Szczęśliwy ogrodnik

Szczęśliwy ogrodnik




🛑 KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Szczęśliwy ogrodnik
Your browser isn’t supported anymore. Update it to get the best YouTube experience and our latest features. Learn more


Każdy ogrodnik darzy swój ogród i rosnące w nim kwiaty szczególnym sentymentem. Czasami trudno ubrać w słowa wrażenia, jakich doświadczamy patrząc na kwiaty, spacerując po ogródkowych alejkach czy odpoczywając wieczorem na tarasie. Na szczęście z pomocą przychodzą tęgie głowy, które sentencjami i aforyzmami sypią jak z rękawa. Wybrałem 10 najpiękniejszych dla mnie cytatów i złotych myśli o kwiatach i ogrodach wypowiedzianych przez znane postacie. Niektóre z nich mogą brzmieć nieco tajemniczo, ale w końcu każdy ogród może być prawdziwym tajemniczym ogrodem ...

Friedrich Rückert - niemiecki poeta i tłumacz


3. Chwast to roślina której zalety nie zostały jeszcze odkryte
Ralph Waldo Emerson - amerykański poeta i eseista




4 . Możemy narzekać, że różane krzewy mają ciernie lub cieszyć się, że cierniste krzewy zakwitają różami
Abraham Lincoln - szesnasty prezydent USA




5. Człowiek potrzebuje do życia ogrodów i bibliotek
Cyceron - rzymski pisarz, polityk, filozof




6. Mój ogród jest mym najpiękniejszym arcydziełem
Claude Monet - francuski malarz




9. Założyć ogród to uwierzyć w jutro
Audrey Hepburn - brytyjska aktorka i modelka




10 . Pamiętajcie o ogrodach | Przecież stamtąd przyszliście
Jonasz Kofta - polski poeta , dramaturg , satyryk , piosenkarz i malarz
Ostatnio szukałam cytatów dotyczących ogrodnictwa, a tu taka pigułka! Dzięki!
"Rzekła lila do motyla: - nikt nie patrzy, niech pan zapyla!" /Jan Sztaudynger/
Ogród, tak jak jego twórca, powinien mieć swoje sekrety i niespodzianki. Erica James
A to na pewno wszyscy znają, owo chińskie (podobno) przysłowie: Jeśli chcesz być szczęśliwy jeden dzień - upij się. Jeśli chcesz być szczęśliwy przez rok - ożeń się. Jeśli chcesz przez całe życie być szczęśliwy - załóż sobie ogród.
10-ty najpiękniejszy i najprawdziwszy :-)
Świetne kompendium. Mnie się najbardziej podoba ten o chwastach.
Przysłowie chińskie: "Najlepszy moment, żeby zasadzić drzewo był 20 lat temu. Drugi najlepszy moment jest teraz." Do ogrodów odnosi się bezpośrednio a w przenośni do wszystkiego co robimy :)
,,Dbaj o przyrodę by ona mogła zadbać o Ciebie" -piękne i prawdziwe
Cytat z chwastami - mój ulubiony ;)
"Założyć ogród to uwierzyć w jutro" - to mój faworyt !!! Cudny !!!
Pięknie i mądre...A ten znacie? Przeżyć życie w pełnym rozkwicie!

