Pozostawiona na pastwę losu
🛑 KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻
Pozostawiona na pastwę losu
Jednostka policji prowadząca poszukiwania: LD KPP Bełchatów Wydział Kryminalny, 91-048 Łódź, ul. Lutomierska 108/112, telefon: (0-42) 665 2256, email: dyzurnykwp@lodzka.policja.gov.pl
© 2022 - Archiwum Zbrodni. All Rights Reserved.
Email (Required)
Name (Required)
Website
Kazimiera Zaremba miałaby dzisiaj 87 lat. Rodzina wierzy, że kobieta żyje, ale martwią się tym w jakich warunkach, czy jest zdrowa, czy ma co jeść, czy przypadkiem nie straciła pamięci…
– Dopóki nie ma dowodów na to, że nie żyje, my będziemy wierzyć, że można ją odnaleźć. Ludzie nie rozpływają się w powietrzu. Babcia musi gdzieś przecież być – powiedział wnuk zaginionej.
Historia zaginięcia Kazimiery Zaremby miała swój początek w piątek, 28 września 2012 roku, gdy kobieta udała się pielgrzymkę do Wilna. Na tego typu wycieczkę, w towarzystwie ulubionego księdza i innych parafian starsza pani jechała już po raz czwarty, jednak pierwszy raz udawała się za granicę. Grupa liczyła nieco ponad 50 osób.
Pani Kazimiera była podekscytowana wyjazdem, w przeciwieństwie do jej bliskich, którzy obawiali się tego wyjazdu, głównie ze względu na wiek kobiety. Ona jednak była uparta i ani myślała zrezygnować z wycieczki.
Pierwszy dzień wycieczki minął spokojnie. Następnego dnia, w sobotę 29 września grupa udała się na mszę świętą odprawianą kaplicy Matki Boskiej Ostrobramskiej. Nabożeństwo zakończyło się około godziny 14. W pewnym momencie, nie zauważona przez nikogo pani Kazimiera opuściła kaplicę.
Według jednych rzekomo wybierała się do kiosku po znaczki, według innych szukała toalety.
Gdzie się tak naprawdę udała, nie wiadomo. Tak czy inaczej, mimo nieobecności pani Kazimiery, grupa nie miała zamiaru rezygnować z dalszego programu wycieczki. Wsiedli do autobusu i pojechali dalej…
Ksiądz, który przewodniczył wycieczce postanowił zadzwonić na telefon zaginionej. Połączenie zostało odebrane przez córkę kobiety, okazało się, że pani Kazimiera zostawiła swój aparat w domu.
– Wiedzieli, że nie ma przy sobie telefonu, że wszystkie rzeczy zostawiła w autokarze. Gdy pomyślę, że wystarczyło wtedy zostać na miejscu trochę dłużej, po prostu jej poszukać – powiedziała pani Krystyna Szafran, córka zaginionej.
Z niektórych źródeł wynika, że na nagraniu monitoringu miejskiego widać, że godzinę po tym, jak wycieczkowicze opuścili parking, Kazimiera Zaremba wróciła w to miejsce. Była zdezorientowana, próbowała otworzyć stojące na parkingu samochody. Trzeba podkreślić, że w autokarze znajdowały się wszystkie rzeczy kobiety, a ze sobą zabrała jedynie torebkę.
Wiemy na pewno, że W nocy tego dnia, kamery znowu uchwyciły panią Kazimierę. Ty razem na stacji paliw, która znajdowała się kilka kilometrów od centrum miasta.
– Według mnie najprawdopodobniejsza wersja jest taka, że ktoś ją tam podwiózł, chyba nie dałaby rady przejść tak dużej odległości – zdaniem córki.
Jak się później okaże, kobieta podeszła do okienka na stacji i chciała kupić rumianek. Polskojęzyczny sprzedawca poinformował ją, że tego typu rzeczy może nabyć w aptece. Usłyszawszy to, kobieta odeszła…
Następnego dnia rano, pani Kazimiera była na ul. Kalwaryjskiej. Tam o godzinie 9.20 po raz ostatni została nagrana przez monitoring. Starsza pani nie miała już ze sobą torebki. Nie wiadomo co jej się przytrafiło tamtej nocy. Czy została napadnięta? Czy po prostu gdzieś zostawiła? Tak czy inaczej, wiadomo, że był to ostatni, potwierdzony widok kobiety.
– I tam ślad po mamie się urwał, jak gdyby zapadła się pod ziemię. Policja sprawdzała pobliskie osiedle, rozmawiali z mieszkańcami, wojsko przeszukiwało las. I nic. Kamień w wodę- powiedziała córka zaginionej.
W tym czasie, zadowoleni z wyjazdy wycieczkowicze wracali do Bełchatowa. Na miejscu rzeczy Kazimiery Zaremby przekazano jej bliskim. Wtedy właśnie przerażona rodzina starszej pani zawiadomiła policję o jej zaginięciu.
– Kobieta zgubiła się, ale gdy to zauważono, nikt na nią długo nie czekał. Po kilkunastu minutach wycieczkowicze ruszyli dalej, pozostawiając starszą kobietę w nieznajomym mieście. Krewni z tego powodu czują żal do organizatorów i księdza, który nie chce komentować tego przykrego wydarzenia – powiedział przyjaciel rodziny.
