Puściła się z przyjacielem

Puściła się z przyjacielem




🔞 KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Puściła się z przyjacielem
Forum: Co byście zrobili,jak by wasza żona bądź dziewczyna "puściła " się z innym
Jestem na, forum już ponad 4 lata I uważam się za solidnego użytkownika forum i jest to mój chyba pierwszy wątek w tej kategorii(z resztą sram na to co kto myśli to tylko forum ) po prostu żyć mi się nie chce, wczoraj rozbiłem samochód, a dzisiaj to, byłem z nią 3 lata, i ta k.....a zrobiła mi taki numer, i to w moim domu !! pomimo tego że wręcz błagała mnie płacząc, na kolanach wywaliłem ją na zbity ryj, a jej ciuchy leciały z 8 piętra dosłownie,a sąsiedzi wezwali jeszcze policję ze względu na ciszę nocną bo było coś ok 23 !!, muszę się wypisać, bo mam taka traumę dzisiaj, że aż chce mi się zdechnąć !
Napisałbym książkę i sprzedał w 2 milionach egzemplarzy.
puściła się z innym w Twoim domu ?:)
jeśli razem nie mieszkacie to rodzi się pytanie jak tego dokonała :D
pomimo tego że wręcz błagała mnie na kolanach wywaliłem ją na zbity ryj
Zachowałeś się jak prawdziwy facet.
[3] normalnie, wróciłem wcześniej z pracy, ze względu na awarię maszyny w zakładzie,a że nie było co robić to kierownik wysłał wcześniej do domów bo pracuje w tym tygodniu na 3 zmianę od 21 do 5 rano
I jeszcze zastałem ich w najgorszej sytułacji, jak to robili, jesteśmy ,sory "byliśmy" parą , a mieszkanie było moją własnością
to następnym razem uprzedzaj ją telefonem, bo później robisz jej nieprzyjemne niespodzianki
przynajmniej sei dowiedziales, wiekszosc ludzi zyje w blogiej nieswiadomosci.
Czyli w końcu mieszkacie razem, czy nie? ;) W sensie czy to twój dom, czy wasz dom.
I jeśli można wiedzieć - żona czy dziewczyna?
Tylko se w łeb nie strzel ani jej nie zabij. SPOKOJNIE - przeżyjesz to. Nerwy trzymaj na wodzy. Grunt to sie uspokoić. Już nic nie bedzie jak dawniej ale nie znaczy, ze bedzie gorzej. SPOKOJNIE gościu.
Mnie bardziej ciekawi, co zrobiłeś z osobnikiem znajdującym się w tamtej chwili w Twoim łóżku.
Dessloch - co masz na myśli mówiąc "większość" ? :)
Nie mam pojęcia co bym zrobił w takiej sytuacji :/ Nie mam pojęcia :/ Z natury raczej spokojny jestem, więc pewine bym jej nie wywalił i nie zrobił awantury. Pewnie bym wyszedł z domu i na nastepny dzień wrócił po swoje rzeczy
[10] nie chwaląc się dostał partyzanta w ryj , i uciekł ,chyba poleciał mu ząb i chyba był samochodem bo po 3 minutach słyszałem ostry pisk opon spod bloku , i nie uważam się za jakiegoś zabijakę z natury jestem opanowany , ale chyba każdemu puściły by nerwy uwierzcie mi , dziś chce mi się aż wyć ,jak pomyśle że tyle czasu byłem z nią a on jej wsadzał ,mam ochotę kolesiowi poderżnąć gardło ,dzisiaj ma od niej nieodebranych 77 połączeń i nawet nie mam zamiaru odebrać dziś idę się uchlać z rozpaczy i na litrze się nie skończy
Dessloch - co masz na myśli mówiąc "większość" ? :)
większość zdradzanych, tyczy się to obu płci
ps. a najgorszy moment to by był gdyby mu robiła w tym momencie lodzika
Fett -> No zależy, czy to był dom autora wątku, czy wspólny dom. Ciekawi mnie to.
Zrobiłeś co należało w tej sytuacji.
Współczuję, naprawdę. Oby Twoja następna dziewczyna nie była dziwką.
