Romans z koleżanką z pracy

Romans z koleżanką z pracy




🛑 KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Romans z koleżanką z pracy


Возможно, сайт временно недоступен или перегружен запросами. Подождите некоторое время и попробуйте снова.
Если вы не можете загрузить ни одну страницу – проверьте настройки соединения с Интернетом.
Если ваш компьютер или сеть защищены межсетевым экраном или прокси-сервером – убедитесь, что Firefox разрешён выход в Интернет.


Firefox не может установить соединение с сервером rozmowy.polki.pl.


Отправка сообщений о подобных ошибках поможет Mozilla обнаружить и заблокировать вредоносные сайты


Сообщить
Попробовать снова
Отправка сообщения
Сообщение отправлено


использует защитную технологию, которая является устаревшей и уязвимой для атаки. Злоумышленник может легко выявить информацию, которая, как вы думали, находится в безопасности.



Возможно, сайт временно недоступен или перегружен запросами. Подождите некоторое время и попробуйте снова.
Если вы не можете загрузить ни одну страницу – проверьте настройки соединения с Интернетом.
Если ваш компьютер или сеть защищены межсетевым экраном или прокси-сервером – убедитесь, что Firefox разрешён выход в Интернет.


Firefox не может установить соединение с сервером rozmowy.polki.pl.


Отправка сообщений о подобных ошибках поможет Mozilla обнаружить и заблокировать вредоносные сайты


Сообщить
Попробовать снова
Отправка сообщения
Сообщение отправлено


использует защитную технологию, которая является устаревшей и уязвимой для атаки. Злоумышленник может легко выявить информацию, которая, как вы думали, находится в безопасности.

