Uwalnianie z klatki najbardziej zdzirowatej

Uwalnianie z klatki najbardziej zdzirowatej




🛑 KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Uwalnianie z klatki najbardziej zdzirowatej


Wróć

Katalog



Książki



Kategorie



Autorzy



Wydawnictwa



Cytaty



Cykle



Serie



Fragmenty



Nagrody



Dodaj książkę





Wróć

Aktualności



Wszystkie



Wydarzenia



Rozmowy



Publicystyka



Varia



Ekranizacje





Wróć

Społeczność



Ranking czytelników



Oficjalne recenzje



Opinie



Konkursy



Forum






Kategoria:



literatura młodzieżowa


Wydawnictwo:


Novae Res

Data wydania:


2021-11-26

Data 1. wyd. pol.:


2021-11-26

Liczba stron:


128

Czas czytania





2 godz. 8 min.




Język:


polski

ISBN:


9788382195798



Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży.
Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę.
Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.



wszystkie formaty

papierowe

ebook

audiobook








Wszystkie opinie

Opinie

Video - opinie

Dyskusje





Sortuj


Dodaj opinię, podyskutuj o książce - zaloguj się!


Liczba plusów malejąco
Liczba plusów rosnąco
Data dodania malejąco
Data dodania rosnąco
Ocena malejąco
Ocena rosnąco






Na półkach:


Przeczytane
,

Posiadam
,

Recenzenckie
,

Przeczytane 2022


Na półkach:


Przeczytane
,

Polonica
,

Recenzenckie
,

Debiut
,

2022


Zapisując się na newsletter zgadzasz się na otrzymywanie informacji z serwisu Lubimyczytac.pl w tym informacji handlowych, oraz informacji dopasowanych do twoich zainteresowań i preferencji. Twój adres email będziemy przetwarzać w celu kierowania do Ciebie treści marketingowych w formie newslettera. Więcej informacji w Polityce Prywatności.



Copyrights © 2022 Lubimyczytac.pl Sp. z o.o.



Nie musisz umrzeć, by żyć po swojemu.

Nina wkracza w dorosłość, kończy studia, powinna układać sobie życie. Powinna… Tymczasem za jej najważniejsze życiowe wybory odpowiada choroba, z której przejawami – uzależnieniem od niejedzenia – mierzy się od dzieciństwa. Zaburzenia stają się tak integralną częścią dziewczyny, że trudno określić, gdzie tak naprawdę zaczyna się i kończy sama Nina. A przecież ona chce tylko być. To takie proste! Jednak z każdym dniem to „tylko” zamienia się w „aż”, a Nina coraz częściej myśli o tym, by nie musieć żyć choć przez chwilę…
Uwalnianie to powieść bezkompromisowa i szczera do bólu. Przejmująca historia o dorastaniu do prawdy o sobie i odwadze, dzięki której można stworzyć swój świat na nowo.

Zdecydowana 7. Książeczka malutka, niepozorna, poruszająca w niebanalny sposób wiele ważnych tematów. W narracji są szczeliny, które służą do przełamania patriarchatu oraz brutalności i przemocy w walce z zaburzeniami odżywiania. Szczerze polecam, chociaż po to by sobie wyrobić o niej zdanie. Jednym się całkiem nie spodoba innym wręcz przeciwnie . Myślę, że nikt nie przejdzie obok niej obojętnie.

Zdecydowana 7. Książeczka malutka, niepozorna, poruszająca w niebanalny sposób wiele ważnych tematów. W narracji są szczeliny, które służą do przełamania patriarchatu oraz brutalności i przemocy w walce z zaburzeniami odżywiania. Szczerze polecam, chociaż po to by sobie wyrobić o niej zdanie. Jednym się całkiem nie spodoba innym wręcz przeciwnie . Myślę, że nikt nie...

Piszę i usuwam, piszę i usuwam i tak od nowa. Nie wiem nawet co napisać o tej mikropowieści, która dotyka najczulsze miejsca i powoduje natłok myśli.

Nina zmaga sie z anoreksją od najmłodszych lat. Anorekcja to jej przyjaciółka, część jej osobowości. Wyrażając w dorosłość idzie ramie w ramię z chorobą, która nigdy jej nie opuszcza, w przeciwieństwie do ludzi.
,,Uwalnianie" to codzienna walka Niny, dziewczyny, która przez chwilę chciałaby nie być... To emocjonalna walka o bycie sobą a jednocześnie przepraszanie całego świata za to, że żyje. Za to że jest kobietą.

