Stary facet z mloda suczka i babcia

Stary facet z mloda suczka i babcia




🛑 KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Stary facet z mloda suczka i babcia

Archiwalny blog Zofii Mrzewińskiej będący zapisem roku życia Raszki - owczarka belgijskiego malinois.
Codzienne zapiski z życia psa autorki, ich porozumiewania na różnych poziomach i poznawania się nawzajem, stanowią ciekawy i pouczający materiał edukacyjny dla każdego właściciela psa.
Fragmenty tego bloga stały się integralną częścią jednej z książek autorki, pt. "Z kluczem do psa".


Najlepszy Dowcip 32 odsłona - kawały o policji, Jasiu i kondomach...;-)))
Na dole link do części poprzedniej.

Po prawej reklama kajaków :)


Stronka pokazująca ludzi dzień po imprezie ;)))

https://www.mp3s.pl/dzienpo/


Sobota rano. Na rogu ulicy stoi stara prostytutka. Widać, że jeszcze się jej nikt nie trafił. Nagle staje koło niej czerwony polonez i wysiada z niego chłop w waciaku. Podchodzi do prostytutki i się pyta:- Kotku, co zrobisz za 100 zł?- Ha, za 100 wszystko. A chłop:- Świetnie. To jedziem murować!

***


Aleksander Kwaśniewski mówi: Spadło mi poparcie o 2%...
Na to Leszek Miller: A mi 8...

***

Przychodzi pijany student na egzamin z matematyki i sie pyta, czy moze zdawac, jezeli jest pijany. Egzaminator byl litosciwy, wiec stwierdzil, ze nie ma sprawy. Na rozgrzewke kazal studentowi narysowac sinusoide. Student wzial krede, podszedl do tablicy i narysowal piekna sinusoide. Egzaminator powiedzial:
- No widzi Pan, jednak Pan umie.
Na to student:
- Niech Pan poczeka, to dopiero uklad wspolrzednych.


***

Jedzie sobie pociągiem, w jednym przedziale nieznająca się parka.
Trochę sobie rozmawiają, ale strasznie im się nudzi. Ona więc pyta: może tak byśmy pobawili się w ho ho? On pyta: a na czym to polega? Ona mu odpowiada, że polega na tym, żeby jedno z nich bardziej zadziwiło drugą osobę i ściąga bluzeczkę, na co on: o hoho, potem on ściąga koszulę, ona też o hoho i tak doszło do tego, że on już ściąga spodenki, to ona wykrzyknęła ohohohoho. Bawili się potem jeszcze jakiś czas, nad ranem facet się budzi, babki obok niego nie ma, jego bagażu i ubrania także nie ma. Ma za chwilę wysiadać, a jest całkiem nagi i nie ma co na siebie założyć. Ściągnął więc z okna jakąś zasłonkę, przebrał się za Araba. Na stacji wysiadł z pociągu i zobaczył idącą grupkę Arabów. Pomyślał, że dołączy do nich, to nie będzie się za bardzo wyróżniał w tłumie. Kiedy się wcisnął między nich, to Arabi wybuchnęli śmiechem i jeden z nich mówi:
- Zobaczcie! Jeszcze jeden wariat co się w ho ho bawił


***

Po ostatnim radiowym starciu JM Rokity z Lepperem, gdy już obydwaj interlokutorzy wychodzili ze studia, jak zwykle dociekliwa Monika Olejnik, patrząc na czekających na nich ochroniarzy, zapytała jakimi kryteriami kierowali się przy doborze tych panów. JM Rokita odpowiedział, że jego bodyguard musi przede wszystkim szybko działać, a dopiero potem zastanawiać się nad konsekwencjami. Na to oczywiście Lepper przedstawił zupełnie odwrotne wymagania :
- Mój goryl zawsze najpierw pomyśli zanim coś zrobi.
Olejnik poprosiła więc o zademonstrowanie ich podejścia do obowiązków.
- Przywal temu łysemu - szybko powiedział Lepper do swojego mięśniaka. Ten jednak zaczął się głośno zastanawiać:
- Przecież to poseł, a jak potem będzie mnie ciągał po sądach...
Rokita w rewanżu polecił swojemu aby uderzył Leppera. Ten bez zastanowienia rypnął w to coś wielkiego, brzydkiego i opalonego, umieszczonego na końcu szyi i przewodniczący mimo całej nabytej przez lata uprawiania boksu, odporności na ciosy ( bo odporność na wiedzę to u niego cecha wrodzona ) zwalił się na ziemię. Ochroniarz zaś stanął i drapiąc się w głowę intensywnie myślał.
- O czym teraz pan myśli ? - zapytała Monika O.
- Zastanawiam się czy mu jeszcze z kopa nie przyp**rdolić.