01 marca 2020, 18:07 · 4 minuty czytania
Prowadzenie podwójnego życia to trudna sztuka. To mój wniosek po rozmowach z mężczyznami, którzy zdecydowali się opowiedzieć mi o zdradzie.
Gdy mówią o swoim podwójnym życiu, które prowadzą, wszyscy podkreślają, że trzeba mieć dobrą pamięć do imion i ciągle zacierać za sobą ślady, bo im dłużej trwa romans , tym większe ryzyko, że ktoś odkryje sekret.
Często wspominają też o złudnym poczuciu satysfakcji, bo możesz myśleć, że jeśli nie jesteś zaangażowany w drugi związek na 100 procent, wolno ci czerpać z niego jedynie korzyści i w razie czego wycofać się w dowolnym momencie.
A wyrzuty sumienia? Poczucie, że krzywdzi się bliskie osoby? O tym moi rozmówcy mówią niewiele i niechętnie.
Według badań seksuologów zdrada najczęściej zdarza się po 6-9 latach bycia w związku. Zazwyczaj właśnie wtedy do relacji wkrada się nuda. Niektórzy, zamiast próbować popracować nad tym, co już mają, szukają ekscytacji gdzieś indziej.
Z badań wynika też, że co drugiemu Polakowi czy Polce zdarzył się flirt biurowy lub niestosowne zachowanie w pracy. Trudno się temu dziwić, ludzie którzy spędzają ze sobą wiele godzin dziennie, budują bliskie relacje.
Jeśli dodamy do tego wyjazdy służbowe czy nadgodziny spędzane w pracy, okaże się, że romans biurowy może przybrać formę stabilnego związku emocjonalnego. To niemal to samo co małżeństwo, ale bez przysięgi czy sporów o to, kto wyrzuci śmieci albo powiesi pranie.
Zdrada to życie w kłamstwie
Paweł poznał K. w pracy. Była recepcjonistką. – Ciemne włosy, zielone oczy. Trochę zbyt krągła w biodrach, ale z potencjałem na dobrą laskę – opisuje mi swoją kochankę. W jego małżeństwie seks spadł z listy ważnych tematów, po tym, jak na świecie pojawiła się jego córka.
Z K. widywał się codziennie. Co chwilę przystawał koło niej i zagadywał. Gdy jego żona wyjechała na wakacje z córką, zaprosił recepcjonistkę na piwo. – Wieczór skończył się w hotelu – wspomina. Po randce czuł się jak młody bóg. Uwiódł przebojową dwudziestolatkę.
Jego podwójny związek wciąż trwa. Z kochanką spotyka się w jej mieszkaniu. – Wychodzę wcześniej z pracy, żeby nie wracać zbyt późno do domu. Gadamy, uprawiamy seks, bierzemy wspólnie prysznic, a potem uciekam. Unikam wspólnych wyjść na miasto, sporo osób mnie zna, wolałbym nie spotkać znajomego – opowiada.
Jak tłumaczy się żonie z późnych powrotów z pracy? – Potrafię bardzo przekonująco opowiadać o projektach, które prowadzę. Zasypuję ją szczegółami. Wymaga to ode mnie trochę myślowej gimnastyki, ale warto – podkreśla.
Mężczyźni zdradzają, bo tego chcą
Nie obeszło się bez wpadek. – Kiedyś zasnąłem i zostałem u K. na noc. Rano miałem w domu awanturę, ale wyłgałem się, że upiłem się w barze i urwał mi się film – opowiada.
Innym razem, gdy stał pod mieszkaniem kochanki, spotkał koleżankę żony. – Patrzyła na mnie dziwnie. Musiałem szybko znaleźć wytłumaczenie, co robię w tej części miasta.
Paweł unika rozmów z kochanką na temat przyszłości. Nic nie obiecuje, temat jego żony w ogóle się nie pojawia. – Ona nie oczekuje ode mnie, że odejdę od żony . Prowadzę wygodne życie i nie chcę tego tracić. To miłe urozmaicenie, ten związek trwa już dwa lata, ale wciąż oboje czujemy pożądanie – mówi.
