Trzeba znaleźć jakąś dziurę

Trzeba znaleźć jakąś dziurę




🔞 KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Trzeba znaleźć jakąś dziurę


Sections:

Security


Electricity

»



Please add exception to AdBlock for elektroda.pl. If you watch the ads, you support portal and users.

Thank you very much for proposing a new subject! After verifying you will receive points!
Witam
Klimatyzacja dość leciwa (ok 15lat). Przetarciu uległa kapilara ocierając się o większą rurkę. Po zalutowaniu obu rurek i zrobieniu próżni fachowiec stwierdził że dalej jest drobna nieszczelność i zaniechał naprawy. Gdzie można szukać hipotetycznej usterki? Jak najlepiej sprawdzić szczelność/ewentualne usterki obiegu?

Klimatyzacja jest na czynnik R22, mam inny klimatyzator (tylko cześć zewnętrzną z kompresorem i skraplaczem), czy istniała by teoretyczna możliwość aby pozostawić oryginalny parownik i sterownik a zmienić tylko jednostkę zewnętrzną?


Helpful post

#2

24 Mar 2012 17:47

Jeśli to był fachowiec ,to mógł zaproponować napełnienie instalacji azotem, a następnie sprawdzenie jej pod ciśnieniem(mydło,lub nowsze środki).


Helpful post

#3

24 Mar 2012 19:06

Najczęstszym miejscem nieszczelności są połączenia skręcane. Jeśli jedyną usterką jest nieszczelność to trzeba ją po prostu znaleźć. Sposoby są różne od wykrywaczy elektronicznych, przez barwniki uv, aż po nabicie klimatyzacji azotem i spryskiwanie rurek "wodą z ludwikiem". Oczywiście zdarzają się nieszczelności, których naprawa jest mało opłacalna.

Co do podmiany jednostki zewnętrznej, jeśli zgadza się moc i sterowanie obu jednostek to teoretycznie nie powinno być problemu. Warto zwrócić też uwagę na czynnik chłodniczy. R22 współpracował zapewne z olejem mineralnym, nowsze klimatyzatory pracują na estrowym. Mieszanie jest niewskazane, a w jednostce wewnętrznej na pewno jakaś ilość pozostała.

Nie podważając kompetencji fachowca zapewne zaniechał naprawy bo zajęła by mu zbyt wiele czasu stając się nieopłacalną .
Konsultowałem się ze znajomym z branży i stwierdził że w jednostce wewnętrznej jest jakiś zaworek od regulacji ciśnienia. Podobno zaworek ten może nie współpracować z innym czynnikiem. Dodatkowo po rozszczelnieniu układ mógł zawilgotnieć co nie wróży mu nic dobrego. Postaram się spróbować z azotem i zobaczymy.


Helpful post

#5

26 Mar 2012 08:24

Fachowiec zrezygnował, bo według prawa powinien zrezygnować!
Czynnik r22 i wszelkie uszkodzone instalacje z tym czynnikiem, są traktowane jako odpad niebezpieczny - tyle powinno być w tym temacie
"Zaworek regulacji ciśnienia" nie występuje w tym urządzeniu, skoro sam napisałeś że "przetarła się kapilara", która jest tanim odpowiednikiem takiego zaworku.

