Sprawna babunia
⚡ KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻
Sprawna babunia
العربية
Deutsch
English
Español
Français
עברית
Italiano
日本語
Nederlands
Polski
Português
Română
Русский
Svenska
Türkçe
中文
العربية
Deutsch
English
Español
Français
עברית
Italiano
日本語
Nederlands
Polski
Português
Română
Русский
Svenska
Türkçe
中文
Ukrainian is now available on Reverso!
Arabic
German
English
Spanish
French
Hebrew
Italian
Japanese
Dutch
Polish
Portuguese
Romanian
Russian
Swedish BETA
Turkish
Ukrainian BETA
Chinese
Synonyms
Arabic
German
English
Spanish
French
Hebrew
Italian
Japanese
Dutch
Polish
Portuguese
Romanian
Russian
Swedish BETA
Turkish
Ukrainian BETA
Chinese
Ukrainian
These examples may contain rude words based on your search.
These examples may contain colloquial words based on your search.
Translation of "sprawna" in English
Została utworzona sprawna sieć i uratowała wiele dzieci.
You have created an Efficient network already saved many children.
Koncepcja naszej obsługi posprzedażowej jest sprawna , profesjonalna, usatysfakcjonowana.
The concept of our after service is efficient , professional, satisfied.
MrCleaner to sprawna procedura gwarancyjna i bezproblemowy zwrot czy wymiana towaru.
MrCleaner means an effective warranty procedure and smooth return or replacement of goods.
Gyanendra obiecał, że "pokój i sprawna demokracja" zostaną przywrócone w ciągu trzech lat.
Gyanendra promised that "peace and effective democracy" would be restored within three years. but the period of direct rule was accompanied by repression of dissent.
Każda z jednostek broni jest sprawna i podlega systematycznemu serwisowi.
Each of the weapon units is operational and subject to systematic service.
Capa, check, helmet-cam fully operational .
Bardzo sprawna i szybka realizacja zamówienia.
Very efficient and fast implementation of the order.
Profesjonalną realizację usług zapewnia współpraca z wykwalifikowanymi specjalistami oraz sprawna komunikacja.
Cooperation with qualified experts and efficient communication ensures professional provision of the services.
Tylko sprawna współpraca i komunikacja w zespole pozwoli sprostać temu wyzwaniu.
Only efficient cooperation and communication in the team will allow to meet this challenge.
Do wykonania zadań niezbędna jest sprawna współpraca całego zespołu oraz umiejętności organizacyjne.
In order to complete the tasks, efficient cooperation of the whole team is necessary as well as certain organisational skills.
Ludzki organizm funkcjonuje jako bardzo sprawna "maszyna" biologiczna.
The human body acts as a very efficient "machine" biological.
Ekipa Wykończeniowa - sprawna , rzetelna, mająca wszystkich niezbędnych fachowców.
The Finishing Team - efficient , reliable, with all the specialists necessary.
Realizacja zamówienia bardzo sprawna i terminowa.
Execution of the contract very efficient and timely.
Zaplecze technologiczne, potencjał ludzki i sprawna logistyka umożliwiają nam realizację najbardziej wymagających zamówień.
Our technological infrastructure, workforce potential and efficient logistics allow us to execute the most demanding orders.
Bluzeczki dobrej jakości:) Przesyłka sprawna .
Blouses of good quality:) The package efficient .
Naszym atutem jest aktywna promocja i sprawna dystrybucja książek.
Our advantage is the active promotion and efficient distribution of books.
Na produktywność wielki wpływ ma oczywiście sprawna komunikacja.
Productivity is, without a doubt, greatly impacted by efficient communication.
Realizacja zamówienia bez zastrzeżeń, sprawna i szybka.
Implementation of the contract without objection, efficient and fast.
Sieć jest bardzo renomowana, mała ale wyjątkowo sprawna .
The network is very reputable, small one but extremely efficient .
Szkoda, że poczta nie jest tak sprawna jak serwis pogodowy.
Too bad the post office isn't as efficient as the weather service.
