Panna mloda brana na dwa baty

Panna mloda brana na dwa baty




⚡ KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Panna mloda brana na dwa baty



Full text of " Dziela wszystkie "


See other formats


Google



This is a digital copy of a book that was preserved for generations on library shelves before it was carefully scanned by Google as part of a project

to make the world's books discoverable online.

It has survived long enough for the copyright to expire and the book to enter the public domain. A public domain book is one that was never subject

to copyright or whose legal copyright term has expired. Whether a book is in the public domain may vary country to country. Public domain books

are our gateways to the past, representing a wealth of history, culture and knowledge that's often difficult to discover.

Marks, notations and other maiginalia present in the original volume will appear in this file - a reminder of this book's long journey from the

publisher to a library and finally to you.

Usage guidelines

Google is proud to partner with libraries to digitize public domain materials and make them widely accessible. Public domain books belong to the
public and we are merely their custodians. Nevertheless, this work is expensive, so in order to keep providing tliis resource, we liave taken steps to
prevent abuse by commercial parties, including placing technical restrictions on automated querying.
We also ask that you:

+ Make non-commercial use of the files We designed Google Book Search for use by individuals, and we request that you use these files for
personal, non-commercial purposes.

+ Refrain fivm automated querying Do not send automated queries of any sort to Google's system: If you are conducting research on machine
translation, optical character recognition or other areas where access to a large amount of text is helpful, please contact us. We encourage the
use of public domain materials for these purposes and may be able to help.

+ Maintain attributionTht GoogXt "watermark" you see on each file is essential for in forming people about this project and helping them find
additional materials through Google Book Search. Please do not remove it.

+ Keep it legal Whatever your use, remember that you are responsible for ensuring that what you are doing is legal. Do not assume that just
because we believe a book is in the public domain for users in the United States, that the work is also in the public domain for users in other
countries. Whether a book is still in copyright varies from country to country, and we can't offer guidance on whether any specific use of
any specific book is allowed. Please do not assume that a book's appearance in Google Book Search means it can be used in any manner
anywhere in the world. Copyright infringement liabili^ can be quite severe.

About Google Book Search

Google's mission is to organize the world's information and to make it universally accessible and useful. Google Book Search helps readers
discover the world's books while helping authors and publishers reach new audiences. You can search through the full text of this book on the web

at |http: //books .google .com/I



I




OSKAR KOLBERG



DZIELA WSZYSTKIE



OSKAR IKOLBERG



Li^



DZIELA WSZYSTKIE



TOM 29



PfL

U^ROCtAW



POLSKIE TOWARZYSTWO LUDOZNAWCZE

WROCLAW - POZNAN



O S K A R



K O L B E R G



POKUCIE



CZgSC I




LUDOWA SPOlDZIELNIA WYDAWNICZA
POLSKIE WYDAWNICTWO MUZYCZNE



WYDANO POD OPIEKA NAUKOWA POL«KIEJ AKADEMII NAUK
Z FUNDUSZU KOMITETU OBCHODU TYSIACLECIA PANSTWA POLSKIEGO



Q^cCf h^ CL(^n^\0



KOMITET REDAKCYJNY

Julian Krzyzanoirski — przeivodniczQcn, Jbzef Burszta — redaktor naczelny.
cztonkotuie: Kazimiera Zairistowicz-Adamska, Jan Czekanowski, Stefan Dg-
boujski, J6zef Gajek, Czeslatu Hernas, Helena KapetuS, Tadeusz Ochlewski,
Anna Kutrzeba-Pojnaroiua, Maria Znamieroirska-Priifferoiua, Roman Reinfuss,
Kazimierz Rusinek, Marian Sobieski, Stanislair Wilczek, Bogdan Zakrzewski.



^^ (pfnk-4.



POKUCIE.



O t>i*a.z etoo|^i"a>f^iczoy.



SkreftU)



OSKAS KOLBESO

Czlonek kor. Akademii umiejftnoi&ei w Knkowie ontz Towarzystw nankowych
^ w Paryin, Petersburg^ i muzycsnego ^e Lwowie.



Z BTClNAm PODKUa ]iT8U^K6w TADBUBZA BTBKOWBKIIOO.



T O M r



krak6w,



MAK2ADSM AUTOS ▲.

W DBUKABNI UNIWBBSTTBTU JAGIBLLOKSKIBOO

pod un%dem Ignaeego SleleU.

1882.



