Sekretna historia księżniczek

Sekretna historia księżniczek




⚡ KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Sekretna historia księżniczek





Dedalus tanie książki






Tanie książki






Książki dla dzieci i młodzieży






Aktywizujące, kolorowanki, łamigłówki







Sekretna księżniczka i inne baśnie Baśniowa kolekcja





Wydawnictwo/Producent:


Wilga


Klienci, którzy kupili prezentowaną pozycję wybrali również...
To kolekcja najbardziej znanych baśni z całego świata. Sekretna księżniczka Krzesiwo Rumpelsztyk
Wilga 2014, ISBN: 9788328003392, 170x210, 24 s., oprawa twarda
Sekretna księżniczka i inne baśnie Baśniowa kolekcja
Podczas składania zamówienia możesz wybrać odbiór w jednej z naszych księgarń stacjonarnych w Warszawie, Krakowie, Częstochowie lub Wrocławiu . Niezależnie od wielkości zamówienia koszt odbioru wyniesie 0 zł.
Dostawa do wybranego punktu potrwa maksymalnie do 4 dni roboczych. Będziemy starali się pracować nad skróceniem tego terminu.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, w szczególności prawa polskiego oraz Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z 27 kwietnia 2016 r., tzw. RODO, informujemy o zaktualizowaniu Polityki bezpieczeństwa danych osobowych w Dedalus.pl i zachęcamy do zapoznania się z jej treścią.
Serwis używa cookies. Wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Zapoznaj się z polityką cookies.

Elżbieta i Thomas Seymour. Skandaliczny romans z ojczymem?
[1] Edward Seymour, Lord Protektor Królestwa i Opiekun Osoby Króla, był najważniejszym człowiekiem w kraju, dopóki przeciwnicy polityczni nie oskarżyli go o zdradę stanu. Skończył na szafocie (1552).
[2] S. Grzybowski, Elżbieta Wielka , Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław 1984, s. 18.
Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności . Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce. Akceptuj Więcej
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these cookies, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities ...

Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.

Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
Pewnego dnia do domu położnej wtargnęli nieznajomi ludzie, zawiązali jej oczy i zawieźli do jakiegoś majątku. Tam, 21 lipca 1548 roku, przy świetle świec, odebrała poród. Nie powiedziano jej, kim jest młoda pierworódka, ale domyśliła się, że to Elżbieta Tudor…
Chłopcem, którego owej nocy rzekomo urodziła czternastoletnia księżniczka, miał być późniejszy hrabia Oksfordu, Edward de Vere, i zarazem domniemany Szekspir (zresztą, jeden z wielu). Wychowany na dworze przybranego ojca, odziedziczył po nim nazwisko i tytuł, a Elżbieta do końca życia otaczała go szczególnymi względami.
O hipotetycznym macierzyństwie królowej miało świadczyć bardzo wiele faktów: plotki o jej ciąży, tajemnicza choroba podczas pobytu w Cheshunt, wizyta w majątku hrabiego Oksfordu (ojca) wkrótce po koronacji i niezwykłe zainteresowanie edukacją małego Edwarda. Elżbieta uczestniczyła m.in. w uroczystościach w Cambridge i Oksfordzie, kiedy kończył naukę, a po śmierci starego hrabiego oddała chłopca pod opiekę zaufanego doradcy, Williama Cecila. Chociaż młody Edward był katolikiem, darzyła go wielką sympatią, brała udział w jego ślubie z córką Cecila, a gdy popadł w tarapaty finansowe, kazała wypłacać mu tysiąc funtów rocznie.
Edward de Vere, człowiek bez wątpienia nietuzinkowy, doczekał się nawet biograficznego filmu pt. Anonimus (2011) w reżyserii Rolanda Emmericha, bazującego na teorii, jakoby to on był autentycznym Williamem Szekspirem.
Dlaczego jednak Elżbieta nigdy nie potwierdziła, że jest jego matką i dlaczego „prawdziwe pochodzenie” chłopca zostało otoczone tajemnicą? Cóż, jeśli wierzyć przypuszczeniom, narodziny dziecka związane były z wielkim skandalem, jaki swego czasu wstrząsnął Anglią, a temat uczucia nieletniej księżniczki do przystojnego ojczyma stał się tematem licznych opracowań, powieści oraz innego dzieła filmowego – Młoda Bess z 1953 roku.
Teoria o romansie młodziutkiej Elżbiety nie jest niczym nowym. Historycy od lat próbują jej dowieść, lecz bez powodzenia. Królowa nigdy nie potwierdziła historii o rzekomej ciąży i związku z Thomasem Seymourem (1508–1549), choć ówczesny Londyn trząsł się z oburzenia. I nic w tym dziwnego. Przebiegła księżniczka uwiodła męża macochy albo – według innej wersji – ambitny Seymour zbałamucił Bogu ducha winną wychowankę.
Prawda leży zapewne pośrodku, bo ani nastoletnia Elżbieta nie była aniołkiem, ani Thomas Seymour – uosobieniem rycerskości. Ten młodszy z wujów Edwarda VI chorobliwie wręcz zazdrościł bratu [1] władzy i cierpiał na kompleks niższości, który miał go wkrótce zaprowadzić na szafot. Nie uprzedzajmy jednak faktów.
Po śmierci Henryka VIII trzynastoletnia Elżbieta trafiła pod opiekę macochy, Katarzyny Parr (1512–1548). Po burzliwym dzieciństwie, kiedy po upadku matki odebrano jej tytuł księżniczki, pozbawiono dworu i nazwano bękartem, znalazła wreszcie prawdziwy dom i spokój pod dachem troskliwej opiekunki. Niestety, na krótko.
Katarzyna, która przeżyła trzech dużo starszych mężów, w tym zniedołężniałego Henryka VIII, odnowiła stosunki z Thomasem Seymourem, którego pokochała jeszcze przed swym trzecim ślubem. Przed laty przystojny kawaler musiał zejść królowi z drogi, ale teraz nic nie stało na przeszkodzie małżeństwu obecnego Lorda Admirała z wdową. Nic poza królewską radą i jego wahaniem. Atrakcyjniejszy bowiem byłby mariaż z którąś z królewskich sióstr, dający szansę na awans społeczny, a w przyszłości nawet na koronę. Maria, która domyślała się jego motywów, odrzuciła zaloty, i to samo poleciła uczynić Elżbiecie.
Widząc opór księżniczek, które bez zgody króla i rady nie mogły przecież nikogo poślubić, Seymour stwierdził, że lepszy wróbel w garści, i potajemnie ożenił się z Katarzyną Parr. Liczył też że szybko uczyni ją brzemienną. Gdyby tak się stało, dziecko automatycznie zostałoby uznane za potomka zmarłego Henryka VIII, po Edwardzie drugiego w kolejce do tronu. Pech chciał, że Katarzyna nie zaszła od razu w ciążę, i kiedy prawda o ślubie wyszła na jaw, wybuchł wielki skandal, a była królowa straciła na popularności. Szczególnie Maria nie mogła wybaczyć jej zbezczeszczenia pamięci wielkiego ojca, po którym żałoba jeszcze nie minęła, i zalecała Elżbiecie zerwanie stosunków z macochą.
Elżbieta tymczasem ani myślała słuchać. Na dworze Katarzyny czuła się szczęśliwa, kochana i nareszcie miała i matkę, i ojca. O ile jednak macocha traktowała ją jak córkę, o tyle ojczym widział w niej rozkwitającą młodą kobietę. To on, jak twierdzą niektórzy biografowie, był jej pierwszą miłością albo przynajmniej rozbudził ją seksualnie. Inni zaś sugerują, że ją molestował i z tego powodu nabrała niechęci do małżeństwa, a konkretnie – do współżycia.
Jakkolwiek by nie było, faktem jest, że pewnego dnia służba poinformowała Katarzynę o porannych „zabawach” męża z księżniczką. Kiedy zaniepokojona udała się do sypialni wychowanicy, ujrzała skotłowane łóżko i Thomasa z Elżbietą w niekompletnych strojach. Oboje wprawdzie zapewnili, że do niczego nie doszło, ale sielanka się skończyła.
Według wielu świadków, Seymour miał w zwyczaju zachodzić o poranku do komnaty podopiecznej, która jeszcze nie wstała z łóżka. Łaskotał ją, klepał po pośladkach i obejmował, dopóki nie zdołała się wyrwać i uciec. Robiła to jednak ze śmiechem, co może wskazywać, że nie była molestowana, a raczej brała czynny udział w igraszkach. Zainteresowanie starszego i przystojnego mężczyzny na pewno jej pochlebiało, a pierwsze erotyczne doświadczenia fascynowały. Nie ma jednak dowodów na to, że zostali kochankami.
