Po lekcjach została specjalnie dla pana profeosra

Po lekcjach została specjalnie dla pana profeosra




🛑 KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Po lekcjach została specjalnie dla pana profeosra

Jesteś tutaj: Start Zajęcia pozalekcyjne Pan, który rozmawia z roślinami
Temat zajęć z biologii u pana profesora Janusza Cichowskiego (LCNK Człuchów) brzmi: „Mikroskopowanie – budowa i działanie aparatów szparkowych u wybranych roślin”. Pan profesor zaskoczył swoich uczniów. W przestronnym gabinecie biologicznym ławki ustawił daleko od siebie, tworząc odizolowane „wyspy”. Na każdej – przygotował zestawy liści, listków, łodyg, gałązek, a ponadto jakieś słoiczki, buteleczki. Nad nimi – silne lampy, jak się potem okazuje, specjalnie dobrane tak, żeby nie tylko oświetlać, ale i ogrzewać przygotowane preparaty. Bo pierwsze ćwiczenie ma polegać na zmierzeniu szybkości parowania wody zachodzącego w liściach różnych roślin. Przy każdym stanowisku znajdują się przygotowane karty pracy, narzędzia do przygotowania preparatów (rękawiczki, skalpele, szklane płytki, podstawki) oraz mikroskopy (nowoczesne, z podświetleniem i wymiennymi okularami, zakupione z funduszy projektu "Zdolni z Pomorza").
Krótka pogadanka wstępna odwołuje się do wiadomości przyswojonych w szkole na lekcjach biologii. Uczniowie oglądają tablice ukazujące budowę roślin, warstwy, tkanki, przekroje. Przypominają sobie nazwy procesów biologicznych i fizycznych, jakie zachodzą wewnątrz rośliny. Pamiętają dużo, ale ta wiedza wymaga powtórzenia, uporządkowania, a także przypomnienia fachowego nazewnictwa. Zasadniczy blok zajęć polegać jednak będzie na praktycznych działaniach, obserwacji, doświadczeniach. W szkole zwykle brakuje na to czasu, w dodatku nie każda szkolna pracownia biologiczna wyposażona jest w odpowiedni sprzęt. Pierwsze ćwiczenie rozpoczyna się od umieszczenia w dwóch pojemnikach roślin, z których część została odpowiednio spreparowana - spody liści zostały obficie posmarowane olejem. Jedne i drugie zostają umieszczone w wodzie. Pojemniki są szczelnie zabezpieczone przed parowaniem – pod koniec zajęć będzie można przeprowadzić porównanie, ile wody przechodzi przez liście w procesie parowania i jak zatkanie aparatów szparkowych spowalnia ten proces. Po odstawieniu przygotowanych do późniejszego pomiaru preparatów uczniowie podchodzą do ustawionych w sali stanowisk. Każdy otrzymuje indywidualną kartę pracy – po czym przygotowuje preparaty według instrukcji. Pan profesor o wyglądzie doktora Dolittle’a pochyla się troskliwie nad każdym kawalątkiem zielonego listka. Dokładnie opisuje procesy zachodzące w roślinach. Pomaga prawidłowo przygotować preparaty do obserwacji, a potem – z ciekawością, jakby wcześniej nigdy tego nie widział – wspólnie ze swoimi