Pulchni amatorzy z Indii

Pulchni amatorzy z Indii




⚡ KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Pulchni amatorzy z Indii

Maciek zostal oficjalnie nastolatkiem.

Moja opinia o Indiach sie zmienila jusz to jest kraj w ktorym digdy nie byle ale teras jest moim domem i pogodzilem sie s tym. Indie to naprawde falny kraj jak sie wnim zyje. Czwowiek sie zmienia i zaczyna sie przywyczajac do krow na olic albo dziec ktore lapia twoja reke i proszom o pieniadze. Indie to kraj in od wszystkich jest jeden z najpadrdziej biednych krajow na swiecie ale som lodzie z billionami dollarow. Indie to iny swiat iny od wszystkich.

A wiec to juz miesiac alez ten czas leci.

Jeden miesiac to duzo i malo. Stwierdzilem ze czlowiek ma niesamowite zdolnosci adaptacyjne.

Po tak krotkim pobycie, przestal na mnie zupelnie robic wrazenie otaczajacy nas wszedzie lagodnie mowiac "nieporzadek". Pomimo 3 lat w Singapurze gdzie miasto jest sterylnie czyste jak muzeum, wystarczyl jeden miesiac zeby to wszystko zapomniec i zaczac traktowac indyjski nieporzadek jako cos zupelnie normalnego i naturalnego. Oczywiscie nie wyrzucam smieci na ulice i nie sikam na poboczu ale gdy cos takiego zobacze nie zwraca to nie robi to na mnie zadnego wrazenia. W sumie to tutaj wlasnie mieszka ponad miliard ludzi czyli kilkakrotnie razy wiecej niz w Europie i biorac to uwage to moze wlasnie sikanie na poboczu jest bardziej normalne niz chowanie sie po ubikacjach. Co wiecej jadac z dziecmi rani do szkoly i obserwujac zycie ulicy, ktore najpierw robily na mnie wrazenie wysypiska smieci zaczynam dostrzegac pewne elementy, ktore mi sie podabaja czyniac to miasto coraz bardziej znosnym. Az strach pomyslec co bede robil za rok, moze zaczne chodzic co rano z innymi na tory co jest jednym z bardziej charakterystycznych obrazkow z Indii. 

Szkoła jest super, mam dużo kolegów i co tydzien gdzieś z nimi idę. Na początku myślalem, że nikt mnie nie lubi i że nie mam żadnych przyjaciół ale później zostałem zaproszony do kina i na urodziny. W szkole w ogóle się nie nudzę bo nauczyciele są bardzo mili i dobrze uczą. Miałem już jedem projekt z angielskiego i pan bardzo mnie pochwalił, a teraz pracuje nad projektem z biologii. 

Jestem trzeci najszypszy w klasie w krótkich biegach, ale w bieganiu na dystans jestem najlepszy. W weekend będę grać w pilkę nożną z kolegami. W szkole gram w kriketa, koszykówkę i nogę. Na razie bardzo mi sie podoba ta szkola i chcę żeby tak było zawsze.

Miejsce absolutnie cudowne, zieleń wszechobecna w kolorze pól ryżowych. Wzgórza powulkaniczne z genialną przyrodą. Uśmiechnięci i szczęśliwi ludzie, wśród których byliśmy jedynymi okazami z innego kontynentu, tak więc otaczali nas sami amatorzy fotografii :)

Gdy przylecieliśmy było wcześnie rano ale ulice były pelne ludzi. Jak dojechaliśmy do naszego hotelu poszliśmy zjeść a później przespaliśmy sie troszke. Obudziliśmy się późnym rankiem i pojechaliśmy pochodzić po MG Road. MG Road ma dużo lokalnych sklepów z pamiątkami, meblami, etc. Później zjedliśmy lokalne jedzenie: butter chiken, naan, kebab, ryz i warzywa. Pod koniec dnia pojechaliśmy do centrum hadlowego zobaczyć na ceny i sklepy. Ogolnie ceny sa takie jak w Polsce albo jest moze taniej.

