Swingowanie to dopiero zabawa

Swingowanie to dopiero zabawa




🛑 KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Swingowanie to dopiero zabawa



Logowanie
Załóż konto

Wiadomości
Powiadomienia
Zdjęcia
Filmy
Ludzie
Na żywo
Grupy dyskusyjne
Tablica ogłoszeń
VIP
Kredyty
Info





×
Uwaga!
Korzystasz ze Zbiornika w wersji mini.
KLIKNIJ TUTAJ aby przejść do pełnej wersji.


Grupy Dyskusyjne Zbiornikowy Hyde Park rozpad związku przez swingowanie

czytam ostatnio coraz więcej na temat swingowania, zarówno tutaj na Zbiorniku jak i na innych portalach nie tylko społecznościowych i zastanawia mnie jedno:
Czy faktycznie Wam, lub jakimś Waszym znajomym rozsypał się związek przez to że aktywnie uczestniczyli w swingowaniu.

maxia
Tak, znamy takie przypadki. To nie jest dla wszystkich, tak naprawdę max 1 % ludzi w związkach jest w stanie to zaakceptować . A przyczyny? Zazdrość, która potrafiła przybrać katastrofalne rozmiary.
Z tym, że pary, które się rozpadają bardzo szybko znikają z takich portali , tak więc reszta ma wrażenie, że tego nie ma.
Zawsze twierdziliśmy że swingowanie to "zabawa" na wyższym poziomie i trzeba mieć bardzo dobrze poukładane życie żeby w tym brać udział. A co do rozpadu związków - i my znamy taki przypadek ale tu swing nie był bezpośrednią przyczyną rozwodu i zdecydowanie nie jedyną.

Znamy dość ciekawą historię znajomych dwóch małżeństw które swingując rozstały się i rozpadły ale nie daleko. Po prostu obie pary rozwiodły się i zaraz rozpoczęły nowy związek z partnerką z drugiego związku. Po prostu zamienili się partnerami ale na stałe więc rozwód i ślub. Nadal wspólnie się spotykają!!!
może i to jest przyczyna , zalążek do problemów. Lecz więcej rozpadów związków jest z całkiem innych problemów .
Znamy małżeństwo które się rozdzieliło z tego portalu ale czy to przez swingowanie ?
Owszem do takich zabaw ludzie zazdrośni nie powinni w to wchodzić choć zabawa kusi niejedną osobę .
Każdy człowiek to charakter i pewne granice a granice lubimy przechodzić oby nie za daleko , swing to także temperament i tu można się przejechać co do współmałżonka-nki .
Ale myślę że ludzie którzy w to wnikają także ze sobą rozmawiają , myślę że przez swing nie rozchodzą się ludzie tylko z innego powodu np. temperamentu i wielu innych przyczyn . Ale zabawy te nie są dla Wszystkich rzecz zrozumiała

Nieźle:))) Swingowanie to "dyscyplina" dla zdecydowanie dojrzałych par.
Trzeba wiedzieć kiedy zakończyć znajomość lub kiedy nawet jej nie rozpoczynać. Symptomy zazdrości, czy zauroczenia są łatwo dostrzegalne.
Związki, które się rozpadają przez swingowanie, prędzej, czy później rozpadłyby się z innej przyczyny, po prostu fundamenty zbyt słabiutkie i tyle.
Ze swingowaniem jest trochę jak z naszą ulubioną whisky słodową, wielu chętnych do spróbowania, ale.......:)
http://www.youtube.com/watch?v=jDbce6ZM2oU
Przy takim temacie warto zadać sobie pytanie dlaczego swingujemy ? my mamy taką odpowiedz ; swingujemy bo po prostu żyjemy w wolnych związku , związku bez kłamstw i oszukiwania partnera .


