Ta pani nie tylko u mnie sprzata

Ta pani nie tylko u mnie sprzata




⚡ KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Ta pani nie tylko u mnie sprzata


relacje
seks
praca
wychowanie
listy do psychologa


nasi eksperci





wywiady
retro
blog Tomasza Jastruna
felietony




filmy
seriale
muzyka
książki
sztuka
#PressRoomCafeZwierciadło

kryształowe Zwierciadła
cykl kultura
i inne przyjemności




pokazy mody
kolekcje
zakupy z klasą




pielęgnacja
makijaż
włosy
slow aging




ekologia
zdrowie
kuchnia
design
podróże
wnętrza
horoskop



Jeśli nie dopuścimy mężczyzn do prac domowych, to one nigdy nie zostaną uznane za wartościowe. (fot. iStock)


Skoro w zgranym związku dzielimy się wszystkim, powinno to dotyczyć także domowych obowiązków. A jednak w XXI wieku nadal to kobieta sprząta, pierze i gotuje, a do tego pracuje zawodowo. Psycholożka Katarzyna Miller wyjaśnia, dlaczego ten tradycyjny układ ma się dobrze, i tłumaczy, o ile lepiej byłoby nam w nowym.

ZAMÓW
WYDANIE DRUKOWANE
E-WYDANIE







Kontakt
Newsletter
Regulamin
Polityka prywatności
Sklep



Czy mężczyzna z żelazkiem, odkurzaczem albo wilgotną ściereczką do kurzu w dłoni…
…to jeszcze jest facet? Dla mnie tak. Bo najistotniejsze jest, jak on prasuje, odkurza czy sprząta. Jeśli z radością i zadowoleniem, a do tego ma fajne ciałko, które mi się podoba… Dla mnie niebywale sexy jest widok faceta, który gotuje i zmywa. W ogóle facet, który umie coś zrobić, jest niesamowicie męski. Mam na myśli taką inteligencję codzienności: a to zreperuje radio, które się popsuło, a to posprząta, jak coś się stłukło, a to zupkę dosmaczy, jak mu za mdła wyszła… Jest przytomny, obecny, zaangażowany. Pamiętam, jak u mojej koleżanki w Brukseli jej mąż przygotowywał dla gości kolację. Wygonił nas z kuchni i cały dzień tam siedział w jakimś twórczym szale – ogromnie tym urósł w moich oczach. Albo facet, który umie wyczyścić czy wyprać mi plamę z ważnego ciucha. On jest cudotwórcą!
Jak taki czynny udział mężczyzny w pracach domowych przekłada się na zadowolenie ze związku, a może i z pożycia?
Nie na darmo mówią: „Jeśli chcesz zrobić kobiecie dobrze, ogarnij dzieci i posprzątaj mieszkanie”. Będzie miała i czas, i ochotę na seks. I jeszcze jej powiedz, jaka jest ważna i jak w domu promieniuje jej obecność. Bo kobiety chcą się czuć ważne i doceniane, a mężczyźni bardzo często dają im to odczuć, kiedy one są wobec nich ciepłe. Ciepła kobieta nie zrzędzi, nie marudzi i nie jest wiecznie zmęczona. Jak to osiągnąć? Nie zwalać jej na głowę całego domu. Proste!
Cóż, myślę, że kobiety po prostu niechętnie oddają to pole mężczyznom.
Ale oni też się nie kwapią do jego przejęcia. I mają do tego doskonałą wymówkę. Inne badanie, szeroko komentowane w prasie męskiej, dowodziło, że facet w fartuszku jest dla kobiet mniej sexy.
Mężczyźni chętnie chwytają się takich wyników badań, bo to ich utwierdza w przekonaniu, że dalej nie muszą poczuwać się do tego, by w domu sprzątać, gotować czy prasować. Najłatwiej jest powtarzać stereotypy, w dodatku takie kołtuńskie jak ten. A przecież kiedy umiesz oporządzić siebie i dom, jesteś bardziej niezależny. Taka sprawność codziennego życia zwiększa zaufanie do siebie i pewność, że zawsze dasz sobie radę, bo zawsze będziesz umiał na siebie zarobić, a to na zmywaku, a to w firmie sprzątającej... I to nie są wcale uwłaczające godności prace, tylko umiejętności potrzebne wszystkim ludziom, kimkolwiek są.
Może sedno tkwi w słowie "uwłaczające"...
Nadal jest społeczne przekonanie, że prace domowe to zajęcie niższego rzędu i dlatego powinny je wykonywać kobiety albo obcokrajowcy. Dlaczego? Bo tam są małe pieniądze. Gdy zaczną być większe, to będą się do nich garnąć także faceci.
Kiedy słyszę, że żona robi w domu wszystko, a mąż nie wie nawet, gdzie są worki na śmierci, to zastanawia mnie, czy ten mężczyzna nie widzi, że staje się życiowym kaleką. Mieszka w domu, o który nie umie zadbać.