Hmm... gdzie tu można zacząć. Pune jest interesujące. Po jednej stronie ulicy jest piękny Hyatt z pysznym jedzeniem i wielkim basenie, a po drugiej stronie jest budynek który wygląda jak te które pokazywają w filmach o powojenniej Polsce. Widziałam, na razie, tylko 3 święte krowy, nie wiem czy to dobrze czy źle. To co mi się tutaj bardzo podoba jest to że, w porównaniu z Singapurem, tutaj wszyscy są mili i pomocni. Wszyscy chodzą uśmiechnięci i szczęśliwi, nawet jeżeli nie mieszkają w pięknym apartamencie z ciepłą wodą i wygodnym łóżkiem. Ci ludzie są szczęśliwi ponieważ mają to co potrzebują, ale nie więcej, i to mi się bardzo podoba.

Motyw Podróże. Obsługiwane przez usługę Blogger .


Czy Indie, Pakistan i Bangladesz - mają prawo do reparacji??
Utsa Patnaik - renomowana profesor ekonomii, opublikowała rozprawkę, w której - przytaczając obfite dane i statystykę - dowodzi, iż Anglia/wielka Brytania w latach 1765 - 1938 "wyeksploatowała" (naprzód za pośrednictwem Kampanii Wschodnioindyjskiej, później bezpośrednio) z Indii kwotę ponad 45 bilionów dolarów USA. Mechanizm eksploatacji jak wyżej polegał - upraszczając ogromnie kwestię - na pobieraniu od mieszkańców Indii podatku, z którego 1/3 przeznaczano na zakup od nich różnorakich dóbr. W ten sposób eksploatujący - de facto - płacił za towar minimum lub w ogóle nie płacił - więc zysk był czysty. Konkluzja do jakiej dochodzi Patnaik jest taka, iż to nie Wielka Brytania pomagała rozwijać i cywilizować Indie ( jak głoszą piewcy imperializmu brytyjskiego) ale - na odwrót - Indie sfinansowały rewolucję przemysłową w Anglii/Wielkiej Brytanii oraz jej ekspansje kolonialną. Ekonomistka jak wyżej prezentuje - aczkolwiek bardzo dobrze uzasadniony - sensu stricto induski punkt widzenia. Dla weryfikacji jej tezy wskazanym byłoby zapoznać się z opinią przeciwstawną. Zainteresowanych detalami odsyłam do podlinkowanego materiału. www.aljaze(*)ion-india-181206124830851.html And that's not all. Britain used this flow of tribute from India to finance the expansion of capitalism in Europe and regions of European settlement, like Canada and Australia. So not only the industrialisation of Britain but also the industrialisation of much of the Western world was facilitated by extraction from the colonies. Patnaik identifies four distinct economic periods in colonial India from 1765 to 1938, calculates the extraction for each, and then compounds at a modest rate of interest (about 5 percent, which is lower than the market rate) from the middle of each period to the present. Adding it all up, she finds that the total drain amounts to $44.6 trillion. This figure is conservative, she says, and does not include the debts that Britain imposed on India during the Raj.These are eye-watering sums. But the true costs of this drain cannot be calculated. If India had been able to invest its own tax revenues and foreign exchange earnings in development - as Japan did - there's no telling how history might have turned out differently. India could very well have become an economic powerhouse. Centuries of poverty and suffering could have been prevented. All of this is a sobering antidote to the rosy narrative promoted by certain powerful voices in Britain. The conservative historian Niall Ferguson has claimed that British rule helped "develop" India. While he was prime minister, David Cameron asserted that British rule was a net help to India. This narrative has found considerable traction in the popular imagination: according to a 2014 YouGov poll, 50 percent of people in Britain believe that colonialism was beneficial to the colonies.Yet during the entire 200-year history of British rule in India, there was almost no increase in per capita income. In fact, during the last half of the 19th century - the heyday of British intervention - income in India collapsed by half. The average life expectancy of Indians dropped by a fifth from 1870 to 1920. Tens of millions died needlessly of policy-induced famine. Britain didn't develop India. Quite the contrary - as Patnaik's work makes clear - India developed Britain. What does this require of Britain today? An apology? Absolutely. Reparations? Perhaps - although there is not enough money in all of Britain to cover the sums that Patnaik identifies. In the meantime, we can start by setting the story straight. We need to recognise that Britain retained control of India not out of benevolence but for the sake of plunder and that Britain's industrial rise didn't emerge sui generis from the steam engine and strong institutions, as our schoolbooks would have it, but depended on violent theft from other lands and other peoples. Editor's note: A previous version of this article erroneously had the beginning of the British Raj as 1847. The correct year is 1858.The views expressed in this article are the author's own and do not necessarily reflect Al Jazeera's editorial stance."
> Nie maja prawa do reparacji. Dlaczego?