Ksiądz w odpowiedzi na to stwierdził „Zrobiliśmy wszystko, co było w naszej mocy, żeby odszukać panią Kazimierę. Zawiadomiliśmy policję litewską, ambasadę”.
Problem polega jednak na tym, że duchowny uczynił to dopiero gdy sprawa nabrała rozgłosu w mediach.
– A „przepraszam”, czy rozmowy na temat tego, co się tamtego dnia wydarzyło, nie było nigdy.
Z prawnego punktu widzenia ksiądz i organizatorzy wydarzenia nie dopuścili się żadnego zaniechania. Okazuje się, że to uczestnicy muszą dbać o punktualność i trzymać się grupy. A organizator ma się po prostu wywiązać ze swoich zobowiązań, za które klient zapłacił. Innymi słowy, winą -w świetle prawa-można obarczyć jedynie samą zaginioną…
Poszukiwania w Wilnie trwały kilka tygodni. Szukali jej Polacy mieszkający na Litwie, polska ambasada i harcerze. Oprócz tego jej zaginięcie zostało nagłośnione w litewskich mediach i rozwieszono plakaty z wizerunkiem zaginionej.
– Jest kilka nieoficjalnych wersji, które należy sprawdzić. Skoro po raz ostatni kobietę widziano w okolicach Ostrej Bramy, zamierzam więc odwiedzić dom noclegowy przy stołecznym dworcu autobusowym. Nie wykluczone, że ją tam mógł ktoś widzieć. Może pani Kazimiera po prostu straciła pamięć i nikt z nią nie może dogadać się po polsku – powiedział znajomy rodziny, który pomagał szukać zaginionej.
Rodzina zaginionej skorzystała również z usług jasnowidzów. Ci poinformowali bliskich, że pani Kazimiera żyje, a niektórzy wskazywali konkretne miejsca, w których kobieta miała przebywać. Sprawdzono je wszystkie. Bez skutku.
Mimo upływu czasu bliscy kobiety nie poddają się i wierzą, że znajdą panią Kazimierę.
– Wszyscy mówią, że to niemożliwe, że takie historie się nie zdarzają, że starsze osoby nie giną tak bez śladu w środku miasta. Ale mamy nie ma. Tyle razy próbowałam wyobrazić sobie, co się stało. Jedna z osób, z którą rozmawiałyśmy w Wilnie, mówiła, że być może mama spotkała gdzieś taką starszą osobę, jak ona. I może żyją obie razem do tej pory gdzieś w jakiejś litewskiej wiosce. Marzę o tym, żeby tak właśnie było. Wie pani, najgorsza jest ta niepewność, niewiedza. Nikomu tego nie życzę – podsumowuje córka pani Kazimiery.
Od tamtej pory, nie pojawiły się żadne nowe informacje dotyczące zaginionej.
Na oficjalnej stronie policji czytamy:
Ostatnie miejsce zameldowania: BEŁCHATÓW
Ubranie: Czarna spódnica, biała bluzka, szary płaszcz, żakiet koloru chabrowego, beret koloru zielonego
Jeśli posiadasz jakiekolwiek informacje dotyczące zaginionej, skontaktuj się z numerem alarmowym 112, jednostką prowadzącą sprawę lub najbliższą jednostką policji!
This slideshow requires JavaScript.
Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.
Save my name, email, and website in this browser for the next time I comment.
A password will be e-mailed to you.
Zaadoptuj, wspierając co miesiąc zwierzaki
https://www.ratujemyzwierzaki.pl/en/pozostawione-na-pastwe-losu
Zaadoptuj, wspierając co miesiąc zwierzaki
Copyright © 2017-2022 RatujemyZwierzaki.pl
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z
Polityką Plików Cookies .
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Nie udało się uzyskać potrzebnej kwoty ale kicuaczki już poszły do adopcji, szczęśliwe zakończenie dla wszystkich. Oby wszystkim się tak udało otrzymać drugą szansę w życiu. Dziękujemy darczyńcom z całego serca
Cała kocia rodzinka pozostawiona przez właścicielkę, która wyjechała za granicę. Taki właśnie los spotkał koteczkę i jej pięcioro dzieci. Niestety, chwilę przed naszym przybyciem jeden z maluszków wpadł pod koła samochodu. Wszystkie pozostałe zostały zabrane, wszystkie chore na koci katar, mamusia bardzo wychudzona. Stado pcheł pokrywało ich ciało. Już są bezpieczne i leczone, szkoda tylko, że jednemu się nie udało.
Zanim wyruszą do nowych domów muszą podrosnąc i zostać wysterylizowane.
Zbieramy zarówno na leczenie, jak i przyszłe zabiegi. Z góry w imieniu tych ogonków dziękujemy!
Udostępniane zbiórki zbierają nawet 5 razy więcej pieniędzy!
Pozostawiona na pastwę losu Jak założyć taką zbiórkę?
