Słodka pani przedszkolanka
⚡ KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻
Słodka pani przedszkolanka
2 051 Udostępnij na Facebooku na Twitterze na Reddit na Pinterest na E-mail Ulubione 10 Zgłoś nadużycie
Pomoc Prywatność Zgłoś błąd Kontakt © LOL24 Przewiń w górę
jupixote zamieściła fotkę 07.12.2017 , 2425x1617 - 932 kB w kategorii urocze, słodkie i kobiety . Tagi: #przedszkolanka #dziewczynka #śliczna
LOL24 wykorzystuje technologie take jak cookies w celu umożliwienia poprawnego korzystania z serwisu. Cookies wykorzystują też nasi partnerzy, którzy za naszą zgodą emitują reklamy oraz analizują ruch, co jest kluczowe dla naszej strony. Przeczytaj więcej cookies i o danych osobowych w Polityce prywatności .
Falls die Wiedergabe nicht in Kürze beginnt, empfehlen wir dir, das Gerät neu zu starten.
Videos, die du dir ansiehst, werden möglicherweise zum TV-Wiedergabeverlauf hinzugefügt und können sich damit auf deine TV-Empfehlungen auswirken. Melde dich auf einem Computer in YouTube an, um das zu vermeiden.
Bei dem Versuch, Informationen zum Teilen abzurufen, ist ein Fehler aufgetreten. Versuche es bitte später noch einmal.
0:00 / 5:41 • Vollständiges Video ansehen Live
Przyznam się szczerze, że będę ją oglądać po raz pierwszy z Wami (jeśli ktoś mnie czyta), nie wiem co ona przedstawia i mówi. Jak ją obejr...
Siemka, nadal jestem bardzo szczęśliwą przedszkolanką, w tej kwestii nic się nie zmieniło: P. Dalej rysuję księżniczki i rumaki do bajek...
Tak jak już powiedziałam w tytule, nienawidzę swoich włosów. Nie mają kompletnie żadnego wyrazu od pewnego czasu. Nie mogę ich w żaden sposó...
Bardzo tego młodego człowieka nie słyszałam. Kiedyś słuchałam jego płyty po setki razy, a szczególnie tego utworu. Podoba Wam się? Ps jest...
Moja przyjaciółka z pracy niedługo rodzi. Już wszyscy w pracy nie możemy się doczekać i tylko czekamy na ten jeden telefon z wiadomością,...
Wczoraj widziałam ranking stworzony przez jedną firmę amerykańską( nie pamiętam nazwy) o poczuciu szczęścia w różnych krajach. Polska była...
Nie zdążyłam się jeszcze wam pochwalić, że chodzę od jakiegoś czasu z koleżanką na siłownię tak dla towarzystwa. No dobra, trochę i dla sieb...
Hej, tak jestem od 3 lat nauczycielką w przedszkolu. Bardzo lubię pracę z dziećmi i przyczyniać się do ich rozwoju i edukacji, ciekawie jest...
Pani z przedszkola zaniedbała trochę bloga, ale już się poprawia. Miałam ostatnio jakieś słabsze dni i musiałam się pozbierać. Nawet wzięłam...
Czas na Budkę. Pewnie wszyscy się zdziwią, ale mi trochę szkoda, że przerwali swoją działalność. Super mieli przeboje, było się do czego b...
marca (3)
lutego (4)
stycznia (3)
listopada (3)
Motyw Rewelacja. Autor obrazów motywu: nicodemos . Obsługiwane przez usługę Blogger .
„przedszkolanka” to też nauczyciel!
„przedszkolanka” to też nauczyciel!
Ann S
dnia 18 października 2014 o godz. 6:17 pm
Mordoklejka Ewelina
dnia 18 października 2014 o godz. 9:31 am
Agata Jesiak
dnia 17 października 2014 o godz. 7:45 pm
Agnieszka T.
dnia 21 października 2014 o godz. 11:37 am
monia
dnia 17 października 2014 o godz. 7:04 pm
Różyczka
dnia 16 października 2014 o godz. 8:48 am
monika szecel
dnia 16 października 2014 o godz. 1:32 pm
Magdalena Balcerzak
dnia 15 października 2014 o godz. 8:53 pm
Matka Debiutująca
dnia 15 października 2014 o godz. 7:33 pm
Justyna Ś.
dnia 15 października 2014 o godz. 6:44 pm
Matka Prezesa
dnia 15 października 2014 o godz. 11:11 am
Agnieszka T.
dnia 15 października 2014 o godz. 7:35 am
Agnieszka Kamaszkowo
dnia 15 października 2014 o godz. 6:56 am
Matka Antyterrorystka
dnia 14 października 2014 o godz. 9:32 pm
Barboorka
dnia 14 października 2014 o godz. 9:27 pm
Marta Skrzypiec
dnia 14 października 2014 o godz. 9:30 pm
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Zamknij
Post was not sent - check your email addresses!
