Slicznotka z dziadkiem

Slicznotka z dziadkiem




🛑 KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Slicznotka z dziadkiem


Etykiety:
CO W GŁOWIE ,
DZIECI ,
O MNIE


Sprache auswählen Deutsch Afrikaans Albanisch Amharisch Arabisch Armenisch Aserbaidschanisch Assamesisch Aymara Bambara Baskisch Belarussisch Bengalisch Bhojpuri Birmanisch Bosnisch Bulgarisch Cebuano Chichewa Chinesisch (traditionell) Chinesisch (vereinfacht) Dänisch Dhivehi Dogri Englisch Esperanto Estnisch Ewe Filipino Finnisch Französisch Friesisch Galizisch Georgisch Griechisch Guarani Gujarati Haitianisch Hausa Hawaiisch Hebräisch Hindi Hmong Igbo Ilokano Indonesisch Irisch Isländisch Italienisch Japanisch Javanisch Jiddisch Kannada Kasachisch Katalanisch Khmer Kinyarwanda Kirgisisch Konkani Koreanisch Korsisch Krio Kroatisch Kurdisch (Kurmandschi) Kurdisch (Sorani) Lao Lateinisch Lettisch Lingala Litauisch Luganda Luxemburgisch Maithili Malagasy Malayalam Malaysisch Maltesisch Maori Marathi Mazedonisch Meitei (Manipuri) Mizo Mongolisch Nepalesisch Niederländisch Norwegisch Odia (Oriya) Oromo Paschtu Persisch Portugiesisch Punjabi Quechua Rumänisch Russisch Samoanisch Sanskrit Schottisch-Gälisch Schwedisch Sepedi Serbisch Sesotho Shona Sindhi Singhalesisch Slowakisch Slowenisch Somali Spanisch Sundanesisch Swahili Tadschikisch Tamil Tatarisch Telugu Thailändisch Tigrinya Tschechisch Tsonga Türkisch Turkmenisch Twi Uigurisch Ukrainisch Ungarisch Urdu Usbekisch Vietnamesisch Walisisch Xhosa Yoruba Zulu

Szablon stworzony z przez Blokotka . Wszelkie prawa zastrzeżone.

i patrzę, i staram się dostrzec to, co najważniejsze. I wciąż ze zdziwieniem odkrywam, że rzeczy najprostsze, codzienne mają znaczenie największe.
Czy to prawda, że wnuczęta kocha się bardziej od własnych dzieci? :-)
Raczej nie. Mam dwie córki 24 i 13 lat oraz roczną wnuczkę. Kocham je wszystkie tak samo, ale oczywiście roczna Zosia przykuwa teraz uwagę całej rodziny. Nawet 13-letnia ciocia straciła dla niej głowę :).
och, wspaniałe wieści :) uściski dla wnuczki, mamy i babci, bo bez Was, nie byłoby tego cudu :) Życie jest piękne, kiedy patrzysz w oczy maleństwa i odnajdujesz w nich skrawek siebie i osoby, którą kochasz. Tak, to niezwykły i piękny czas. Pozdrawiam ciepło
Coś w tym jest. Dzięki Zosi często człowiek zapomina o problemach. Pozdrawiam serdecznie z zamglonego Żywca:)
:) I ja tez w kazdej chwili moge nia zostac. bedzie milo:) Sliczne dziecko:)
Życzę z całego serca, taki maluch w rodzinie to wielka radość. Dzięki serdeczne :)
Ale słodziak! Moja córcia skończyła niedawno 18 lat, więc mam nadzieję, że nie tak prędko babcią zostanę;)Ale wszyscy mówią, że wnuki kocha się jeszcze bardziej niż własne dzieci. Pozdrawiam:)
Wnuki to dobra sprawa. Rozpieszczamy ile chcemy i oddajemy rodzicom :) Pozdrawiam i gratuluje 18-letniej córki :)

http://www.blogroku.pl/koniecswiatazadwalata,gw7ur,blog.html


Watermark theme. Theme images by Xaviarnau . Powered by Blogger .

Fotograficzny skrót najważniejszych wydarzeń z życia Kuby i Zuzi


Dzień dobry! Pewnie tak nie zaczyna się posta, ale że jakoś trzeba zacząć, niech będzie tak tradycyjnie. W końcu blog taki jak mój jest jak rozmowa ze znajomymi. Przychodzą oni spytać i zobaczyć co u nas, Za Moimi Drzwiami, słychać. 