Display more examples
Suggest an example
Voice and photo translation, offline features, synonyms , conjugation , learning games
Results: 1253 . Exact: 1253 . Elapsed time: 135 ms.
© 2013-2022 Reverso Technologies Inc. All rights reserved.
tagPlaceholder Tags: 2015 , sara , pies
1 Applies to shipping within Austria. Information about shipping policies for other countries can be found here: Payment and Delivery Information
Log in
Log out
|
Edit
Do wpisu o mojej suni przymierzalam sie juz kilka razy,ale jakos nie moglam sie zebrac.Chyba balam sie,ze kiedy zaczne pisac,nie bede umiala skonczyc.A jako ,ze zawsze uwazalam ja za jedno
z moich dzieci (najgrzeczniejsze i najmniej pyskate) taki wpis jej sie nalezy.
Sarka ma dzis 13 lat,wiec wedlug psiego przelicznika jest juz sedziwa babunia.Ale nadal jest sprawna i skora do wszelkich dalszych i blizszych wycieczek.Do zabaw juz mniej.Damy musza sie
zachowac.Dzis wiec jest starsza,dystyngowana pania,godnie kroczaca na spacerkach,nie zadajaca sie z rozbrykana mlodzieza.Czasem tylko laskawie dajaca sie obwachac.A jak to bylo kiedys?
Generalnie ,to nie takiego psa chcialam miec.Chcialam suczke, collie ale tricolor (czyli z przewaga czarnej masci).Pojechalismy z moim (dzisiaj ex) malzem pod adres z ogloszenia spodziewajac sie
hodowli owczarka szkockiego.”Hodowla” miescila sie w starej chalupie na wsi zabitej dechami.Psy mieszkaly w sieni pod schodami.Byla tam suka i jej dwojka trzymiesiecznych szczeniakow-Sara i jej
brat.Lezaly na slomie i byly cale uwalane w kupach.Pan wypuscil je wszystkie na podworko i szczeniaki wesolo podazaly za mama.Nie moglam jej tak zostawic... Dzis troche zaluje,ze nie zabralam tez
brata,ale pan pewnie szybko „wyprodukowalby” nastepne mlode.Wtedy jeszcze nie bylo tak glosno o pseudohodowlach,zeby to gdzies naglosnic.Zreszta psy nie mialy az tak zle-nie byly w klatkach,tylko
w domu i wypuszczane na podworko i lake.Niedozywione tez nie byly.Tylko nie szczepione,nie odrobaczone i bez papierow.Z Sary moglo wyrosnac cokolwiek.Sara reagowala na imie swojej mamy,wiec juz
tak zostalo..
Inna rzecz,ze wtedy mialam bardzo ciezki czas i ten pies byl dla mnie blogoslawienstwem-musialam sie nim zajac, dzieki czemu moje problemy spadly na plan dalszy i chyba tez dzieki temu nie
zwariowalam.:-)
Po przyjezdzie do domu pierwsza rzecz-kapiel.Sara do dzis nie cierpi wody.Jesli juz musi do niej wejsc,zeby sie napic,to jak najplycej.Kiedys chleptala wode jezykiem.Dzis smiesznie zanurza pysk
az po same oczy ,klapie paszcza i puszcza bable przez nos.Tak sie pije szybciej.
Wykapana,puchata i zestresowana kulka oczywiscie zlala sie na srodku dywanu.Wczesniej mialam owczarka niemieckiego, z ktorym nalezalo postepowac konsekwentnie, konkretnie i czasem ostro.I tym
razem opierniczylam Sare z gory na dol liczac, ze dzieki temu szybciej oduczy sie zalatwiania w domu.Pies natychmiast wlazl pod tapczan i nie chcial wyjsc do wieczora.Pieknie-zaserwowalam jej
mile powitanie w nowym domu: szok i traume na nastepne dni.