Herodot, historyk, jako pierwszy podał legendę o Krezusie. Wydaje się, że jest to opowieść zawierająca elementy zarówno faktów, jak i fikcji. Niemniej jednak jest to piękna opowieść, która zawiera również ciekawą lekcję.
Mit Apollina – poznaj historię boga wróżb
Jak rozpoznać czyjś styl przywiązania na pierwszej randce?
Terapia okołoporodowa: jej zastosowanie i cele
Motywacja jest przereklamowana - oto, co naprawdę działa
Historie i refleksje Przedmioty i tożsamość: co Twoje rzeczy mówią o Tobie
Historie i refleksje Panna Lucy: przypadek histerii leczony przez Zygmunta Freuda
Historie i refleksje Chociaż odeszli, nadal są z tobą na tak wiele sposobów
Historie i refleksje Mit o Kallisto: dziewicy, która świeci na nocnym niebie
Historie i refleksje Historia miłosna wśród okropności Auschwitz
Historie i refleksje Mit o Hadesie, Królu Zaświatów
Historie i refleksje Mit o syrenach i ich magicznych pieśniach
Historie i refleksje Śmierć miłości: smutna opowieść
Ostatnia aktualizacja: 06 września, 2021
Historyk Herodot jako pierwszy przedstawił nam opowieść znaną obecnie jako legenda o Krezusie i Solonie. Tak naprawdę nie wiemy, gdzie kończy się fikcja, a zaczyna rzeczywistość w tej historii. Jest to jednak opowieść wyjątkowa i z tego powodu nie ma większego znaczenia, gdzie leżą granice między faktami a fikcją.
Podobno Krezus był królem Lidii. Co więcej, był najbogatszym człowiekiem swoich czasów. Rządził królestwem tak zamożnym, że ludzie mówili, że prawie pływa w złocie. Jego poddani byli również niezwykle bogatymi ludźmi. W rzeczywistości niczego nie brakowało w jego królestwie i wszyscy żyli w pokoju. Stąd pochodzi wyrażenie „bogaty jak Krezus”.
Legenda o Krezusie głosi, że król chlubił się swoją fortuną. Wszystko w jego pałacu było wykwintne i najwyższej jakości. Posyłał po najlepsze jedwabie, miał najlepsze meble i ubrania. Jego ogrody były piękne. Miał egzotyczne kwiaty z odległych krain, którymi opiekował się niezwykle starannie najlepszy ogrodnik w kraju.
„Nie doradzaj tego, co jest najprzyjemniejsze, ale co najlepsze”.
Legenda głosi, że w królestwie Krezusa pewnego roku panowało wyjątkowo udane lato, które przyciągnęło wielu gości. Pewnego dnia Solon, znany filozof i mąż stanu, uważany za najmądrzejszego człowieka na świecie, wybrał się na spacer po ulicach stolicy.
Kiedy Krezus dowiedział się, że Solon jest w pobliżu, wysłał swoich służących, aby go odszukali, ponieważ chciał, aby Solon był jego honorowym gościem. Służący znaleźli Solona i przekazali mu tę wiadomość. Solon bardzo chciał poznać Krezusa, więc przyjął zaproszenie.
O określonej godzinie przybył do pałacu. Król z radością i dumą pokazał mu swoją kolekcję biżuterii, czarujące ogrody i całe swoje bogactwo. Miał przygotowaną specjalną kolację dla Solona. W rzeczywistości uważał, że pomysł najbogatszego człowieka na świecie rozmawiającego z najmądrzejszym człowiekiem na świecie jest absolutnie fantastyczny.
Oboje siedzieli przy stole, kiedy Krezus, chcąc zaspokoić własną próżność, zapytał Solona: „Powiedz mi, Solonie, jak myślisz, kto był najszczęśliwszym z ludzi ?” Mędrzec myślał przez kilka chwil. Po chwili odpowiedział: „Myślę, że najszczęśliwszy z ludzi ma na imię Tellus i mieszka w Atenach”.
Krezus był rozczarowany tą odpowiedzią. Chciał wiedzieć, dlaczego ten człowiek był taki szczęśliwy. Solon wyjaśnił, że Tellus był uczciwym człowiekiem, który ciężko pracował, aby zapewnić swoim dzieciom najlepszą edukację. Kiedy dorośli, stali się oni przykładnymi obywatelami. Tellus, wówczas już stary i samotny, dołączył do armii ateńskiej. Zginął w obronie swojego kraju.
Krezus był raczej zirytowany tym wyjaśnieniem i zapytał: „Poza Tellusem, jak myślisz, kto był najszczęśliwszym z ludzi?” Solon zastanowił się przez chwilę. Następnie wspomniał o młodym Ateńczyku, który uratował matkę przed ubóstwem, a potem sam zmarł, pomagając biednym .
Krezus wpadł w furię. Powiedział do Solona: „Jestem najbogatszym człowiekiem na ziemi. Rządzę dobrze prosperującym królestwem, w którym wszyscy dobrze żyją. Dlaczego nie myślisz, że jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie?”
Mędrzec odpowiedział: „Będziesz musiał poczekać, aż umrzesz, aby się tego dowiedzieć. Nie wiesz, co przyniesie przyszłość, a to, co dzieje się w życiu, jest dziełem przypadku”.
Krezus nie zgodził się z odpowiedzią Solona. Jednak potraktował go życzliwie i powiedział, że drzwi jego pałacu zawsze będą dla niego otwarte. Minęły lata, w sąsiednim kraju na tronie zasiadł nowy król o imieniu Cyrus. Doskonale dowodził on wielkimi i walecznymi armiami. W rzeczywistości chciał podbić całą Azję. W końcu najechał królestwo Krezusa i pojmał samego króla.
Krezus jako więzień był źle traktowany i poniżany przez strażników. Kiedy już prowadzono go na egzekucję, był król przypomniał sobie słowa Solona. – Solon miał rację – powiedział ze smutkiem. Cyrus usłyszał te słowa. Zapytał Krezusa, dlaczego wymienił imię tego mędrca. Krezus opowiedział mu tę historię.
Cyrus był oszołomiony, słysząc słowa wypowiedziane przez Solona. Pomyślał przez chwilę. Następnie przyznał, że była to niezwykle inteligentna refleksja. Rzeczywiście, zdał sobie sprawę, że nikt nigdy nie wie, co może się wydarzyć w przyszłości.
Z tego powodu, obawiając się, co może mu się przydarzyć, powiedział do siebie: „ Będę traktował Krezusa tak, jak sam chciałbym być traktowany”. Dotrzymując słowa, od tego momentu uwolnił Krezusa i zaczął traktować go jak przyjaciela.
Mit Apollina opowiada o najbardziej czczonym bogu greckiej starożytności, po Zeusie. Było on tak ważny, że jego kult przetrwał aż do średniowiecza.
Costa, I. (2007). Creso y Solón en el espejo de la Atlántida platónica. Synthesis, (14), 71-89.
Ostatnia aktualizacja: 06 września, 2021
Piękno umysłu Opiniotwórczy i hobbistyczny blog na tematy związane z psychologią, filozofią i sztuką. © 2012 – 2022 . Wszelkie prawa zastrzeżone. Zawartość niniejszej witryny służy jedynie celom informacyjnym. W żadnym wypadku treści opublikowanych na tych stronach nie można traktować jako alternatywy dla zaleceń lekarzy. Z tego powodu zalecamy Ci abyś w razie potrzeby skontaktował się ze specjalistą.




