Sodomizowanie jego dziewczyny

Sodomizowanie jego dziewczyny




🛑 KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Sodomizowanie jego dziewczyny

pause-sharp-outline

pause-sharp-fill

pause-rounded-outline

pause-rounded-fill


pause-sharp-outline
pause-sharp-fill
pause-rounded-outline
pause-rounded-fill



Length:
09:24

Categories:

analne
duże cycki
blondynki
obciąganie
daddies
hardkor
macocha
żona



report abuse





hardkor 245680




amatorzy 234128




obciąganie 214779




nastolatki18 153047




duże cycki 152594




laski 143655




atrakcyjne starsze kobiety 126034




brunetki 122325




big butt 120426




blondynki 120031




wielki kutas 112879




analne 107844




wewnetrzne wytryski 99689




masturbowanie 99320




cycki 71432




black and ebony 68859




solo 59214




punkt widzenia 59141




sex toys 56592




azjatki 54291




lesbijki 52820




na pieska 49385




dojrzałe 49064




małe cycki 48647







dmca
2257
policy
terms
contact
upload
webmasters
content partnership
© jizz bunker 2014

gen.time:13818





العربية
Česky
Deutsch
ελληνικά
Español
فارسی
Français
Italiano
日本語
한국어
Norsk
Polski
português
Русский
ไทย
Türkçe
中文(简体)
中文(繁體)
English




All models were 18 years old or older at the time of depiction. All content, including images, text, graphics, video and audio content contained in the website is protected under the laws of copyright, owned or under license to company or its designees, and represents proprietary and valuable intellectual property.
This site is rated with RTA label. Parents, you can easily block access to this site. Please read this page for more informations.



Was this page helpful?
Yes
No


Performance & security by Cloudflare


You cannot access forum.szafa.pl. Refresh the page or contact the site owner to request access.
Copy and paste the Ray ID when you contact the site owner.

Ray ID:

746300e76efa9db1


746300e76efa9db1 Copy



For help visit Troubleshooting guide




Already have a WordPress.com account? Log in now.




