Robi dobrze o poranku

Robi dobrze o poranku




⚡ KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Robi dobrze o poranku
Sprache auswählen Deutsch Afrikaans Albanisch Amharisch Arabisch Armenisch Aserbaidschanisch Assamesisch Aymara Bambara Baskisch Belarussisch Bengalisch Bhojpuri Birmanisch Bosnisch Bulgarisch Cebuano Chichewa Chinesisch (traditionell) Chinesisch (vereinfacht) Dänisch Dhivehi Dogri Englisch Esperanto Estnisch Ewe Filipino Finnisch Französisch Friesisch Galizisch Georgisch Griechisch Guarani Gujarati Haitianisch Hausa Hawaiisch Hebräisch Hindi Hmong Igbo Ilokano Indonesisch Irisch Isländisch Italienisch Japanisch Javanisch Jiddisch Kannada Kasachisch Katalanisch Khmer Kinyarwanda Kirgisisch Konkani Koreanisch Korsisch Krio Kroatisch Kurdisch (Kurmandschi) Kurdisch (Sorani) Lao Lateinisch Lettisch Lingala Litauisch Luganda Luxemburgisch Maithili Malagasy Malayalam Malaysisch Maltesisch Maori Marathi Mazedonisch Meitei (Manipuri) Mizo Mongolisch Nepalesisch Niederländisch Norwegisch Odia (Oriya) Oromo Paschtu Persisch Portugiesisch Punjabi Quechua Rumänisch Russisch Samoanisch Sanskrit Schottisch-Gälisch Schwedisch Sepedi Serbisch Sesotho Shona Sindhi Singhalesisch Slowakisch Slowenisch Somali Spanisch Sundanesisch Swahili Tadschikisch Tamil Tatarisch Telugu Thailändisch Tigrinya Tschechisch Tsonga Türkisch Turkmenisch Twi Uigurisch Ukrainisch Ungarisch Urdu Usbekisch Vietnamesisch Walisisch Xhosa Yoruba Zulu
Witajcie kochani. Dzisiaj zapraszam na kolejną opowieść o naszych zmaganiach w ogrodzie. W poprzednim poście opisałam historię powstania śl...
 Witam serdecznie! Koniec lipca w naszym ogrodzie to czas letniej stabilizacji. Po wiosennym szaleństwie jest znacznie mniej kolorów, rośli...
Witam wszystkich bardzo ciepło. Tegoroczna wiosna była jak lato a lato ostatnio przypomina raczej jesień :) Zaczęło się niefortunnie ale na...
 Witam serdecznie. Niepostrzeżenie przyszła tegoroczna jesień:) Zaczęła się w słoneczny, ciepły dzień i zaczęła swoje panowanie od malowania...
 Witam serdecznie! Szukałam dziś wiosny w ogrodzie. Na blogach goszczą już zdjęcia pierwszych krokusów i innych wiosennych niespodzianek a ...
Kwiaty są jak wiersze, to poezja ziemi, zakochana jestem w niej po same uszy, napisane barwą, zawsze w tle zieleni, dostarczają zmy...
Witam wszystkich bardzo ciepło. Lubicie formowane rośliny? Gdy zakładaliśmy ogród byłam zafascynowana iglakami o przeróżnych dziwnych kszta...
Większość osób piszących blogi (nie tylko ogrodowe) umieszcza gdzieś w nagłówku kilka pięknych słów. Najczęściej są to złote myśli zawierają...
Zawsze chciałam mieć róże. Bo co to za ogród bez róż, wszak to królowa kwiatów. Pierwsza próba z różami to była totalna klęska, wszystkie zm...
Witajcie kochani. Dziś ciąg dalszy opowieści o naszych ogrodowych zmaganiach. Tym razem chcę Wam pokazać jak powstał wgłębnik w górnej częś...





http://zimozielonyogrod.blogspot.com/






http://sunflower-w-wolnej-chwili.blogspot.com


Motyw Eteryczny. Autor obrazów motywu: Roofoo . Obsługiwane przez usługę Blogger .