co ogrodnik robi wiosną


,


róże


,


wiosenne cięcie


Выбрать язык русский азербайджанский аймара албанский амхарский английский арабский армянский ассамский африкаанс бамбара баскский белорусский бенгальский бирманский болгарский боснийский бходжпури валлийский венгерский вьетнамский гавайский галисийский греческий грузинский гуарани гуджарати датский догри зулу иврит игбо идиш илоканский индонезийский ирландский исландский испанский итальянский йоруба казахский каннада каталанский кечуа киргизский китайский (традиционный) китайский (упрощенный) конкани корейский корсиканский коса креольский (гаити) крио курдский (курманджи) курдский (сорани) кхмерский лаосский латинский латышский лингала литовский луганда люксембургский майтхили македонский малагасийский малайский малаялам мальдивский мальтийский маори маратхи мейтейлон (манипури) мизо монгольский немецкий непальский нидерландский норвежский ория оромо панджаби персидский португальский пушту руанда румынский самоанский санскрит себуанский сепеди сербский сесото сингальский синдхи словацкий словенский сомалийский суахили сунданский таджикский тайский тамильский татарский телугу тигринья тсонга турецкий туркменский узбекский уйгурский украинский урду филиппинский финский французский фризский хауса хинди хмонг хорватский чви чева чешский шведский шона шотландский (гэльский) эве эсперанто эстонский яванский японский
Copyright © 2016

