To była niezła pizza

To była niezła pizza




🛑 KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































To była niezła pizza

/ na zdjęciu widać jeszcze niewyrośnięte ciasto na pizzę /

Piec jest już odpowiednio gorący, ciasto na pizzę wyrosło i wszystkie dodatki już zostały przygotowane - czas zabrać się do dzieła !

* Wyrośnięte ciasto / to z proporcji na 0,5 kg maki :) / dzielimy na 3 części.

* Kuchenny blat posypujemy kaszą manną, a nie mąką !

* każdą porcję ciasta rozwałkowujemy, a potem formujemy dłońmi w okrągły placek o średnicy ok 27 cm. W tym czasie, według potrzeb, podsypujemy blat kaszą manną. Z brzegów ciasta formujemy cienki rant.

( W formowaniu okrągłego placka na pizzę pomocny może być wam spód od tortownicy o średnicy 25 cm. )

Tak przygotowane ciasto smarujemy 4 łyżkami sosu pomidorowego i układamy na nim wybrane dodatki.

Może nasze fantazje na temat pizzy was zainspirują :)

/ pizza "cztery sery" : sos pomidorowy + plastry mozzarelli, sera camembert i złotego lazuru + utarty ser gouda /

/ pizza z owocami morza : sos pomidorowy + krewetki tygrysie + tuńczyk z puszki + czerwona cebula + kolorowa papryka + ser gouda /

Pizzę pieczemy około 10 minut. Jest to jednak czas orientacyjny i zależy od temperatury pieca i grubości ciasta na pizzę. Piekąc pizzę warto już po 8 minutach skontrlować czy jej spód nie przypiekł się za bardzo.

Do pieczenia pizzy genialnie sprawdziła się nam również gliniana forma do wypiekania bułek, jajek, owoców lub innych smakołyków marki Vitos Keramia. To produkt ręcznie wykonany z gliny wydobywanej w Transylwanii. Ma niezwykle gładkie powierzchnie dzięki czemu potrawy do niego nie przywierają. Ta gliniana forma jest dostępna w ofercie internetowego sklepu garneczki.pl  

Glinianą
formę przed użyciem moczymy w wodzie przez około godzinę. Później
nagrzewamy ją w piecu / lub w piekarniku /, smarujemy odrobina oleju i
szybko wylepiamy ciastem na pizzę, smarujemy sosem pomidorowym i
wykładamy dodatkami i serem. 
ZIELONE CURRY Z KURCZAKIEM I KREWETKAMI
PSZENNY CHLEB PIECZONY NA PSZENNYM ZAKWASIE
GRZYBOBRANIE I PRZEPISY Z LEŚNYMI GRZYBAMI

Wszystkie materiały znajdujące się na blogu ŻYCIE OD KUCHNI są chronione prawem autorskim. Kopiowanie i wykorzystywanie bez zgody autorów jest zabronione i stanowi naruszenie art.17 oraz art.23 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.

