Partner w pracy a ona jedzie na maxa

Partner w pracy a ona jedzie na maxa




🔞 KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Partner w pracy a ona jedzie na maxa

Psychology of Life - Agnieszka pisze:

Psychology of Life - Agnieszka pisze:

Psychology of Life - Agnieszka pisze:

Psychology of Life - Agnieszka pisze:

Psychology of Life - Agnieszka pisze:

Psychology of Life - Agnieszka pisze:

Psychology of Life - Agnieszka pisze:

Psychology of Life - Agnieszka pisze:

Psychology of Life - Agnieszka pisze:

Psychology of Life - Agnieszka pisze:

Psychology of Life - Agnieszka pisze:

Psychology of Life - Agnieszka pisze:
ODSZUKAJ RADOŚĆ W KILKU SŁOWACH - CZYTAJ i UCZ SIĘ
Wyrażam zgodę na przetwarzanie danych osobowych w celach marketingowych. *
Przegladarka nie obsluguje tej funkcji
Wyrażam zgodę na przetwarzanie danych osobowych w celach marketingowych. *
Wyrażam zgodę na przetwarzanie danych osobowych w celach marketingowych. *
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) dla lepszego funkcjonowania. Chcemy Cię zapewnić, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili. Dowiedz się więcej: regulamin i polityka prywatności . Akceptuję
Od kilkunastu miesięcy bardzo dużo czasu poświęcam na analizowanie wszelkich ogólnodostępnych informacji o osobach wysoko wrażliwych. Moje zainteresowanie tym tematem wynika z faktu odkrycia wspomnianej wrażliwości we własnej ekstrawertycznej naturze. Kolejnym powodem mojego zaangażowania jest dostrzeganie wysokiej wrażliwości u moich Klientów, którzy bardzo często skarżą się na przemęczenie i przestymulowanie wynikające z ciągłego analizowania i przetwarzania określonych sytuacji. Wszystko to sprawia, że każdy materiał poświęcony WWO musi być przeze mnie przeczytany i przemyślany.
Dlatego bardzo ucieszyła mnie propozycja objęcia patronatem książki autorstwa Elaine N. Aron „Wysoko wrażliwi i miłość”. Po przeczytaniu pierwszej książki wspomnianej autorki uznałam, że to następna świetna okazja na zdobycie kolejnych cennych informacji na temat świata wewnętrznego WWO, który jest bardzo niezwykły. Pomyślałam również, że to także doskonała okazja na przekazanie moim Czytelnikom, czyli Tobie 🙂 kolejnej porcji wiedzy o sposobach patrzenia i doświadczania życia.
Książka „Wysoko wrażliwi i miłość” to wyjątkowy zbiór wiedzy o WWO, zawarty aż na 448 stronach. Nie jest to książka na jeden wieczór. To pozycja dla nieustannych podróżników życia. Dzięki niej nie tylko poznamy, w jaki sposób WWO patrzą na otaczających ich świat, ale jak funkcjonują w związkach – jak to jest u nich z miłością.
Zanim wyjaśnię z czym wiąże się wysoko wrażliwość, to chcę już teraz podkreślić, że WWO to nie choroba, ani zaburzenie, a już na pewno nie jest to defekt osobowości.
WWO to wrodzona oraz uwarunkowana genetycznie cecha, która pozwala dogłębniej doświadczać otaczający nas świat. Charakteryzuje się skłonnością do zauważania subtelnych aspektów rzeczywistości oraz zatrzymywania się w nowych sytuacjach w celu ich obserwacji i porównania z doświadczeniami z przeszłości.
Innymi słowy WWO, czyli wysoka wrażliwa osobowość (HSP – highly sensitive people) to człowiek obdarzony wyjątkową spostrzegawczością – odbiera i analizuje otoczenie w większym i szerszym zakresie. Dzięki tego typu osobom świat staje się piękniejszy i mniej mechaniczny. Jednak nie ma nic za darmo – to, co czują WWO często doprowadza ich do przestymulowania. Nie tylko domyślają się, jak ktoś się czuje, ale w pewnym stopniu odczuwają to samo – rejestrują wszelkie niuanse.
