Remont u rosyjskiej sasiadki

Remont u rosyjskiej sasiadki




🛑 KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Remont u rosyjskiej sasiadki
26 kwietnia 2021 29 kwietnia 2021 dubeltowka.pl
11 marca 2021 14 marca 2021 dubeltowka.pl
Trwające od wielu miesięcy dyskusje dotyczące smogu nie zwalniają tempa. Związane jest to z coraz większą ilością przyjętych lub poddanych pod konsultacje społeczne uchwał antysmogowych. Co ich zapisy mówią o kominkach?
Nowy Rok to dla wielu z nas czas postanowień i chęć wprowadzenia zmian na lepsze. Noworoczne cele sprzyjają wypracowaniu dobrych nawyków, dzięki czemu możemy zatroszczyć się jeszcze bardziej o nasze zdrowie. Wymieniając kołd
Więcej przestrzeni życiowej,czyli jak ocieplać, by zoptymalizować powierzchnię użytkową?Ocieplenie budynku to nie tylko niższe rachunki za ogrzewanie, lecz także korzyści dla klimatu – zarówno w ujęciu globalnym, jak r�
Model Z1 marki ZAJC Prosta forma kuchni Z1 maki ZAJC daje wiele możliwości aranżacyjnych. Wystarczą odpowiednio dobrane proporcje mebla, rodzaj wykończenia i dobre rozplanowanie funkcji, aby cieszyć się wygodną i elegancką ku
Przygotuj swój organizm na jesieńPiękna aura za oknem każe myśleć: “Chwilo, trwaj!”. A jednak nie da się ukryć, że do astronomicznej jesieni został nam już tylko niecały miesiąc. Dobrze wykorzystać w pełni ostatnie
Verle Küchen – praktyczne i przystępne cenowo kuchnie laminowaneSzukając wymarzonej kuchni zastanawiamy się jak pogodzić nasze możliwości finansowe z oczekiwaniami co do jakości i estetyki mebli. Rozwiązaniem są modele
INFORMACJA PRASOWAGROHE DESIGN prezentuje instalację artystyczną ATRIO na festiwalu Fuorisalone w MediolaniePodczas trwającego w Mediolanie festiwalu Fuorisalone firma GROHE zaprezentowała nową kolekcję ATRIO. Przed odnowionym
Rozmieszczenie wszystkiego co potrzebne do codziennej higieny na kilku metrach kwadratowych to trudne zadanie, przed którym staje niemal połowa Polaków. Oto trzy rady dla wszystkich, którzy starają się rozsądnie urządzić łazi
Kuchnia w męskim wydaniuW tym wnętrzu panuje estetyczna dyscyplina. Główną rolę grają tu odcienie ciemnej szarości i czerń, które przełamuje ciepło dębowego forniru. W taki sam sposób wykończona została również kuchn
Łódź, 22 sierpnia 2018 r.Informacja prasowaSpektakularny salon na lata – z zestawem produktów ATLASSalon to centralny punkt każdego domu. To właśnie tam odpoczywamy, przyjmujemy gości i spędzamy najwięcej czasu. Przystę
Aktualności i wiadomości prasowe: poradnik ogrodniczy, rośliny, działka
Więcej informacji na ten temat można znaleźć w dziale polityka prywatności/prywatność i wykorzystywania plików cookies/polityka cookies | Copyright © 2005 - 2022 by EYC.


kurierlubelski.pl needs to review the security of your connection before proceeding.

Did you know 43% of cyber attacks target small businesses?
Requests from malicious bots can pose as legitimate traffic. Occasionally, you may see this page while the site ensures that the connection is secure.

Performance & security by
Cloudflare



gazetawroclawska.pl needs to review the security of your connection before proceeding.

Did you know botnets can be used to shutdown popular websites?
Requests from malicious bots can pose as legitimate traffic. Occasionally, you may see this page while the site ensures that the connection is secure.

