Potwór wynurzył się z wody

Potwór wynurzył się z wody




⚡ KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Potwór wynurzył się z wody
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU USTAWIENIA ZAAWANSOWANE

Jest wielu, którzy niezłomnie wierzą w istnienie potwora z Loch Ness i takich, wśród których legenda budzi tylko ciekawość. Dlatego ponowne pojawienie się Nessie w jeziorze Loch Ness tego lata spotkało się z zainteresowaniem setek turystów, zwłaszcza że tym razem potwór był szczególnie realistyczny.

Około sześciuset osób, które zebrały się, by zobaczyć choć grzbiet ulubionej Nessie, nagle stanęło twarzą w twarz z pięciometrowym monstrum - informuje w środę "Daily Mail".
Znaczna część amerykańskich turystów była pod wrażeniem zjawiska, niektórzy wierzyli w nie, ale wielu upatrywało w tym chwytu reklamowego - powiedział Ronald Mackenzie, który prowadzi rejsy na wodach Loch Ness.
Program Piąty brytyjskiej telewizji ujawnił w środę przyczynę całego zamieszania. Mityczna bestia okazała się... dwustukilogramową imitacją o nazwie Lucy. Została ona wykonana z włókien szklanych i pianki poliuretanowej przez fachowców z Crawley Creatures, tych samych, którzy stworzyli postać Jabby z "Gwiezdnych Wojen".
Budowa potwora z Loch Ness zajęła czternaście tygodni. W wodzie Lucy wspomagali nurkowie, a mechanizmy pneumatyczne umożliwiły "potworowi" realistyczne poruszanie głową, szyją i szczękami.
Lucy pojawiała się w wielu zakamarkach Loch Ness, m.in. w pobliżu zamku Urquhart. Wypłynęła także naprzeciw statku Royal Scot. Cały eksperyment został sfilmowany i ukaże się na ekranach telewizji pod koniec sierpnia. "To dowodzi, że ludzie nadal wierzą w mity " - mówi spikerka Kanału Piątego.
Ujawnienie eksperymentu sprawiło, że niektórzy z obserwatorów zjawiska zmienili zdanie o spotkaniu z prawdziwą Nessie. Zachowała się jednak grupka nieugiętych fanów legendy.
Wirtualna Polska przetwarza Twoje dane osobowe zbierane w Internecie, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii służących do ich śledzenia i przechowywania, takich jak pliki cookies, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklamy, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Kliknij "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU" , aby wyrazić zgodę na korzystanie w Internecie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez Wirtualną Polskę , Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów , w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej.
Twoje dane osobowe zbierane w Internecie, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w Internecie będą przetwarzane przez Wirtualną Polskę , Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów w celu: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści.
Ponadto Wirtualna Polska , Zaufani Partnerzy z IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy przetwarzają Twoje dane na potrzeby funkcji i funkcji specjalnych, które ułatwiają nam świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklamy, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie: dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Cele przetwarzania szczegółowo opisujemy w ustawieniach zaawansowanych .
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w ustawieniach zaawansowanych .
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. W polityce prywatności znajdziesz informacje jak zakomunikować nam Twoją wolę skorzystania z tych praw.
Pamiętaj, że udzielając zgody Twoje dane będą mogły być przekazywane do naszych Zaufanych Partnerów z państw trzecich tj. z państw spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego.
Pamiętaj, że Wirtualna Polska i Zaufani Partnerzy z IAB mogą przetwarzać Twoje dane bez konieczności uprzedniego wyrażenia przez Ciebie zgody.
Cele przetwarzania Twoich danych bez konieczności uzyskania Twojej zgody w oparciu o uzasadniony interes Wirtualnej Polski oraz informacje o możliwości sprzeciwienia się takiemu przetwarzaniu znajdziesz w polityce prywatności .
Cele przetwarzania Twoich danych bez konieczności uzyskania Twojej zgody w oparciu o uzasadniony interes Zaufanych Partnerów z IAB oraz możliwość sprzeciwienie się takiemu przetwarzaniu znajdziesz w ustawieniach zaawansowanych .
Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności .
Używamy cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług, reklamy, statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia. Szczegóły znajdziesz w polityce prywatności .


