Seks podczas medytacji

Seks podczas medytacji




🔞 KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Seks podczas medytacji
Orgazmiczna Medytacja (OM) | Przewodnik sceptyczki
Orgazmiczna medytacja – praktyka poprawiająca relację z własnym ciałem i seksualnością czy… problematyczny kult?
Przewodnik sceptyczki to cykl, w którym krytycznie przyglądam się okołoseksualnym trendom oraz stylom życia, nie będąc bezpośrednio związaną z żadnym z nich.
Ostrzeżenie dotyczące treści: w artykule pojawiają się fragmenty dot. nadużyć seksualnych oraz samobójstwa.
Kiedy kilka lat temu mieszkałam w Londynie, wydarzenia związane z promowaniem OM, czyli Orgazmicznej Medytacji, wyrastały jak grzyby po deszczu. Zazwyczaj były to darmowe lub bardzo tanie spotkania, zahaczające tematyką o seksualność, intymność, relacje. Niektóre z nich miały też charakter wydarzeń medialnych, podczas których zaproszone dziennikarki (głównie kierowano je do kobiet) mogły przekonać się na własnych łechtaczkach, czym Orgazmiczna Medytacja jest*.
* Obecnie podczas wydarzeń zrezygnowano z ćwiczeń w parach, ograniczając się wyłącznie do prezentacji praktyki przez osoby prowadzące spotkanie. Co mogło być tego przyczyną? Dowiesz się w dalszej części tego artykułu.
Orgazmiczna Medytacja została „wynaleziona” przez firmę OneTaste i najprościej rzecz ujmując jest to masowanie czyjejś (lub własnej) łechtaczki przy użyciu konkretnej techniki przez 15 minut, przy jednoczesnym skupianiu seksualnej uwagi do wewnątrz.
Do prawidłowej sesji OM, potrzeba dwóch osób dorosłych (jednej z wulwą), zgody, a także: koca lub maty, co najmniej 3 poduszek, lubrykantu, ręcznika, party lateksowych lub nitrylowych rękawiczek i stopera.
Podział ról jest jasny: jedna osoba masuje, druga jest masowana. Osoba masowana musi zdjąć dolną część ubrania oraz bieliznę i położyć się wygodnie z rozchylonymi nogami. Osoba masująca siada u jej boku na wysokości talii, przekładając jedną nogę nad jej brzuchem, a drugą układa wygodnie tak, aby umożliwić sobie dostęp do wulwy osoby masowanej.
Po włożeniu rękawiczki i pokryciu palców lubrykantem może przystąpić do 15-minutowego gładzenia clitoris palcem wskazującym, kciukiem odsuwając kapturek łechtaczki. Podczas OM można komunikować się, prosząc np. o zmianę tempa, jednak komunikacja musi być prosta, aby nie wybijać osoby masowanej z rytmu. Żadne inne działanie – pocałunki, wsuwanie palców do pochwy czy odwzajemnianie pieszczot – jest niedozwolone.
Celem Orgazmicznej medytacji nie jest bynajmniej doświadczenie orgazmu, choć może on wystąpić, a intencjonalny kontakt z clitoris i własnym wnętrzem, a także świadoma obecność.
Pełny opis techniki i pozycji jest dostępny tutaj .
Jeżeli przełożyć zasady porządkujące doświadczanie Orgazmicznej Medytacji na życie seksualne, czyli: poczucie bezpieczeństwa, brak skupienia na celu, nieoczekiwanie niczego w zamian i intymność, to jest to całkiem niezły przepis na udany seks. Może poza jedną cechą – zaleceniem, aby praktyka za każdym razem odbywała się tak samo. W końcu różnorodność to przyprawa życia!
Wiele osób, odkrywając rytuał OM, odkrywa przy okazji, jak mało uwagi poświęca sobie, swojej seksualności, a w relacjach seksualnych – jak mało uwagi łechtaczka otrzymuje podczas partnerowanych zabaw. Dlatego przeprowadzona we własnym zakresie sesja Orgazmicznej Medytacji, może otwierać na nowe doświadczenia i praktyki, które w efekcie zwiększają ogólną satysfakcję seksualną.
Orgazmiczna Medytacja może więc być bardzo intymnym przeżyciem, poprawiającym komunikację z drugą osobą, ponieważ wymaga bycia tu i teraz . Uczy też otrzymywania przyjemności, przy okazji niwelując poczucie, że zajmuje się zbyt dużo czasu drugiej osobie (określona struktura i ramy mogą okazać się pomocne, aby nauczyć się zajmowania przestrzeni i czasu w seksie).
Sesja OM solo pozwala zaś wyciszyć się, zwolnić tempo i zaprzyjaźnić z własnym ciałem, co też może przyczynić się do ogólnej poprawy samopoczucia osoby, która praktykuje Orgazmiczną Medytację w pojedynkę.
Ktokolwiek wziął udział w jednym z otwartych wydarzeń promujących Orgazmiczną Medytację wie, że spotkania te mają charakter sprzedażowy. Osoby uczestniczące są zachęcane do otwierania się, mówienia o sobie i swoich doświadczeniach seksualnych czy związanych np. z randkowaniem, co bardzo często wyłapywane jest przez prowadzących i wykorzystywane, aby sprzedać kurs, czyli dalsze stopnie orgazmicznego wtajemniczenia.
W pierwszych latach promowania OM zachęcano osoby uczestniczące do wypróbowywania tej praktyki po krótkim wprowadzeniu. Kobiety biorące udział w wydarzeniu mogły zakosztować masażu łechtaczki z rąk nieznajomych mężczyzn. Choć miało to być działanie dobrowolne, prowadzący manipulowali uczestniczkami, sugerując, że te, które nie mają ochoty na praktyczną medytację, nie są „wystarczająco oświecone”.