Performance & security by
Cloudflare


Czy ktoś z Was tez ma dośc swojej sasiadki? 
Tak właśnie siedze i kolejny raz mnie krew zalewa jak słysze co sie dzieje nad moja głowa. Sasiadka chyba sie przewraca. Jest tak codziennie, w całym pokoju az dudni od jej kroków, mysle ze chodzi w drewniakach bo w kapciach az tak głosno chodzic chyba sie nie da!! Mieszka sama a hałas jak by wojsko maszerowało.KObieta lubi wypic,lubi przestawiac meble,baaardzo głośno z kimś rozmawiac.... Dzien zaczyna sie od 6-7 rano bo sasiadka zaczyna dzien od maratonu po mieszkaniu, stukow, pukow aaaaajjjj Do tego nigdy nie moge jej spotkac bo ciagle siedzi w domu i hałasuje.
Czy wy tez macie takich sasiadów czy tylko ja mam takiego pecha;(( 
A może warto nie czekać na spotkanie z nią, tylko podejść do jej mieszkania, zapukać i powiedzieć, oczywiście spokojnie, że u Ciebie takowe hałasy słychać? Może ta kobietapo prostu niedosłyszy i nie zdaje sobie sprawy z tego, jak bardzo uprzykrza życie Tobie czy innym? Ja chyba bym zaryzykowała rozmowę z tą sąsiadką.
Ona jest bardzo wulgarna kobieta i chyba najadłabym sie wiecej wstydu przed innymi niz bym cos skurała. DLatego nie raz poluje na nia na ulicy - mniejszy wstyd. Słuch ma na pewno dobry;)
Hm.. trochę jestem w temacie, bo podobny problem ma moja koleżanka. Mimo wszystko proponuję spróbować porozmawiać z tą (niegłuchą) sąsiadką. Nie skutkuje? Zwróć się o pomoc do zarządcy budynku w którym mieszkasz. Forma oczywiście pisemna. Ktoś z administracji budynku powinien zająć stanowisko w tej sprawie. W przeciwnym wypadku, pani sąsiadka pozostanie bezkarna a Ty się będziesz męczyła. Tylko w imię czego? Ja dzięki Bogu mam normalnych sąsiadów, ufff....


....przecież to sąsiadka powinna sie wstydzić!!!!....a nie Ty!!.....odwagi..porozmawiaj z nią!!!


Beata ostatnio miałam doczynienia z Panią która bardzo krzyczała na mnie. Bylam trochę zdziwiona przy drugim spotkaniu Pani mnie przeprosiłła że tak krzyczy i powiedziała ma zepsuty aparat.
Czasem warto wysilić swoja wyobrażnię i zastanowić się Dlaczego ?


Oj sąsiedzi to mogą krwi napsuć!!! A czy tylko Tobie przeszkadza jej głośne zachowanie ? Popytaj się sąsiadów. W grupie lepiej tę sprawę załatwisz. Może wszyscy czekają na poprawę , która jak czuję nigdy sama nie nadejdzie. Ja kiedyś wysłałam męża z podobną misją. Efekt był natychmiastowy.


Tylko zauważ że autorka wątku mieszka pod nią, więc sąsiedzi nie słyszą jak lata po mieszkaniu w drewniakach:) Wiem coś o tym też mam sąsiadów nad głową, ale jakoś się dogadujemy. Oni w miarę cicho chodzą po mieszkaniu.
U nas też chodzimy w lekkim obuwiu,jest też zakaz w domu odbijania piłki.Raz miałam wizytę sąsiadki z prośbą żeby nie grać w piłkę bo jej sufit się trzęsie. Moja córka bawiła sie z psem i małą piłeczke kauczukową odbijała psu o podłogę , a piesek ucieszony przynosił.Jedna to słychać i wcale się nie dziwie że sasiadka przyszła zwrócić uwagę.


Nie zawsze jednak tak jest. Ja też mieszkałam nad sąsiadami i cierpiałam w milczeniu w przeświadczeniu,że tylko ja słucham tego po nocach. Aż pewnej nocy mego sąsiada nerwy puściły i wygarnął co miał na wątrobie. I się uspokoiło natychmiast.Więc zawsze lepiej spytać się sąsiadów niż cierpieć ciągle.




MR takie odbijanie piłki bardzo słychać. Moja mama ma taki problem. Jak pies zeskakuje z łóżka to ja słyszę jakby słoń podskoczył. Niestety te stare bloki u mojej mamy mają to do siebie że wszystko w nich słychać. 


