Sexy blondi brana w kawiarence
🛑 KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻
Sexy blondi brana w kawiarence
gdzie jest japońska instrumentalna muzyka będąca mieszanką hip-hopu z jazzem?
japońska instrumentalna muzyka będąca mieszanką hip-hopu z jazzem?
Jednocześnie przypominam że to forum fotograficzne
to muzyka jakiej słuchamy podczas edycji fotografii cyfrowej
Nie tylko. Jak idę w plener zawsze mam swojego grajka i słucham muzyki podczas pstrykania
ale na ptaszki czy inne stworki lepiej jest nie mieć słuchawek na uszach
rających telefonów w kieszeni ,które są teraz przecież bardzo modne
Do lasu, a tym bardziej w gory - nigdy.
szczytem jest wchodzenie na Gąsienicową w Tatrach a tu dwóch łebków idzie słuchając Peji na maksa z głośniczka k700i.
szlag normalnie człowieka trafia...
No dla mnie to rozkoszowanie się muzyką.
Ale czy sa młodsi niż 40 co słuchaja trójki?
Noszkurde... Ja jestem, Mnich się też wcześniej zgłaszał...
Jean Michel Jarre, potem Pink Floyd, King Crimson, Van Der Graaf Generator, Radiohead. Ale także Led Zeppelin, Queen, potem cała banda starych kapel rocka progresywnego, Rick Wakeman. Ale nie stronię też od takich rzeczy jak: Vangelis, Vollenweider, Pat Metheny. Owszem Dead Can Dance, Camel, Uriah Heep, Yes (lubię tylko płytę Fragile, pewnie wielu nie znam), Frank Zappa i jego milion wcieleń, Mike Oldfield.
Słucham zupełnie innej muzyki, ale wstydziłbym się nie znać takiej klasyki, choćby pobieżnie...
Ale czy sa młodsi niż 40 co słuchaja trójki?
żeby tylko mieć jeszcze te trochę czasu na zainteresowania.
.. no właśnie, każde pokolenie ma swoją muzykę i jedyne, co przetrwa to The Doors, Queen, Rolling Stones, Pink Floyd, Beatles i Elvis - w kowerach
Eee tam, do samochodu najlepszy jest thrash, ewentualnie klasyczny hardcore...
Zupełnie nie wiem o czym piszecie. Czy Czesław Niemen ma coś z tym wspólnego
Ja z racji studiów słucham w 90% muzyki klasycznej szczególnie brahmsa i dvoraka
komor , dzisiejsza muzyka elektroniczna ma wiele wspólnego...może nie z Cześkiem, ale za to hipsterami lat 60'70... kiedy w ameryce zrobili w tych czasach nagonkę na LSD, całe towarzystwo przeniosło się na wyspę Goa w Indonezji, gdzie kontynuowali tańce przy muzyce. To ten sam okres kiedy żył Morisson, Airplane, King Crimson etc.
Wbrew pozorom elektroniczn muzyka muzyka (trance, minimale, chillouty...) nie ma nic wspólnego z "tarabanienieniem pralki" jak pospolite, nudne techno z dyskotek, tudzież "baletów"
ktoś powiedział kiedyś, iż ludzi inteligentnych idzie poznać pot tym, że słuchają trójki. Słyszałem to chyba 10 lat temu i od tego czasu mogę stwierdzić, że to prawda. Szkoda, że Marek Niedźwiecki odszedł, niemniej ciągle trójka ma swói specyficzny klimat.
ktoś powiedział kiedyś, iż ludzi inteligentnych idzie poznać pot tym, że słuchają trójki. Słyszałem to chyba 10 lat temu i od tego czasu mogę stwierdzić, że to prawda. Szkoda, że Marek Niedźwiecki odszedł, niemniej ciągle trójka ma swói specyficzny klimat.
Szkoda to może być tylko dlatego, że odszedł na zawsze Beksiński... a nie Niedźwiecki.
No mimo wszystko nie życzmy nikomu, aby odszedł na zawsze
Jeśli jestem przewrażliwiony to przepraszam, ale tak odebrałem zdanie BlueSky :
Szkoda to może być tylko dlatego, że odszedł na zawsze Beksiński... a nie Niedźwiecki.