Strona główna » Tajemnice » Magiczny świat zwierząt
subtitles settings , opens subtitles settings dialog subtitles off , selected
Text Color White Black Red Green Blue Yellow Magenta Cyan Transparency Opaque Semi-Transparent Background Color Black White Red Green Blue Yellow Magenta Cyan Transparency Opaque Semi-Transparent Transparent Window Color Black White Red Green Blue Yellow Magenta Cyan Transparency Transparent Semi-Transparent Opaque
Font Size 50% 75% 100% 125% 150% 175% 200% 300% 400% Text Edge Style None Raised Depressed Uniform Dropshadow Font Family Proportional Sans-Serif Monospace Sans-Serif Proportional Serif Monospace Serif Casual Script Small Caps
Reset restore all settings to the default values Done

Tagi:

Amazonka,
dżungla,
minhacao,
potwór,
sachamama



Komentarze aktywne jedynie dla zalogowanych użytkowników serwisu.


Aby dodawać komentarze Zaloguj się »


Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się »


Copyright © 2022   Wydawnictwo Te-jot Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością Spółka komandytowa

Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce. Czytaj więcej...
Przemoczeni do suchej nitki, kuliliśmy się na chybotliwej łodzi. Płynęliśmy po wodach Amazonki przez wiele godzin do odległego o jakieś 110 km celu. Dżungla wspinała się wzdłuż brzegów i tylko czasem rozwierała się przed małymi grupkami drewnianych, osadzonych na palach, chat.
Rzeka rozlewała się tu na szerokość do 500 metrów a, jak twierdzili tubylcy, masy jej mętnych wód schodziły na głębokość 40 metrów. Już tutaj, w górnym biegu, mogłyby żyć w Amazonce i na ogromnych przyległych obszarach dżungli, gromady dziwnych zwierząt i nikt nie byłby w stanie ich zauważyć. Tym bardziej, że zasiedlenie tych terenów jest stosunkowo nikłe. Tymczasem tajemniczą bestię w pobliżu Nuevo Tacna obserwowało wielu świadków. Pierwsze doniesienia agencyjne informowały, że wężowaty potwór wynurzył się z wody na skraju wsi i przewlókł się przez chaszcze w pobliżu placu, na którym szykowano się do rozegrania meczu piłkarskiego. Zwierzę przedzierało się z głębi dżungli w kierunku ślepej odnogi rzeki, odległej około dziesięć minut drogi od wsi. Przerażający rumor, jaki wydawało w trakcie marszu, doleciał uszu setek osób. Ale na własne oczy i ze stosunkowo niewielkiej odległości widziało monstrum "zaledwie" ośmiu rybaków. Niektórych z nich udało mi się odszukać. Maximo Inuacari regularnie wyprawia się na połów do odnogi rzeki, w pobliżu Nuevo Tacna. Tego dnia, pod wieczór, siedział w swej wydłubanej z jednego kawałka pnia łódce i zbierał się do powrotu do domu. "Nagle usłyszałem jakiś podejrzany hałas - opowiada. - Coś ciężkiego, gigantycznego przewalało się przez dżunglę. Łamały się gałęzie i pękały pnie drzew. Słyszałem przerażającą kotłowaninę dźwięków, ale nic nie widziałem. Potem dżungla jakby się rozwarła - ogromna czarna bela powoli wczołgała się na brzeg, po czym zsunęła się do wody, wywołując potężne falowanie. Ledwo utrzymałem się na powierzchni." Według notatek peruwiańskiej prasy drugi rybak, Luis Iluma, zeznawał: "Wyglądało to strasznie. Długie, czarne, wężowate cielsko dźwigało na grzbiecie coś w rodzaju olbrzymiej muszli, która w kilku miejscach na obrzeżach była jakby powycinana. Z głowy sterczały macki przypominające trąbę słonia i duże uszy, a paszcza zakończona była tępym ryjem". Ale Maximo Inuacari podważa tę wypowiedź. "Zmierzchało już i chociaż byliśmy bardzo blisko, nie mogliśmy dostrzec szczegółów. Na pewno zwierzę przypomina węża, ale nie da się stwierdzić czy pełza na brzuchu, czy porusza się na krótkich nogach, jak kajman." Jednak relacji Luisa Ilumy nie można lekceważyć. Obserwował on zwierzę na tle horyzontu oświetlonego ostatnimi przebłyskami dnia, a zatem mógł rozróżnić więcej szczegółów niż Inuacari, który płynął po drugiej stronie odnogi. Poza tym zeznanie Ilumy pokrywa się z innymi wypowiedziami i opisami znalezisk. On sam, żyjąc w odludnej wiosce, na pewno nigdy o nich nie słyszał.
Beginning of dialog window. Escape will cancel and close the window.

