypadkiem, dwa jest zbiegiem okoliczności, trzy razy jest wzorem.”
chodzi o to, że ludzie otwierają się na możliwość, że coś jest wiarygodne, widząc istotne elementy zdarzają się wystarczająco razy, że uznajemy wzór za wiarygodny. To rodzaj gry „koncepcja przez percepcję”. Jeśli postać zachowuje się w sposób, który buduje się do zakończenia, to uważamy zakończenie za rozsądne., Ale jeśli nie zobaczymy wystarczającej ilości dowodów, to trudno nam w to uwierzyć, a zakończenie będzie wydawać się tanią magiczną sztuczką i stratą naszego czasu (i pieniędzy).
z własnego doświadczenia wiem, że opłaca się mieć świadomość, że ta mała zasada trzech wpływa nie tylko na to, jak pisarze przekonują nas o zakończeniach fabuły, ale także jak przekonujemy siebie, że niektóre z naszych pomysłów zasługują na realizację.,
To dlatego, że decydowanie, czy pomysł badawczy jest wart zbadania, tak naprawdę polega na podjęciu decyzji, czy jest wystarczająco dużo wzorca, aby wiarygodnie doprowadzić do ciekawego zakończenia…i miejmy nadzieję, że zakończenie będzie odkryciem naukowym.
porozmawiajmy więc o tym, jak przetłumaczyć tę magię numeru trzy z kreatywnego pisania na badania w sposób, który pomoże nam zdecydować, czy pomysł badawczy powinien przenieść się na górę naszej listy zadań, czy zostać przetasowany na tylny palnik.
większość naszego czasu jako naukowców spędzamy w fazach „artykulacji” i „ewaluacji” odkryć naukowych., Znaczenie, bardzo martwimy się definiowaniem naszych pomysłów i oceną, czy są one użyteczne, poprawne i / lub znaczące.
rozpoczynając temat badawczy, może być trudno sformułować jasną świadomość tego, co rozumiemy przez nowe pomysły. A kiedy już zapiszemy coś na papierze lub zapiszemy, może być trudno zdecydować, czy pomysł wydaje się wart skupienia. Tendencja polega na rozmowach w głowie na ten temat, a następnie umieszczaniu go na mentalnym palniku z powodu uczucia „ryzykowności”, które może wywołać praca nad nauką na poziomie odkrycia.,
Jeśli masz poczucie, że „masz pomysł”, ale nie mogłeś jeszcze podzielić się tym pomysłem z kimś w ciągu trzech minut dźwiękiem, to jest coś, czego możesz spróbować. Możesz to zapisać, wpisać, zrobić notatkę głosową, albo kombinację wszystkich trzech. Cokolwiek ci pasuje. Użyję pisania piórem i papierem jako mojego przykładu, ponieważ tak wolę pracować:
To małe ćwiczenie może pomóc Ci wygenerować jaśniejszy obraz Twojego pomysłu, zmuszając cię do wybierania i wybierania tego, co jest dla Ciebie najważniejsze i zdefiniowania go.
w tym miejscu jako naukowiec wprowadzasz swój najlepszy atut, swoją osobistą różnorodność, na boisko., Nie używaj cudzych słów ani definic
Seksualne eksperymenty z kolegą z klasy
Cycata brunetka uwiedziona przez taksówkarza
Jak okiełznać otyłą zdzirę

Report Page