Autorka przy pomocy akronimu DOES wyjaśnia kluczowe aspekty osób wysoko wrażliwych. Pierwszym z nich jest głębokość przetwarzania informacji (ang.: depth of processing, czyli D). Kolejnym aspektem jest skłonność do przestymulowania (ang.: overstimulation, czyli O). Trzeci składnik to reaktywność emocjonalna oraz empatia (ang.: emotional responsiveness and empathy, czyli E). Ostatni element WWO stanowi wyczulenie na subtelne bodźce (ang.: sensitivity to subtle stimuli, czyli S). Zgodnie ze stwierdzeniem samej autorki, tylko osoby dostrzegające u siebie w pewnym stopniu wszystkie cztery elementy DOES mogą zaliczyć się do WWO. Jednak na samym DOES autorka nie zaprzestała. W wyniku kolejnych przeprowadzonych badań do powyższego akronimu dołączyła podatność dyferencyjną, co stanowi piąty składnik wysokiej wrażliwości. Jest to podatność na rozmaitość – zarówno na dobre, jak i złe wpływy środowiska. A nie jak większość osób uważa, że WWO tylko potrafią skupiać się na złych oddziaływaniach. Jest to wielki błąd, ponieważ wysoko wrażliwi głęboko przeżywają dobro i piękno.
WWO muszą mieć przemyślane wszystkie aspekty danej sytuacji, w szczególności gdy biega o podjęcie jakiejś decyzji – czy to od wyboru smaku lodów, czy po dociekania na temat sensu życia. Wrodzona rozwaga powoduje, że ich wybory często są lepsze. Dlatego też są doskonałymi kandydatami na lidera, czy przywódcę.
Warto też wiedzieć, że każdy WWO będzie inny i inaczej swoją wrażliwość przedstawiał. Tak jak nie ma dwóch osób w każdym calu identycznych, tak w każda wysoko wrażliwa osoba jest bardziej, a drugie przynajmniej trochę mniej wrażliwa, albo wysoka wrażliwość każdego z nich przejawia się w inny sposób.
Szacunek, oddanie, lojalność, poczucie bezpieczeństwa, przyjaźń, bliskość, wyrozumiałość, akceptację i przede wszystkim miłość to najważniejsze elementy składowe związku, które ceni tak naprawdę każdy człowiek, nie tylko WWO. Jednak wysoko wrażliwa osoba zwraca dużą uwagę na poczucie bezpieczeństwa. Zanim się z kimś zwiąże, to na pewno ten element przeanalizuje kilkukrotnie. A wszystko dlatego, że musi pokonać pewnego rodzaju obawy i lęki które jej towarzyszą, gdy myśli o bliskości.
Wysoko wrażliwe osobowości nade wszystko potrzebują akceptacji i wyrozumiałości dla ich sposobu patrzenia na świat. Przez większość osób uznawane są za histeryków lub po prostu jako osoby, które „przesadzają”. Jednak WWO nie przesadzają, one głębiej wnikają w pewne sprawy niż nie-WWO. Dlatego tak bardzo ważny jest dialog. Z przeprowadzonych badań wynika, że osoby wysoko wrażliwe mocno cenią głębokie rozmowy. Uważają, że są one jednym ze sposobów na pozbycie się z związku nudy. I tutaj należy podkreślić samo słowo „głęboki”, ponieważ ma on wymiar duchowy. Osoby wysoko wrażliwe przeżywają miłość bardzo intensywnie i zarazem niezwykle szczegółowo.
