Trzymaj się, mała!

Trzymaj się, mała!




🔞 KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Trzymaj się, mała!

Motyw Prosty. Autor obrazów motywu: 4x6 . Obsługiwane przez usługę Blogger .

„Trzy
butelki Budweisera, Słonko” - powiedziałam do Tate’a, patrząc na mój notes.
„Tak?”
- odpowiedziałam, wyciągając ołówek zza ucha.
„Tak?”
- odpowiedziałam ponownie, skrobiąc w notesie.
„Mała,
spójrz na mnie” - powiedział łagodnie Tate, a ja spojrzałam na mojego gładko
ogolonego mężczyznę.
Pokłóciliśmy
się tego ranka głównie dlatego, że się ogolił. Być może moja reakcja była
odrobinę przesadzona, ale teraz nie miał wątpliwości, co czułam w związku z
jego brodą, biorąc pod uwagę, że zagroziłam mu zerowym dostępem do niektórych
części mojego ciała, chyba że odrośnie. Tate uznał to za zabawne, nie
irytujące, a ja wiedziałam o tym, ponieważ wybuchnął śmiechem i nadal to robił,
nawet po tym, jak wielokrotnie mu powtarzałam, że nie widzą w tym niczego
śmiesznego. Potem udowodnił mi, że nie będę w stanie spełnić mojej groźby
zerowego dostępu do pewnych części mojego ciała, a zrobił to, uzyskując dostęp
do tych bardzo konkretnych części.
Mimo
to byłam prawie pewna, że mój punkt widzenia został udowodniony, ale jeśli tak
nie było, też nie obchodziło mnie to zbytnio. Prawdę mówiąc, był gorący z brodą
lub bez. Po prostu podobała mi się broda.
„Co?”
- zapytałam, kiedy moje oczy spotkały jego.
„Chodź
tutaj” - rozkazał, a ja zauważyłam, że ma szeroko ramiona i opiera się w obie
pięści o bar. Widziałam go już takiego przedtem i ostatnim razem był zły.
„Um…”
- wymamrotałam - „Jestem tutaj.”
Podeszłam
bliżej, kładąc rękę na barze.
Westchnęłam
i oparłam się o niego, kładąc oba przedramiona na barze.
On
też się pochylił, położył obok mnie przedramię, zahaczył mnie za kark,
przyciągnął bliżej i pochylił głowę tuż przed tym, jak złożył na mnie długi,
mokry, bardzo gorący pocałunek. Jedną rękę owinęłam wokół jego przedramienia,
jedną wokół jego szyi, a obu używałam do podtrzymania mnie, kiedy jego usta
odsunęły się od moich.
„To
powinno wystarczyć” - mruknął, jego twarz wciąż była bardzo blisko.
Nie
odpowiedział, zamiast tego stwierdził - „Muszę założyć ci pierdolony
pierścionek na palec, Asie”.
Przestałam
oddychać, a nogi mi się trzęsły.
„Ci
chłopcy, których obsługujesz, nie pochodzą z tych stron. Jak będą wgapiać się w
twoją dupę lub cycki, kiedy odchodzisz lub idziesz do nich jeszcze jeden
pieprzony raz, będziemy mieli problemy. Myślę, że właśnie powiedziałem, że
jesteś moja. Jak zrobią to jeszcze raz, będę wiedział, że chcą problemów, więc
im je dam.”
Nie
usłyszałam ani słowa, z tego, co powiedział. Wróciłam do jego wcześniejszej
wypowiedzi, dlatego powtórzyłam - „Co?”
„Lauren?”
- usłyszałam za sobą i znałam ten głos. Znałam i nie mogłam w to uwierzyć. To
było tak szokujące słyszeć to, że jednorazowy komentarz Tate’a, który nie był
dla mnie jednorazowy, wyleciał mi z głowy i całe moje ciało zamarło, gdy
patrzyłam w oczy Tate’a.