Po pierwsze: mam dziś imieniny, ale wierzcie mi, wcale bym o tym nie wspomniała, gdyby nie to, że od kilku tygodni na pytanie mojego męża, co bym chciała dostać na imieniny, odpowiadam niezmiennie: dom nad morzem. :) Jest to oczywiście żart, choć podszyty moją wewnętrzną, najprawdziwszą tęsknotą i rzeczywistym pragnieniem. Dom nad morzem - mówię mu więc, puszczając oko, mając na myśli TEN DOM . Ten wymarzony, który mnie zauroczył... Zaglądam sobie do niego raz na jakiś czas, patrzę na zdjęcia, podziwiam, snuję marzenia, no i dziś znowu zajrzałam, a tam:

Ogłoszenie nieaktualne! Ktoś kupił MÓJ dom! No ale przecież dzisiaj mam imieniny, to może... Co? Hmm... Jak myślicie? MójCiOn jeszcze mi żadnego prezentu nie wręczył, to może?? :))))

W każdym razie do końca dnia się wyjaśni, bo przecież mówiłam mu "dom nad morzem albo nic", jeśli więc do końca dnia dostanę NIC, to będzie jasne. Czekam. :))

A swoją drogą snując (tak dla zabawy) marzenia i wyobrażenia o życiu w tym domu, pomysły pojawiały się jeden za drugim. Podzieliłam się częścią z nich z dziewczynami podczas naszego spotkania pod palmą . Otóż w domu tym urządziłabym... muzeum ołówków! Skąd te ołówki? Wprawdzie Ataner o tym nie wie i nawet nie przypuszcza, jak mnie zainspirowała, ale gdyby ten dom, no i w ogóle, to wybłagałabym od niej tę kolekcję , jakoś bym to zrobiła, na pewno!

6666 ołówków w moim domu na wsi przyciągnęłoby tłumy turystów! Każdy zapłaciłby za bilet wstępu i obowiązkową szarlotkę (bo ta mi zazwyczaj wychodzi) z kawą, no i już byłoby na skromne życie! Wspaniały plan, co? :))) 

Kiedy siedziałyśmy tam z dziewczynami, już rysował się program niezwykłych warsztatów prowadzonych przez koleżanki blogowianki, i tak:

- Marija mogłaby uczyć nas rękodzieła, tworzenia dyniaków i okularowych sów, zwierzaków z drutu i kamieni i wielu, wielu innych niezwykłych rzeczy,

- Opakowana nauczałaby nas angielskiego, a że robiłaby to z wdziękiem i humorem, tłumy chętnych czekałyby na wolne miejsce na warsztatach w moim domu nad morzem,

- Agnieszka poprowadziłaby natomiast warsztat rozwoju osobistego, może tańczyłybyśmy jakiś wyzwalający taniec wokół ogniska, może patrząc nocą w gwiazdy, pozbywałybyśmy się swoich demonów... Sława warsztatów Agnieszki rozniosłaby się tak daleko, że przyjeżdżałyby nawet koleżanki zza oceanu!

- JolkaM - kurs robienia przetworów

- Hana - kurs rysowania i kurs francuskiego

- Mnemo - kurs tworzenia Mnemoludów

- Lucyna Abigail - kurs fotografowania

- Pantera - prowadzałaby spacery dla zdrowia po okolicy

- Alucha - kurs gotowania i pieczenie chleba
- Konwalie w kuchni - kurs pieczenia, gotowania i zdrowego życia

- Kasia - nauczyłaby nas tworzyć ceramikę

- Kretowata - jazda konna (konia od Inkwi by się porwało)

Dopisuję jeszcze:
 - Ewa - warsztaty z robótek ręcznych szydełkowych i drutowych
- Agnieszka Horyńska - kurs pieczenia ciast.
- Zuza - będzie uczyć haftu krzyżykowego liczonego.
- Lidka i jej Chłop - kijki i interwały biegowe.
- Tempo Giusto - zgłosiła się na stanowisko woźnej Muzeum Ołówków i Długopisów , i wspaniale to uzasadniła "albowiem jestem najlepszą kandydatką na to stanowisko, artystycznie temperuję ołówki. Ręcznie!" www.boredpanda.com/pencil-tip-sculptures-jasenko-dordevic/
- Tempo będzie też dawać lekcje gry na fortepianie! Hura!
- Czarny(w)Pieprz - prowadząca na warsztaty z gotowania zalewajki.
- Luna Malutka - kurs haftu cieniowanego


Nie jestem w stanie wymienić wszystkich, dla których mam jakiś pomysł, ale nie zabrakłoby atrakcji przez kilka lat!