A dla mnie Trójka i Niedźwiecki to zawsze było to samo, jak on odszedło to przestałem słuchać listy przebojów, bez niego to już nie to. Na szczęście ludzie trafiający od trójki są zazwyczaj ciekawi, miejmy nadzieje że za jakiś czas wyłoni się jakaś inna osobowość na miarę Niedźwiedzia, a jak na razie jest choćby Wojciech Mann, jutro zaczyna od rana (piątek 6.00) Drakula....
BlueSky , mówimy o zupełnie innym hardcore...
Ty masz na myśli hardcore jako odmianę techno jak sądzę, a ja mówię o klasycznym hardcore wywodzącym się jeszcze z punka, czyli to, czego prekursorami byli Minor Threat, Bad Brains, czy Black Flag, a z czego później wykluły się rzeczy typu Agnostic Front, Sick Of It All, D.R.I., S.O.D., M.O.D., Cro-Mags czy Suicidal Tendencies, a nawet niesławny Biohazard, czy totalnie inaczej brzmiące Life of Agony, o tuzach typu Fugazi, NoMeansNo, Victim's Family, czy Neurosis nie wspominając...
Smętny Blues?- a jest coś w ogóle takiego?
A propos Lechów Rochów i innych pomyłek
http://pl.youtube.com/watch?v=Uf2DOka9r3w przed wami Waszka G.
Moim zdaniem tacy ludzie poprostu myślą, że są fajni i wszyscy ich lubią.
choć Iron Maiden lubie czasem posłuchać, ale to raczej hard-rock nie metal
Jest tyle wspaniałej muzyki do odkrycia np. z lat 60, 70, 80-tych, że i tak, życia braknie żeby ją poznać.
Uważam, że Ukraińcy i Rosjanie mają ogromny niewykorzystany potencjał
Nie słucham polskiej muzyki para-rock'owej, bo nie ma czego,
a poezji śpiewano-recytowanej przy akompaniamencie para-rock'owym , typu Kult i Kazik, jakoś nie lubię.
fajna ta rosyjska muzyczka, ale to zupełnie nic oryginalnego; wiele, wiele kapel z USA i GB grało podobnie w pierwszej połowie lat 90-tych i chyba grają nadal..
Dziś o 22:00 będzie audycja Strefa rokendrola wolna od angola na Trójce (a wcześniej na Bisce),którą prowadzi Michał Owczarek. Gośc serwuje muzykę własnie z tamtych i inszych stron świata
No a ostatnio przekonałem się do Satrianiego, St. Vai i kilku innych starych wymiataczy, gdy obejrzałem ich koncerty. To kawał świetnej muzyki.
...Polecam również DVD koncertowe Davida Gilmoura "Remember That Night? Live at the Royal Albert Hall". Niezapomniane przeżycie
(...) Z wymiataczy natomiast polecam jeszcze: Eric Johnson i Yngwie Malmst i niezły jest ten koleś z Dream Theatre.. bodajże John Petrucii.. (...)
(...)Steve'ego Vaia uwielbiam po sto kroc i uważam,że jest lepszy od swego mistrza Satrianiego.(...)
satariani to 150% onanizacji gitarowej
... Z nieco młodszej braci gitarowej poleciłbym jeszcze Andiego Timmonsa i Joe Bonamassę.
... Z nieco młodszej braci gitarowej poleciłbym jeszcze Andiego Timmonsa i Joe Bonamassę.
Co do Stefana się zgadzam, że udziela się bardziej ambitnie. Toż to pupilek Franciszka był. Mam na myśli Zappę! No, a on to byle kogo by nie polecał i nie hołubił.
a jak wy? słuchacie jeszcze staroci?
... Nie wiem czy się zgrywasz, czy faktycznie ich nie znasz....
Johnson i Malmsteen OK, ale Petrucci to "robot" moim zdaniem
satariani to 150% onanizacji gitarowej
Nie cierpię jak ktoś przekręca nazwy wykonawców, których twierdzi, że słucha...
rozumiem, jeślibym pokaleczył rodzimom mowe..
ograniczenia ludzkie jak:
dysgrafia, dyslekcja, dysfunkcja
Jaad75.. he he.. ... trochę tolerancyji poproszę.. i wyrozumiałości..