Musialam na predko przeprogramowac moje „konkretne” wychowanie psa na miodek i sama slodycz.Inaczej komunikacja z Sara nie dawala zadnych efektow.Jesli o cos prosilam,zachecalam ,nagradzalam
chocby dobrym slowem-pies byl pojetny i chetny do dzialania.Calym soba mowil mi –co moge dla ciebie zrobic?Jesli podnioslam glos,opieprzylam ja –pies sie zwieszal,zamykal w sobie i trzeba bylo
zaufanie budowac od nowa.Ale w domu nie zlala sie juz wiecej:-)
Sara nigdy nie byla lasuchem i nagradzanie psimi ciasteczkami nie wchodzilo w gre.Parokilowy worek karmy stal otwarty na ziemi i Sarka brala delikatnie po kulce ile potrzebowala.Do dzis ma w
nosie niektore psie smakolyki,a juz na pewno nie wezmie niczego od obcych.I cale szczescie,bo odpadlo mi martwienie sie,ze zezre cos na polu,czy zaciagnie ja za zapachami do jakiegos smietnika,
tudziez ktos poda jej cos co przewroci jej zoladek do gory nogami.
Pierwsze lata dla nas to byla sielanka.Codzien biegalam z Sarka do pobliskiego lasu i na przelecz pod Magurka.Sara bardzo duzo sie uczyla wtedy.
Ja ciwczylam kondycje i zrzucalam kiloski :-)
W weekendy jezdzilismy na wies,gdzie mielismy stajnie z konmi. I tu pies dostawal szalenstwa-godzinami mogla biegac dookola koni i szczekac.Nijak nie dalo jej sie tego oduczyc.
(Ulubiona zabawa-wykradanie szczotek dla koni :-)
Dobrze,ze nasze konie byly cierpliwe i traktowaly ja poblazliwie.Jedno pociagniecie kopytem i po niej.Czasem zapinalam ja na smyczy przy drzewie,zeby sie na chwile uspokoila,ale serce sie krajalo
widzac smutnego psa,ktory przeciez przyjechal tutaj sie wybiegac.Wystarczylo odpiac smycz,by Sara jak petarda znow biegla zaganiac swoich podopiecznych (ktorzy mieli ja gleboko w nosie).Sara
znala imiona koni potrafila je odroznic.Do dzis widok konia wzbudza w niej zainteresowanie i na wszelki wypadek zapinam ja na smycz ,ale ona chyba czuje,ze to nie tamci starzy kumple...
Kiedy ja przywiozlam, Sara nie potrafila chodzic na smyczy.Nie rozumiala o co chodzi.Kiedys zima bylam odwiedzic Mame i po wizycie spieszylam sie na autobus.Kiedy Sara szla swoim tempem i
zygzakiem,to ja ze smycza podazalam za nia i jakos to bylo. Jesli ja tylko lekko pociagnelam,pies kladl sie na ziemi.I tym razem rozlozyl mi sie w sniegu i zaparl calym swoim jestestwem.Cos tam w
mozdzku sie zaklinowalo i pies nie chcial sie podniesc.Glupio ja bylo tak ciagnac po chodniku i zgarniac snieg...a wstac za Chiny nie chciala.Autobus uciekl,ja musialam ja targac na rekach,a
wazyla juz sobie wtedy prawie 10 kilo.Ale dzien w dzien bylo juz lepiej.Od dawna Sarka chodzi pieknie przy nodze i sa sytuacje np ,kiedy dochodzimy do ruchliwej drogi i ona woli byc zapieta na
smycz-czuje sie pewniej wtedy.
Nie moge powiedziec,ze dokonala wielu zniszczen jako szczeniak.Miala kilka swoich pluszakow, ktore delikatnie wybebeszyla.Trwalo to czasem pare dni-czyli powoli i z namaszczeniem:-).Ma na
swoim koncie jedno bardzo spektakularne wybebeszenie.A mianowicie sofy.Kiedys wrocilam do domu i cala podloga uslana byla gabka.Na poczatku nie moglam pojac skad to sie wzielo,ale potem sie
okazalo,ze w malo widocznym miejscu w sofie jest dziurka i przez te mala dziurke Sara wywlekla to, co bylo w srodku.Zapewne pomogl jej ksztalt ryjka.Sofa juz i tak byla na etapie wymiany, ale
jakos nie bylo wczesniej pretekstu.Nie moglam sie na nia gniewac, ani jej opieprzyc, zeby nie nastapilo zwieszenie.Staralam sie po prostu nie zostawiac na dlugo samej.Wiadomo –jak dziecko samo,
to rozne pomysly do glowy przychodza.A nowej sofy byloby szkoda.