szukam niewolnika



Dostosuj




Obserwuj


Obserwujesz


Zarejestruj się
Zaloguj się
Kopiuj skrócony odnośnik
Zgłoś nieodpowiednią treść


Zobacz wpis w Czytniku


Zarządzaj subskrypcjami

Zwiń ten panel


Obie, Justyna i ja, wychowalysmy sie w klasztorze Panthemont. Slyszeliscie o tym
slawnym opactwie i wiecie, ze od dawna stamtad wlasnie wychodza w swiat najpiekniejsze i
najbardziej wyuzdane kobiety Paryza. Eufrozyna, dziewczyna z sasiedztwa, której sladami
zamierzalam pójsc, a która wymknela sie z domu rodziców, aby oddac sie rozpuscie, byla w
tym klasztorze moja towarzyszka. A poniewaz to od niej i od duchowej kierowniczki jej
przyjaciólek otrzymalam pierwsze wskazówki dotyczace moralnosci […], wypada mi teraz
obie je przedstawic. .., zdac szczególowa relacje z wczesnego etapu mego zycia, kiedy to w
sercu uwiedzionym i zepsutym przez te dwie syreny pojawily sie zalazki przyszlych
Zakonnica, o której wspomnialam, byla Madame Delbene. Funk-cj e przeoryszy
sprawowala od pieciu lat i dochodzila wlasnie trzydziestki, kiedy ja poznalam. Niepodobna
wyobrazic sobie piekniejszej istoty: stworzona dla pedzla artysty, blondynka o ujmujacym
wyrazie twarzy, blekitnych, zywych i czulych oczach oraz talii Gracji. Jako ofiara rodzinnych
ambicji Delbene w wieku dwunastu lat trafila do klasztoru, azeby znaczniejsza czesc spadku
mogla przypasc znienawidzonemu przez nia bratu. Ubezwlasnowolniona w wieku, gdy
namietnosci domagaja sie swych praw i, choc z nikim jeszcze nie zwiazana, kochajaca mez-
czyzn i swiat, musiala zadac sobie gwalt i zwyciezyc w najtrudniejszych zmaganiach, zanim
zaakceptowala swoja sytuacje. Nieprzecietnie inteligentna, majaca za soba lekture wszystkich
filozofów, potrafiaca swietnie myslec, Delbene, przystawszy na swoje wycofanie, nie
omieszkala zadbac o dwie czy trzy zaufane przyjaciólki. Odwiedzano ja, pocieszano. A
poniewaz byla dosc bogata, miala dostep do wszystkich ksiazek i duserów, jakich zapragnela,
lacznie z tymi, które musialy rozpalac jej wyobraznie, juz i tak zywa, i nie wyziebialy
Co do Eufrozyny zas, to zwiazalam sie z nia jako pietnastolatka od póltora roku
przebywajaca juz w klasztorze. To ona i Madame Delbene zaproponowaly mi zasilenie ich
grupy, kiedy skonczylam trzynascie lat. […]
Nie musze wyjasniac, ze lubieznosc jest u zyjacych w zamknieciu kobiet jedynym
motorem ich zwiazków. Tym, co je laczy, nie jest cnota, lecz sperma. Podobamy sie tej, która
podniecamy, stajemy sie przyjaciólka tej, która nas piesci.
Majac zywy temperament, juz jako dziewieciolatka przyzwyczailam moje palce do
tego, by odpowiadaly na pozadania legnace sie w mej glowie, i czekalam odtad jedynie
sposobnosci, by zostac odpowiednio poinstruowana i poswiecic sie karierze, do jakiej tak
udatnie przygotowala mnie wczesnie rozbudzona natura. Eufrozyna i Delbene zaoferowaly mi
wkrótce to, czego szukalam. Przelozona, która chciala rozpoczac moja edukacje, zaprosila
mnie pewnego razu na obiad… Byla juz tam Eufrozyna. Tego dnia bylo strasznie goraco. Upal
posluzyl obu za pretekst do neglizu, w jakim je zastalam. Nie mialy na sobie nic oprócz
przezroczystych bluzek i czerwonych wstazek, jakimi sie przepasaly.
– Od kiedy jestes w naszym domu – odezwala sie Madame Delbene, calujac mnie dosc
bezceremonialnie w czolo – pragnelam poznac cie blizej. Jestes bardzo ladna, sprawiasz