Sprache auswählen Deutsch Afrikaans Albanisch Amharisch Arabisch Armenisch Aserbaidschanisch Assamesisch Aymara Bambara Baskisch Belarussisch Bengalisch Bhojpuri Birmanisch Bosnisch Bulgarisch Cebuano Chichewa Chinesisch (traditionell) Chinesisch (vereinfacht) Dänisch Dhivehi Dogri Englisch Esperanto Estnisch Ewe Filipino Finnisch Französisch Friesisch Galizisch Georgisch Griechisch Guarani Gujarati Haitianisch Hausa Hawaiisch Hebräisch Hindi Hmong Igbo Ilokano Indonesisch Irisch Isländisch Italienisch Japanisch Javanisch Jiddisch Kannada Kasachisch Katalanisch Khmer Kinyarwanda Kirgisisch Konkani Koreanisch Korsisch Krio Kroatisch Kurdisch (Kurmandschi) Kurdisch (Sorani) Lao Lateinisch Lettisch Lingala Litauisch Luganda Luxemburgisch Maithili Malagasy Malayalam Malaysisch Maltesisch Maori Marathi Mazedonisch Meitei (Manipuri) Mizo Mongolisch Nepalesisch Niederländisch Norwegisch Odia (Oriya) Oromo Paschtu Persisch Portugiesisch Punjabi Quechua Rumänisch Russisch Samoanisch Sanskrit Schottisch-Gälisch Schwedisch Sepedi Serbisch Sesotho Shona Sindhi Singhalesisch Slowakisch Slowenisch Somali Spanisch Sundanesisch Swahili Tadschikisch Tamil Tatarisch Telugu Thailändisch Tigrinya Tschechisch Tsonga Türkisch Turkmenisch Twi Uigurisch Ukrainisch Ungarisch Urdu Usbekisch Vietnamesisch Walisisch Xhosa Yoruba Zulu
SZASZŁYKI Z INDYKA I BAKŁAŻANA - DIETETYCZNY GRILL
SZASZŁYKI DROBIOWE Z BAKŁAŻANEM I CUKINIĄ
GRILLOWE FANTAZJE - ZBIÓR PRZEPISÓW
Diese Website verwendet Cookies von Google, um Dienste anzubieten und Zugriffe zu analysieren. Deine IP-Adresse und dein User-Agent werden zusammen mit Messwerten zur Leistung und Sicherheit für Google freigegeben. So können Nutzungsstatistiken generiert, Missbrauchsfälle erkannt und behoben und die Qualität des Dienstes gewährleistet werden. Weitere Informationen Ok
A ile zabawy mieliśmy przy jej wspólnym pieczeniu ! :):)
Miło i bardzoooo smacznie :) Pozdrawiam
To prawda, to był wyjątkowo smaczny i miły dzień :) Pozdrawiam serdecznie
Wszystko fajnie, tylko skąd ja taki piec wytrzasnę...;-( Pizzy zazdroszczę, a jeszcze bardziej atmosfery, bo widać, że była super:-)
Biesiady w domu z drewnianych bali zawsze są super :) A chlebowy piec zawsze możesz zastąpić domowym piekarnikiem :) Sprawdzaliśmy - pizza w nim upieczona zarówno na blasze jak i w glinianej formie smakuje równie dobrze.
kiedyś posypałam kaszą manną i faktycznie wyszła pyszna! :)
To dzięki kaszy mannie pizza staje się tak cudownie chrupiąca
To wyłączna zasługa wprawnych dłoni Lucjana :)
Oglądałam wszystko z otwartymi ustami, wspaniała przygoda z pizzą :)
Wspaniała przygoda i jeszcze wspanialsza uczta :)
Anno, to ja wpadam do Ciebie! Nie dypsonuję takim piecem,ani póki co męskimi rękoma. Moje wyjechały... Pozdrawiam!
To ja zapraszam Cię serdecznie :) Niestety tym piecem nie dysponuję na co dzień w Krakowie. Ten chlebowy piec stoi w domu z drewnianych bali, do którego jeździmy odpoczywać gdy tylko czas nam na to pozwala. A męskie ramiona...te na zdjęciach nie są "moje" :) ..."moje" męskie ramiona wraz z innymi w czasie gdy my piekliśmy pizzę kopały rowy wokół domu z drewnianych bali by nam jakaś wiosenna ulewa spustoszenia nie zrobiła w ogrodzie :):)
Aniu, czuć cudowną, ciepłą atmosferę. Piękną mieliście majówkę. :)) Pizza wygląda wspaniale! Skorzystam z tego przepisu na ciasto. Tylko ta kasza... nigdy jej nie dodawałam do pizzy, ale jadłam taką z pizzerii. Cały spód był w kaszy, było jej mnóstwo, strasznie się sypała i bardzo mnie to drażniło. A sama pizza nie była bardziej chrupiąca niż inne. Jak to było u Was z ta kaszą? Do formowania pizzy używam okrągłych podkładek z ikei. ;) Pieca zazdroszczę. ;))
Tutaj słowem klucz jest słowo "umiar". Lucjan podsypywał kaszę po odrobinie; tyle, ile "ciasto zabierało". To zapewne kwestia wyczucia i doświadczenia. Z upieczonej pizzy kasza manna nam się nie sypała ! :) Smak ciasta i jego chrupkość była w ocenie mojej i innych biesiadujących wręcz idealna. Lucjan tę pizzę robi w Krakowie w zwykłym piekarniku i też jest doskonała w smaku. A formy z IKEI ... ach, kiedy wchodzę do tego sklepu to zawsze chciałabym wyjść z niego z pełną torba kuchennych akcesoriów :):) Spodów do pizzy ani podkładek nie mieliśmy; musieliśmy wykazać się kreatywnością :) A ten piec to skarb prawdziwy. W trakcie remontów domu był kilkakrotnie przebudowywany ( nawet w którymś momencie zlikwidowano część chlebową pieca, ale na szczęście rozebrano piec ponownie i ją odbudowano )
O widzisz, czyli w tej pizzerii nie znają tego słowa. ;)) Spróbuję któregoś razu dodać kaszę, ale tak troszkę, żeby nie przesadzić. :) Ach, Ikea... Mam to samo! Ale rozsądek zawsze wygrywa. I dobrze, bo z torbami bym poszła. ;) Oj tak, macie prawidzwy skarb! :)
Spróbuj, ale kaszę dodawaj w myśl zasady "co za dużo to niezdrowo" :):) Alucha, ale jak by to fajnie było pójść z torbami z IKEI do domu, z takimi pełnymi torbami oczywiście :):):)
Takim piec to czysty skarb. Jesli chodzi o pizze to wyglada bardzo apetycznie Mniami :)