V.2.')

UBJUJiY



WLADYSLAWOWI



FH^YBYoSiAWSJI^IJiffiy



w Czortowou



w dow6d powaiania. i przyjaini



prac§ niniejsz^ podwi^ca



0. EOLBERO.



b'- •



728



Obudzony w driigim dziesi^tku naszego stulecia inte-
res do rzeczy ladowych, wywolawszy w nast^pstwie pu-
blikacye zbiordw piei&ni, przysMw, badni, podaA i t. d. obok
mn6stwa rdinej treSci artykuMw o ludzie naszym, podal
wielu autorom wcale juz niesk^py materyal ludoznawczy,
nader pomocny tak do zasilaiiia tworczej ich wyobra^ni,
jak i do rozszerzenia badaA nad luda tego teraiuiejszoSci^
i przeszloi&ci^. Badania w tym ostatnim kierunku, rozpo-
cz^l systematycznie Chodakowski, a pop^d przezeA dany
W(^dr6wkami po ziemiach slowiaAskich jak i ogloszeniem
rozprawy o SlowiaAszczyznie przedchrzedcijaAskiej , zwr6-
cU uwag^ badaczy i na Rui^ Iialick^, kt6ra, r6wnie jak i
inne kraju dzielnice, stala si^ odt^d celem prac coraz
skwapliwiej w dziedzinie history! , arclieologii i etnografii
podejmqWanych *).



^) Nadfbienimy tu, ie jeszcze przedt^m, bo na flchylku zeszlego i pocz^tku
biei%cego stulecia, zach^cali do podobnych prac Czacki, Kott^taj i Sta-
szic. Wlatach 1790 — 1796 oglosil B. Hacquet w Norymberdze dzielo
w 4ch tomach: Fhysikalisch-poliUsche Reisen durch die nordli-
chen KarpalheHj w ktdr^m obok szczeg^low przyrodDiczych , nie
malo takie znajdojemy epostrzeieA etnologicznych i ekonomicznych
dotycz^cych Rusi. — Nowy Pamigtnik warszawski z r. 1806 za-
miedcil opis wesela ludu z Czerwonej-Rusi. W r. za6 1811 wydal
we Lwowie J. CzerwlAgki dzielo: Okolica ZadniestrzaiisJca mi§dzy
Stryjem a Lomnic^ (opis kriyu i ludu; jego dzleje). — Zapiski et-
nograficzne znajdt\jemy takie i w rozprawach historycznych Siar-
czyiiskieg:p.



X



Jeduym z najbardziej zashiionych na polu etnografii
krajowej m^4(iw, byl riiew^tpliwie Waclaw z Oleska (Za-
leski). Wydaj^b na widok publiczny «por^ cz^fi<5 ludowych
piei^ni z Malo-Polski i Czerwonej - Rusi , wykazal on we
wst^pie do swego dziela, poetyczne tych utwor6w pi^knor
6ci, obok wielkiego. ich znaczenia w literaturze nadobnej,
jak i 6ci6le naukowej. Zbiory tii najbliiszych jego na-
Bt^c6w, przyldadem Swiatlego m^ia. do podobnych prac
zagrzanych , coraz to nowe a nie mniej waine ukazuj^c
materyaly, dawaly do zrozumienia, 4e 4r<5dlo z kt6rego
skarby te plyn^, nie pr^dkiego jeszcze kaie si^ obawia<5
wyczerpania,

Jakoi, dzi^ki uailowaiuom dalszych pracownik6w, Ru6
halicka liczy dzi4 niemaly poczet dziel wiekszego zakroju,
obok rozpraw i opis6w rozrzuconych po czasopismach,
pouczaj^cych o zwyczajach i obrzedach ludowych czy-to
znaczniejszych ziemi obszar^w, czy pojedynczycli miejsco-
woSci. Do liczby pierwszych nalei^ dziela autor6w, jakie-
mi 84 : ^egota Pauli (pieSni) , J6zef LoziAski (wesele) , J.
T. Golowacki (piei&ni, przyslowia, opis ubiorcJw), ks. Pe-
truszewicz (zwyczaje, obrz^dy), Wlad. Zawadzki (obrazy
Rusi czerwonej), ks. Sadok Bar^cz (baSni). Do dnigich,
wfir6d ktcJrych nie pomini^to i Rusi w^gierskiej, nalei^:
zbiory, rozprawy i zapiski wydane ju4 to w oddzielnych
broszurach, jui w czasopismach polskich i ruskich ogto-
szcaie (w BozmaitoSciach Itvowskich^ Zorzy halickiej, Slowia-
ninie, Busalce dniestrowej i t d.), jakie podali: Turowski
(piei&ni), Halka (zwyczaje, piei&ni z nad Zbrucza), Szaszkie-
wicz (pie6ni), Ilkiewicz (pie^ni, przyslowia, zabobony z Po-
kucia), Wagilewicz (rozprawy, piei&ni, zwyczaje, przes^dy),
ksi^M: BtoAski, Semenowicz i Skomorowski (piefini), Hu-
szalewicz i ToroAski (pieSni i obyczaje Lemk6w), ks. Wit-
wicki (o Huculach), Bielous (kupalo), Salamon (kolomyj-