uczniami zagląda w tubę mikroskopowego okularu, zwracając uwagę na istotne cechy wypreparowanych tkanek. W komentarzach podkreśla, że rośliny żyją, oddychają, czują. Opowiada o nich tak, jakby był zaprzyjaźniony z każdą rośliną. Uczniowie zasiadają przy mikroskopach. Sporządzają notatki, rysunki, schematy. Pan profesor nie określa z góry rezultatów przeprowadzanych doświadczeń, pozwala pracować samodzielnie. Po zakończeniu pracy przy każdym stanowisku uczniowie porównują uzyskane efekty, najpierw pomiędzy sobą, potem – z rysunkami, które oglądają na ekranie. Profesor zwraca uwagę na dokładność opisów i poprawne stosowanie fachowej terminologii. Przed przejściem do kolejnej „wyspy” każdy sprząta po sobie, pozostawiając miejsce do pracy kolejnemu „badaczowi” lub „badaczce”. Niektórzy pracują trochę wolniej, przygotowanie wartościowego preparatu i prawidłowe mikroskopowanie nie dla każdego okazuje się proste. Przed podsumowaniem zajęć uczniowie wracają do ćwiczenia pierwszego. Porównują i precyzyjnie mierzą poziom wody w pojemnikach, gdzie rośliny miały zatkane aparaty szparkowe i proces oddychania (parowania) był zatrzymany lub spowolniony, z poziomem wody w pojemnikach, gdzie wszystkie procesy zachodziły bez zakłóceń, jak w naturalnym środowisku. Po zakończeniu i zapisaniu rezultatów pomiaru preparaty ustawiane są na parapetach, za tydzień pomiary zostaną powtórzone, żeby potwierdzić wnioski. Wspólnie z nauczycielem uczniowie wymieniają czynniki, jakie wpływają na szybkość działania aparatów szparkowych. Oprócz ich wielkości i budowy ważna jest także temperatura, nasłonecznienie (światło), kurz, zanieczyszczenia atmosfery. Uczniowie jeszcze raz oglądają preparaty pod mikroskopem, notują wnioski, korygują rysunki. Pan profesor na zakończenie zwraca uwagę na ważny aspekt dzisiejszych zajęć, jakim jest ekologia. Chciałby uwrażliwić swoich uczniów, przekazać im swoją miłość i podziw dla świata roślinnego. Podkreśla wartość estetyczną i użytkową każdej żywej rośliny, nawet jeśli jest chora, uszkodzona lub jest tylko chwastem. Przytacza statystyki – jaką ilość tlenu może wyprodukować zwyczajna pokojowa paproć, jaką – pojedyncze drzewo, a jaką cała łąka, torfowisko czy las. Uczy swoich uczniów z troską i miłością patrzeć na świat, doceniać jego ukryte piękno.
Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego Departament Edukacji i Sportu
ul. Augustyńskiego 2 80-819 Gdańsk sekretariat tel.: 58 32 68 850 faks: 58 32 68 854 e-mail: des@pomorskie.eu
Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego Departament Edukacji i Sportu ul. Okopowa 21/27 80-810 Gdańsk
Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego, Zdolni z Pomorza © 2020
Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce. Czytaj więcej...





