Szybka studentka

Szybka studentka




🛑 KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Szybka studentka
Grupa StudentNews.pl Sp. z o.o. i jej partnerzy używają plików cookies i podobnych technologii w celu realizacji m.in. usług statystycznych i reklamowych zgodnie z Polityką Prywatności . Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. [ZAMKNIJ]
Informatory lokalne - wybierz miasto
Kursy kosmetyczne i fryzjerskie (łódzkie)
Lokalizacja: Łódź Łódzkie / powiat Łódź / gmina Łódź
Obszar;dziedzina: usługi fryzjerskie, kosmetyczne (27)
Firma / instytucja: Metamorfoza s.c.
Kurs / szkolenie: szybka nauka czesania Czas trwania: 15 godz. Cena: 200 zł
źródło: Rejestr Instytucji Szkoleniowych (RIS) oraz własne aktualizacja: co 2 tygodnie


























ul. Lutomierska 142 91-041 Łódź tel.: 42 307 02 34

Mój tata jest sponsorem. "Myślałam, że to nie dzieje się naprawdę"
Sponsoring po polsku. Kobiety szukają miłości, mężczyźni tylko przygody
List do redakcji: "Przejęłam kontrolę nad tym, kto mnie klepie po pośladkach"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU USTAWIENIA ZAAWANSOWANE
– Marzysz o wyuzdanym seksie ze studentkami? Same się o to proszą! – głosi nagłówek tekstu na jednym z krakowskich portali, który wywołał prawdziwą burzę w sieci. Autorzy przekonują, że wśród studentek, które przyjeżdżają do Krakowa, większość szuka sponsora. Na reakcje nie trzeba było długo czekać. Co o sponsoringu wśród studentek sądzą same kobiety?
Zaczęło się od kilku ogłoszeń. "Studentka szuka sponsora" – temat, który rozgrzewa od lat. Autor postanowił sprawdzić, na ile pozwolą sobie 20-kilkulatki, które zamieszczają tego typu anonse w sieci. Kraków nie jest żadnym wyjątkiem.
"Bardzo szybko dostaliśmy także mnóstwo zdjęć. O te odważniejsze nawet nie prosiliśmy. Dziewczyny i tak wysyłały nam fotki swoich biustów, pośladków czy nóg. Z erotyką miało to niewiele wspólnego. Bardziej przypominało to zdjęcia porno, a czasem czuliśmy się nawet jak w gabinecie ginekologicznym" – piszą. Na zdjęciach się nie skończyło.
"Niektóre kandydatki są mniej wyuzdane. Zdecydowana większość ma problem z seksem analnym, a kilka pisze wprost, że nie ma o nim nawet mowy. 'Dupa służy do czegoś innego, a nie do tego, żeby coś w nią wkładać' – napisała nam lekko oburzona studentka 3 roku. Wprost i konkretnie. Tak, jak lubimy" – czytamy w artykule opublikowanym na krknews.pl, który już stał się sławny wśród internautek.
– Gratuluję wybrania tematu, który mógł stanowić początek konwersacji o problemie młodzieńczej prostytucji w Krakowie, mógł być poważnym tekstem o zaniedbaniach oświatowych, mógł potraktować zjawisko sponsoringu jako palący problem społeczny – mówi Nina Gabryś. – Gratuluję, bo jednak podjęto decyzję o napisaniu tekstu do granic możliwości seksistowskiego, który jest nie tylko skrajnie niesmaczny, to jego tytuł jest w mojej ocenie bliski zaproszeniu do gwałtu. Redakcja portalu z wypiekami na twarzy opowiada o swoich konwersacjach z kobietami szukającymi sponsorów, nie powstrzymując się przed komentarzami: "Wprost i konkretnie. Tak, jak lubimy". Bo przecież autorzy są uradowani, pooglądali fotografie, pofantazjowali i spisali to w formie tego wielkiego dziennikarskiego dzieła – mówi.
I kiedy jedni punktują autorowi książkowy seksizm i tanią sensację, inni przyznają – nie powinno już nikogo dziwić, że takie ogłoszenia się pojawiają.
*Zobacz też: Sponsoring [Bez tabu] *
Wydaje się, że najciekawsza dyskusja na temat tego, jak mówimy dziś o młodych decydujących się na sponsoring, zaczęła się wśród kobiet. Internautki zareagowały niemal natychmiast.