Teoretycznie (bo o terię pytasz), jeśli druga jednostka zewn. jest na r22 i ma podobna moc to możesz je połączyć (patrz pt 1 tej wypowiedzi). Pozostanie kwestia freonu, czy nie za mało (jedn. zewn powinna mieć w sobie czynnik, o to przecież odpad i to kontrolowany więc problem z kupnem), oraz połączenia elektrycznego (jeśli oba urządzenia są typu on/off, to nie widzę przeszkód w podłączeniu elektrycznym).
Nieszczelności w takich starych urządzeniach to temat rzeka:
- zacznij od wentylków - do wymiany. Często uszczelka "parcieje" i jak fachowiec do starocia podłącza manometr, to potem wentyl w urządzeniu przepuszcza, mimo nakrętek ubytki są.
- jeśli instalacja pracowała 15 lat i połączenia skręcane nie były ruszane, to je na początek zostaw nie ruszane.
- zawory serwisowe (tam co sie imbus wsadza) sprawdzić czy nie przepuszczają gazu jeśli tak to uszczelnić nakrętkę, jeśli ucieka mocno, to wymienić zawór lub wyrzucić urządzenie.
- miejsca lutowane - jak lutowano kapilarę to możliwe że gdzieś za mocno odgięto jakąś rurkę i któryś lut puścił, może lut na kapilarce.
- sprawdzenie ciśnienia pod kątem prawidłowego obiegu czynnika - rozumiem że fachowiec sprawdził i kapilara jest drożna? bo może tak być że zapchana kapilara powoduje duże ciśnienie na tłoczeniu - więc rośnie ryzyko że coś musi przepuszczać.
Wg prawa to nie powinien się za to brać wiedząc że układ jest na R22, a zalegający w urządzeniu freon powinno się oddać do utylizacji. (rezygnacja po ingerencji nic tutaj nie zmieni)

A skoro już ktoś chce naprawić taki klimatyzator to można użyć zamiennika R22.


Autorowi tematu polecam mimo wszystko wizytę specjalisty - wątpię, żeby była to prosta do usunięcia usterka.
Jak pisałem - rurki przetarły się na skutek tarcie, sprężarka zapewne nie zatrzymała się od razu. Gdy dotarłem na miejsce czynnika już nie było. Fachowiec stwierdził że nie jest w stanie wykryć usterki (nieszczelności ) i zrezygnował. Jest to znajomy właściciela więc nie chodziło o czynnik (mieli skąd go załatwić). Jednostka którą dysponuję jest na inny czynnik. Najłatwiej było by chyba znaleźć tę dziurę.


Instalatorkonserwato

Instalatorkonserwato

Zgadzam się z Chris_W dodam jeszcze że często zdarzają się pęknięcia na nakrętkach kielichowych dodatkowo należy sprawdzić wymiennik i parownika i skraplacza jednym słowem sprawdzić cały układ z czynnikiem, zdarza się także choć niezwykle rzadko mikropęknięcie na rurze między jednostkami osobiście miałem kilka takich przypadków. Reasumując jeśli ktoś jest dociekliwy i ma czas jest w stanie znaleźć nieszczelność.
Jeżeli jest to większe urządzenie pow 5kw,to do sprawdzenia luty separatora znajdującego się przy sprężarce.Czyli azot,pianka-sprawdzenie,lutowanie,próżnia,napełnianie.Pozdrawiam
[quote="raven155"]Wg prawa to nie powinien się za to brać wiedząc że układ jest na R22, a zalegający w urządzeniu freon powinno się oddać do utylizacji. (rezygnacja po ingerencji nic tutaj nie zmieni)

Do kiedy można serwisować klimy na R22?
A kiedy należy je uznać urządzenie za odpad?
Gdzieś wyczytałem, że serwisować można do 2014 tyle, że ciężko jest zdobyć r22.

Osobiście wole wymieniać od razu r22 na r407c. Faktem jest, że czynnik ten nie jest lubiany przez serwisantów (jest "trudniejszy" w użyciu) ale przykładając się odpowiednio nie sprawia większych problemów.

Ja uznaje urządzenie za odpad, kiedy jego serwis się nie opłaca. Jeśli uszkodzona jest sprężarka, dodatkowo gdzieś ucieka gaz, a stan jednostki wewnętrznej pozostawia wiele do życzenia to warto pomyśleć o nowym urządzeniu. Jeśli jednak klima mniej więcej trzyma się w jednym kawałku to lepiej jest ją naprawić.