Taki piec to serce domu :) Pozdrawiam serdecznie
wygląda świetnie z takiego pieca na pewno jest bardzo smaczna:)
Pizza upieczona według tego przepisu w zwykłym piekarniku jest również pyszna ! Wiem, bo i taką pizzą Lucjana już się zajadałam :)
Taka pizza pieczona w piecu z pewnością inaczej smakuje niż piekarnikowa....No i atmosfera, plener do tego wspaniałe...i tylu pomocników :) Mimo wszystko, że dysponuję piekarnikiem nabrałam ochoty :) Pozdrowienia dla Lucjana -M.
Pizza pieczona w chlebowym piecu bardziej chrupiąca mi się wydaje; chrupiąca, a przy tym mniej sucha ( to z pewnością zasługa wyższej temperatury jaka w chlebowym piecu panuje i co za tym idzie - krótszego czasu pieczenia ) Ta atmosfera, która tam panuje jest jak najlepsza przyprawa która smaku wszystkim daniom dodaje :)
Wspaniale wygląda! Wybieram pizzę wegetariańską :)
Wersji pizzy wegetariańskiej było kilka ( niestety nie mam ich wszystkich na zdjęciach, bo gdy wchodziły/wychodziły z pieca ja akurat się kawałkiem innej pizzy zajadałam :)
...ale moja ulubiona to pizza z krewetkami tygrysimi, kolorowymi paprykami, serem camembert i serem złoty lazur !
Mistrzowsko wygląda i do tego ten piec ! Jak powiem mężowi, że jestem oczarowana to chyba nie będzie zadowolony... :-)
Musisz więc podkreślić, że oczarowana jesteś pizzą i piecem :):)
Zazdroszczę takiej prawdziwej pizzy i jednocześnie dziękuję że podziałaś się przepisem :) pizzę uwielbiamy i chętnie skorzystamy z przepisu doskonałego !
Podziękowania należą się Lucjanowi; to jego sekretny przepis :)
Mistrzostwo ,tylko pozazdrościć tego pieca.A te gliniane formy można wykorzystać też do innych celów?Próbowałaś?
Piekłam w nich bułki. Wyszły fantastyczne ! Przepis pojawi się na blogu wkrótce. Robiłam też w nich jajka sadzone z dodatkami, ale przyznaje, że w tym wypadku trochę za dużo z tym zachodu biorąc pod uwagę czas nagrzewania się formy / jajka sadzone wolę robić na patelni :) /
Ale Wam zazdroszczę tego pieca!!!!! Już widzę te bochenki chleba w nim pieczone....ach! Przepis na ciasto przekażę mojemu osobistemu specjaliście od pizzy do przetestowania...;)
W tym piecu przez długie lata dziadkowie mojego męża bochenki chleba wypiekali...na gałęzi jabłoni zawsze pierwszy się studził by jak najszybciej można było pajdę z niego ukroić...dziś my z wiosła chleby i pizze do niego zsuwamy :)
... ta 'lazurowa' bardzo jej chcę! i jak zwykle połykam klimat Twoich sielskich zdjęć. Piec taki też bym chciała, ech :)
"lazurowa" - na jej wspomnienie zaczynam ślinę przełykać :)
Ludzie, wspólne pieczenie, PIEC... ! Wyjątkowa sprawa:) Ta pizza musiała smakować bosko!
Wyszła pyszna...chyba również dzięki tej atmosferze tak cudownie smakowała
ach to Wasze wspólne biesiadowanie ..... jak zwykle się rozmarzyłam, potrafisz pokazać co w życiu najpiękniejsze :)
przy okazji majówki posadziliście warzywka? :)
Przy okazji majówki zajęliśmy się plewieniem :) cały ogródek jak warzywny żłobek wyglądał :):)...marchewki, buraczki i pietruszki zupełnie maleńkie jeszcze były / jak zawsze za późno je wysiewaliśmy / truskawki pięknie kwitły; ogórki wzeszły tylko w połowie (coś je wydziobało albo wyjadło chyba) Najbardziej okazale rzędy czosnku wyglądały bo jeszcze jesienią posadzony był; jabłonie kwitły, grusze i śliwki już przekwitły, a orzechy i winogrona chyba przemarzły :( Pigwowiec był cały w kwiatach (mam nadzieję, że obrodzi, bo zeszłoroczna nalewka z pigwowca wyszła nam cudownie - pierwsza degustacja była właśnie podczas majówki :) ) a ! i jeszcze szczypiorek przepięknie nam kwitł ! a na agreście i porzeczkach zalążki owoców już były :) Sadziliśmy flance sałaty,pora i kapusty; dosiewaliśmy szpinak i fasolę; zioła przesadziliśmy do ogrodu...i jeszcze rzodkiewki i koper i kalarepy i maliny też się miały dobrze Pomidorów nie posadziłam :( Było biesiadowanie majówkowe i wszystkie prace ogrodniczo-porządkowe z kopaniem rowów włącznie :) Kiepska ze mnie ogrodniczka :):) z tego wszystkiego nie wiem czy cukinia wyrasta, ale wierzę, że jak co roku obfitość ogrodu mnie latem zadziwi; że jakoś mimo braku opieki wszystko pięknie wyrośnie i zaowocuje :)
a ja myślę, że całkiem niezła z Ciebie ogrodniczka :) winogrona też mi przemarzły :( szkoda .... reszta się trzyma, groszek mam już taki duży, że musiałam ostatnio podpórki konstruować, zrobiłam konstrukcję sznurkową i jestem z siebie bardzo dumna, w zeszłym roku coś poszło nie tak z jarmużem, teraz posadziłam go później i codziennie wypatrujĘ czy wyrasta mój zagon warzywny jest maleńki, ale to fajne przeżycie coś wyhodować, trzymam kciuki za Wasze plony i pochwal się potem zdjęciami KONIECZNIE !
Nie zasadziliśmy jarmużu...późną jesienią jest najsmaczniejszy, a wtedy już tam nie jeździmy :( Zrobiłam już sporo zdjęć "ogródkowego żłobka". Kiedy przyjedziemy ponownie ogród w pełnym rozkwicie obfitości nas przywita. Wtedy będę się chwalić plonami :):)
Meega fajny przepis! Fajnie opisany i konkretny, dzięki za to!
www.szybkapizza.pl" – według mnie najlepsza pizza w okolicy. Polecam!