Email check failed, please try again
Sorry, your blog cannot share posts by email.
Dzień Nauczyciela. Doniosły, ważny dzień. Kiedyś… Dzisiaj to dla dzieciaków przede wszystkim dzień wolny od zajęć. Kiedyś dumą było wręczyć nauczycielowi kwiatka, dzisiaj jest to kłopot- bo kupić trzeba, a co oni znowu wymagają, a za co im niby dawać, nic nie robią i takie tam.
Tak, tak- nauczyciele doskonale wiedzą jak są postrzegani i jak mają dostać wymuszonego kwiatka, to wolą wrócić do domu na pusto. Wybaczcie, tym razem jestem po drugiej stronie barykady. Mimo, że jak to mówi moja mama, jestem obecnie nauczycielem w stanie spoczynku- co roku czuję się wyjątkowo w ten dzień bo to również moje święto. Nie spędzę go z podopiecznymi, nie usłyszę przemówienia dyrekcji ale świętuję- sama ze sobą. Bo nauczycielem się po prostu jest (jeśli oczywiście czuje się ten zawód całym sercem, tak jak czuję go ja).
A od rana czytam dzisiaj różne dyskusje i zapytania odnośnie nauczycieli pracujących w przedszkolu- czy im też trzeba kwiatki przynieść?! Otóż- nie trzeba, obowiązku nie ma ale TO TAKI SAM NAUCZYCIEL jak ten pracujący w szkole więc nie rozumiem skąd jakiekolwiek wątpliwości?!
Kilka zdań wyjaśniających- nauczyciel w przedszkolu, nauczyciel w oddziale przedszkolnym w szkole i ten uczący w klasach 1-3 to człowiek z takim samym wykształceniem, po tych samych studiach! Moje koleżanki z roku pracują w różnych z tych miejsc, ja sama pracowałam w każdym! Nie różnimy się więc poziomem wykształcenia. Każdy z nas musi mieć dyplom ukończenia studiów na kierunku (i teraz nie wiem jak to się dzisiaj nazywa bo w trakcie moich studiów zmieniało się 2 razy) kształcenia zintegrowanego z wychowaniem przedszkolnym albo edukacji wczesnoszkolnej.
Więc czym się różni pani w przedszkolu od pani w szkole?!
W oczach społeczeństwa chyba wieloma rzeczami, skoro w szkole jest to nauczyciel a w przedszkolu PRZEDSZKOLANKA?!
A formalnie tylko kilkoma sprawami:
– generalnie „przedszkolanki” mają trochę gorzej bo pracują od 6.30 (najczęściej o tej porze otwiera się przedszkole)- w szkole godziną zero jest 8!
– przedszkole jest placówką bez-feryjną co oznacza, że nauczyciele pracują w ferie, między świętami, również w Wigilię i wakacje (przynajmniej jeden miesiąc). Mają również mniejszy wymiar urlopu niż nauczyciele w szkole, którzy jak wiadomo mają wolne święta, wakacje, ferie itp.
– pensja przy tym jest taka sama dla wszystkich, niezależnie od placówki.
– obowiązują ich te same przepisy, Karta Nauczyciela, podstawy programowe itp.
Pracowałam w przedszkolu we Wrocławiu a później prowadziłam oddział przedszkolny w szkole na wsi. W przedszkolu miałam takie same wiekowo dzieciaki jak te w oddziale przedszkolnym przy szkole. Robiłam z nimi podobne rzeczy, realizowałam ten sam program, miałam ten sam zakres obowiązków. A jednak było inaczej. W szkole moje słowo było praktycznie święte. PANI powiedziała, tak musiało być. W przedszkolu miałam zająć się dziećmi i nie wymagać zbyt wiele od zapracowanych rodziców (przeważnie, całe szczęście nie wszyscy tak uważają).
W szkole na Dzień Nauczyciela dostałam coś od każdego ucznia, w przedszkolu tylko od kilku. W szkole miałam więcej wolnych dni i więcej „luzu”, w przedszkolu bywało różnie- czasami pracowało się po 10 godzin (zastępstwo za zmienniczkę), na drugiej zmianę kończyłam pracę o 17, na otwarciu zaczynałam o 6.30. Do pracy szłam również w Wigilię, ferie i Sylwestra. W szkole rzadziej przyprowadzano chore dzieci (bo nie wypada), w przedszkolu było to notoryczne (zakres moich obowiązków wzrastał o wycieranie nosów). W przedszkolu panie nie mają problemu z wycieraniem dzieciom tyłków, przebieraniem, przytulaniem, pomocą w karmieniu itp. Odwalają ogromną robotę od strony czysto opiekuńczej. W szkole to głównie dydaktyka!