wrazenie inteligentnej, a mlode osoby twego pokroju maj a u mnie pewne wzgledy…
Rumienisz sie, mój aniele, zabraniam ci tego. Wstyd jest chimeraj to jedynie skutek
obyczajów i wychowania, nawyk. Skoro natura stworzyla mezczyzne i kobiete nagimi,
niepodobna, by jednoczesnie wpoila w nas odraze lub wstyd jako reakcje na nagosc. Gdyby
czlowiek zawsze podazal za wskazaniami natury, nie poznalby wstydu. Prawda ta dowodzi
niestety, moje drogie dziecko, ze istniejapewne cnoty, których jedynym zródlem jest
calkowite zapomnienie o prawach natury. Jak bardzo podwazono by zaufanie do moralnosci
chrzescijanskiej, gdyby przebadano pod tym katem konstytuujace ja zasady! Kiedys jeszcze o
tym pogawedzimy. Dzisiaj pomówimy o czyms innym. Ale najpierw rozbierz sie tak jak my.
Zblizywszy sie do mnie obie rozbawione trzpiotki szybko pozbawily mnie ubrania.
Pocalunki Madaine Delbene nabraly teraz calkiem innego charakteru…
– Jaka sliczna jest moja Julietta! – wykrzyknela zachwycona. -Jakich milych ksztaltów
nabieraja jej piersi! Sa wieksze niz twoje, Eu-frozyno, a przeciez to dopiero trzynastolatka.
Palce uroczej przelozonej laskotaly moje piersi, a jej jezyk trzepotal w mych ustach.
Spostrzegla wkrótce, ze jej karesy oddzialaly na mnie z taka sila, ze omal nie zemdlalam.
– Ach, do licha! – zawolala, nie mitygujac sie juz dluzej i zaskakujac mnie
wymownoscia swych poczynan. – Co za temperament! Przyjaciólki, przestanmy sie
krepowac! Do diabla z tym, co przeslania jeszcze powaby, jakimi natura nie obdarzyla nas
I zrzucajac to, co ja okrywalo, ukazala sie nam piekna jak Wenus, której wdzieki
zniewolily samych Greków. Jej skóra byla biela bieli… i aksamitem…, a j ej ksztaltów nie
mozna by juz udoskonalic. Eufrozy-na, która rychlo poszla za jej przykladem, nie
dysponowala takimi powabami. Wlosy miala nieco ciemniejsze niz Delbene i nie byla tak do-
brze utoczona. Nie moglaby sie zapewne podobac w sposób tak jak tamta uniwersalny. Ale co
za oczy! Jaka inteligencja! Poruszona tyloma atrakcyjnymi przymiotami, zywo naklaniana
przez kobiety, które byly w ich posiadaniu, do wyzbycia sie, jak one, wszelkich hamulców,
uleglam, jak latwo sie domyslacie. W stanie slodkiego upojenia Delbene ciagnie mnie do
– Chwileczke, moje przyjaciólki – rzecze wkrótce mimo rozpalenia. – Wprowadzmy
nieco ladu do tych przyjemnosci. Zabawimy sie jak nalezy, o ile je uporzadkujemy.
Po tych slowach rozchyla mi nogi i kladac sie na lózku, z glowa miedzy mymi udami,
lize mnie, eksponujac jednoczesnie najpiekniejsze w swiecie posladki przed Eufrozyna, która
za pomoca palców wyswiadcza jej taka sama przysluge, jaka mnie wyswiadcza jezyk przelo-
zonej. Zorientowana w tym, czego trzeba przeoryszy, Eufrozyna uzupelnia swe pieszczoty
solidnymi klapsami skladanymi na jej tylku, co, jak zauwazylam, stanowczo mobilizowalo
nasza mila nauczycielke. Lubieznie rozpalona dziwka pochlaniala sperme, jakiej wskutek
swych zabiegów kazala wciaz wyplywac z mojej cipki. Niekiedy przerywala na chwile, by na
mnie spojrzec…, by obserwowac mnie pograzona w rozkoszy.
– Jaka ona piekna! – entuzjazmowala sie trybadka. – Och, jaka intrygujaca! Smielej,
Eufrozyno, brandzluj mnie, mój aniele! Chce umrzec upojona jej sperma! Zamienmy sie teraz
miejscami – zawolala po chwili. – Droga Eufrozyno, bedziesz miec mi to za zle, ale nie sadze,
bym mogla zwrócic ci rozkosze, o jakie mnie przyprawilas! Zaczekajcie, moje mile, chce
