Pompki i inne wynalazki

Pompki i inne wynalazki




🛑 KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Pompki i inne wynalazki

Indywidualny plan
Dietetyczny

+ opieka dietetyka



Indywidualny plan
Treningowy

+ opieka trenera



Indywidualny plan
Dieta + Trening

+ opieka dietetyka i trenera




Opieka dietetyka i trenera Już od


Plan dieta + trening 29,99 zł/mies.




Opieka dietetyka Już od


Plan dietetyczny 26,66 zł/mies.




Opieka trenera Już od


Plan treningowy 23,33 zł/mies.


Wg obiegowych opinii, trening siłowy jest ciężki, aeroby są nudne, a diety nie da się utrzymać, dlatego ludzie sięgają po najróżniejsze metody alternatywne. Podobnie jak w nurcie „alternatywnej medycyny”, także i tu mamy szamanów, cudotwórców oraz sprzedawców gruszek na wierzbie.

Dziękujemy za skorzystanie z naszego formularza. Twoje pytanie zostało pomyślnie przesłane do naszych ekspertów.

PoTreningu.pl

O nas
Polityka prywatności
Regulamin
RODO
Dane kontaktowe



Artykuły

Dieta
Trening
Suplementy
Dla mężczyzn
Dla kobiet
Odchudzanie
Zdrowie
Uroda



Pomoc

Plan Dieta i Trening
Formularz kontaktowy
Problemy z logowaniem



Pozostałe

Atlas ćwiczeń
Kuchnia
Produkty spożywcze
Inspiracje
Fakty i mity
Dobre rady
Zapytaj dietetyka
Forum