Przecierz to lóźne pogadószki
A co do pisowni angielskiej, to wybacz, ale jest dość trudna..
no i trzeba uwzględnić takie ograniczenia ludzkie jak:
dysgrafia, dyslekcja, dysfunkcja, dystorsja, dyskoteka i dyskorolka..
a jeszcze gorzej byłoby z niemieckim lub, nie daj Boże, francuzkim,
rozumiem, jeślibym pokaleczył rodzimom mowe.. no to nalerzą się bencki, ale rzeby tak za angolski?.. od razu w czambół walić?..
luzik to podstawa dobrej absorbcji muzyki rock'owej!
A Ty w ogóle masz jakieś pojęcie o muzyce gitarowej - czy powtarzasz to, co gdzieś usłyszałeś?
Johnson i Malmsteen OK, ale Petrucci to "robot" moim zdaniem
Moje jest takie, że nie czuję "robotyzmu" u Malmsteena mimo prędkości jego gry.
aha no i od pewnego czasu wygląda jak cyborg więc to już nie ten chłopaczek co na "G3 live in Tokio"
ograniczenia ludzkie jak:
dysgrafia, dyslekcja, dysfunkcja
mavierk, Fish, były wokalista Marillion - ikona rocka progresywnego....
no co Ci poradzę, że znam innego Fisza i właśnie z nim mi się skojarzyło
Wytłumaczę Ci może na nieco przejaskrwawionym przykładzie:
a ja nie lubię żadnych minimalizmów prymitywne to i tyle jeśli ktoś musi wysłuchać jakiegoś patternu 200razy żeby go skapować i przyswoić, to ja dziękuję...
kurde.. zazdroszcze takiego sprecyzowania muzycznego..
a ja nie lubię żadnych minimalizmów prymitywne to i tyle
Bo minimalizm jest dla prawdziwych twardzieli
ostatnio mam straszną faze na Dream Theater - zwlaszcza te dwa ich albumy: Metropolis Pt. 2 z 1999 i Train of Thought
sampler to również instrument podobnie jak wszytko inne co może wydobyć z siebie dźwięk i wykorzystywane zostanie do stworzenia muzyki.
Stream of Conscioussness. Mnie wbija w ziemię...
A co do A. Lamberta możliwości facet ma, ale jego charakterystyka wokalna jest nie z mojej bajki Zwłaszcza, że jestem zarażony Halfordozą
jaad75, a mnie się podobają "Honor Thy Father" i "As I Am"... i "This Dying Soul"... i "In The Name of God"... no prawie wszystkie. To chyba najrówniejsza płyta Dream Theater.
Stream of Conscioussness. Mnie wbija w ziemię...
A, i jeszcze jedno - w obecnej edycji American Idol, jest koleś, który nazywa się Adam Lambert... Po każdym jego występie zbieram szczękę z podłogi...
Posłuchajcie co zrobił z "Ring of Fire" Johnnego Casha...
Beznadzieja. Na siłę udziwnione, jakieś takie gotyckie czy jak się te klimaty nazywają. Zupełnie do mnie nie przemawia. Ale oczywiście degustibusy…
No głos to chłopak pewnie ma, ale ta aranżacja to nie dla mnie.
Mnie się kojarzy z Kashmir Led Zeppelin trochę... Mam wielki szacunek do Casha, ale tego kawałka w jego wykonaniu po prostu nie trawię, za to wersji Lamberta mogę słuchać w kółko.
Mnie się kojarzy z Kashmir Led Zeppelin trochę... Mam wielki szacunek do Casha, ale tego kawałka w jego wykonaniu po prostu nie trawię, za to wersji Lamberta mogę słuchać w kółko.
A.. i jeszcze małe znalezisko z youtube:
http://www.youtube.com/watch?v=ARHyRI9_NB4 żeby zrobiło się jeszcze bardziej wiosennie
jak ktoś pomógłby mi namierzyć wykonawców tego utworu, to byłbym niezmiernie wdzięczny
Czemu? Jazz z Tajlandii brzmi całkiem spoko
jak napisali na dobreprogramy.pl.:
Mchael Jackson- Santo Subito.