***


Jeden chłop wylazł w parku na ławkę i zaczyna się drzeć:
- Precz z hipokryzją!
Ludzie patrzą zdziwieni, a chłop :
- Precz z pazernością!
Coraz więcej gapiów przystaje, a ten dalej :
- Precz z pedofilią!
W końcu jakaś babcia nie wytrzymała :
- Panie, coś się pan tak do tych księży przyjebał?!?!?


***

Wchodzi babcia do autobusu i pyta kierowce:
- Synku chcesz orzeszka?
-Poprosze.
Na drugi dzien to samo ,kierowca mowi do babci:
-Niech pani tez zje.
-Chlopcze ja juz nie mam zebow.
Trzeci dzien i znowu
-Synku chcesz orzeszka?
Kierowca zaciekawiony pyta:
-Babciu ,a skad masz takie dobre orzeszki?
-Z Toffifee...


***


Stoi sobie policjant z "suszarka" na poboczu i sie nudzi. Nagle na horyzoncie pojawia sie nowiutki mercedes i oczywiscie smerf go zatrzymuje. Ku jego wielkiemu zdziwieniu, za kierownica siedzi obszarpany smierdzacy zul. Policjant totalnie zaskoczony pyta:
- Kurde! Tyle lat pracuje i nie stac mnie na takiego merca, a ty taki obszarpany takim cackiem sie bujasz. Jak to mozliwe?
- Bo ja mam taki dar: jak nasikam lysemu na glowe, to mu wlosy odrastaja. Jednemu nowobogackiemu nasikalem i mi tego merca podarowal.
Policjant zdejmuje czapke i nadstawia lysa pale:
- Posikaj i na mnie to nie zaplacisz mandatu i puszcze cie wolno!
Zul rozpina rozporek, wyciaga zapyzialego fiuta i zaczyna sikac. Z
tylnego siedzenia mercedesa slychac histeryczny smiech:
- O w morde !!! Za taki numer to ci i mieszkanie kupie !!!


***





Autentyki :)

Biuro Obsługi Klienta sieci "Blabla".
> - Słucham...
> - Moj syn wpisał kod blokujacy do mojej komorki i ona nie
działa..
> - A nie moze go Pani spytac, co on tam wpisal?
> - Raczej nie, on ma pol roku i jeszcze nie mówi.....


> Koledze z pracy przez kilka dni wylaczal sie komputer - ni z
tego ni z
> owego.
> Zawsze o tej samej porze, w samym srodku roboty. Wszystkie nie
zapisane
> dane musiał biedak na nowo, nie mówiac juz o koniecznosci
ponownego
> uruchamiania peceta.
> W koncu zaryzykował i zadzwonil po informatyka.
> Ten przyszedł "od razu", czyli na drugi dzien.., postukal z
tajemniczym
> usmiechem w klawiature
> i po chwili z zadowoleniem obwiescił:
> - Załatwione!
> Na pytanie, w czym był problem, odpowiedział z rozbrajajaca
szczeroscia:
> - Nie wiem! Ale przestawiłem ci godzinę i teraz będzie
> resetował sie dopiero po pracy!