,,Uwalnianie" to przejmująca historia o rzeczywistości kobiet.
Zbyt umalowana czy bez make-upu.
Za chuda lub za gruba.
W spódniczce za długiej albo za krótkiej.
Wybrała macierzyństwo.
Karierowiczka.
Cokolwiek nie zrobisz, jaka nie będziesz nigdy nie dostosujesz się do oczekiwań innych.

Ta cienka powieść początkowo wydała mi się chaotyczna, do póki nie zanurzyłam się w życiu Niny. Do póki nie wsłuchałam się w jej słowa pełne bólu a jednocześnie tak dosłowne. Iga Kowalewska kreuje rzeczywistość, która brutalnie atakuje z kart książki,a która jednocześnie jest dla nas codziennością. Egzystencja kobiet w pigułce, pełna obwiniania, prób dostosowania się, godzenia macierzyństwa z pracą, bycia coraz lepszą, bycia niewystarczającą. Nina zdaję się mówić ,,obudź się, bo to ty jesteś najważniejsza!"

Polecam wam bardzo tę mikropowieść ❤moje słowa nie oddają tego jak bardzo emocjonalna jest ta proza i jak bardzo wwierca się w głowę.

Piszę i usuwam, piszę i usuwam i tak od nowa. Nie wiem nawet co napisać o tej mikropowieści, która dotyka najczulsze miejsca i powoduje natłok myśli.

Nina zmaga sie z anoreksją od najmłodszych lat. Anorekcja to jej przyjaciółka, część jej osobowości. Wyrażając w dorosłość idzie ramie w ramię z chorobą, która nigdy jej nie opuszcza, w przeciwieństwie do...

Dostalam książkę na urodziny i jest to książka zupełnie inna od tych, po które zazwyczaj sięgam.

Kiepsko napisana, chaotyczna, bardzo sztuczne mądrości autorki. Raziła mnie pretensjonalność i wulgaryzmy, prostota Niny i oczywistość jej charakteru… temat bardzo ważny i ciekawy, ale forma kompletnie wpadająca w nurt popularny. Stracony potencjał historii.

Dostalam książkę na urodziny i jest to książka zupełnie inna od tych, po które zazwyczaj sięgam.

Kiepsko napisana, chaotyczna, bardzo sztuczne mądrości autorki. Raziła mnie pretensjonalność i wulgaryzmy, prostota Niny i oczywistość jej charakteru… temat bardzo ważny i ciekawy, ale forma kompletnie wpadająca w nurt popularny. Stracony potencjał historii.

Przestań czuć się winna… Przestań przepraszać… Naucz się prosić o pomoc… Twoje wybory, Twoje pragnienia, Twoje uczucia, wreszcie Twoje życie, to Ty i tylko Ty! Tak wydaje się niemal krzyczeć Iga Kowalska do każdej z nas. Jednak jej książka „Uwalnianie” nie jest żadnym kobiecym manifestem, ale bardzo intymną opowieścią o szukaniu w sobie siły, by żyć po swojemu i o stawaniu się bohaterką, a właściwie wyzwolicielką swojego zagłodzonego losu.


Ta intensywna proza niemal wżera się w trzewia aż do ostatniego słowa. Chwyta za gardło i uwiera. Jest na wskroś autentyczna, czasem poetycka innym razem wulgarna. Pozornie jesteśmy atakowani chaosem, natłokiem myśli i emocji. Jednak Iga Kowalska bardzo precyzyjnie nakreśla obraz zagubionej kobiety histerycznie łapiącej każdy oddech, który odbierają jej anoreksja i depresja, dwie najwierniejsze przyjaciółki. Nina szuka ukojenia w głodzeniu się, samookaleczaniu, seksie, wikła się w przemocowy związek. Wreszcie ma szansę poczuć smak normalnej relacji, która jej niestety umyka. Coraz bardziej się dusi i w końcu decyduje się szukać pomocy u psychiatry. Leki i psychoterapia okazują się światełkiem w tunelu. Tę szansę musi i chce wykorzystać...


To bardzo niepozorna mikropowieść, która urasta do skali makro, gdyż historia Niny to historia wielu kobiet. Ja też mam w sobie jakąś cząstkę Niny i wiem, że inne kobiety też ją w sobie znajdą. Każda z nas czuje potrzebę uwolnienia się od presji bycia wystarczającą dla innych… Historia Niny pokazuje, że można to w sobie odnaleźć, można zbudować od zera, można dać sobie prawo do takiego postrzegania siebie. To może zająć chwilę, lata lub całe życie...


Takie debiuty chcę czytać! Czekam na kolejną książkę autorki!


Pani Igo dziękuję za możliwość przeczytania i cieszenia się tak autentyczną prozą!