Spojrzał
w moje, zmarszczył brwi i nie puścił mojej szyi ani nie odsunął się, gdy jego
oczy przesunęły się nad moim ramieniem. Widziałam, jak poruszają się w dół, a
potem w górę, a potem uśmiechnął się szeroko, jakby coś było niesamowicie
zabawne, zanim wyszeptał - „Pieprz mnie” - i puścił mnie.
Odwróciłam
się jak sztywno i wpatrywałam się w moją nemezis z Horizon Summit, kobietę,
która udawała moją najlepszą przyjaciółkę, kiedy pieprzyła się z moim mężem,
przerażającą Hayley.
„Hayley?”
- szepnęłam i wpatrywałam się w nią.
Wyglądała
tak samo dobrze jak zawsze. To, na co nie wyglądała, w swoich designerskich
dżinsach, fantazyjnej designerskiej bluzce, butach za siedemset dolarów i
fryzurze za dwieście dolarów, to było miejsce w barze dla motocyklistów.
Ja
natomiast miałam na sobie koszulkę Harleya, którą Deke przywiózł mi ze Sturgis.
Była ciasno dopasowana, w kolorze bladego rumieńca i z super fajnym napisem
Harley Davidson w kolorze bordowym i srebrnym z przodu z parą szerokich
srebrno-bordowych skrzydeł z tyłu. Miałam też na sobie dżinsy (które były
designerskie) i srebrne sandały z paskami, które nie kosztowały siedmiuset
dolarów, nawet blisko, ale były gorące. Moje włosy były rozpuszczone, właśnie
kazałam je poprawić Dominicowi (w tym samym czasie delikatnie wypchnęłam Sunny
z domu do salonu, żeby Dom też mógł użyć swojej magii na Sunny, tak zrobił, i
nawet ona lubiła wynik) i pozwoliłam im wyschnąć trochę dziko, ponieważ Tate
lubił to w ten sposób.
Hayley
wyglądała jak gospodyni domowa z wyższej klasy średniej z przedmieść, która
miała osobistego trenera i była umówiona na comiesięczne wizyty w salonie.
I
właśnie widziała, jak całuję pięknego twardziela Tatuma Jacksona. Wiedziałam to
po zdumionym, ale zazdrosnym wyrazie jej twarzy. Spojrzenie, które, jak
podejrzewałam, miałam, gdy pierwszy raz zobaczyłam go z Neetą.
„Hayley,
dziewczyno, co tu robisz?” - zapytałam głośno i przyjaźnie, nie czekając na
odpowiedź i zwróciłam się do Tate’a - „Słonko, to jest Hayley. Wiesz, ta kobieta,
która udawała moją przyjaciółkę, kiedy pieprzyła się z moim mężem, Bradem?”
Tate,
ponownie stojąc z szerokimi ramionami, pięściami do baru, próbował się nie
uśmiechnąć, ale zawiódł, gdy jego usta drgnęły, a potem wymamrotał szorstkim,
seksownym głosem - „Tak, mała, wiem, kim jest Hayley.”
Odwróciłam
się do Hayley i zobaczyłam, że wpatruje się w Tate’a z szeroko otwartymi,
zszokowanymi i otwarcie chciwymi oczami, rozchylonymi ustami, a twarz miała
bladą.
„Chodź,
jestem ci winna drinka” - oznajmiłam, podchodząc do niej i ciągnąc ją w stronę
baru, gdy zobaczyłam, że Jim-Billy, Nadine, Steg i Wings patrzą, wszyscy się
uśmiechają. Pomogłam Hayley usiąść na stołku, a potem odwróciłam się do Tate’a
- „Słonko, możesz zrobić Hayley martini?”
„Och”
- powiedziałam, po czym zwróciłam się do Hayley - „Nie robimy tu udziwnionych
drinków. Czy wypijesz czystą wódkę?”
Zamrugała
na mnie, a potem na Tate’a, ale nie odpowiedziała.