Agulko zerknęłam na Twój profil bo przez chwilę myślałam, że mamy tę samą sąsiadkę - ale okazała się, że nie.
Mam podobną sytuacje. Niedawno do mieszkania obok przeprowadziła się 40 letnia kobieta z 20 letną córką. Kobieta jest po rozwodzie -, wcześniej ojciec rodziny pracował za granicą, w tym czasie Pani chodziła na imprezy z córką. W tej chwili mieszka z Panem, który wiekiem uplasował się pomiędzy obiema Paniami.
Hałas, ciagłe imprezy, brak poszanowania dla ciszy nocnej są częste. Dudnienie szpilami o 3 w nocy, głośne wrzaski na klatce schodowej, trzaskanie drzwiami to też norma.
Kiedyś któryś z sąsiadów wezwał policę, zaraz po interencji Panie rozbawione były jeszcze bardziej, wrzeszczały na cały głos, że jeden z policjantów był ich znajomym. Traszkanie drzwiami było jeszcze intensywne.
Panie są dość szczupłe a słychać każdy krok kiedy chodzą po mieszkaniu - słychać takie energiczne, szybkie dudnienie.
Sąsiedzi są jak naboje w rosyjskiej ruletce. Trzeba mieć szczęście, żeby dobrze trafić.
Zazdroszczę mieszkańców domków pod lasem. Też tak chcę.


Mieszkam w domku na pyryferiach miasta . Mam sąsiadke ,która jest chora od trzydziestu lat , nie może prać , umyć okien , uprawiać ogrodu , pójść do koscioła , ale może cały dzień stać przy ogrodzeniu i przesłucha każdego kto się zbliży ( nie ma pytań tabu ).




może Twoja sąsiadka jest bardzo samotna...


Moja mieszka sama. I chyba całe szczescie bo jak by mieszkał jeszcze ktos to nie wiem co by było.
Sasiadom nie przeszkadza bo mieszka tylko nad moja głowa. A relacje jej z innymi.... no cóz wiekszosc wogóle z nia nie rozmawia i im nie przeszkadza skoro mieszka pod nimi. Raz rozmawiałam z inna sasiadka to wogóle była bardzo zdziwiona ze ona taka jest, bo zawsze uwazała ze to poczciwa kobieta. Najlepiej pozna sie sasiada kiedy zamieszka sie pod nim:) 
Dodam jeszcze ze szczotka szła w ruch nie raz i nie dwa , juz sa slady na suficie. Skutek - rozny , raz pomogło ,raz nie, potrafiła wysmiewac sie z mojego pukania w głos.
Ciekawa jestem tylko: skoro mieszka sama i ma 1 pokój to co ona wyczynia biegajac tak w kólko, co takiego mozna robic w jednym pokoju??czasami to trwa 2,3 godziny... nie wiem ?? Dla mnie nie do pojecia.


jeszcze mozesz walić łyżką o kaloryfer,najlepiej w pokoju w którym spi,hałas idzie do góry wiec tym z dołu nie bedzie przeszkadzal,albo włącz głośno muzyke i przyłóż głośniki do sufitu....wiesz jak Kuba- Bogu.....




Dla mnie nie do pojęcia jest że ta sytuacja trwa jakiś dłuższy czas a Ty nie potrafiłaś się zainteresować co siew dzieje. To się nazywa znieczulica społeczna.


Uważam że jednak powinnaś iść do sąsiadki i porozmawiać grzecznie na ten temat. Powinna chyba zrozumieć że walenie komuś nad głową przeszkadza.
A jak nie to weź szczotkę na kiju w ruch i powal w środku nocy w sufit, niech zobaczy jak to jest miło.:)


MR nie czyń drugiemu co Tobie nie miłe.