Zdarzały się w związku z tym sytuacje, w których dochodziło do nadużyć. Taką sytuację opisała m.in. brytyjska seksdziennikarka, Alix Fox, wspominając, że mężczyzna, z którym była podczas wydarzenia w parze, zasugerował, że skoro widział jej genitalia, może opowiedzieć o tym w internecie ( artykuł ).
Obecnie zajęcia wprowadzające do Orgazmicznej Medytacji nie obejmują już ćwiczeń w parach, jedynie prezentację przez osoby prowadzące. Czy OneTaste jest odpowiedzialne za intencje ludzi, którzy przychodzą na takie spotkania? Nie. Znając jednak kulturę i społeczności, w których wiele osób ma skomplikowaną relację z seksem i seksualnością, można było zapobiec problematycznym lub po prostu niekomfortowym sytuacjom, nie uwzględniając w programie wydarzenia elementu praktyki w parach. Zwłaszcza, że na samym początku zachęcano do praktyki między kobietami a mężczyznami, czyli w dynamice, która wciąż bazuje na nierówności.
Nadużycia miały miejsce nie tylko wśród osób uczestniczących, ale też w ramach samej firmy – osoby związane z OneTaste opisywały np. zmuszanie do seksu między pracownikami/pracownicami w ramach poszerzania orgazmicznego potencjału, przypisywanie ludziom „seksualnych menedżerów” na dany tydzień i inne niekonsensualne praktyki ( źródło ).
Równie problematyczna jest kwestia promocji. Na stronie Institute of OM wśród rekomendacji pojawiają się m.in. deklaracje, że Orgazmiczna medytacja wyleczyła kogoś z myśli samobójczych, a kogoś innego z „ uzależnienia od pornografii „. Posługiwanie się tego typu deklaracjami, aby sprzedać jakikolwiek produkt/styl życia jest zwyczajnie nieetyczne i może wprowadzać w błąd ludzi, którzy na co dzień doświadczają cierpienia.
Ach, no i osoby związane z OM nie cierpią gadżetów erotycznych i pornografii, strasząc, że uniemożliwiają one pełne doświadczanie swojej seksualności.
Mnie samej atmosfera wydarzenia promującego OM nie zainspirowała do wejścia w świat Orgazmicznej Medytacji, nie brałam też udziału w części praktycznej. Sama historia OneTaste pokazuje, że z czegoś tak prostego, jak masaż łechtaczki, można zrobić komercyjny produkt, który kupią tysiące ludzi na całym świecie. I to mnie w jakiś, niekoniecznie pozytywny, sposób fascynuje.
Wprowadzenie OM do rytmu dnia może wydawać się pozytywnym działaniem. Zastanawia mnie jednak, jak oddzielić działanie od stojącej za nim korporacji? I czy rzeczywiście potrzebujemy tak sztywnej struktury, aby ulepszyć relację i kontakt z własnymi ciałami? A może wystarczy, że damy sobie pozwolenie, aby w sposób nieseksualny, intencjonalnie dotykać własnych łechtaczek i wulw, tak budując więź z samymi sobą?
Uważasz ten artykuł za interesujący?
okładka wpisu: Ava Sol via Unsplash
Dzień dobry. Link do opisu techniki nie działa.
Rzeczywiście, poprzednio podlinkowana strona wygasła. Teraz link powinien działać.
Nie wiem co myśleć na temat samego zjawiska OM, ale podczas czytania naszła mnie taka myśl, że dziś manipulacje typu „jeśli nie chcesz *wstaw dowolną formę seksu*, to nie jesteś wystarczająco oświecona/otwarta/akceptująca/nie kochasz mnie tak jak powinnaś/itp” to chyba najczęstsza forma przemocy seksualnej, która nie ogranicza się do związków, ale jak widać, nawet na „sekspozytywnych” warsztatach można jej doświadczyć. Coś gdzieś poszło nie tak.
Trudno mi powiedzieć, czy najczęstsza, ale z pewnością spotykana w wielu relacjach. Zresztą poruszam też ten temat w najnowszym odcinku podcastu o tzw. blokadach seksualnych.
Niestety, to nasza kultura, w której seks ma taką pozycję, jaką ma, stwarza pole do tego typu nadużyć. Kiedy ludzie nie mają wiedzy i poczucia sprawczości w tej dziedzinie, dużo łatwiej o tego typu nadużycia i manipulacje.
Byłabym nawet skłonna stwierdzić, że niektóre osoby, uciekając się do manipulacji, mogą nawet nie zdawać sobie sprawy, że naruszają czyjeś granice, bo np. powtarzają frazy usłyszane w jakiejś grupie, której filozofię uznają za prawdę objawioną.
Proseksualna używa cookies, aby blog mógł działać lepiej.
Dowiedz się więcej o cookies i sprawdź, jak możesz je wyłączyć: ustawienia .
This website uses cookies so that we can provide you with the best user experience possible. Cookie information is stored in your browser and performs functions such as recognising you when you return to our website and helping our team to understand which sections of the website you find most interesting and useful.
Strictly Necessary Cookie should be enabled at all times so that we can save your preferences for cookie settings.
If you disable this cookie, we will not be able to save your preferences. This means that every time you visit this website you will need to enable or disable cookies again.