Górski Bóg Baradagi ( 婆羅陀魏山神 ) Giant Flying Squirrel Monster ( むささび怪獣 ) [1]

↑ Zmodyfikowana wersja filmu Daikaijū Baran .

↑ Fragment z filmu Daikaijū Baran .



↑ Skocz do: a b c Toshiaka Iwata, Koichiro Ono: ゴジラVSキングギドラ 怪獣大全集 . Kōdansha, grudzień 1991, s. 68, 75, seria: 講談社ヒットブックス. ISBN 4-06-177720-3 . ( jap. )

↑ Skocz do: a b ゴジラ完全解読 . Takarajimasha, czerwiec 2014, s. 104. ISBN 4-8002-2896-4 . ( jap. )

↑ Skocz do: a b Encyclopedia of Godzilla「メカゴジラ編」 . Gakken, grudzień 1993, s. 61. ISBN 4-05-600174-X . ( jap. )

↑ Anthony Romero: Varan (Review) ( ang. ) . Toho Kingdom, 2003-07-20. [dostęp 2021-02-27].

↑ Stuart Galbraith IV: The Toho Studios Story: A History and Complete Filmography . Scarecrow Press, maj 2008, s. 149. ISBN 978-0-8108-6004-9 . ( ang. )

↑ Miles Imhoff: Varan (Review) [Crown International ] ( ang. ) . Toho Kingdom, 2005-08-07. [dostęp 2021-02-27].


50 metrów (1958) [2] 10 metrów (1968) [3]

15 000 ton (1958) [2] 60 ton (1968) [3]

Varan ( jap. バラン Baran ) – fikcyjny olbrzymi potwór ( kaijū ), występujący w japońskich filmach fantastycznonaukowych wytwórni Tōhō , w tym serii filmów o Godzilli .

W filmie Daikaijū Baran Varan jest przedstawicielem gatunku prehistorycznego gada z okresu mezozoicznego. Imię jest skrótem od nazwy jego gatunku – Varanopod ( jap. バ ラ ノ ポ ー ダ Baranopōda ) [1] .

To gigantyczna jaszczurka o smukłej sylwetce z cienkimi błonami między kończynami, których używa do szybowania w sposób podobny do polatuchy . Drugą cechą charakterystyczną jest pojedynczy rząd dużych półprzezroczystych kolców biegnący od czubka głowy do końca ogona. Skóra koloru brązowego. Wierzch ciała chropowaty, a spód gładki. Głowa osadzona na długiej szyi, oczy małe, pysk jest stosunkowo krótki i krępy, z drobnym uzębieniem. Nogi stosunkowo długie i cienkie. Jego ogon jest długi, mięsisty i stanowi połowę długości ciała. Zwykle porusza się na czterech nogach, czasami staje na tylnych nogach.

Jest to stworzenie wodno-lądowe. Głównie przebywa w głębokich wodach, jednak sprawnie porusza się po lądzie, gdzie prawdopodobnie szuka pokarmu. Dzięki błonom potrafi szybować w locie na długie dystanse.

Varan był czczony jako Górski Bóg Baradagi przez mieszkańców wioski Iwaya, znajdującej się w regionie Tōhoku . Varan pierwszy raz zaatakował, tratując dwóch entomologów zainteresowanych, dlaczego motyle występujące wyłącznie na Syberii pojawiły się w tej okolicy.

Później do wioski przybywa naukowiec Kenji Uozaki i reporterzy, Yuriko Shinjō (siostra jednego z zabitych entomologów) i Motohiko Horiguchi. Lokalny kapłan ostrzegł ich, że ich obecność obrazi Baradagiego i ściągnie wielkie nieszczęście, ale Kenji nie słuchał rad uznając to za zabobony. Podczas rozmowy rozlega się przeraźliwy ryk, grupa się rozdziela, by szukać lokalnego chłopca. Wkrótce ten został odnaleziony, ale radość nie trwała długo, bowiem z wody wynurzył się Varan. Po zniszczeniu osady, Varan wrócił do wody.