Sprache auswählen Deutsch Afrikaans Albanisch Amharisch Arabisch Armenisch Aserbaidschanisch Assamesisch Aymara Bambara Baskisch Belarussisch Bengalisch Bhojpuri Birmanisch Bosnisch Bulgarisch Cebuano Chichewa Chinesisch (traditionell) Chinesisch (vereinfacht) Dänisch Dhivehi Dogri Englisch Esperanto Estnisch Ewe Filipino Finnisch Französisch Friesisch Galizisch Georgisch Griechisch Guarani Gujarati Haitianisch Hausa Hawaiisch Hebräisch Hindi Hmong Igbo Ilokano Indonesisch Irisch Isländisch Italienisch Japanisch Javanisch Jiddisch Kannada Kasachisch Katalanisch Khmer Kinyarwanda Kirgisisch Konkani Koreanisch Korsisch Krio Kroatisch Kurdisch (Kurmandschi) Kurdisch (Sorani) Lao Lateinisch Lettisch Lingala Litauisch Luganda Luxemburgisch Maithili Malagasy Malayalam Malaysisch Maltesisch Maori Marathi Mazedonisch Meitei (Manipuri) Mizo Mongolisch Nepalesisch Niederländisch Norwegisch Odia (Oriya) Oromo Paschtu Persisch Portugiesisch Punjabi Quechua Rumänisch Russisch Samoanisch Sanskrit Schottisch-Gälisch Schwedisch Sepedi Serbisch Sesotho Shona Sindhi Singhalesisch Slowakisch Slowenisch Somali Spanisch Sundanesisch Swahili Tadschikisch Tamil Tatarisch Telugu Thailändisch Tigrinya Tschechisch Tsonga Türkisch Turkmenisch Twi Uigurisch Ukrainisch Ungarisch Urdu Usbekisch Vietnamesisch Walisisch Xhosa Yoruba Zulu