Lista mailingowa akademii ducha
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Akademii Ducha i otrzymuj wiadomości od Wiedźmy Anji Anny.


2016 AKADEMIA DUCHA - Korzystanie z serwisu jest równoznaczne z akceptacją regulaminu

Medytacja to sposób na przetwarzanie uczuć, integrację ciała z duszą, trening umysłu oraz decyzja o życiu w tu i teraz . Codzienna praktyka medytacyjna wyostrza umysł, pomaga się skupić na celach dla nas ważnych, zarówno w życiu zawodowym, jak i osobistym. Jeśli poznasz błędy, które mogą wygenerować się podczas medytacji, wtedy łatwiej będzie ci ich uniknąć i sprawić, że praktyka będzie skuteczna, efektywna i przyniesie wszystkie te korzyści, które niesie za sobą medytacja.
Przeczytaj również dwa poprzednie artykuły z serii o medytacji:
Ci, którzy są na początku swojej medytacyjnej drogi tak naprawdę nie wiedzą w jaki sposób medytować, aby robić to właściwie. Mówi się, że każdy ma na to swój sposób, ale mimo wszystko istnieje szereg błędów, których nie należy powielać. Jeśli się im przyjrzymy, będziemy w stanie połączyć się z własną duszą, swoim wyższym ja.
Powielając błędy, blokujemy siebie sami na doświadczanie wszystkich korzyści związanych z medytacją.
Przyjrzyjmy się błędom, jakie najczęściej popełniamy:
1. USILNIE CHCESZ SIĘ SKONCENTROWAĆ
Medytacja wymaga koncentracji, owszem, ale kiedy za bardzo próbujemy się skoncentrować, wtedy blokujemy się na doświadczanie. Wkładamy w to tak wiele wysiłku, że praktyka nas męczy, zniechęca i nie daje poczucia dobrze zrobionej pracy. Z kolei zbyt mała koncentracja prowadzi do zasypiania – dlatego niezwykle ważne jest to, aby wypośrodkować poziom koncentracji. Do tego oczywiście trzeba praktyki i słuchania własnego ciała. Tylko wtedy możemy osiągnąć stan, który nie wymaga od nas większego wysiłku.
Albo oczekiwania w ogóle – medytacja niesie za sobą cały szereg korzyści, i jest szansa, że regularna praktyka zupełnie przewróci twoje życie do góry nogami i ułoży na nowo, z poczuciem sensu. Niestety, zbyt często chcemy efektów teraz i natychmiast, co prowadzi do oczekiwań, często błędnych i zawyżonych. Podczas praktyki pozwól sobie na to, aby nie mieć oczekiwań, aby wszystko przepłynęło obok. W przeciwnych razie, przegapisz w medytacji miejsca, które dają ci wolność i swobodę.
Ego usilnie próbuje przejąć kontrolę nad twoją praktyką medytacyjną. Ego nie lubi zmian, ceni sobie kontrolę i stały stan rzeczy. Dlatego medytacja, w której odpuszczamy, jest dla nas podświadomym zagrożeniem. Bo medytacja z definicji polega na tym, aby puścić kontrolę i pozwolić wszystkiemu płynąc z prądem, aby wszystko zmieniało się tak, jak powinno (czyli nie tak, jak życzy sobie ego!). Naucz się obserwować siebie bez czynnego udziału.
Musisz wiedzieć, że twoje prawdziwe ja jest idealne – piękne, mądre i dobre. Musisz temu zaufać, w przeciwnym razie stworzysz fałszywy obraz samego siebie. Wtedy ciężko o odpoczynek w stanie medytacji. Przestań szukać dowodów na to, że jesteś najlepszą wersją siebie w tym momencie. Daj sobie pozwolenie na bycie szczęśliwym, na bycie kochanym i kochającym. To zdecydowanie wpłynie na twoją pewność siebie.
Często powołując się na duchowość, uciekamy od uczuć, które prędzej czy później będą musiały do nas wrócić. Takie działanie sprawia, że praktyka jest nieefektywna, mało skuteczna i wbrew pozorom, spowalnia nasz rozwój duchowy. Nie idź na skróty i nie omijaj swojej emocjonalnej strony. Koncentruj się na swoim ciele podczas medytacji, połącz się z emocjami, postaraj się o pełne uziemienie.