Copyright © 2022 SFD S.A.
Wszelkie prawa zastrzeżone
Mimo że nie polecamy słodkości, PoTreningu.pl używa ciastek. Przeczytaj politykę prywatności i dowiedz się dlaczego to robimy.
Dlaczego oni prosperują? Bo duża część ludzi nie potrafi krytycznie myśleć i poszukiwać informacji w sieci. A jeśli już czegoś szukają, to nie potrafią ocenić wiarygodności źródła.
W dobie Internetu większość publikowanych informacji może być sfałszowana lub w inny sposób wprowadza w błąd. Koszty założenia witryny, wykupienia domeny, założenia konta na Facebooku są znikome, dlatego „cudotwórcy” mają się dobrze. Oczekuję, iż w kolejnych latach sytuacja ulegnie znacznemu pogorszeniu. Dlaczego? Bo ludzie nie czytają książek, tylko oglądają Youtube, nie myślą samodzielnie, ale powielają bzdury rozsyłane na Facebooku.
Ok, oczekujesz, iż podgrzanie tkanek wpłynie na redukcję tkanki tłuszczowej. Teoretycznie to mogłoby zadziałać. Niestety, w praktyce organizm broni się przed ogrzewaniem (stresem) inicjując mechanizmy obronne. Dlatego wywołujesz tylko nasilone pocenie się, czyli pozbywasz się wody (i elektrolitów), a nie tkanki tłuszczowej. Brakuje też jakichkolwiek dowodów na to, iż korzystanie z tradycyjnej sauny suchej, sauny IR (niższych temperatur) lub parowej (o większej wilgotności), ma jakikolwiek wpływ na redukcję tkanki tłuszczowej. Istnieją za to przekonujące dane naukowe mówiące o ryzyku zdrowotnym korzystania z sauny i jej możliwym wpływie na odkładanie się tkanki tłuszczowej (podniesienie się stężenia prolaktyny). To nie wszystko. Brakuje jakichkolwiek badań potwierdzających skuteczność „Pasa saunowego” (poza jednym, wątpliwej jakości), za to istnieje doniesienie z 2009 r., iż użycie tego przyrządu spowodowało chorobę skóry!
Erythema ab igne jest chorobą, która wiąże się z długotrwałym (najczęściej przerywanym i nawrotowym) narażeniem skóry na promieniowanie podczerwone (PP) – zakres temperatur od 43°C do 47°C, które nie wywołuje oparzenia. Skutkuje to pojawieniem się na skórze początkowo dyskretnych, przejściowych, siateczkowatych zmian rumieniowych, które bledną pod wpływem ucisku. Powtarzające się epizody narażenia na PP powodują nasilenie i utrwalenie rumienia oraz obecność brązowych plam i zanik naskórka. Następnie w obrazie klinicznym zaczynają przeważać brązowe i brunatne utrwalone przebarwienia, które układają się w charakterystyczny wzór przypominający siateczkę.
Tego typu zmiany skórne mogą wywołać:
„Nie masz czasu na siłownię, rower, inne ćwiczenia odchudzające? Załóż „Pas saunowy” i czekaj na rezultat, który może przejść nawet najśmielsze Twoje oczekiwania. Schudnij 2-3 cm w 50 minut, w miejscu którym potrzebujesz: brzuch, talia, biodra, pośladki, uda. „Pas saunowy” posiada wiele zalet tradycyjnej sauny cieplnej, a dodatkowo jeden wielki plus: możesz cieszyć się nią we własnym domu! Co więcej, możesz skierować ciepło na te części ciała, które tego najbardziej potrzebują. „Pas saunowy” możesz używać na talię, brzuch, pośladki, biodra, górne partie ud – tam gdzie najtrudniej jest pozbyć się nadmiernego tłuszczu i gdzie najtrudniej stracić kilogramy. „Pas saunowy” nie tylko pomaga utrzymać szczupłe ciało, ale także pozbyć się cellulitu i usunąć z organizmu szkodliwe toksyny. A wszystko dzięki temu, że powoduje pocenie się”.
Komentarz : nie ma żadnych dowodów na to, iż ogrzewanie organizmu przynosi redukcję tkanki tłuszczowej. Oznaczałoby to, iż w krajach, gdzie jest ciepło, nie byłoby żadnych otyłych ludzi. Tymczasem na Florydzie, w najzimniejszym miesiącu jest średnio 16°C, w najcieplejszym średnio 28°C. Tymczasem na Florydzie z powodu otyłości choruje od 30 do 38% ludzi, w zależności od źródła danych. Z roku na rok otyłych w USA (we wszystkich stanach) jest coraz więcej, dlaczego? Skoro słońce zapewnia ogromną porcję ciepła oraz emisję promieniowania UV? Ponadto sprzedawcy złudzeń obiecują, iż „Pas saunowy” pomaga się pozbywać toksyn. W rzeczywistości należałoby chodzić na klasyczną saunę i to kilkaset razy, by pozbyć się ilości metali ciężkich zawartych w jednej skażonej morskiej rybie. Zresztą wielu metali ciężkich nie da się pozbyć tak łatwo z ustroju, gdyż są zdeponowane głęboko i trwale, np. w kościach (np. kadm czy ołów). Niektóre towarzyszą człowiekowi kilkadziesiąt lat!
Podsumowanie: „Pas saunowy” to typowe gruszki na wierzbie. Nie ma dowodów, iż pomaga na redukcję, jest wiele dowodów na to, iż może szkodzić zdrowiu.