Chyba trochę przesadzili z tym "santo". Czasem najwyraźniej niektórym brakuje taktu i poczucia przyzwoitości.
Neraxes napisał/a:
...Reqiuem for a dream..
Oj, tak. Cuuuudo....
Neraxes napisał/a:
...Reqiuem for a dream..
Oj, tak. Cuuuudo....
No bez Rysia, to już nie to...
Jak malowany ptak- oryginalny teledysk, na tle wydarzeń z Lasek (pierwszy dom dla ludzi z Aids, gdzie też jednego z chorych ukamienowano)i Piastowa- szkoda że nie cały i w takim stanie...
http://www.youtube.com/watch?v=JaG4XI_0BCI
i co najciekawsze małolaty zaczynają w to wchodzić, widać mają dość współczesnej kaszany
Mam całą dyskografię Świetne są też albumy samego Skrzeka- Józefina, Ojciec Chrzestny Dominika, Pamiętnik Karoliny
nazgul , to mi bardziej Ire przypomina, której, delikatnie mówiąc (po ostatnim koncercie) nie trawię
W ogóle w Polsce powstało sporo bardzo fajnych projektów muzycznych - na przykład Syndia
A mnie śmieszy i zawsze śmieszyło mówienie o barierze językowej. Istnieje niby jakiś głupi mus nagrywania płyt po angielsku jeśli chce się zaistnieć. Kompletnie niezrozumiałe jest to dla mnie. Zwłaszcza, że sam słucham sporo muzyki z różnych stron świata i szczególnie sobie cenię jak, ktoś śpiewa w swoim rodzinnym języku.
Allan , jest w tym dużo racji, jednakże myślę, że głównie jest to spowodowane jakimś dziwnym zapotrzebowaniem na marne gnioty w Polsce,....
Allan napisał/a:
A mnie śmieszy i zawsze śmieszyło mówienie o barierze językowej. Istnieje niby jakiś głupi mus nagrywania płyt po angielsku jeśli chce się zaistnieć. Kompletnie niezrozumiałe jest to dla mnie. Zwłaszcza, że sam słucham sporo muzyki z różnych stron świata i szczególnie sobie cenię jak, ktoś śpiewa w swoim rodzinnym języku.
To zalezy gdzie chce sie zaistniec, jesli tylko w Polsce to absolutnie nie trzeba, nawet nie wskazane na poczatek,
jesli poza granicami kraju to nie ma innego wyjscia - Ja mowie o duzych kontraktach - a nie kilku fanach.
Sęk w tym, że to jest głupia zasada psująca muzykę i wynikająca z czego? z lenistwa? Słyszał ktoś Bjork śpiewającą po Islandzku? przecież to świetnie brzmi.
Tylko ze nikt z tego nic nie rozumie a tekst odgrywa kluczowa role zwlaszcza jesli chce sie byc idolem dla swojego pokolenia. W ogole dobry tekst to 50% sukcesu - przypominam ze mowimy o zaistnieniu czyli wylansowaniu sie
1. Słuchając muzyki staram się nie zwracać uwagi na tekst. Przede wszystkim dlatego, że w 90% przypadków tekst tylko i wyłącznie rujnuje dobre wrażenie
2. Co do idoli pokoleń. Może jestem dziwny, ale nigdy nie odczuwałem potrzeby podkreślania odrębności mojego pokolenia od innych. Słucham tego, co mi wpadnie w ucho, niezależnie od gatunku czy ideologii twórcy. No, ale ważne żeby młodzi dopatrywali się tego w muzyce, to w ogromnej mierze napędza cały biznes.
Tekst to jest sprawa trzeciorzędna, a głos dla mnie to po prostu instrument (zresztą bardzo ważny)......
Ja podalem ci zasade jaka panuje w muzyce rozrywkowej a wyjatki sa wszedzie.
.....Zresztą im szerszym masom chcemy coś zaprezentować tym tekst jest mniej znaczący.....
Wyjatkiem muzyki rozrywkowej nie jest Muzyka. Jest dokladnie odwrotnie.
Na czym opierasz takie twierdzenie?! Na domniemaniu?
czym bez docierajacych do ludzi tekstow
bylyby takie zespoly jak, Oddzial zamkniety, Republika, Lady Punk, Formacja niezywych schabow,...i wiele innych?
