Sama się sobą zaopiekuję

Sama się sobą zaopiekuję




⚡ KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Sama się sobą zaopiekuję




 lub Zarejestruj



Zapamiętaj? Nie pamiętam hasła



Dzień dobry; 

Niedawno odkryłam to forum i stronę, które są kopalnią rad i pomysłów. Cieszę się, że istnieje takie miejsce w sieci.

Mam 27 lat i od jakiegoś już czasu myślę o rozpoczęciu życia na wsi, zakończeniu 'kariery', po prostu wyjazdu z dala od miasta.
Myślę, że przyszedł moment żeby wdrożyć mój plan w życie a znalezienie Waszej strony tylko mnie zmobilizowało, postanowiłam napisać. 
Czytałam wiele wątków i widziałam różne propozycje, z których autorami próbowałam się też kontaktować. Oprócz tego pomyślałam, że sama spróbuję coś o sobie napisać, może kogoś zainteresuje moja propozycja. 

Zaopiekuję się domem, ogrodem, zwierzętami, gospodarstwem czy siedliskiem. Mieszkanie w zamian za pracę/wynagrodzenie/wolontariat, praca w gospodarstwie agroturystycznym- każda z opcji może być ciekawa. Żadna praca nie jest mi straszna- przy zwierzetach czy w ogrodzie. Jeżdżę konno. Kury, kaczki, kozy, psy, koty, konie i inne zwierzęta to tylko plus. 

Jesli jest ktoś, kto potrzebuje pomocy czy rąk do pracy; ktoś komu mogły by przydać się mój zapał i chęć do pracy, proszę o kontakt :) 


Malgo1234 znajdź sobie przyjaciela płci przeciwnej o podobnych zainteresowaniach, wtedy będzie łatwiej :)


justyna; dziękuję za wiadomość!

ohayo; też dziękuję za radę, masz dużo racji, że może być łatwiej ;) 


Blisko mnie pojawiła się oferta pracy w gospodarstwie agroturystycznym. Płaca minimalna, ale zakwaterowanie i wyżywienie gratis. Szczegóły na priv :)


ohayo, bardzo ciekawe, juz do Ciebie piszę o te szczegóły! :)


Witam

4 osobowa rodzina potrzebuje pomocy przy pracach budowlanych i przy codziennych obowiązkach w domu, z dziecmi , gotowanie itp,przyjmiemy każdą pomoc w zamian możemy zaproponować miejsce do życia i wynagrodzenie wspólne wyjazdy i zdobywanie wiedzy.

Pozdrawiamy serdecznie

794088536


cześć  
czy nadal poszukujesz miejsca z dala od zgiełku ?


(23.05.2018 22:01) justyna napisał(a): hej, napisałam na priv :-)
Witam szukam tez jakiegos miejsca dla mnie i synka 2 latka zajme sie domem pracami 


Malgo1234



Początkujący







Liczba postów: 5
Dołączył: 05.2018





justyna



Początkujący







Liczba postów: 42
Dołączył: 01.2014





ohayo



Początkujący







Liczba postów: 18
Dołączył: 05.2018





Malgo1234



Początkujący







Liczba postów: 5
Dołączył: 05.2018





ohayo



Początkujący







Liczba postów: 18
Dołączył: 05.2018





Malgo1234



Początkujący







Liczba postów: 5
Dołączył: 05.2018





Mars



Początkujący







Liczba postów: 5
Dołączył: 08.2017





zuraw



Początkujący







Liczba postów: 9
Dołączył: 09.2018





Kweczke1212



Początkujący







Liczba postów: 3
Dołączył: 08.2019





27.11.2017 14:11
Ostatni post : Bambina



Mama powiedziała dziewczynce, żeby mi zaufała, ale jak to możliwe?