Oczywiście sporo serwisantów się z tym nie zgadza, bo demontaż starej klimatyzacji, sprzedaż i montaż nowej to lepszy zarobek niż serwis, a i przygotowane jest wszystko
Stosując R407C jako zamiennik za R22 musisz wymieniać olej w układzie. Nie prościej zastosować czynnik "drop in" który będzie pracował na oleju od R22?
Co prawda jest droższy, ale oleju też nie wymienisz w godzinę.
Jeśli naprawia się stare klimatyzatory na r22 stosunkowo często to owszem prościej i sensowniej.

Naprawianie klimatyzacji na r22 osobiście zdarza mi się rzadko. Przeważnie są to bardzo zajechane urządzenia, a właściciele nie chcą w nie inwestować. W zależności od zasobności portfela zmieniam czynnik i olej bądź sam czynnik.

Oczywiście r407c nie miesza się z olejem mineralnym przez co jest problem z jego powrotem do sprężarki. W takim wypadku dodaje ok 15-20% r290 czyli propanu, który miesza się z każdym olejem.

Pozdrawiam,

Register account , Log in and be active on forum and ads will not show up. Join discussion to get points for registration and replies.


Copyright © 1999-2022 elektroda.pl

Contact
Media kit
Editors
Sitemap


No account yet? You can Sign Up for free!
No account yet? You can Sign Up for free!
Do you prefer the English version of the page elektroda?

Witam
Mam pytanie
Jak uzupełnić czynnik chłodzący w klimatyzacji?
Mam klimatyzator firmy ELECTRA
Z góry dziękuję,Masz manometry i odpowiedni czynn...

(6)


A tak na marginesie dziwię się , że łatwiej wydać pieniądze na manometry, pompę i wątpliwej klasy czynnik niż dać tych kilkaset zł fachowcowi w zamian...

(28)


Witam
Chyba nie tylko mi dają się we znaki te upały, zwłaszcza iż jestem morsem więc wole chłód;)
Ale do rzeczy. Otóż chcę zrobić taki domowy klimat...

(4)


Ewidentnie mało czynnika chłodniczego może jeszcze być zator w przepływie cieczy lecz to bardzo mało prawdopodobne. Jak byś miał cęgi do pomiaru prądu...

(22)


Mam klimatyzator, który jest przystosowany do pracy w sieci 110V/60Hz i chciałbym go zasilić z naszej polskiej sieci. Moc urządzenia 1890W. Jak to prz...

(15)


Witam. Mam takie pytanie, poniżej podaje parametry klimatyzatora. Może mi ktoś powiedzieć jak obliczyć ile będzie on pobierał prądu w złotówkach?? Prz...

(5)

Wygląda na to, że używasz blokady reklam. Reklamy pomagają nam utrzymać tę stronę.