Jedno jest pewne WWO to nie wyrok, a jedynie możliwość głębszego poznawania świata. Jeśli wysoką wrażliwość czujesz w sercu lub dostrzegasz ją u swojego partnera to świetnie, ponieważ obydwoje możecie z tego skorzystać. WWO uczy nie-WWO głębszego postrzegania świata i miłości, a nie-WWO daje WWO ochronę przed tym, co rozstraja, i pomoże w tym, czego WWO nie lubi robić. A przede wszystkim nie-WWO wplecie do życia WWO nutkę szaleństwa i nieograniczonej przygody (w takich momentach nie ma czasu na wahania). Co ważne WWO ze względu na swoją spostrzegawczość i wnikliwość jest w stanie szybciej wychwycić zagrożenia i o nich poinformować nie-WWO. Dzięki temu nie-WWO otrzymuje lekcję, że warto być czujnym.
Kolejnym elementem, który cenią sobie WWO jest możliwość uzyskania od partnera przestrzeni do wyciszenia się i odzyskania równowagi. Po okresie intensywnej stymulacji wyciszenie się jest niezbędne, abyście mogli potem czerpać przyjemność z bliskości. Czasem wystarczy kilkanaście minut w ciszy, a innym razem potrzeba całkowitej izolacji – samotny wieczór bywa niekiedy wybawieniem.
„Nawet jeśli zwykle nie masz problemów z odczuwaniem pożądania, ze względu na swój temperament możesz uznać poniższe porady za przydatne.
Krótko ujmując – każdy z nas powinien odszukać w sobie swoją wrażliwość i nigdy nie ganić jej u drugiego człowieka. Choć jej wysoka skala może być kłopotliwa, to jednak jest to wspaniały sposób na kosztowanie uroków życia w różnych jego odcieniach. Bez WWO życie było by jałowe, a tak jest kolorowe. Warto doceniać!!!
W książce „Wysoko wrażliwi i miłość” oprócz wciągających treści znajdziesz również wiele testów, które pozwolą Ci określić, czy Ty lub Twój partner zaliczanie się do WWO. Dowiesz się, co zrobić, gdy obydwoje wykazujecie cechy osób wysoko wrażliwych lub jesteście przeciwieństwami. Autorka pokazuje także jak WWO przedstawia się u różnych par – opowiadając ich historie. Bardzo polecam i zachęcam!!!
Zanim naciśniesz krzyżyk w prawym rogu – opowiedz mi, a raczej wszystkich czytelnikom, jak postrzegasz wysoką wrażliwość? Czy odnajdujesz ją u siebie lub bliskiej osoby? Natomiast, jeśli zaliczasz się do WWO to proszę opowiedz nam o sobie – gdzie należy Cię szukać na imprezie? Na środku parkietu czy gdzieś z boczku? Wolisz spędzić wieczór otoczony ludźmi czy w domowym zaciszu z dobrą książką?
w końcu coś o mnie….
…często jestem mało rozumiana poprzez postrzeganie świata i jego niuansów… trudno spotykam osoby na swojej drodze, które potrafią postrzegać tak jak ja pewne sytuacje, otoczenie, ludzi.
..ogólnie jestem bardzo pogodną osobą, staram się szukać pozytywów na każdej drodze mego życia… nawet z tych przykrych doświadczeń z przeszłości, które w znacznym stopniu spowodowały, że jestem w takim a nie innym miejscu….
…moja przyjaciółka często zadaje mi pytanie czy ja muszę wszystkich lubić? 🙂 czy jest w ogóle coś co mi nie odpowiada?… oczywiście…. nie wszystko mi odpowiada i staram się nie wchodzić w to po dokładnej analizie… tak samo jest z kontaktami z ludźmi… jeśli wyczuwam złą energię nie dopuszczam jej do siebie poprzez minimalizowanie koniecznych kontaktów….
uwielbiam obserwować… dobrze czuję się w tej pozycji… obserwuję zachowania i sytuacje…. analizuję je na swój sposób.. doszukuję się piękna we wszystkim…
…ale tak jak w tekście powyżej czuję się często wyczerpana analizami… rozkładaniem wszystkiego na części…