Motyw Prosty. Obsługiwane przez usługę Blogger .

oooo rajuś ale mi Tomciu narobiłeś apetytu ... Przepis do wypróbowania !!! Pozdrowionka na "łikend" :))
Oj długi ten "łikend";) też pozdrawiam:) A potrawa smakowita była;)
haha, szczególnie świetnie prezentuje się przed obróbką cieplną;)
Była pyszna. Polecam wszystkim tę pizzę.
Super! Facet w kuchni - pokażmy, że nie jesteśmy gorsi :)
haha! Tak, wszyscy faceci w kuchni łączmy się:)
ooo jaki fajny przepis :) Lubię wszystkie składniki, więc czas go wypróbować :)
Oj warto warto - świetnie wygląda i smakuje wyśmienicie:)
Potwierdzamy w 100%. PYCHA!!! Potrawa była wielka niespodzianką - takiej pizzy jeszcze nie jedliśmy!! Tomku, Twoje poszukiwania wegetariańskie są rewelacyjne, wprawiają w osłupienie samych wegetarian :)) (zawsze mam wyrzuty sumienia, że sprawiam kłopot...- A.). Mistrzostwo! Pozdrawiamy ciepło i życzymy udanego weekendu!
Żaden kłopot, tylko świetna zabawa:)
O rany! Zglupialam, wyglada genialnie, a jestem milosniczka szpinaku i po prostu musze koniecznie to wyprobowac. Dzieki za przepis! :)
Potrawa jest super - daje duże możliwości eksperymentowania;)
Panie Tomku Dziewczyna mojego syna jest wegetarianką. Teraz nie mam już kłopotu czym ją ugościć. Wystarczy wejść na PKF i sprawa załatwiona. Bardzo dziękuję za inspiracje. Przyznaję, że nie jedną pizzę w życiu upiekłam, ale ten sposób to dla mnie nowość. Być może upiekę ją już w sobotę. Wygląda wspaniale. Pozdrawiam serdecznie całą rodzinkę. Basia S.
Pani Basiu, super że trafiłem;) Proszę pamiętać, że jak szpinak mrożony to trzeba z niego odlać jak najwięcej wody. Pozdrawiam ze słonecznego Gdańska.
Noooooo, tego to się nie spodziewałam :-))) Czytam i myślę: 10 jajek? Naczynie żaroodporne?? I zaraz się wszystko wyjaśniło :-)) Pizza wygląda genialnie! Wypróbuję na 100%, zwłaszcza, ze my również nie jemy mięsa :-)))) Dzięki za inspirację :-))))
Taka bombeczka cholesterolowa - gdyby ktoś miał ochotę zjeść całość:) Fajnie się to to robi i jakie emocje przy pieczeniu:) Szczególnie jak spodziewamy się gości;)
Pizza wygląda bombowo. Obserwuję. Piękne zdjęcia. Pozdrawiam.
cudo się prezentuje:)bardzo ciekawe zdjęcia zwłaszcza te prezentujące poszczególne składniki bardzo mi się podobają:)pozdrawiam:)


Przygody kulinarne absolwentki i asystenta

23:04 by Maja Skowrońska No comments

Przy ulicy Piotrkowskiej można znaleźć restauracje i lokale, które oferują smaki i potrawy z wielu stron świata. Chętni mogą spróbować kuchni meksykańskiej, polskiej, włoskiej, ormiańskiej oraz kilku innych. Któregoś weekendowego wieczoru razem z Mają spacerowaliśmy naszą reprezentacyjną ulicą i zastanawialiśmy...
08:14 by Bartłomiej Czyżewski No comments

W ostatni weekend w Uniejowie miał miejsce III Uniejowski Festiwal Smaku. W ciągu tych dwóch weekendowych dni odwiedzający Uniejów mogli spróbować 13 festiwalowych potraw oferowanych przez miejscowe lokale gastronomiczne. My przyjechaliśmy do Uniejowa w niedzielę z samego rana i mieliśmy ambitny plan popluskania...
22:44 by Maja Skowrońska No comments

Będąc w Paryżu musieliśmy popróbować również paryskiego Streetfoodu.