Kontrast
Domyślny
Nocny
Czarny i biały
Czarny i żółty
Żółty i czarny




Widok
Domyślny
Szeroki




Czcionka
Mniejsza
Większa
Czytelna
Domyślna




W dniu 05.09.2022 r. uczniowie klas 2c oraz 3 c pod opieka pani Lilianny Olearczyk-Baranowskiej, pan...
Specjalnie dla Uczniów klas I przygotowaliśmy wykazy podręczników również w systemie Nabór Szkoły po...
Wolontariusze z Konara uczestniczyli 14 czerwca 2022 roku w uroczystościach 82. rocznicy deportacji ...
31 maja 2022 r. uczniowie klasy III c oraz III e mieli niepowtarzalną okazję wzięcia udziału w spotk...

Konarski.edu.pl | Wszelkie prawa zastrzeżone.
We are on social media





Facebook






Facebook







burmistrz Oświęcimia, współtwórca szkoły
Chociaż z urodzenia był krakowianinem, po studiach na Wydziale Medycznym Uniwersytetu Jagiellońskiego trafił jako początkujący aptekarz do Oświęcimia. To zajęcie rychło przestało mu wystarczać. Jego pasja stawała się powoli działalność publiczna. Został przedstawicielem swego miasta w Komitecie Obywatelskim dla Obrony Kresów Zachodnich, powołanym z inicjatywy Oświęcimia, aby zamanifestować uroczyście polskość tego obszaru. Barwnym epizodem tego czasu było zaproszenie przez Mayzla do miasta J.Piłsudskiego, rezydującego akurat w pobliskich Kętach z oficerami I Brygady. Po pierwszej wojnie tak samo mądrze potrafił docenić wagę i szansę plebiscytu na Śląsku przewodnicząc pracom Powiatowego Komitetu Plebiscytowego i broniąc praw Polaków na terenie Śląska Cieszyńskiego.
Jako burmistrz troszczył się o sprawne funkcjonowanie lokalnej administracji. Uzyskał zgodę na ustanowienie w Oświęcimiu starostwa. Z zapałem przystąpił do urzeczywistnienia budowy na Sole żelaznego mostu. Wielość dalszych inicjatyw – poczynając od idei zainstalowania świateł elektrycznych w mieście, a kończąc na projekcie założenia gimnazjum – ilustruje skalę trosk, przedsięwzięć, które zaprzątały głowę Pana Burmistrza.
Gdy w 1934 roku hucznie świętowano dwudziestopięciolecie piastowania przez Romana Mayzla urzędu, nie zdawano sobie pewnie sprawy, że jego śmierć, w rok później zakończy całą epokę w dziejach Oświęcimia.
absolwent i nauczyciel matematyki i biologii
Urodził się 16 września 1907 r. w Oświęcimiu. Uczęszczał do naszego Gimnazjum i w 1926r. zdał egzamin dojrzałości. Pracujśc w Dyrekcji Krakowskiej PKP studiował równocześnie na UJ w Krakowie. Na terenie Oświęcimia współorganizował Koło Akademickie, którego był przewodniczącym. Ponadto prowadził amatorski zespół teatralny.
Wraz z początkiem II wojny światowej przerwał pracę na kolei. Miał problemy ze znalezieniem innej pracy i dopiero w 1942 roku zatrudnił się jako księgowy w tzw. Grundsteacku. Pracował tam do końca wojny.
Natychmiast po wyzwoleniu zlecono mu organizowanie Referatu Gospodarczego w Magistracie. W tym czasie założył Stronnictwo Demokratyczne, którego był przewodniczącym przez 4 lata. Był także Przewodniczącym Komisji Oświatowej. W lutym i marcu 1945 r. razem ze Stanisławem Czernekiem przeprowadził egzaminy do Gimnazjum i pracował tam jako nauczyciel matematyki, biologii, higieny i towaroznawstwa. W 1948 r. powierzono mu organizowanie przy ZCHO Gimnazjum i Liceum Przemysłu Chemicznego. Otwarte zostało ono 1 września tegoż roku, a Stefan Chowaniec został dyrektorem tej szkoły. Od 1953 r. pracuje w Szkole Muzycznej jako księgowy. Po wypadkach październikowych w 1956 r. wraca na dawne miejsce pracy. W 1961 obejmuje funkcję dyrektora Technikum Ekonomicznego. W roku 1969 pożegnał szkołę – przeszedł na emeryturę.
Odznaczony był Odznaką Tysiąclecia oraz Srebrnym Krzyżem Zasługi. Zmarł nagle 31 marca 1971 r. i został pochowany na cmentarzu parafialnym w Oświęcimiu.