Ogródek Robaczka
, Blogger
Ja dopiero zaczęłam kopce usuwać, a już jestem pokaleczona maksymalnie ;). Na szczęście nie mam tak dużo pnących, a wszystkie pozostałe tnę krótko, więc czasu na decyzje nie tracę :)) W zupełności podzielam Twoje zdanie co do Doktorka, jest jedyną różą, której wybaczę wszystko:)))
Markitka, całe szczęście, ze chociaż kopców nie muszę robić, jedno zmartwienie mniej ;-) Ale z cięciem to zabawy tez trochę masz, jak duża jest już Twoja kolekcja? Masz też kilka parkowych, je również tniesz nisko?
Przepiękne zdjęcia, równie piękne widoki i dużo podobnych przemyśleń i doświadczeń. Bardzo się cieszę, że tu trafiłam, na pewno będę stałą czytelniczką. Pozdrawiam serdecznie - Teresa Marciszuk
Dziękuję za wpis i zapraszam! Podejrzewam, że wszyscy, którzy dzielą różaną pasję mają pewnie wiele podobnych refleksji wiosną...grunt żeby się pocieszać wzajemnie ;-) Pozdrawiam!
Przepiękne zdjęcia, równie piękne widoki i dużo podobnych przemyśleń i doświadczeń. Bardzo się cieszę, że tu trafiłam, na pewno będę stałą czytelniczką. Pozdrawiam serdecznie - Teresa Marciszuk
Gdy ponad trzy lata temu zaczęłam interesować się ogrodem i wprowadzać drobne zmiany w ogrodzie poteściowym, to m.in. Twój ogród Robaczku znaleziony na FOgrodniczym sprawił, że zakochałam się w różach. A widok wejścia do domu za każdym razem zapiera dech w piersiach. Czytając Twój post stwierdzam, że masz zielone ręce - rzadko komu róże tak pięknie i bujnie rosną. Fajne to 3D, nie znałam tego hasła, łatwiej zapamiętać, bo dla mnie cięcie róż to za każdym razem stres i nerwy, bo nigdy do końca nie jestem pewna czy dobrze tnę. Przez dwa lata dziwiłam się dlaczego moja Kifsgate nie kwitnie... Dopiero po tym czasie dotarło do mnie, że sama się do tego przyczyniałam ciachając jej pędy wiosną ;-). Twoje wpisy są na wagę złota, bo swoim ogrodem udowadniasz, że wiesz co piszesz i że da się. Pozdrawiam - silvarerum :-)
Bardzo mi miło, dziękuję! O ramblerach nie pisałam, a to faktycznie ważne i warte podkreślenia, że ścinamy tylko stare kwiatostany i wycinamy to, co martwe, okaleczone, chore. Samych pędów jednak nie skracamy, chyba że to konieczne ze względu na lokalizację róży. U mnie pędy Kiftsgate i Marie Lisa pochłonęły już ogrodzenie, więc troszkę je muszę okiełznać, ale niezbyt mocno bo te kaskady kwiatów w czerwcu są warte grzechu...trzymam kciuki za bujne kwitnienie Kiftsgate w tym roku :-) Pozdrawiam serdecznie!
Miłość trudna, wymaga poświęceń ale wynagradza to z nawiążką, Twoje róże są wyjątkowe, kwitnienie oszałamia bujnością.... Parę lat temu i ja zakochałam sie w różach, niestety szybko poległam, róże są wymagające jak to królowe, niedopieszczone nie są ozdobą..Jesteś więc wybranką.....EwaSierika
Dziękuję Ewa, w imieniu róż i własnym ;-) Nie są jednak królewnami bez skazy, w ubiegłym roku przyplątały się różne choróbska, o pladze niszczyliście nie wspominając...dużo zdrowia mnie kosztuje ta miłość ;-) Zobaczymy jak będą się spisywać na moich piaskach w Puszczy ;-) Pozdrawiam serdecznie!
