Solowe eksperymenty

Solowe eksperymenty




🛑 KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Solowe eksperymenty
Książka opowiada o wspólnotach utopijnych, komunach, społecznościach intencjonalnych i ekowioskach, które istnieją w Europie (a niektóre z nich także na całym świecie) od lat 60’ i 70’ aż do teraz.


Etykiety:
książka ,
rower ,
transport







Książka o społecznościach intencjonalnych i ekowioskach






Kliknij w puchar, żeby przeczytać, czym jest dla mnie zero waste.






Kliknij w proporczyk, by przeczytać treść zwycięskiego artykułu.






Lubisz czytać i gadać o ekoksiążkach? Zapraszam do wirtualnej grupy dyskusyjnej!

Co jeśli pani sprzedawczyni zacznie kręcić nosem, że nie widzi co jest w środku, gdy zapakujemy warzywa do materiałowych worków? Foliówka n...
Od dłuższego czasu marzyłam o tym, żeby zastąpić plastikową gąbeczkę do mycia naczyń jakąś naturalną myjką. Ponieważ te, które można kupić ...
Ja je recyklinguje nie kupując worków na śmieci, tylko foliówki używam jako wkład do śmietnika... - czytam w dyskusji pod wydarzeniem #Lut...
Dziś chciałabym zaprosić Was na wywiad z wyjątkową osobą, którą miałam okazję poznać osobiście! Na moje pytania o codzienne życie bez auta ...
Od dłuższego czasu marzyłam o tym, żeby zrobić mydło ze skarbami z ula. W końcu się udało! Obawiałam się troszkę tego przedsięwzięcia, nie ...
Wiosna w pełni! Pojawiły się pierwsze listki na drzewach i kwiaty na klombach, zazieleniły się trawniki i... wyrosły pokrzywy! Tym, którzy ...
Zamarzyła nam się szklarnia. Przestronna, zadaszona i światłoprzepuszczalna przestrzeń. Taka, w której nie trzeba będzie się schylać podcza...
Beskidzkie łąki obrosły miętą i pachną jak szalone! Mąż zabrał się za robienie miętowego syropu już dwa tygodnie temu wynajdując przepis w ...





Mam na imię Dorota. Bloga prowadzę, by podzielić się doświadczeniami nabytymi podczas ekologicznych eksperymentów, obserwacjami, przemyśleniami i dylematami. Rozgość się!






Żyć w zgodzie z tą ideą nie jest łatwo i pewnie tylko nielicznym udaje się w 100% ją wypełniać. Nie trzeba być perfekcyjnym, ale warto każdego dnia robić coś, co nas do tego ideału przybliża. O tym będą nasze kolejne warsztaty.


Motyw Prosty. Obsługiwane przez usługę Blogger .