„Może
zaczniemy od napoju dietetycznego” - zasugerowałam.
„Ja…
ty…” - z trudem powiedziała - „…dlaczego jesteś mi winna drinka?”
Odchyliłam
się do tyłu, skrzyżowałam ręce na piersi i uśmiechnęłam się.
„By
podziękować ci, bo uwolniłaś mnie od Brada.”
„Uwolniłaś
mnie od Brada, żebym mogła wydostać się z tej piekielnej dziury życia i tego
szamba, jakim było Horizon Summit i znaleźć Carnal i Tate’a.” - Rozłożyłam
ramię i wskazałam na Tate’a, pochylając się do przodu i informując ją
konspiracyjnie - „To mój stary.”
„Slangowy
żargon motocyklistów, bo to mój hmmm... mężczyzna” - wyjaśniłam - „Jesteśmy
razem.”
Wróciła
wzrokiem do Tate’a i zauważyła - „On nie jest bardzo podobny do Brada”.
„Dzięki
kurwa” - mruknął Tate, a ja przełknęłam chichot.
Potem
zapytałam - „Tate, Słonko, czy mógłbyś dać Hayley napój, a ja podam te Budweisery”
- Spojrzałam na Hayley - „Mam kilka piw do podania. Zaraz wracam.”
Tate
zdjął kapsle z trzech Bud, pognałam podać je klientom, zapłacili, dali duży
napiwek, a potem pobiegłam z powrotem, żeby zobaczyć, że Tate podał Hayley napój
i opierał się biodrami o tył baru ze skrzyżowanymi rękami na piersi, obserwując
mnie. Widziałam też, że Jim-Billy, Nadine, Steg i Wings przesunęli się na
stołki bliżej Hayley, a ona niepewnie przyglądała się im i Tate’owi.
Usiadłam
na stołku obok niej i zapytałam - „Więc, co tu robisz?”
„Słyszałam,
że Brad jest tutaj” - odpowiedziała szybko - „Nie było go tutaj?”
Na
jej słowa Tate odsunął się od tyłu baru i zbliżył się, mówiąc z nieszczęśliwym
pomrukiem - „Pierdolisz mi do kurwy nędzy”.
Hayley
przełknęła ślinę, wpatrując się w Tate’a, potem spojrzała na Jima-Billy’ego,
Nadine, Stega i Wingsa, a potem jej głowa odwróciła się do mnie tak szybko, że
byłam pewna, że musiała skręcić kark.
„Mówią,
że jest w mieście. On chce cię z powrotem. Tak bardzo, że nie przyjmie mnie z powrotem” - powiedziała cicho,
jakby to było niezgłębione, jakby ktoś próbował ją przekonać, że niebo jest w
kolorze fuksji.
„Przyjąć
cię z powrotem?” - zapytałam.
„Masz
na myśli, że wrócił do żony” - zasugerowałam, a ona ponownie przełknęła ślinę,
co uznałam za potwierdzenie.
„Asie”
- zawołał Tate i spojrzałam na niego - „Powiedz tej…” - wskazał głową na Hayley
- „…żeby zadzwoniła do tego gnojka i powiedziała mu, że jak nie chce wiedzieć,
co to właściwie jest napaść, chcę zobaczyć jego tyłek w moim barze.”
Skinąłam
głową, spojrzałam na Hayley i trzeźwo poradziłam - „Powinnaś to zrobić, zadzwoń
do Brada.”
Oczy
Hayley były szeroko otwarte - „Masz na myśli, że zaatakowałby Brada?”
„Prawdopodobnie”
- odpowiedziałam - „Właściwie nie jestem pewna, ale nie testowałabym go.”
Spojrzała
na Tate’a, po czym skinęła głową i otworzyła torebkę.
„Ty…”
- mruknęła, przekopując torebkę.