Jakby tego było mało, Seymour, aby dowieść żonie, że igraszki z księżniczką nie miały podtekstu seksualnego, namówił ją do… wspólnej zabawy! Pewnego dnia w ogrodzie razem z Katarzyną podarli suknię, którą miała na sobie zaśmiewająca się do łez, rozbawiona księżniczka.
Katarzyna patrzyła na wybryki męża przez palce do pewnego czasu. Nawet jeśli uwierzyła, że do niczego poważniejszego nie doszło, była kobietą doświadczoną i mogła się spodziewać, że wcześniej czy później tak się w końcu stanie. I nie chodziło wyłącznie o kobiecą zazdrość. Nie chciała, aby ktoś jej zarzucił, że nie sprawowała należycie opieki nad królewską córką. Aby zapobiec nieszczęściu, odesłała pasierbicę na czas nieokreślony do Cheshunt, majątku swoich przyjaciół, lorda i lady Denny.
Tam Elżbieta napisała do macochy list, w którym dziękowała za życzliwość, za ochronę przed wszelkim złem i wyraziła żal z powodu rozstania i nieszczęsnego epizodu, który mógł zaszkodzić jej reputacji. Na koniec zamieściła podpis: „pokorna córka Waszej Wysokości, Elżbieta”. Był to początek systematycznej korespondencji zarówno z Katarzyną, jak i z Thomasem.
Czy czternastolatka mogła być aż tak cyniczna, że potrafiła się wybielić? Czy przekonana o jej winie macocha potrafiłaby jej tak szybko wybaczyć? Mało prawdopodobne. Również choroba, na którą zapadła podczas pobytu w Cheshunt, nie miała nic wspólnego z ciążą. Takiego skandalu nie sposób byłoby ukryć, a już na pewno nie omieszkaliby go wykorzystać jej wrogowie.
Plotki o romansie i ciąży Elżbiety nie znalazły dotąd potwierdzenia, ale przecież musi w nich być jakieś ziarno prawdy. Księżniczka na pewno potrafiła kokietować, ale to dużo starszy i doświadczony Seymour był w tym układzie stroną aktywną. Choć mógł się podobać, przede wszystkim słynął z tupetu, braku rozwagi i nieposkromionej ambicji. Świadczy o tym chociażby fakt, że po śmierci Katarzyny, która we wrześniu 1548 roku zmarła na skutek powikłań okołoporodowych, znów zaczął zabiegać o względy Elżbiety. Aby osiągnąć swój cel, pozyskał zaufanych dworzan księżniczki – Kate Ashley i Thomasa Parryʼego, którzy zaczęli ją namawiać do małżeństwa z wdowcem.
Seymour być może dopiąłby swego, gdyby nie uwikłał się w spisek przeciwko bratu, Lordowi Protektorowi, i gdyby pewien dzielny piesek nie pokrzyżował mu planów. Którejś nocy, udając się do komnat małoletniego króla Edwarda, natknął się na niewielkiego spaniela. Ulubieniec monarchy rzucił się na intruza, który w odruchu obronnym go zasztyletował (według innych wersji zastrzelił). Hałas sprawił, że zbiegła się straż i służba, a rozżalony po stracie pupila król kazał aresztować swego ulubionego wuja.
Thomas Seymour, oskarżony o próbę porwania króla i tym samym chęć przejęcia władzy, został uznany za winnego zdrady stanu. Pod wyrokiem śmierci, który wykonano 20 marca 1549 roku, podpisał się Lord Protektor Królestwa, jego rodzony brat.
Na wieść o egzekucji Elżbieta miała podobno powiedzieć, że tego dnia zginął człowiek wielkiego dowcipu. Nigdy też o nim nie zapomniała. Jak chce Stanisław Grzybowski, polski biograf królowej, „wszyscy mężczyźni, którzy wywierali na nią potem osobisty wpływ, byli podobni do Lorda Admirała, jeżeli nie z postury i z urody, to z temperamentu” [2] . Nawet jeśli były to wybory podświadome i nigdy nie poznamy prawdy na temat tego, co działo się podczas porannych „zabaw” w jej panieńskiej sypialni, te pierwsze doświadczenia sprawiły, że Elżbieta w przyszłości będzie w relacjach z mężczyznami bardziej dyskretna.
Grzybowski, Elżbieta Wielka , Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław 1984.
M.H. Hart, Edward de Vere (powszechnie znany jako William Szekspir) [w:] 100 postaci, które miały największy wpływ na dzieje ludzkości , Wydawnictwo Świat Książki, Warszawa 1995, s. 134–145.
http://elizabethan-era.org.uk/elizabethan-courties.htm
http://www.polskieradio.pl/39/156/Artykul/726359,Elzbieta-krolowadziewica-Anglii
Cóż…przecież kochamy przez całe zycie tego samego mężczyznę:))) W tej historii nie dziwia mnie zaloty Tomasza Seymoura do młodej księżniczki, ani jej zadowolenie z tego powodu. Nie mogę wciąż przyjąć spokojnie do wiadomości zwyczajów panujących na dworze Tudorów. Książę Norfolk, wuj Anny Boleyn, przewodniczył sądowi, który skazał ją na smierć, podobnie jak wcześniej jej brata Jerzego Boleyna. Henryk VIII przy tym wyświadczył wielka łaskę ich ojcu, ze nie musiał w tym sądzie zasiadać. Wyrok śmierci za zdradę dla kobiety równał się spaleniu na stosie, a dla mężczyzny – powieszenie, odcięcie ze stryczka, wypatroszenie i poćwiartowanie. Tylko król mógł zamienić tę przyjemność na ścięcie. I tenże książę Norfolk zabiegał, żeby jednak tradycji stało się zadość! W przypadku Tomasza Seymoura wyrok podpisał jego brat! Wczesniej wprawdzie obaj mocno pracowali nad upadkiem Anny Boleyn, aby posadzic na tronie swoją chyba mało urodziwa siostrę Joannę. Ale zgadzam się z młodym Edwardem VI – takie potraktowanie małego psiaczka musiało zostać surowo ukarane!!!
Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *
Zapisz moje dane, adres e-mail i witrynę w przeglądarce aby wypełnić dane podczas pisania kolejnych komentarzy.