Niedawno byłam na szkoleniu i mimochodem instruktor opowiedział o swojej sąsiadce,która zażyczyła sobie,aby scieli drzewo na granicy,bo ona nie widzi ich drzwi wejściowych (niestety sąsiadka nie dość ,że wscibska to jeszcze plotkara).Co lepsze 2 dni później podczas burzy piorun trafił akurat w to drzewo i tak trzeba było je ściąć.I teraz daje do myślenia,czy sąsiadka ma jakieś chody u góry czy na dole .Naśmialiśmy się niemało,bo był temat o windykacji i taką posłać do delikwenta postraszy i kasa wpływa na konto .Lepiej nie zadzierać.Pozdrawiam i proponuje,że warto nieraz porozmawiać i nie patrzeć na innych jak to odbiorą.




Tak czytam i czytam i musze pwoiedziec ze ja tez borykam sie z sasiadka, tylko problem inny;//. Mam w domu malego szkraba ok 9 miesiecy i jak to dziecko rozbawione tupie sobie nozkami w podloge. zuca sobie przedmiotami ( niestety dziecku nie wytlumaczysz ze ma siedziec cicho). I przychodzi taka jedna i kaze mi cos zrobic z dzieckiem, ale co mam zrobic przywiazac, zakneblowac ??. Siedzi to moje bidne w kojcu badz lozeczku tylko ze maly chce juz raczkowac i chodzic?? i na nic sie zdaja tlumaczenia - dziecko w domu.Najgorsze, ze u sasiadki w domu przez ponad 5 lat byly awantury z jej dziecmi, bicie wrzaski, wulgaryzmy a nawet wyrzucanie ich z domu. Na szczescie nimi zajal sie kurator rodzinny. Ale co ze mna> kiedy sasiadka robi awanture po kilka razy w ciagu jednego popoludnia dzien w dzien??


Tak czytam i czytam i musze pwoiedziec ze ja tez borykam sie z sasiadka, tylko problem inny;//. Mam w domu malego szkraba ok 9 miesiecy i jak to dziecko rozbawione tupie sobie nozkami w podloge. zuca sobie przedmiotami ( niestety dziecku nie wytlumaczysz ze ma siedziec cicho). I przychodzi taka jedna i kaze mi cos zrobic z dzieckiem, ale co mam zrobic przywiazac, zakneblowac ??. Siedzi to moje bidne w kojcu badz lozeczku tylko ze maly chce juz raczkowac i chodzic?? i na nic sie zdaja tlumaczenia - dziecko w domu.Najgorsze, ze u sasiadki w domu przez ponad 5 lat byly awantury z jej dziecmi, bicie wrzaski, wulgaryzmy a nawet wyrzucanie ich z domu. Na szczescie nimi zajal sie kurator rodzinny. Ale co ze mna> kiedy sasiadka robi awanture po kilka razy w ciagu jednego popoludnia dzien w dzien??
Jestem taką sąsiadką co to ma 4-5 letnie dziecko nad głową, bieganie po mieszkaniu zaczyna się od 6 rano i trwa z małą przerwą (koło południa) do samego wieczora.Muszę dodać,że w całym mieszkaniu mam załozone podsufitki, a mimo to uczestniczę w ich zyciu codziennym.W ciągu tygodnia o tyle nie jest to uciązliwe bo pracuje i wracamy do domu między 16-17. Natomiast w dni wolne, jest nie do zniesienia.NIe pomagaja prosby,żeby dziecku ubrać chociaż pantofelki,żeby stłumić odgłos(biega na bosaka, jest dzieckiem hmmm otyłym więc i moc uderzenia jest spora), bo wiadomo nie nakarzesz dziecku siedzieć i nie ruszać się.Ale nie pomagają prośby, nie rozumieją,że komuś takie ustawiczne bębnienie nad głową naprawdę moze uprzykrzyć życie.
Masz rację dziecko ma swoje prawa, ale też musisz pamiętac,że nie mieszkasz sama. Nie trzymaj dziecka cały czas w kojcu, ale kiedy jest poza nim rozścielaj coś miękkiego co nie tylko stłumi odgłos stukania ale też zabezpieczy dziecko w razie upadku. I zawsze bądź przy nim kiedy jest poza kojcem czy łożeczkiem, Ręczę,że wtedy wizyty sąsiadki będą rzadsze a może wogóle przestanie mieć pretensje.