„Ty…”
- wyjęła telefon i spojrzała na mnie, na nią z telefonem w dłoni, jej oczy
przesunęły się na moje kolana i z powrotem - „Rozpadłaś się, kiedy Brad
odszedł.”
„Tate
posklejał mnie z powrotem.” - oparłam się łokciem o bar i spojrzałam na Tate’a -
„Prawda, kochanie?”
Wystarczyło
jedno spojrzenie, by stwierdzić, że Tate nie bawił się tak dobrze jak ja.
Wiedziałam
to na pewno, kiedy rozkazał - „Niech ona do niego zadzwoni”.
„W
porządku, Kapitanie, uspokój się” - mruknęłam, a potem powiedziałam do Hayley -
„Lepiej się pospiesz i zadzwoń do niego.”
„Hayley?”
- usłyszałam wołanie Brada, moje oczy wyszły poza nią, gdy obróciła się na stołku,
by spojrzeć i zobaczyliśmy Brada w innej koszulce polo, parze chinosów i z oczami
przyklejonymi do Hayley - „Co ty tu do cholery robisz?”
„Na
zewnątrz” - warknął Tate i Brad spojrzał na niego, ale wciąż szedł do mnie i
Hayley.
„Pytałem,
co ty tu do cholery robisz?” - zapytał Hayley.
Spojrzała
na niego, jej strach zniknął, jej twarz zrobiła się twarda i stwierdziła -
„Powiedziałeś, że chcesz ją z powrotem, a ja nie mogłam w to uwierzyć. Słyszałam,
że jesteś w drodze w góry i musiałam sama przyjechać, i nadal w to nie wierzę.”
- Pochyliła się do przodu i skończyła słowami - „Nie możesz jej szczerze
chcieć. Ona jest kelnerką !”
Cóż,
proszę bardzo. Hayley nic się nie zmieniła.
„A
ty nie możesz szczerze wierzyć, że mogłaś się ze mną pieprzyć i myśleć, że będę
ciebie pragnął” - odpalił Brad.
Hmmm.
Wyglądało na to, że Brad trochę się zmienił.
Rozsiadłam
się na stołku, aby obejrzeć pokaz, gdy Hayley skrzyżowała ręce na piersi i
warknęła - „Powiedziałeś mi, że mnie kochasz i zawsze będziesz”.
Pochyliłam
się i powiedziałam - „Mnie też to powiedział”.
Jim-Billy
zaśmiał się. Brad spojrzał na Jima-Billy’ego. Kątem oka dostrzegłam ruch Tate’a
i odwróciłam się do niego.
„Nie,
kochanie, proszę?” - poprosiłam - „To jest zabawne.”
Tate
przestał się ruszać, wpatrywał się we mnie przez sekundę, jego oczy wędrowały po
mojej twarzy, po czym mruknął - „Masz pięć minut zabawy, Asie, a potem
zabierasz stąd ich tyłki.”
Hayley
była skoncentrowana, nie zauważyła Tate’a i mojej wymiany zdań, wstała ze
stołka i powtórzyła Bradowi - „Powiedziałeś mi, że mnie kochasz i zawsze
będziesz.”
Brad
zignorował Hayley i spojrzał na mnie, zrobił od góry do dołu i z powrotem, po
czym jego spojrzenie przeniosło się na Tate’a.
„Jestem
tutaj, aby ci powiedzieć, że cię pozywam” - oznajmił.
Oczy
Jim-Billy’ego, Nadine, Stega, Wingsa i moje przeniosły się na Tate’a.
Tate
wpatrywał się w Brada, a potem powiedział - „Powtórz?”
„Alienacja
uczuć” - odpowiedział Brad.
Bez
wahania Tate odrzucił głowę do tyłu i wybuchnął śmiechem.
Potem
spojrzał na mnie i powiedział - „Masz rację, mała, to jest zabawne.”
Ignorując
komentarz Tate’a, Brad oświadczył - „Ukradłeś mi żonę”.