Przestań czuć się winna… Przestań przepraszać… Naucz się prosić o pomoc… Twoje wybory, Twoje pragnienia, Twoje uczucia, wreszcie Twoje życie, to Ty i tylko Ty! Tak wydaje się niemal krzyczeć Iga Kowalska do każdej z nas. Jednak jej książka „Uwalnianie” nie jest żadnym kobiecym manifestem, ale bardzo intymną opowieścią o szukaniu w sobie siły, by żyć po swojemu i o stawaniu...

Cieniutka. Niepozorna, ale kryjąca za sobą tak wiele.
Zaburzenia odżywiania.
Gdy Twoje życia to kontrola, ale niestety ta niezdrowa, ta zaburzona. Kontrola nad głodem, która daję siłę, ale również ją odbiera.

Zaangażowałam się w tę historię. Szłam za rękę z Niną i chciałam ją przytulić.
Smutna rzeczywistość dla tak młodej kobiety.
Czytałam raz, zarazem otwierając szeroko oczy.

Bo tyle tu niezrozumienia, szukania własnej tożsamości, swojego własnego ja, ale także samotności i wszechobecnej pustki.

Kiedy czujesz, że nikt Cię nie rozumie, a co gorsza ocenia. Nadaję etykietę, której nie sposób z siebie ściągnąć. Ta bierność i uległość, te wzbierające się emocje. Bo ta książka to kumulacja emocji. Tych cięższych, otumaniających.

Jak dla mnie ta książka jest napisana genialnie. Świetny styl, przepięknie dobrane słowa. Z ciekawością czytałabym dalej, szkoda, że tak szybko się skończyła. Ledwo ją musnęłam, a już był koniec. Mimo to posmakowałam jej i mogę z czystym sumieniem polecić.

Cieniutka. Niepozorna, ale kryjąca za sobą tak wiele.
Zaburzenia odżywiania.
Gdy Twoje życia to kontrola, ale niestety ta niezdrowa, ta zaburzona. Kontrola nad głodem, która daję siłę, ale również ją odbiera.

Zaangażowałam się w tę historię. Szłam za rękę z Niną i chciałam ją przytulić.
Smutna rzeczywistość dla tak młodej kobiety.
Czytałam raz, zarazem otwierając szeroko...

Chcę tylko być,
Nie musieć żyć,
Być kochaną,
Nie bać się samotności,
Być akceptowaną,
Nie bać się słów ostrych,
Kochać siebie,
Nie czuć tego co boli,
Czuć,
Nie być,
Żyć jak chcę,
Nie tak jak inni chcą.

Uwalnianie to debiut.
Książka ta, tak krótka, jest pełna bólu i samotności. Jedna bohaterka Nina, ma w sobie zbiór wszystkich emocji kobiecej natury.
Książka ta, jest głodem miłości, głodem normalnego życia, głodem opanowania swoich słabości, głodem ludzkiego człowieczeństwa.

Nina to kobieta, która mierzy się z uzależnieniem od niejedzenia, już od najmłodszych lat. Wpływa to na jej wybory, na jej pragnienie bycia i aż "życia". To historia o dorastaniu, o walce z własnymi lękami i słabościami, o próbie akceptacji siebie.

To naprawdę dobry debiut, to naprawdę dobra literatura.

Chcę tylko być,
Nie musieć żyć,
Być kochaną,
Nie bać się samotności,
Być akceptowaną,
Nie bać się słów ostrych,
Kochać siebie,
Nie czuć tego co boli,
Czuć,
Nie być,
Żyć jak chcę,
Nie tak jak inni chcą.

Uwalnianie to debiut.
Książka ta, tak krótka, jest pełna bólu i samotności. Jedna bohaterka Nina, ma w sobie zbiór wszystkich emocji kobiecej natury.
Książka ta, jest...

Dla mnie uwalnianie to zrywanie pewnych łańcuchów, przełamywanie stereotypów, ale przede wszystkim jest to wyzwalanie w sobie tego, czego my chcemy, rozwijanie się i obieranie kierunku naszej drogi tylko i wyłącznie przez nas. Nie słuchając innych ludzi. Głosów, które nic nie znaczą.

Czy ta książka jest o tym? W pewnym sensie tak. Jest to opowieść o młodej dziewczynie, która uczy się żyć na swój własny sposób. O kobiecie, która walczy z zaburzeniami odżywiania, a chyba wszyscy wiemy skąd takie zaburzenia się biorą.