A czym bylby caly festival na przyklad w Jarocinie?
Ciekaw jestem jak daleko by zaszli spiewajac o kwiatkach, czy o byle czym, niezrozumiale i byle jak - horror
Czym bylyby koncerty gdyby fani nie mogli sobie pospiewac refrenow (czasami calych piosenek) z wystepujacym zespolem.
A jesli chodzi o jezykowe lenistwo. Jezyk angielski jest jezykiem spiewnym, muzycznym
i zawsze bedzie brzmial lepiej w muzyce niz polski czy tego chcemy czy nie
To ze ktos chce probowac pojsc troche wyzej w swojej karierze niz tylko Polska
nie nazywal bym raczej lenistwem, lenistwem chyba jest nie uczenie sie jezyka
...Lady Pank czy Formacja Nieżywych Schabów to typowe zespoły śpiewające o niczym, tak właśnie:
"Szanuj czas i pieniądz/Zęby myj zbieraj złom/Dobry bądź dla zwierząt/One też kochać Ciebie chcą" - bełkot, który się dobrze śpiewa i tyle...
Śledzę wątek, czytam, czytam- patrząc na dość dawny (ale jednak wielki) sukces SBB, myślę sobie, że i za granicą można się wybić śpiewając po polsku- trzeba tylko do tego jeszcze umieć grać. Natomiast Lokomotiv GT teksty mieli z tego co pamiętam węgierskie, co też im nie ujęło popularności- jednym słowem, dźwięk, muzyka, by słuchacza obróciło i przekręciło i jakość tej muzyki
"Szanuj czas i pieniądz/Zęby myj zbieraj złom/Dobry bądź dla zwierząt/One też kochać Ciebie chcą" - bełkot, który się dobrze śpiewa i tyle.
Mogielnicki dobrym teksciarzem, Gilmour wokalista. Po prostu inna plaszczyzna dyskusji.
No tego akurat nie znałem
Ja też czasem lubię powrócić do korzeni- ten kawałek dowodzi, że śpiewać (a raczej wyć) każdy mo ż e http://www.youtube.com/watch?v=WIXg9KUiy00
A na mnie wrażenie ostatnio zrobiło to:
http://www.vimeo.com/5988069
Jeden z lepiej zrobionych polskich teledysków.
a co do samego Behemoth'a ,to coz , wole ich starsze albumy niz nowsze
Mnie bardzo podobał się Behemoth z okresu Satanica
A na mnie wrażenie ostatnio zrobiło to:
http://www.vimeo.com/5988069
Jeden z lepiej zrobionych polskich teledysków.
Komu i Czemu maja sluzyc tego rodzaju klipy?
Dbamy o cenzuralnosc jezyka a pokazujemy malolatom droge do "wspaniale wygladajacego samobojstwa" w stylu cool jump.
To gdzie w takim razie umieszczone sa wersje cenzurowane jesli do tej niecenzurowanej wersji ma dostep
kazdy bez uzycia karty kredytowej?, w przedszkolu?
Ja nie mam pretensji do zespolu ze nagral taki teledysk tylko do tych ktorzy go upubliczniaja bez zastanowienia sie nad konsekwencjami zagrazajacymi mlodym ludziom
ktorych taki zespol moze byc idolem.
Ja nie mam pretensji do zespolu ze nagral taki teledysk tylko do tych ktorzy go upubliczniaja bez zastanowienia sie nad konsekwencjami zagrazajacymi mlodym ludziom
ktorych taki zespol moze byc idolem.
Jak Tobie nie przeszkadza hipokryzja to mnie nie przeszkadza sarkazm
Swoją drogą to nie rozumiem czym się podniecacie z tym Behemothem..
Jak Tobie nie przeszkadza hipokryzja to mnie nie przeszkadza sarkazm
A że Ty nie rozumiesz, to mnie akurat nie dziwi...
Nie sprzedajemy pornografii niepelnoletnim, nie sprzedajemy broni niepelnoletnim
nie sprzedajemy alkoholu niepelnoletnim to i nie sprzedawajmy przemocy, brutalnosci, okrucienstwa
oraz chorych wizji
...Niezłą muzyką i bardzo dobrze zrobionym obrazkiem. A że Ty nie rozumiesz, to mnie akurat nie dziwi...