XI



ki), ks. Talapkowicz, Duchnowicz, Pawlowicz, Nod (pieSni
z Rusi w^gierskiej), KarpiAski (kazki z Samborskiego) i t d.

Nie mat^ tii , a z kaidyin niemal rokiem rosn^c^ mate-
ryal6w liczb^, otrzymuj^: Zbiory wiadomoid do Antropolo-
giij wydawane przez Akademij^ Umiej^tnoSci w ELrakowie,
oraz: Pami§tniki Towarzystwa Tatrzallskiego.

Postanowiwszy skrei&lici w pelnym ile moina obrazie
etnologiczne Pokucia wlaSciwofici, uwaialifimy za stcJsowne,
materyal wlasn^m staraniem, podczas kilkokrotnych wtym
kraju w latach 1870, 1876, 1877 i 1880 podrcJiy (do ktcJ-
rych przyczynila si§ i pomoc Akademii Umiej^tnofici w r.
1876) pozyskany, a stanowi^cy treS<5 gl6wn^ niniejszego
dziela, — poprze<5 wiadomoi^ciaiDi czerpanemi z dziet, bro-
szur i rozpraw wymienionycli wyiej autordw, o ile tako-
we do uzupetnienia, a t^m sam^m i do lepszego wyjafinie-
nia przedmiotu, przyczyni6 si^ mogly. DzieJa te bowiem,
pisz^c Rusi halickiej w og6Ie, dawaty zarazem i szcze-
g61y z Pokucia pochodz^ce , jakkolwiek o pochodzeniu
t^m. nie wsz^dzie wspominaly. W taki spos6b korzystalifi-
my przedewszystkiem z dziel Waclawa z Oleska, i&egoty
Paulego, ks. Petruszewicza, jak i z bogatych zbior6w J. T.
Golowackiego, ogloszouych przez prof. Bodjai^skiego w cza-
sopismie ^MieHia," wraz z kr^tkim historycznym pogl^dem
na rozwdj literatury ludowej ruskiej.

Najobficiej atoli, wzbogacila nasz materyal: ludoznaw-
czy Wystawa etnograficzna otwarta w Kolomyji wr. 1880
(od 15 do 30 wrzednia ^), a urz^dzona staraniem Komi-



*) Komitet Wystawy pod protektora.tem J. E. Lr. Wlodzimierza Dzie-
duszyckiego zawi^zany, a pod przewodnictwem p. W}ad. Przyby*
slawskiego dzialig^cy, skladal si^ z 15 czlonkdw, kt^remi byli pp.
Jan Gregorowicz (zast^pca przewodnicz^cego)| Bohoaiewicz, M. Glo-
wacki (sekretarz); K. Glachowski; M. JasiAski, dr. Jakubowski^ W{.



XII

tetu wybraiieg'o z loiia Towarz. Tutrzai'iskicgo (oddzialii
( izaniohorskicgo) , ktora obejmowata okazy z po\viat()w:
Kotomyjskicgo, Kossow^kicgo , llorodcnskiego , Siiiatyn-
skiego, Zaleszczyckiego i Borszczowskiego, a wi^c w przc-
waznej cz^Sci z Pokucia , w mniejszej znacznie z Podola
nabyte. Procz licznie tu nagromadzonycli przedmiot6w
przemyslu i pracy , procz nader cennych dla etnografa
i archeologa okazow , posiadala ona nadto opisy i no-
taty dotyczace sposobu zycia , iiiowy , obrzedow , zwy-
czaj()w i gusel ludu, podane przez^ pp. J. Gregorowicza,
L. Wajgla *), Bazylego Jurczcnke i Jana Nikityszyna, kto-
re wszystkie (a osobliwie opisy Jurczeiiki) , — o ile ko-
rzystac nam z nich dozwolono, — nic jedeii wielce ciekawy
i szacowny szczegot dorzucily do zbiorow, jakie jiii po-
siadala teka iiasza.