Umieszcza nas na lózku, jedna obok drugiej. Za jej rada nasze rece sie krzyzuja, a
palce wodza po lechtaczkach. Jej jezyk zaglebia sie najpierw w cipce Eufrozyny. Obiema
rekami piesci nasze dyskretne dziurki. Co jakis czas porzuca tamta cipke i dobiera sie do
mojej. Domyslacie sie, ze chlonac w ten sposób trzy rozkosze jednoczesnie, rychlo sie
spuscilysmy. Po pewnym czasie trzpiotka kaze sie nam odwrócic. Prezentujemy jej tylki.
Brandzluje nas od spodu i wylizuje anusy. Wielbila nasze dupy, uderzala dlonia w posladki i
sprawiala, ze umieralysmy z rozkoszy. Podnióslszy sie wreszcie zawolala jak bachantka:
– Zrewanzujcie mi sie teraz, brandzlujcie mnie obie naraz! Spoczne w twoich
ramionach, Julietto, bede calowac twe usta, nasze jezyki beda sie odpychac, nacierac na
siebie, wzajemnie sie ssac. Wsuniesz we mnie ten godmisz – kontynuowala, podajac mi go. –
Ty zas, Eufrozyno, troskliwie zajmiesz sie moim tylkiem, brandzlujac mnie tym malym etui,
które znakomicie nada sie do mojej dziurki… A ty, ptaszyno – ciagnela, calujac mnie – zadbaj
o moja lechtaczke; to prawdziwe zródlo kobiecych rozkoszy; mozesz ja nawet rozdrapac,
jestem twarda… Troche sie zuzylam, potrzebuje mocnych wrazen. Chce z wasza pomoca
przerobic sie na sperme, chce omdlec tu ze dwadziescia razy, jesli laska.
Zaiste! Oddalysmy jej z nawiazka to, co same wczesniej otrzymalysmy. Niepodobna
bylo pracowac bardziej gorliwie nad sprawieniem kobiecie rozkoszy… I niepodobna byloby
znalezc kobiete, która sycilaby sie nia lepiej. W koncu trzeba bylo odpoczac.
– Mój aniele – odezwala sie ta czarujaca istota – nie moge wyrazic radosci, jaka
sprawilo mi spotkanie z toba. Jestes wspaniala dziewczyna. Pragne, bys byla jedna z mych
rozkoszy. Zobaczysz, ze mozna ich tutaj doznawac w sposób bardzo zywy, choc pozbawione
jestesmy meskiego towarzystwa. Zapytaj Eufrozyne, czy jest ze mnie zadowolona.
– Och, moja milosci! Niech dowioda ci tego moje pocalunki! -odpowiedziala nasza
mloda przyjaciólka, przytulajac sie do piersi Delbene. – Dzieki tobie poznalam siebie sama.
Uksztaltowalas mój charakter, wyrwalas mnie ze zgubnych przesadów dziecinstwa. Dzieki to-
bie tylko zyje na swiecie. Ach, jakze szczesliwa jest Julietta, ze raczysz zajac sie nia tak samo
– Owszem – odpowiedziala Delbene – zamierzam zajac sie jej edukacja. Chce
wytrzebic z niej, jak wytrzebilam z ciebie, religijna ohyde, która pozbawia nas radosci zycia.
Chce jej wpoic zasady natury i przekonac ja, ze wszystkie bajki, jakimi dotychczas ja
epatowano, zasluguja tylko na wzgarde. Zjedzmy cos teraz, moje mile, musimy jakos dojsc
do siebie. Po takich eksploatacjach trzeba sie zregenerowac.
Wyborny posilek, jaki spozylysmy nago, pozwolil nam rychlo odzyskac sily
konieczne do tego, by zaczac wszystko od poczatku. Znów zabralysmy sie do
brandzlowania… Z pomoca tysiaca nowych pozycji pograzylysmy sie ponownie w skrajnych
ekscesach wyuzdania. Wciaz zmieniajac role, stawalysmy sie zonami tych, których przed
chwila bylysmy mezami, a oszukujac w ten sposób nature, zmuszalysmy j a przez caly dzien
do wienczenia najslodszymi rozkoszami wszelkich zniewag, jakich jej nie szczedzilysmy.
Tak minal miesiac. Po tym czasie Eufrozyna, która calkiem zatracila sie dla rozpusty,
porzucila klasztor i rodzine, by pograzyc sie w odmetach kurestwa i lajdactwa. Pewnego razu