"Ktoś kogoś zmusza? Ktoś komuś robi krzywdę? Nigdy nie zrozumiem tej potrzeby zaglądania innym do łóżek. Rozumiem jeszcze, gdyby to rozbudziło jakąś rozmowę na temat sytuacji ekonomicznej młodych Polaków, którzy nawet na wynajęcie pokoju nie mogą sobie pozwolić, ale tak?" – przyznaje jedna.
"Są owszem dziewczyny, dla których to łatwa i szybka kasa. Ale jest też grono takich, które nie mają wyjścia" – komentuje inna kobieta. "Bo mimo wszystko, nie zawsze student może znaleźć pracę i połączyć ją ze studiami, a nawet jeśli, to czasem kasa jest tak mała, że i tak na życie nie starcza. Kiedyś wyśmiewałam takie propozycje, aż do momentu, kiedy trafiłam pod ekonomiczną ścianę. I o zgrozo, kiedy dostałam taką propozycję, zaczęłam ją rozważać. Rozważać coś, czego nigdy nie brałam pod uwagę, bo było to dla mnie rodzajem upadku totalnego. Koniec końców, mam rodziców, którzy mi pomogli finansowo i nie usiałam tak zarabiać na życie. Ale proszę mi wierzyć, kiedy ktoś nagle nie ma nic, a tu proponują u 4 tys. miesięcznie, to są bardzo trudne sprawy. A nie czarujmy się, jeśli ktoś wpadnie w tą machinę, trudno się z niej wydostać, bo mało która studentka w normalnej pracy zarobi choćby połowę tego, co proponują niektórzy sponsorzy" – opowiada.
"Widziałam w komentarzach słowo 'szmata'. Serio?" – zastanawia się inna. "Czy te dziewczyny robią komuś krzywdę? Nie. Ktoś pisał, że sobie, ale tego nie wiemy, nie znamy ich, ani tym bardziej ich przyszłości. Mnie to osobiście obrzydza, ale mnie, w sensie, że ja nie mogłabym tak żyć. Gdybym mogła, umiała w ten sposób traktować seks, to może bym i tak żyła. Najciekawsze jest dla mnie, że według artykułu dziewczyny się często zgadzają na układ seksualny, zanim poznają na żywo swojego nowego 'chłopaka'. I tyle, ciekawostka. Nie ma się co spinać, oceniać, wyzywać".
Ale nie brakuje też takich opinii: "W czym problem? Prostytucja to prostytucja. Czym się różni studentka świadcząca usługi seksualne za pieniądze, od tirówki, która robi dokładnie to samo? I dlaczego tirówkami i resztą pań, które można znaleźć od Marriotta po wszelkie inne zakątki, nikt się nie przejmuje, a jak chodzi o studentki, to robi się z tego szum? Zwłaszcza że tutaj nie chodzi o brak środków na życie, tylko o zapewnienie sobie wygodniejszego i bardziej luksusowego życia? I jeszcze nikt nikogo do niczego nie zmusza".
Problem jest i to od lat. To, że młodzi – bo nie tylko studentki – wrzucają do sieci ogłoszenia tego typu, nie jest niczym nowym. Na portalach nie brakuje wpisów od kolejnych kobiet. Nie trzeba ich nawet długo szukać.
Marta ma 23 lata. Szuka mecenasa. Na portalu dla studentek i studentów ma już nawet konto premium. Podaje wzrost, mówi, że jest ambitna. Hobby: czytanie, gotowanie, malowanie, podróże, rysunek i sport. Sylwetka: XS. Kwota? 900 złotych za dzień spędzony razem. Miesiąc u jej boku to 10 tys. złotych mniej na koncie sponsora.
Olka kocha podróże. Jest studentką z mazowieckiego. Ma 24 lata. Od swojego sponsora oczekuje tysiąca złotych za dzień, a za miesiąc – 6 tys. zł. Nie boi się pokazywać swojej twarzy, w przeciwieństwie do innych dziewczyn, które chowają się za przyciemnionymi zdjęciami, zasłaniają twarz lub wolą pokazywać tylko dekolt.