Urodził się w Kopankach, w województwie Stanisławowskim. W 1918 roku cała jego rodzina osiedliła się w Zatorze, a stamtąd młody Juliusz udał się “na naukę” do Krakowa, najpierw do neoklasycznego gimnazjum, a potem rozpoczął studiowanie matematyki na Uniwersytecie Jagiellońskim, które przerwała kampania wrześniowa 1939 roku. Wówczas jako podchorąży znalazł się w Armii Polskiej, w październiku trafił do niewoli niemieckiej, skąd wysłany do Niemiec na roboty zdołał umknąć, powrócić do kraju i przez resztę okupacji ukrywać się w Krakowie.
Po wojnie Juliusz Michalski powrócił na studia. W 1948 roku zatrudnił się w 11-letniej wtedy Szkole Ogólnokształcącej w Oświęcimiu jako nauczyciel matematyki i fizyki w klasach licealnych. W tej samej szkole z czasem przemianowanej na Liceum Ogólnokształcące nieprzerwanie pracował aż do 1973 roku, momentu osiągnięcia wieku emerytalnego. Był prawdziwym pasjonatem uczenia, organizatorem olimpiad matematycznych dla uczniów szkół podstawowych. Profesor Michalski miał opinię świetnego nauczyciela, a przy okazji miewał niezłe poczucie humoru, sporo wyrozumiałości dla uczniowskich wybryków, dużo ciepła i cierpliwości.
W życiu Pana Profesora wiele może budzić szacunek, ale jedno jest szczególnie uderzające: klarowność postawy życiowej. Wierny swoim niewzruszonym przekonaniom nigdy nie uciekał się do wstydliwych kompromisów. W kwestionariuszu osobowym nieodmiennie widniało, że nie należy do żadnych organizacji politycznych i społecznych, nie posiada też żadnych odznaczeń i nagród.
Absolwent Akademii Medycznej w Krakowie w 1955 roku zamieszkał w Oświęcimiu, gdzie podjął pracę w miejscowej służbie zdrowia. Internista, doktor nauk medycznych pełnił przez szereg lat funkcję ordynatora oddziału chorób wewnętrznych w Szpitalu Miejskim w Oświęcimiu. Cieszył się dużym zaufaniem współpracowników i chorych.
Przyjaciel Liceum Ogólnokształcącego w Oświęcimiu. Inicjator i niestrudzony prezes Społecznego Komitetu Budowy nowej sali gimnastycznej. Dzięki swojej kulturze osobistej, zaangażowaniu w rozpoczęte dzieło a także zdobytej z czasem znajomości tajników procesu inwestycyjnego, doprowadził do szczęśliwego końca budowę nowoczesnej sali gimnastycznej, która stała się centrum życia sportowego miasta. Spoczywa na Cmentarzu Komunalnym w Oświęcimiu.
pierwszy dyrektor, nauczyciel matematyki
Społecznik, uczulony na los młodzieży nękanej niedostatkiem i bolesnymi skutkami toczącej się wojny. Dążył do stworzenia szkoły, która by była dla tej młodzieży przystanią i rodzinnym domem. Jego praca jako dyrektora Gimnazjum jest przykładem zaangażowania, tolerancji i umiejętności współpracy z władzami, rodzicami, kolegami i uczącą się młodzieżą. Powszechnie szanowany wśród współczesnych jako obywatel, pedagog i wychowawca.
Jakże słuszne są słowa Jego następcy dyr. Jana Rymwidzkiego zamieszczone w wydawnictwie okolicznościowym z okazji poświęcenia nowego budynku szkolnego
Tutejsze gimnazjum zawdzięcza swoje powstanie śp. Tobiczykowi Feliksowi, Oświęcimianinowi, który w swym miejscu rodzinnym pragnął stworzyć placówkę, która by wspólnie z innymi miejscowymi szkołami podtrzymywała ducha polskości w tej pogranicznej miejscowości. Trzeba było człowieka o bardzo silnej woli i nieugiętego, by w czasie, kiedy na naszej ziemi prawie wszystko burzono przystąpić do tworzenia czegoś nowego i to przystąpić w warunkach bardzo ciężkich, bo w czasie wojny światowej. To też przed takimi ludźmi czoło należy pochylić.