> Dlaczego? Bo dostali w zamian (okres kolonialny) więcej niż stracili (a stracili więcej niż tu napisałeś).

> > Dlaczego? > Bo dostali w zamian (okres kolonialny) więcej niż stracili (a stracili więcej niż tu napisałeś). > Rzecz cała w tym, iż ekonomistka, której dane przywołuję twierdzi inaczej. Proszę poprzeć swoją tezę jakimiś konkretami - albo odesłaniem do nich. A tymczasem przedstawiam opinie ekonomistki jak wyżej - powszechnie uznawane i znane wśród znawców tematu. "This narrative has found considerable traction in the popular imagination: according to a 2014 YouGov poll, 50 percent of people in Britain believe that colonialism was beneficial to the colonies. Yet during the entire 200-year history of British rule in India, there was almost no increase in per capita income. In fact, during the last half of the 19th century - the heyday of British intervention - income in India collapsed by half. The average life expectancy of Indians dropped by a fifth from 1870 to 1920. Tens of millions died needlessly of policy-induced famine. Britain didn't develop India. Quite the contrary - as Patnaik's work makes clear - India developed Britain."

> Rzecz cała w tym, iż ekonomistka, której dane przywołuję twierdzi inaczej. Twierdzi co twierdzi. Dlaczego jedna opinia eksperta o określonych poglądach ma być traktowana jak generalny stosunek wszystkich Hindusów do spuścizny Korony Brytyjskiej? > Proszę poprzeć swoją tezę jakimiś konkretami - albo odesłaniem do nich. Historia... Kolei en.wikipedia.org/wiki/British_Raj#Railways szkoły en.wikipedia.org/wiki/British_Raj#Education telegraf, urzędy, ustrój polityczny, jednym zdaniem: Brytyjski wkład w rozwój cywilizacyjno-gospodarczy Indii jest niezaprzeczalny. To natomiast co jest moim zdaniem zdecydowanie bardziej w swych skutkach przykre niż podatki i system wyzysku który za panią ekspert przytoczyłeś, to sam fakt rozciągnięcia aparatu politycznej kontroli nad -tą kolonią- (tak jak dzieje się to w przypadku niemal każdej innej koloni), obcej dla ludzi zamieszkujących subkontynent Indyjski. Skutki tego zakorzeniają się na gruncie mentalnym (tyczy się to niemal każdej formy kolonizacji), więc chyba jasne, że powstaje -kompleks niższości- nawet na skalę masową, i obawa przed kolejną kolonizacją. W XXIw. sprowadza się to do słowa neokolonializm w wydaniu np. gospodarczo-finansowym (ekonomicznym). Reasumując, kolonizacja w każdej formie jest zła dla skolonizowanego, lecz przypadek Indii nie jest wcale najgorszy. Zostali podbici, ale dostali coś w zamian. Brytyjska kolonizacja Indii nie była samym złem, co w swoim wywodzie próbuje zasugerować pani od ekonomii.

> telegraf, urzędy, ustrój polityczny, jednym zdaniem: Brytyjski wkład w rozwój cywilizacyjno->gospodarczy Indii jest niezaprzeczalny. Jednakże był to wkład nie w rozwój Indii, tylko w infrastrukturę Indii - kolonii brytyjskiej, po to, żeby tym efektywniej ją eksploatować. To co zostało po epoce kolonialnej ma jakąś wartość - ale jst to najpewniej ułamek tego co z Indii wyeksploatowano. Przecież Brytyjczycy nie byli altruistami???