dokładnie:) po co oszustwa i kłamstwa skoro można mieć tyle przyjemności wspólnie??;)
mnie też wydaje się że zdecydowanie więcej związków rozpada się z bardziej prozaicznych przyczyn i temat swingu i rozpadu związków i psychoterapii po takich przygodach jest zwyczajnie demonizowany i wyolbrzymiany... (ale moge się mylić;))
maxia
co jeśli jedna osoba bardziej od drugiej wniknie do swingu , ukaże większy temperament lub fantazje i zacznie się problem z wyhamowaniem , wtedy może być rozpad .
Dlatego trzeba znać partnerów do takich zabaw .
Owszem trzeba umieć powiedzieć nie lub odmawiać i mieć wielki wzgląd na współmałżonka-nki
Z tego co widzimy nadal w wielu parach to panowie są siłą sprawczą spotkań. Wiele kobiet ulega i zgadza się po namowach. Ale to na dłuższą metę nie wypali i rozwali związek. Choć dziś rozwody są rzadkie. Bo mamy kryzys, a miliony ludzi są pozadłużane w mieszkaniówkach i muszą ze sobą być te 40 lat czy chcą czy nie, bo w przypadku rozwodu i podziału majątku banki ich zjedzą. :))
Oczywiście, że swing nigdy nie będzie jedynym powodem rozstania. Ale jednym z głównych na pewno.
Czy swing to wolny związek? ?Raczej nie. Wolny związek jest wtedy , gdy partnerzy spotykają się , ale osobno z nowymi. Więc to raczej nawet zaprzeczenie swingowania.
Mogę powiedzieć jak jest u nas. My się w to bawimy 10 lat. Dla nas jest on czymś zupełnie normalnym. Jest z nami przez 90 % naszego związku, więc zapomnieliśmy, albo nawet można powiedzieć nie wiemy jak jest bez niego. Dla nas to małżeństwa czy pary nie swingujące są dziwne. :) Dlatego może mamy do tego trochę zbyt normalne, codzienne podejście.