Wierzycie w zjawiska nadprzyrodzone? Na przykład w duchy? Jeszcze z pięć lat temu sama od razu odpowiedziałbym „nie”, ale teraz to nie wiem.
Rok temu wyszłam za mąż za mężczyznę, który był już wcześniej żonaty i ma córkę. Na samym początku zdziwiłam się, że ​​dziecko nie zostało z matką. Ale potem dowiedziałam się, że jego była żona zmarła.
Poznałyśmy się z Amelką (tak ma na imię córka mojego męża), ona była wtedy bardzo smutna, często płakała, prosiła, żeby mama do niej przyszła. Ale jak wytłumaczyć czteroletniemu dziecku, że jego matki już nie ma. Minęło już wystarczająco dużo czasu , udało nam się z mężem uspokoić Amelkę i wszystko jej wyjaśnić. Jednak nadal podchodziła do mnie bardzo ostrożnie, nigdy nie chciała zostać ze mną sama, płakała, kiedy mój mąż szedł do pracy.
I nagle pewnego dnia Amelka wyszła rano od siebie z pokoju, podeszła do mnie i się przytuliła. Nigdy wcześniej nic podobnego się nie wydarzyło. Powiedziała, że ​​jej mama obudziła ją w nocy i powiedziała, że ​​jestem dobra i że się nią zaopiekuję. Powiedziała, że ​​sama mi ufa, więc Amelka też powinna. Dziewczynka opisała nawet szczegółowo, co miała na sobie jej matka i jakie miała włosy.
Nie wiem, jak powinnam na to zareagować, ale potem Amelka naprawdę zaczęła mi ufać.
Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *
Zapisz moje dane, adres e-mail i witrynę w przeglądarce aby wypełnić dane podczas pisania kolejnych komentarzy.
Chłopak w autobusie dał lekcję matce z synem
Córce kupili mieszkanie, a syn dostał działkę
Teściowa wyrzuciła nas z domu, a 15 lat później przyszła do wnuczki
– Zawsze wstydziłem się ojca, żyliśmy bardzo biednie. Latem najmowaliśmy się na wsi do wypasania krów. Albo pracowaliśmy u nas na polu. Jak złowiliśmy jakieś ryby, nigdy nie mogliśmy jej zjeść, bo to była szansa na zarobek. I w upał, i na mrozie ojciec stał przy drodze i próbował je sprzedać.






Kalendarz ciąży





Przygotowania do ciąży





Zdrowie w ciąży





Dolegliwości ciążowe





Poród





Połóg





Emocje mamy





Dieta w ciąży










Pierwsze 12 miesięcy





Wcześniak





Noworodek





Karmienie piersią





Pielęgnacja





Rozwój





Zdrowie





Sen - niemowlę i dziecko





Alergie u dzieci





Ząbkowanie





Żywienie










Drugi rok życia





Rozwój





Wychowanie





Zdrowie





Choroby dziecięce od A do Z





Czas wolny





Jedzenie





Kurs pierwszej pomocy





Szczepienia





Profilaktyka





Zdrowe ząbki










Rozwój





Wychowanie





Ćwiczenia





Problemy z mową





Przedszkole





Zabawy





Zerówka





Twórcza Mama










Pomoc w nauce





Rozwój





Wychowanie





Szkoła podstawowa





Szkolne problemy





Szkolny plac zabaw










Prawo dla rodziców





Koronawirus





Związki i seks





Co po rozwodzie?