***


Czyżby wszyscy żatownisie 4um wyjechali na wakacje?! :]]]
Felieton Tyma

Z szacunku dla samego siebie wybralem sie do pobliskiego straganu po czeresnie. A tu slysze, za moimi plecami rozmowa. Dwóch mlodych
opowiada sobie zdarzenie, jak to jeden z nich chcial jakiegos przechodnia
zabic (pobic?) lawka, bo ten przechodzien mu sie nie podobal. I czekal, zeby tylko ten przechodzien spojrzal na niego, to juz bedzie pretekst, zeby go
ta lawka... Slów uzywali wulgarnych i obscenicznych, a przy tym slownik mieli
ograniczony do 40, no moze 50 wyrazów. Nie cytuje, choc moze pod koniec opowiesci sie odwaze. Ogólnie bylem zdenerwowany i balem sie odwrócic. Spojrzc na niego, to uzna za pretekst i mi lawka na przyklad dopier...i.
A stala lawka obok akurat. Bardzo nie na reke mi bylo tego dnia umrzec
zabity lawka, bo jeszcze chcialem pieski nakarmic. Ale ci z tylu czuli sie coraz lepiej i wiedzialem, ze wyjscia nie mam. Odwrócilem sie. Obaj o pól glowy
wyzsi ode mnie, lapska grube jak konskie nogi.
- Panowie, zlitujcie sie! -zaczalem - przeciez tu ludzie mlodzi dokola, dzieci, kobiety. Jakich wy slów uzywacie? Jak wam nie wstyd? Opanujcie sie troche... Przerwalem.
Patrzyli na mnie zdumieni i nagle jeden ryknal:
- Mis, kurwa twoja mac w dupe j....y, to ty? Ale farta mamy! Mietek! Dawaj, foto rób mnie z nim! Mis, kurwa! Ja p.....e!
Wzial mnie w swoje rece, jakby bral gazete albo puszke piwa, trzymal mnie jak w dybach, kazal sie usmiechnac, zrobil sobie ze mna kilka zdjec, potem sie zamienili i caly czas radosnie bili mnie po karku, mówiac, ze w dupe je...y w porzo jestem! Potem poszli.

buahaha kawaly dobre chociaz niektore przystarawe :) ale ten tekst od Drackuli za mocny...

Hellraiser-----> to nie moj tekst, Tylko Tyma, a i tak kropek nastawialem.
Zydzi maja ukamienowac Magdalene. Nagle wychodzi przed nich Jezus i mowi:
- Kto jest bez grzechu niech pierwszy rzuci w nia kamieniem.
Nagle leci kamien i TRACH... w Magdalene!
Jezus odwraca sie i mowi:
- Matko, jak ty mnie czasami denerwujesz...
Żona szyje sukienke na maszynie, a mąż stoi nad nią i krzyczy:
- Teraz w lewo !Jeszcze bardziej !Prosto ! Uważaj, nie za szybko! Ty wogule nie umiesz szyć!
- Po co te twoje głupie komentarze?
- Chciałem ci tylko pokazać, jak się czuje, gdy jedziemy samochodem...

- Tato, dlaczego tak póżno przyszliśmy na zakupy?
- Nie gadaj tyle, piłuj kłodke!

Dwóch młodych ludzi rozmawia w okopach.
- Jak się tutaj znalazłeś?
- Jestem kawalerem, lubię wojnę więc poszedłem na ochotnika. A ty?
- Jestem żonaty, lubię spokój więc poszedłem na ochotnika.

Syn pyta ojca:
- Tato, co to jest POLITYKA?
Ojciec odpowiada:
- Zobacz, ja przynoszę pieniądze do domu, więc jestem KAPITALISTĄ,
Twoja mama rządzi tymi pieniędzmi, więc jest RZĄDEM, dziadek uważa,
żeby wszystko było na swoim miejscu, więc jest ZWIĄZKIEM ZAWODOWYM,
nasz pokojówka jest KLASĄ ROBOTNICZĄ, a wszyscy mamy jeden cel,
aby się Tobie lepiej wiodło! Ty jesteś LUDEM, a Twój młodszy brat,
który leży jeszcze w pieluchach jest PRZYSZŁOŚCIĄ Zrozumiałeś synku
Chłopiec zastanawia się i mówi, że musi się z tym wszystkim jeszcze przespać.
W nocy budzi chłopca płacz młodszego brata, który narobił w pieluchy
i drze się wniebogłosy. A, że chłopiec nie wiedział co ma zrobić,
poszedł do pokoju rodziców. W pokoju była tylko mama, ale spała tak mocno,
że nie mógł jej dobudzić, więc poszedł do pokoju pokojówki,
gdzie akurat zabawiał się z nią ojciec, a dziadek podglądał ich przez okno.
Wszyscy byli tak sobą zajęci, że nie zauważyli, że chłopiec jest w pokoju.
Malec postanowił więc, że pójdzie spać i o wszystkim zapomni.
Rano ojciec pyta go:
- Synku, możesz mi powiedzieć własnymi słowami co to jest POLITYKA
- TAK - odpowiada syn. - KAPITALIZM wykorzystuje KLASĘ ROBOTNICZĄ,
ZWIĄZKI ZAWODOWE się temu przyglądają, podczas gdy RZĄD śpi,
LUD jest całkowicie ignorowany, a PRZYSZŁOŚĆ leży w gównie TO JEST POLITYKA

Idą 2 penisy i widzą wibrator. Jeden do drugiego:
- Ty, zobacz cyborg.