Nie lubila (i nie lubi) piszczacych zabawek. To co piszczy,to na pewno zyje.Nalezy obchodzic szerokim lukiem.Natomiast to, co na prawde zyje samo do niej przylazi.Sara jest chodzaca lagodnoscia i
ma latwosc zaprzyjazniania sie z innymi zwierzetami, czasem wbrew jej woli.Takim przykladem moze byc swinka wietnamska, ktora jako mala byla swietna maskotka i biegala luzem po ogrodzie,ale kiedy
urosla (co stalo sie dziwnie szybko) , okazala sie jurnym samcem, ktory koniecznie chcial pokazac Sarze jaki jest meski.
Do Sary lgna koty (bo przy niej cieplo),a nawet zakochal sie w niej golab,ktorego kiedys moj ex przytargal do domu.Golab byl mlody i jeszcze nie latal,wiec postanowilismy sie nim zaopiekowac.
Mieszkal w pudelku na starej maszynie do szycia, skad mial punkt obserwacyjny na caly pokoj.Sara oczywiscie musiala zagladnac kto tam mieszka i potem co dzien podchodzila do nowego mieszkanca
spytac jak mu leci.Golab najpierw dziobal ja w nos,ale tak jakos pieszczotliwie.Az ktoregos dnia zauwazylam ze Sara otworzyla paszcze a golab z zainteresowaniem cos jej wydlubywal z miedzy zebow!
Wynosilismy golebia na podworko,majac przy okazji cicha nadzieje ze w koncu odleci-przy trzech kotach ciezko mu bylo zagwarantowac pelne bezpieczenstwo.On zazwyczaj krecil sie przy Sarze,a ta jak
bodyguard chronila go przed kotami.W razie czego podfruwal na plot,czy dach domu.Az ktoregos pieknego dnia widac juz byl calkiem wyrosniety,bo zebralo mu sie na amory i zaczal przed Sara urzadzac
tance milosne z poklonami i gruchaniem.Niestety moja lady pozostala zimna na jego wdzieki i w koncu zalamany amant odlecial w poszukiwaniu innej partnerki.I cale szczescie...
Zołzik ( Thursday, 14 May 2015 23:42 )
Alina ( Friday, 22 January 2016 09:46 )
ale cudne opowieści!! To teraz mam jeszcze jedną książkę do czytania:):):)
zanikowa gosia ( Sunday, 15 May 2016 23:20 )
Cieszę się ,że Sarę poznałam osobiście ! Taka sunia to najlepszy przyjaciel- za nasze minimum daje maksimum. To członek rodziny.
Na tej stronie postaramy się w miarę dokładnie opisać jak wspólnie z całą naszą małą rodzinką tworzyliśmy nasz wspólny azyl.
Historia naszego domku
Decyzja o budowie nowego domu zapadła jesienią 2005 roku. Ale nie od razu, więc po kolei.
Mieliśmy juz serdecznie dość zamieszkiwania razem z rodzicami i gnieżdżenia się na 9 m2 w trójkę plus pies. Postanowiliśmy radykalnie zmienić nasz status lokalowy. Oczywiście jak większość rodzin poszukiwania rozpoczęliśmy od mieszkań na terenie Warszawy, które okazały się wyjątkowo drogie.
Skierowaliśmy więc naszą uwagę na okoliczne miasteczka, gdzie mamy kilkoro znajomych i nie przeszkadzają im codzienne korki. Okolica jest w każdym przypadku znacznie spokojniejsza, a bliskość lasków i pól pozwalają na długie i miłe spacery oraz przejażdżki rowerowe.