Szanujcie więc panie nauczycielki, nie mówcie o nich pogardliwie „przedszkolanki” bo one są prawdziwymi NAUCZYCIELKAMI. Tylko cechują się dużo większą cierpliwością, ciepłem i empatią (nie wyobrażam sobie inaczej) bo mają inne miejsce pracy niż szkoła, w której można tych cech po prostu nie posiadać i być fajnym nauczycielem.
Aaaaa i nie chodzi o prezenty i zarzucanie teraz pań słodkimi słowami- to raczej wymiar symboliczny. Jasne, że miło dostać kwiatka czy czekoladę na Dzień Nauczyciela. Ale nie tu jest sedno mojego tekstu. Myślę, że doskonale wiecie, że dużo bardziej cenny jest szacunek i uznanie.
Nawet gdy stoi to podskakuje albo chociaż macha nogą. Je najchętniej na stojąco, bo siedzenie ogranicza ruchy. A jeśli już usiądzie to się kręci i wierci. Ogląda bajkę spacerując, podskakuje, siada, wstaje, znowu podskakuje. Zasypia "chodząc" po łóżku, tupie nogą, klepie ręką, mruczy- cokolwiek byleby wykonać jakich ruch. Ciężku mu…
"Mamo, nudzi mi się"- twierdzi codziennie mój syn mający pierdyliard zabawek, materiałów plastycznych, książek, pluszaków i innych atrakcji, które to chciał mieć, gdyż są mu niezbędne do życia. Rowery, hulajnogi, deskorolki, wrotki... Warto dodać, że ma również brata bliźniaka do zabawy. "Mamo, co ja mam robić?"- pyta mój syn pół…
Był taki czas kiedy na bieżąco dzieliłam się z wami moimi bolączkami, potyczkami i porażkami macierzyńskimi. Bo nie oszukujmy się- bycie rodzicem to ciągłe mierzenie się z porażkami. Nawet ci najmądrzejsi i najwyżej uczeni w temacie psychologii dziecka czy pedagogiki o tym wiedzą. Jestem świeżo po studiach podyplomowych z psychologii…
A ja się zastanawiałam czy w żłobku obchodzi się to święto… Jednakże stwierdziłam, że Paniom Ciociom napewno się miło zrobi i kupiłam bombonierkę :) miło zobaczyć szczery uśmiech wdzięczności :) przecież to też nauczycielki, przynajmniej w moich oczach :)
Zgadzam się w 100% Też jestem z branży.
Ja jestem nauczycielem języka obcego i w tym roku szkolnym, przyszło mi pracować z CZTEREMA pierwszymi klasami, w tym z trzema SZEŚCIOLATKÓW. W półtora m-ca przerobiłam już osikane spodnie, obsmarkane nosy, notorycznie zawiązywanie dzieciom butów, płacz i praktycznie odrywanie dziecka rano od mamy, i wiele innych (wszystko w sześciolatkach oczywiście i podczas 2h tygodniowo z każdą klasą). Podziwiam i doceniam panie nauczycielki całej ed. eczesnoszkolnej, bo ja bym chyba oszalała cały dzień z taką ekipą. Te dzieciaki są słodkie, urocze, kochane… ale 2h tygodniowo to wystarczająco. Nie wyobrażam sobie, żeby moja córka nie złożyła życzeń nauczycielowi przedszkolnemu.Tym bardziej nazywanemu „ciocią”.
P.S. Wśród sześcioaltków już też „ciocią” byłam, bo się zapomnieli :) Natomiast nic z tych rzeczy, o których pisałam, nie spotkało mnie w I klasie siedmiolatków. Ale to już na inny temat :)
Może by autorka blogu napisała tekst o puszczeniu 6-latka do szkoły. Dobrze byłoby poznać opinie innych mam. To dość kontrowersyjny temat i wiem, że sporo rodziców załatwia zaświadczenia lekarskie dla swoich sześciolatków żeby poszli dopiero za rok do szkoły. A jak wygląda z powyższego tekstu 6-latki nie do końca chyba są gotowe pójść do szkoły.
Jestem nauczycielką w przedszkolu na początku swojej kariery zawodowej może mając więcej lat przepracowanych będę uważała co innego. Jednak uważam że całkiem sporo zarabiam jak na początkującego nauczyciela, to koleżanki z większym stażem pracy zarabiają zdecydowanie więcej niż ja. I na prawdę nie narzekam, porównując swoje zarobki z innymi zawodami. Co do szacunku to należy go sobie wypracować, nic nie ma za darmo. Prezentów nie dostałam wiele jeden kwiatek i czekolada, ale bardziej się liczą te uściski i życzenia wszystkich dzieci tego dnia które dostałam niż te materialne prezenty. Choć moje koleżanki z pracy które dostały kosze z prezentami były zdziwione że u mnie tak cienko. Aaa i wcale mnie nie boli ta przedszkolanka i nie rozumiem tego częstego oburzenia na te sformułowanie.