Po imprezie trzy laski wracały do domu, lecz po drodze zachciało im się siku. Z braku lepszego miejsca udały się na cmentarz i tam załatwiły. Następnego dnia w ich mężowie w pracy:
- Ty Jacek jak tam twoja żona wróciła po imprezie??
- Daj spokój była tak pijana, że musiałem ją przynieść z trawnika do domu.
- Moja nie dość że była pijana to jeszcze wróciła bez majtek. Zdzisiek a twoja??
- Panowie szkoda gadać. Nie dość że była pijana i bez majtek, to jeszcze w tyłku miała wstążkę z napisem "My chłopcy z Sosnowa nigdy cię nie zapomnimy".

Stoją 4 zakonnice do chrzcielnicy i kaplan pyta sie pierwszej
- czy kiedykolwiek dotykala penisa meskiego?
- tak palcem - odpowiada
- wloz ten palec do wody swieconej a bedzie ci odpuszczone
ksiadz pyta druga:
- czy kiedykolwiek dotykala penisa meskiego?
- tak ręka. - odpowiada
- wloz ta reke do wody swieconej a bedzie ci odpuszczone
Kiedy 3 zakonnica podchodzi do kaplana czwarta sie odzywa:
- jak ona do tego wlozy dupe to ja sie tego nie napije!

Jaka jest różnica między penisem a żarówką ?
Żadna ! I jedno i drugie można zastąpić świeczką


Pani prosi do odpowiedzi Jasia.
Chłopiec nie może poradzić sobie z zadaniem, więc zaczyna pluć na ręke i wycierać ślinę w głowę.
Pani się pyta: - Jasiu co robisz?
A Jaś na to: - Słyszałem wczoraj wieczorem jak tatuś mówił do mamusi:
-"kochanie pośliń główkę to napewno ci lepiej pójdzie"


Film propagandowy na czesc Stalina.
Do Stalina na defiladzie podbiega dziewczynka:
- Wujku, daj cukierka...
- SPADAJ!!!
Komentator:
- A mogł zabic!

Maliniak zawsze przechwalał się kumplom z pracy, jaki to z niego światowy człowiek. Popisywał się, że zna różnych sławnych ludzi. Nikt mu oczywiście nie wierzył, ale pewnego razu przyjechał do ich zakładu Wałęsa. Idzie przez teren fabryki, aż tu nagle zobaczył Maliniaka. Zamachał do niego, wyciskali się, wycałowali. Potem zamknęli się w pokoju i obalili parę piw. Chłopaków trochę to zbiło z tropu, ale dalej nie wierzą we wszystko, co gada Maliniak.
Pewnego razu, do Polski przyjechał Clinton. Wszyscy stoją na ulicy, machają chorągiewkami. Jedzie samochód Clintona i nagle zatrzymuje się. Wysiada Bill i Hilary, podchodzą do Maliniaka, ciskają się jak starzy znajomi, wspominają jakie stare dzieje, w końcu zapraszają go do limuzyny i odjeżdżają na bankiet. No to już zupełnie przyłamało kumpli Maliniaka, ale dalej nie do końca mu wierzą.
Aż pewnego razu pojechali wszyscy z wycieczką do Rzymu, zobaczyć Papieża. Stoją na placu Świętego Piotra i nagle Maliniak mówi.
- Ciągle mi nie wierzycie, to ja wam pokażę. Za chwilę wyjdę razem z Papieżem na balkon, pobłogosławi tłum na placu.
- Eeee, zalewasz Maliniak.
- No to zobaczycie...
I faktycznie poszedł gdzie, a za chwilę patrzą, a na balkonie pojawia się Papież i Maliniak. To już całkiem ich zgasiło, stoją i nic nie mówią. W pewnej chwili podchodzi do nich wycieczka Arabów i przewodnik pyta łamaną angielszczyzna:
- Excuse me, panowie, czy moglybyszcie nam powiedzecz, czo to za faczet w białym kitlu sztoi na balkonie z Maliniakiem?

