Polak szuka Ukrainki na żonę. Bo "Polki są próżne i dosyć leniwe"

Polak szuka Ukrainki na żonę. Bo "Polki są próżne i dosyć leniwe"

Katarzyna Jaroch

10 kwietnia 2022 | 06:43

'Polak szuka Ukrainki na żonę' - ta grupa na Facebooku skupia już kilka tysięcy osób

"Polak szuka Ukrainki na żonę" - ta grupa na Facebooku skupia już kilka tysięcy osób.

- Przede wszystkim panie z Ukrainy nie są jeszcze na tyle zepsute od tego dobrobytu Europy Zachodniej - mówi Łukasz, singiel z Warszawy, który dodał ogłoszenie na grupę "Polak szuka żony Ukrainki, Ukrainka szuka męża Polaka".


- Niektórym Polkom w dupach się poprzewracało od tego dobrobytu. Mam tu na myśli głównie emancypację kobiet wyzwolonych - to też opinia Łukasza.

Od dnia inwazji Rosji na Ukrainę polsko-ukraińską granicę przekroczyło prawie 3 mln osób. To głównie kobiety z dziećmi. Niektórzy polscy mężczyźni, szczególnie ci po kilku nieudanych związkach z Polkami lub tacy, którzy od wielu lat nie mogą znaleźć partnerki na stałe, upatrują w tym swojej szansy na udane małżeństwo. Wiedzę o Ukrainkach czerpią z internetu. Tam czytają, że są wierne i ładne. W przeciwieństwie do Polek, które mają być leniwe i zepsute.

Aby takich mężczyzn łączyć z kobietami z Ukrainy, powstała Facebookowa grupa: "Polak szuka żony Ukrainki, Ukrainka szuka męża Polaka." Społeczność liczy już 4 tys. członków, głównie mężczyzn. Panowie wrzucają tam swoje zdjęcia z krótkim opisem. Zazwyczaj brzmi on mniej więcej tak: "Mam swoją firmę, mieszkanie w Warszawie", "Poznam Ukrainkę do lat 40. Singiel z mieszkaniem", "Szukam pilnie dziewczyny Ukrainki. Mam własne mieszkanie i dobrze płatną pracę. Wymagania: - Wiek 16-25 lub 37-42, masa ciała poniżej 70 kg".

"Poznam Ukrainkę do lat 40. Singiel z mieszkaniem"

W grupie nie ma zbyt wielu kobiet, jeśli już, to Polki, które wdają się w awantury z ogłaszającymi się tam mężczyznami. Ukrainek nie ma wcale albo w ogóle się nie wypowiadają. Panowie głównie rozmawiają sami ze sobą. Zazwyczaj dyskredytują wygląd rywala i jego zarobki. Obrażają też wypowiadające się tam kobiety.

Na przykład: "Przegryw" - to komentarz Joanny pod zdjęciem Ireneusza.

"Dziękuję za komplement, cieszy mnie to, że k***om się nie podobam, wolę kobiety, które mają w głowie więcej niż tylko 2 szare komórki, które się szukają cały czas" - odpowiada Ireneusz.

Dlaczego Polacy wolą żony Ukrainki?

Zapytaliśmy członków grupy, dlaczego w niej są i dlaczego szukają akurat partnerek z Ukrainy.

- Przede wszystkim, ale to moja prywatna opinia, panie z Ukrainy nie są jeszcze na tyle zepsute od tego dobrobytu Europy Zachodniej - mówi mi Łukasz, singiel z Warszawy, który dodał swoje ogłoszenie na grupę. - Niektórym Polkom w dupach się poprzewracało od tego dobrobytu. Mam tu na myśli głównie emancypację kobiet wyzwolonych - dodaje.

Co to znaczy w dupach się poprzewracało? - dopytuję. - Miałem na myśli, że panie z Polski są próżne i dosyć leniwe. Przykład z własnej autopsji (cytat - red.) z pracy. Panie z Polski unikają jakichkolwiek zadań, przerzucają je na pracownice z Ukrainy, które pracują rzetelnie i nie kombinują. Niestety to przede wszystkim mężatki, wierne swoim mężom i nawet flirty im nie w głowie. A tak na marginesie, to nie Polki, lecz Ukrainki są najpiękniejsze na świecie - odpowiada Łukasz.

Chciałby znaleźć kobietę z dużym poczuciem humoru, lubiącą podróże. - No i nie toksyczną. Z własnej autopsji wiem, że panie z Polski po nieudanych związkach robią się bardzo zgorzkniałe. Zawładnięte przez emancypację walczą z uciśnioną męską populacją. Do czego zmierzam, w polskich kobietach widzę dużo zawiści i nienawiści, u kobiet ukraińskich tego ja osobiście nie zauważyłem, są bardzo serdeczne - opowiada Łukasz.