Podzielam wypowiedź. Nie mozna wszystkiego tłumaczyć tym, że dziecko jest małe. Ta wyrozumiałość musi działać w obie strony. Dziecko ma swoje prawa, ale rodzice są od tego żeby pewne sprawy zminimalizować lub ograniczyć jak owe wspomniane cichsze obuwie do biegania po domu. Wykładzina czy dywan też wyciszają. Jeśli dziecko rzuca różnymi przedmiotami, to przecież nie musi to być piłka. Tę można schować i zabierać na spacery. Dla przykładu pluszaki, lalki, książeczki nie robią tyle hałasu :-) Jeśli rodzic to rozumie, to wtedy stara się zająć dziecko czymś czy zwyczajnie zwraca uwagę na to, co maleństwo robi. Samo wychodzenie z założenia, że przecież go nie przywiążę, to żadne tłumaczenie, to jedynie klasyczny obraz nie liczenia się z innymi lokatorami i pójście na łatwiznę. Oczywiście nie jest lekko rodzicom zajmowac się domem i sprawować opiekę jednocześnie, ale takie są uroki tego okresu dorastania dziecka i trzeba im stawić czoło nie zapominając, że mieszka się w blokowcu. Tak, jak wspomniałam na początku - taka wyrozumiałość musi działać w obie strony. Wychodzę jednak z założenia, że jeżeli rodzice minimalizują codzienne hałasy, to sporadyczne "dudnienie" nie jest w tym momencie problemem i można uniknąć międzysąsiedzkich konfliktów. 




To proszę powiedzieć ,że zapomniał wół jak cielęciem był. Dla maluszka połóż dwa koce na dywanie i niech się tam bawi. Napewno wszystkie odłosy będą tłumione. A jak babsko przylezie to pokaż ,że dziecko nie może jej w ten sposób przeszkadzać w żaden sposób bo bawi się w ten sposób i nie życzysz sobie jej nachodzenia. Powiedz jej,że też czujesz się przez nią nękana. Powiedz to grzecznie i dobitnie i nie daj się sprowokować do kłótni. Chyba o to jej dokładnie chodzi. żeby ciebie sprowokować, albo ma silną nerwicę i nie radzi sobie sama z sobą.Bo to nie jset normalne zachowanie z jej strony. Tylko współczuć.


kiedyś mieszkałam w fajnej kawalerce - fajnej bo był to najcudowniejszy imprezowy okres mojego życia poza tym przyjaźniłam się z większością sąsiadów ale była tam taka jedna plotkara i tak.....
..... wychodzę z domu na spacer z psem a ona stoi na taborecie kuchennym i łamie gałęzie krzaków od góry idzie druga i mówi co skracasz gałęzie żeby na się krzaczysko ładniej rozrosło a ta jej na to nie skracam bo nie widzę klatki drugiego bloku. Gdy to usłyszałam pomyslałam sobie ty wstrętna plotkaro dla mnie już nie istniejesz - traktowałam więc babsko jak powietrze a gdy szłam po klatce z kimś znajomym (a trochę ich wówczas u mnie bywało) i moi znajomi dobrze wychowani mówili jej dzień dobry glośno komentowałam że tej Pani się dzień dobry nie mówi bo to plotkara, nie muszę dodawać, że oczywiście wszyscy się dostosowywali 


Ja niestety mam sąsiadów którzy lubia libacje alko... i do tego się biją i wyzywają,u nas wszystko niestety słychać (mam małe dzieci).Prosiłam ,groziłam i tak sobie ze mnie nic nie robią .Tak jest od 6 lat i nic się nie zmienia.


Idz do sąsiadki z dobrą zakąską i % .. i powiedz '' sąsiadko musimy pogadać .. sprawa jak Pani widzi poważna .. '' Daje ci głowę ..taki widok zamuruje kobiecinę i .. pogadasz jak sąsiad z sąsiadem ....
Mam cudownych sąsiadów ... młodzi ale z klasą i kulturą obcowannia z innymi ...
Wydaje mi się ze to my czasem muzę głośniej damy i ..czasem gwarniej jest u nas ..ale możemy na to sobie pozwolić .. obok '' nasi normalni za ścianą '' a pod nami .. starsza przemiła pani , uwielbiająca mego M . i w dodatku niedosłysząca .... . Lepszych sąsiadów nie znajdę .. pod las nie mam potrzeby wyproawdzać się , bo jak zachoruję to w odruchu troski zapukają z pytaniem czy coś nie kupić ... :))
Słowem mieliśmy dużo szczęscia .... i tego każdemu blokersowi i nie tylko życzę ..