Ludzie są jak kwiaty, stworzeni do tego by się rozwijać (Andre Liege)
Ewuniu wspaniały ten twój ogród. Co do perzu to niestety jak się "dziadostwo" rozpanoszy jest ciężko wytepic później. A w tych firletkach nie wiadomo byłoby jak wyrwać aby roślinek z nim nie usunąć. Trzmieline bardzo fajnie przycielas ma taki inny nietypowy kształt. Motylki na kwiatach cieszą oko anabelka ma wspaniałe bujne kwiaty. Miło wyjść do takiego ogrodu, wszystko w nim zachwyca. Pozdrawiam serdecznie :-)
Walka z perzem to niestety trudna sprawa, zawsze zostaje w ziemi kawałek który szybko się rozrasta. Mam go też niestety w innych miejscach ogrodu i wciąż walczę. Dziękuję Ci Agnieszko za odwiedziny i miły komentarz. Cieplutko pozdrawiam.
Rozumiem Cię Ewuniu, ja też powoli " zwijam" ogród, bo nie daję z wszystkim rady. Powojniki u mnie wcale nie chcą rosnąć. O wilczomleczu marzę, a wiosną zapominam posiać, jest piękny i nieustannie mnie zachwyca. Cudny jest Twój ogród i ja też kocham sobotnie poranki.A ponieważ codziennie wstaję przed 6. dziś ucięłam drzemkę, o zgrozo do 8!!
No to sobie Basiu przynajmniej pospałaś! Ja wstaję codziennie 5:30 więc też sobie czasem pozwalam na weekendowe leniuchowanie. Jeśli masz ochotę, to mogę pozbierać dla Ciebie nasionka z wilczomlecza, to żaden problem - tylko daj znać. Miłej niedzieli kochana :)
Budzika nie nastawiam, bo mam domowego nietypowego skowronka w postaci siedmioletniego już prawie urwisa. Świątek, piątek czy niedziela pobudkę mamy 5.30-6.00:(. Ale dzisiejszy poranek osłodziły mi widoki z Twojego ogrodu. Podziwiam piękny i zadbany ogród, ale i pracę włożoną w jego pielęgnację. Pozdrawiam i duuużo wytrwałości życzę i już czekam na kolejne relacje.
Dziękuję Elusiu. Wytrwałości mi nie brakuje ale sił coraz mniej. W dodatku pogoda utrudnia systematyczne prace w ogrodzie. Teraz znów zaczęły się upały i zapewne będę musiała zrobić przerwę. Żal ciąć rośliny przy temperaturze ponad 30 stopni. Cóż poradzić, taki mamy klimat :) Przesyłam serdeczne uściski.
Co Ty tam marudzisz :) Piękne, jasne zdjęcia :)
Starałam się wybrać najlepsze. Serdecznie pozdrawiam.
Floks ma obłędny kolor, widać go z daleka! Piękne masz kwiaty Ewuniu. Część z nich mam, wielu nie mam, a niektóre miałam, ale już nie mam(wilczomlecz, jeżówki, firletki), niestety ogród nie chce się rozciągnąć i muszę z paroma się pożegnać;) U mnie trzmielina obrosła wysoko ścięty pień czereśni, dołem rośnie pięknie, ale "głowę" też muszę ujarzmiać. Miłego odpoczynku Ewuniu:)
Trudno ujarzmić trzmielinę, wymaga systematycznego cięcia. na pniu drzewa na pewno wygląda ślicznie. Te floksy rzeczywiście mają ładny kolor. Mam jeszcze białe i różowe - te za to intensywniej pachną. Pozdrawiam Cię Aniu bardzo ciepło.
Ewuniu, dziękuję za milutki komentarz na moim blogu, uśmiechnęłam się do niego jak przeczytałam :* Ale Ci powojniki zrobiły dowcip z tymi kolorami! Uśmiałam się:) Ah, śliczne te firletki miałaś, naprawdę. Już kiedyś je podziwiałam. Szkoda ich, ale rozumiem, że miałaś z nimi mnóstwo roboty. Ja mam podobną rzeczkę, ale z floksów szydlastych i też mam mnóstwo podcinania, więc wiem o czym mówisz. a ta różowa annabelka jest śliczna, takiej jeszcze nie mam, może kiedyś. Ściskam Cię mocniutko, uważaj na siebie w te upały teraz
