Spijanie mleka z cyca

Spijanie mleka z cyca




⚡ KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Spijanie mleka z cyca




Search Metadata




Search text contents




Search TV news captions




Search radio transcripts




Search archived websites


Advanced Search




Full text of " Poezya filomatów "


See other formats


6



^^^.^-^'^'^


^OjV-^I^B




^W


5^


^^0


>^L4Ja%te^


^^^5r




^^A




g^




\



ARCHIWUM FILOMATÓW CZĘŚĆ III, 2



POEZYA FILOMATÓW



WYDAŁ JAN CZUBEK



TOM II






kRAKÓW 1922

NAKŁADEM POLSKIEJ AKADEMJI UMIEJĘTNOŚCI

SKŁAD GŁÓWNY W KSIĘGARNIACH GEBETHNERA I WOLFFA

WARSZAWA — KRAKÓW — LUBLIN — ŁÓDŹ — POZNAŃ




3^3

IT



liii



Z KSIĘGOZBIORU

JANA GĘBICY

Nf...i2lr ■ .



i>rukarnia Uniwersytetu Jagiellońskiego
pod zarządem J. Filipowskiego.



I.

Walka miodowa a razem Tomaszowe,

odbyte roku 1818 grudnia 2t v. s. w domu jenerała Paca w oficynie.

Razu jednego byliśmy w kilku u Dyonizego na miodzie, który
opowiadając awanturę miodu, jak go przed niedźwiedziem, barć
wydzierającym, obroniono, zapraszał Tomasza do napisania tego
miodu pochwały. Tomasz wzbraniał się od napisania. Jan, będąc
wówczas pierwszy raz u Dyonizego, nieznajomy jemu i niezapra-
szany do pocłiwał, wyzywa Tomasza, który po ociąganiach się przyj-
muje wreszcie wyzwanie; i tak stanął pojedynek miodowy.

Był oznaczony termin walki na ten dzień, w którym przypadały
imieniny Tomasza, bez wiadomości, że to będą imieniny. Przypad-
kiem tegoż samego dnia z rana dowiaduje się Jan o święcie; na-
stępuje układ przygotowań jakiego solenizantowi podejścia. Nagli
się pojedynek, o którego terminie już nie wszyscy nasi pamiętali.
Urządzamy w pierwszej izbie stół, zastawiony miodem, chlebem
i serem holenderskim ; a drugą stancyą trzymając zamkniętą, mamy
w niej cyfrę Tomaszowa, otoczoną butelkami i ciastami, a nad cyfrą
napisy: Tabakiera i Orz..., wyraz niedokończony, Orzech, który
jest tytułem poemka heroikomicznego, jakie Tomasz zaczął pisać.

Posadziliśmy Tomasza prosto drzwi od drugiej izby, a gdyśmy
się wszyscy zebrali, Adam zaczął czytać



I. Rps 35*3X23, k. 14, ostatnia stronica niezapisana; znaki wo-
dne: HM«^ orzeł dwugłowy w otoku i iSij. Pismo bardzo staranne
Czeczota.

Arobiwaro Filomatów. Cz. III, t. U. 1



'■i Walka miodowa

Prolog do bitwy.
Jakiż skutek z groźnego wyniknie zamachu?
Cały Olimp w kłopotach, cały Parnas w strachu.
Ty bij dzielnie, ty dzielnie odpieraj najazdy :
Kto zwycięży, łbem dumnym da bukisz o gwiazdy.
Lecz żeby Muz palcatki szły gładko, jak z mydła, 5

Trzeba je wprzódy w pewne zamykać prawidła.
Punkt pierwszy: Nim się srogie rozpoczną turnieje.
Niech wystawa, rycerzy godna, zajaśnieje.
Naprzód ten, co zwycięskie nagrodzi zapasy.
Miodzie zajmie otyłe w środku stoła fasy ; 10

Poczwórna świeca będzie w każdym błyszczeć rogu.
Witaj nam, smaczny z cielic flandryjskich pirogu!
I ty, boże, co bluszczem gibkie wieńczysz berła.
Daj sok, z drogich Burgundów wyciśniony perła!

Bracia! czy to już wszystko? Są miody! * is

Ach, gdyby!... Lecz on tutaj... głos mi się ucina...
Tomaszu, Janie, kończcie . . . rzucam kęsy smaczne,
I do rzeczy powrócę i przepisy zacznę.