Wystawa wsponiiiioiia, skiipiwszy iia matej przestrzeni
i przy konieczneiii ogranii*zeuiu czasu, tak^ mnogosc ro-
zuorodnycli okazow zebranycli ze stosuiikowo nie wielkiej
liczby micjscowoAci Pokucia, dowiodhi, jak dalecc— i po
za jej scianami takze — kraj ten jest bogatym w zasoby
etnograficzne i archcologiczne , troskliwego tylko i umie-
j^tnego oczekiijacc wyzyskania i zuiytkowania.

Z opisow tei^ jiiis-to wiecej jii4 mniej treSciwie (w miar^
obfitoSci pozyskanego przes nas materyahi), w niniejsz^m



Kawecki , ks. Martini, A. Matejko, J. Szumlanski (skarbnik), W.
Schayer , Sloniewski , dr. Traclitenbcr;^ , L. Wajgel i 0. Kolberg.
Z Wystawy tej, zaszczyconej odvviedzinami Ceaarza, Arcyksi^^^^t Ka-
rola Ludwlka i Rajnera, oraz wielu innycli dostojnych 086b, — a
ktorej artystyczndm przystrojenicm kierowal p. Tad. Rybkowski —
zdawaly sprawe Czasopisma krajowe i zagranicznc; n nas pisali o
nicj obszerniej pp. Stan. Tarnowski, Lozii'iski, Merunowicz, Marceli
Turkawski (w Tt/godn. illustr. i Wgdrowca), Gniewosz i t. d.
^) Ogloszone juz |)0 czosci w Pami^tniku Towarz. Tatrzai'iskieg;o.



XIII

przedBtawionych dziele, ktwo czytelnik poweimie przeRo-
nanie, ie kaide niemal siolo, ka2da osada i miejscowo^c
dolno - pokncka , mimo wsp61noi&ci cech og61nych, zasadni-
czych , zdotakby w szczegd^ach wskazad nietkni^te dot^d
pi6rem badacza a zapisania godne odr^bno^ci. Dostrzegad
si^ one daj^, jui na pierwszy rzut oka, w nbiorach; a ja-
ka-i ich mnogoi&6 w i&piewach i w tak suto obchodzonych
obrz^dach weselnych ! ^) — I dla tego iywimy nadziej^, 4e
publikacya nasza zach^ci osoby w bliiszej z ludem zosta-
j^ce Btycznoi&ci, jakiemi b^ mianowicie duchowni i nauczy-
ciele, do pomno^enia skarbnicy tej zbior6w rzeczy ludowych,
nowemi nabytkami i wydania takowych na widok publiczny
z niew^tpliwym dla literatury i umiej^tnoSci poiytkiem.

Wiadorao, jak wa^n^ cz^&6 dzieta po6wiqconego etno-
grafii, Btanowi^ illustracye. To t6i przekonani, ie dzielo
pozbawione tychie, zaledwie w polowie spehiic swe nau-
kowe. zadanie jest zdoln^m , dol^czamy do niekt<5rych na-
szych opisdw wizeninki typ<5w miejscowycb, na jakie nas
stafi bylo, — iahij^c, ie drodki, jakiemi rozporz^dzamy,
nie dozwalaj^ nam rozwin^c w odpowiednich rozmiarach
i liczbie, calego typ<5w pokuckich bogactwa.



^) S^ — na przyktad — jui i pewne rd^nice w kszt^cie i ozdobach
korony weselnej (wianka z barwinku z pozlotk^) jaki Panna-mloda
ma na glowie , to ii i w ozdobach korowaja i derewcy. Pan-mlody
wysok^ zwyk} noBi6 czapk^ z czarnego baranka z wiankiem; miej-
Bcami atoli (osobliwie gdy wesele odbywa si^ latem) czapk^ t^ za-
8t§powa6 ju^ poczyna kapelusz (tu wi^kszy^ tarn mniejszy) g^Rto
w gierdany i pawie przystrojony pi6ra.




Wloicianle i Czortowoa pow. Horoilenikl.



KR A J



jsz lE^ .A. cr.