Shortcuts to other sites to search off DuckDuckGo Learn More
Musisz przetłumaczyć "MUSIMY ZNALE ŹĆ DZIUR Ę" z polskiego i użyć poprawnie w zdaniu? Poniżej znajduje się wiele przetłumaczonych przykładowych zdań zawierających tłumaczenia "MUSIMY ZNALE ŹĆ DZIUR Ę" - polskiego-angielski oraz wyszukiwarka tłumaczeń polskiego.
Jul 12, 2021 Bywa, że trzeba się nieźle namęczyć, aby znaleźć dziurę w basenie. Widać gołym okiem, że wody w basenie ubywa, ale żeby znaleźć jej źródło, to nie jest już najłatwiejsza sprawa. Istnieją jednak sposoby na ich znalezienie. Przy basenach pompowanych wystarczy poszukać uchodzących bąbelków powietrza.
Pomocny post #3 24 Mar 2012 19:06. Najczęstszym miejscem nieszczelności są połączenia skręcane. Jeśli jedyną usterką jest nieszczelność to trzeba ją po prostu znale źć. Sposoby są różne od wykrywaczy elektronicznych, przez barwniki uv, aż po nabicie klimatyzacji azotem i spryskiwanie rurek "wodą z ludwikiem".
1 WERSJA INSTRUKCJI KROK 1. Zegnij kartkę na pół wzdłuż krótszej krawędzi. KROK 2. Zacznij nacinanie kartki od zgiętej krawędzi (uważaj, żeby nie przeciąć kartki - nie dociąć do końca kartki). KROK 3. Nacinaj raz z jednej, raz z drugiej strony kartki, cały czas pamiętając o tym, by nie dociąć do końca kartki (do krawędzi). KROK 4.
Wiem co mówię, bo sama idąc do amfiteatru przeszłam na marne kawał drogi, aż doszłam do ślepego zaułka (za pierwszym razem). Nie chciało mi się z powrotem tyle wracać, więc przeszłam przez jakąś dziurę w płocie, a następnie szłam polem, żeby dotrzeć do amfiteatru. Forum, czyli główny plac starożytnego miasta.
Trzeba uważać, żeby nie zapaść się w jakąś dziur ę. Oprócz tego prawie cały czas połowa jest zepsuta zamknięta. Nikt nie wie po co zbudowano most, który tylko z jednej strony dotyka lądu. Legenda głosi, że chciano sprawdzić, czy na horyzoncie niebo rzeczywiście dotyka wody. Ale Sopot jest tajemniczym miejscem, w którym można znaleźć też różne bramy.
Jest bardzo wiele rzeczy, które przewyższają nasze zdolności rozumowania, ale nie wolno nam się poddać, musimy zawsze poszukiwać racjonalnych wyjaśnień. To jest podstawowe założenie metody naukowej. Jeżeli łamiemy to założenie i powiadamy: Tę dziurę trzeba wypełnić Panem Bogiem, to popełniamy metodologiczny błąd. Sądzę również, że jest to błąd teologiczny.
Obiekt niezbyt zniszczony, ale zarośnięty, wszędzie na około jest las w którym poukrywane są owe budynki, (na mapie oznaczyłem bramę wejściową, którą nie polecam wchodzić, lepiej znaleźć sobie jakąś dziurę w betonowym płocie, cały ten las po lewej stronie od drogi widoczny na mapie to tak jakby cały obiekt). Koordynaty,
Sprawdź, żeby nie popłynąć. Przypływy i odpływy to czynnik, który warto uwzględnić planując sesje na wybrzeżu. Zmienny poziom morza w tych samych miejscach pozwala zrobić zupełnie różne kadry. I przypływy są ciekawe, i szczytowy poziom wody, ale też odsłonięcie dna czy woda cofająca się z kamieni to tematy na zdjęcia.
Tutaj znowu mamy dwa rodzaje trolejbusów stare, w których czasami brakuje podłogi, można znaleźć jakąś dziurę i nowe, często jeżdżące bez tablic rejestracyjnych. Poza tym okazało się że trolejbusy mogą się wyprzedzać o czym nie wiedziałam. Jednak mogą to robić tylko w niektórych miejscach, przed przystankami, gdzie rozgałęzia się trakcja.
Help your friends and family join the Duck Side!
Stay protected and informed with our privacy newsletters.
Help your friends and family take back their privacy!
The world needs an alternative to the collect-it-all business model.
We’re carbon negative! Read our climate pledge.



Europa Pompeje Włochy

Powrót do przeszłości: Jak zwiedzać Pompeje?

19 kwietnia 2018




Email (Required)



Name (Required)