Rafał jest lekarzem. Stresujący zawód sprawił, że zaczął szukać możliwości odreagowania. Nawiązał romans z jedną z pielęgniarek. – Chciałem, żeby ktoś rozumiał, z czym zmagam się na co dzień. W tym związku oboje wiemy, jak wygląda praca z pacjentami – opowiada. W szpitalu uchodzą za małżeństwo. Nie są wyjątkiem, takich związków jest więcej.
Jego "szpitalna żona" też ma rodzinę. Nigdy nie spotyka się z nią poza miejscem pracy. Żadne z nich nie chce się rozwodzić. Żona Rafała nie odwiedza go w pracy, więc nie miała nigdy okazji zetknąć się z jego kochanką . – Nigdy nie pojawił się nawet cień podejrzeń.
Zdrada zaczyna się od seksu
Marcin uwielbia, gdy otacza go wianuszek kobiet. Mówi, że czerpie z tego siłę, czuję się wtedy męsko. Czasem jego znajomości z kobietami przeradzają się w krótkotrwałe związki, ale nigdy w coś stałego. – Nie pozwoliłbym sobie, żeby któraś z tych relacji zagroziła mojemu poukładanemu życiu – zastrzega.
– Mam kilka mieszkań na wynajem, więc łatwo mi żonglować spotkaniami. Dzięki temu żadna z kobiet nie zna mojego prawdziwego miejsca zamieszkania.
– Nigdy nie kupuję prezentów, by nie miały po mnie pamiątek. Nie zostawiam wiadomości ani zdjęć, nie zapisuję numerów telefonów na przyszłość – dodaje.
– Najłatwiej jest na wyjazdach. Mam konto na Tinderze , szukam kobiet, które chcą się spotkać, a potem zapraszam na kolację. Niektóre odmawiają, ale nie zdarzyło mi się, żebym wracał z wyjazdu niezadowolony – przechwala się.
Marcin uważa się za dobrego męża. Dba o swoją żonę. Dużo rozmawiają, wychodzą na randki, wspiera rozwój jej kariery. – Mamy inne potrzeby w zakresie seksu. W dużej mierze wyświadczam jej przysługę, bo dzięki temu, że są też inne kobiety, my możemy się skupiać na tym, co nas łączy i sprawia, że nasze małżeństwo trwa – twierdzi.
Jak wrócić do małżeństwa po zdradzie?
A co z wyrzutami sumienia? Co ze świadomością życia w kłamstwie? Co z zakłamaniem? – Tak, mam wyrzuty sumienia – przyznaje Paweł. – Ale nie tyle w stosunku do żony, tylko do córki. Zastanawiam się, co będzie czuła, gdy jej rodzice się rozwiodą i jak taka sytuacja mogłaby na nią wpłynąć.
– Nie kocham już żony, ale ze względu na córkę brak mi odwagi, by przyznać, że mam romans.
Rafał przyznaje, że prowadzenie dwóch małżeństw go męczy. – To jakbym miał dwa razy więcej problemów.
Związałem się z osobą z pracy, żeby pozbyć się stresu, ale rozmowy z moją żoną na temat domowych spraw, a potem wysłuchiwanie kochanki, która mówi mi o podobnych problemach, to męka.
Przyznaje też, że oszukiwanie żony go boli. – Kiedyś byliśmy szczęśliwi, teraz głównie jesteśmy zajęci pracą, a uczucia odeszły na bok. Tęsknie czasem za byciem razem, tak naprawdę – wyznaje.
Skok w bok – spójrzmy prawdzie w oczy, wielu mężczyzn o tym myślało. Niektórzy to zrobili. Część żałuje, wstydzi się swojego zachowania i chce naprawić to, co zepsuła. Inni nie widzą w tym nic złego, a podwójne życie stało się dla nich czymś normalnym i wygodnym.
Nigdy nie kupuję prezentów, by nie miały po mnie pamiątek. Nie zostawiam wiadomości ani zdjęć, nie zapisuję numerów telefonów na przyszłość
Mam wyrzuty sumienia, ale nie tyle w stosunku do żony, tylko do córki. Zastanawiam się, co będzie czuła, gdy jej rodzice się rozwiodą.
Kliknij lub skroluj dalej, aby wrócić na stronę główną
Informacje i opinie, którymi żyją Polacy.
© 2022 Wszystkie prawa zastrzeżone Grupa naTemat, ul. Burakowska 5/7, 01-066 Warszawa