Dlatego tak ważne jest porozumienie z innymi sąsiadami. Nie wiem czy wiecie, ale jest droga prawna do eksmisji takich sąsiadów. Bo eksmisję można dostac także,za cylkiczne zakłucanie spokoju innym sąsiadom. Nawet jeśli nie dojdzie do eksmisji często już samo widmo eksmisji pomaga.Oczywiście ja bym spróbowała w drodze polubownej sprawę załatwić. A jeżeli nic nie pomoże, to trzeba wystosować stosowne pismo do administracji, a ona ma obowiązek zareagowania na to. A ten pomysł z kijem od szczotki też mi się bardzo podoba, bo w końcu tacy sąsiedzi też chyba kiedyś śpią? W tenczas zemsta jest taka słodka.


No ja mam sasiadke i sąsiada którzy bardzo lubia obcowac ( ze sobą ) są bardzo uprzejmi i sympatyczni ale w lecie przy ich otwartym oknie normalnie na balkon nie dało się wyjsc
jak tu im zwrócić uwage :) na szczęście idzie zima to okna zamkną :D


Moja sąsiadka właśnie jest w trakcie planu zagospodarowania mojej działki, hahaha. Właśnie jestem w trakcie odpisywania na jej korespondencję. No cóż sąsiadów nie zawsze się wybiera, trzeba nauczyć się z nimi żyć.


Tylko zazdrościć takiej sąsiadki....
U nas nuda , nuda , nuda ..... ::)))


To fakt, nudno masz, a mnie czasem adrenalina głowę rozrywa, klawo jak cholera.


jakbym czytała wypowiedz mojej mamy,z tym ze ona ma nad głowa małżeństwo z małym dzieckiem i twierdza ze dziecko tak głośno raczkuje i chodzi. mam synka w wieku tej dziewczynki i mój syn nie raczkował jak stado koni,tym bardziej tak głośno nie chodzi, mama chodziła,prosiła,błagala,kłóciła sie a oni jak na złość, nawet pisma do spółdzielni niewiele zdały.poradzili pisac pismo do dzielnicowego a oni kazali wytoczyc sprawe w sądze,no przesada do sądu z takim czyms,ale ludzie sa niesamowicie głośni i uciążliwi,mama ma co chwile zalana łazienke albo balkon...tragedia. wcześniej mieli remont przez pół roku włącznie z wyburzaniem ściany nośnej! no normalnie nienormalni heh.
jak jestesmy u mamy synek nie ma szans na drzemke,od rana do późnej nocy jest hałas.
Mieszkam w domku-bliźniaku. Moi sąsiedzi "zza ściany" wyukupili to mieszkanie 3 lata temu. No i zaczęło się, wiercenie, łomot, stukanie, pukanie itp. itd. Do dziś dnia.Kiedyś tak się chłopisko zagalopowało w wierceniu, że nie zważał na późne godziny wieczorne...dopiero zięć zainterweniował stukaniem w ścianę. Mam małego wnusia i nawet nie zapytał z grzeczności czy nie przeszkadza tłuczeniem się. A tłucze się przeważnie jak mały śpi. Kiedy on się tłucze , jego żona odpala jakąś starą kosiarę spalinową i dalejże.....nawet piach kosi...czy jest trawa czy nie ma , byle głośno! a co! a jak !A jak nie kosi- to jak szpieg "Karamba" wygląda sobie cichutko i podgląda. Można zobaczyć łebek a to w oknie od podwórka od drogi i na poddaszu , na wszystkie strony świata. A zachłanne to....nie mogą przeboleć, że ja mam szerszą działkę, nawet słupki ogrodzeniowe chciał wbić dalej. , zdjął kilka
Obciąganko
Piękna
Cudne ruchanko

Report Page