Ta sama kategoria, co „Pas saunowy”. Lokalne pobudzanie mięśni nie ma żadnego znaczenia dla redukcji tkanki tłuszczowej. Istnieje wiele dowodów na to, iż taka stymulacja nie sprzyja zdrowiu.
Elektryczne urządzenia do stymulacji mięśni (EMS) są reklamowane, jako narzędzia służące:
Celem badania naukowców było sprawdzenie tych twierdzeń. Dwudziestu siedmiu ochotników przydzielono do grup: EMS lub kontrolnej. Grupa EMS była poddawana stymulacji 3 razy w tygodniu zgodnie z zaleceniami producenta, podczas gdy grupa kontrolna przechodziła jednoczesne pozorowane sesje stymulacji. Dwustronnie stymulowane mięśnie obejmowały dwugłowy uda, czworogłowy uda, biceps, triceps i mięśnie brzucha (proste i skośne).
Nie stwierdzono wpływu elektrycznych urządzeń do stymulacji mięśni na:
EMS nie miał znaczącego wpływu na żaden z mierzonych parametrów. Dlatego stosowanie takich urządzeń nie ma uzasadnienia naukowego. Oczywiście, istnieją badania, w których stwierdzono, iż stymulacja elektryczna mięśni jest całkiem przydatna. Problem w tym, iż dotyczyły osób po uszkodzeniach mózgu, po sepsie, po operacji chirurgicznej, po innego rodzaju traumie, cierpiące na choroby nerek, wątroby, układu oddechowego, krwi, cukrzycę itd. Przykro mi, ale to „trochę” inna sytuacja, niż próba pozbywania się tkanki tłuszczowej przez osoby z nadwagą. Poza tym sprzęt używany do rehabilitacji może kosztować wiele tysięcy złotych, więc ma się nijak do „wynalazków” sprzedawanych w sieci, chińskiej produkcji o nieznanych właściwościach.
Nie ma żadnych dowodów na to, iż one działają. Chyba, że podałbyś mieszankę dostosowaną do przenikania przez skórę, zawierającą związki farmakologiczne o silnym działaniu. Np. bez specjalnego przygotowania przez skórę potrafi przenikać DNP (silna trucizna używana przez bezmyślnych ludzi do odchudzania). To nie znaczy, że polecam kontakt z DNP. Uważam, iż jest to produkt nie przeznaczony do stosowania przez ludzi, zbyt groźny. Teoretycznie, po specjalnym przygotowaniu, przez skórę można podawać androgeny i niektóre, inne substancje, które mogłyby znaleźć zastosowanie do odchudzania. Jednak większość producentów maści obiecuje gruszki na wierzbie i efekty niemożliwe do osiągnięcia.
Zamiast inwestować w tego typu produkty zainwestuj np. w zieloną herbatę, kofeinę, guaranę, podawane klasyczną drogą pokarmową.
Nie ma żadnych dowodów na to, iż podgrzewanie tkanek cokolwiek przynosi. Z pewnością nasilasz w ten sposób stres termiczny i powodujesz utratę wody oraz elektrolitów. Nie ma to żadnego przełożenia na redukcję tłuszczu podskórnego. Tak samo bezsensowne jest zbyt ciepłe ubieranie się. Z pewnością może być groźne dla zdrowia, u niektórych osób nawet dla życia. 
Nie istnieją przekonujące dane, iż pocenie się przyspiesza metabolizm, to by znaczyło, iż sauna odchudza. Sprawdzano to wiele razy w dobrze kontrolowanych warunkach. Wskutek pocenia się tracisz wodę, a nie tłuszcz.
Aby pozbyć się około 1.14 kilograma tłuszczu należy przeprowadzić 16 treningów biegowych - każdy trwający 1 h, czyli biegać 16 h. A to znaczy, że trzeba przebiec np. od 160 km (przy średnim tempie jednostki treningowej: 6 min./km, czyli 10 km/h) do 192 km (przy średnim tempie jednostki treningowej: 5 min./km, czyli 12 km/h). 
Skąd się wzięły te dane? W trakcie godziny wysiłku wydatkujesz pewną ilość energii – załóżmy 500 kcal (leniwy bieg w terenie bez znacznych przewyższeń, przy normalnych warunkach temperaturowych). Gdyby ten trening powtórzyć 4 x w tygodniu, powstaje deficyt 2000 kcal. Czy to dużo? Odpowiada to 285 g tłuszczu. W skali miesiąca pozwala to pozbyć się 1,14 kg tkanki tłuszczowej. 1 kg tłuszczu odpowiada 14 h biegu - to i tak jest bardzo, bardzo dużo. Ale oczywiście sprzedawcy złudzeń twierdzą, iż wystarczy używać „Pas saunowy”  lub elektrostymulatorów brzucha, by osiągnąć trwałe zmiany w sylwetce. Tak, oczywiście - to dlaczego co roku w USA jest coraz więcej otyłych ludzi? Nie mają pieniędzy na pasy, pobyt w saunie, elektrostymulatory, maści odchudzające i inne wynalazki?
Jedyną drogą do redukcji tkanki tłuszczowej jest dieta z ujemnym bilansem energetycznym. Osiągane efekty przyspiesza trening siłowy, interwałowy i aerobowy. Bardzo dobre efekty mogą dać duże dawki kofeiny (np. ALLNUTRITION), zielona herbata i inne środki wspomagające odchudzanie. Ale należy zacząć od podstaw, nie od wisienki na torcie.
Nikt do tej pory nie udowodnił, by pasy neoprenowe, „Sauna Belt”, wizyty w saunie, elektrostymulatory, maści odchudzające i inne wynalazki, miały znaczenie dla redukcji tkanki tłuszczowej.