© Copyright 2022, All Rights Reserved | Damcidomyslenia.pl
Oj! Będzie to długi blog, w którym raz na zawsze wybije Ci różne flirty oraz romanse w miejscu pracy. Wszystko jak zwykle oparte na moim doświadczeniu i historiach z życia wziętych:):):) Gotowy? No to miłego, długiego czytania.
Bardzo często dostaje pytania w stylu:
– Tyab, do mojej klasy / szkoły / grupy chodzi pewna dziewczyna, która wpadła mi w oko. Jak ją poderwać?
– Kręcę w pracy z kobietą i jak popchnąć ten flirt dalej?
– Spodobała mi się moja koleżanka z mojego kręgu znajomych. Jak ją uwieść?
Czyli standardowe pytania facetów, którzy szukają kobiety w swoim wąskim kręgu takim jak: szkoła, praca czy grupa znajomych. Jednak ta sytuacja ma również drugą – dużo bardziej ciemniejszą stronę, z której konsekwencji faceci – może i owszem! Zdają sobie w pewnym sensie sprawę, jednak mocno to bagatelizują i nie zastanawiają się nad tym – CO BĘDZIE JAK NIE WYJDZIE? Kto by się w sumie nad tym głębiej zastanawiał kiedy oczy pizdą zarosną? Liczy się tu i teraz!
Taka kolej rzeczy. Nie problem jest poznać kobietę. Nie problem jest nawet z nią mieć seks czy wejść z nią w związek. Problemem jest już UTRZYMANIE ZWIĄZKU , szczególnie na swoich własnych zasadach. Tu jest nie lada problem o czym zapewne wielu facetów przekonało się na własnej skórze kiedy wpisywali w wujka Googla – Jak Odzyskać Ex, Byłą Dziewczynę, Która Odeszła
Jak rozstaniesz się z kobietą swojego życia, to jeszcze pół biedy. Idzie to jakoś przeboleć i się z niej wyleczyć po odstawieniu tego narkotyku. Jednak dużo gorzej jest jak rozstaniesz się z miłością swego życia, z którą w dodatku jeszcze pracujesz czy nawet się uczysz w jednej grupie na studiach ( czasy przed pandemią grypy przyp. red :):) Wtedy jest przejebane, a narkotyk w takim wypadku nie prędko puści. Zrozumie to ten kto tylko to przeżył. Jest takie bardzo mądre powiedzenie, którego się mocno trzymam. Brzmi ono tak:
Gdzie się uczy, gdzie pracuje, tam się CHUJEM NIE WOJUJE
Osobiście przekonałem się na własnej skórze o prawdziwości tego stwierdzenia. Przekonałem się o tym bardzo boleśnie. Z moją byłą dziewczyną, o której wspomniałem w moim jednym z najbardziej poczytnych blogów – Jak Odzyskać Ex, Byłą Dziewczynę tworzyłem blisko 3 letni związek w którym przez pewien czas tworzyliśmy związek na odległość, by po czasie wspólnie ze sobą zamieszkać, a także zaczęliśmy wspólnie pracować. Więc na własnej skórze przeżyłem 3 W 1. Wspólna praca, wspólne mieszkanie oraz związek na odległość . O wspólnym mieszkaniu z kobietą oraz związku na odległość możesz również przeczytać w moich poprzednich wpisach, które mocno dają do myślenia. Tak wynika z wiadomości jakie dostaje w prywatnych mailach dziękczynnych.
Czemu moja była dziewczyna stała się moją BYŁĄ DZIEWCZYNĄ ? Odpowiedź jest jedna. Moja była dziewczyna stała się byłą, ponieważ zacząłem POPEŁNIAĆ BŁĘDY, które doprowadziły do naszego rozstania. Były to typowe błędy związkowe, które zabierały mi w oczach mojej na tamten czas jeszcze dziewczyny ATRAKCYJNOŚĆ pod postacią SZACUNKU oraz AUTORYTETU. Takim to sposobem po pewnym czasie przestała się kompletnie liczyć z moim zdaniem oraz moją osobą. Była na tyle pewna siebie, że wlazła mi na łeb i na nim robiła piruety.
Czemu to robiła? Czemu się tak zachowywała?
Ponieważ straciłem w jej oczach szacunek. A gdzie go mogłem stracić? Możesz pomyśleć, że straciłem go w związku i cała prawda o mnie wyszła podczas wspólnego mieszkania. Tak! Tak było! Jednak tak naprawdę straciłem szacunek w jej oczach podczas naszej wspólnej pracy, gdzie popełniałem BŁĘDY SOCJALNE, których ona była świadkiem . Od tego wszystko się zaczęło. Popełniając błędy socjalne bardzo szybko zacząłem popełniać również błędy i te związkowe. W zasadzie to przez błędy socjalne byłem wręcz zmuszony przez moją na tamten czas dziewczynę do popełniania błędów w związku. Tak czy owak błędy socjalne i błędy związkowe zabierały mi w jej oczach ATRAKCYJNOŚĆ , którą kiedyś miałem.