A poza tym w moim domu na wsi miałyby schronienie zwierzaki, może udałoby mi się założyć dom bezpiecznej starości dla potrzebujących stareńkich kotów... 

Takie tam marzenia... No to czekam na ten prezent, będzie czy nie... :)))

Po drugie: uznajemy, że Fika ma dziś pierwsze urodziny! 

Wbrew przekazowi na zdjęciach, które oglądacie, nie jest z nią łatwo. Oczywiście sunia jest kochana i słodka ponad miarę, grzeczna i śliczna, ale jej przeszłość rzuca wciąż wpływ na naszą codzienność. Teraz na przykład ma znowu gorszy okres. Boi się nawet mnie, nie pozwala zapiąć sobie szelek, trzeba robić podchody, żeby z nią wyjść na spacer. Przestała wskakiwać do mnie na łóżko, znowu ma napad niepewności i wycofania... 

Fikunia jest u nas równo trzy miesiące. Przyjechała 17.07.2015 . Trzy miesiące okazywania jej wielkiej miłości i cierpliwości to jeszcze za mało, aby wymazać przeszłość. My chcielibyśmy jej nieba przychylić, ale ona nie ufa i byle co niszczy jej świeżą wiarę w człowieka. To czasem bardzo przykre, jednak mamy czas, nigdzie nam się nie śpieszy, a poza tym akceptujemy ją wraz ze wszystkimi jej schizami. I kropka. :)

Fikuniu, w twoje urodzinki życzę ci, żebyś się otworzyła i wyluzowała. Jesteś w swoim domu, a my kochamy cię z całego serca! Jesteś naszym skarbem i słoneczkiem!

Jesteście pewnie ciekawi, jak wygląda nowa panienka. 

Piękna, nie boi się niczego i jest bardzo przyjazna. Będzie miała na imię Lola. To na prośbę czytelniczki z FB, Ilony, która miała kotkę identycznie umaszczoną i wspaniałą z charakteru.

Witamy, Lolu, w naszej zwierzolubnej rodzinie. :)

 Miłego weekendu życzę, kochani, i lecę piec szarlotkę. :)
Przeczytałam Twój wpis z dzisiejszego ranka, z czwartej. Wiem, że nie ma takich słów, które mogą pocieszyć. Prawdopodobnie niezręc...
Kocia rodzinka została przez panią Julitę zauważona w pewnej piwnicy i pani Julita wszczęła alarm, szukając pomocy dla tych maleństw - w ...
Pewnego sierpniowego dnia, za sprawą pana Sławka i jego żony - Asi, przybył Za Moje Drzwi on - zagubieniec rudzielec. Cóż się stało, że osw...
Gościnnie, o ważnych sprawach, pisze Ewa: Na temat praw zwierząt powstało wiele artykułów i wydawać by się mogło, że powiedziane zosta...
Nie uwierzycie - sama je wyhodowałam! Wreszcie, po kilku latach zmagań z pomidorową naturą. Po wielu próbach i błędach, zniechęcających...
Moi Mili Zaglądający Za Moje Drzwi, jeszcze raz zapraszam was na podwrocławską wieś, gdzie odbywają się jedyne w swoim rodzaju warszt...
Szanowni Państwo Czytacze, zajrzałam, przeczytałam, oniemiałam . Zajrzałam , gdyż robię dziś wszystko, żeby tylko nie zabierać się do t...
Już na FB pokazywałam, ale tam ginie wszystko jak wrzucone do studni... Już na FB mogłam przeczytać bardzo miłe recenzje, a tu sobie jeszcz...
Siedemnastego dnia lutego 2019 roku mieliśmy we Wrocławiu prawdziwie wiosenną pogodę. Słoneczko świeciło i mimo tak wczesnej pory roku tempe...





Dołącz do nas! Zapraszam! Spis jest wciąż otwarty dla chętnych.


Mój blog istnieje od 29.01.2012, czyli 3862 dni!

Ten blog jest miejscem dla rodziny i przyjaciół.