> Jednakże był to wkład nie w rozwój Indii, tylko w infrastrukturę Indii - kolonii brytyjskiej, po to, żeby tym efektywniej ją eksploatować. Nie tylko. Przytoczylem zakres spraw daleko przekraczajacy jedynie kwestie infrastrukturalna. > To co zostało po epoce kolonialnej ma jakąś wartość - ale jst to najpewniej ułamek tego co z Indii wyeksploatowano. Kazdy ocenia wedle wlasnego rozumienia i sumienia badz pogladow. Ulamek? Nie sadze bym zaszczepka pod nowoczesne myslenie cywilizacyjne jaka zaaplikowali Brytyjczycy hindusom byla z historycznego punktu widzenia - ulamkiem. > Przeciez Brytyjczycy nie byli altruistami??? A kto bywa do konca altruista?

Zależy czy ważniejsza jest dla nas godność i suwerenność, czyli to że nie dajemy się wyruchać, czy może konsumpcja i żebyśmy więcej posiadali. Kwestia indywidualna.

> Zależy czy ważniejsza jest dla nas godność i suwerenność, czyli to że nie dajemy się wyruchać, czy może konsumpcja i żebyśmy więcej posiadali. Odpowiedzią moze być to, ze to kwestia samoświadomości narodowej. Bo dla mnie, ale i dla Ciebie pewnie tez, oczywistym jest, iz najważniejsza jest niepodległość, suwerenność, podmiotowość, bezwzględnie. Posiadanie i komfort związany z konsumpcja powinny być wytworami własnej polityki. > Kwestia indywidualna. Zapewne tak, ale każdego narodu z osobna. Bywają narody po prostu słabe...


> Kazdy ocenia wedle wlasnego rozumienia i sumienia badz pogladow. Ulamek? Nie sadze bym zaszczepka pod nowoczesne myslenie cywilizacyjne jaka zaaplikowali Brytyjczycy hindusom byla z historycznego punktu widzenia - ulamkiem. Jezu, Indie to nie była jakaś pustynia, która potrzebowała "zaszczepki". Indyjska cywilizacja: myśl filozoficzna i kulturalna, była starsza i nieprzerwanie się rozwijała od czasów, gdy obszary Europy zajmowane później przez Brytanie były dziczą zamieszkiwaną przez prymitywne plemiona. "Zachodnia" nauka i technologia nie potrzebowały kolonializmu by się rozprzestrzeniać, Japonia sobie poradziła bez bycia wyzyskiwaną (rewolucja Meji anyone?), więc trzeba być niezłym rasistą by bełkotać dzisiaj o korzyściach z kolonializmu dla eksploatowanych i mordowanych ludów.

> Indie to nie była jakaś pustynia, która potrzebowała "zaszczepki". Indyjska cywilizacja: myśl filozoficzna i kulturalna, była starsza... Zdecydowanie, stara indyjska cywilizacja to jedna z tych, które sa unikalne w swej jakości i skali, bezwątpienia. Tyle, ze pisałem ; zaszczepka pod nowoczesne myślenie cywilizacyjne ... co to znaczy? Nowoczesna myśl techniczno-naukowa na przykład. Telegraf, kolei, szkoły... itd. > ...więc trzeba być niezłym rasistą by bełkotać dzisiaj o korzyściach z kolonializmu dla eksploatowanych i mordowanych ludów.... Kolonializm kolonializmowi nierówny. Przykładów nie brakuje.

> zaszczepka pod nowoczesne myślenie cywilizacyjne Masz tu na myśli zapewne idee zgodne z twoimi przekonaniami ale zauważ, że własne idee można przekazać innym bez wydojenia ich z soków życiowych. Zasada jest bardzo prosta. Kto używa przeciw Tobie przemocy ten jest twoim wrogiem. Jeśli kolonializm opierał się na przemocy, to był wrogim działaniem. Pozostałość po dzialanisci wrogów nie jest żadną wartością dodaną, bo to tak jakby Cię ktoś wiezil w obozie pracy a potem przypisalby sobie zasługa ukształtowania twojej wysportowanej sylwetki. Nie próbuj usprawiedliwiać przemocy i wyzysku, bo to nie jest wyraz nowoczesnego myślenia cywilizacyjnego.