Website



Choć początki starożytnego miasta do dziś pozostają nieznane, to jednak historia Pompei jest tak niezwykła, że aż trudno ją sobie wyobrazić. Nie jest to pierwsze i jedyne miasto, które spotkał taki los, ale to jedno z niewielu miejsc na ziemi, w którym można zobaczyć tragiczne skutki wybuchu wulkanu. Dla naukowców to niebywała gratka, do poznania życia i funkcjonowania starożytnych miast w tym regionie, a dla mieszkańców ostrzeżenie przed zbliżającą się katastrofą. Mimo to, w zagrożonym rejonie rozwinęła się ogromna, ponad milionowa metropolia. Czy w razie wybuchu zdążą wszystkich uratować? Jakie konsekwencje spotkają Pompeje i inne miejscowości? Na kilka pytań znamy już odpowiedzi z historii…
Najlepszą bazą wypadową będzie Neapol . To najbliżej położone duże miasto posiadające lotnisko. Jak zapewne wiecie, z wielu polskich miast są tanie loty do Neapolu za pośrednictwem Ryanaira lub Wizzaira. Moją bazą wypadową również był Neapol. Z dwóch stacji: Napoli Porta Nolana i Napoli Garibaldi (dworzec główny) odjeżdża kolejka Circumvesuviana , w stronę Sorrento. Ok 40 minut później jest już na stacji w Pompejach. W 2019 roku cena biletu do Pompei to 15 euro. Polecam jednak sprawdzić przed przyjazdem aktualne ceny oraz godziny otwarcia na oficjalnej stronie internetowej . My do Pompei weszliśmy w ramach Artecard, o której możecie poczytać we wpisie z Neapolu lub zapoznać się na stronie internetowej .
Według naukowców, w 79 roku Pompeje zamieszkiwało ok. 16-20 tys. osób. Jak na tamte czasy to ogromna liczba, stąd też możecie się domyślać, że obszar, z którym macie do czynienia do najmniejszych nie należy – pomimo że część miasta nadal nie została odsłonięta. Bez problemu można spędzić tu cały dzień, jednak warto go sobie rozplanować. Większość domów wygląda tak samo, dlatego polecam skoncentrować się na tych najciekawszych. Niestety, mapka którą otrzymacie przy zakupie biletów nie zawsze jest aktualna, o czym też przekonaliśmy się na własnej skórze. Może się okazać, że dany dom jest tymczasowo niedostępny, pomimo że w broszurze nie ma o tym ani słowa. Mimo to, polecamy ją zabrać, bo bez niej można się nawet zgubić!
Na terenie starożytnego miasta jest kilka źródełek z wodą pitną . Możecie sobie ją śmiało nalewać do butelek – jest nawet całkiem smaczna!
Pompeje to teren w większości bez drzew – cienia uświadczymy tylko w nielicznych zabudowanych budynkach. W miarę możliwości zalecam unikanie zwiedzania tego miejsca w miesiącach wakacyjnych oraz w godzinach południowych. Już na początku maja czy pod koniec września słońce potrafiło mocno przypiec, a co dopiero w lipcu czy sierpniu!
Pompeje to także tłumy ludzi, nawet poza sezonem. Na wielu blogach spotkałam się z opinią, że lepiej przyjechać tu późnym popołudniem niż rano . Rzeczywiście, coś w tym jest, bo ja w Pompejach byłam już dwa razy popołudniu i jakoś nie narzekałam na tłumy! Większość wycieczek kierowała się już w stronę wyjścia, a my dopiero rozpoczynaliśmy. W obydwu przypadkach na zwiedzanie miasta poświęciłam 4 godziny.
Koniecznie ubierzcie pełne buty . Pompeje to masa wystających kamieni i nierówny teren. Warto mieć na sobie obuwie, w którym stopa się nie ślizga.
Wejście do miasta. Dawniej w tym miejscu znajdowały się łaźnie i port. Obecnie morze ledwo stąd widać.
Pompeje to najsłynniejsze miasto i jedno z wielu, które doświadczyło tragicznych skutków wybuchu Wezuwiusza w 79 roku.  Popiół wulkaniczny, który zasypał Pompeje, utrwalił budowle, przedmioty oraz ciała ludzi i zwierząt, co współcześnie umożliwia wgląd w życie starożytnego, rzymskiego miasta średniej wielkości i jego mieszkańców. Bogatsi mieszkańcy Pompejów często przeprowadzali się na spokojniejsze przedmieścia Herkulanum . Dzięki nim, to mniej popularne miasto przedstawia poziom i jakość życia bogatszych mieszczan z tamtego okresu.