10 lat swingu i jest ok , brawo . Widać że nie macie problemu ze zgodnością i temperamentem i tylko takie małżeństwa będą taką formę zabaw długo kontynuować i nie rozleci się z tej przyczyny ;)
Mało tu takich par jak D_M :) ale super że są:)
My też już swingujemy długi czas - w zależności - mniej lub bardziej intensywnie, ale lubimy taką formę spędzania czasu:) bo dla nas swing to nie sposób na życie ale sposób na umilanie sobie tego życia. Spotykamy się jak napisałam mniej lub bardziej regularnie i nie jest powiedziane że musimy to robić z każdym kto do nas napisze..... szkoda że nie wszyscy to potrafią pojąć;/
a wracając do tematu - co ze związkami które rozpadły się przez te zabawy?? Jest ich dużo czy wbrew opinii są to marginalne przypadki??
maxia
I my nie znamy chociaż po wielu parach zostały tylko numery telefonów (zrezygnowali ze swingowania )
Oczywiście że swing to nie wolny związek , wolny związek to o wiele szersze pojecie
Cześć - bardzo dobry temat wybraliście.Ja spotykam się jako singiel i to przeważnie z singielkami,mężatkami bo moja słodka małżonka nie chce słyszeć o tego typu zabawach :(
Nasz 11 związek dawno się już wypalił i pozostała tylko rutyna która ledwie wystarcza na rozładowanie napięcia które każdy z nas ma.Czasami przychodzą takie załamania ze nasz związek wisi na jednym włosku.
Nie ma co ukrywać po tylu latach gwałtowną namiętność nam nie grozi i nie prawda ze to da się jakoś zmienić tylko we dwoje.Gdybyśmy zaczęli swingowanie we dwoje to mogę z czystym sumieniem przyznać ze nie szukał bym wrażeń w romansach (czasami jestem trochę znudzony tym ściemnianiem dziewczyn tylko po to zęby ....... i czasami zal mi ich bo daremnie wyobrażają sobie ze coś nas połączy ) Skosztowałem kiedyś zabawy z parą i muszę przyznać ze jest to naprawdę coś fajnego ,luz ustalone zasady i żadnych zobowiązań-Tylko zabawa :) Swingowanie to nowy rodzaj fajnego przeżycia które może tylko ożywić wszystkie związki w których jest rutyna i przyzwyczajenie.Moim zdaniem gdyby ludzie byli bardziej otwarci na takie urozmaicenia byłoby o wiele mniej zdrad,łez i stresów.
ludzie często tkwią w toksycznych związkach, bo nie widzą świata poza swymi związkami... a właśnie swingowanie daje takie okienko na świat, przez które można wyjść... więc samo swingowanie nie jest powodem rozpadu, a jedynie środkiem, a prawdziwym powodem są wcześniejsze problemy
zgadzam się - taka forma aktywności nie może być sposobem na "uleczenie" związku bo skutek będzie dokładnie odwrotny od zamierzonego. Znamy parę która przybrała taką formę "terapii" i kompletnie się pogubili - jest jeszcze gorzej niż było - ale tu właśnie nie swing jest powodem a nakładanie się na siebie kolejnych nie przegadanych problemów.....
do edi1108 : To co napisałeś, nie ma nic wspólnego ze swingiem. Ty po prostu zdradzasz żonę i szukasz dla tego usprawiedliwienia. Oczywiście zwalając winę na nią. Oszukujesz i ja, i jak przyznajesz nowo poznane partnerki. Nie masz odwagi, żeby się rozwieść, wiec robisz to za jej plecami. Musze ja zdradzać, bo nie ma namiętności, to jej wina ? Otóż to wszystko to tylko żałosne usprawiedliwienia. Całe Twoje życie jest oparte na kłamstwie. Tylko to kiedyś ci się ładnie wywali i na starość zostaniesz sam. I sorry Twoja wypowiedź nie tylko nie ma nic wspólnego ze swingiem, ale jest dokładnym jego zaprzeczeniem. Bo to jest proste : Jeśli partnerka nie chce się tak bawić, to albo ja kochasz i odpuszczasz albo się rozstajesz , skoro zamoczenie swojego członka członek jest ważniejszy od niej. I jeszcze się chwalisz tym, że musisz oszukiwać nowe partnerki, że jesteś z nimi dla czegoś więcej niż seks, a potem , jak ci się znudzą zostawiasz je z niczym jak brudne skarpetki. I żalisz się jaki to jesteś znudzony ich oszukiwaniem... Wszystko co piszesz jest po prostu żałosne. Próbujesz się przy tym wybielić, zrobić z siebie ofiarę.
Ale ofiarami tutaj , ofiarami Twoje perfidności są tylko te kobiety...

......... D_ M ....Ty po prostu zdradzasz żonę i szukasz dla tego usprawiedliwienia. Oczywiście zwalając winę na nią. Oszukujesz i ja, i jak przyznajesz nowo poznane partnerki. Nie masz odwagi, żeby się rozwieść, wiec robisz to za jej plecami. Musze ja zdradzać, bo nie ma namiętności, to jej wina ? Otóż to wszystko to tylko żałosne usprawiedliwienia. Całe Twoje życie jest oparte na kłamstwie. Tylko to kiedyś ci się ładnie wywali i na starość zostaniesz sam......... Dorze powiedziane ;)ludzie często tkwią w toksycznych związkach, bo nie widzą świata poza swymi związkami.. ;)
rozpad związku to bardzo złożona sprawa i tak naprawdę to trudno znaleźć winnego, naszym zdaniem zawsze winne są obie strony.. jakieś małe kłamstewka rodzące następne i następne, jakieś małe niewyjaśnione niezgodności rodzące kłótnie, przestajemy dbać o siebie, lub o partnera, a potem gdy partner nie chce nas, to zwalamy winę na niego... itd... itp... uratowanie takiego związku graniczy z cudem, o związek trzeba dbać od początku i bez przerwy... my ciągle jesteśmy w sobie zakochani :D
my bawimy się doskonale .Nie wyobrażamy sobie innego życia:))Pozdrawiamy serdecznie:))
ciezki temat i faktycznie nie jest to zabawa dla wszystkich nie bedziemy sie rozpisywac bo przdmowcy tak jak i my napatrzyli sie i nasluchali par ktore szukaly leku na rutyne badz na uratowanie zwiazku, naszym zdaniem najpierw trzeba miec poukładane w głowie i miedzy soba w domu a dopiero pozniej mozna bawic sie swingiem.
Ilu ludzi tyle historii. Dla nas swing to urozmaicenie, nie lekarstwo. Kiedyś wydawało się nam to "jedynie słuszną drogą', ale życie uczy, że dla różnych par swing może być i lekarstwem i przekleństwem. Gdy ludzie się nie kochają to się rozstają (i dobrze) ,niezależnie od swingu, a gdy się kochają (albo jak kto woli rozumieją) to chyba również swing może im pomóc.