Punkt drugi. Czy przez wota obrać, czy na szczęście
Komu sprawiedliwości bezmien oddać w pięście? 20

Żeby zaś na namysłach czas nie poszedł w straty,
Gotów jestem celniejsze podać kandydaty.

To ojciec; myśli, pisze i dobrze i wiele,
Ale to grunt, że stoi na Wiwlasów czele.
I Kujas na tron sęski wart mądre wznieść pięty; 25

Przeznał turis pandecta i judykamenty.

' Zdaje się, że wyrazem niedomówionym będzie: dziewczyna;
on w następnym wierszu — zapewne Jeżowski.



a fazetn Tomaszowe ^

Lecz broń Boże, do mowy wetknie klientele,

Broń Boże, w słów łacińskie ugrzęźnie kąpiele:

Wtenczas, pomnę, do portu nie skieruje belki.

Sąd zaśnie, gardła wyschną, zwietrzeją butelki. ao

Jest jeszcze i Erazmus, potemu figura.
Dobrze pakowna głowa, poważna wilczura.
Tobie zaś, coś niebieskich przednie świadom rzeczy.
Co wziętą z góry łaską zmywasz błąd człowieczy.
Tobie większy sprawunek : wziąwszy żółte miody, 35

Któremu sąd wyznaczy, ty oddasz nagrody.
Jak ów, co sto lat sądząc naród w Izraelu,
Na ognistych rumakach wyleciał z Karmelu,
Tak i ty z miną gęstą w całej zasiądź pompie,
Jeden sekundant z prawej, ja z lewej przystąpię. ^^

Kiedy tak wszystko miejsca w porządku zasiędzie.
Szermierze i arbitry i prezes i sędzię.
By wzbudzić chęć do boju, zgnieść sumnienia szkrypuł,
Gdy pięciu skutek lichy, łykniem cztery i pół.
Wtenczas przeciwne Muzy spuścimy ze smyczy, **

Każdy usterk, błąd każdy niechaj sąd policzy
I na ścienie karbuje, w miód zmaczawszy palce.
Gdyby niesprawiedliwie sądził kto o walce.
Takiego ty rozkażesz upiec na opłatkę,
Ja w komentarz zbutwiały wetknę za cytatkę, ^^

Erazmus przefiltruje i eliksir zrobi,

Waść pandektą przygnieciesz, on w kropki rozdrobi ;
A więc tak zagrożony cieleśnie i dusznie,
Niechaj sąd pilnie zważa i zaznacza słusznie.
Wreszcie, kiedy się wszystkie skarbują pomyłki, ^^

Gdy wszelkie zapaśnicy dobędą wysiłki,

1*



4 Walka miodowa

Prezes policzy kreski... ach, skończyć nie mogę:

Jakąż tu widzę radość, jakiż żal i trwogę?

Co za skutek z groźnego wyniknie zamachu?

Cały Olimp w kłopotach, cały Parnas w strachu ! . . . w

Janie, nad tobą czarne zawieszone flagi.
Weź pud prawnych wybiegów, dwa pudy odwagi;
Bo Tomasz dziś od świętych wsparty i od Feba,
Jemu greckie i rzymskie sprzyjają dziś nieba,
Tomasz wyższy, co jemu oddał swoje zwisko, es

Widząc, że pupil jego walkę począł śliską,
Zjechał tu sam, widziałem, na złotej kolasce,

(Wtem otworzyły się drzwi do drugiej izby i ukazała się cyfra).

I czy w jego łbie osiadł, czyli tutaj w fasce.

Z tak szczęsnego zdarzenia koledzy weseli,

Każdy Tomasza darem, każdy chwalbą dzieli ; 70

Jan przeciwnik da wiersze, przysmaki Onufry,

U mnie, gdy i łeb pusty i ubogie kufry,

Gdy ani rymem zyskam ani manifestem,

Co zostaje w mej mocy, życzyć gotów jestem:

Bogdajś tyle lat spędził szczęścia i swobody, 75

Ile pszczółek nad temi pracowało miody !
Jeżeli od nich słodszy mirtu cenisz wianek,
Ile masz z nas przyjaciół, tyle licz wybranek ;
Bogdajś z nami przez tyle lat spróżniał talerze,
He dowcipnych wierszy w twojej tabakierze! «©