Nazwa Pokacia, jakkolwiek samim tej ziemi poloteniem —
na kraiica (w k^cie) potadniowym dawnej Bzeczypospolitij
polski6j dostatecznie usprawiedliwiona (Po-katie, Po-k^cie), dala
jednak pow6d do rozlicznych wyraza tego ttamaczen, kt6re w roz*
prawach swych przytaczaj^ mi^zy innymi, Bielowski i Eirkor,
najobszerniij z nowszych aator6w, pod wzgl^dem historycznym^
Pokacia pisz^cy. ')

Granice Pokacia, jak to slasznie zaawadbyt Eirkor, .6ci^le
oznaczyc si^ Die dadz^, bo nie b^d^c okredlone administracyjnie
ani etnograflcznie y zale^ne s^ od stopnia rozwartosci, jaki d^
k 4 1 w i tema kraju nadac autorom podoba. . Zt^d t&i r6to4 bp-
kom jego nadawali rozci^gto^o: Pol, Szaranie wicz , Tatomir^
Widman i t. d. - Bielowski m6wi: ^Mi^dzy zieroiami dawnej Pol-
ski, Pokacie ma sw6j odiQbny typ, jak i osobne swoje nazwanie.
Oddzielone Dniestrem od reszty ziem Bzplt6] w stroDie p6tnociiij,
a z iDnych stron g6raini zastonione, stanowito jakby ostatni
j6j k^t, glQboko w strong potadniow^ pomkni^ty; zamyka go
w potadniow6j stronie Czarnog6ra jakoby dciana'' i t d.



') Pokucie przez Aug. Bielowskiego (Czas krakowski, Dodatek
miesi^czny za Czerwiec 1857 r.). — Pokucie pod wzgl^em
archeologicznym p. A. H. Kirkora (Rozprawy wydt. hist-filozot
Akademii Umiej.: torn. V, 1876).

K. Widman (w Dzienniku Warsz. z r. 1854; nr. 106) m6wi:
„Ca}e Nad-Pracie, odcii|W8zy kawalek Bukowiny, nazywalo si^
Pokuciem, kt<5rego nazwa, .labo j^ niektdrzy wywodz^ od polcaty
grzesznikiSw tu na kraAcu do pnstelniczego skazanych iycia, pocho*
dzi od wyrazu miejscowego kut czyli ki|t" — 6b. takie: Dzif-
dzielewicza wydeczka (Pam. Tow. Tatrz. 1877 sir. 41).



. • ^^ y^-^.<'^--S„r»^Vt^ ••^V



Dawni^j rozumiano pod t^m mia^nem (w szersz^m biort^c
je znaczeniu) ca^ niemal ziemiQ Halickt^ za-dniestrza&sk2(,
a w nowszych czasach , sciefiniwszy nieco j6j granice , cyrku?y :
StanisJawowski (od g6r pocz^iwszy az po Dniestr) i Kolomyjski.
Zaliczaj^ic do ludnosci Pokucia nietylko ludnosc r6wnin Nad-Pru*
cia i podg6rskq Nad-Dniestrza (t. j. ludnosc nizin), ale i g6-
rali Hucut6w, a dawni^j i Bojk6w w Stryjski6m takie*)-, —
miano bardziej na wzgl^dzie geograflczne ziemi t6j polozenie
jak i j6j polityczne stosunki, niz etnograficzne niie8zka6c6w w!a-
iciwosci. A jednak ludnosc nizin i ludnosc g6r, mimo pewnych
cech wsp61nych, ukazuje dwie odr^bne etnograficzne grupy, jak
tego dowodz£| nietylko opisy sposobu 2ycia roieszkanc6w, ale ze-
brane dotqd ich piesni, zwyozaje, wla^ciwo^ci mowy i t. d. Jednt^
z cech, wybitniej r6znicQ Kj uwydatniajqcych , stanowi ubi6r.
Malownicze, i dostatnie przybranie Hucut6w, r6wnie jak i stroje
Hncul^ek, wielokrotnie ju>5 opisywane (opisal je nii^dzy innymi
i ks. Sofron Witwicki), nieco odmienniij, przedstawiajq siQ nit
ubj6r mieszkanc6w nizin, co pokazuje u tych ostatnich ksztalt,
prostota i barwa (czarna) sierak6w, kr6j spodni , — jak i przy-
8tr6j peremitek i zapasek u kobiet.