Jak działa przemysł odzieżowy i jaki ma wpływ na nas, nasze społeczeństwa, środowisko i klimat? Czym jest zdrowa relacja ze swoim wyglądem, ciałem, szafą i dlaczego dobrze byłoby o tę relację dbać? Na co warto zwrócić uwagę podczas ubraniowych zakupów? Jak dbać o ciuchy? Dlaczego i jak pozbywać się tego, czego nie nosimy?
O tym wszystkim przeczytałam w książce Katarzyny Zajaczkowskiej „Odpowiedzialna Moda. Guilty-free przewodnik po slow fashion”. 
Nie ma chyba lepszego czasu na czytanie z dziećmi książki „Niesamowite nasionka” niż wiosna, kiedy wszystko bujnie kiełkuje i gdy można wsadzać do ziemi ziarna różnych roślin, a potem cały sezon obserwować, co z nich wyrosło.
Ewa Podleś, autorka zarówno tekstu, jak i rysunków do tej publikacji, wykonała masę mrówczej pracy zbierając w jednym miejscu moc podstawowych wiadomości oraz wyjątkowych ciekawostek o nasionach. 
Prosta gra terenowa, w której już czterolatek może poradzić sobie samodzielnie i świetnie się bawić? Tak, to jest możliwe!
Dziś chciałabym podzielić się z Wami pomysłem na grę ze skarbem dla jednego lub więcej dzieci. Ta aktywność nie wymaga od dziecka umiejętności czytania liter.
Żeby ją przygotować potrzebujemy kartki papieru, ołówka oraz przestrzeni z charakterystycznymi przedmiotami (mieszkanie, przydomowy ogród, plac zabaw, podwórko, znany wszystkim fragment lasu, grządki). Przyda się mały skarb (jedzenie: kanapka, kawałek czekolady, pudełko, cukierek, domowe ciasteczko, obrazek do kolorowania, banki mydlane, książka). 
Od kiedy zaczęłam się interesować tym, jak żyć, by jak najmniej szkodzić przyrodzie i w jak najmniejszym stopniu wpływać na ocieplenie klimatu, w moim życiu pojawiła się tęsknota za społecznością ludzi mających podobne ideały. Na równi z tęsknotą jest niedowierzanie, że taka może istnieć, obawa przed zaangażowaniem całego życia w coś nieznanego i alternatywnego oraz strach przed porażką. 
Dlatego też, gdy przypadkiem trafiłam na wywiad z Urszulą Jabłonską, autorką reportażu „Światy wzniesiemy nowe”, wiedziałam, że szybko sięgnę po tę lekturę. 
Interesuję się bardzo kulturą ludową i fascynuję tym, co z niej przetrwało do dziś. Lubię wiedzieć, dlaczego coś robiono. Te informacje pozwalają mi lepiej rozumieć miniony oraz współczesny świat i ludzi w ogóle. 
Gdy przed świętami trwa dyskusja czy choinka powinna być prawdziwa, sztuczna, w doniczce czy cięta albo też alternatywna, chciałabym przypomnieć o staropolskim zwyczaju wieszania pod sufitem podłaźniczek zrobionych z zielonych gałązek drzew iglastych.
Co powoduje, że niektóre miejsca na świecie sprzyjają jeździe na rowerze a inne nie? Od czego zależy to, iż na drodze czujemy się bezpiecznie, a dwa kółka napędzane siłą naszych mięśni są pierwszym przychodzącym do głowy wyborem transportowym? Dlaczego w Polsce mamy moc wymówek (że za chłodno i śnieżnie zimą, a za ciepło latem, że często pada deszcz, że męcząco, niewygodnie, nieelegancko oraz mało da się przewieźć), natomiast w Danii leżącej na podobnej szerokości geograficznej mało kiedy takie wytłumaczenia słyszymy?
Odpowiedzi na te pytania szukałam w książce „Być jak Kopenhaga”, przy okazji poznałam duński przepis na miasto szczęśliwe!
W jesienne i zimowe dni najchętniej robiłabym sobie gorącą herbatę, jadła drożdżówki cynamonowe, otulila się ciepłym kocem i położyła na kanapie z książką. Cóż, kanapy brak, za to mam dwoje małych dzieci i przez kilka lat wiele relaksujących rzeczy jest prawie niemożliwe do przeprowadzenia. Gdybym miała wannę, czasem na relaks byłaby kąpiel, ale mamy tylko prysznic.
Łapię więc jedynie chwilki oddechu w wymagającej codzienności i staram się nimi rozkoszować najbardziej jak potrafię. Radość sprawia mi każdy łyk niewystygniętej herbaty, gdy dzieci oglądają Muminki i cieszę się wiatrem, kiedy jadę na rowerze. Raz na kilka miesięcy udaje mi się wyrwać z domu na jogę.
Aromaterapia kojarzy mi się właśnie z chwilami odpoczynku, relaksu czy wytchnienia. Dlatego, gdy firma Organic Aromas zaproponowała wysłanie dyfuzora olejków do testów, nie zastanawiałam się długo. 
Zupa krem z jarmużem jest przepyszna ale (mimo soczyście zielonego koloru) okazała się szalenie niefotogeniczna. To nic! Przepis jest warty wypróbowania! Dzielę się nim, zanim z głowy wylecą mi proporcje!
Na pewno nie wszystko da się stworzyć samodzielnie, ale gra planszowa dla przedszkolaka to coś, co można narysować w pół godziny. Używamy tego, co już mamy w domu, kreatywności swojej oraz dzieci, a przy tym oszczędzamy czas, pieniądze i zasoby planety.
W ostatnią niedzielę, korzystając z nieobecności dzieci, machnęłam dwie planszówki i tak mnie to wciągnęło, że już myślę o kolejnych!
Jakiś czas temu postanowiłam, że stworzę poradnik dla rodziców małych dzieci, którzy marzą o uprawianiu własnych warzyw. Chciałam podać dalej magiczną listę grządkowych zabaw, które można szybko i bezboleśnie zaanimować, a potem dyskretnie wycofać się do spokojnego siania, plewienia, podlewania i tym podobnych… 
Zaczęłam je spisywać. Wraz z rozwojem sezonu ogrodniczego myślałam coraz częściej: „Ha ha ha! Babo, ale masz tupet!”. 
Bo z dziećmi tak jest, że to, co sprawdzi się przez dwa tygodnie wiosną, niekoniecznie zadziała latem. Co zaciekawi kilka razy, w końcu przestaje być interesujące. Co nie wkurza nas rodziców w ciepły dzień, często denerwuje w dni chłodniejsze. Zapraszając dzieci do ogródka trzeba też liczyć się z rozsypanymi nasionami, podeptaną grządką, pourywanymi liśćmi warzyw, hektolitrami wylanej wody, ubraniami przemoczonymi oraz wysmarowanymi błotem z każdej strony, a także marudzeniem, że nudno czy głodno albo na odwrót, że nigdy się bawić nie przestaną i chcą nocować w szklarni! Maluchy wciąż potrzebują uwagi i zaangażowania. 
Każdy, kto obserwuje lub subskrybuje ekoeksperymentalne treści, wypełnia ankietę, zostawia komentarz pod artykułami na blogu, postami na profilu facebookowym lub zdjęciami na Instagramie wyraża zgodę na przetwarzanie danych osobowych w postaci: adresu e-mail, imienia i nazwiska lub nick’a oraz adresu IP.
Jako administratorka treści na tej stronie powierzam te dane platformie Blogger (firmie Google), na której znajduje się mój blog, a także firmie Facebook - gdzie znajduje się mój fanpage oraz konto na Instagramie.
Jeśli bierzesz udział w organizowanych przeze mnie konkursach, wyrażasz zgodę na publikację swoich danych osobowych - imienia i nazwiska lub nicka w celu ogłoszenia zwycięzcy a potem przetwarzanie i poszerzenie ich (o adres zamieszkania) w celu wysłania nagrody.