Na razie jeszcze nie wziełam się za cięcie, więc nie przeklinam :) Zresztą mam skromną ilość. Uwinę się raz dwa.Ostatnio zamarzyły mi sie większe krzaczki więc cięcie będzie tylko korekcyjne. Do zalet posiadania róż trzeba dodac jeszcze okres kwitnienia. Chyba żadna inna roslina nie kwitnie tak długo. Posiadając kilka krzaczków można się cieszyć non stop kwiatami. Praktycznie od maja z niewielkimi przerwami powtarzają kwitnienie. Twoim priorytetem jest zapach, u mnie na moich pisakach to, żeby obficie kwitły. Ty o to nie musisz sie martwić
Gosiu, zgadzam się, że róże zapewniają kolor na bardzo długi czas w ogrodzie.,czasem od tego koloru aż mnie zęby bolą 😬 Ale gdy mam dość, to ścinam kwiaty jak leci i robię bukiety do wszystkich wazonów w domu ;-) Szybkiego i bezbolesnego cięcia :-) Pozdrawiam!
Naprawdę masz dość ich kwiatów? To dlatego wymieniasz je na byliny. To ja sie jeszcze nie nasyciłam.
Bywają takie dni w środku lata, gdy kolorowy zawrót głowy przyprawia o mdłości i na siłę szukam ukojenia w zieleni, bieli..ale byliny też dają odpoczynek dla oczu, a odpowiednio dobrane towarzystwo dla róż - moim zdaniem - uwydatnia ich urodę.. Wykopałam część róż głównie ze względu na brak miejsca. Krzewy mocno się rozrosły, a sama wiesz, ze sadziłam..gęsto ;-) Nie zauważyłam jednak radykalnie mniejszej ilości kwiatów w ubiegłym sezonie..chociaż ubyło ponad 100 krzewów! 😜
Możę ja wyczułam ten przesyt i sadzę mniej róż a pomiędzy nimi inne rośliny? Róż mam tylko 70, jak na razie nie widzę zbytniej nachalności w ich kwitnieniu, ale też nie mam co porównywać Twoich do moich. Nigdy nie lubiłam sadzenia samych róż, zawsze chciałam mieć coś jeszcze. Wydawało mi się, że to ze względu na moją zachłanność. Może to i dobrze?
To nie zachłanność Małgosiu, tylko zacięcie kolekcjonerskie ;-) Ps. Dzisiejsze fotki z ogródka: https://www.facebook.com/pg/ogrodekrobaczka/photos/?tab=album&album_id=663618873827436
Dzięki Kasiu, że o mnie pamiętasz i dajesz linki Bardzo to dużo dla mnie znaczy. Wiesz, że uwielbiam Twój ogród Cały czas się zastanawiam jak Ty to robisz, żę wiosną rabaty wyglądają jakby tam już nic więcej się nie zmieściło, a przecież wiem, że potem znowu masz pełno roślin. Czary
Drobiazg Małgosiu. Po prawej stronie bloga, u dołu strony powinnaś widzieć ikonkę Facebook i tam zawsze na początku pojawiają się aktualne linki z fotosami. Spróbuj kliknąć czasami, może Cię przekieruje mimo braku konta. Jeśli nie, mogę wrzucać do komentarzy, żaden problem :-) U Cuebie na pewno też już zielono i kolorowo, zaraz pobiegnę obejrzeć :-) pa!
Tak czekałam i czekałam kiedy będzie o różach.... ja co roku o tej porze obiecuję sobie, że nie dokupię ani jednego krzaczka więcej, że to kompletna paranoja z tym cięciem, kopczykowaniem, zawijaniem we włókninę (w tym roku odpuściłam - nie dałam rady) i drżeniem czy przezimuje, czy nie będzie przymrozków wiosną itp. a potem, bo coś róże je, albo pojawia się podejrzana plamka. I powbijane kolce w ręce, które trzeba wydłubywać... Ale czerwcowe kwitnienie wynagradza wszystko. U mnie też angielki osiągają monstrualne rozmiary i w tym roku planuję mocno je przyciąć (nie mam miejsca na krzewy giganty), zresztą co za przyjemność mieć kwiaty na wysokości 2 m? Jestem w połowie prac, róże częściowo przycięte, ale jeszcze z kopcami. Bardzo zazdroszczę, że nie musisz robić kopczyków, usuwanie ich jest dla mnie koszmarem, no i zawsze jest problem gdzie składować ziemię. Kasiu mam pytanie czy dezynfekujesz sekator przy cięciu każdego krzewu?