Potwór został rozpoznany jako varanopod wymarły 185 milionów lat temu. Niedługo po tym Japońskie Siły Samoobrony przybyły nad rzekę Kitakami i wypuściły do niej toksyny, by zmusić potwora do wyjścia. Po wyjściu na ląd Varan okazał się odporny na broń wojskową. Po niszczycielskim pochodzie dostrzegł ukrywających się w jaskini Kenjiego i Yuriko i zamierzał ich pożreć. W porę wojsko odwróciło jego uwagę świetlnymi bombami, co ujawniło, że ma patagia między kończynami, dzięki czemu poszybował w powietrzu.

Niedługo po tym Varan kierował się Zatoką Tokijską w stronę Tokio , wciąż mając przewagę nad wojskiem. Podczas posiedzenia wojskowego dr Fujimura prezentuje film z wynalezionego przez niego prochu 20 razy silniejszego od dynamitu jako broni przeciw Varanowi, jednocześnie wątpi w powodzenie planu zaznaczając, że ma szansę się udać, jeśli proch znajdzie się w środku potwora. Mimo to Japońskie Siły Samoobrony postanowiły przeciwdziałać atakowi potwora.

Varan został zwabiony na lotnisko Haneda i tam potraktowany pociskami. Przeciwko niemu została zdetonowana ciężarówka z prochem Fujimury, która ogłuszyła jedynie na moment. Ostatecznie za radą profesora Sugimoto bomby wypełnione materiałem wybuchowym Fujimury zostały rzucone na żer Varanowi. To spowodowało wybuch zmuszający Varana do powrotu do wody, gdzie zginął w wyniku drugiego wybuchu [4] .

W 1962 roku Daikaijū Baran został przerobiony przez amerykańską wytwórnię filmową Crown International Pictures i wydany jako Varan the Unbelievable , gdzie zmieniono całkowicie fabułę [5] . Varan jest określany jako Obaki i był bożkiem dla mieszkańców leżącej nad słonym jeziorem wioski Koshutu znajdującej się na fikcyjnej wyspie Kunishiroshima. Tam pracował amerykański naukowiec wojskowy kmdr James Bradley odpowiadający za operacja Shizuka – rządowy eksperyment odsalania jezior. Spotkało się to z wrogością tubylców, którzy uważali, że jeśli skutki eksperymentu okażą się szkodliwe, Obaki się zbudzi i zniszczy świat. Bradley i jego podwładny, kpt. Kishi nie traktują tego uważając to za nieszkodliwe przesądy.

Po odbyciu się operacji Shizuka i analizie próbek wody okazało się, że coś blokuje naturalny proces osiadania w jeziorze, zakłócając tym samym eksperyment. Przyczyną okazał się Obaki, który nocą dokonał okolicznych zniszczeń i zabił pełniącego wartę szeregowego Sekiego. Ujawnił się następnego dnia niszcząc okolice i będąc odpornym na wojskową broń. Podczas pochodu Obaki dotarł do kanionu, gdzie chciał zabić ukrywających się w jaskini Bradleya, jego japońskiej żony Anny i Kishiego. W porę wojsko odwróciło jego uwagę świetlnymi bombami.

Niedługo po tym Obaki kierował się droga morską się w stronę fikcyjnego miasta Oneda, wciąż mając przewagę nad wojskiem. Bradley przekazał swe badania do opracowania planu unicestwienia potwora wykorzystując te same materiały chemiczne, które go zbudziło. Po ewakuacji Onedy wojsko ponowiło atak na Obakiego. Przyjaciel Bradleya, naukowiec Paul Isoh kierował ciężarówką wypełnioną materiałami prosto pod Obakiego, która została zdalnie zdetonowana. Po ucieczce do wody, wojsko zrzuciło bomby głębinowe i Obaki zniknął. Potwór został uznany za martwego, jednak Bradley i tubylcy wciąż podejrzewali, że nadal żyje i czeka na następny atak [6] .