|




|



Facebook





Twitter





Instagram





Youtube






AKA: Jakub Gendźwiłł, GEÐZ, and Gedziula


About Genius
Contributor Guidelines
Press

Shop

Advertise
Event Space


Verified Artists

All Artists:



A



B



C



D



E



F



G



H



I



J



K



L



M



N



O



P



Q



R



S



T



U



V



W



X



Y



Z



#





Gedz (Jakub Gendźwiłł) – polski raper i producent urodzony 13 października 1990 w Malborku. Jest współzałożycielem oraz członkiem duetu producenckiego 808bros , który współtworzy z warszawskim producentem Dominikiem Gomezem, znanym jako LOAA .
Swoją działalność artystyczną rozpoczął w 2003 roku. Pierwsze solowe wydawnictwo rapera zatytułowane “Ręka na pulsie” ukazało się w 2012 roku. Gedz szerzej zaistniał rok później za sprawą albumu pt. “Serce bije w rytm” , który zadebiutował na 35. miejscu zestawienia OLiS.
Następnie w 2014 roku ukazał się jego luźny mixtape “Satori” – zbiór zajawkowych utworów, które powstały w międzyczasie przy pracy nad “NNJL” .
Ten album natomiast był punktem zapalnym kariery Gedza. Dzięki bardzo dobremu krążkowi trafił do szerszego grona będąc również już reprezentantem ekipy B.O.R.
Po dwóch latach przerwy, w 2016 roku otrzymaliśmy od Gedziuli album o tytule “Ameba” .
Na tym albumie, jak przeczytamy na jednej z recenzji, Kuba “… przemycił inteligentne treści podając je przy użyciu gamy efektów nałożonych na wokal…” .
Duża różnorodność, eksperymenty i różnorakie współprace zaowocowały świetnym odbiorem ze strony słuchaczy.
Album „247365” to czwarty solowy krążek Gedz’a, wydany nakładem B.O.R. Records. Tym razem Gedz zaangażował się również w produkcję albumu.
Atrakcyjny, pełny wszechstronnych wokali. Kreatywna, ponad waśniami, pokoleniowymi podziałami twórczość, która jest pełna zmian jeśli chodzi o kreacje samego artysty.
W 2019 roku Kuba zaskoczył swoją aktywnością oraz dużą różnorodnością tematyczną oraz w warstwie muzycznej, czego potwierdzeniem był wydany album “Bohema” , który bardzo dobrze przyjął się u słuchaczy.
Album według Rap Genius Polska zajął #3 miejsce w TOP10 roku, o czym możecie przeczytać w Podsumowaniu Roku 2019 .
Singiel “Bali” z tego albumu otrzymał Platynową Płytę , a sam Gedz kilka tygodni później poinformował, że utwór zbliża się do podwójnej platyny .