wyczuwam szybko nieszczerość, kłamstwo i manipulację… to mnie uderza emocjonalnie….zauważyłam, że dobrym sposobem na uwolnienie się od tego negatywnego uczucia jest szybka konfrontacja…. często druga strona szybko kapituluje po moich bardzo trafnych spostrzeżeniach i wyciągniętych wnioskach…. dodam, że to jest bardzo trudne…. w stosunkach damsko-męskich niestety mężczyźni rzadko chcą rozmawiać…rozmawiać „głęboko”……boją się… nie spotkałam jeszcze na swojej drodze drugiej WWO mężczyzny…
dla mnie ważne jest aby rozmawiać a nie mówić…. ma to dla mnie bardzo duże znaczenie do osiągnięcia porozumienia i bliskości.
Na pewno kupię książkę… jestem ciekawa więcej… dziękuję
Opisała Pani siebie, a tak jakbym czytała wycinek z książki, którą poleciłam. Cała prawda o WWO – pięknie ujęta. Bardzo cieszę z Pani komentarza, ponieważ pozwoli on innym osobom zrozumieć, w jaki sposób działają osoby wrażliwe 🙂 Serdecznie pozdrawiam, Agnieszka
Dla mnie jest to chyba najbardziej męczące, widzę pewne rzeczy, jak nieszczerość, manipulację itp. i nie jestem w stanie udawać, że wszystko jest w porządku, a czasem jest taka sytuacja, że nie mogę zareagować. Staram się to zostawiać, chyba, że ktoś atakuje mnie bezpośrednio, wtedy reaguję, stawiam granicę lub wysuwam konkretne argumenty. Analizuję sytuację, bo nie chcę osoby pochopnie osądzić, ale to się często kończy tłumaczeniem złego zachowania drugiego człowieka i to też nie jest dobre. Staram się wczuć w ciało, ono się zwykle nie myli i choć WWO określa się jako funkcję mózgu, to mam wrażenie, że całość jest wrażliwsza.
Napisałaś :”nie spotkałam jeszcze na swojej drodze drugiej WWO mężczyzny”. Zapewniam Cię, że są i to gdzieś obok Ciebie. Tylko, że slogany typu: faceci nie płaczą, musisz być twardy, nie bądź „baba” facetów nieco gaszą. Jesteśmy nie mniej wrażliwi niż kobiety, tylko nam nie „wypada” być „miękkim”. Dla mnie wysoka wrażliwość jest błogosławieństwem,bo widzę piękno tego świata jak i trochę przekleństwem(bardziej odczuwam ból wewnętrzny i zewnętrzny) w brutalnym świecie gdzie cenione są pseudowartości(władza, pieniądz, posiadanie) lansowane przez liberalne media. Można się pogubić, ale na koniec zacytuję refren piosenki Cz.Niemena”…Lecz ludzi dobrej woli jest więcej i mocno wierzę w to, że ten świat nie zginie nigdy dzięki nim…” Ściskam Was wrażliwcy i polecam Posłanie do nadwrażliwych K.Dąbrowskiego.
Dużo przemawia za tym że jestem wwo.. Ta ciągła analiza. Myślenie za siebie i często za innych, zgłębianie niepotrzebnych informacji, konieczność uszeregowania … Jednocześnie bycie ślepym na podobno jasno odczytywane komunikaty drugiego człowieka (przez te zgłębianie się we wszystko). No i zaburzony kontakt z drugim człowiekiem… Ciężko zaakceptować samego siebie.
Postaram się przeczytać polecana książkę w najbliższym czasie!
Bardzo polecam i mam nadzieję, że pomoże jeszcze bardziej zrozumieć świat WWO. Dziękuję za komentarz. Pozdrawiam, Agnieszka
Miłość dla WWO (wszystko na to wskazuje, że zaliczam się do tej grupy) to wyzwanie. To huśtawka między euforią, a nienawiścią. Odczuwam tak wiele, że to staje się przytłaczające dla mnie, a co dopiero dla nie-WWO. Rozmowa powinna być dogłębna, szczera i naturalna, co wymaga od nie-WWO dojrzałości. Przy mężu, który jest bardziej introwertykiem to jak chodzenie po linie nad przepaścią. Przy mnie, której brak cierpliwości, jak już coś czuję bardzo intensywnie, to jak ogień i woda. Wszystko przeżywam na maxa, czy to szczęście, czy tragedię. Styki się przegrzwają często, co w przypadku, gdy jeszcze nie wiedziałam, że jestem WWO kończyło się wybuchem. Teraz umiem to bardziej kontrolować, choć łatwo nie jest. Wiedząc jak trudno być w związku będąc WWO, a nie mając wsparcia w drugiej stronie, życzę wszystkim WWO partnerów na miarę swojej wrażliwości, dojrzałych i skorych do rozmowy.