Tate
spojrzał na Brada - „Tak, kolego, ukradłem.”
Brad
wskazał na Tate’a, a jego głos był podniesiony, kiedy oznajmił - „Widzisz?
Przyznałeś to.” - Wyrzucił rękę - „Mam świadków”.
„Nie,
żeby jakikolwiek sędzia wysłuchał twojej sprawy, zważywszy, że Lauren rozwiodła
się z twoim tyłkiem, zanim alienowałem jej uczucia, ale jak poradzisz sobie,
zapłacę grzywnę. W międzyczasie będę nadal alienował jej uczucia. Powinieneś o
tym wiedzieć i nie krępuj się podzielić tym ze swoimi prawnikami…” - kontynuował
wspaniałomyślnie Tate - „…harmonogram obejmuje rano i w nocy. Zwykle rano mi
obciąga lub każę jej dojść pod prysznicem. Noc, stary… cholera, jest jeszcze
lepiej. Zdecydowanie warte grzywny.”
Przewróciłam
oczami (głównie starając się zignorować fakt, że Jim-Billy, Nadine, Steg i
Wings uśmiechali się do mnie: mężczyźni nieco lubieżnie, Nadine tylko
szczęśliwie), ale Brad spojrzał groźnie na Tate’a, a potem jego oczy przeniosły
się na mnie.
„Szczerze,
Ree? Czy to paskudztwo lubisz?”
„O,
tak ” - wymamrotałam szczerą boską
prawdę i usłyszałam chichot Nadine, Stega i Wingsa, ale Jim-Billy parsknął
śmiechem.
Brad
spojrzał na mnie, a potem spojrzał na Tate’a - „Przechodzę, aby rozwód został
uznany za nieważny.”
Poczułam,
że moje ciało jest napięte, niepewna, czy to w ogóle możliwe, i mając nadzieję,
że tak nie jest, ale Tate nie wydawał się zaniepokojony.
Wiedziałam
o tym, kiedy odpowiedział - „Powodzenia z tym”.
„Ree
nie chciała rozwodu, dopóki tu nie przyjechała i cię nie poznała” - ciągnął
Brad.
„Może
nie, ale powinieneś wiedzieć, zanim rzucisz kupę forsy na to gówno, że teraz ona
się cieszy, że ma go” - odpowiedział Tate.
„Zrobiłeś
jej pranie mózgu” - odpalił Brad, Jim-Billy znów się zaśmiał. Gapiłam się na
Brada z niedowierzaniem w oszołomieniu stopniem jego zarozumiałości, a on
kontynuował - „Jak odciągnę ją od ciebie, znajdziemy drogę powrotną, tak jak powiedziała.”
„Tak,
to było wcześniej. Od…” - Tate przerwał, pochylił się, z pięściami ponownie
szeroko rozstawionymi po bokach i w barze - „Odkąd zasmakowała dobrego życia i
wie, że nigdy jej tego nie dasz.”
Brad
wygiął usta, rozejrzał się po barze, z powrotem na Tate’a i zadrwił - „ To jest dobre życie?”
„Częściowo”
- odparł natychmiast Tate, odrywając pięści od baru, opierając się o
przedramiona i pytając cicho, tonem mającym na celu zarówno wyzwanie, jak i
prowokację - „Czy kiedykolwiek się zapaliła; straciła tyle kontrolę, że cię
zaatakowała? Wspięła się na ciebie i pieprzyła cię tak mocno, że nie mogła
oddychać?”
Patrzyłam,
jak Brad cierpi z powodu tego ciosu, ponieważ tego nie robiłam, nawet nie było
blisko. Uprawialiśmy dobry seks, ale nie tak
dobry, a Brad był niezwykle dumny ze swojej sprawności seksualnej. Był
przekonany, że jest najlepszy. A wiedział ze słów Tate’a, że się mylił.
„Jezu,
jesteś obrzydliwy” - mruknął Brad, przywołując wstręt, by zachować twarz.