Asiu, gdybym wiedziała, ze czekasz to szybciej bym coś popełniła ;-) Ja Angielki tez ciachnęłam o 2/3 mimo iż zalecane 1/3, ale podobnie jak Ty nie mam miejsca na takie potwory. Nie mieszczą się w kutych obręczach, a po wichurach i deszczach kładą się na siebie i ciężko to ogarnąć. Jednocześnie im niżej zetniesz, tym wyższe urosną, więc trzeba stałe korygować ;-) Sekatorów nie dezynfekuję po każdym cięciu, za dużo zachodu..natomiast zauważyłam ze ostatnio podstawowym narzędziem pracy jest dla mnie oburęczny sekator do grubszych gałęzi, którym pracuje się świetnie. Mercedes wśród sekatorów! Pozdrawiam i wytrwałości życzę!
Wcale mnie nie pocieszyłaś stwierdzeniem, że angielki mocno przycięte rosną jeszcze bardziej :( a bez oburęcznego sekatora w ogóle sobie nie wyobrażam pracy. Ale widzę też światełko w tunelu - wczoraj np. odkryłam, że pod kopczykiem Piano mam żywy pęd (powyżej kopczyka wszystko czarne), a niektóre róże są zielone na całej długości i nic sobie z zimy nie zrobiły :)
Asiu, silne pędy róży skrócone radykalnie równie silnie odrosną, taka fizjonomia ;-) Ale gdy pęd odrasta możesz go przycinać ponownie wybierając oczka wychodzące na zewnątrz co pozwoli mu się rozkrzewiać na boki zamiast wybijać w górę. Można też zostawić je wyżej teraz a mocniej ściąć po pierwszym kwitnieniu, wtedy wigor odrostów jest trochę mniejszy. Cieszę się, ze róże dobrze u Ciebie przezimowały, trzymam kciuki za bajeczne kwitnienia! Pozdrawiam serdecznie :-)
Pięknie i dobrze napisane, do tego świetne zdjęcia. Ja też tak robię a przy rabatowych, HT i parkowych oraz mini na koniec próbuję uzyskać kształt. Ale trzeba dodać na pocieszenie,to nie moja strefa u mnie takie nie będą, bo ponoć pod Poznaniem 'Paul's Himalaian Musk' zimuje bez okrywy , tylko z kopczykiem, u mnie na zachodnim Mazowszu musiałby mieć porządnego chochoła i zresztą miał i nic z tego nie wyszło. Ja zaczynam swoja walkę z ukochanymi, kolczastymi potworami w połowie kwietnia !!!
U mnie róże już liście wypuszczają :-) Chciałabym mieć czas do kwietnia z cięciem... tymczasem czekają mnie jeszcze New Dawn i okiełznanie ramblerów, rabatówki już przycięte :-) Stan na dzisiaj: 28 120l worków kolczastych badyli do wywiezienia na składowisko odpadów zielonych :-) Potwierdzam, PHM zimuje u mnie bez żadnego okrycia czy kopca. Zieloniutki po same końce, 3-letnia sadzonka przeprowadza aktualnie inwazję na płot we wszystkich kierunkach ;-) Pozdrawiam i powodzenia!
ładny wpis Kasiu, zdjęcia śliczne. Ja mam dystans do róż, tzn zachywcamm się, ale się ich obawiam. Jednak w zeszłym roku zapragnełam mieć róże do ścinania do bukietów. I zrobiłam takie założenia że ma być różowa, łatwa, niska i mieć filiżankowe kwiaty. Wybór padł na Jasminę z serii Flower Circus, czyli siostrę Pashimy. Znasz ją? Masz swoją opinię? Nie wiem czy nie jest jednak zbyt kapryśna Pozdrawiam Cię i trzymam kciuki za udane cięcie Marta/Magnolia
Martusia, nie znam akurat tej Jasminy, ale ogólnie kolekcja Flower Circus jest fajna na bukiety. Widziałam z niej ślubne wiązanki na Chelsea, coś pięknego! Jeśli zachowuje się tak jak Pashmina, to powinna być bezp
Sąsiadka cieszy się dużym białym fiutem Bruce'a Venture
Dziwka rucha się z dwójką gości na plaży
Ostra orgia w klubie

Report Page