> > zaszczepka pod nowoczesne myślenie cywilizacyjne > Masz tu na myśli zapewne idee zgodne z twoimi przekonaniami... Myśl naukowo-techniczna, edukacja, rozwój infrastrukturalny etc... To nie sa idee zgodne z moimi przekonaniami, to obiektywny fakt dotyczący tego, co dobrego Brytyjczycy zrobili w Indiach. Pomogli miejscowym zacząć myślec w sposób nowoczesny tzn. taki, który przystaje do zachodzących zmian (kierunek postępu). > Jeśli kolonializm opierał się na przemocy, to był wrogim działaniem. Dokładnie, a rożne były, sa i beda jego formy. > Nie próbuj usprawiedliwiać przemocy i wyzysku, bo to nie jest wyraz nowoczesnego myślenia cywilizacyjnego. Zaszczepianie tego myslenia , nie raz musialo sie wiazac z przemoca i wyzyskiem, tak to juz bylo, jest i bedzie. Nie usprawiedliwiam przemocy i wyzysku bo pamietam historie Polski, zwracam jedynie uwage, ze Brytyjczycy poza skolonializowaniem Indii i korzystaniem z tego w taki sposob w jaki kolonizator korzysta z koloni, pozostawili po sobie tez cos w zamian. Wyzej wymienilem co.

> zwracam jedynie uwage, ze Brytyjczycy poza skolonializowaniem Indii i korzystaniem z tego w taki sposob w jaki kolonizator korzysta z koloni, pozostawili po sobie tez cos w zamian. Wyzej wymienilem co. Nieprawda. Niczego nie zostawili a jedynie nie wszystko zdołali zabrać. Gdyby tylko mieli sposobnosc pozbawienia społeczeństwo Indii wiedzy jaką im przekazali, zrobiliby to. Z twojego wywodu jednoznacznie wynika, że niewolnictwo było dobre.

> Niczego nie zostawili... Myśl naukowo-techniczna. > Gdyby tylko mieli sposobnosc pozbawienia społeczeństwo Indii wiedzy jaką im przekazali, zrobiliby to. Nie Brytyjczycy. Kolonializm kolonializmowi nierówny. Spójrz na rosyjski imperializm, Imperium Mongołów, a spójrz na Anglię (UK). Zagospodarowanie i inwestycja w ludzi i w przestrzeń. > Z twojego wywodu jednoznacznie wynika, że niewolnictwo było dobre. To juz delikatne pomówienie. Zło złem trzeba nazywać.

Odpowiedź jest tak i nie. Mają prawo do reparacji jeśli są zdolni je wyegzekwować a jeśli nie to nie. Wciąż obowiązuje nas prawo siły nawet wtedy gdy idzie o siłę argumentów. W ten sposób każdy robol mógłby domagać się od kapitalisty odszkodowania za wydojenie go z soków życiowych ale kapitalista żadnego odszkodowania nie zapłaci chyba, że robol go zmusi. Tyle masz praw ile zdołasz sobie praw wywalczyć i ani jednego więcej. Życie to nieustającą walka.

Używamy cookies w celach świadczenia usług, reklamy i statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia . Szczegóły znajdziesz w Polityce Cookies
Czy Indie, Pakistan i Bangladesz - mają prawo do reparacji?? 1 na 1
Krystian Hamerlik-Konopka (2980 punktów) (zablokowany)
Krystian Hamerlik-Konopka (2980 punktów) (zablokowany)
Krystian Hamerlik-Konopka (2980 punktów) (zablokowany)
Odp: Czy Indie, Pakistan i Bangladesz - mają prawo do reparacji??


Сервисы Google доступны на этих языках: English

Ostre bzykanko z nauczycielka
Brytyjski seks grupowy 2
Mokre wytryski w solarium

Report Page