A skąd, on myśli, że jest baszą, którego trzeba obsługiwać.
Co musiałoby się stać, żeby zmienił swoje podejście?
Paradoksalnie trzeba by zacząć tę zmianę od kobiet, a konkretnie matek, które mają tendencję do wyręczania swoich dzieci, a najczęściej chłopców, oraz partnerów w domowych obowiązkach. Myślę też, że ta zmiana może przyjść dość łagodnie i naturalnie. Młode, wyzwolone kobiety po prostu nie będą już tego robić. Postawią sprawę jasno: "Chcesz mieć czyste majtki, to je sobie wypierz", "Chcesz mieć ładną koszulkę, to sobie ją wyprasuj".
Jeśli ci się będzie chciało. Ja też może, jak będzie mi się chciało, coś dla ciebie zrobię, ale niekoniecznie prasowanie. Bo ja pewnych rzeczy w domu nie robię i już. Poza tym, jeśli w pracy gonią mnie terminy i muszę poświęcić więcej czasu jakiemuś projektowi, to chyba jest to ważniejsze niż prasowanie, które może poczekać. I leży sobie niezrobione. Jak mu to przeszkadza, to niech uprasuje. Tylko że w polskich domach to zwykle ona nie wytrzymuje i w końcu robi coś za niego. No bo jak to tak można, żeby było nieposprzątane? Ano można. Kobiety, na swoje nieszczęście, wiecznie widzą skierowane na siebie oko krytyka: mamusi, sąsiadek, Pana Boga czy księdza proboszcza, który łypie groźnie i z wyrzutem: "No jak to tak można?".
Ja sama kiedy nie mam czasu, to nie sprzątam, i wcale mi to nie przeszkadza. Ale jeśli ktoś ma przyjść, to robi mi się głupio i albo sprzątam jak szalona, albo zaczynam się tłumaczyć.
"Przepraszam, ale u mnie taki bałagan". Przestańmy wreszcie mówić ten tekst. Ja wiem, że to szalenie trudna sprawa, bo to zdanie przyswaja się nam osmotycznie już w dzieciństwie. Wchodzi do domu mała Asia, a mamusia od progu krzyczy, żeby zdjęła buty. Ja zawsze wchodzę w butach. Jak się naniesie, to się rozchodzi (śmiech). A potem się to posprząta. U mnie akurat robi to pani, której za to płacimy. Bo sprzątać nie cierpię i powiedziałam sobie i Edkowi, że nie będę. Oczywiście na bieżąco sprzątam coś, co się zabrudziło czy wysypało, natomiast myć podłóg i ścierać kurzów nienawidzę. Za to lubię zmywać naczynia i to co jakiś czas robię. Kiedy mi się zachce.
Przestańmy udręczać się tym, że nie jest posprzątane.
Kobiety mają w sobie strasznego sędziego - Wewnętrzną Perfekcyjną Panią Domu. Swoją drogą przeraża mnie popularność tej postaci. Czy po to pracowałyśmy tyle na rzecz równouprawnienia, by znowu wchodzić w Jej Wysokość Pindzię!? Mówię o pewnym typie kobiety, w którym mieści się też taka Martha Stewart, która w swoich programach pokazuje, jak idealnie ułożyć serwetki, uszyć poszewkę na poduszkę czy zrobić ekstra lambrekin na okno... Wszystko dokładnie według przepisu, a nie "jak się mi chce".
Ależ oczywiście - i nic innego o mnie nie świadczy, tylko mój dom. Przy czym mieszka w nim cała rodzina, mąż, dzieci, psy, czasem nawet i dziadkowie. Ale to ja jestem wydelegowana do tego, żeby zajmować się domem, tak było od wieków. Ale dzisiaj? Jeśli kobieta mieszka sama, to rzeczywiście jej dom świadczy o niej, oprócz wielu innych rzeczy, które także o niej świadczą. Natomiast jeśli mieszka z całą rodziną, to ten dom świadczy przecież o nich wszystkich, o czym jakoś lubimy zapominać.
Zauważ, że kobiety nie tyle mówią o równym podziale obowiązków, co o pomocy w obowiązkach domowych. "Taki dobry mąż mi się trafił, bo mi dużo pomaga". A on nie powinien pomagać, tylko zwyczajnie robić. Najlepiej by było, żeby wszyscy sobie siedli razem i ustalili, kto czego nienawidzi robić i powiedzieli: "No dobrze, to nie będziesz tego robić", a jak nikt czegoś nie będzie chciał robić, to trzeba to komuś zlecić za pieniądze.
Cała reszta powinna być podzielona po równo?
To zależy. Jeśli jedna osoba więcej pracuje niż druga, to powinna mniej robić w domu, ale mieć jakiś swój przynależny kawałek zadań. Dzieci również.