Pewnie bym wyszedł z domu i na nastepny dzień wrócił po swoje rzeczy
Ze swojego mieszkania byś się wyprowadził bo Cię baba bokiem puściła? :o
Stra---> No przecież napisał, że mieszkanie jest jego własnością.
ta co się puszcza za darmo nie ma głowy do interesów zwłaszcza, że przez to straciła dach nad głową :)
15 był tylko i wyłącznie moje mieszkanie,które dostałem po rodzicach
Macco - nie mam własnościowego mieszkania. Wspólnie wynajmujemy. Nie wywaliłbym jej. Źle bym się czuł zostając w tym miejscu.
Spoko, dzisiaj 77 nieodebranych połączeń... Ciekawe czy jak ją koleś wczoraj obsługiwał to czy o Tobie myślała. Ciekawe czy gdyby nie to, że ją nakryłeś to czy w ogóle by się przyznała. (biorąc pod uwagę, że to jednorazowy wyskok) Sorry za brutalność. Nagle jak się dowiedziałeś o sprawie to jej się zmienilo ?
Pocieszające jest to, że to "tylko" 3 lata.
No to jak był tylko i wyłącznie twój, to nie ma znaczenia moim zdaniem, czy mieszkała gościnnie, stale, pomieszkiwała... Znajdzie inne lokum. To już nie twoja sprawa.
Usuń numer telefonu, jakby cię nagle przypadkiem zebrało na coś. ;) I trzymaj się. :)
Fett [ gry online level: 110 - Avatar ]
Dessloch - co masz na myśli mówiąc "większość" ? :)
wiekszosc zdradzanych, a nie wiekszosc ludzi jest zdradzana:)
ja bym sie na twoim miejscu cieszyl, wolalbys nie wiedziec i marnować kolejne lata?
Nie ma podstaw, żeby cię krytykować. Zrobiłeś, co musiałeś. Współczucia wyrazy przesyłam, no..
mogłeś z ciekawości zapytać jak długo trwał taki stan rzeczy, kto wie czy Ci jakiegoś "prezentu" nie przekazała
Stanowczo nie idź pić. Uciekanie od problemów w alkohol to najbardziej niszcząca i prostacka metoda, jaką można sobie wyobrazić. Pojedź na miasto, wykrzycz się na jakimś zadupiu albo skop jakiś worek - wszystko, nawet nieco głupie, jest lepsze od upicia się w takiej (i jakiejkolwiek innej) sytuacji. Przez alkohol szczególnie teraz możesz stać się jeszcze bardziej agresywny, a jeśli odmówią ci kolejnej kolejki, to jeszcze coś złego się przydarzy. I chociaż wiem, że w tej sytuacji wszystko ci jedno, przemyśl tę decyzję.
Dobrze że dowiedziałeś się teraz a nie później. Współczuję. Idź napierd.... się z kolegami.
za to co ja bym zrobił jest dożywocie
Dokładnie, alkohol nie jest najlepszym pomysłem. I to samotnie.
Zadzwoń do kogoś, komu ufasz - brata, najlepszego przyjaciela, ojca - kogokolwiek, żeby nie być samemu. :)
Owszem, to tylko forum. Ale często takie rzeczy prędzej można "wykrzyczeć" gdzieś, gdzie nikt Cię nie zna i nie widzi się z Tobą twarzą w twarz.
Ja piernicze, trzeba mieć tupet żeby w czyimś mieszkaniu, w czyimś łóżku posuwać czyjąś laskę. Zaklepałbym gościa chyba.
Przeciez to nie jest wina goscia co mu laske posuwal, tylko laski, gosc tu jest najmniej winny, jak nie masz sie z kim napic to napij sie z tamtym gosciem, wyswiadczyl Ci przysluge
W niektorych przypadkach to osoba z którą zdradza może nie wiedzieć ale coż. Jak wiadomo, winne są dwie strony czyli kobieta i teściowa albo kobieta i facet, niektórzy potrafią wykorzystać naiwność.
Ja bym bil w ryj goscia, a laske tak jak ty, z domu i wypierdo&*c szmaty przez balkon.
Laska się puściła, ale widocznie jej czegoś brakowało z twojej strony. To paskudna nauczka, ale następnym razem może będziesz zachowywał inaczej i laska będzie ci wierna.
Jak ty możesz wyciągać w ogóle takie wnioski ? Na podstawie czego ? Mówisz, że gościowi czegoś brakuje, bo go kobieta zdradziła ? Przypomina mi się wątek, gdzie naskoczono na gościa, który zostawił Diablo w bagażniku samochodu, który ktoś następnie okradł. Bronienie sprawców, nagabywanie ofiar. Hehe, dziwne czasy.