Źródła:
Referencje: Andrzej K. Jaworek, Magdalena Jaworek i in. „Erythema ab igne – jako efekt uboczny pracy w kwiaciarni – opis przypadku i przegląd literatury” https://www.termedia.pl/-Erythema-ab-igne-jako-efekt-uboczny-pracy-w-kwiaciarni-opis-przypadku-i-przeglad-literatury,56,24643,1,0.html Mohammad Radmanesh „Erythema Ab Igne Following Use for Abdominal Obesity and Cellulite” Ana Gabriela Salvio i in. Case Report. „Laptop computer induced erythema ab igne: a new presentation of an old disease” https://doi.org/10.1590/abd1806-4841.20165139 Ryan R Riahi „Laptop-induced Erythema Ab Igne: Report and Review of Literature” https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/22747929/ John P Porcari i in. „Effects of Electrical Muscle Stimulation on Body Composition, Muscle Strength, and Physical Appearance” https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/11991766/

W artykule mówimy o:
Zdrowie
Odchudzanie
Trening

Kiedyś standardem było, że fitness jest dla pań, a siłownia dla panów. Grupowe zajęcia ściągały na sale...
Białko serwatkowe znajduje coraz szersze zastosowanie na rynku spożywczym, obecność koncentratów, izolatów...
Masz ochotę na wyśmienitą słodką mrożoną kawusie, ale jesteś na diecie, a dodatkowo nie tolerujesz laktozy...

Potrzebujesz profesjonalnej porady od ekspertów? Nasi specjaliści odpowiedzą na Twoje pytania!


dziennikpolski24.pl needs to review the security of your connection before proceeding.

Did you know some signs of bot malware on your computer are computer crashes, slow internet, and a slow computer?
Requests from malicious bots can pose as legitimate traffic. Occasionally, you may see this page while the site ensures that the connection is secure.

Performance & security by
Cloudflare




Aktualny czas: 26-08-2022, 01:03 PM
Witaj! ( Logowanie — Rejestracja )




Górskie Forum Dyskusyjne - Górski Świat
/


Górskie tematy
/


Sprzęt/odzież górska

/

Bukłaki i inne wynalazki.


Strony (3):
« Pierwsza

[1]

2

3

Następna >

Ostatnia »

Zrobiłem tak. Kupiłem wężyk, butelkę po coca coli. Dziurkę w nakrętce zrobiłem o mm mniejszą, więc rurka szczelnie trzyma.
Na drugim końcu rurki wstawiłem zaworek zwrotny, taki malutki jak przy silnikach są.
Ciągnąć się da, a woda nie wypływa.
Więc powiem Ci, szkoda gadać, że wydałeś więcej ode mnie.
tylko, po co mam płacić za coś 150 złotych
I tak wolę to, niż płacić jak kretyn takie pieniądze za kawałek plastiku.
Strony (3):
« Pierwsza

[1]

2

3

Następna >

Ostatnia »



Górskie Forum Dyskusyjne - Górski Świat
/


Górskie tematy
/


Sprzęt/odzież górska

/

Bukłaki i inne wynalazki.



Kochani, zwracam się do Was, jako młodszy, mniej doświadczony kolega o pomoc.