Dziękuję Klaudusiu za przemiły komentarz. Bardzo u nas gorąco, dziś ma być ponoć 36 stopni. Ściskam serdecznie Ciebie i Twoje maluszki!
Masz piękny ogród, tyle cudownych kwiatów. O poranku czy nie o poranku - zawsze pięknie. Pozdrawiam...
Dziękuję Basiu i również serdecznie pozdrawiam.
Jaka piękna anabelle, ja mam białą, a firletki cudne i faktycznie miałas przy nich pracy, doskonale zdaję sobie sprawę ile wkładasz pracy aby tak pięknie wyglądal Twój ogród, ja mam o wiele mniejszy i nie nadążam:))
Białe też mam, zrobię zdjęcia następnym razem. To prawdziwe giganty i pięknie kwitną co roku. Jednak ta różowa jest bardzo oryginalna, mam do niej słabość. Miłego tygodnia Beatko!
Ewuniu, Ty masz przecudny ogród i każda nowa zmian dodaje mu jeszcze większego uroku. Ja borykam się z nornicami i turkuciami podjadkami. To straszna plaga. Sądziłam, że tylko moje powojniki nie przetrwały zimy. Hmm, u Ciebie było podobnie. Też mam "Błękitnego anioła" mój ma odcień fioletu. Pokazywałam go w poście Lato my love. Serdecznie pozdrawiam:)
Powojniki bardzo wymarzły, uratował się tylko błękitny anioł. Mam nadzieję, że te nowo dosadzone ładnie się rozrosną a kolejna zima nie będzie taka sroga. Współczuję Ci Lusiu i trzymam kciuki za walkę ze szkodnikami. Przesyłam serdeczności.
Witaj Ewuniu! Gratuluję pięknie wyprowadzonej trzmieliny. Wygląda wspaniale :-) O ile mnie wzrok nie myli to albo Emerald Gaiety albo Silver Quuen :-) Ta kępa floksów ma wspaniały kolor! Bardzo podobają mi się te wilczomlecze no i firletki. Ale faktycznie jeśli perz je zaczął zarastać to podjęłaś jedyną słuszną decyzję ;-) Mój stary komputer padł. mam już nowy i borykam się teraz z aktualizacjami, instalacjami oprogramowania... no i totalnie nowym i nieznanym mi systemem operacyjnym. Nie mam wyjścia, muszę go poznać i polubić ;-) Serdeczności, spokojnego tygodnia :-)
To Silver Quuen, bardzo wiekowa już roślina. Trudno poprowadzić wolno rosnącą trzmielinę ale teraz jestem zadowolona z jej wyglądu. Muszę tylko przypilnować i systematycznie ją przycinać. Jestem pewna Andrzejku, że szybko opanujesz nowy sprzęt. Cieplutko pozdrawiam.
To miłe mieć ogród, w którym jest tak wiele kolorowych kwiatów, a do tego dużo motyli i pszczół. Twój ogród jak zawsze wygląda przepięknie :)
Dziękuję Haniu i przesyłam serdeczności.
Cudowny ogród pełen przepięknych kwiatów ,jak w ogrodzie botanicznym.Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję Małgosiu i również serdecznie pozdrawiam.
How lovely photos, Ewa. They are fabulous. Kisses, my friend.
Dziękuję Mia i przesyłam cieplutkie pozdrowienia.
A u mnie nareszcie upalnie, bo przez ostatnie tygodnie tylko deszcz,podgniły nawet pelargonie:-( ale dwa dni słońca i świat nabiera kolorów:-) U ciebie jak zwykle pięknie, jestem zachwycona różową anabelką, muszę koniecznie upolować jakąś sadzonkę i kawałek miejsca. Pozdrawiam:-)
Czasem się tęskni za słońcem ale dziś u nas jest 37 stopni, aż trudno oddychać. Z takiego lata nie mam żadnej radości, ani w domu ani w ogrodzie. Dziękuję Ci Oluś za odwiedziny i miły komentarz. Gorąco pozdrawiam.
Wiesz, Ewuniu, jak sobie wyobrażam rajski ogród, to zawsze mam przed oczyma Twoje zdjęcia.