Korzystając z tego formularza, zgadzasz się na przechowywanie i przetwarzanie twoich danych przez nasz portal ( Polityki Prywatności )
*



Wykryliśmy nietypowy ruch pochodzący z Twojej sieci komputerowej. Prosimy o potwierdzenie CAPTCHA w celu weryfikacji.
Please stand by, while we are checking your browser...
Please enable Cookies and reload the page.
Jeżeli problem nadal będzie występował skontaktuj się z naszym Centrum Wsparcia Klienta pisząc na adres: obsluga.klienta@empik.com lub zadzwoń pod nr telefonu: +48 22 462 72 50.



Wróć

Katalog



Książki



Kategorie



Autorzy



Wydawnictwa



Cytaty



Cykle



Serie



Fragmenty



Nagrody



Dodaj książkę





Wróć

Aktualności



Wszystkie



Wydarzenia



Rozmowy



Publicystyka



Varia



Ekranizacje





Wróć

Społeczność



Ranking czytelników



Oficjalne recenzje



Opinie



Konkursy



Forum






Kategoria:



literatura piękna


Tytuł oryginału:


The Secret History

Wydawnictwo:


Znak Literanova

Data wydania:


2017-09-20

Data 1. wyd. pol.:


2001-01-01

Data 1. wydania:


1993-07-01

Liczba stron:


608

Czas czytania





10 godz. 8 min.




Język:


polski

ISBN:


9788324047468

Tłumacz:


Jerzy Kozłowski



Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży.
Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę.
Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.



wszystkie formaty

papierowe

ebook

audiobook








Wszystkie opinie

Opinie

Video - opinie

Dyskusje





Sortuj


Dodaj opinię, podyskutuj o książce - zaloguj się!