odp: dorota_marek fajnie ze wyraziliście swoja opinię :) i szczerze mogę przyznać racje tylko w tym ze nie mam odwagi się z nią rozwieść -bo przyzwyczajenie,bo jest jednak dla mnie ważna,bo wygoda i to ze zanany się jak łyse konie-tych powodów jest wiele.Nie chwale się swoimi romansami i co może być ciekawe to wszystkim dziewczyna które ostatnio poznaje mowie prawdę i .... to one myślą o czymś więcej niż przyjaźni to co ja mogę na to poradzić.Nie robię z siebie ofiary i nie zwalam winy na zonę (jest na prawdę fajna dziewczyna i niezwykła) a jeśli jest we mnie poczucie winy to chyba nie jestem zimnym wyrachowanym draniem.Nie będę tez się bardziej uzewnętrzniał ale skąd przypuszczenie ze skoki w bok to tylko z mojej strony-może moja skrzywdzona małżonka tez tak robi od czasu do czasu i jeszcze mi o tym mówi ???? cały patent polega na tym by coś robić wspólnie nie każde na swój rachunek i tyle.Pozdrawiam
No to albo znacie się jak łyse konie albo macie przed sobą masę tajemnic i walicie się po rogach aż miło.
Swing nie jest dla każdego. Do swingu trzeba dojrzeć psychicznie, i być w pełni świadomym tego co się robi... Z resztą, też mogę coś powiedzieć na ten temat, bo jeden z moich związków,ostatni w którym byłem, również rozpadł się z tego tytułu. Też spotykaliśmy się z jedną parą, i wszystko było pięknie, ładnie, fajnie, dopóki... Moja ex się nie zakochała z odwzajemnieniem w kobiecie z pary z którą się spotykaliśmy... I również mieliśmy tutaj konto, skasowaliśmy je jak związek się rozleciał, aczkolwiek po miesiącu założyłem nowe, choć już jako singiel... Tak więc - Owszem, takie przypadki się zdarzają.
Cześć a ja chce sprubować swingu z moją żoną tylko nie ma kto nas wprowadzić w ten swiat rozkoszy mieszkamy w londynie
Zaiste, w odpowiednim temacie walnąłeś post.
hornyboy1988pl - to chyba nie swing był przyczyną rozpadu, a ukryte preferencje seksualne...?
Wydaje mi się, że: 1. Jeśli swing staje się przyczyną rozpadu związku, to tylko lepiej, bo związek i bez swingu by się rozleciał z innej przyczyny; lub: 2. Za szybko para zaczyna swingować, nie ma jeszcze dostatecznej więzi emocjonalnej między nimi i związek rozpada się zanim jeszcze zdąży dojrzeć
3.Najważniejszy podpunkt: Swing nie jest dla wszystkich, ba tylko mały procent związków powinien się w to bawić. Niestety panowie traktują go często jako okazje do darmowej i legalnej zdrady, zupełnie nie licząc się ze zdaniem partnerek.
Związek to nie tylko sex więc i rozpad takowego przez swingowanie jest zbyt dużym uproszczeniem. Nawet usprawiedliwianiem innych, bardziej złożonych problemów. Jak związek ma mocne podstawy, emocje to swingowanie nie zniszczy tego bo albo do swingowania nie dojdzie albo taka zabawa tylko wzmocni relacje!!!
Polecam komediodramat romantyczny Swingowanie z Finkelami :)
Ilość swingujących par w naszym kraju jest tak niewielka ze nawet gdyby wszystkie się rozeszły w jednym roku to i tak byłby to niewielki ułamek wszystkich rozwodów rocznie .
Zgadzam się z przedmówcami że swingowanie nie jest dla wszystkich a związek to nie tylko sex , ale ilu zbiornikowców jest w stanie to zrozumieć ?