Bogdajś, co rzecz największa, w straszne pozwan tuzy,
Na sztychy i siniaki nie wydał twej Muzy.
Pomnij więc dzielnie dzielne odeprzeć najazdy :
Kto zwycięży, łbem dumnym da bukisz o gwiazdy.



a razem Tomaszowa 5

Po skończonym prologu poszliśmy wszyscy do drugiej izby,
gdzie przy cyfrze na kielichu leżało winszowanie, przez Jana pisane
w tych słowach :

Przypadkiem się dowiaduję,
Ze dzisiaj święto Tomasza ;
Imienin przetoć winszuję,
Zanie, o pociecho nasza !

Niech się cię uczepi zdrowie, 6

Jak smoła za dłoń się bierze ;
Niech w twej rozum rządzi głowie.
Jako słońce w atmosferze.

A jako przed Panną Lewek

Po Rakach wieczyście krąży, lo

Tak niech kopa hożych dziewek

Za tobą z rozkoszą dąży.

Niechaj ci płacą rzęsisto.

Jak prokuratorom Masa,

A miej tak siłę sprężystą, is

Jak ogier, co w stepach hasa.

Bądź tak stały, jak Lechita,

Jak Francuzi, wesół, skory,

A tak sztuka pracowita,

Jak niemieckie są autory. 20

Bądź sławion, jak dawne Greki,
Płodny, jak kąśliwe muchy ;



6 Walka miodowa

Jak morze wzdymają rzeki,
Niech cię nadmą wieszcze duchy !

Po spełnionem zdrowiu Tomasza wróciliśmy do przyborów po-
tyczki miodowej w pierwszej izbie, gdzie Tomasz, jako wyzwany,
zaczął pierwszy doświadczać broni i czytał wiersz pod tytułem:



Miód

Korzyść pracy i porządku.

Duchu, co trzymasz wodze serc i myśli człeka,
Co stroisz tony lutni, słabe krzepisz dźwięki !
Dziś mi potrzebne wsparcie i twoja opieka,
Wlej do pieśni o miodzie zapał, ważność, wdzięki !
Dziś mi niepłodne rymy przeciw stawić trzeba
Z rymami, które łaską wspierane są nieba.

Darzona ludzi matka rajskiemi wygody,
Wśród obfitych owoców i niebieskiej woni.
Gdzie się lały strumieniem i mleka i miody.
Dotknęła węża zdradą — nieszczęsnej jabłoni.
Grzmi niebo i drżą światy, a ziemia zlękniona
Schowała raju skarby do swojego łona.

Już zbrojnych Cherubinów jasne ogniem miecze
Żałosnym ojcom bronią wstępu do ogrodów ;
Wyrok stanął niezwrotny, by plemię człowiecze
Pracą szukało szczęścia i straconych płodów.
Lecz wonie i słodycze aniołek skrzydlaty
Wolą Twórcy na różne porozlewał kwiaty.



a razem Tomaszowe 7

Nie chciała myśl przedwieczna cierpieniom i nędzy

Na wzór swój zlepionego wyrzucić stworzenia ; 20

Pozwala mu być panem całej świata przędzy,

W posłudze tworów szukać szczęśliwego mienia.

»Umiej tyllio rozumu i sił swoich użyć,

Będzie ci ziemia, morze i powietrze służyć«.

Brzęczy pszczółka, do kwiecia usta swe przytula, 25

Wysysa żądłem kielich, słodyczą nalany ;

Wonne znosi nektary do rządnego ula

I w sztucznie polepione zlewa sześcio-grany.

A co ma pVzyjemnego róża, jaźmin, astry,

Wdziękiem, wonią, słodkością napełnione plastry. so

Spojrzał człowiek i miodem wzbudził smakowanie,

Poznał, jak słodki owoc pilności i pracy;

Niech się do niej zabiera, ile siły stanie,

Kto chce miodu ; bo gorycz dostaną próżniacy.

Niech patrzy na roboty pszczół, cukrowe miody, 85

I uczy się przezoru, pracy, rządu, zgody.

Niepróżno Polska dawna Piastowi [z] Kruszwicy

Oddała ster i życie swojego narodu;

Piast się uczył porządku przy karnej pszczelnicy,

Piast znał, przez jaki sposób dostaje się miodu ; 40

Piast wzoru społeczeństwa rządnego się chwycił,

Sam kosztował słodyczy, kraj słodkością sycił.