Niektórzy użytkownicy grupy są wściekli, że admin dodaje do niej Polki. Marcin w jednym poście apeluje: "Proszę admina o wyrzucenie z tej grupy wszystkich Polek. Niestety są zazdrosne, nic nie wnoszą do tematów i lecą na hajs, są totalnym przeciwieństwem biednych, wiernych Ukrainek". Inni rozpoczynają dyskusję pytaniem rzuconym w eter: "Panowie, dlaczego Polki są takie leniwe i roszczeniowe?". W odpowiedziach przeważają opinie, że Polki, wybierając partnera, kierują się wysokością jego zarobków. Mężczyźni narzekają także na zbyt duży wybór potencjalnych partnerów, który zapewniają takie aplikacje jak Tinder.

"Ukrainka byłaby wdzięczna. One nie wymagają tak dużo"

Marian z małej wsi w województwie mazowieckim także ogłosił się na stronie "Polak szuka żony Ukrainki". Ma 31 lat, od dwóch próbuje znaleźć dla siebie partnerkę. Szuka w internecie, ale bez pożądanych efektów. - Ma mieć od 20 do 30 lat. Ważne, żeby była piękna. Blondynka - mówi.

Dwa lata temu Polka rzuciła go dla Szweda. Od tego czasu uważa, że każda kobieta z Polski to materialistka. Gdyby udało mu się znaleźć fajną Ukrainkę, jeździłby z nią samochodem i zapraszał do kawiarni. Mogłaby zamieszkać w jego mieszkaniu. - Musiałaby budzić mnie rano do pracy, podać śniadanie, a po południu obiad. Nie musiałaby pracować. Wystarczy, że ja pracuję - mówi Marian.

- 15 lat już szukam kobiety w internecie i nie mogę znaleźć. Mam 39 lat - zaczyna rozmowę Marek - Trafiały mi się dziwne dziewczyny, najpierw mówiły, że chcą związku, później, że nie szukają niczego na stałe. Myślę, że one szukały tylko dużych finansów - żali się.

Marek chciałby, żeby kobieta pokochała go takim, jaki jest. Gdy pytam, jakie są jego jego mocne strony, odpowiada, że ma swoje mieszkanie. - Byłaby wdzięczna, Ukrainki nie wymagają tak dużo, są biedniejsze. One teraz potrzebują mieszkania. Zaproponowałbym jej małżeństwo, a później to byłoby jej mieszkanie - o takim układzie myśli Marek.

Jego przyszła żona musi być szczupła, ładna, do 40 lat. - Nie musi być najpiękniejsza, ale nie może być gruba, mam uraz - zastrzega Marek. Jeśli chodzi o cechy charakteru ważne, żeby lubiła chodzić na mecze piłki nożnej. - Nie musi koniecznie chodzić. Może też zostać w domu - zmienia zdanie po chwili namysłu.

Młodzi Polacy rozjechali się politycznie

Na przestrzeni zaledwie kilku lat młodzi Polacy rozjechali się politycznie, na co wskazują coroczne badania CBOS. Wśród mężczyzn w wieku rozrodczym dominują postawy prawicowe, występuje też wśród nich najwyższy poziom radykalizacji postaw. - Konfederacja i środowiska narodowe w swoim przekazie odwołują się do archetypu mężczyzny, który jest waleczny, niezależny i odważny. To silny archetyp, podatne na niego są przede wszystkim osoby, które w swojej ocenie wykonują zawód mało prestiżowy społecznie - komentuje prof. Ewa Marciniak z Uniwersytetu Warszawskiego.

Z drugiej strony, poglądy kobiet od 2016 roku, czyli pierwszych czarnych protestów, ustabilizowały się. - Owszem, ograniczono prawo aborcyjne w aspekcie prawnym. Aspekt społeczno-emocjonalny pozostał. A to jest chęć kobiet do zadbania o siebie, rozwijania się, awansu społecznego, podnoszenia wykształcenia, a także pragnienia, żeby być w równoprawnych relacjach - wyjaśnia prof. Marciniak. I dodaje: - Wśród młodych mężczyzn osią relacji jest rywalizacja z kobietą, nawet tą, z którą tworzą związek. Tradycyjny obraz kobiety stojącej przy garach wydaje się polskim mężczyznom pasować do kobiety z Ukrainy. Oczywiście jest to myślenie stereotypowe. Typowa Polka może ulepić przysłowiowe pierogi, ale tylko raz w tygodniu i w dodatku wspólnie z partnerem, który zintegrował w sobie różne cechy: oczywiście męskości, ale też wrażliwości, współpracy i opiekuńczości. Kobiety w Polsce są bardziej progresywne, ale za tym nie kryje się tylko wyimaginowane pragnienie odwrócenia relacji, ale raczej pragnienie współpracy, partnerstwa, a nie relacji opartych na rywalizacji.

*** 





Report Page