Naprawde z checia poslucham Twojej wersji zrozumienia przekazu jaki niesie to video
Chetnie tez poslucham co ci sie tak podoba w muzyce? czy konstrukcja, czy aranzacja,
brzmienie instrumentow, wokal, gitary a moze bebny, linia melodyczna, tekst, agresja..
a moze cos o czym nie wspomnialem, moze cos czego ja nie slysze?
A moze nie zastanawiasz sie co jest w srodku tylko odbierasz strumien dzwiekow jako efekt koncowy?
Tez bardzo chetnie poslucham, z tym chyba nie bedzie problemu?
A to jest dobre, musze sobie to zapamietac, tego jeszcze nie slyszalem
Jakby wylaczyli wszystkie te efekty, chorusy, fuzy, przestery to dopiero
wtedy bys mogl sie przekonac czy nie przemycaja po gryfie...
Sugerowalbym wymiane slowa "muzyka" na "zaaranzowane efekty audio-vizualne"
John McLaughlin i Shakti to tez muzyka nie dla ogolu ale przynajmniej tam mozna
znalezc troche tego co nazywany "muza"
John McLaughlin i Shakti to tez muzyka nie dla ogolu ale przynajmniej tam mozna
znalezc troche tego co nazywany "muza"
...a gdzie tu nieparwda? ile % ludzie słuchając wie ze np gitarzysta zrobil slide, arpeggio, ze uzył skali np a moll etc etc? metal to wbrew pozrom poukladana muzyka,lecz przy takjim tempie grania trudno te pokladanie wychwycic...
Zaraz przeslucham ale przypominam ze nasza dyskusja nie jest generalnie o metalu
tylko konkretnie o tym nagraniu Behemotha
Chetnie tez poslucham co ci sie tak podoba w muzyce? czy konstrukcja, czy aranzacja,
brzmienie instrumentow, wokal, gitary a moze bebny, linia melodyczna, tekst, agresja..
a moze cos o czym nie wspomnialem, moze cos czego ja nie slysze?
Takie rzeczy, Kufel to ja za przeproszeniem ale rozpoznawalem bedac w przedszkolu.
Tak sie akurat sklada ze jak juz stroiki w studiu zawodzily to wolanie mnie do pomocy
abym mogl stwierdzic ze bas guitar trzeba np obnizyc o 3 hertze bo na wskaznikach wszystko bylo ok a cos nie pasowalo i nikt nie wiedzial o co chodzi.
Jak nie wierzysz to proponuje zrobic experyment.
Obejrzalem ale powiem ci szczerze ze jakos go "przelknalem" latwiej niz ten z o ktorym dyskutujemy.
Jest zrobiony chyba bardziej na zasadzie "fantasy" czy science fiction, nie jest tak ordynarny, doslowny jak Behemothu
...No to gratuluje takiej zdolności , i mowie to bez ironii ja strojenia ,wyłapywania dysonansów jednak musiałem sie nauczyć ale na szczęście nie jest to niewykonalne i poszlo dosc szybko...
skoro juz mowa o "mocnych' teledyskach" to zobaczcie jakis z repertuaru Necrophagia jesli znajdziecie, one NA PRAWDE sa mocne...
...No to gratuluje takiej zdolności , i mowie to bez ironii ja strojenia ,wyłapywania dysonansów jednak musiałem sie nauczyć ale na szczęście nie jest to niewykonalne i poszlo dosc szybko...
Tak sie akurat sklada ze jak juz stroiki w studiu zawodzily to wolanie mnie do pomocy
abym mogl stwierdzic ze bas guitar trzeba np obnizyc o 3 hertze bo na wskaznikach wszystko bylo ok a cos nie pasowalo i nikt nie wiedzial o co chodzi.
Coś tam znalazłem i są tak nudne jak amerykańskie horrory z przełomu lat 80/90
Probowales kiedys zaspiewac 4-ty glos w aranzacjach jazzowych lub klas
Murzynka dobiega się do cycków
Ostry hardcore z bibliotekarka
Testują nową opiekunkę kolegi