Jednak, to co dla mnie ważne, ta książka jest bardzo dobra. Narracja jest prowadzona w niewymuszony sposób. Czytając ją, da się wyłapać pomysł, jaki miała autorka w głowie. Da się też wyczuć rewelacyjnie opowiedzianą, świeżą historię.

Owszem, jest tu dużo bólu, smutku, walki ze sobą, problemy i porażki, ale ja osobiście to w książkach lubię najbardziej. Bo wiecie... świat, który nas otacza i w którym przyszło nam żyć, wcale nie jest idealny. To, czego od nas wymaga otoczenie, to nie jest to co my musimy realizować. Możemy żyć jak chcemy. I uważam to za główny przekaz i największą wartość tej książki. Porusza to, co często jest zamiatane pod dywan.

Moim życzeniem dla Igi Kowalskiej jest to, aby ta książka stała się bestsellerem. Uważam, że wyjątkowo na to miano zasługuje. Uważam też, że ta historia jest rewelacyjna i warta uwagi wielu z nas. Niech będzie o niej głośno!

Dla mnie uwalnianie to zrywanie pewnych łańcuchów, przełamywanie stereotypów, ale przede wszystkim jest to wyzwalanie w sobie tego, czego my chcemy, rozwijanie się i obieranie kierunku naszej drogi tylko i wyłącznie przez nas. Nie słuchając innych ludzi. Głosów, które nic nie znaczą.

Czy ta książka jest o tym? W pewnym sensie tak. Jest to opowieść o młodej dziewczynie,...

Każdy z nas wie, że trudno jest uwolnić się od traum z przeszłości. Czasami jest to jak nierówna walka z niesprawiedliwym losem, na który przecież nie mamy wpływu. Choć w większości przypadków nie jesteśmy w stanie nic zrobić, to warto walczyć. Z całych sił. Bo dzięki odwadze można stworzyć swój świat na nowo. A doskonałym tego przykładem jest główna bohaterka powieści pt. "Uwalnianie" autorstwa Igi Kowalskiej. Tak przynajmniej twierdzi opis z tyłu książki.

Ta powieść jest do tego stopnia chaotyczna i wyrwana z kontekstu, że nawet nie jestem w stanie wam powiedzieć, o czym dokładnie była. Miała to być przejmująca historia o dorastaniu do prawdy o sobie i odwadze, nakreślająca w dodatku problem z zaburzeniami odżywiania głównej bohaterki Niny, aczkolwiek miałam wrażenie, iż autorka posklejała losowo kartki ze swoimi przemyśleniami, bez większego sensu. Lektura jest strasznie trudna w odbiorze. Przypuszczam, że te krótkie, niezrozumiałe zdania miały skłaniać do refleksji i był to celowy zabieg autorki, by oddać bałagan panujący w głowie głównej bohaterki, lecz właśnie przez to niepotrzebnie skomplikowała swoje dzieło. Książka przeciągała się i dłużyła, mimo że liczyła tylko sto stron. Akcja i fabuła totalnie leżą. Nie wiadomo co się dzieje, bohaterowie się teleportują i trudno też doszukać się jakichś głębszych wartości..

Mimo wszystko cieszy mnie to, że autorzy podejmują się takich kontrowersyjnych tematów i jednak tworzą coś, co może pomóc innym. Dodają im otuchy i poczucie wspólnoty. A przynajmniej próbują. Sami rozumiecie, że ciężko zinterpretować coś, co siedzi komuś w głowie. Zawiły warsztat Igi Kowalskiej sprawia wrażenie kodu, który rozumie tylko autorka.

Po ciąg dalszy i więcej recenzji zapraszam na bloga tzczytelnika! <3
https://www.czytelnika.pl/2022/01/uwalnianie-iga-kowalska.html

Każdy z nas wie, że trudno jest uwolnić się od traum z przeszłości. Czasami jest to jak nierówna walka z niesprawiedliwym losem, na który przecież nie mamy wpływu. Choć w większości przypadków nie jesteśmy w stanie nic zrobić, to warto walczyć. Z całych sił. Bo dzięki odwadze można stworzyć swój świat na nowo. A doskonałym tego przykładem jest główna bohaterka powieści pt....