Podróże





Rodzicielstwo





Konkursy





Porady










BLW





Przepisy





Podstawy gotowania





Zdrowe jedzenie





Śniadania





Lunchbox - do szkoły





Zupy





Drugie danie





Desery





Kolacje

























Polecamy również



Blog



Konkursy



Testujemy



O nas



Kontakt



Reklama











Forum









Ciąża








Kalendarz ciąży





Przygotowania do ciąży





Zdrowie w ciąży





Dolegliwości ciążowe





Poród





Połóg





Emocje mamy





Dieta w ciąży










Niemowlęta








Pierwsze 12 miesięcy





Wcześniak





Noworodek





Karmienie piersią





Pielęgnacja





Rozwój





Zdrowie





Sen - niemowlę i dziecko





Alergie u dzieci





Ząbkowanie





Żywienie










Maluszek








Drugi rok życia





Rozwój





Wychowanie





Zdrowie





Choroby dziecięce od A do Z





Czas wolny





Jedzenie





Kurs pierwszej pomocy





Szczepienia





Profilaktyka





Zdrowe ząbki










Przedszkolak








Rozwój





Wychowanie





Ćwiczenia





Problemy z mową





Przedszkole





Zabawy





Zerówka





Twórcza Mama










Uczeń








Pomoc w nauce





Rozwój





Wychowanie





Szkoła podstawowa





Szkolne problemy





Szkolny plac zabaw










Rodzina








Prawo dla rodziców





Koronawirus





Związki i seks





Co po rozwodzie?