Otrzymaliśmy telefon o kotce, która siedzi skulona przy bramie dużego zakładu przemysłowego. Była skrajnie zabiedzona i siedziała przy ruchliwej ulicy, jakby była zbyt przerażona by uciekać i zbyt zrezygnowana, żeby zawalczyć o swoje życie.
Kiedy przybyliśmy na miejsce, okazało się że jest w bardzo złym stanie, a na dodatek w zaawansowanej ciąży. Kotka była odwodniona i z pewnością od dłuższego czasu nic nie jadła. Jej sierść jest przerzedziała (prawdopodobnie z niedożywienia), a całe futerko pokryte kurzem i smarem.
Jeszcze tego samego dnia musiała zostać wysterylizowana (młodych by nie wykarmiła, a porodu mogłaby nie przeżyć). Dostała leki i kroplówki, ale to dopiero początek jej drogi...
Opieka weterynaryjna nad Hanią (bo tak dostała na imię), pochłonie środki, których na tą chwilę nie mamy. Nie jesteśmy w stanie odmawiać potrzebującym, dlatego bez wahania przyjmujemy je pod nasze skrzydła. Teraz jednak potrzebujemy Waszego wsparcia, aby opłacić koszty stworzenia jej szans na nowe życie.
Dużo zdrówka dla Hani a dla Was wytrwałości w tym co robicie! ❤
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Nie czekaj, weź sprawy w swoje ręce teraz!
Pomagam.pl to największy i najpopularniejszy w Polsce serwis do tworzenia internetowych zbiórek pieniężnych. Dzięki Pomagam.pl w łatwy i bezpieczny sposób zbierzesz pieniądze na dowolny cel, np. pokrycie kosztów leczenia, wsparcie znajomych i rodziny w ciężkich chwilach, realizację projektów społecznych, kulturalnych i biznesowych albo spełnianie marzeń.
Krok 1: Obejrzyj krótki film poniżej, który tłumaczy, jak działa Pomagam.pl.
Krok 2: Zbiórkę na Pomagam.pl przygotowujesz i publikujesz samodzielnie. Nie przejmuj się - założenie zbiórki trwa dosłownie kilka chwil i jest prostsze, niż myślisz (zobacz krótki film poniżej) .
Krok 3: Dla swojej zbiórki wybierasz adres internetowy, pod którym będzie ona dostępna dla każdego, np. pomagam.pl/nazwazbiorki . Zbieranie pieniędzy polega na zapraszaniu jak największej liczby osób do odwiedzenia tej strony. Pomagam.pl pozwala automatycznie rozesłać zaproszenia e-mailowe, udostępnić zbiórkę na Facebooku, Twitterze itd. Od razu możesz przyjmować wpłaty. Konto do wypłat wskażesz później.
Krok 4: Wszystkie osoby odwiedzające Twoją zbiórkę mogą szybko i bezpiecznie wpłacać na nią pieniądze, np. przy użyciu przelewów internetowych, kart kredytowych, tradycyjnych przelewów bankowych, a nawet na poczcie! Wpłaty księgują się natychmiast. Wszyscy widzą, jaką kwotę udało się już zebrać, i mogą zapraszać do zbiórki kolejne osoby. Dzięki Pomagam.pl udostępnianie zbiórki na Facebooku, Twitterze lub e-mailowo jest niezwykle proste. Zbiórkę odwiedzają i udostępniają kolejne osoby i tak tworzy się efekt kuli śnieżnej.
Krok 5: Pieniądze ze zbiórki możesz wypłacać na konto bankowe w każdej chwili i tak często, jak chcesz. Wypłata pieniędzy trwa na ogół 1 dzień roboczy. Wypłata nie spowoduje zmiany stanu licznika wpłat na stronie Twojej zbiórki. Możesz dalej zbierać pieniądze, a zbiórka będzie trwać aż do momentu, gdy zdecydujesz się ją zamknąć.
Opłaty: Założenie i prowadzenie zbiórki w serwisie jest darmowe, jednak od zebranej przez Ciebie kwoty potrącimy niewielki procent na pokrycie kosztów promocji serwisu i kosztów operatorów płatności (łącznie - 7,5 % od zebranej kwoty). Są to jedyne opłaty, jakie poniesiesz ! Dzięki nim Pomagam.pl jest najskuteczniejszym narzędziem do tworzenia zbiórek pieniężnych w internecie. Nigdy nie pobieramy dodatkowych lub ukrytych opłat.
Prawda, że proste? To właśnie dlatego dziesiątki tysięcy osób prowadzi już swoje zbiórki na Pomagam.pl. Nie czekaj. Dołącz do nich teraz! Aby założyć zbiórkę, kliknij tutaj lub w przycisk poniżej:
Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej
Zrób jeszcze jeden mały krok. Nawet 1 zł może pomóc!
Performance & security by Cloudflare
You can not access www.dogomania.com. Refresh the page or contact the site owner to request access.
Copy and paste the Ray ID when you contact the site owner.
Ray ID:
73fc8a4aca498897
73fc8a4aca498897 Copy
Palcuje się i używa zabawek
Więzienie albo seks
Młodzi kochankowie w akademiku