Warto wiedzieć, że niestabilność emocjonalna nie definiuje i jednoznacznie nie określa WWO. Tutaj potrzeba głębszego zrozumienia swojej osoby. Proponowana książka pozwoli bardziej przyjrzeć się sobie oraz poznać sposoby na wzmocnienie więzi między parterami. Zachęcam i polecam. Pozdrawiam, Agnieszka
Ciężko żyje się z charakterem człowieka WWO i trudno, znaleźć, partnera i porozumienie z drugim nie WWO. Najczęściej jest tak, że da druga osoba nawet nie stara się i nie chce zrozumieć WWO, uznając wszystko co WWO robi, czuje i inne zachowania za dziwactwa. Pozostaje tylko wycofanie się i życie w własnym świecie, lub podporządkowanie się, co jest trudne.
Hej, nie zgadzam się ze sformułowaniem, że WWO są doskonałym materiałem na liderów lub przywódców. Na doradców liderów – i owszem.
Pozdrawiam
P.
Bardzo ciekawi mnie – dlaczego WWO nie są doskonałym materiałem na lidera? W świetle przeprowadzonych badań osoby wysoko wrażliwe są bardziej rozważne i trafniej podejmują decyzje. Co oczywiście nie wyklucza ich z pozycji doradcy. Pozdrawiam, Agnieszka
Moim zdaniem jest odwrotnie, WWO nadają się na liderów, nie nadają się na doradców.
To zależy, Panie Pawle, jaki typ lidera ma Pan na myśli. I z czym utożsamia Pan niezbyt szczęśliwe określenie WWO (rozumiem zasadność stosowania skrótów, jednak ze względu na ich występowanie w szerszej komunikacji, kojarzą się z syndromami wskazującymi na jakąś formę zachowania dysfunkcyjnego – PTSD, DDA, AA itp.). Pana uwaga jest jednak zbyt uogólniona, by można było się do niej odnieść w sposób względnie merytoryczny. Mimo to coś od siebie dodam do dyskusji.
Lider to nie osoba, która rządzi. Od tego musimy zacząć. Lider zarządza. Zarówno zasobami materialnymi, finansami, ale także podziałem ról w zespole, systemem weryfikacji (z)realizowanych zadań – i co najważniejsze: emocjami członków swojego zespołu.
Musi więc być osobą, którą cechuje wzmożona czujność, zmysł obserwacji oraz umiejętność interpretowania danych poddawanych analizie. A w przypadku relacji międzyludzkich dane stanowią komunikaty werbalne i niewerbalne, uwarunkowania pracy, okoliczności towarzyszące wykonaniu zadania itp., itd.
Nie wystarczy mieć doradcę, by szerzej zrozumieć sytuację konfliktową lub w porę dostrzec potencjał kryzysowy i UMIEĆ zapobiec wystąpieniu kryzysu. Nie wystarczy, by tworzyć kreatywne lub innowacyjne rozwiązania. A lider przecież nie wyznacza celu, do którego ma dążyć zespół – on prowadzi do celu, idąc w pierwszym szeregu.
Aby osiągnąć to wszystko, musi być osobą budzącą szacunek, a nie lęk/napięcie. Tworzącą (czasem mimowolnie) wspólnotę celów, a nie dystans. Musi być uznany za część organizmu, a nie czynnik zewnętrzny, który na ten organizm oddziałuje. Lider „rządzący” z dużym trudem osiąga taką pozycję w grupie. Zwykle w wyniku nieudanych prób komunikacji – czuje się nierozumiany, niesłusznie odrzucany (niekiedy też zbyt „ważny”) i przechodzi na poziom zespołowej izolacji.