Gardzę korzyścią cukrów, utajonych w trzcinie.
Co rośnie oddalona długich mórz przestworem,



o Walka miodowa

Gdy na ojczystej ziemi roztop słodki płynie, *•

Co jest łecłiceniem smaku i postępków wzorem,
Co jest słodyczy skarbem, co jest pracy płodem,
Co jest . . . lecz dosyć cliwały, nazywa się miodem.

Gdzież cię ukryto wtenczas, miodzie, boski darze.

Gdy trutnie, chciwe złota, krwi bratniej i zdrady, »o

Niszczyły miłość kraju i zgody ołtarze.

Wpuszczając w nasze ule żmije i owady?

Czemuż cię patryotka na niezgodnym sejmie

Nie stawiała wśród stoła czule i uprzejmie?

Niechby każdy przypomniał, jak miodu rodzicy f>b

Króla swego słuchają, jak wspólnym zabiegiem

Wonną słodycz zebrawszy z kwiatów okolicy,

Składają plastry pilnie, z karnością, szeregiem ;

Miód rośnie, a pokoju nie mieszają kłótnie.

Same ich nienawiści ulegają trutnie. «•

O ty w świętych zamiarach nowy pracowniku,
Kiedyś miodem częstował towarzyskich braci.
Chciałeś wskazać, jak biega roboty w pszczelniku,
Jak rój pracowny wspólnym trudem się bogaci ;
Jak w sprawie oświecenia, kto jak pszczółka działa, «
Będzie jego nagrodą korzyść, miód i chwała.

Każdy wedle swej mocy przyniesie posiłki :

Ten, przeleciawszy łąki, lasy, smugi, wzgórki.

Składa słodycz, ów zapach, tamten drobne pyłki;

Ja szczęśliwy, gdy zlepię woskowe komórki. w



a razem Tomaszowe 9

Ty, coś mię na plac wywiódł, do nich miody zlewaj !
Niebo ci dało siłę : jedz miody i śpiewaj !

Jan czytał:
Pocliwałę miodu księdza Dyonizego,

do tegoż Dyonizego pisaną.

ty, co jak z Synai, z wyniosłej ambony.
Gromom równe skupiając w pełne usta tony.
Ciskasz na lud pobożny, jak ciężkie kamienie,
Słowa, co dreszcz po żyłach i kościach roznoszą,
Kiedy w czarnych rysach głoszą 6
Nasze błędy, przewinienie,

Niepowści[ą]gnione narowy,
Gniew niebios, buchnąć gotowy,

1 świat ostatnią godzinę

Obracającą w perzynę, lo

I sąd pełen zgrzytań, nędzy

Po zerwanej życia przędzy,

Kapłanie, nie w tak dzikiej widzę cię postaci!

Saturnowych dziś wieków posiadasz ozdoby.

Łaska bogów hojnemi dary cię bogaci, is

Otaczają cię miodem płynące zasoby.

Dzielisz twe przyjacioły słodyczy skarbami ;

Pozwól, wdzięczen, twym miodom pieśń moje poświęcę.

Osypię je, jakiemi zdołam, pochwałami.

Niechętnego do pochwał Tomasza zachęcę. 20

Bo cóż chleby z rozkosznych kwiatów, pszczół Hiblei,
I co słodycz, ze trzciny cejlańskiej ciągniona.
Czystość, smak, płynność plastrów cudownych Samsona,



to Wuika miodowa

Co Z owej, którą gromił najeźdce Judei,
Pociekły szczęki obficie, »

Tysiącom Filistynów wprzód biorącej życie?
O, dzielniejszyś, nasz miodzie, co gdzieś w głiicliej

[puszczy.
Daleki zgiełku świata, biedzącej się tłuszczy,
Z ogromnej, jak na garbach jesion Pelionu,
Urodziwej, jak dęby zimnego Dodonu, »«

Płynąc sosny, po wnątrzu, wypsutem wiekami,
Toczył subtelne cząstki, żył ścisłych drogami
Zakrzywionych w tysiączne manowce gałęzi.
Byt twój od plemion wiedziesz, znamienitych pracą.
Go się słodkością kwiatów niewinnie bogacą, "