pada2pada;
Owszem, preferencje seksualne zrobiły swoje, choć poniekąd swing też miał wpływ na rozpad związku, bo gdybyśmy nie spróbowali swingu, mogłoby to się mojej ex "przeciągnąć" - czyli że jej preferencje (mojej ex) mogłyby wyjść dużo później... Co byłoby bardziej niszczące dla mnie, także uważam poniekąd że nawet dobrze że tak się stało. I życie toczy się dalej...
My znamy parę, która przez wieloletnie swingowanie rozpadła się kompletnie. W/g nas : trzeba zawsze zachowywać pewne granice mając na względzie partnera/kę , umieć o tym rozmawiać i słuchać drugiej strony ze zrozumieniem, brać sobie do serca uwagi, nie lekceważyć potrzeb, zarówno tych cielesnych jak i emocjonalnych. Bez tego daleko się tu nie zajedzie. Brak dialogu, akceptacji i zaufania = koniec związku . Dla ludzi, którzy chcą spróbować swingu w życiu : najpierw trzeba doskonale znać swoją połowę, potem doskonale poznać samego siebie, zaakceptować, zaufać, a dopiero potem podejmować decyzję o swingowaniu.
dorota_marek - co Wam te biedne chłopy tak nie pasują? ;)
Ostatnie Wasze zdanie można napisać dokładnie tak samo tylko zamiast Panowie dać Panie. I pomimo, że takie sytuacje są rzadsze, to zdanie też będzie prawdziwe. :)
hornyboy - czyli, że się zgadzamy :) - jeśli coś nie ma przyszłości, lepiej jak urywa się szybciej niż później....... hihihi, więc nawet te zerwane związki to plusik dla swingowania (może niekoniecznie z Finkelami, nie bardzo w naszym typie byli) :):):)
To tak na wesoło, bo na poważnie jak jest to duszki4 napisali wszystko na temat, że nic dodać, nic ująć
A my znamy masę związków, które nie swingowały i się rozpadły. Czy brak swingu prowadzi do rozstań? ;P
jak chodzimy do klubu i widzimy stalych bywalcow to sie zastanawiamy czy oni prowadza jakies normalne zwiazki. owsze mozna sie zabawic od czasu do czasu ale jak sie to mowi co za duzo to niezdrowo ... jak ze wszystkim.
z sexem to ma bardzo malo wspolnego . swing jest zdecydowanie przereklamowany :)
Zgadzamy się też z Pada2pada : wbrew pozorom, bardzo często to panie są motorem napędowym do swingowania, tu nie ma aż tak radykalnego podziału, w czym nie ma niczego złego ( u nas też akurat kobieta wszystko organizuje i właściwie była inicjatorką tej przygody ) Nie mniej jednak, nie zmienia to faktu, że obydwie strony muszą być wewnętrznie przekonane o słuszności podjętej decyzji :))
To zawsze powinna być wspólna decyzja i wspólnie niosąca wiele przyjemności zabawa!!!
Razem jest na pewno milej i bez obaw o czyjąś krzywdę!!!
Jeszcze jedna istotna uwaga : rozpad związku następuje z wielu przyczyn, swingowanie jest tylko dopełnieniem czary goryczy.
Pozdrawiamy wszystkich świadomie wybierających swing, a reszta niech się uświadamia :)))
Mam wrażenie, że gdybyśmy zrobili losowe grupy np po 100 par swingujących i 100 nie swingujących to rozstania są jednak częściej w grupie "nie swingującej" .... od razu zastrzegam się, że to nie żadna teoria mająca coś tam udowodnić. Po prostu takie wnioski nam się nasuwają z obserwacji znajomych.