Trochę po tych kopczykach z Hemli chodzimy, zaczęło mnie denerwować wyciąganie butelki z plecaka, żeby zrobić dwa łyczki.
Postanowiłem zainwestować w bukłak, co by sobie wygodnie z rurki ciągnąć.

Zagłębiłem się delikatnie w temat i całkiem zgłupiałem.
Jak to jest - mam plecak Milo ze specjalnym wyjściem na taką rurkę, ale nie mam specjalnej kieszeni, czy uchwytu jak w plecakach Deutera (wyczytane gdzieś).

Czy ten bukłak, mogę tak po prostu wrzucić do plecaka, umieścić go po stronie pleców i nie martwić się o to, że się rozleje, że pęknie?
Co się np. stanie, gdy usiądę na plecaku?

A może kupić coś takiego? http://adventuresquad.pl/rurka-smartube-p-182.html
Cena kosmiczna za nakrętkę z rurką, ale może coś takiego jest pewniejsze? Bardziej praktyczne?
Prosiłbym o jakieś rady, jutro rano jedziemy na zakupy, chcę wiedzieć za czym się rozglądać.
Czy za bukłakiem, czy za taką nakrętką w Decathlonie.

Chciałbym jeszcze zaznaczyć, że nie za bardzo mnie stać na bukłaki po 150 złotych.

Z poważaniem - Fabrykant.

Ten post był ostatnio modyfikowany: 20-04-2011 07:46 PM przez fabrykadrwin .

Weź włóż taką butelkę jak na zdjęciu do bocznej kieszonki (prawie każdy plecak ją ma), wetknij trochę rurki do spuszczania wina i na to samo wyjdzie.

Może jestem nietegowaty w obecnych trendach ale 80zł za kawałek rureczki to są jaja.

Poza tym, google wyrzucają coś takiego http://www.nokaut.pl/bidony-koszyki/bido...rurka.html
Sporo tańsze (o ile sie nie kupi przez internet-bo koszt przesyłki dojdzie)


O tej nakrętce to nawet nie myślę.
Zrobisz taką za 5 złotych.


Ale ja o butelce w bocznej kieszeni plecaka i zwykłej rurce mówię poważnie.


Przyznam, że już w trakcie kupowania plecaka myślałem, żeby ten miał specjalną kieszeń na bukłak. Bukłaki miały by wytrzymać normalny nacisk pozostałych rzeczy w plecaku. Bez specjalnej kieszeni trzeba by było go tak umocować (przycisnąć innymi rzeczami), żeby się nie zwinął, bo nie wyśsiesz go do ostatniej kropli. Siadanie na plecaku nie próbowałem. Nie chcę, żeby moje rzeczy pływały w 2 litrach wody. Co do butelkowych ustrojstw, to są dobre tak na mniejsze wycieczki. Butelka z boku plecaka ma jedną niewygodę. Podczas zimniejszych dni, napój szybko zyskuje temperaturę powietrza. Pojemnik umieszczony w plecaku, obłożony odzieżą długo zachowuje swoją temperaturę
Jedno jest pewne. Bukłak albo butelka z rurką jest lepsze niż ciągłe wyciąganie butelki z plecaka. Lepiej częściej po dwa łyki, niż czas od czasu sporo łyków.


Dzisiaj kupię w sklepie rolniczym 6 wężyk i będę działał z pomysłem Piotrka.
A w przypływie ogromnej gotówki, kupię sobie jakiś bukłak dobry


Hej witam, sam posiadam system Salewa z plecakiem berghaus arete i uważam,że to genialna sprawa. Jeśli twój plecak ma miejsce na rurkę, to znaczy że w kieszeni wewnętrznej na środku pleców jest gumka albo pasek, żeby go zawiesić (a przynajmniej powinien być). Fakt ogranicza to możliwość korzystania z kieszeni, ale coś za coś. Poza tym na moje oko to nawet jak wrzucisz worek do plecaka bez kieszeni to nic mu nie będzie, no chyba ze położysz na nim raki albo coś równie chytrego. Cena nie jest bardzo wygórowana bo ok 100 zł, a naprawdę ułatwia życie i nie nosisz śmieci w góry. Poniżej link do podobnego z pierwszego lepszego sklepu.

http://www.polarsport.pl/product/349026/...OW%203%20L

Ten post był ostatnio modyfikowany: 23-04-2011 08:37 AM przez swiru .