Gmachy, jak Dedal, kształcąc dla plonów uwięzi.
Bądź uwielbion . . . znam słabość mego uwielbienia...
Niechaj za chwalbę staną dobre moje chęci . . .
Lecz jakież stoją jeszcze wieści w mej pamięci?
Jakież okropne ciebie spotkały zdarzenia! *«

Połknąć cię w paszczy chciał ogromnej wrota
Zwierz sierścisty, imiennik wietrznego Boota,
Drapieżniejszy, niż tygrys z hirkańskich ostępów,
Wielki, jak cielce, których starczą nam Batawy,
Pragnął cię wydrzeć srogi z pięknych tobą sklepów *^
I osłodzić niesmaki brzydkiej, co zżarł, strawy!
Lecz myśliwiec, jak drugi potomek Alkmeny,
Go to w puszczach nemejskich na lwy zjadłe godził,
Nadszedł na te drapieżne zuchwałego sceny,
I oręża, co w dłoniach krzepkich z sobą wodził, *"

Przeraził szczękiem. . . szkodnik spadł z drzewa przelękły.
Ugniecione ciężarem ziemie pod nim jękły ;



a razem Tomaszowa "* »

On, schronienia szukając, wlókł niespieszne ciało,
Mruczał, że mu się barci dobyć nie udało.

O, wyrwany przed tobą nad wiszącą zgubą, 66

Ocalony przed diciwym łupieżcy gardzielem,
Witaj, słodka ponęto, miodzie, lasów clilubo,
Oglądamy cię z wielkim wpośród nas weselem!

Księże, niema tu Gopła gnijących obrębów,
Niema Krępaka, co się z pod mgły gęstej kłębów eo

Wykazuje przed słońcem z poważnemi grzbiety,
Niema ich... ty Piastowi masz równe zalety,
Masz kadź brzemienną, co się plonem pszczółek wdzięczy,
Sciśnioną, by nie pękła, stem mocnych obręczy;
Dwudziesta część w niej beczki wielkiej się zamyka, es
Pręt łokciowy dna przepaść zaledwie dotyka.
Posiadasz skarb obfitszy, niż Lukulle, Krezy,
Bogatszy ś, niż kapłany, co Delfy, Efezy
Obdzierali, uwodząc łatwowierne ludy,
Żyjąc kosztem przesądu, rzemiosłem obłudy. to

Szanowny, ogłosiłbym królem cię, jak Piasta,
A jakież ci przeznaczę godne ciebie państwa?
Widzę w całej Europie, jak despotyzm wzrasta.
Jak wszystko jęczy, zgięte przemocą tyraństwa.
Polak, tak znany z cnoty, wolności, oręża, 75

Dziś dźwiga w swej ojczyźnie niewolnicze pęta ;
W Litwie się barbarzyńska siła Moskwy stęża,
Wygnanaś stąd na zawsze, o wolności święta !
Niema więc czem nagrodzić za miodu zapasy.
I lutni wolnym nie Iza ozwać się dziś tonem ; so

Idźmy chyba, jak Orfej, w przepaściste lasy. . .
Ale wszędzie niewolnik zostanie wżgardzonem ! . . .



12 ' Walka miodowa

Tomasz czytał :
Pokłon tobie, lipki miodzie,
Pokłon, soku, z kwiatów zlany,
Pokłon, przysmaku kochany,
Na stołach w Lecha narodzie,

Wtenczas, kiedy Polak w zgodzie, 5

Z cnót, męstwa i sławy znany.
Gnębił Ruś i Bisurmany.
Pokłon tobie, lipki miodzie,
Pokłon, przysmaku kochany.

Uszedłeś wielkiego świata, 10

Nie lubiąc skrzywionych czasów,

Mieszkasz wśród dolin i lasów,

Wiejska tobie miła chata;

Zniknąłeś z dawną prostotą,

Wolnością, gościną, cnotą. i»

Mody weszły, z niemi strata,

A miód się z modą nie brata.

Cukier teraz górę trzyma . . .

Obcą strawą syte stoły. . .

Co polskiego, ceny niema, 20

Miód lepszy zamorskiej pszczoły ;

Tam się pianka cukrem wzdyma,

Gdzie tłuste były rosoły.

Któż dziś sławi w barszczu rurę ?