Podobno najwięcej kłótni małżeńskich rozgrywa się właśnie o podział obowiązków.
Czyli, wydawałoby się, o pierdołę. Jak tu porównać niezmyte naczynia z nadużytym zaufaniem, zdradą czy sprzeniewierzeniem pieniędzy? A jednak mamy poczucie, że zaangażowanie w dom w jakimś stopniu odzwierciedla zaangażowanie w związek.
Mamy też pewne rozdwojenie jaźni: chcemy, by mężczyźni zdjęli z nas ciężar obowiązków, a z drugiej strony "facet w fartuszku jest niemęski".
Chcemy, by kobiety zarabiały tyle co mężczyźni, a z drugiej strony w restauracji to dobrze, by on za nią zapłacił. Zdecydujcie się baby, na Boga! W fartuszku nieseksowny? A to zdejmij mu spodnie i sam fartuszek niech nosi - zaraz będzie bardziej seksowny, skoro tak wolisz.
No ale czy seksowne nie jest już samo to, że poświęcił pół godziny na to, by posprzątać, żebyście mogli w czystym domu pooglądać sobie film czy wypić wino?
Ludzki umysł zawalony jest starymi, wyświechtanymi stereotypami, trzeba w nim po prostu zrobić porządek. Zanim się zrobi porządek w domu. Bo świat się zmienił o 180 stopni, dzić możesz kupić w sklepie pyszne gotowe pierogi i je zwyczajnie sobie odgrzać, zamiast załamywać ręce, że to nie jest "domowe" jedzenie. Niesamowicie oburza mnie fakt, że wymyślamy sposoby na to, jak oszczędzić sobie pracy i mieć więcej czasu - po to, by mieć go coraz mniej.
I wiecznie ten piach nanoszą! Wracasz do domu po pracy i szlag cię trafia, że znowu brudno.
No i sprzątasz. Bo on wprawdzie może by to zrobił, ale później, a do tego źle.
Kobiety tak jak są cudowne, tak też są czasem głupie jak cep. Ona woli się urobić, żeby tylko udowodnić mu, że nie jest w stanie zrobić tego lepiej od niej. I co ona z tego ma? Jest urobiona i ma zagwarantowane, że on już nigdy się do tego nie weźmie oraz że coraz mniej będzie ją lubił.
Jeśli nie dopuścimy mężczyzn do prac domowych, to one nigdy nie zostaną uznane za wartościowe. Więc o co nam chodzi? Boimy się, że nie będziemy miały monopolu na sprzątanie? I co wtedy będziemy robić? To wszystko, co już robimy: jesteśmy strażaczkami, dyrektorkami, kierowcami. Zajmujmy przestrzeń mężczyzn, a oni niech zajmują naszą, wtedy wszyscy zrozumiemy, że to, czy ktoś do czegoś się nadaje, zależy od umiejętności personalnych, a nie płciowych. To kobiety muszą zwolnić inne kobiety od tego obowiązku.
Ja bardzo bym chciała, żeby znane kobiety zaczęły częściej mówić, że nie da się wszystkiego ogarnąć. Nie da się być Perfekcyjną Panią Domu, Perfekcyjną Matką i Perfekcyjną Szefową.
Ani prowadzić perfekcyjnego życia, w którym rano medytujesz, następnie wcierasz w ciało olejki i kremy, a potem czytasz rozwojowe książki w czystym jak łza mieszkaniu. Czasem bywa tak, że robisz sobie herbatę na ufajdanym stole, bo nie masz czasu go sprzątnąć. Moja znajoma, pani architekt, mieszkała z synkiem w domu, w którym nie zawsze był porządek, ale była radość. I na przykład na stole stał miód, a obok leżały skarpetki. To była kwintesencja prostego życia! Trzeba dojść do tego, że rzeczy, które nam służą, mogą sobie stać gdziekolwiek. Bylebyśmy wiedzieli gdzie po nie sięgnąć. Bałagan to tylko pojęcie.
Co nie zmienia faktu, że są i kobiety i mężczyźni, którzy uwielbiają zajmować się domem.
Ależ oczywiście. "Obowiązki domowe" mogą być "domowymi radościami". Nie ma nic milszego niż zrobić sobie herbatkę w ślicznym kubeczku i zjeść coś pysznego na ulubionym talerzyku. Jakbyśmy mieli w domu same rzeczy, które lubimy, to może chętniej byśmy o nie dbali. Wszyscy, bez podziału na płeć. Zróbmy z obowiązków wartość, a do tego frajdę. A jak będziemy miały dość tego, że nie szanuje się naszej pracy, nie tylko w jej domu, to weźmy przykład z Finek i ich protestu w 1975 roku. Po prostu przestańmy robić cokolwiek i okaże się, jak dużo robimy.