[36] To akurat moze byc jedna z opcji i powodów zdrady. Czy na pewno, nikt wróżką nie jest.
Ciekawe co teraz zrobi z tym nieszczęsnym łóżkiem :P A tak na serio to wyrazy współczucia, ale świat się nie kończy. Trzymaj się!
[35] - czyli jak kobietę zgwałcą, to jest temu winna, bo latem ubrała się "zbyt swobodnie"?
(edit) Jak coś nie pasuje w związku, to się o tym rozmawia. Jak nie przynosi to rezultatów - odchodzi. Co zdradzając ludzie chcą osiągnąć? Nie myślą lub traktują drugą stronę instrumentalnie.
(edit2) Mnie była zdradziła (co najmniej - o tylu wiem) dwukrotnie. Za pierwszym razem wybaczyłem. Za drugim nie było sensu wybaczać. Wątpię, czy bym już wybaczył jakiejkolwiek kobiecie zdradę.
Tomuslaw --> Porownanie z gwaltem wysoce nietrafne, bo post 35 byl wlasnie o tym, ze laska tego chciala - mocno prawdopodobnie mozna wiec zalozyc, ze czegos w obecnej sytuacji i obecnym zwiazku jej brakowalo. A dlaczego nie zdecydowala sie o tym porozmawiac, tylko zrobila co zrobila, to juz trzebaby ja zapytac.
[35] O kurczę, nawet ja bym czegoś takiego nie napisała. Facetowi się posypał kawałek świata, chciał się wyżalić bo ma takie prawo, i w "nagrodę" zostaje poinformowany przez innego faceta /!/, że to jego wina że miał dziewczynę szmatę. Dobrze, Mac, że mu nie napisałeś, że ma małego wacka. :|
[40] nie zdecydowala sie o tym porozmawiac, tylko zrobila co zrobila Wlasnie dlatego jest dziwka i nie zasluguje na prawdziwa milosc.
Hmm wlasnie sie zastanawiam czy mam sie cieszyc, ze nie mam dziewczyny? A czemu bic goscia? Przecie do dziolcha sie puscila, a nie chlop
Dajcie spokój z głupimi psychoanalizami teraz, Nemrok ma problem, smutno mu, nie trzeba jeszcze kłótni w wątku wszczynać. ;)
Bo kobiety, nawet tej lekkich obyczajów, nie wypada a ktoś oberwać musi.
Po co się zezwierzęcać Macco? Szkoda czasu na jedno, jak i drugie. Trzymajmy teraz kciuki za noc Nemroka.
Jak ma dusić w sobie gniew i później kochankowi gardło poderżnąć to lepiej żeby najpierw go obił i się uspokoił z czasem :)
Współczuję, a co do postów pokroju [35] to bez komentarza. I podziwiam, że gość dostał tylko strzała, ja pomimo spokoju bym chyba za...
@tadzikg: Jak to czemu gościa bić? A co uderzyłbyś kobietę? Nie ma dla mnie większej pizdy niż damski bokser.
Idąc twoim tokiem myślenia, pedał to nie mężczyzna.
[35] Oho, 19 letni znawca zycia wbił i znow naucza, sluchajcie mistrza. Jak tam twoja firma, zarabiasz juz milijony monet zeby cieszyc sie zyciem? W swoim dlugim zyciu pewnie nie jedna juz posunales i nie jedna rzuciles wiec czekamy na wiecej rad :)
A śmieje się z niego doświadczony życiowo 22 letni filolog, który na ziemniaki mówi pyry :|
[54] Z gzikiem dobre, zawierają wszystkie niezbedne skladniki odzywcze i witaminy. pozdrawiam
btw gdzie ja napisalem, zem doswiadczony. Bezposrednio do tematu sie nie odnioslem wlasnie dlatego, ze nigdy nie bylem w takiej sytuacji...Ale cie boli dupa z ta filologią, zazdroscisz mi mojej bezrobotnej przyszlosci i przegranego zycia czy co? keep hatin' :)
Bolesna sprawa i wiem ze nic Ci teraz nie pomoze racjonalizowanie typu "dobrze ze wiem", "dobrze ze nie dowiedzialem sie o tym za X lat, jak juz by byly dzieci". Jak juz napisal ktos wyzej - zadzwon do kogos komu ufasz, spotkaj sie, wygadaj, wyrzuc z siebie wszystko. I ze swojej strony powiem Ci jedno - bardziej niz wyrzucenie zlosci pomaga przyznanie sie i wyrzucenie z siebie smutku, zalu.