W końcu nie tylko wykwintnymi restauracjami człowiek żyje, a takie uliczne jedzenie (oraz fastfoody) to też często bardzo ciekawe i smaczne doświadczenie. :) Na pierwszy ogień poszedł paryski McDonald's.











Zacznijmy od tego, że...
00:03 by Maja Skowrońska No comments

Dzisiaj będzie szybkie info kulturalno-francuskie. Otóż we Francji w szczególny sposób obchodzi się święto Trzech Króli. W tym dniu zwykło się jadać specjalne "ciasto królów" (można je dostać w tamtym okresie w każdej szanującej się cukierni - można też zjeść je dzień później, wtedy są 50% tańsze :P).



Czym...
20:14 by Maja Skowrońska No comments

Co jakiś czas odwiedzamy z Mają miejscówki, które już dawno temu opisaliśmy na naszym blogu. Warto bowiem sprawdzić jak tam się rzeczy mają i czy lokale są lepsze bądź gorsze niż kiedy jedliśmy w ich po raz pierwszy. Tym razem z rewizytą zajrzeliśmy do "Zapiekarni & Plackarni" znajdującej się na ulicy Piotrkowskiej,...

Lubimy jeść, lubimy gotować, lubimy smakować, lubimy jadać na mieście. Ale nie mamy pieniędzy! Więc jemy tanio i gotujemy tanio. Na tym blogu napiszemy jak nam to wychodzi :)

"Jestem głodny" powiedział Bartek, kiedy wracaliśmy sobie z mojej próby chóru na Retkini. Co by tu... no chińczyk jest, no obiady...
[Przepraszamy jeśli, któryś mieszkaniec Skierniewic poczuje się urażony dzisiejszą notką, do samych Skierniewic naprawdę nic nie mamy...] ...
Wczoraj byliśmy na otwarciu, a w zasadzie na końcówce otwarcia lokalu Chude Ciacho , który znajduje się przy ulicy Narutowicza 25. W zasadz...
Ja wiem, że to się nieczęsto dzieje, ale może kiedyś zostaniecie z kilkoma starymi pączkami i będzie Wam szkoda wyrzucić (bo nie wolno wyrz...
Kolejna środa, kolejny przedkursowy obiad. :) Wybór lokalu padł na położoną przy ul. Knychalskiego restaurację "Empatia". Już od ...
Copyright © 2022
Obiednie | Powered by Blogger


W zamierzchłych czasach, tych samych, których upływalność podkreślał kolejny z miliona odcinek Dynastii, tych samych, w których serce rozdzierała tęsknota za przyszłą miłością - najlepiej o aparycji zbliżonej do Brandona Walsha lub Dylana z Beverly Hills, w epoce, w której MTV mówiło z przepięknym brytyjskim akcentem, a szczytem filmowej rozpusty była Akademia Policyjna, w tym czasie dokonała się w mojej duszy głęboka i nieodwracalna transformacja kulinarna. 

450-500 g mąki - mieszanki semoliny i zwykłej pszennej. Semolinę przywiozłam sobie z Włoch więc miałam. Jak ona dobrze wpływa na konsystencję ciasta!

25 g świeżych drożdży - u faceta 7 g suchych, ale ponoć jedno odpowiada drugiemu, ja suchych jakoś nie czuję

Procedurę rozpoczynamy od zmieszania drożdży z wodą i cukrem. Po pięciu minutach mieszamy powstały płyn z mąką, semoliną i solą. Moje ciasto nie zgarnęło całej mąki, wyjęłam je więc z michy i poczęłam wyrabiać na blacie, do momentu, gdy ręce odmówiły współpracy. Facet sugerował kwadrans, mi sił starczyło na 10 minut :) Zgrabną kulkę ciasta odstawiłam w pobliże piekarnika, który rozkręciłam na maksa, czyli do temperatury 250 stopni. Pod ściereczką ciasto urosło, po 30 minutach podzieliłam je na dwie części, jedną zrobił
Naga suka wariuje w wannie
Zarabia na szkołę, siadając na kutasach
Młode trenują obciąganie

Report Page