zlozyla nam wizyte, przedstawiajac swoja sytuacje. Nadto zepsute, by ganic jej decyzje,
ustrzeglysmy sie utyskiwan i prób sprowadzenia jej na wlasciwa droge.
– Dobrze zrobila – podsumowala Madame Delbene. – Setki razy mialam ochote
poswiecic sie tej karierze i uczynilabym to niechybnie, gdyby pociag do mezczyzn zwyciezyl
we mnie nad skrajnym upodobaniem do kobiet. Niebo wszakze, droga Julietto, przeznaczajac
dla mnie wieczne zamkniecie, uczynilo mnie dosc szczesliwa, bym pragnela tylko bardzo
nieznacznie innego rodzaju rozkoszy niz te, na jakie pozwala mi tutejszy azyl. Rozkosz, jaka
kobiety moga sobie zapewnic w swoim gronie, jest tak wyborna, ze niemal wcale nie
oczekuje innej. Rozumiem jednak, ze mozna kochac mezczyzn. Wyobrazam sobie, ze mozna
zrobic wszystko, by sie nimi uraczyc. O rozpuscie wiem wszystko… Kto wie, czy nie
wznioslam sie nawet zdecydowanie ponad to, co dostepne wyobrazni?!
Pierwsza zasada mej filozofii, Julietto – kontynuowala Delbene, która przywiazala sie
do mnie szczególnie od momentu odejscia Eufrozy-ny -jest wzgarda wobec opinii publicznej.
Nie wyobrazasz sobie, moja droga, do jakiego stopnia kpie sobie ze wszystkiego, co moga o
mnie mówic. Jak mianowicie przyczyniac by sie miala do mojego szczescia opinia jakiegos
prostaka? Reagujemy na nia tylko za posrednictwem naszej wrazliwosci. Jesli jednak madrosc
i refleksja pozwola nam oslabic te wrazliwosc w takim stopniu, bysmy nie odczuwali juz
skutków cudzych ocen, nawet w sprawach, które dotycza nas najbardziej, okaze sie czyms
zupelnie niemozliwym, azeby dobra czy zla slawa wplywala jakkolwiek na nasze szczescie.
Sami powinnismy o nim decydowac. Zalezy ono tylko od naszego sumienia, a moze tez
bardziej jeszcze od naszych pogladów, na których jedynie powinny sie gruntowac najbardziej
oczywiste reakcje naszego sumienia. Sumienie bowiem – kontynuowala ta bystra kobieta – nie
jest wszedzie takie samo. Jest niemal zawsze rezultatem obyczajów i klimatu, skoro na
przyklad Chinczycy nie stronia bynajmniej od zachowan, które przerazaja Francuzów. Jesli
wiec z pomoca tego plastycznego organu usprawiedliwic mozna rzeczy przeciwne,
odpowiednio do zalozonej swobody dzialania, to prawdziwa madrosc polegalaby na
wywazeniu miedzy skrajnymi przypadkami czy chimerami i na przyjmowaniu jedynie
pogladów odpowiadajacych jednoczesnie naszym naturalnym sklonnosciom i prawom
stanowionym przez rzad, któremu podlegamy. I poglady te powinny wlasnie ksztaltowac
nasze sumienie. Oto dlaczego nigdy nie jest za wczesnie na przyswojenie filozofii, za która
chcemy podazac, poniewaz jedynie ona ksztaltuje nasza swiadomosc, a to przeciez
swiadomosc kieruje w zyciu naszymi poczynaniami.
– Co takiego?! – zawolalam zdumiona. – Jestes wiec abnegatka w takim stopniu, ze
kpisz sobie z tego, co sadza o tobie inni?
– Oczywiscie, moja droga! Przyznaje nawet, ze o wiele bardziej ciesze sie wiedzac, ze
moja reputacja jest zla, niz cieszylabym sie z dobrej. Zapamietaj, Julietto, ze reputacja nie ma
zadnej wartosci, nie rekompensuje nam nigdy ofiar, jakie skladamy na jej oltarzu. Ten, kto
zabiega o swa chwale, dreczy sie tak samo jak ten, kto o nia nie dba. Pierwszy obawia sie
wciaz, ze to cenne dobro mu umknie, drugi leka sie swej beztroski. Jesli na drodze cnoty jest
wiec tyle samo cierni co na drodze wystepku, to po co zad
Koleś pieprzy Latynoskę w szatni
Zawodowa blondynka
Zakupy i rżnięcie

Report Page