I radzilbym... mhm, nie wiem jak to ujac, wiec tak - to oczywiste ze teraz bedziesz probowal zrozumiec czemu tak sie stalo, kiedy zaczelo, co to spowodowalo, gdzie "popelniles blad". To nie jest dobre rozwiazanie, oczywiscie pewna autorefleksja nie jest niczym zlym, ale nie wszystko da sie zrozumiec operujac czysta logika. Nie szukaj bledow w sobie - to jej DECYZJA ze zdradzila. Jesli zrobila to bo czegos jej brakowalo, jej decyzja bylo to ze nie porozmawiala z Toba. Niestety, w zyciu czesto nie dostaje sie tego na co sie zasluguje. Przemysl cala sprawe jak bedziesz mial sily, ale nie szukaj bledow w sobie.
[51] No to zle mnie zrozumiales. To ci teraz wytlumacze - Jak dla mnie dziwka to rodzaj bycia. Jak sie juz nia urodzi, to taka zdechnie. Gdy kobieta odwala takie numery jak np. w temacie, to dla mnie to jest wlasnie dziwka i nie mam dla niej szacunku.
macio209 Latwo mowic, ale wyobraz sobie kochasz osobe nad zycie, przez 3 lata jestescie razem, planujesz z nia przyszlosc, dziecko. Oddalbys dla niej wszystko, a w jednej chwili okazuje sie ze ta osoba cie zdradza, i nagle zdajesz sobie sprawe ze, caly ten czas ktory jej poswieciles, przez ktory byles caly czas wierny, poszedl na marne, wszystkie plany, marzenia diabli a tobie nie chce sie juz zyc. Osoba ktora byla dla ciebie tyle warta, zdradzila cie. Wtedy nie ma juz nic sensu dla takiego czlowieka... nie zrozumiesz tego dopoki sam tego nie przezyjesz, albo ktos z twoich bliskich, jak to potrafi zniszczyc czlowieka.
nie twierdze że jesteś, tylko żebyś nie użalał sie nad sobą i wziął się w garść Nie wymądrzam się, bo jeszcze jestem za młody i gówno wiem , tylko zachowanie typu ,,zostawiła mnie będę ryczał i chlał są cipkowate (według mnie).
[58] Jasne, i potem niech sie dreczy w ciszy z powodow jakich sam nie umie sobie uswiadomic.
Powazne pytanie - co rozumiesz pod pojeciem "wziac sie w garsc"? Ma przestac pisac/mowic ze mu zle? Ma wmowic sam sobie ze ta sytuacja go nie boli, ze nie jest wkurwiony? Udawac ze 3 lata wspolnego zycia nigdy nie istnialy? Co to niby ma dac?
Tak przy okazji, nie rozumiem jak można komuś wybaczyć zdradę (w sensie ruchanko z kimś na boku) i kontynuować związek, nie potrafię tego pojąć.
Niech pisze, niech się wyżali, niech komuś da w gębę, nawet niech się wypłacze, ale nie to zaakceptuję (wiem, nie z dnia na dzien, ale im prędzej tym lepiej) i nie popadnie przez to w jakieś nałogi(np. alkoholizm). Ja mu nie radze udawać zadowolonego, ale niech po prostu to zaakceptuje i żył dalej.
jak napisałem wyżej, jestem za głupi/młody żeby dawac rady, napisałem tylko to co ja o tym myśle, a że swoje myśli źle dobieram w słowa (szczególnie te pisane,dlatego raczej rzadko wdaje sie z kimś dyskusje ) to wychodze na ,,głupio-mądrego"
Na poważnie: Po pierwsze pod żadnym pozorem nie wracaj do niej! Jak jeden raz to zrobiła to sytuacja może się powtórzyć. Co dalej? Wiem, że to może być trudne, ale pozbądź się wszystkich rzeczy z nią związanych. Dodatkowo, tak jak ktoś wcześniej powiedział, nie idź chlać. Idź porozmawiać z najbardziej zaufanym przyjacielem i wylej się mu z bólu. Od tego właśnie też są przyjaciele - od wspierania w trudnych chwilach. Potrenuj kickboxing z nim albo wyładuj się na worku treningowym.