„Cały
pieprzony czas” - naciskał Tate.
„Jest
kurewsko wspaniała” - oświadczył Tate.
„Dzięki,
kochanie” - wyszeptałam i uśmiechnęłam się do niego, kiedy spojrzał na mnie.
Właściwie
wyrażałam wdzięczność, chociaż zawstydzona jego przemową, ale też trochę
żartowałam, żeby dokuczyć Bradowi.
Tate
nie. Jego wyraz twarzy był poważny, kiedy powiedział - „Jesteś, Asie. Kurewsko
wspaniała.”
Miał
to na myśli i miał na myśli coś więcej niż to, że pieprzyłam go tak mocno, że
nie mogłam oddychać. A to tyle dla mnie znaczyło, że przestałam oddychać, gdy
spojrzałam w jego ciemne, nakrapiane cętkami oczy.
„Sugeruję,
żebyś znalazł adwokata” - wtrącił się Brad w naszą przeważnie niewerbalną
wymianę zdań.
Ciemne,
nakrapiane na brązowo oczy Tate’a wróciły do niego - „Mam jednego, kolego.
Jesteś na tyle głupi, żeby to zacząć, dawaj to tu.”
Brad
spojrzał na mnie, ale obraził Tate’a - „Jezu, Ree, on nawet nie mówi poprawnie
po angielsku.”
Wtedy
przestałam myśleć, że to zabawne. A przestałam myśleć, że to zabawne, ponieważ
nikt nie obrażał mojego mężczyzny.
„Jestem
w nim zakochana” - oznajmiłam, a warga Brada znów się wykrzywiła.
„Nie,
nie zrobił tego” - przerwałam mu - „ Ty
to zrobiłeś. Pieprzyłeś Tinę, pieprzyłeś Hayley, nigdy nie byłeś mi wierny i
sprawiłeś, że poczułam się niegodna. Zrobiłeś to umyślnie. Robisz to nawet
teraz ze sposobem, w jaki patrzysz na mnie, na Tate’a i na ten bar. Jesteś
dupkiem i żałuję każdej minuty spędzonej z tobą. Każdej… minuty.”
„Ree,
nie myślisz…” - zaczął Brad, a ja podeszłam do niego o krok i nachyliłam się do
jego twarzy.
„Nie
mów mi, co ja myślę” - syknęłam - „Nie wiesz, co myślę.” - Odchyliłam się do
tyłu - „Zrób to, Brad” - poprosiłam - „Uczyń rozwód nieważnym i niebyłym. Chcę tego . Chcę, żebyś to zrobił, bo
chcę znów się z tobą rozwieść i przetrzepać cię. Wezmę prywatnego detektywa i
wykopie wszystkie twoje brudy. Tina, Hayley i wszystkie pomiędzy. Wezmę
wszystko, co masz. Zrób to, nie mogę się doczekać .
Tate i ja potrzebujemy nowych blatów i dywanu, a podoba mi się pomysł chodzenia
po tobie i okrojenia twoich kont.
Śmiało, Brad, zrób to .”
„To
nie byłoby dobre” - wyszeptała Hayley, a moje oczy przeniosły się na nią.
I
po raz pierwszy spojrzałam prosto w jej czarną duszę.
Widząc
to, powiedziałam - „Jesteś kpiną.”
„Jesteś
sępem, ale chodzi o to, że nie jesteś w tym zbyt dobra”.
Wyprostowała
plecy, zmrużyła oczy, wyszła od razu i pokazała swoje prawdziwe oblicze, kiedy
stwierdziła - „Wystarczająco dobra, aby zdobyć twojego mężczyznę.”
„Racja,
wystarczająco dobra, żeby zdobyć to ” -
wskazałam na Brada. – Ale widzisz, ja
jestem wystarczająco dobra, żeby zdobyć to .”