Cukier teraz bierze górę! 25

Wymysł, parada, z nią strata —

Miód się z paradą nie brata.



a razem Tomaszowe '^^

Bogdajby to dawne wieki,

Gdzie nie okręt, lecz pasieki

Na stół przynosiły jadła ! so

Gdzie się nie znano z wizytą,

Gość z sercem, myślą odkrytą

Jedzie do zgodnego stadła;

Cały dom przyjąć ' sąsiada,

Wychodzi gromadka rada. '*

Siadajże, siadaj, Podstoli !

Zdrówże, czekana gościno!

Zjesz z nami, co Bóg pozwoli :

Dawaj, co masz tam, Maryno!

Suną się pulchne, rumiane. *®

I słodkim brzemienne makiem.

Pirogi, miodem nalane,

Idzie przysmak za przysmakiem.

Różne miodem smaczne ciasta.

Owoc na ostatnie danie; **

A gdy z nim czysty plastr stanie,

Słodycz i wesołość wzrasta.

Mowa szczera w ustach lata.

Bo miód się z szczerością brata.

Pokłon tobie, lipki miodzie etc. 6o

A cóż gdy późniejszym zbytkiem
Ze skręconym warzon chmielem,
Zostałeś zdrowym napitkiem,

' W rpsie: »przejąć«.



i 4 Walka miodowa

I szczęściem i weselem !

Szumią lipce i trojnaki, bb

Co z mocą łączą smaki ;

Na kłopoty i frasunek

Gdzież się lepszy znajdzie trunek?

Nikt się od miodu po ziemi nie toczy,

Miód tylko lepszej dodaje miny ; eo

Najeża wąsy, stroi czupryny,

Moc leje w piersi, odwagę w oczy.

Kto wąs w rzęsistym miodzie pomoczy.

Widzi już wszystkie bitwy, co toczył i stoczy.

Dobywa miasta mocą 6i

I ściele Turków twardem żelazem,

I mury wali i wojsko zwycięża,

Wskazuje szczerby rdzawego pałasza,

A miodem ubywa flasza.

Pokłon tobie, lipki miodzie etc. 70

Minęły sławne miodem i szczęśliwe czasy,

Polak utracił męstwo i sławę i cnotę,

Na krótkie fraki i sprzążeczki złote

Zmienił krój suty i poważne pasy;

Nastrzępił głowę, lecz w głowie pustynie, 76

Zdjął stalą wąsy i powagę stracił ;

Pogardził miodem, a zasiadł przy winie

I drogo nędzną odmianę zapłacił!

Z dawnej polskiej szarawary

Zrobiłbyś fraków dwie pary, so



i



a razem Tomaszowa 1J



85



90



Dawne sobie ściąwszy poły
U poważnego kiintusza.
Dziś każdy modny, choć goły,
Nie lubią miodu już modne stoły,
Aż się krew i serce wzrusza
Na to przetworzenie rodu !
Cierpię . . . gorycz w sercu czuję . . .
Miodu prędzej, dajcie miodu!
Niech gorycz miodem zatruję,
Już zapał w goryczy ginie...
Miodu prędzej, miodu dajcie!
Sama gorycz z pióra płynie. . .
Już upadam! — Zwyciężajcie!
Miodu prędzej, miodu dajcie !



Pokłon tobie, lipki miodzie etc. 95

W pierwszej mego życia wiośnie,

Gdy mię do strasznej książki zaparto.

Gdym płakał, ślęczył nieznośnie, ^

Miód mi stawiano, przed każdą kartą.

Patrzę na łakoć ukośnie, loo

Nim przepełznę cztery wiersze.

Nad świat i dłuższe i szersze.

Któż miodu lepszym był i jest chwalcem ?

Ja przed naznaczonym czasem,

Nie chcąc i niby nawiasem, 105

Do ciebiem sięgał łakomym palcem.

I z czytania a b c d

Miodem osładzałem biedę.



l6 Walka miodowa

A kiedy mię do szkoły zawieść uradzono,

Cóż tam płaczu, niecłicci i żałości było? no

Matkę rzucać, piastunkę i swawolą miłą!

Gdyby mię świętą różdżką cały dzień sieczono,

Gdyby mi nigdy ml
Cycasta grubaska
Koledzy zorganizowali gangbang
Seksowna mamcia daje się wydymać w cyce

Report Page