Moja na tamten czas dziewczyna była świadkiem różnego rodzaju sytuacji w pracy, które odbierały mi w jej oczach szacunek. Sytuacji tych BY NIGDY NIE ZOBACZYŁA u nas w związku, ponieważ tam popełniałem inne błędy – te bardziej związkowe, które różnią się od tych SOCJALNYCH . Jednak błędy związkowe i socjalne mają duży wpływ na nasze postrzeganie przez kobietę. Moja na tamten czas dziewczyna nie zobaczyłaby moich błędów typowo socjalnych, ponieważ gdybyśmy ze sobą nie pracowali, to nie miałaby takiej okazji. A tak moje błędy socjalne popełniane w relacjach z kolegami w pracy, których moja na tamten czas dziewczyna była świadkiem, przenosiły się na mój związek i miały na niego wpływ. Podobnie jest w szkole czy nawet większej grupie znajomych, do której wprowadzasz swoją świeżo upieczoną kobietę i łączy was wspólne środowisko, do którego oboje należycie.
Moja była dziewczyna zarzucała mi wielokrotnie, że mam dwie lewe ręce do roboty i nic nie potrafię zrobić. Czemu tak mówiła? Przecież w wynajętym mieszkaniu, w którym razem mieszkaliśmy wraz z jej koleżankami potrafiłem zrobić takie drobne, męskie, prace naprawcze jak naprawa spłuczki czy wyrwanego gniazdka po Sylwestrze organizowanym w naszym pokoju. Potrafiłem również prać, gotować, sprzątać, więc o chuj jej chodziło? Będąc z nią w związku nie miała za wiele okazji, aby się przekonać o tym, a mimo tego wygadywała podczas kłótni, że mam dwie lewe ręce do wszystkiego. Prawda jest taka, że mówiła to pod wpływem tego co zaobserwowała w pracy. A jak jest w pracy? W PRACY JEST RÓŻNIE . Raz masz lepsze dni, a raz masz gorsze.
Tak się składa, że w pracy, w której oboje pracowaliśmy, model biznesowy polegał głównie na procedurach i pracy zespołowej w dosyć szybkim tempem. Takie środowisko pracy generowało każdego dnia różnego rodzaju spięcia, a także idący w parze stres. To z kolei obnaża nasz charakter i pokazuje jego prawdziwe oblicze niekiedy pod postacią łez, nerwów oraz braku pewności siebie. Każdy różnie reaguje na stres w pracy oraz konflikty w niej związane. Niekiedy reakcja nie jest już taka atrakcyjna dla kobiety. Pracując w pewnym banku przez chwilę o czym możesz przeczytać mojego bloga klikając w poniższy link:
było straszne ciśnienie na realizacje prawdę mówiąc to nierealnych celów sprzedażowych, a to wiązało się m.in w wielkim stresem, wyścigiem szczurów, zazdrością, zawiścią, a także różnego rodzaju konfliktami w zespole. Był taki pokój, który potocznie nazywał się “pokojem łez”, gdzie chodzili dorośli ludzie i płakali czy odreagowywali nerwy. Nierzadko faceci wychodzili z czerwonymi łzami. Nie był to widok atrakcyjny dla kobiety. Dlatego też nie zagrzałem w tym miejscu długo, ponieważ nie podobała mi się atmosfera, która była zbyt nerwowa. Gdyby moja obecna dziewczyna ze mną pracowała w tamtym miejscu, to również mogłaby widzieć mnie takiego, jakiego nigdy nie widziała. Mogłoby jej się to podobać lub też nie.
Moja była dziewczyna, z którą pracowałem była naocznym świadkiem moich złych dni w pracy, z którymi się mierzyłem na swój sposób nierzadko atrakcyjnie dla kobiety. Była świadkiem moich spięć czy dostawanego opierdolu na który różnie reagowałem swoimi emocjami. Gdybym z nią nie pracował, to mógłbym przyjść do domu i opowiedzieć jej tylko o moim złym dniu w pracy i tyle. Jednak kiedy ona była świadkiem mojego złego dnia, to nawet jak jej o nim opowiadałem, to patrzyła się na tą sprawę z perspektywy świadka i widziała ją już inaczej. Wielokrotnie zdarzyło mi się ściąć z jakimś kolegą, na którego zacząłem narzekać, kiedy opowiadałem jej przebieg wydarzeń z mojego punktu widzenia. Wiesz co się wtedy działo? Nierzadko ona brała w obronę osobę, na którą narzekałem mówiąc coś w rodzaju:
– No, ale Paweł mówił, że to była Twoja wina, bo wydał Ci polecenie, którego Ty nie wykonałeś