Motyw Okno obrazu. Obsługiwane przez usługę Blogger .

no nie wierze? jestem pierwsza Spełnienia marzeń - tego wymarzonego domu Ci życzę
♥ Dziefczynki kochane ♥ Życzę Wam w dniu Waszego święta byście były szczęśliwe ! I zdrowe ! Gosiu, życzę by marzenie o domku nad morzem dziś się ziściło :) I żeby nudą wielką jak ocean wiało w sprawie bezdomnych kotków. Po prostu żeby ich nie było ! I żeby to ludziska dzwoniły i błagały o zaadoptowanie zwierzaczka. Żeby listy społeczne tworzyli ! O ! Tego Ci życzę :*** ... a ja moge prowadzić warsztaty z robótek ręcznych szydełkowych i drutowych !
Ojej, zapomniałam powiedzieć o zachwycie Lolą :) Taka śliczna jest, jaśniutka :) I te oczka takie bystre !
Ewa, zapisana jesteś na listę, już uzupełniam! Dziękuję pięknie za cudowne, szczere życzenia. :)) Lola już jest zarezerwowana, nie pocieszę się nią za długo. :)
I dlatego dawaj więcej zdjęć ślicznej Loli! :)
Więcej zdjęć jest na FB... https://www.facebook.com/events/1641376079430927/1678768295691705/ ale nie martw się, na pewno zrobię z nich post. :)
Imieninowo-urodzinowo niech się spełnią wszystkie marzenia.Nierealne niech się staną realnymi :) Fika jako zodiakalna waga ma prawo być nieco schizowana ,nadwrażliwość nie ułatwia życia,wiem coś o tym ,,ja urodzona 13.10 :) Moc uśmiechów dla Was:) :) :) :) :)
Itako, najważniejsze, żeby psinka była szczęśliwa, my sobie poradzimy, nawet bardziej się ceni oznaki przywiązania u takiego dzika. :) Dziękuję pięknie za życzenia.
Gosiu, spełnienia wszystkich marzeń! !!❤❤❤
Wymarzone upragnione niech będzie spełnione. :) Zdrowia i humoru i radości z bliskości bo to najważniejsze.
I ja tak uważam, Elu. Bardzo ci dziękujemy; ja i Fika. :)
A zaraz kolo dworku, ktory TCO kupil Ci na imieniny, wymurujemy wiezowiec hotelowy, bo przeciez gdzies te tlumy chetnych na nasze warsztaty trzeba bedzie przenocowac. Potem trzeba bedzie wybudowac wielka kociarnie na te milionpincet kotow, ktore do siebie przyjmiesz. Stajnia dla koni tez sie przyda. Jak juz zabudujemy cala dzialke, trzeba bedzie dokupic kilka sasiednich, bo jakis ogrod musi byc, co nie? A na koniec prywatna autostrada do samego morza! No to NIECH SIE SWIECI (swienci) DZIEN IMIENINOWO-URODZINOWY !!! Najlepszego, dziefczynki! ♥
Plan super, ale te tłumy niech się raczej kłębią w stajni (trochę się ją adoptuje) i w szklarni ewentualnie, bo żadnych wieżowców przy moim domu nie będzie! Nno! Dziękuję pięknie, moja przyszła przewodniczko wycieczek, he he :))
No to po pierwsze zyczenia, Tobie Gosiu spelnienia tego cudownego zyczenia, ale takze tych innych...- ja tez zglaszam sie do roboty, do pieczenia ciasta. Fikuni zycze, by jak najszybciej sie do Was przyzwyczaila, bo przeciez nigdzie nie byloby jej lepiej. Bardzo sie ciesze , ze ta mala slicznotka, ma na imie Lola, bo przeciez moja koteczka to tez Lola. Moja ma charakterek, oj ma, ale niczego sie nie boi, jest bardzo smiala, przecudowna i przekochana, czego tej malej tez zycze:):):):)
O, to bardzo podobna! ta jest niezwykle przebojowa przy spokojnym Węgielku. :) Dzięki, Aga, zapisuję cię. :)
Dla Ciebie wymarzonego domu nad morzem, najlepiej jeszcze dzisiaj, dla Fikuni zapomnienia!
Kto wie, kto wie... Wciąż jeszcze nic nie dostałam... Chyba, że kwiaty się liczą?? O Bosze, nie!!!
Zdecydowanie się NIE LICZĄ. To znaczy liczą, ale nie aż tak!
Niestety, muszę obejść się kwiatami. :)