Harfa − instrument strunowy szarpany (chordofon) w kształcie stylizowanego trójkąta, jeden z najstarszych instrumentów muzycznych , wywodzący sie z łuku muzycznego [1] . W starożytności spotykana była również w kształcie łuku [2] . Harfa była znana już w Azji Mniejszej około 5000 lat temu [2] . Znana była również w kulturze w starożytnej Mezopotamii (tzw. harfa z Ur ). Mówi się, że biblijny król Dawid śpiewał psalmy akompaniując sobie na harfie kinnor, która w rzeczywistości jednak nazywana jest harfą błędnie, będąc odmianą liry . Instrumenty przypominające harfę znaleźć można w wielu kulturach. Harfę przypomina np. chiński instrument strunowy o nazwie konghou.

Po raz pierwszy harfa znalazła się w orkiestrze w twórczości Jerzego Fryderyka Haendla oraz Christopha Willibalda Glucka [2] . Jednakże stałe miejsce w orkiestrze pojawiło się dopiero w partyturach Hektora Berlioza oraz Ryszarda Wagnera [2] .

Współczesną popularność instrument ten zawdzięcza królowej Francji - Marii Antoninie Austriaczce , która była utalentowaną harfistką. Dzięki modzie, jaka zapanowała na harfę w okresie schyłku monarchii francuskiej, instrument ten rozwinął się technicznie i stał się bardziej interesujący dla kompozytorów, którzy dotychczas rzadko komponowali utwory harfowe ze względu na niepraktyczność instrumentu. Harfa jest instrumentem narodowym w Peru , Irlandii i Paragwaju . Harfa jest również spotykana jako instrument koncertowy.

Współczesna harfa pedałowa o podwójnym wcięciu ma 46 lub 47 strun nastrojonych diatonicznie w Ces-dur i 7 pedałów, służących do przestrajania strun jednoimiennych. Harfa taka umożliwia przestrajanie 44 strun (tj. wszystkich z wyjątkiem jednej lub dwóch najniższych i jednej najwyższej) o jeden lub dwa półtony, a zatem używanie wszystkich tonacji. Przestrajanie to jest możliwe dzięki mechanizmowi, składającemu się m.in. ze sprężyn, drutów zwanych pilotami, przekładni i widełek.

Altus, Amati, Brannen Brothers, Gemeinhardt, Haynes,J.Michael, Miyazawa, Muramatsu, Pearl, Powell, Sankyo, Trevor James, Yamaha

Konstrukcja fletu przez stulecia ulegała wielu przemianom. Rewolucjonistą w tej kwestii był Theobald Boehm (1794-1881), który opracował podobną do współczesnej mechanikę fletu, a w 1847 skonstruował pierwszy flet z metalu. Do XX wieku produkowano jeszcze jednak niemal wyłącznie drewniane flety. Współczesne flety wykonuje się głównie z metali - niklu, srebra, złota, a nawet z platyny. Poszczególne metale nadają fletowi inną specyfikę brzmieniową. Spośród wielu modeli wyróżnia się zasadniczo:

Istnieją także flety z drewna - są to instrumenty głównie do wykonywania muzyki dawnej. Czasem do metalowego fletu dodaje się tylko drewnianą główkę, aby nadać miękkiego, ciepłego i cichego brzmienia. Inne tworzywa, z których produkuje się flety (głównie do celów eksperymentalnych lub ozdobnych) to szkło i kości zwierzęce.

Flet poprzeczny składa się z trzech części:

Flet nie posiada stroika . Dźwięki powstają poprzez dmuchanie na krawędź płytki ustnikowej . Zadęcie na flecie wymaga mniejszego ciśnienia niż na innych instrumentach dętych drewnianych i blaszanych, ale pochłania znaczniej więcej powietrza, zwłaszcza w wysokim i niskim rejestrze.

Możliwości techniczne fletu są niemal nieograniczone. Między innymi można otrzymać legato , staccato , staccato podwójne i potrójne , tremolo , frullato , wszelkiego rodzaju ozdobniki , flażolety , skoki interwałowe o dużej rozpiętości. Możliwe jest także glissando o niewielkiej rozpiętości. Rejestr niski (c 1 -g 1 ) charakteryzuje brzmienie ciemne, syczące. Możliwości dynamiczne są zależne od umiejętności flecisty.Rejestr środkowy (a 1 -d 3 ) posiada brzmienie łagodne i miękkie, w miarę postępu dźwięków w górę coraz jaśniejsze, bardziej przenikliwe. Rejestr wysoki (e 3 -b 3 ) posiada brzmienie jasne, krystaliczne, dość ostre i przenikliwe. Piano jest trudne do uzyskania. Rejestr krańcowo wysoki (h 3 -d 4 ) charakteryzuje brzmienie bardzo ostre, jaskrawe. Szybkie przebiegi w rejestrze z pogranicza oktawy trzykreślnej i czterokreślnej są bardzo trudne do wykonania, zwłaszcza w legato, aczkolwiek możliwe i bardzo często wykonywane.