[60] - dokładnie tak jak Kompo napisał. Zdrady się nie wybacza.
Na mniej poważnie: Wrzuć jej fotę tutaj. Internet ją "osądzi" :)
BTW. Szkoda, że nie można zdrajcom w Polsce wyrządzić tego, co robi yakuza... Wtedy od razu byłoby widać z jakimi osobami obcujemy i spotykamy się (nie mam na myśli tylko dziewczyn i relacji intymnych).
[60] To wszystko zalezy od czlowieka. Jeden bedzie wybaczal milion razy, drugi nie wybaczy ani razu. Nie ktorzy wybaczaja ze wzgledu na to, ze maja rodzine, dzieci, dom, caly majatek wspolnie itd... mozna powiedziec ze probuja dalej kontynuowac zwiazek, ze wzgledu na to co wymienilem wczesniej. Drudzy wybaczaja poniewaz mysla ze na nikogo lepszego ich nie stac, ze nikt ich nie zechce, lub nie widza zycia jako singiel. Czasem, to ta osoba ktora zdradzila naprawde tego zaluje i zrobilaby wszystko zeby ten zwiazek sie nie rozpadl. Wtedy to juz zalezy jaka osoba jest zdradzony i jak duzymi uczuciami darzy/ł swoja druga polowke. Rozne sa przypadki, nie zawsze na zdradzie konczy sie cale zycie (zwiazek), ludzie po takich przezyciach potrafili zyc ze soba do konca zycia (to oczywiscie zalezy tez od tego czy ta osoba tego zaluje i chce kontynuowac zwiazek) Podkreslam ze to jest tylko to co ja mysle o tym, nie kazdy musi sie ze mna zgadzac.
A, takie cos. To zupelnie inaczej brzmi. Szkoda ze za pierwszym razem uzyles tej cipy, przez to caly post mial charakter osadzajacy i dosc obrazliwy :P A co do tego co piszesz - na pewno nie zaakceptuje tego i nie nauczy sie z tym zyc jesli nie wyrzuci z siebie emocji.
A propo wybaczania, tak na szybko powody: 1. Strach przed samotnoscia, tym ze nie znajdzie sie juz partnera/partnerki. 2. Strach przed podjeciem decyzji o zakonczeniu zwiazku i przyjeciu konsekwencji tego (miedzy innymi ze przyszlosc przyniesie lata samotnosci i natretne mysli "a jakbym wybaczyl/wybaczyla...") 3. Zbyt duzo wiazacych razem rzeczy takie jak dzieci, dom, inne kwestie finansowe 4. Silnie wpojony system wartosci w ktorym wybaczanie jest uwazane za cos dobrego
No ale moim zdaniem jaki by ten powod nie byl takie "wybaczanie" to nic innego niz wcisniecie pauzy, jakis strach, bo swiadomosc tego co sie stalo zostanie juz na zawsze. I podejrzewam ze przypomni sie podczas kazdej sytuacji konfliktowej (z gatunku tych powaznych).
A tak zupelnie z ciekawosci, kojarzy ktos czy gdzies mozna poczytac o jakichkolwiek badaniach dotyczace "czestotliwosci" wybaczacia zdrad i podejscia do tej praktyki oraz, co mnie glownie interesuje, roznica pod tym wzgledem miedzy roznymi krajami/kontynentami?
no i zbadaj się na obecność jakiegoś syfa
Nie chce mi sie czyatc calego watku i chcialem przeczytac ostatni post. Jednak okazalo sie ,ze ostatni post to jeden z pierwszych w porownaniu z 62 postami.
Coz po tym poscie stwierdzilem autentycznosc watku bo przez chwile myslalem, ze wymyslone story. Autentycznosc stwierdzilem przez to co napisales w tym poscie bo czlowiek z natury spokojny jak zylka mu peknie mozna pala po lbie napieprzac a nie padnie do poki nie osiagnie swojego celu czyli pozbawienia przynajmniej przytomnosci swojej ofiary. Czlowiek zamienia sie w zwierze nieznajace bolu. Bol poczujesz dopiero wtedy jak ofiara bedzie lezala nieprzytomna i zacznie sie dochodzenie do siebie. Znam to doskonale dla tego od zawsze balem sie bic bo balem sie, ze kogos zabije. Na szczerscie to sie nie stalo. A z kumplami pokazywalem tylko, ze nie dadza mi rady i krzywdzic ich bardzo nie chcialem bo byli kumplami w koncu. Tez dla tego nie rozumiem dla czego jesli ktos sie chce bic to sie kurwa maca. No nie wazne ...