PS. W Twoim domu nad morzem mogłabym też uczyć francuskiego:)
Hannoooo... a Ty po francuskiemu parlasz??
Gosiu, niech się spełnią Twoje marzenia. Fikuni - aby zapomniała o dawnych przykrościach. Małej Loli - radości i dobrego domku.
To ostatnie już się spełniło! :)) Dziękuję pięknie, Julitko.
Mam nadzieję że dostaniesz ten dom. Kocham morze i rozumiem Twoje pragnienie. Ściskam Was obie.
Fajnie być zrozumianym. :) Ten dom byłby tylko bezwartościowym budynkiem bez tych pomysłów, w których Wy jesteście. :)
Wszystkiego dobrego obu Paniom. Spełnienia marzeń i pozbycia strachów. Wizja przyszłości domowo-warsztatowa piękna.
Muzeum ołówków! Co za genialny pomysł, prawda? Je jestem nim zachwycona.:)))
Nawet jeśli TCO nie zdążył i ktoś mu ten dom niecnie podkupił, życzę Ci żebyś była tak szczęśliwa, jakbyś TEN DOM miała. A Fikuni życzę żeby wszystkie strachy poszły precz i nie wróciły nigdy więcej. A gdyby się okazało, że TCO jednak zdążył, to ja w Twym nowym domu mogłabym prowadzić kursy brydża.
Yupi!! Tego nam brakowało! Kursy brydża!! Dziękuję!
Ach!!!! jak nam brakuje partnerów do brydża!!!!! O rany, Księciu nic nie mówię nawet;)))
Wyszkolimy dla was jakichś w naszym domu nad morzem!
Hano, fi donc! Brydż to nie karty...!
Ojtam Damokier, zaraz fi donc! Karcioszki zawsze o hazardzik zahaczajo.
z letka sie spoznilam z zyczeniami. Jako prezent ode mnie dostajesz zlota rypke. I kawalek papieru i olowek (moze byc muzealny) a na papierze napisane , jedno pod drugim, : 1.2.3.). Angielski - tylko zaawansowany, a tak to robotki na drutach, szycie patchworku i szydelko. Moge do brydza byc, byle nie dziadkiem...choc jak nie ma komu herbaty dla graczy zrobic to bede dziadkiem.
p.s. Fikunia nastala u Was w urodzinki mojej coreczki :))
Ej, no właśnie! Może TCO kupił TEN dom?
Chyba nie... Nie wytrzymałby chyba z taką tajemnicą aż do tej pory. Buuu!
Śpi już, to chyba nie wstanie przed północą i nie powie "a ku, ku!" :))))))))))
Ach.. Na Brylancie lonża na początek;))) Super - w teorii jestem BARDZO DOBRA;) Mogę nauczyć nawet tego, czego sama nie umiem - to znak dobrego nauczyciela wg Św. Augustyna;))) No i wszystkiego najlepszego!
Wszystkiego naj-naj-najlepszego oraz Domu nad Morzem :))) Brujita mogłaby w nim prowadzić kurs robienia kartek, ja bym się czasem podłączała, wszak każdy ma swój styl, a baza techniczna jest wspólna :) Fikuni dużo zdrowia i szybkiego zapomnienia o traumie.
Dziękuję pięknie w mieniu swoim i Fikuni. :) Podanie przyjęte. :)
Gosianko... choć u mnie w domu wisi koci kalendarz to ja z imienino-datami zawsze na bakier byłam Wszystkiego najpiękniejszego, najcieplejszego, najprzytulaśnego... Niech spełni się Twoje marzenie o domku to i jeszcze kilka innych a warsztatowo to ja mogę karteczkowe poprowadzić ;-)))
Brujito jesteś dopisana do naszej paki. :)
Jeju, to i ja się w przerwie chwilowej sobotniej dopiszę, choć widzę, że Prezeska Solenizantka już mię obsadziła w kuchennej roli. ;) No więc ja mogłabym jeszcze myć gary i nakrywać do stołu, stylizować uczestniczki i uczestników kursów i warsztatów (ale bez fryzur, tu potrzebowałabym pomocy), mogę też rozpalać w piecu. Aha, i czyścić kopytka Brylantowi lub innemu konju przed lonżą, którą obsługiwałaby Kretowata, a może i Agniecha z doskoku. ;) I różne takie pomniejsze czynności przy koniach, np. buzi w nos. ;)