- I wskazałam na Tate’a - „A to, kochanie, jest czymś, czego ty nigdy nie
będziesz mieć, ponieważ dobry mężczyzna przejrzy cię na wylot i nie będzie
chciał mieć z tym nic wspólnego, a to po prostu jest smutne .”
Hayley
spojrzała na mnie, po czym spojrzała na Brada i zapytała z niedowierzaniem -
„Czy ona naprawdę jest tym, czego chcesz, skoro możesz mieć mnie?”
„Chce
mnie tylko dlatego, że nie może mnie mieć” - uczyłam Hayley - „A już nie chce ciebie,
bo wie, że może cię mieć i wie, że kogoś lepszy od niego cię nie chce. Jezu,
Hayley…” - mruknęłam niecierpliwie - „…obudź się i zdobądź wskazówkę.”
Otworzyła
usta, żeby coś powiedzieć, ale Tate odezwał się przed nią.
„Minęło
pięć minut, Asie” - wtrącił Tate. Spojrzałam na niego, a potem zobaczyłam, jak
Steg, Wings i Jim-Billy schodzą ze stołków jak żołnierze, którym właśnie wydano
rozkazy.
Skinęłam
głową Tate’owi i spojrzałam na Brada, decydując się podsumować - „Nie nienawidzę
cię. Nienawidzę jej.” - Wskazałam na Hayley i moje oczy powędrowały na nią -
„Kobietom jest wystarczająco ciężko, nie potrzebujemy, aby siostry zachowywały
się jak ty. Gdyby zależało ode mnie, odebrałabym ci kartę członkowską.” -
Nadine roześmiała się cicho, ale spojrzałam z powrotem na Brada. - „Ale do
ciebie nic nie czuję. Chcę tylko, żebyś wyszedł z mojego życia, żebym mogła nim
żyć. A jesteś taki pełen siebie, po tym, jak odebrałeś mi tyle i nie dałeś
niczego w zamian, ani miłości, uwagi, czułości, zrozumienia, nawet prezentów
urodzinowych, że nie dasz mi nawet tego. Więc chcesz wziąć więcej, aby
spróbować uratować twarz? Zrób to. Nie obchodzi mnie to. Mnie jest wszystko jedno,
bo kiedy zrobisz z siebie głupka, ja wrócę do domu, do Jonasa i Tate’a, zrobię
im obiad, pooglądam telewizję i wejdę się do łóżka z moim starym, a ty nie będziesz
istniał, dopóki nie zrobisz czegoś, by twoja obecność była znana, a potem będziesz
tylko utrapieniem i powodem, dla którego Tate i ja się pośmiejemy, ponieważ tak
jak ona…” - wskazałam głową na Hayley - „…w końcu jesteś tylko kpiną.”
„Nie
możesz sprawić, żebym uwierzył, że naprawdę chcesz tego życia” – odpowiedział
Brad.
„Brad,
jest takie piękne, nie tylko tego chcę, ale walczyłabym i umarłabym, żeby je
zatrzymać” - odpaliłam.
Nie
chcąc i zupełnie nie mogąc uwierzyć, że wybiorę życie bez niego, Brad szedł
dalej - „Wiesz, że mogę dać ci więcej niż on.”
„Mylisz
się” - wyszeptałam, spojrzałam mu prosto w oczy i dalej szeptałam, kiedy
wyciągnęłam wielkie działa - „Śpię.”
„Co?”
- zapytał, ale wiedział co, wiedział dokładnie co.
Wycelowałam,
strzeliłam i trafiłam w dziesiątkę.
„Jak
dziecko, dokładnie. Kiedy Tate jest ze mną w łóżku, nie budzę się.”
Brad
wpatrywał się we mnie z twarzą zbladłą, a wyraz twarzy zatrzymany w drgnięciu -
„Ree…”
„Szcze
Wytrysk wprost do dupki
Pieści szparkę długim dildo
Analna miłość dwojga nastolatków

Report Page