Wróćmy do kwestii WWO. Osobowość tego typu bez wątpienia jest trudna. Podejrzewam jednak, że najbardziej dla jej „nosiciela”. Otoczenie dość często i z przekonaniem korzysta z potencjału takich osób – najczęściej jednak (wierzę, że nie przesadzam), gdy potrzebuje pomocy i wsparcia.
WWO to często osoba o dużym potencjale kreatywnym i – paradoksalnie, bo na ogół nie utożsamiamy tych dwóch cech – wysokich umiejętnościach analitycznych. W wielu zawodach spotyka się osoby potrafiące planować i takie, które umieją plan wykonać. WWO często łączy dwie pozornie odległe cechy: jest organizatorem i strategiem, nie przestając być członkiem oddziału zadaniowego.
Ilość analizowanych przez niego informacji (bodźców, komunikatów, obserwacji, wzorców i odstępstw od zachowań szablonowych, uwarunkowań społecznych, historycznych, psychologicznych, rodzinnych, zawodowych, kontekstów relacji grupowych i indywidualnych relacji interpersonalnych itp.) jest ogromna. Automatyczny proces myślowy nie ogranicza się do zbudowania prostej relacji liniowej: skutek-przyczyna. Natychmiast tworzy mapę, siatkę relacji i kontekstów, z których wyłania się wzór podstawowy. I równie szybko podejmuje próby potwierdzenia/weryfikacji wyprowadzonego wzoru. Nie odbywa się to w jakimś horrendalnie długim czasie – po prostu mózg przetwarza więcej informacji w czasie zbliżonym do reakcji standardowej.
Ta cecha może sprawiać wrażenie, że WWO działa jak maszyna, komputer bezosobowo przetwarzający ogromne ilości danych. Niestety, tak nie jest. TA „maszyna” jest bowiem silnie zakorzeniona w emocjach. Niekoniecznie okazywanych, z pewnością jednak mocno „przeżywanych”. Bo podwyższony poziom empatii (z reguły 5-6 na sześciostopniowej skali) i umiejętność (przekleństwo) tworzenia struktur charakterystycznych dla decentracji interpersonalnej sprawiają, że WWO musi budować w sobie mnóstwo mechanizmów obronnych.
Bez tego trudno byłoby nie oszaleć. Tutaj jednak z pomocą przychodzą właśnie zakorzenione głęboko zdolności analityczne. To one sprawiają, że WWO może się czuć zmęczony sobą, ale nadal potrafi poszeregować dane (również te związane ze stanami emocjonalnymi), ułożyć je w odpowiednim porządku i wykorzystać dla lepszego zrozumienia innych ludzi, zadań, celów, reakcji (również własnych), okoliczności, które im towarzyszą, potencjałów rozwojowych i organizacyjnych, zagrożeń, słabych stron itd.
Ponownie przejdźmy do lidera. Lider WWO to nie kłębek emocji dostrzegalnych przy pierwszym kontakcie. Myślę, że znacznie częściej to osoba zewnętrznie wyciszona, uznawana za bardzo opanowaną. Choćby dlatego, że emocje okazywane na zewnątrz budzą reakcję otoczenia, a WWO nie przestaje analizować swoich zachowań również w kontekście ich wpływu na innych ludzi.
Wie, że każda okazywana emocja wywołuje reakcję i przewiduje reakcje – przez co w wielu sytuacjach kontroluje się aż do przesady. Na szczęście wchodzi to w zasób reakcji odruchowych, przez co nie wymaga ogromnego wysiłku. Natomiast fatalnie skutkuje w kwestiach zdrowotnych (o tym na koniec).
Posłużmy się przykładem, który pomoże w drobnej części zdefiniować różnice między zachowaniem normatywnym a zachowaniem WWO. Załóżmy, że jest Pan osobą szczęśliwie pozbawioną cech WWO. Otrzymuje Pan zadanie napisania tekstu informującego o cechach produktu. Pana kolega z pracy,
Kocham być prywatną dziwką
W obie dziurki hardcore
Murzyn posuwa chudą nastolatke

Report Page