,, Płaczę. Chcę przerwy, chcę spać, nie musieć żyć choć przez chwilę. Muszę odetchnąć, muszę. Jak człowiek jakiś, taka zwyczajna ".Nina, główna bohaterka tej mikropowieści zmaga się z zaburzeniami odżywiania rozwalającymi każdy aspekt jej poszarpanego doświadczeniami żywota. To książka o boleściach psychiki, przemocy (także werbalnej). Kobieta karmi potrzeby innych , stoi naga pośród słów. Obnaża z chronicznego cierpienia i samotności wśród ludzi - aż po kość. Chce żyć, a nie tylko istnieć. Niestety nie potrafi uwolnić z klatki żeber głosu. co podpowiada ostateczność, przyjaciółki depresji.Widziałam ból krążąc po orbicie jej myśli. Upadki i wzloty. Leciałam ku niebu jak Ikar, by za chwilę płonąć wymaganiami innych wobec truchła jakim się stałam. Przeglądałam w jej oczach jak w lustrze, przypomniałam o własnym chaosie, dniach mieniących się barwami nieszczęścia. Próbach uwalniania z ciała. Autodestrukcji. Tak ciężko jest prosić o pomoc, gdy pada...Rzeczywistość tu czarna jak Vader. Okraszona zapachem krwi, leków i płynów ustrojowych,
,, Uwalnianie" czyta się jak pamiętnik, rzecz autobiograficzną. A przecież to fikcja. Uwierzyłam bohaterce w każde z wypluwanych z trzewi zdań. Obezwładniająca to była przeprawa. Tak intymnych i mocnych lektur mi trzeba. To jeden z momentów gdy żałuję, że książka jest tak krótka. Karmię się nadzieją ze o nazwisku autorki będzie jeszcze głośno.

,, Płaczę. Chcę przerwy, chcę spać, nie musieć żyć choć przez chwilę. Muszę odetchnąć, muszę. Jak człowiek jakiś, taka zwyczajna ".Nina, główna bohaterka tej mikropowieści zmaga się z zaburzeniami odżywiania rozwalającymi każdy aspekt jej poszarpanego doświadczeniami żywota. To książka o boleściach psychiki, przemocy (także werbalnej). Kobieta karmi potrzeby innych , stoi...

Nasze życie nie jest maszerowaniem po sznureczku. Składa się z niepewności i dramatów splecionych ciasno z radością i uniesieniami. A most, który wiedzie od studenckiego świata w dorosłość bywa utkany z najcieńszych nici. Rwących się pod wpływem wspomnień, choroby, bólu.

W bardzo udanej, niewielkiej ale najeżonej treścią powieści, Iga Kowalska mierzy się z dramatem bycia odrzuconą, niezauważaną, lekceważoną. Świat bohaterki składa się z samotności, która krwawi przegraną miłością, chłodem matki, niezrozumieniem otoczenia. I choć wydawać się może, że "Uwalnianie" skupia się na anoreksji i depresji, to tak nie jest. Te 120 stron to BYCIE.

Ciągną się za Niną wspomnienia własnych, krzywych odbić, szpitala zdającego się skupiać najbardziej cyniczne z osób, brutalnego, wyzutego z uczuć seksu, który ma zastąpić miłość.
Rozbłyska niczym gwiazda na nocnym niebie Erewań i cud bycia zauważoną. Tam i w miejscu obok, które politycznie niemal nie istnieje, zdarza się cud kochania, uczenia się czułości, poznawania szczerego śmiechu.
"Wdycham zimne, brudne powietrze. Samozwańcza Republika Górnego Karabachu.
A ja w środku tańczę."
Choć powrót, wejście w dorosłe, biurkowe życie znów przed oczami namaluje szare plamy, to jednak przyjdzie pora na "Uwalnianie", na przykrycie choroby nową szansą.

Bywa, że chcemy odejść, że poczucie winy ciąży na każdym naszym postanowieniu, że dzieciństwo wierci dziury w dorosłości. Iga Kowalska opowiada o tym tak sugestywnie, że chce się Ninę brać za rękę i prowadzić... ale nie taki sposób na przetrwanie ma dla niej autorka. Bo to powieść o odwadze i walce, o wylęganiu się z kokonu choroby, prostowaniu powyginanych dróg. Oby sięgnęły po nią osoby, którym dzisiaj, teraz obce jest przekonanie, że "nie musisz umrzeć, by żyć po swojemu".

Bardzo dobry debiut, będę wypatrywała kolejnych książek. Bo właśnie tym tytułem Iga Kowalska wyznacza także sobie nową ścieżkę. Jeśli kolejne będą podobnie cenne, watro śledzić i kibicować poczynaniom autorki. Trzymam mocno kciuki i dziękuję za książkę, bo to wielki dar w małej, różowej pigułce. Czytajcie, polecam.

Pani_Ka Czyta

Nasze życie nie jest maszerowaniem po sznureczku. Składa się z
Gorąca blond laska ruchana na pieska przez chłopaka
Gwiazda porno robi pokaz przed kamerką
Lekarze sprawdzają czy seks ma korzyści terapeutyczne

Report Page