Dziękuję Małgosiu. To jest mój mały raj, miejsce w którym jestem szczęśliwa. Buziaczki!
Cudnie u Ciebie. :) Wszystko takie piękne, dorodne. Floksy wprost wychodzą z ekranu, tak intensywną mają barwę. A Anabelka... Ojej, kiedy moja taka będzie? ;) Cudnie jest w Twoim ogrodzie. Pozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję Kasiu! I Twoja Anabelka urośnie, czas leci szybko. Te czerwone floksy to młodziutka kępa. W zeszłym roku miała tylko trzy kwiatostany a teraz już jest na co popatrzeć. Pozdrawiam Cię bardzo ciepło.
Ewuniu miliny zakryły Ci całą pergolę! Ślicznie to wygląda, uwielbiam takie zagęszczenia roślinności. Do tego piękne i soczyste kolory kwiatów. Kiedyś i u mnie rosły, ale było zbyt zimno i zmarzły. Z clematisami to tak często bywa, to co napisane na karteczce wcale nie jest prawdą. Ja też tak miałam. Ale najważniejsze, że zakwitły pieknymi kwiatami:) Miłego weekendu życzę.
Taka zarośnięta altanka to fajne zacienione miejsce, szczególnie w upalne dni! Cieszę się Anusiu z tych clematisów choć pergola w tym roku wygląda pustawo. Mam nadzieję, że kolejna zima będzie bardziej łaskawa i nie zniszczy tego co odrosło. Miłego weekendu kochana :)
Ewuniu, w Twoim ogrodzie jest jak na rajskiej wyspie !! Zachwyciły mnie miliny i ta jednoroczna biała roślinka, która sama się wysiewa !! Moje klematisy też nie wszystkie prztrwały zimię. Uwielbiam je ale zaczynam do nich tracić cierpliwość...! Pozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję Eluś! Nie wiem co przyniesie kolejna zima i czy powojniki ją przetrwają ale spróbowałam jeszcze raz. Jeśli nie przeżyją pewnie też z nich zrezygnuję. Cóż poradzić, na pogodę wpływu nie mamy. Przesyłam cieplutkie pozdrowienia.
Uwielbiam te "spacery" z Tobą po Twoim cudownym ogrodzie.gdyby tak jeszcze można ze zdjęć "usłyszeć" szum wiatru, szelest liści i odgłosy wszelakich braci mniejszych,to już raj ;) Serdeczności posyłam i tulę do serca :) <3
Miło mi Jadziu. Ostatnio mało przebywam w ogrodzie ze względu na upały. Trudne mamy lato w tym roku. Ściskam Cię bardzo mocno.
Ja też uwielbiam spacerować po twoich zakątkach ogrodu.Ogród zmienia się nieustannie.widzę nowosci i zmiany.Różowa anabelka robi na mnie wrażenie,jest cudna,floksy,powojniki -cudowne;-) u nas od paru dni tez grzeje ale strasznie żrą komary,pospacerować nie idzie.po deszczach duża wwilgotnosć w lasach i temu taki wyląg komarów. pozdrawiam i do kolejnego spaceru ;-)
Nie wiem Agatko co gorsze. U nas komarów w tym roku nie ma, jest za to susza i upały nie do wytrzymania. Wiele roślin sobie nie radzi mimo podlewania. Szczerze mówiąc chyba tęsknię już za chłodem, nawet jesiennym. Gorąco pozdrawiam.
W ogrodzie ciągle jest coś do zrobienia, ale dzięki temu są zachwycające efekty, co widać w Twoim uroczym miejscu wokół domu. Powojniki w tym roku prawie wszędzie chorowały - u mnie podupadł nawet Błękitny Anioł, z którym dotąd nie miałam żadnych problemów. Również podziwiam Anabelkę. Piękna! Pozdrawiam Ewo serdecznie
To trudny sezon, ogród niestety mocno ucierpiał. Niewątpliwie będzie trzeba wprowadzić wiele zmian. Cieszę się jednak tym co jest. Dziękuję Weroniko za odwiedziny i przesyłam cieplutkie pozdrowienia.