Dla mnie jest smieszne kiedy slysze ze nauczyciel nie uczy dla przyjemnosci a za kase. No tak! ALE , ale Dr tez robi swoja prace za kase i to jaka ;) . Ale im sie nalezy! Bo odebrali porod, bo wykonali zabieg, wyrwali zeba dajac znieczulenie. Przykre to.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Mateo, wczoraj do przedszkola zaniósł każdej z Pań czekoladki. Przecież, to są jego pierwsze w życiu nauczycielki, co z tego, że nazywane ciociami, a nie paniami? Poza tym, 14 października to Dzień Edukacji Narodowej… A moje dziecko edukację od września zaczęło pobierać… :)
Ja się przyznam że nawet nie wiedziałam na jakich zasadach pracują panie w przedszkolu tym bardziej dzięki za doinformowanie :)
Nawet przez chwilę nie zastanowiłam się, czy „przedszkolanka” to też nauczyciel. Dla mnie to naturalne, że TAK! Agacia jest w grupie integracyjne i ma w grupie 2 nauczycielki, nauczyciela wspomagającego, ale także pomoc nauczyciela i panią do pomocy przy posiłkach,toalecie i spacerach. Uważam, że każda z nich (niezależnie od wykształcenia) UCZY moje dziecko, więc w Dniu Nauczyciela każda z nich otrzymała kwiatka i życzenia.
A ja kupiłam Jasia przedszkolance kwiatka. Dałam Jasiowi i poleciał … :) Nie musiałam się nikogo pytać, czy wypada, czy trzeba. Doceniać jej pracę, doceniam to, że jest. A, że jest świetna należy jej się.
Też czasem mi się zdarza krytykować nauczycieli, że mają tyle wolnego i krótki dzień pracy a jeszcze narzekają i domagają się podwyżek. Ale złego słowa bym nie powiedziała na przedszkolankę a od mojego podwórka – opiekunkę w żłobku. Nie zazdroszczę im takiej pracy i sama nigdy bym takiej nie wybrała. To jest naprawdę praca od serca i z powołania, bo opieka nad małymi dziećmi jest naprawdę trudna, stresująca i męcząca fizycznie i psychicznie. Wiem ile moje bliźniaki kosztują nas sił i zdrowia psychicznego :-) a co dopiero grupa 25 rozkrzyczanych i często nie słuchających dzieci. Podziwiam naprawdę.
Ja jestem czynnym nauczycielem heh, od tego roku :) Uczę języka, ale mam zamiar za dwa lata zostać również „przedszkolanką” :) Fajny wpis, ku pokrzepieniu nauczycielskich serc :)
Ja osobiście spotkałam się ze stwierdzeniami, że nauczyciele wszyscy mają za dobrze, za wysokie pensje, za dużo wolnego, nic specjalnego nie robią…scyzoryk się człowiekowi w kieszeni otwiera.Moja koleżanka pracowała w przedszkolu- w Wigilię skończyła pracę o 18 i godzina na dojazd do domu- dlaczego? Mamusia zapomniała odebrać dziecko bo była na zakupach i „niby” telefonu nie miała przy sobie
Kiedyś się strasznie oburzałam, teraz mi to wisi. Choćbym nie wiadomo co robiła i na głowie stawała, to nawet dla mojej rodziny (!) jestem darmozjadem, który idzie na pięć godzin do pracy, pije kawę i patrzy, co dzieci robią. Ciekawe tylko, dlaczego sami nie potrafią ze swoimi dwoma wytrzymać ani nie chcą przyjąć zaproszenia na tę pięciogodzinną kawę.
Najlepsze słowa docenienia usłyszałam od jednej z matek we wrześniu na korytarzu: „Ja panią podziwiam. Ja bym tu w pięć minut zwariowała” :P
Mój mąż też tak mówił aż nie spędził w mojej pracy jakiejś godzinki, gdy na mnie czekał. Wtedy powiedział, że on to by ich wszystkich wystrzelał :) Od tamtej pory doceniał moją pracę!
Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *
Zapisz moje dane, adres e-mail i witrynę w przeglądarce aby wypełnić dane podczas pisania kolejnych komentarzy.
Notify me of follow-up comments by email.
Prywatna lekcja z bardzo zboczonym facetem
Free Filmy Porno - Tina Kay, Ruchanie W Odbyt
Analna przejażdżka na łóżku rodziców