Bill wybiera się na poranny jogging zima. Biegnie, biegnie, nagle widzi jakis napis na sniegu. Patrzy: "BILL CLINTON TO GOWNIARZ".
Clinton wkurzyl się. Wezwal szefa FBI i kazal mu przeprowadzic sledztwo. Kilka godzin pozniej przychodzi do niego agent i mowi:
- Panie prezydenicie, mam dobre wiesci i zle wiesci.
Clinton:
- Najpierw dobre.
Agent pokazuje mu wyniki testow:
- Analiza probki moczu wykazala, że to Jesse Jackson (polityczny przeciwnik Clintona, Murzyn) odlewal się na snieg.
Bill:
Hm... A te zle?
Agent:
Jak by to powiedziec... No... Tego... To charakter pisma Hillary...

Przechodzi pewien mezczyzna przez Central Park w Nowym Jorku i widzi, ze jakis duzy pies rzuca sie na dziecko. Szybko podbiega do malucha, odpycha psa na bok przez co zwierze udezylo sie w glowe i zdechlo.
Kilka minut pozniej przyjezdza prasa, telewizja, by zrobic wywiad z bohaterem. Dzienikarze mowia mu "Jest pan bohaterem.
Jutro na pierwszych stronach wszystkich gazet bedzie napisane 'Dzielny Nowojorczyk ratuje dziecko przed groznym psem' ".
Odpowiada mezczyzna "No tak, ale ja nie jestem Nowojorczykiem. Dziennikarz: To nic, bedzie napisane "Dzielny Amerykanin ratuje dziecko przed groznym psem". Bohater: No coz, ale ja nie jestem Amerykaninem. Na co odpowiada dziennikarz: Tak? A to kim pan jest. Mezczyzna: Palestynczykiem. Dziennikarz: "o, no coz".
Na nastepny dzien na pierwszych stronach wszystkich gazet widnieje napis: PALESTYNSKI TERRORYSTA ZABIJA AMERYKANSKIEGO PSA.

Rosjanie zaczęli umieszczać na Kubie coraz więcej swoich wojsk na co Amerykanie zareagowali dyplomatyczną notą:
- Jeśli nie zaprzestaniecie rozmieszczania wojsk na Kubie będziemy musieli użyć przeciw wam broni atomowej.
Na co Rosjanie odpowiedzieli:
- My w odwecie użyjemy naszej tajnej broni...
Amerykanie nie wiedzieli co to jest ta tajna bron, ale nic sobie z tych przechwałek nie robili. Po miesiącu ruchy wojsk na Kubie nie ustały wiec Amerykanie ponowili groźbę z tygodniowym ultimatum, na co Rosjanie odpowiedzieli jak poprzednio. Po upływie tygodnia na Rosje poleciały rakiety natomiast Rosjanie wysłali notę:
- W odwecie użyjemy przeciw wam naszej tajnej broni...
Po tygodniu w gazetach amerykańskich można było przeczytać:
- Tysiące zabitych i rannych, zniszczone miasta i miasteczka, a bomba gumowa nadal skacze...

Jedzie facet samochodem. Obok siedzi żona. Dopuszczalna prędkość 100 km/h. Facet jedzie mniej więcej z tą prędkością. Nagle żona rozpoczyna monolog:
- Już Cię nie kocham. Po dwunastu latach po ślubie chcę rozwodu.
Mąż nic nie mówi tylko przyspiesza do 110 km/h. Żona mówi dalej:
- Pokochałam twego najlepszego przyjaciela - Kazia.
Mąż nic nie mówi tylko dalej przyspiesz do 120 km/h.
Żona przystępuje do rozważania warunków rozwodu:
- Chcę dzieci!
Mąż nic nie mówi tylko przyspiesza do 130 km/h.
- Chcę dom i samochód!
Mąż dalej nic nie mówi ale przyspiesza do 140 km/h.
- Chcę aby wszystkie karty kredytowe i akcje był na moje nazwisko.
Mąż dalej nic nie mówi ale przyspiesza do 150 km/h.
- A czego ty chcesz?
- Ja już mam wszystko co mnie potrzeba!
Mąż przyspiesza do 200km/h.
- A co masz?!
Mąż skręca na przeciwny pas jezdni i cedzi przez zęby:
- Poduszkę powietrzną!!!