Dziękuję ślicznie za wyróżnienie, jednak - mam nadzieję, że się nikt nie obrazi, ale taką mam zasadę - nie biorę udziału w tego typu zabawach (o sobie wolę pisać, kiedy mam nastrój, a nie wytypowana, a w ogóle za dużo nie lubię na ten temat się wypowiadać). Trochę też kojarzy mi się to z łańcuszkami "podaj dalej". Ale pochlebia mi (jestem osobą próżną :) ), kiedy ktoś mnie wyróżnia, komuś się podoba to, co robię :)



Motyw Prosty. Autor obrazów motywu: andynwt . Obsługiwane przez usługę Blogger .

Witam w świecie moich pasji i przyjemności..
Poranny spacer dobrze człowiekowi robi. Psu też.
Ktoś z okolicy się chyba zirytował i pojawiło się kilka kartek na drzewach. Mimo, iż foliowa koszulka nie współgra z przekazem 😁
Piesa zadowolona ze spaceru, tyle zapachów, można było pogonić sarnę (nie udało się dogonić, ale frajda była 😁), zająca (ale go nie zauważyła), powkładać nos w dziury.
Bardzo dziękuję za wizytę i komentarz.
Ta strona używa plików cookies (ciasteczek). W każdej chwili możesz zablokować lub ograniczyć umieszczanie ciasteczek na Twoim urządzeniu, zmieniając ustawienia w przeglądarce internetowej. Brak odpowiednich zmian oznacza wyrażenie zgody na zapisywanie informacji zawartych w ciasteczkach.


Wiem temat już nuży i strasznie dużo ludzi się tą zimą podnieca ale jak coś mnie zachwyca to zachwyca. Bo nawet ta zimna, biała i intensywna zima ma swoje różne oblicza i każdego poranka obdarowuje nas swoją nową szatą. 

Od kilku dni mocno padało. Zapadywało dosłownie każdy fragment świata. Wszystko pokryte puchem. A od rana ponownie puch, coraz więcej puchu, już nie widać było kiedy i ile przybywa. Psy w głębokim puchu szaleństwo śniegowe uprawiają i tylko dzięki nim widać ile tej powłoki dookoła. Cieszmy się!!! Takiej zimy nie było dawno. 

"Ale dawniej to jeszcze sroższe zimy bywały" - mówią miejscowi i wcale na nich ta powłoka większego wrażenia nie robi. 

Są i tacy co narzekają. Ale oni zawsze narzekają. Za gorąco, za zimno, za mało deszczu, za dużo etc. No więc i teraz śnieg im przeszkadza. Że za dużo, że za głęboki, że ciężko się chodzi... 

No nic... każdy ma inaczej. Nie oceniam. Obserwuję jedynie. 

Walka z tym co mogę a co powinnam. Każdego dnia uczę się doceniać fakt, że jestem na swoim, że jak nie ma Gości to mogę sobie pozwolić na odrobinę luzu, nicnierobienia, albo robienia tylko tego, na co aktualnie mam ochotę. I robię to ale jeszcze w głębi, wewnątrz mnie pojawia się mały wyrzut sumienia. Że może powinnam coś innego, coś pożyteczniejszego... 

Te utarte nawyki myślowe, ta konstrukcja świata, że trzeba, żeby zdążyć ale gdzie my się spieszymy? 

I tak od nowa codziennie uczę się kochać siebie, rozpływać się w sobie, uważności na to co tu i teraz. Cholera jakie to trudne. 

Ale już lepie, już więcej przyzwolenia...

No ale co z tego skoro to przyzwolenie tak szybko potrafi rozpaść się a na jego miejsce wchodzi znów "muszę", "powinnam", "trzeba". 

Kiedyś nie umiałam odpoczywać, nie potrafiłam usiąść i kontemplować świata. 

No i tak sobie żyję i raduję się z każdego TU i TERAZ. Z tego, że mogę, że chcę i że to jest mój czas. Do czasu... aż zaatakuje mnie "musisz", "powinnaś", "trzeba". 

I tutaj na koniec anegdotka, chyba prawdziwa, znajoma mi opowiadała. 

Była w Bieszczadach z kilkoma innymi osobami i auto wpadło im do jakiejś zaspy chyba. W każdym razie potrzebowali pomocy miejscowego, z ciągnikiem, albo wyciągarką. I jak ten miejscowy pojawił się już na miejscu na zdarzenia to ten miastowy zaczął swoim miastowym nawykiem pouczać tego lokalsa "że tu pan MUSI.... że tutaj TRZEBA, tutaj MUSI pan zaczepić, teraz MUSI pan pociągnąć....." a ten co przyjechał ich z opresji ratować nagle wyprostował się i powiedział "Proszę pana JA NIC NIE MUSZĘ, JA JESTEM Z BIESZCZAD"

Motyw Rewelacja. Autor obrazów motywu: kevinruss . Obsługiwane przez usługę Blogger .