Medytować można w każdej chwili i z braku laku lepiej praktykować medytację podczas mycia naczyń niż nie praktykować jej wcale. Mimo tego, zadbaj o to, aby znaleźć czas na dobrze zrobioną praktykę – najlepiej siedzącą, w sprzyjającym otoczeniu. Taki rodzaj medytacji pomaga pogłębiać doświadczenia duchowe. Nie spiesz się, daj sobie czas, daj sobie przestrzeń. Najlepiej godzinę – po około 15 minutach praktyki, zauważysz, że wchodzisz na kolejny poziom połączenia z własnym ja.
Słuchając swojego ciała, jesteś w stanie wiele rzeczy naprostować i poprawić. Ale nic nie zastąpi prawdziwego instruktora, który razem z tobą zanurzy się w praktykę medytacji. Uważaj tylko na tych, którzy czerpią z instruktarzu wyłącznie korzyści materialne. Poszukaj kogoś, kto faktycznie czuje powołanie do nauczania praktyki medytacji.
Medytowanie nie ma określonej pory dnia. Jednak o określonych porach praktyka może być bardziej efektywna. Wcześnie rano, gdy nikt nie przeszkadza, lub w późnych godzinach nocnych, kiedy nie dzieje się nic, co by zajmowało nasza uwagę, medytacja może być dużo łatwiejsza, lepsza i głębsza. Spróbuj medytacji o różnych porach dnia – medytowanie o 4 rano daje inne wrażenia niż to o północy lub 15 po drugiej w nocy. Zauważysz, że zupełnie inaczej pracujesz z energią i łatwiej wejść we właściwy stan medytacji.
Oczywiście rekwizyty mogą pomóc w praktyce medytacji, ale zbyt wielka ich ilość może rozpraszać i skupiać myśli nie tam, gdzie trzeba. Niektórzy praktykujący ludzie używają maty, specjalnej poduszki, wody święconej, muzyki, ołtarza, świec, specjalnego oświetlenia, koralików i wielu innych rzeczy, bez których tak naprawdę można się obejść. Rozważ ograniczenie rekwizytów do minimum. Medytuj samodzielnie, bez pomocniczych materiałów.
Praktykę medytacji można rozszerzać, rozwijać i pogłębiać. Medytacja staje się rutyną, którą warto wprowadzać w różnych odcinkach dnia, o różnych porach, aby sprawdzić które momenty są dla nas najlepsze. Jeśli utkniemy na sprawdzonych schematach, wtedy jest szansa, że nie rozwiniemy się możliwie najpiękniej. Celem medytacji jest jej przeżycie, usunięcie linii między praktyką a brakiem praktyki. Wprowadzenie praktyki do codzienności jak coś tak oczywistego jak mycie zębów. Rozszerz swoje postrzeganie duchowości na więcej aspektów niż tylko oficjalna praktyka. Medytacja to styl życia, powinna przeplatać się z codziennością.
Źródła:
lifecoachcode.com/2018/06/05/mistakes-we-all-make-during-meditation/
lifehack.org/articles/lifestyle/common-meditation-mistakes-you-can-avoid-now.html
zacznijzyc.net/a118/
bezego.com/2013/04/14/medytacja-siedzenie-problemy-poczatkujacych/
27.08.2022Start: 20:00Prowadząca: Wiedźma Anja Anna Link do webinaru: http://www.ekademia.pl/kurs/nowwpannie Program: Zaproszenie od Wiedźmy Anji Anny: • Sierpniowa Energia Plonów – POŁĄCZENIE Wszystkich Sezonów, Wersji i Form Ciebie!• Przywołaj WSZYSTKO, co […]
Wiele kobiet rozpoczyna praktykować jogę twarzy, ponieważ interesuje je naturalne podnoszenie i modelowanie twarzy, szybko jednak zdają sobie sprawę, jak wiele głębszych korzyści zdrowotnych przynosi regularna rutyna jogi twarzy. To […]
Każdą Pełnię coś łączy. Mimo, że każda jest o czymś innym, zawsze są wyjątkowe i niepowtarzalne, to znajdziemy część wspólną: Harmonię. Pełnia jest połączeniem dwóch przeciwległych biegunów: w sezonie Barana […]
12.08.2022 Start: 20:00 Prowadząca: Wiedźma Anja Anna ! Link do webinaru: http://www.ekademia.pl/kurs/PelniaJesiotrow Program: • Skuteczność w Magii – którędy? Prosta Zasada! • Co zrobić, żeby Wszechświat pomógł Ci osiągnąć Cele? • […]
Wspierasz energię, którą tworzymy? Wesprzyj nas w materii!
Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *
Zapisz moje dane, adres e-mail i witrynę w przeglądarce aby wypełnić dane podczas pisania kolejnych komentarzy.
Wspierasz energię, którą tworzymy?
Wesprzyj nas w materii!

AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU USTAWIENIA ZAAWANSOWANE




Stres




Rozwój osobisty




Związki




Uzależnienia




Psychoterapia




Zdrowie psychiczne





Artykuł zweryfikowany przez eksperta:


Mgr Kamila Drozd


Psycholog społeczny, autorka wielu publikacji dotyczących rozwoju osobistego oraz warsztatów z doradztwa zawodowego i komunikacji międzypłciowej.




Medytacja to coś, co każdy z nas potrafi ( 123rf.com )

Oceń jakość naszego artykułu: Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.


Redaktor. Autor, redaktor, freelancer. Absolwentka dziennikarstwa i polonistyki. W mediach od 2019 roku. Właścicielka agencji kreatywnej skupionej na copywritingu i strategiach marketingowych. Prywatnie wielka fanka kotów, wegańskiego jedzenia i domowej dżungli. Zainteresowania tematyczne: psychologia i psychosomatyka, uroda, medycyna wschodnia.



więcej



Wysyłając opinię akceptujesz regulamin zamieszczania opinii w serwisie. Grupa Wirtualna Polska Media SA
z siedzibą w Warszawie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem
z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne,
Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.


Swoją przygodę z medytacją zaczęłam po przeczytaniu książki "Medytacja dla sceptyków". Byłam sceptykiem:) Teraz, krok po kroku, idąc za wskazówkami autora, udaje mi się. Wyczytałam również, że mogę za pomocą medytacji zapobiegać stresowi. Zobaczymy :)


Przecież poza z wyprostowanymi plecami oznacza potworne napiecie!I dla mnie medytacja i relaksacja to bzdury,probowalam tego i nic nie zmienily zycia ani samopoczucia.Zwykle oszustwo



Bardzo ostra praktykantka
Napalony nauczyciel dobiega się do jej majtek
Mamuski Ostry Sex - Cathy Heaven, Milf

Report Page