A ponadto Happy Birthday oraz wszystkiego najlepszego, Dziewczynki! I dużo miłości i życzliwości. :)
Jolko, mogłabyś jeszcze prowadzić kursy z ortografii i gramatyki !
Jolko, bo ty byś była na specjalnych warunkach, co przekłada się na więcej obowiązków. Oprócz tego co napisałaś pamiętaj o ogrodzie, bo ja to wiesz: dwie lewe ręce. :)) No i dziękuję za życzenia*** Ewa, masz rację, Jolka by nas wyszkoliła, że aż miło! Osobiście bardzo bym chciała nie robić błędziorów. :)
Oj tam, oj tam, nie demonizujmy! :)
I wietrzyłabyś Brylantowy czapraczek;)))
A poza tym wszystkie nałożone obowiązki na swą wątłą klatkę na piersi przyjmuję, nie zrzędzę, niech Ci się ino to... morzenie spełni! :)
Krecie, wietrzyłabym, ino by się z niego kurzyło! :)
Wiadomo;))) U nas w stajni jest specjalna pralka - tylko na czapraki;) bidula...
I ja się dołączę ze skromnymi życzeniami. Wszystkiego najlepszego z okazji Imienin, niech spełnią się marzenia o domku. życzy Ania
Dziękuję, Aniu. Nawet jak się nie spełnią to fajnie było pomarzyć. :)))
Gosiu, najlepsze życzenia! Byś miała w sobie całą masę radości, spokoju i miłości :*** A Fiśce pełnego luzu życzę! Mam nadzieję, że ten dom dostaniesz, bo ja chcę jechać na te wszystkie warsztaty!!!! A byłam kilka dni temu na szkoleniu z autoprezentacji. Szkolenie kończyło się występem przed kamerą. Każdy musiał przez 5 minut o czymś mówić, w odpowiedni sposób. Zamiast o pracy (szkolenie pracowe było), mówiłam... o jedzeniu i o pieczeniu chleba! Pan prowadzący powiedział, że czuł, że zaraz wszystkich zabiorę do kuchni i będziemy robić chleb. :D Czyli mogę robić chlebowe warsztaty ;))))
O, cudownie!!! tego jeszcze nie mamy w programie. W takim starym domu, ze starą kuchnią warsztaty byłyby wspaniałe! Widziałaś tą kuchnię? Dodałam zdjęcie. Cudna... Dziękuję za życzenia.
Jezooooo, wspaniała jest ta kuchnia!!! Ja tam chcę!
Najserdeczniejsze Życzenia Wszystkiego Najlepszego dla Ciebie i dla Fikuni. Trzeba było TOC jakąś alternatywę w zamian za prezent w postaci domu podać, żeby jednak chłopak mógł się wykazać. Ja na Twoim miejscu wyłudziłabym zgodę na szczeniaczka. I Fikunia byłaby zadowolona i Ty też. Fikunia od razu zapomniałaby o przeszłości. Te koteczkami, które pokochuje, a Ty je oddajesz napewno bardzo szarpią jej nerwy.
Bardzo dziękuję za życzenia. Jeśli ma się w moim życiu pojawić jakiś dom to zrobi to. Jestem o to spokojna, a tu sobie trochę żartuję. Alternatywa nie jest mi potrzebna. Szczęśliwa jestem tu i teraz, choć o jakiejś odmianie czasem marzę... Zuza, ale ja chcę dalej pomagać kotom, zamiast wziąć sobie szczeniaczka i skończyć moją działalność. Fika radzi sobie bardzo dobrze, naprawdę. Wie, że koty siedzą w osobnym pokoju, chodzi tam tylko ze mną, nie płacze pod drzwiami. Nie widzę tu jej krzywdy.
Wszystkiego co najlepsze dal Was solenizantki:) Biedna Fikunia, mam nadzieję,że z czasem wyzbędzie się traumy i stanie się zupełnie spokojną sunią.
Dziękuję, Dora. Fika ma takie wzloty i upadki, teraz akurat ma gorszy okres. Muszę jej wycierać łapki po spacerze, a to dla niej straszna tortura! Musi się przyzwyczaić. Trudno. Zrozumie kiedyś, że to nic strasznego. :)
A ja będę uczyć haftu krzyżykowego nieliczonego.
Żle napisałam! Właśnie liczonego, a nie nieliczonego. Lola śliczna jak obrazek!
Lola jest prześli
Chłopak posuwa starą dziwkę
Oglądanie i palcowanie z bliska
Obciąga fiuta za telefon komórkowy

Report Page