policajant złapał kierowce po pijanemu i mówi
-prosimy do poloneza
a pijak
-ale ja nie tańcze z chłopakami

Pewien milicjant przyniosl do domu wykrywacz klamstw, ktory na wypowiedziane klamstwo reagowal dzwiekiem "Piiii!". W pewnym momencie do domu wbiega synek i mowi:
- Dostalem dzisiaj piatke z matematyki!
- Piiii! - reaguje wykrywacz.
- No i czego klamiesz szczeniaku! - krzyczy oburzona matka - Ja dostawalam w szkole same piatki.
- Piiii!
- No niech bedzie - czworki.
- Piiii!
- No dobra - trojki.
- Piiii!
- No cicho juz, przynosilam same dwoje - odpowiada zrezygnowna matka.
A na to wyrywa się ojciec:
- A jak ja chodzilem do szkoly....
- Piiii!

Po uczcie w Kanie Galilejskiej budzą się biesiadnicy skacowani.
Ktoś wykombinował żeby iść po wodę na kaca.
Podrywa się Jezus.
- To ja pójdę...
A biesiadnicy na to
- Nieee, tylko nie on, nieee!!!

Pewien ksiądz, chciał aby parafianie więcej dawali na tacę.
Myślał, myślał aż wykombinował. Zawołał do siebie Jasia i mówi :
- Jasiu, podczas mszy wejdziesz na dach kościoła i jak usłyszysz słowa :
Bóg chce pieniędzy to zaczniesz po nim jeździć taczką.
- Dobrze - odparł Jasio i wlazł na dach kościoła
z taczką. Rozpoczęła się msza, w końcu doszło do zbierania pieniędzy na tacę, a ksiądz w tym momencie mówi :
- Bóg chce pieniędzy
Jasio wtedy zaczął jeździć po dach taczką, a że dach był nierówny i z blachy, wydawał z siebie dźwięk jakby grzmotów i piorunów.
Przestraszeni ludzie zaczęli dawać więcej na tacę, a ksiądz
- Bóg chce więcej pieniędzy.
I Jasio znowu zaczął jeździć. Ludzie zaczęli więcej dawać, a ksiądz :
- Bóg chce jeszcze więcej pieniędzy.
A tu cisza. No to ksiądz :
- Bóg chce duuuużo więcej pieniędzy.
I znów cisza. Nagle wychyla się Jasio.
- Proszę księdza, kółko się oderwało.

Hans ustawił 49 żydów do rozstrzelania. Pada 6 strzałów.
Komunikat z megafonu:
- W dzisiejszym żydlotku padły następujące numery...

Młody McIntosh wybrał się w podróż do Francji. Po powrocie ojciec wypytuje go o
wrażenia.
- Ach, wspaniale - opowiada mlody Szkot - piękny kraj! Tylko ludzie jacyś dziwni. Wyobraź sobie, że pewnego razu, o drugiej w nocy do mojego hotelowego pokoju wpada
facet w piżamie, coś wrzeszczy, wymachuje rękami, tupie. Złapal wazon stojący na stole,
rzucił nim o podłogę, wreszcie wybiegł trzaskając drzwiami.
- A ty co na to? - pyta zdziwiony ojciec.
- Nic, ojcze, dalej sobie grałem na kobzie!

Siedzi dwóch facetów w parku i jeden mówi do drugiego:
- Patrz, wiosna idzie, drzewa się zielenią, wszystko z pod ziemi wyłazi.
- Ty, głupot nie gadaj, bo ja miesiąc temu teściową pochowałem!

Dwóch młodych ludzi rozmawia w okopach.
- Jak się tutaj znalazłeś?
- Jestem kawalerem, lubię wojnę więc poszedłem na ochotnika. A ty?
- Jestem żonaty, lubię spokój więc poszedłem na ochotnika.

- Dlaczego Hitler popełnił samobójstwo?
- Bo dostał rachunek za gaz

Hrabia, słynny gawędziarz opowiada wśród grona przyjaciół jedna ze swoich licznych przygód.
- Sarna, która upolowałem była wielka i ciężka, wokół nikogo nie było, więc musiałem sam sobie z nia
Oralny prezent na święta
Facet zaprosil azjatke do domu
Ruchane imprezowiczki

Report Page