Zmarł w ostatnim dniu roku szkolnego w 1925 r. Spoczywa na oświęcimskim cmentarzu w grobowcu, na płycie którego widnieje jakże zrozumiały dla wszystkich absolwentów i przyjaciół Liceum napis : “NIE WSZYSTEK UMARŁEŚ”.
nauczyciel historii, dyrektor szkoły
Swą funkcję pełnił bez należnej mu pensji, zrzekł się wynagrodzenia, gdyż jako emerytowany płk Wojska Polskiego pobierał emeryturę. Przed przyjściem do Oświęcimia był dyrektorem Szkoły Zawodowej w woj. Lwowskim. Szkoła ta kształciła dziewczęta i chłopców, którzy byli sierotami po rodzinach z I Wojny Światowej.
Dyrektor Kucharski był znakomitym historykiem, z pasją i znawstwem prowadził lekcje. Do uczniów był ustosunkowany bardzo życzliwie, poświęcając im dodatkowy czas po lekcjach.
Państwo Kucharscy mieli dwóch synów , którzy polegli, walcząc w Orlętach podczas obrony Lwowa. Nie wiadomo, jakie były ich dalsze losy, podobno cierpieli niedostatek mieszkając w suterenie gimnazjalnej.
Urodził się 1 listopada 1931r. we wsi Żarki k/Krakowa. Po wyzwoleniu uczęszczał do Państwowego Gimnazjum i Liceum w Chrzanowie. Egzamin dojrzałości złożył w 1950 r. W tym roku również rozpoczął studia na Wydziale Matematyczno-Fizyczno-Chemicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego. Od 1 września 1956 r. rozpoczął pracę w Liceum Ogólnokształcącym im. St. Konarskiego i do 1962 r. był nauczycielem fizyki.
Młodzież wspominała Go jako świetnego wykładowcę, doskonałego dydaktyka i bardzo dobrego człowieka. Fizyka była Jego pasją. Nie zapomniał o tym, kiedy w 1962 r. objął funkcję dyrektora szkoły. Przede wszystkim uważał siebie, jak sam mawiał, za nauczyciela, potem za dyrektora.
Dzięki jego działalności szkoła wzbogaciła się w różnorodne pomoce naukowe rozmieszczone w nowopowstałych pracowniach, a liczne wycieczki przedmiotowe organizowane przez Pana Dyrektora cieszyły się ogromną popularnością. Profesor Cyganik był również współtwórcą projektu budowy sali gimnastycznej.
Po trzech latach dyrektorowania (1973-1976) w Zbiorczej Szkole Gminnej w Oświęcimiu, rezygnuje z tej funkcji, aby powrócić do Liceum jako nauczyciel fizyki. W sumie szkole poświęcił 30 lat pracy.
Nagła i nieuleczalna choroba przerwała krótkie bo 58-letnie życie prof. Józefa Cyganika. Zmarł 2 lipca 1989 r.
Urodził się 8 marca 1911 roku, w Kobiernicach. Święcenia kapłańskie przyjął dnia 5 kwietnia 1936 r. w Krakowie. W latach 1936-1977 służył jako duszpasterz w Niepołomicach, Wadowicach, Andrychowie, Liszkach i w Wilkowicach.
Od roku 1945 był profesorem szkół średnich Oświęcimia, zwłaszcza Liceum Ogólnokształcącego im. St. Konarskiego. Był troskliwym wychowawcą, wybitnym duszpasterzem, gorliwym kapłanem.
Każdą lekcję religii dzielił na treści programowe i na “ABC dobrego wychowania”. Był wspaniałym mówcą, miłośnikiem pięknej polszczyzny i znawcą literatury. Tryskał energią i zdrowiem. Miał ogromny wpływ na serca i umysły młodzieży. Zmarł 10 sierpnia 1977 r. w szpitalu, po wypadku drogowym.
Uczniowie do dziś odwzajemniają się modlitwą pamięci.
Urodził się w Oświęcimiu. Do szkoły podstawowej uczęszczał w Oświęcimiu a następnie kontynuował naukę w naszym Gimnazjum i Liceum przy ulicy Zatorskiej. Czynnie pomagał we wznoszeniu nowego gmachu, mimo że wiedział, iż nie będzie się w nim uczył. Absolwentem Gimnazjum został w 1931 r. Przez cały czas działał w harcerstwie. Był drużynowym, potem pełnił obowiązki hufcowego. Studia ukończył na Uniwersytecie Jagiellońskim.