– Jacyś faceci proponowali mi spotkanie, prosili o CV i zdjęcie. Pisali, że mój udział w kilku projektach badawczych bardzo ich podnieca, prosili o pikantne szczegóły na temat tych badań… Coś ohydnego. A ja zwyczajnie szukałam firmy, która mogłaby mnie wesprzeć w czasie studiów. W zamian ja pracowałabym w tej firmie. Opublikowanie oferty w internecie było błędem. Oferta skojarzyła się jednoznacznie. Nie miałam pojęcia, że tak zostanie odebrana. Teraz wysyłam CV i oferty pracy do konkretnych firm – twierdzi Beata, jeszcze do niedawna studiowała w Gdańsku.
W sieci umieściła ogłoszenie: "Szukam sponsora, studiuję farmację, otrzymuję stypendium naukowe. Brałam udział w kilku międzynarodowych projektach badawczych. Swoje CV i więcej informacji prześlę mailowo. Czekam na oferty".
Ale nikt nie jest w stanie sprawdzić, jak wiele z tych ogłoszeń jest rzeczywiście prawdziwych.
– Dla tych dziewczyn najważniejsze jest utrzymanie ich zajęcia w tajemnicy. Dlatego nie wiemy dokładnie, ile ich jest – mówiła w rozmowie z WP prof. Elżbieta Michałowska, która bada zjawisko sponsoringu w Polsce od lat. – Studiują psychologię, filologię, architekturę, prawo kanoniczne, kierunki artystyczne. Najmłodsza z naszych respondentek miała 18 lat. Przeważają dziewczyny z dużych miast, jedna szósta badanych pochodzi ze wsi. To pewna rewolucja – wieś zawsze była formą wspólnoty nawzajem mocno się kontrolującej, w której mocno zakorzeniony był kult tradycyjnych wartości. Te dziewczyny chcą wyrwać się do miasta, jedyną drogę widzą w znalezieniu sponsora, który zagwarantuje im elementarne warunki finansowe.
Wiele dziewczyn dostaje prezenty – kosmetyki, ciuchy, biżuterię, wyjścia na imprezy. Niektóre wyjeżdżają ze sponsorem na urlop. Zdarza się, że dziewczyna ma dwóch sponsorów, wtedy jej dochody rosną. Podobno zdarzają się dziewczyny, które miesięcznie mogą zarobić nawet 15 tys. zł. Ale to są wyjątki.
Sponsoring to stała relacja, dlatego większość utrzymanek nie nazywa tego prostytucją. Uważają, że prostytutki pracują na ulicy lub w agencji, a one nigdy by się na to nie zdecydowały. W relacji sponsorowanej to kobieta decyduje, z kim pójdzie do łóżka. Zdaniem prof. Michałowskiej, jedynie 3 proc. studentek przyznaje, że można je nazwać ekskluzywnymi prostytutkami. – Sponsorowane dziewczyny myślą o sobie w kategoriach "przyjaciółki" czy "kochanki". Oczywiście jest to racjonalizacja swoich zachowań – przyznaje.
Do zarabiania w ten sposób przyznaje się według różnych badań 1/5 polskich studentów.
Jedną z pierwszych osób, która zajęła się problemem sponsoringu wśród studentów, była Renata Gardian-Miałkowska. O studentkach zaczęło mówić się uniwersytutki. – Osoba sponsorowana niewątpliwie odbiega od stereotypu osoby prostytuującej się, ale biorąc pod uwagę rodzaje kobiet świadczących usługi seksualne i towarzyskie na przestrzeni wieków możemy spostrzec, że wzajemnie się z nimi uzupełniają i powielają; czyli istnieje popyt na osoby sponsorowane znające języki obce, mające wykształcenie, wysoką kulturę osobistą – przyznaje badaczka.
Rozmawiała z dziewczynami, które zdecydowały się na sponsoring. Każda historia była inna. Jedna przyznała, że zakochała się w swoim partnerze. Wtedy przestała brać od niego pieniądze. Inne rezygnowały z prostytucji, by zaangażować się w normalne związki. I spróbować zapomnieć.
Powodów, dla których szukały sponsora, jest wiele. Do jednego worka nie można ich wrzucić i oceniać po zdjęciu opublikowanym gdzieś na portalu. Zdaniem badaczki te dziewczyny inaczej już patrzą na mężczyzn, nie ufają im. Boją się, że przeszłość wyjdzie kiedyś na jaw.