Dniestr, p6Inocnq Pokucia stanowi^cy granicQ, wci6niQty
mi^dzy dwa pasma wysokich , stromych , skalistych wybrzeiy,
miejscami tylko siQ rozszerzaj^icych, zatacza nurty swemi liczne
w wyziobionym przez siebie gruncie Juki i zakr^ty. Bzeka ta
w ozasie wylewu w6d, osobliwie wiosennych, sniegami z g6r
zasilanych, wielkie na cal6m nadbrzezu sprawia ispnstoszenia,
zalewaji^c nisko polozone sioJa, zrywajqc mosty i promy. Stan
ten w6d trwa dni kilka. Lecz gdy wody wracajqc do sciesnio-
nego rzeki lozyska' ust()pi('t, pozostaje po nich namul wielce uiy-
zniaj^icy Iqki i pola, o ile takowy w zbyt grubych nie padnie
na nie warstwach. Totez brodz£| tu wsr6d bujnych traw, rozli-
czne stada wol6w, spQdzanych nast^pnie do stacyj kolejowych
dla przeprawy ich do Oswi^cima, Olomunca i Wiednia. 6t6wne
jarmarki wolowe odbywaj^i si^ w Zurawnie, Wojnilowie, Bol-



^) Bielowski m<5wiac na str. 658 o monasterze Skit w'Maniawie
(w Stryjski^m) cytuje slowa Piotra Mohyly z dziela jego: Litos,
wydanego w Kijowie r. 1644: n^^i^'^ °^ Pokucie do SkitU; tarn
znajdziesz (zakonnik^w)'' i t. d.



wm^^ff^^^m-n



szowcach i t. d. a handel ten, wielkie kupcom przynoszt^cy zyski,
pozostaje dotychczas przewaj^iiiie w r^ka Ormian i ^yd6w.

Od StanisYawowa ka poludnio-wschodowi , sciele siQ rozle-
g!a nizina, od strony zachodniSj tylko ciemnt^ ^cian^ Earpat
odciQta. Pok tu 26IcieJ4 knkaradz£| i tytoniem, a ziocista roslin
tych barwa swiec^c po polach i po ogrodach si6f, krajobrazowi
catemu czysto jwi potudniowe nadaje pi^tno. Ziemia to dolno-
pokacka, mlekiem i miodem plynqca, lubo i jej takie mieszkaA-
com wiosenne Prutu wylewy boleSnie nieraz uczuwa6 si? daj^. ')

Pokucie, nader iyzne w dolinach, ma zn6w w podg6rzu
huty i warzelnie soli (banie), a w g6rach wyborne dla trz6d
pastwiska. Lasy pokrywajq znaczne jeszcze przestrzenie. Tu na-
leiy tak zwany Czarnylas, Ba ogromnych obszarach po nad
rzek? Lukiew rozciqgaj^icy siQ, dzis ju4 wielce przerzedzony
i po za obr^bem Pokncia lezqcy; tndziez las zwany Chorosna,
poczynajqcy siq od Nadworny i Delatyna, a ciijgnqcy si^, wedle
Bielowskiego, ku samemu Dniestrowi z pewnemi przerwami (dziS
w rzeczywisto^ci koncz^icy siQ juz; za So?otwinq i Otyniq). Bie-
lowski sqdzi, 4e bagna i trzQsawiska jego pocblonQly niegdyS
resztki niedotJuczonych bozyszcz Pokucia, o kt6ryoh jakas wiesc
gl^ucha po dzis-dzien przechowaje siQ u Judu. Tu wspomina on
owjrm kamieniu maj£|cym przedstawiac dwie osoby, kt6ry hr.
Ealinowski z nad brzeg6w Dniestni sprowadzi? do Kamionki
Wielkiij, by go ustawic w swym ogrodzie na wzniesionij umySlnie
na ten eel kamienn^j podstawie, a o kt6rym nast^pnie pisze
tak^ie i Eirkor/Hohendorf. ktory kamien ten ogl^daY i za fos^g
Lela i Polela poczytal. m6wi jednak, ze wkl^sIoSd jego zag?e-



') „Na gornyni biej^i Pnitn, bryly glazow z poczatku szorstkie
ocieraja sie g}adko na otoczony r y n (zwir grubo ziarnisty) i
Tak posuwa mnie syn sąsiadki
Wskoczyła na niego bez pytania o zgodę
Owlosiona staruszka w ponczochach

Report Page