Ja też już nic nie muszę, choć nie jestem z Bieszczad :) Pozdrawiam :)
no to jest nas więcej... i dobrze :-) może wreszcie ten świat wyluzuje, pozdrawiam serdecznie
Dziękuje za taki motywujący post.Anegdotka jest rewelacyjna, zswsxe będę sobie powrarzał,że ja nic nie muszę jestem z Roztocza. Pozdrawiam.
No jasne, przecież to wcale nie musi być tylko domena ludzi z Bieszczad - łączmy się w tym pięknym stanie, pozdrowienia
Ja narzekam od lat tylko na zimę :P uczyś się odpoczywać i nie musieć to jest sztuka. Opanowałam ją ale chyba coś nie tak poszło bo widzę, że znosi mnie na lenistwo... a tego chyba w pakiecie ,,odpoczywania" nie ma :D Pozdrowienia zostawiam :)
Nagaqq Yang Merupakan Agen Bandarq terbaik , Domino 99, Dan Bandar Poker Online Terpercaya di asia hadir untuk anda semua dengan permainan permainan menarik dan bonus menarik untuk anda semua Bonus yang diberikan NagaQQ : * Bonus rollingan 0.5%,setiap senin di bagikannya * Bonus Refferal 10% + 10%,seumur hidup * Bonus Jackpot, yang dapat anda dapatkan dengan mudah * Minimal Depo 15.000 * Minimal WD 20.000 * Deposit via Pulsa TELKOMSEL * 6 JENIS BANK ( BCA , BNI, BRI , MANDIRI , CIMB , DANAMON ) Memegang Gelar atau title sebagai AGEN POKER ONLINE Terbaik di masanya 11 Games Yang di Hadirkan NagaQQ : * Poker Online * BandarQ * Domino99 * Bandar Poker * Bandar66 * Sakong * Capsa Susun * AduQ * Perang Bacarrat * Perang Dadu * BD QQ (New Game) Info Lebih lanjut Kunjungi : Website : NAGAQQ Facebook : NagaQQ official WHATSAPP : +62 87833350051 Line : Cs_nagaQQ TELEGRAM :+855967014811


CZY OCZYSZCZAĆ SKÓRĘ PO PRZEBUDZENIU

Przyznam, ze każda teoria w jakimś stopniu do mnie przemawia, zarówno ta o toksycznym, jak i leczniczym wpływie ochronnego filmu na naskórek po smacznie i głęboko przespanej nocy. Uważam jednak, że decyzja o oczyszczaniu porannym lub też celowym pomijaniu tak ważnego kroku powinna być świadoma i uzależniona od Twoich osobistych potrzeb, bowiem często niezadowolenie wynika nie ze specyfikacji skóry i mylnie określonych potrzeb, ale ze stosowania niewłaściwych kosmetyków, które wysuszają naskórek, generują nadmierny łojotok lub powodują podrażnienia. Ja to wszystko rozumiem, sama przez długi czas nie mogłam przekonać się do oczyszczania porannego, właśnie poprzez niedobrane kosmetyki, które owszem, sprawdzały się w oczyszczaniu dwuetapowym, ale już stosowane dwukrotnie w ciągu dnia powodowały dyskomfort, ściągniecie, sprzyjając odwodnieniu naskórka, a w dalszej perspektywie wzmagając przetłuszczanie skóry. 

Natomiast skąd wziął się w ogóle pomysł, by nie oczyszczać skóry rano? Przede wszystkim ze stanu cery tuż po kroku oczyszczającym. Często okazuje się, że po umyciu skóra wygląda i zachowuje się znacznie gorzej: pojawiają się zaczerwienienia, suche skórki, a wypryski są bardziej zaognione. To nie jest fajne, zwłaszcza gdy spieszysz się na uczelnię, do pracy, na spotkanie, a musisz wyglądać przyzwoicie, mieszcząc się w przysłowiowych 5 minutach. Absolutnie brak oczyszczania cery rano nie wiąże się z lenistwem, ograniczonym czasem i brudem, można skutecznie zrezygnować z tego kroku, zwłaszcza gdy woda w Twojej okolicy ma fatalną jakość, a Twoja cera po pierwsze źle znosi kontakt skóry z wodą, po drugie z detergentami, a po trzecie tuż po przebudzeniu wygląda lepiej niż zwykle. Był błogi okres w moim trądzikowym życiu, gdy oczyszczanie skory rano było dla mnie czymś zupełnie zbędnym, nie narzekam na jakość wody w moim rejonie, dlatego w celu odświeżenia chlustałam cerę ci
Nawet nie zapytał, czy lubi na ostro
Spocone ciałka i mokre cipki
Włóż go jak najwięcej!

Report Page