Podróże





Rodzicielstwo





Konkursy





Porady










Testujemy








Nowości na rynku





Wózki i foteliki -opinie





Akcesoria do domu





Akcesoria do karmienia





Akcesoria dla ciężarnej opinie





Kosmetyki dla rodziców - opinie





Zabawki testy





Preparaty dla dzieci - opinie





Akcesoria do pielęgnacji - opinie





Zdrowie i odżywianie dzieci - produkty





Zakupy dla dzieci










Kuchnia








BLW





Przepisy





Podstawy gotowania





Zdrowe jedzenie





Śniadania





Lunchbox - do szkoły





Zupy





Drugie danie





Desery





Kolacje










Blog













Podziel się





Facebook





Twitter



Marcówki 2022
Lutówki 2022
Styczniówki 2022
Grudniówki 2021
Listopadówki 2021





Kontakt





Reklama





Polityka prywatności





Mapa




„Nie zjem tej paskudnej kanapki z serem.” – oświadczyła pięcioletnia Hania. „Przepraszam, ale w tej chwili nic innego nie mogę ci zaproponować.” - zawołałam. „Nieee! Nie zjem i już!”.
Ten poranek wyglądał identycznie jak wczorajszy i przedwczorajszy. Nie wytrzymałam: „Posłuchaj. Jeśli natychmiast nie przestaniesz marudzić, to…”. Zaczęłam krzyczeć, by po chwili mieć poczucie winy.
Z jednej strony czułam gniew i irytację , z drugiej czułam się fatalnie , bo postąpiłam wbrew swoim wartościom i przekonaniom. Naprawdę zależy mi na byciu rodzicem, który daje wsparcie . Wiem, jak ważne są szacunek i relacje . Jednak byłam zbyt wyczerpana.
To było dawno temu, ale nauczyło mnie, jak mogę spróbować działać inaczej , żeby takie sytuacje, a nie – przepraszam! – moje reakcje zdarzały się jak najrzadziej. Bo tego typu sytuacje oczywiście nie zniknęły, ale potrafiłam zarządzić nimi i swoimi emocjami. Co zrobiłam?
Przede wszystkim zauważyłam, że moje dziecko nie współpracuje w sytuacjach, kiedy potrzebuje mojej uwagi , a jej nie otrzymuje. Nie wiem jak ty, ale miewałam dni, kiedy byłam tak zajęta i zaabsorbowana tysiącem różnych rzeczy, że zaburzało to całkowicie harmonogram dnia. Dzieci lubią rutynę , inaczej się gubią.
Dla mojej proceduralnej, wrażliwej córeczki brak rutyny oznaczał odrzucenie i brak poczucia bezpieczeństwa . Gubiła się w niezrozumiałym harmonogramie, więc… próbowała nawiązać z nami bliskość najlepiej jak potrafiła.
Wiedziała, co działa i korzystała z tego, bo… potrzebowała mojej uwagi, rozmowy i przytulania . W normalnej sytuacji okazałabym zrozumienie. W sytuacji dużego napięcia, często jesteśmy już tak wyczerpani, że reagujemy hmm… nieadekwatnie.
Wspierające, empatyczne i uważne rodzicielstwo jest wymagające . Nawet jeśli bliskie są nam teorie łagodnego wychowania, pochylania się nad potrzebami dziecka, pokazywania naturalnych konsekwencji działań, zamiast karania i budowania relacji opartej na zaufaniu, a nie strachu, czasami przychodzą dni, kiedy wszystko szlag trafia. Bo… zapominamy o własnych potrzebach . Co można zrobić w takiej sytuacji? Pewnie masz swoje metody, które działają. Ja pokażę ci 
Czasami tracimy panowanie nad sobą i to się zdarza, i - tak jak pisałam - będzie się czasem zdarzało. Po prostu pomyśl, że jest to wpisane w rodzicielstwo , bo jesteśmy zmęczeni i mamy mnóstwo obowiązków, a czasem bardzo niewiele gratyfikacji.
Oczywiście uśmiech dziecka jest cudowną nagrodą, ale jeśli mamy za sobą kolejny miesiąc nieprzespanych nocy, problemy w pracy i jesteśmy w ciągłym niedoczasie, to możemy go po prostu przeoczyć.
Dlatego, jeśli wybuchniesz, nie dokładaj sobie dodatkowo poczucia winy. Jednak pamiętaj, że absolutnie niedopuszczalne są kary cielesne, zawstydzanie czy poniżanie . Zresztą teraz na chwilę postaw się w sytuacji, kiedy ktoś na ciebie podniósłby rękę lub lekceważył.
Jeśli stracisz panowanie nad sobą, ale jednocześnie zadbasz o naprawienie relacji z dzieckiem, to z jednej strony pokażesz, że jesteś niedoskonała, ale z drugiej pozwolisz zaobserwować dziecku, w jaki sposób można rozwiązać trudne sytuacje i prawidłowo się komunikować. Krótko mówiąc - że można naprawiać błędy, które się popełniło, a nie rżnąć głupa i udawać, że dorośli zawsze mają rację.
Kiedy jesteś w fazie dysregulacji emocjonalnej i właśnie kolejną minutę się wydzierasz, trudno ci się wyciszyć w 3 sekundy. Dlatego trenowałam na sucho , wymyślając, jak mogę zareagować, jeśli dziecko (celowo lub nieumyślnie) „nadepnie mi na odcisk”. Łatwiej potem się trzymać scenariusza niż zarządzać własnymi emocjami w sytuacji, kiedy właśnie następuje eksplozja.
Przede wszystkim nawykowo już powtarzam sobie, że razem z dzieckiem jesteśmy w jednej drużynie . To od razu zmienia perspektywę. Poza tym nauczyłam się uprzedzać, że jeśli dziecko powie to i to, to ja odpowiem mu np. kolejny raz „Kochanie, dzisiaj mamy kanapkę z serem”, ewentualnie przygotowuję się, żeby powiedzieć: „Widzę, że czujesz się (wściekła, smutna, rozżalona)/ że jest ci przykro (źle, smutno) i rozumiem cię. Akurat dzisiaj na śniadanie mamy kanapkę z serem”.
Każda z nas powinna przetrenować swój sposób. Kluczowe jest zrozumienie emocji dziecka , co nie oznacza aprobowania jego zachowania.
Nie nauczyłam się tego od razu, ale w którymś momencie zrozumiałam, że jeśli zaopiekuję się lepiej sobą , to również moi bliscy na tym skorzystają. Lubię czytać i starałam się codziennie wieczorem siadać z książką. Po jakimś czasie wszyscy zaakceptowali, że to czas, który spędzam sama ze sobą.
Początkowo robiłam to wieczorami, kiedy dzieci już spały. W kolejnych latach dzieci się nauczyły, że po buziakach i przytulaniach na dobrano
Nowy poziom przyjaźni
Błękitnooka piękność w akcji
Dymanie z obleśnym wujaszkiem

Report Page