Возможно, сайт временно недоступен или перегружен запросами. Подождите некоторое время и попробуйте снова.
Если вы не можете загрузить ни одну страницу – проверьте настройки соединения с Интернетом.
Если ваш компьютер или сеть защищены межсетевым экраном или прокси-сервером – убедитесь, что Firefox разрешён выход в Интернет.


Firefox не может установить соединение с сервером polki.pl.


Отправка сообщений о подобных ошибках поможет Mozilla обнаружить и заблокировать вредоносные сайты


Сообщить
Попробовать снова
Отправка сообщения
Сообщение отправлено


использует защитную технологию, которая является устаревшей и уязвимой для атаки. Злоумышленник может легко выявить информацию, которая, как вы думали, находится в безопасности.

Skonfiguruj

 kanały RSS
 newsletter
 powiadomienia


Dodaj samodzielnie on-line

› ogłoszenie drobne
› baner na stronę
› reklamę do gazet
› artykuł partnerski


Konto użytkownika

› zaloguj się
› zarejestruj się




podziel się
tweetnij


kanał RSS
wyślij link


Dziękujemy, że czytasz nasze artykuły. Chcesz na bieżąco śledzić ważne sprawy w Twojej dzielnicy i w Warszawie? Zapisz się do naszego newslettera .

Problem na warszawskich budowach. Czym jest wilgoć technologiczna?
ARTYKUŁ PARTNERSKI


Zmiana taryfy energetycznej - poradnik od A do Z
ARTYKUŁ PARTNERSKI


Ustaw kursor w miejscu, gdzie ma się zaczynać pogrubienie i wpisz [b] .
Na końcu pogrubienia wpisz [/b] .
Przykład: [b]pogrubienie[/b].


Ustaw kursor w miejscu, gdzie ma się zaczynać kursywa i wpisz [i] .
Na końcu kursywy wpisz [/i] .
Przykład: [i]kursywa[/i].


Kliknij na ikonkę, która chcesz wstawić w treści w miejscu kursora:


Dane osobowe są przetwarzane w sposób zapewniający ich bezpieczeństwo i
poufność. Z Inspektorem Ochrony Danych można kontaktować się mailowo pod
adresem poczty elektronicznej: rodo@gazetaecho.pl .

Mają Państwo prawo wniesienia skargi do Prezesa Urzędu Ochrony Danych
Osobowych w zakresie naruszenia prawa do ochrony danych osobowych lub
innych praw przyznanych na mocy RODO.



› w ostatnim tygodniu
› w ostatnim miesiącu
› ogółem



Jak znaleźć idealny prezent? 5 uniwersalnych propozycji


Gdzie najlepiej skonsolidować kredyt?


BMX w ferie zimowe? W stolicy jest to jak najbardziej możliwe


Fizjoterapia Warszawa, o co w tym chodzi?


Zdrada żony - czy warto korzystać z pomocy prywatnego detektywa?


Co kryje się pod hasłem ppoż Warszawa?


EVO_blast: dłuższa eksploatacja robotów


Czy Legia może przegonić Lecha? Bukmacher eWinner odpowiada!

Stanowią one własność prawnie chronioną należącą do Wakacje.pl S.A. i/lub jej partnerów.

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl  
Stanowią one własność prawnie chronioną należącą do Wakacje.pl S.A. i/lub jej partnerów.