Z nastaniem wojny wstąpił do Brygady Strzelców Karpackich. Walczył w Grecji i uczestniczył w obronie Tobruku. Za męstwo został Kawalerem Krzyża Walecznych. Na początku maja 1944 r. wraz z II Korpusem Polskim, został przerzucony w rejon Monte Cassino. 18 maja, w drugim dniu natarcia, czterokrotnie trafiony umiera. Spoczywa na cmentarzu polskim na najwyższym stopniu tej nekropolii. Oświęcimianie z dumą czytają nazwę naszego miasta na jego grobie. Był człowiekiem uczynnym, pracowitym, zdyscyplinowanym, towarzyskim.
Odszedł na wieczną wartę do Pana w 32 roku życia.
Urodził się 12 stycznia 1901 r. W 1920 brał udział w bitwie o Warszawę. Został odznaczony Krzyżem Walecznych.
Po zdaniu egzaminu dojrzałości studiował historię i geografię na wydziale filozofii Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. W 1926 r. rozpoczął pracę nauczyciela w Gimnazjum im. St. Konarskiego w Oświęcimiu.
Pracę w szkole przerwała wojna. Józef Stanko – żołnierz 21-ego pułku piechoty Armii Kraków, po jej kapitulacji dostał się do niewoli. Trafił do Oflagu w Murnau, gdzie wykładał geografię i geologię na tajnym Wyższym Kursie Nauczycielskim. Potem uczył w Liceum Handlowym utworzonym dla przebywających w obozie żołnierzy.
Po wojnie wrócił do Oświęcimia, gdzie pracował w Gimnazjum i Liceum Ogólnokształcącym do 1969 r. Przez 36 lat pracy zyskał sobie wysokie uznanie wśród kolegów i wielu pokoleń młodzieży. Za swą pracę pedagogiczną otrzymał Medal Komisji Edukacji Narodowej.
Józef Stanko poświęcił dużo czasu pracy społecznej. Wchodził w skład prezydium Związku Nauczycielskiego Polskiego. Był też delegatem z ramienia Towarzystwa Wiedzy Powszechnej.
Jego dziełem było opracowanie mapy obiektów zabytkowych Ziemi Oświęcimskiej.
Uczniowie pamiętają Go jako człowieka prawego, sprawiedliwego i pedagoga o dużej wiedzy. Zmarł w 1980 r.
Ukończyła studia polonistyczne na Uniwersytecie Jagiellońskim. W czasie okupacji pracowała w zakładach “Bata” w Chełmku.
Zaraz po wojnie podjęła prace w naszym Liceum i uczyła języka polskiego aż do końca swoich dni. Chociaż była nauczycielką wymagającą i surową, nie zniechęcała do swojego przedmiotu, gdyż potrafiła porwać za sobą uczniów i była sprawiedliwa, co młodzież szczególnie ceni. Imponowała mistrzowską analizą dzieł literackich, których dokładnej znajomości żądała, ucząc szacunku dla tekstu, wprowadzając w świat wartości i piękna. Przy całej powadze w prowadzeniu lekcji umiała się śmiać szczerze, ceniła dowcip i humor.
Opiekowała się Kółkiem Literackim, i gazetką szkolną, do której teksty wymuszała od uczniów mających pociąg do pióra. Łowiła talenty polonistyczne, roztaczała nad nimi dyskretną opiekę, dostarczając pożywnych lektur i inspirując do pracy. Mimo wyraźnego kalectwa, deformującego jej sylwetkę, nie miała kompleksu niższości. Swoją postawą uczyła z godnością znosić własny los. Była człowiekiem mocnej wiary i głębokiego patriotyzmu. Wpajała uczniom nawyk rzetelnego trudu i wiedzy uczciwie nabywanej. Miała prawo wymagać wiele, bo i od siebie wymagała bardzo wiele.
Zmarła na zawał serca w czasie wakacji w 1955 roku. Spoczywa w grobowcu rodzinnym przy głównej alei starego cmentarzu w Oświęcimiu.
nauczyciel historii i wychowania fizycznego
Absolwent UJ, specjalista w dziedzinie historii i kultury fizycznej. W latach 1934-39 pracował w Zakładzie ks. Salezjanów, w czasie okupacji był żołnierzem AK i organizatorem tajnego nauczania.
W lutym 1945 r. przystąpił wraz z grupą innych nauczycieli do organizacji nauki w oświęcimskim Gimnazjum, którego zostaje dyrektorem w tym samym roku. W 1954 r. zostaje zdjęty ze stanowiska za “nielojalność” wobec istniejącego systemu. W roku 1957 ponownie
Rudowłosa obciąga dwa kutasy
Porno nastulatki fajnie się pieszczą
Kelly Divine wie jak zaspokoić Tiffany Mynx

Report Page