..... proponuje zrobić sobie takie zestawienie. Każdy (większość z nas) ma znajomych swingujących i "tych cywilnych". Ilu z naszych znajomych "nie swingujących" się rozeszło w stosunku ;) do "znajomych swingujących".

Pozdrawiamy - to nie opinia klubu tylko nasza prywatna EiR :)
Jacuzzi, jasne, że statystycznie będzie więcej po stronie cywilnych, jednak swing u ludzi, którzy do tego nie dojrzali, jest gwoździem do trumny ich związków. Z drugiej jednak strony wielu ludzi chce spróbować, bo to co nie jest znane i w zasadzie zakazane ( moralnie ) najbardziej pociąga,a potem życie weryfikuje ... stąd wiele rozpadów związków swingujących.
Swing wymaga mega dojrzałości obu partnerów i związku. I jest sporym testem faktycznego stanu relacji dwóch osób, w szczególności małżeństwa. Natomiast nie ma ludzi idealnych i jeśli można zepsuć związek- to swingowanie niestety niesie takie ryzyko, myślę że potencjalnie wysokie. Reguły zapewne tutaj nie znajdziemy :(
no i proszę ile osób tyle opinii i bardzo dobrze; bo znaczy to tylko że generalizowanie które płynie z mediów jest zdecydowanie spłyceniem tematu

pozdr
Maxia
Media zazwyczaj spłycają temat lub pokazują go z dogodnej dla danej opcji strony...
Ostatnio trafiłam na nowy amerykański show Parki zostają zamknięte w domku, i sobie swinguja, jedni korzystają ile mogą inni, zamiast dobrze się bawić, niszczą sobie związki - przykład tutaj pod linkiem - http://www.dailymotion.com/video/xt86g5_playboy-swing-corrine-y-john_sexy Tak więc, żeby się w to bawić, trzeba mieć samemu dobrze poukładane w główce ;)
Jeżeli w związku jest źle to swingowanie jest dodatkowym powodem do kłótni. A w dobrych dodatkowym powodem do dbania o siebie, pikanterii, zaufania i tych wszystkich pozytywnych rzeczy już tu wymienionych. Samo swingowanie raczej nie powoduje rozpadu związku tylko może być do tego rozpadu dodatkową motywacją.
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.

Shortcuts to other sites to search off DuckDuckGo Learn More
Swing - niebezpieczna zabawa małżeńska. Swingowanie to efekt rewolucji seksualnej, która miała miejsce w Stanach Zjednoczonych pod koniec lat 60. W Polsce pierwsze kluby zrzeszające swingujące pary zaczęły powstawać na początku lat 90. Według obserwacji seksuologów, eksperymenty w sypialni z udziałem innych par dotyczą zaledwie 1-4% Polaków ...
Dla par swingowanie przekłada się na sprawdzenie łączącej ich więzi, poziomu zaufania i komunikacji - mówi Marta Łachacz, ale też ostrzega: - Pary szczególnie powinny brać pod uwagę, że mogą stać się rzeczy nieplanowane, np. para umówiła się, że wyjście do klubu dla swingersów będzie jednorazową przygodą, zabaw ą, a w finale jedno z partnerów chce kontynuować takie spotkania.
Images for Swingowanie to dopiero zabawa
Zawsze twierdziliśmy że swingowanie to " zabawa " na wyższym poziomie i trzeba mieć bardzo dobrze poukładane życie żeby w tym brać udział. A co do rozpadu związków - i my znamy taki przypadek ale tu swing nie był bezpośrednią przyczyną rozw
Naga slicznotka masturbuje sie
Sex sąsiadka
Gangbang z nawilżoną studentką

Report Page