– Młode pokolenie zatraciło podmiotowość, przekształciło się w produkt i tak traktuje swoje ciała, jako inwestycję umożliwiającą przy minimalnym zaangażowaniu i wysiłku osiągnąć maksymalny zysk – dodaje Gardian-Miałkowska. – Dlatego coraz więcej młodych ludzi decyduje się na związki sponsorskie, które pozwalają im zaspokoić różne potrzeby w krótkim czasie i bez żadnego wysiłku, świadcząc usługi seksualne. Z czasem wpadają w pułapkę.
Dlatego choć nie da się zabronić dziewczynom ogłaszania się w sieci, warto podkreślać, jak destrukcyjny wpływ ma taki związek na ich psychikę. – Taka dziewczyna będzie miała problem z bezinteresownym oddaniem się partnerowi, ze zbudowaniem trwałego związku opartego tylko na uczuciu – uważa prof. Michałowska. – Będąc utrzymanką, przyzwyczaiła się, że jeśli coś jej się nie podobało, mogła w każdej chwili przerwać znajomość i zawiązać nową. Tak samo może postępować w związku – gdy pojawiają się jakiekolwiek kłopoty, będzie wolała się rozstać niż próbować je rozwiązać. Inną kwestią jest fakt, że po takich doświadczeniach wytwarza się przekonanie, że związek musi się opłacać finansowo. Uczucia pozostają na drugim planie. Myślenie: 'czy to mi się opłaca?' może towarzyszyć już zawsze – podsumowuje Michałowska.
Wirtualna Polska przetwarza Twoje dane osobowe zbierane w Internecie, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii służących do ich śledzenia i przechowywania, takich jak pliki cookies, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklamy, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Kliknij "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU" , aby wyrazić zgodę na korzystanie w Internecie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez Wirtualną Polskę , Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów , w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej.
Twoje dane osobowe zbierane w Internecie, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w Internecie będą przetwarzane przez Wirtualną Polskę , Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów w celu: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści.
Ponadto Wirtualna Polska , Zaufani Partnerzy z IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy przetwarzają Twoje dane na potrzeby funkcji i funkcji specjalnych, które ułatwiają nam świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklamy, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie: dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Cele przetwarzania szczegółowo opisujemy w ustawieniach zaawansowanych .
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w ustawieniach zaawansowanych .
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. W polityce prywatności znajdziesz informacje jak zakomunikować nam Twoją wolę skorzystania z tych praw.
Pamiętaj, że udzielając zgody Twoje dane będą mogły być przekazywane do naszych Zaufanych Partnerów z państw trzecich tj. z państw spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego.
Pamiętaj, że Wirtualna Polska i Zaufani Partnerzy z IAB mogą przetwarzać Twoje dane bez konieczności uprzedniego wyrażenia przez Ciebie zgody.
Cele przetwarzania Twoich danych bez konieczności uzyskania Twojej zgody w oparciu o uzasadniony interes Wirtualnej Polski oraz informacje o możliwości sprzeciwienia się takiemu przetwarzaniu znajdziesz w polityce prywatności .
Cele przetwarzania Twoich danych bez konieczności uzyskania Twojej zgody w oparciu o uzasadniony interes Zaufanych Partnerów z IAB oraz możliwość sprzeciwienie się takiemu przetwarzaniu znajdziesz w ustawieniach zaawansowanych .
Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności .
Używamy cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług, reklamy, statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia. Szczegóły znajdziesz w polityce prywatności .

Hej wszystkim! :) Tak jak obiecałam w poprzednim poście napisze na temat zapomogi. Ostatnio znajoma powiedziała mi, że jeśli kobieta...
Witajcie ;-) Dzisiejszy krótki wpis będzie o tym, czym każda przyszła mama-studentka powinna się zainteresować, czyli ITS. Indywidua...
Cześć! ;) Dla każdego studenta, który potrzebuje pomocy finansowej są stypendia socjalne. Jakie dokumenty t...
Spoglądając na test z dwoma kreskami przychodzi jedno ważne pytanie: „I co teraz?”. Pewnie nie jedna ze studentek widząc taki test...
Witam serdecznie :) Dzisiaj chcę poruszyć temat urlopu dziekańskiego. Czasem nie ma wyjścia i należy z niego skorzystać. Stude...
Cześć:) Tak jak każda kobieta w pierwszej ciąży miałam (i nadal mam!) mnóstwo pytań. Przecież rośnie we mnie mały człowiek! Co teraz ...