Po publikacji artykułu na temat zalania mieszkań podczas wymiany rur w bloku przy ul. Szekspira 4 i niefrasobliwości tamtejszej spółdzielni, do redakcji zgłosili się mieszkańcy bloku przy ul. Dantego 7, skarżący się na tę samą administrację.
Po naszym zgłoszeniu administratorka budynku stanowczo zaprzeczyła słowom mieszkańców. Twierdzi, że są to jedynie pomówienia, a dozorcy wywiązują się ze swoich obowiązków. - Jak już mówiłam poprzednio, okna myte są dwa razy w roku. Część z nich była umyta już przed świętami Wielkiej Nocy, a część ostatnio. Zarówno w bloku przy Dantego 7, jak i Szekspira 4. Nie jest więc prawdą to, co mówią mieszkańcy - mówi Alicja Hoffman z administracji osiedla Wawrzyszew. - Praca dozorców jest przeze mnie na bieżąco kontrolowana. Jeśli Państwo nie wierzą, proszę przyjechać i samemu się o tym przekonać. Wątpię, aby na którejś ze wskazanych klatek był bałagan - kwituje krótko administratorka.

Zagadka... Czy rzeczywiście wszyscy bohaterowie tego opowiadania mieszkają w tym samym bloku?

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...
Przekonują się o tym mieszkańcy osiedla Ruda udający się na znajdujący się na osiedlu mały bazarek. Zamiast zrobić sprawunki, mogą poczytać karteczki z informacją, że handlowcy wybrali się na długie urlopy.
Miejsce pamięci przy ulicy Gdańskiej 12 upamiętnia osoby rozstrzelane przez hitlerowców w czasie powstania warszawskiego. Na pierwszy rzut oka jest zadbane. W klombie wokół tablicy i krzyża posadzone są kwiaty. Jednak z bliska wyraźnie widać, że płyta jest popękana a napisy mało czytelne. Całość wymaga pilnej renowacji.
Balon nad Bielanami był widoczny we wtorek (02 sierpnia) po południu tuż przed zachodem słońca. Wystartował, wzniósł się w powietrze, kawałek przeleciał, aby po chwili wylądować.
Jak przystało na prawdziwą strefę "dzikiej" przyrody, nie powstała ona samoistnie w wyniku naturalnych zmian, lecz z poważnym udziałem gospodarza zajmującego się tym nieco zapomnianym terenem, znajdującym się tuż obok hałaśliwej trasy S8. Przy strefie znajduje się tablica i znajdziemy na niej dość ciekawy napis.
W parku Stawy Kellera stanęła niecodzienna tablica informacyjna. Ciekawe kiedy podobne innowacje pojawią się w innych warszawskich parkach?
Skimboarding, joga, a także koszykówka, również w wersji Street Basket - to sportowe atrakcje, które Galeria Młociny przygotowała dla osób lubiących spędzać aktywnie czas. W ramach "Młociny Summer Fest" wszystkich kochających sport i dobrą zabawę zapraszamy na wyjątkowe sportowe wydarzenia.
Lodziarnia Beza Krówka i Grill&Beer to nowa oferta Galerii Północnej. Choć jej dach od dawna przyciąga tłumy, to od tego lata jest jeszcze atrakcyjniejszy.
"Klaunada" w paku Herberta, "Łowcy motyli" w parku Stawy Kellera i "Żywa Zieleń" w parku Chomicza - to rodzinne spektakle w plenerze dla tych, którzy nie znoszą nudy. Kiedy się odbędą?
Ruszyła kolejna Filmowa Stolica Lata na Bielanach. Co możemy zobaczyć na dużym ekranie w plenerze i kiedy?
Pchli targ pod chmurką lub jak kto woli kiermasz staroci i... szansa na drugie życie dla ubrań, zabawek, książek, bibelotów i innych szpargałów. Już wkrótce na terenie rekreacyjnym przy bielańskim ratuszu.
W tegorocznej edycji budżetu obywatelskiego pojawił się pomysł zakupu stacjonarnych rowerów umożliwiających wytwarzanie energii elektrycznej. Projekt byłby skierowany głównie do uczniów bielańskich szkół. Urzędnicy powiedzieli "tak", co zrobią mieszkańcy?
Za sprawą ubiegłorocznego budżetu obywatelskiego ustawiono 25 podpórek dla rowerzystów przy przejazdach z sygnalizacją. Co cyklistom może dać tegoroczna edycja?
Paleo Art Nouveau (ex Paleokastritsa)
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies w celach reklamowych i statystycznych or
Blond osiemnastka
Milfetka czeka w sypialni
Koledzy dupcza mloda kolezanke

Report Page