Stary ... szczerze ci wspolczuje i nie chcialbym byc na twoim miejscu. Najgorsze jest to, ze zrobila to w twoim lozku, ktor uwzales za wasze. Jednak teraz czego ci potrzeba to http://goo.gl/2hUs9p i to mowie szczerze. Czlowiek nie wyksztacony w pewnym kierunku nawet nie wie co daje to co czym mowa w piosence. Nie wiem czy to przypadek czy Sokol jest wyszkolony w tym kierunku ale to jest lekarstwo.
Nastepny krok to isc ze swoim przyjacielem ( jeden na pewno sie znajdzie ) i wyplakanie sie mu w ramie. I to doslownie. To co sie stalo muszisz wyplakac. Juz sie nie bede wymadrzal ale sa miesnie, ktore sa uaktywnione tylko poprzez placz i placz daje ulge, pozwala fali oddechowej dostac sie poza przepone. No nie wazne ... Dorosly mezczyzna nie wstydzi sie placzu. Placzu wstydzi sie osoba dojzewajaca bo chce lub uwaza sie za bardziej dojzalego niz osoba dorosla i po prostu takowemu nie wypada plakac. Bla bla bla. GlupoTA. Placz to antybiotyk.
Po placzu mozecie sie wzajmnie otworzyc przed soba i po prostu powiedziec ( powtarzam do swojego przyjaciela ) ze go po prostu kochasz. To jest juz zbyt powazny temat jak na GOLa i moze nie powinienem tego pisac ale ty masz po wazna sprawe i jesli ta osoba jest twoim przyjacielem to sie nie zdziw jesli on pierwszy ci to powie - bo powinien. To jest wlasnie przyjazn, ze mowi to czego potrzebujesz jesli sam o tym nie wiesz. Nie wiem czy dzis takie cos jest ale ty sam bedziesz wiedzial.
Pozniej jak dojdziesz do siebie a idac po tych krokach uwierz mi, ze dojdziesz do siebie ... rob na co masz ochotye. Nikomu juz grozny nie bedziesz i zlego juz nie uczynisz cobys z biegem czasu zalowal (bo tak wlasnie postepuja ludzie glupil) Idz znow w bal albo sie upij albo idz cos zadupczyc albo jesli na nic z tych rzeczy nie bedziesz mial ochote to wez 3 glebokie wdechy ( 3 glebokie wdechy tez nie sa bez znaczenia ale rozpisywac sie juz nie bede) i zadzwon do tej ktora cie zdradzila i pogadajcie ze soba jak ludzie. Powtarzam ... jak ludzie. Dowiedz sie wszystkiego, nie przerywaj jej, nie kluc sie z nia, nie wyzywaj sie nia niej. Wiez mi ze taki czas przyjdzie, ze bedziesz tego pragnal ale jesli w pore tego nie zrobisz to sie zablokujesz i kaplica. Tylko zrob to jesli bedziesz czul, ze jestes na to gotowy.
Jesli do tej pory nie zadupczyles to wez ja do siebie i zarznij tak zebys spelnil swoje wszystkie oczekiwania seksualne. Jesli sie to nie uda to wlacz pornola lub idz na dziwki z kumplem. Teraz juz mozesz z kumplem i nawet mozesz postawic bo pieniadze nie grja roli a i duzo nie wydasz bo wystarczy ze ci obciagnie.
Jesli sie to nie uda to wlacz pornola lub idz na dziwki z kumplem. Teraz juz mozesz z kumplem i nawet mozesz postawic bo pieniadze nie grja roli a i duzo nie wydasz bo wystarczy ze ci obciagnie.
Nie wiem czy ci pomoze ale na pewno nie zaszkodzi :p
A co z uczuciami ? Najwatwiej przerzucic je na inna osobe. Milosc nie wygasa wraz z zachodem slonca wdniu w ktorym stala sie tragedia. Milosc b
Sex Mamuski - Kendra Lust, Mamuśka
Blondi w zakolanówkach
Asia pokazuje majteczki

Report Page