Powered by Blogger, Szablon przygotowany przez Grafiterka.pl
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Gdy jesteśmy w ciąży to nie jest przecież choroba. W końcu warto jest ją śledzić z kalendarzem ciążowym https://plodnosc.pl/kalendarz-ciazy/30-tydzien/ aby wiedzieć na jakim etapie połogu jesteśmy. Ja zawsze co tydzień sprawdzałam i za każdym razem sprawdzało się to co tam napisali.
Ja n całe szczęście urodziłam jedno dziecko i jestem bardzo zadowolona, że wszystko się udało bez problemów. Właśnie dlatego również wiem jak bardzo ważnym jest to aby wybrać dobrego lekarza prowadzącego. W moim przypadku był to ginekolog z https://cmp.med.pl/cmp-goclaw/ginekolog/ i jestem przekonana, że wybrałam bardzo dobrze.
T-1000 Stainless Steel Glasses for sale T-1000 titanium bike frame Stainless titanium connecting rod Steel Glasses for Sale; T-1000 Stainless Steel Glasses, 5 oz; T-1000 Stainless titanium belly rings Steel Glasses; T-1000 Stainless titanium coating Steel trekz titanium pairing Glasses.

To już prawdziwy fenomen: "uniwersytutki" coraz śmielej kuszą klientów w całym kraju. Warszawa, Gdańsk, Poznań czy może Łódź? Sprawdź gdzie kwitnie studencka prostytucja i ile sobie liczą uczelniane "damy do towarzystwa" za godzinne spotkanie z klientem?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU USTAWIENIA ZAAWANSOWANE
Od dłuższego czasu coraz częściej słyszymy o zjawisku prostytucji wśród studentek. Zjawisku bez dwóch zdań negatywnym. Młode kobiety decydują się sprzedawać swoje ciała, by zapewnić sobie odpowiedni poziom materialny podczas studiowania. Jak wygląda "cennik usług takich pań" w poszczególnych miastach uniwersyteckich? "Dziennik Łódzki" podał przykładowe stawki, podpierając się wyliczeniami specjalistów z firmy Sedlak & Sedlak . Analiza ogłoszeń pozwoliła stwierdzić, że najtaniej jest właśnie w Łodzi. Godzina kosztuje tam średnio 135 złotych. Dalej znalazły się Katowice (150 zł), Gdańsk (160 zł) i Wrocław (180 zł), natomiast najdroższa okazała się Warszawa - 200 zł. Z kolei stawki za pół godziny uśredniają się na poziomie 110 zł, przy czym w Katowicach, Krakowie i Poznaniu jest taniej, bo tamtejsze studentki liczą sobie "jedyne" 100 zł za 30 minut. Gdańsk to już 120 zł, Warszawa 135 zł, a w najdroższym Wrocławiu ceny wywoławcze sięgają często 140 zł. Przy czym wiele zależy od szczęścia - niektóre dziewczyny
ogłaszają się oferując np. trzy spotkania w tygodniu w zamian za czynsz, który wynosi np. 1000 czy 1500 zł.
Profesor Jacek Kurzępa ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej we Wrocławiu, będący ekspertem od tego rodzaju patologicznych zachowań (również on wypowiadał się na temat niemodnych już "galerianek"), pokusił się o przygotowanie zestawienia najczęstszych kierunków, których studentki dorabiają w seks -biznesie. I tak, zdecydowanie na czele plasują się dziewczyny z kierunków humanistycznych, szczególnie z filologii (25 proc. całości), na wyróżnienie zasługuje także pedagogika (18 proc.). Przy czym, o ironio, większość z dziewczyn, które otrzymują od swoich sponsorów wynagrodzenie za seks, żywi przekonanie że nie są one prostytutkami, że są lepsze. "Nie jesteśmy k....mi", piszą...
"Zdecydowałam się na spotkanie z tobą, bo wk...a mnie nagonka na 'uniwersytutki'. I co to w ogóle za określenie? Uniwersytutka-prostytutka. Żałosny termin wymyślony przez pseudosocjologów. Ja nie jestem jakąś tam prostytutką, która sprzedaje się za marne grosze kilku facetom jednej nocy. Jestem w
Rozpycha osiemnastkę
Porno z mamuśką ruchaną w usta - Isabelle Deltore, Duży Penis
Nie patrz, maleńka

Report Page