Też mam ten system co swiru. Jestem z niego zadowolony Mam tylko 2 litrowy. Dla mnie trochę mało i muszę w lecie nosić zapasową butelkę. W ciężkich letnich warunkach wypijam 3 l a Dolomitkach nie mogę zbytnio odwiedzać schroniska


Zrobiłem tak. Kupiłem wężyk, butelkę po coca coli. Dziurkę w nakrętce zrobiłem o mm mniejszą, więc rurka szczelnie trzyma.
Na drugim końcu rurki wstawiłem zaworek zwrotny, taki malutki jak przy silnikach są.
Ciągnąć się da, a woda nie wypływa.

Zobaczymy, jak to będzie w praktyce.


ech...szkoda gadać
Czyż nie lepiej sobie ten bułaczek jednak kupić?

Ja miewam luźno włożony do plecaka i nie ma tragedii. Żadnych specjalnych kieszeni nie potrzebuję. Patent dobry, choć nie na zimę.


HOPY patent z workiem jest lipa gazowane go rozdyma Gaz sie traci i jest fe, nie lepiej trase ustawic tak aby co godzina było zimne w schronie


Chief, nie szkoda gadać, tylko po co mam płacić za coś 150 złotych, jeśli tanim kosztem zrobię coś, co będzie działało tak samo?
Choćbym miał co miesiąc wymienić rurkę i butelkę. I tak wolę to, niż płacić jak kretyn takie pieniądze za kawałek plastiku.


Przetestowane na rowerze, działa idealnie.
Więc powiem Ci, szkoda gadać, że wydałeś więcej ode mnie.

Ten post był ostatnio modyfikowany: 27-04-2011 09:42 PM przez fabrykadrwin .

Bardzo pomysłowe Fabryko

Podsunąłeś mi pewną myśl, ciekawe jak by się sprawdził ten przyrząd http://www.dlapacjenta.pl/sklep/product_...cts_id/281 ?
Jako, że mam dostęp muszę sprawdzić


Oczywiście, masz racje, bo przeca, po co kupować ochraniacze na śnieg, kiedy można uszyć własne...po co nosić, epigaz, kiedy gdy jest to możliwe, można rozpalić ognisko, itp...


Ja moje kupiłem chyba za 70,00 zł (Alviki), używam 3 lata i nie narzekam.


Nie do końca. Zalet ma znacznie więcej:
1.W miarę ubywania napoju, zmniejsza sie jego powierzchnia, co przy dopakowanych plecakach jest istotne
2.Gdy nie potrzebujesz w danej chwili, albo będziesz potrzebował później, to zwijasz ustrojstwo i zajmuje niewiele powierzchni.
4.Gdy chcesz używać na zewnątrz, to ma odpowiedni pasek zapinający
5.Materiał, z którego jest uszyty, bardziej chroni przed utratą chłodu i faktycznie, tylko juz wspomniane raki mogą ja skasować
5.Estetyka, nikt nie pomyśli, że "w terenie" pędzisz bimber

Ja nie chcę tutaj oceniać, czy 70, czy 150 zł jest dużo, czy nie...moim zdaniem ustrojstwo bardzo przydatne i warte swej ceny, po co kombinować, gdy są już gotowe rozwiązania?

Ten post był ostatnio modyfikowany: 28-04-2011 07:39 AM przez chief .

Chief, przyznaj się po prostu, że sam byś nie wpadł na to, że zaworek zwrotny zadziała

Wszystko ma swoje zalet
Dojrzała blondynka z wielkimi cyckami - Brittany Andrews, Ruchanie Cipki
Wielkie dupy murzynek
Na podłodze i kanapie

Report Page