Obój – Instrument dęty drewniany z grupy aerofonów dwustroikowych. Obój należy do grupy instrumentów z podwójnym trzcinowym stroikiem. Do tej samej rodziny należą także rożek angielski , fagot i kontrafagot . Powszechnie skala (zakres dźwięków muzycznych ) instrumentu wynosi od b do g 3, rzadziej do a 3. Osiągnięcie wysokości dźwięków wyższych (do c 4) wymaga dużych umiejętności grającego. Instrument ten to podłużna rura , lekko stożkowa, zakończona lejkowatym rozszerzeniem. Otwory nawiercone na długości instrumentu otwierane i zamykane są klapami. W instrument dmie się za pośrednictwem cienkiej, metalowej rurki (otoczonej korkiem, na którą nawija się podwójną trzcinkę) ze stosunkowo dużym ciśnieniem, a jednocześnie niewielką ilością powietrza. Stroik umieszczony u wylotu rurki, składa się z dwóch listków wykonanych z trzciny o nazwie Arundo donax – i złożonych ze sobą. Powietrze przepływając pomiędzy nimi wywołuje ich wibrację, drganie. Korpus instrumentu tradycyjnie wykonywany jest z drewna, najczęściej afrykańskiego blackwoodu ( Dalbergia melanoxylon ), istnieją także egzemplarze wykonane z drewna rosewood ( Dalbergia nigra ). Standardowa długość instrumentu wynosi ok. 60 cm. Obój charakteryzuje się melancholijnym, śpiewnym i dość przenikliwym brzmieniem, co predestynuje go do roli instrumentu solowego. Świetnie sprawdza się także w muzyce filmowej.

Nazwa obój pochodzi z francuskiego Hautbois oznaczającego "wysokie drewno". "Hautbois" bierze swoją nazwę od wspomnianej trzciny, z której wykonuje się stroiki obojowe, które są najmniejsze wśród wszystkich stroików instrumentów dętych. Dlatego z całej długości trzciny do stroików obojowych wykorzystuje się tylko tą część, która jest najmniejsza a równocześnie najwyższa, stąd "wysokie drewno". Niższe, więc i coraz grubsze, części trzciny wykorzystuje się do stroików różka angielskiego, klarnetu, saksofonu, fagotu i kontrafagotu.

Współczesny obój został wynaleziony w XVII wieku , lecz miał swego poprzednika w instrumencie zwanym szałamają ( shawm ), znanym już w XII wieku . Pierwotne instrumenty, w których wibrator opierał się na tej samej zasadzie, co w oboju – znane były już w starożytnym Egipcie jako "trąbka trzcinowa". Instrument podobny do fujarki , lecz z wibratorem zbudowanym z dwóch listków rzecznej trzciny złożonych razem. Podobny instrument znany był także w starożytnym Rzymie i nazywany był tibiae .

Obój szczególnie popularny w okresie baroku był istotnym instrumentem solowym oraz częścią kwartetu dlatego i orkiestry kameralnej . Wraz z rozwojem orkiestry symfonicznej wszedł w jej stały skład, najczęściej zdwajany lub zwielokrotniany. Współcześnie można spotkać także oboistów grających jazz, dobrym przykładem tutaj jest francuski oboista Jean Luc Fillon czy Amerykanin Paul McCandless . Obój posiada kilka odmian:

Obój to także nazwa językowego (stroikowego) głosu organowego , którego barwa przypomina prawdziwy obój.

 M uzyczny instrument strunowy z grupy smyczkowych ; jest największym instrumentem tej grupy. Muzyk grający na kontrabasie to kontrabasista .

Kontrabas składa się z wielkiego pudła rezonansowego z dwoma otworami w kształcie stylizowanej litery f , gryfu z bezprogową podstrunnicą, zakończonego główką w charakterystycznym kształcie ślimaka. Struny, podparte na mostku, napinane są za pomocą klinowych naciągów.

Instrument posiada cztery struny strojone w kwartach (począwszy od najniżej strojonej): E 1 (41,2Hz), A 1 (55Hz), D (73,4Hz), G (98Hz) i obejmuje zakres dźwięków od E 1 (w kontrabasach orkiestrowych, 5-strunowych C 1 (32,7 Hz) a w niektórych odmianach niemieckichH 2 (30,86 Hz)) do g 1 
Dżentelmeński wjazd do szparki
Lesby rżną się analnie
Yukiko Ishii z wibratorem

Report Page