Varan powrócił w filmie Zniszczyć wszystkie potwory , gdzie żył w specjalnie stworzonym na archipelagu Ogasawara środowisku dla potworów – Wyspie Potworów. W filmie tym był już mniejszy (najpierw miał 50 metrów, a potem 10 metrów), więc jest prawdopodobne, że to inny młodszy potwór. Ich spokój na wyspie zakłócili Kilaakowie, rasa kosmitów , która planowała podbić Ziemię. W tym celu przejęli oni kontrolę nad ziemskimi potworami i wysłali je, by niszczyły ludzkie miasta. Po zniszczeniu przez załogę Moonlight SY-3 urządzenia kontrolnego Kilaaków był widziany przed rozpoczęciem się finałowej bitwy u stóp góry Fudżi , pomiędzy ziemskimi potworami, a przysłanym przez Kilaaków potworem z kosmosu – Królem Ghidorą , jednak nie brał w niej czynnego udziału. Gdy inwazja Kilaaków została zdławiona, Varan wraz z innymi potworami wrócił na archipelag Ogasawara, gdzie żył w spokoju.


Diabeł z jeziora Łabynkyr, czyli syberyjskie Loch Ness
To miejsce z pewnością można nazwać syberyjskim Loch Ness. W położonym na wschodzie Jakucji, niedaleko biegunu zimna, jeziorze Łabynkyr, żyje podobno tajemnicze, ogromne stworzenie nieznanego pochodzenia, które atakuje ludzi i zwierzęta.
Porównaj 29 polis podróżnych, wybierz i kup on-line w 3 minuty
Ofertę poznasz bez podawania maila lub telefonu​
© 2019-2022 Gorilo Sp. z o.o. Wszystkie prawa zastrzeżone
Znajdziesz nas w rejestrze pośredników ubezpieczeniowych
Nasze strony używają plików cookies. Więcej informacji w naszej polityce prywatności oraz polityce cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie Cookiem, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Zgadzam się
Podróże i ubezpieczenia / Diabeł z jeziora Łabynkyr, czyli syberyjskie Loch Ness
To miejsce z pewnością można nazwać syberyjskim Loch Ness. W położonym na wschodzie Jakucji, niedaleko biegunu zimna, jeziorze Łabynkyr, żyje podobno tajemnicze, ogromne stworzenie nieznanego pochodzenia, które atakuje ludzi i zwierzęta.
Zdecydowanie nie jest częstym celem wizyt turystów. Jeśli nawet ktoś odwiedzi wieś Ojmiakon słynącą jako biegun zimna, nad Łabynkyr ma jeszcze ponad 100 kilometrów, które najlepiej pokonać helikopterem, gdyż trudno w tym przypadku mówić o drodze w naszym pojęciu. Miejsce tak oddalone od najbliższych siedzib ludzkich pasuje więc idealnie do legend o kryptydach, czyli zwierzętach, których istnienie nie jest potwierdzone przez naukę.
Już od dawna wiedzieli o agresywnym „diable” z jeziora, który miał nawet wychodzić na brzeg. Rybacy i myśliwi opowiadali o sterczących spod lodu gigantycznych rogach, które nagle zaczynały się ruszać, lub o wielkiej paszczy wyłaniającej się spod wody i połykającej w całości płynącego psa. Powtarzały się też historie o tym, jak to lód na zamarzniętym jeziorze niespodziewanie zaczynał pękać, pochłaniając przejeżdżające właśnie zaprzęgi koczowników wraz z ich reniferami.
 Pierwsze wzmianki o potworze z Łabynkyr przebiły się do ogólnorosyjskich i światowych mediów dopiero w latach 60. Kilka lat wcześniej ekspedycja rosyjskich geologów pod kierownictwem Wiktora Twierdochlebowa zaobserwowała w jeziorze jakiś pływający obiekt, który wynurzył się na chwilę z wody. Oto słowa naocznego świadka: „Przedmiot płynął dość blisko. Było to coś żywego, jakieś zwierzę. Poruszało się po łuku: najpierw wzdłuż jeziora, potem prosto do nas. W miarę jego przybliżania się ogarniało mnie dziwne osłupienie, od którego wewnątrz robi się zimno. Nad wodą unosiła się nieco ciemno
Czat Seks - Rozbierająca Się
Nakryła przyjaciółkę z chłopakiem pod prysznicem
Porno Tv1 - Sicilia Model, Węgierki

Report Page