Mówiła tak, bo jako pracownik restauracji słyszała również wersję drugiej strony konfliktu. Wtedy ja wpadałem w złość, że ona nie stoi po mojej stronie i w taki sposób zaczynała się nasza kłótnia. Gdybyśmy razem nie pracowali, to zapewne brałaby mnie w obronę słysząc tylko moją wersję wydarzeń z dnia, którego można określić zły. Ja też byłem świadkiem jej chujowych dni, o których mi opowiadała, jednak ona miała ich dużo mniej, niż ja, to po pierwsze. Po drugie to kobietom dużo więcej wypada, niż facetowi. Kobieta jak się popłacze w wyniku stresu, to jest zagubiona. Facet jak nie wytrzyma ciśnienia i uroni łzę, to kim jest? Słabą w chuj wrażliwą ciotą. Tak się przynajmniej przyjęło, że mężczyźni mają być twardzi jak skała i nie mają prawa zapłakać, bo to nie jest atrakcyjne i im nie przystoi. Dodatkowo moja była dziewczyna była szanowana w pracy więc nie miała za bardzo spięć. Była dużo bardziej szanowana, niż ja. Ja byłem byłem bardzo lubiany, ale już niekoniecznie SZANOWANY. Niestety popełniałem za każdym razem te same błędy, które ZABIERAŁY MI W OCZACH LUDZI SZACUNEK. Nie ważne czy była to podstawówka, liceum, szkoła, studia, Warszawa czy moje rodzinne miasto Wszędzie scenariusz był ten sam. Byłem lubiany, ale niekoniecznie SZANOWANY .
Więcej szczegółów o błędach socjalnych w towarzystwie oraz o tym jak zdobyć szacunek i zbudować mocną wartość w oczach twych przyjaciół, kolegów, znajomych napisałem w moim PIERWSZYM z serii PRAWO WZAJEMNOŚCI , ponad 400 stronicowym e – booku pod tytułem:
Książka jest napisana identycznym stylem jakim pisze moje blogi czyli prosty, luzacki, ale dosadny, który najważniejsze, że daje do myślenia. Chcesz dowiedzieć się więcej na temat książki PRAWO WZAJEMNOŚCI – Twoja Instrukcja Obsługi Ludzi? Napisz maila na: damcidomyslenia@protonmail.com
Widząc się z kobietą praktycznie 24 / h, 7 dni w tygodniu miałem naprawdę mnóstwo okazji do popełniania błędów nie tylko związkowych kiedy byliśmy już po pracy, ale również tych socjalnych, których moja na tamten czas dziewczyna była naocznym świadkiem. I kiedy te błędy moje wychodziły? Oczywiście podczas kłótni w której to praliśmy nasze brudy. Wtedy najczęściej słyszałem przytyki typu:
-Pomidor się wczoraj z Ciebie śmiał, że frytki spaliłeś
-Olka mi powiedziała, że nie lubi z Tobą pracować, bo jesteś nieogarnięty
-Nie potrafiłeś nawet zwinąć dobrze wrapa i wysłali Cię na salę
-Bałeś się obsługiwać klientów na serwisie
I wiele więcej tego typu rzeczy, które tak naprawdę były tylko zwykłymi wpadkami w pracy, jakich zresztą było wiele wszędzie i u każdego. Jednak moja na tamten czas dziewczyna nie wiedziałaby o nich, gdyby ze mną nie pracowała. Widziała wtedy mój strach, moją niepewność siebie, nie raz spuszczoną głowę jak dostawałem opierdol za to, że zbyt wolno skręcałem pierdolone wrapy, które mi się w rękach rozpadały :):):) Nie tylko widziała, ale również i słyszała jak ktoś mnie opierdala czy na mnie narzeka, by za kilka minut opierdalać kogoś innego i narzekać na niego. Jednak to podczas kłótni wypominała mi sytuacje, w których dałem dup jako facet w związku, a także jako zwykły pracownik restauracji Fast – Food. Oczywiście robiąc z igły widły oraz przekręcając wydarzenia na moją niekorzyść. Zawsze zaczynało się od pracy i właśnie po takim małym wstępie, przechodzimy do pierwszego punktu, który mam nadzieję da Ci do myślenia, dlaczego nie powinno się tworzyć jakichkolwiek relacji z kobietą, z którą się pracuje. Inaczej wygląda sytuacja kiedy przychodzisz do domu i opowiadasz swój chujowy dzień pracy z Twojej perspektywy, a jeszcze inaczej kiedy Twoja kobieta jest naocznym świadkiem tego chujowego dnia, w którym dałeś dupy w pracy :):)
Pracując wspólne w jednej firmie pr
Wilgotny masaż penisa
Dwie MILF posuwają pokojówkę
Azjatka zainteresowana jego kutasem i orgazmem

Report Page