Pompeje przysypała gruba warstwa popiołu na ok 5-6 m. Starożytne miasto ponownie ujrzało światło dzienne dopiero pod koniec XVI wieku. Rozmach Pompei potwierdza chociażby fakt, że wciąż trwają tam prace archeologiczne. Nie koncentrują się one wyłącznie na konserwacji odnalezionych już zabytków, ale także na odkrywaniu dalszej części miasta.
Świątynia Apollina tuż przy wejściu
Szczerze powiedziawszy nie zadawałam sobie tego pytania przed wyjazdem do Pompei. Nie sądziłam nawet, że powinnam przygotować sobie jakiś plan czy ogólnie listę miejsc, które chciałabym zobaczyć. Tymczasem nawet po wpisaniu hasła w Google jak zwiedzać Pompeje pojawia się mnóstwo rad czy innych blogowych wpisów. Temat jak widać na czasie, ale ja go trochę przegapiłam podczas mojego wyjazdu. Na szczęście za drugim razem poszło nam już lepiej!
Przede wszystkim, tuż po wejściu na teren Pompei, zaopatrzcie się w darmową mapkę miasta. Znajdziecie w niej także rozmieszczenie najciekawszych miejsc. Jednak, mając nawet tą super mapkę, spacer po Pompejach może Wam wydać się dość przytłaczający. Większość uliczek wygląda tak samo i naprawdę łatwo się tutaj zgubić. Wiem co mówię, bo sama idąc do amfiteatru przeszłam na marne kawał drogi, aż doszłam do ślepego zaułka (za pierwszym razem). Nie chciało mi się z powrotem tyle wracać, więc przeszłam przez jakąś dziurę w płocie, a następnie szłam polem, żeby dotrzeć do amfiteatru.
Forum, czyli główny plac starożytnego miasta
Jeżeli przy danym obiekcie zbiera się jakaś duża grupa ludzi, to prawdopodobnie jest to coś godnego uwagi. Dzięki tej strategii udało nam się zobaczyć kilka pięknych domów. Dlatego jeśli widzicie dużą grupę ludzi z przewodnikiem i nie czujecie się na siłach na samodzielne zwiedzanie, to warto się do nich podpiąć na chwilę!
Pamiętajcie jednak, że nie wszystkie miejsca są stale dostępne. Ze względu na dużą liczbę odwiedzających i niszczenie zabytków, co jakiś czas zamykane są różne obiekty. Dlatego do Pompei warto wracać, bo zawsze można zobaczyć coś nowego (W końcu stale są prowadzone prace archeologiczne).
Wystające kamienie służyły do przejścia na drugą stronę. Dołem, w kanałach płynęły nieczystości.
Niesamowita miejsce, które znaleźliśmy przypadkiem. Nie zostało ono jeszcze opisane w broszurze (albo go nie znaleźliśmy).
Podsłuchaliśmy przewodnika, który twierdzi, że są to napisy wyborcze!
Nie wiem czy to dziwne, a może niehumanitarne, ale najbardziej fascynowały mnie ludzkie szczątki pokryte wulkanicznym pyłem. Biegałam jak szalona po Pompejach żeby je znaleźć. Ich zastygłe twarze, zasłaniające się rękami nadal budzą mnóstwo emocji wśród odwiedzających. Ofiary wybuchu wulkanu wcale nie udusiły się gazem i pyłem. Najnowsze badania wskazują na falę ekstremalnego gorąca jako przyczynę ich zgonu.
Co ciekawe, za drugim razem nie udało mi się znaleźć tego miejsca. W Muzeum Archeologicznym także nie było po nich śladu!
Najsłynniejszym odlewem w Pompejach jest Poganiacz Osłów – postać skulonego mężczyzny, który wygląda tak, jakby zasłaniał sobie twarz rękoma. Ostatnio na kanale History widziałam dokument, w którym po raz pierwszy prześwietlono tomografem jego odlew. Co ujawniły badania? Rzeczywiście wewnątrz zachowały się niemal wszystkie kości, co potwierdza jego autentyczność. Nie brak jednak ingerencji ludzkiej, bo okazało
Dwie lesbijki łąćzą się w całość
Zabawa z uroczą nastolatką
Seks romanse z mega fajną szparą

Report Page