Liczba plusów malejąco
Liczba plusów rosnąco
Data dodania malejąco
Data dodania rosnąco
Ocena malejąco
Ocena rosnąco






Na półkach:


Przeczytane
,

Ulubione


Na półkach:


Przeczytane
,

Posiadam


Zapisując się na newsletter zgadzasz się na otrzymywanie informacji z serwisu Lubimyczytac.pl w tym informacji handlowych, oraz informacji dopasowanych do twoich zainteresowań i preferencji. Twój adres email będziemy przetwarzać w celu kierowania do Ciebie treści marketingowych w formie newslettera. Więcej informacji w Polityce Prywatności.



Copyrights © 2022 Lubimyczytac.pl Sp. z o.o.



Richard Papen rozpoczyna studia w ekskluzywnym college’u w Nowej Anglii. Dołącza do grupy inteligentnych, ekscentrycznych studentów filologii klasycznej, którzy pod wodzą charyzmatycznego wykładowcy odkrywają sposób myślenia i życia niemający nic wspólnego z monotonną egzystencją ich rówieśników. Kiedy jednak eksperymenty z narkotykami, alkoholem i seksualnością nie przynoszą odpowiedzi na pytanie: jak daleko można się posunąć?, dochodzi do morderstwa.
Czy da się uniknąć jego konsekwencji? Czy można zabić i nie zostać ukaranym? I czy możliwe jest, by morderstwo w żaden sposób nie zmieniło mordercy?

Tajemna historia to pełna napięcia, intelektualna opowieść o moralności, sztuce, karze i odkupieniu. Ale też o błędach młodości, oczekiwaniach wobec innych i samego siebie. Mroczna i uzależniająca niczym grecka tragedia opowieść o młodych ludziach, którzy odkrywają, jak łatwo jest zabić, a jak trudno jest żyć.

Tajemna historia to kultowy debiut nagrodzonej Pulitzerem autorki Szczygła. Powieść ta sprzedała się w kilkumilionowym nakładzie, została przetłumaczona na trzydzieści języków i jest dziś uznawana za jedną z najważniejszych powieści końca XX wieku.

Po tej książce zakochałam się w stylu tarrt. Historia dzieje się na uczeni i ma taki akademicki, przyjemny dla mnie klimat.

Po tej książce zakochałam się w stylu tarrt. Historia dzieje się na uczeni i ma taki akademicki, przyjemny dla mnie klimat.

najbardziej klimatyczna i pobidzajaca zmysly powiesc jaka kiedykolwiek przeczytalam
zdecydowanie siegne po wiecej pozycji tej autorku

najbardziej klimatyczna i pobidzajaca zmysly powiesc jaka kiedykolwiek przeczytalam
zdecydowanie siegne po wiecej pozycji tej autorku

Wielkie halo o nic.
Książka zaczyna się średnio, w połowie jest nawet ciekawie, a końcówka to miernota kompletna.
Chociaż przez 600 stron uczestniczyłam w życiach szóstki studentów, nie mogłabym powiedzieć, że kogokolwiek szczerze polubiłam albo jego los byłby mi bliski. Henry miał potencjał, ale później swoim egoizmem i pseudo wysokimi ideałami także mnie denerwował, chociaż na podium irytacji znajdował się Bunny, zasługujący jak żaden inny książkowy bohater na śmierć oraz mdła Camilla, femme fatale z bożej łaski. Przemawiać może przeze mnie gorycz, ale bardzo wiele wymagałam od tej pozycji, która jest tak dobrze oceniana i zachwalana. Liczyłam na skrzyżowanie "Zbrodni i Kary" ze "Stowarzyszeniem Umarłych Poetów", a dostałam miszmasz kryminału i powieści dla młodzieży trącącej pastiszem. Nie mówiąc o tym, że dialogi między bohaterami były dosyć sztuczne, a książkę można byłoby o połowę skrócić, pomijając nudne wydarzenia i masę jakiś trzecioplanowych postaci, którymi byli inni studenci uczelni (oczyw
Allie Haze i Cassandra Nix
Kolczyki Marina masturbacja
Sharon Lee zna odpowiednie techniki

Report Page