Niestety i w tym przypadku cena oscylowała ok. 8000 zł/m2 gdybyśmy zdecydowali się kupić mieszkanie na etapie pozwolenia na budowę. Wedy koszt 1 m2 wyniósłby ok. 5000-6000 m2.
Na taki „luksus” tez nie było nas stać.
Wtedy wpadł nam w ręce jeden z numerów muratora, w którym był podany orientacyjny koszt budowy domku jednorodzinnego który wahał się w okolicach 1200-1800 za m2 pod klucz !!!!
Zapadła konsternacja, przecież to nie może być tak tanie!!! Jak to, dom tańszy niż mieszkanie!!!! Przecież to niemożliwe!!!!!
Rozpoczęliśmy jednocześnie poszukiwania projektu, działki, odkładania pieniędzy. Trwało to kilka miesięcy, tak mniej więcej do wiosny 2006.
· Marzec, znaleźliśmy działkę która mogliśmy kupić za odłożoną gotówkę
· Kwiecień, spisaliśmy akt notarialny i staliśmy się legalnymi posiadaczami 1000m2 w Dobrzenicy
· Maj – kupiliśmy projekt domu :Orzech” z pracowni „Krajobrazy”
· Czerwiec – sierpień, załatwialiśmy sprawy związane z pozwoleniami, adaptacja projektu, kredytem
· Lipiec - sierpień - drobne prace, takie jak karczowanie działki i drogi, porządkowanie terenu.
· Wrzesień – uzyskujemy pozwolenie na budowę i znajdujemy wykonawcę.
Ponadto wykonujemy studnię i zdejmujemy warstę humusu.
Październik 2006 – rozpoczynamy budowę.
Przyjmujemy pierwszych gości. (14.10.2006)
Wykonujemy fundament...(20-26.10.2006)
Poganiani przez naszego guru budowlanego na sobotę 21.10.2006 przywozimy na budowę fachowców od
Jest to nasza pierwsza porażka, według tych panów ścieki posiadaja zdolnośc płynięcia pod górę!!!
Jakby tego było mało to fakty do nich nie przemawiały i z oślim uporem twierdzili że to niemożliwe.
W każdym bądź razie utwierdzili nas oni w postanowieniu że każdemu fachowcowi należy patrzeć na ręce.
Na szczęście nasi główni wykonawcy to jak do tej pory są doskonali. A ich szybka i sprawna praca cieszy
Niedziela 29.10.2006 upłynęła nam na odkopywaniu rur i poprawianiu partaniny jaka nas uraczyli hydraulicy.
W strugach deszczu i przy porywistym wietrze na nowo robiliśmy wszystkie odejścia kanalizacyjne. Jedynymi
neutralnymi wiadomościami było spotkanie Bipopa i jego zgoda na wykorzystanie jego stempli na naszej
budowie ( dzięki Bipop), oraz poznanie nowych sąsiadów z którymi chyba jednak nic nas nie będzie nigdy
łączyło. Dowiedzieliśmy się tez że na nasza banderose można zamówić telefonicznie całkiem
01.11.2006 z ciekawości sprawdziliśmy zgodność wykonanych odpływów z projektem i okazało się ze
oprócz wcześniej wykonanych fuszerek, nasz spec zapomniał o 5 pionach i 4 odpowietrzeniach.
02.11.2006 Jak widac ponizej, naszym budowlańcom nawet śnieg nie straszny
04.11.2006 Dzisiaj przerwa, padający prawie poziomo śnieg uniemożliwia prowadzenie jakichkolwiek prac.
05.11.2006 Pomimo pogody pod psem skończyliśmy poprawiać partaninkę hydraulików. Stwierdziliśmy też
że wszyscy producenci kotłów na paliwa stałe jasno określają że kominy powinny mieć przekrój minimum
14x20 cm, więc nasz 14x14 cm idzie do wymiany.Zmokliśmy przy tym niemiłosiernie, Kasia była tak mokra
ż
Zapomniał się i bzyknął szwagierkę
Wielki plastikowy chuj rani ją od środka
Filmy Erotyczne Online Za Darmo - Mercedes Carrera, 2 Kobiety 1 Meżczyzna