Pani domu wpuszcza sasiada

Pani domu wpuszcza sasiada




🛑 KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Pani domu wpuszcza sasiada

Already have a WordPress.com account? Log in now.




Początkująca pani domu



Dostosuj




Obserwuj


Obserwujesz


Zarejestruj się
Zaloguj się
Kopiuj skrócony odnośnik
Zgłoś nieodpowiednią treść


Zobacz wpis w Czytniku


Zarządzaj subskrypcjami

Zwiń ten panel




E-mail (Wymagane)



Nazwa (Wymagane)



Witryna internetowa







Prywatność i pliki cookies: Ta witryna wykorzystuje pliki cookies. Kontynuując przeglądanie tej witryny, zgadzasz się na ich użycie. Aby dowiedzieć się więcej, a także jak kontrolować pliki cookies, przejdź na tą stronę:

Polityka cookies


Choć pogoda nie sprzyja pracom ogrodowym, to już ostatni dzwonek, by zasiać i posadzić warzywa. Dlatego kilka słów o tym jak sadzić, aby cieszyć się urodzajnymi zbiorami.
Uprawa warzyw będzie efektywna, jeśli odpowiednio je posadzimy. Jakie warzywa się lubią? Warzywa rosnące obok siebie, oddziałują na siebie wzajemnie – zarówno pozytywnie jak i negatywnie. Oto kilka zasad współrzędnej uprawy roślin:
Podrzucam Wam także kilka przykładów dobrego sąsiedztwa:
Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:


Komentujesz korzystając z konta WordPress.com .
( Wyloguj / 
Zmień )





Komentujesz korzystając z konta Twitter.
( Wyloguj / 
Zmień )





Komentujesz korzystając z konta Facebook.
( Wyloguj / 
Zmień )



Powiadamiaj mnie o nowych komentarzach poprzez e-mail.
Powiadamiaj mnie o nowych wpisach poprzez e-mail.

Oświadczam, że jestem osobą pełnoletnią oraz zapoznałem się z regulaminem serwisu.
Mam ukończone 18 lat. Nie pokazuj tego ostrzeżenia.
Mój mąż mnie nie pieprzy. Szukam sex czatu. Porozmawiaj ze mną teraz: https://ujeb.se/IVCg2
Musisz być zalogowany, aby komentować
Oglądasz film porno pod tytułem: Pani domu wpuszcza sasiada. Na stronie sexrura.pl możesz liczyć na niesamowite sex filmy i krótkie filmiki erotyczne. Aktualizacja co jedną godzine przez siedem dni w tygodniu. Zaglądaj codziennie po nową erotykę. Znajdziesz tutaj każdy rodzaj erotyzmu, od tej delikatnej, subtelnej i namiętnej do mocnych i pikantnych scen.
Copyright © 2009-2019 SEXRURA Wszelkie prawa zastrzeżone
SEXRURA.PL - Jest serwisem w 100% darmowym
Uwaga! Serwis przeznaczony dla osób wyłącznie pełnoletnich!
Serwis zawiera materiały o charakterze erotycznym. Jeśli nie ukończyłeś 18 roku życia i tym samym w świetle polskiego prawa
nie jesteś osobą pełnoletnią, nie wolno Ci wchodzić dalej. Wchodząc dalej oświadczasz, iż jesteś osobą pełnoletnią, akceptujesz
regulamin , polityke prywatności oraz chcesz oglądać materiały erotyczne z własnej, nie przymuszonej woli.
Jeżeli jesteś osobą pełnoletnią zaznacz poniższy kwadrat, a następnie kliknij w przycisk " ENTER ".
Uwaga: Strona używa plików cookies.

Proszę o radę - sąsiadka nieustannie nasyła na mnie i mojego syna policje - w ciągu dnia- twierdząc że zakłócamy jej spokój. Wszyscy sąsiedzi mieszkający w jej sąsiedztwie doświadczyli jej interwencji w różnych sprawach- głośniej ktoś się odezwał inny stuknął drugi puknął jeszcze inny zapalił papierosa na balkonie. Na nas jednak skupilo sie wszystko - napisała skargę na policję . Zostali przesłuchani nasi sąsiedzi i nie zarzucił nam zakłócania spokoju. Policjant powiedział, że jesli będzie miał zeznania sasiadów, potwiedzające nasza wersję, że nikomu nie wadzimy - sprawę umorzy. Okazało sie inaczej - sąsiadka tak bardzo zawzięła się na nas, że złożyła następną skargę i policjant skierował sprawę do sądu. na koniec dodam ,że jest to babka znana w całej naszej wspólnocie z arogancji i braku szacunku dla innych .Może ktoś miał podobny przypadek - co dalej robić ?
ja mialam bardzo podobna sytuacje, ale moja sasiadka okazala sie byc chora psychicznie, kilka razy byla wzywana do niej policja i straz pozarna (o malo nie spalila naszego pietra), zlozylismy (wszyscy moi sasiedzi i ja) skarge do administracji, ta przyslala opieke spoleczna, psychologa i policje, na szczescie od kilku tygodni juz jest spokoj, bo zabrano ja na leczenie psychiatryczne; prosze sprobowac sie jakos dowiedziec, czy u sasiadki nie wystepuje jakies niepokojace objawy (my napisalismy we wniosku, to, co zaobserwowalismy, czyli jej zachowanie, to jak sie do nas chamsko i wulgarnie odzywala + to, ze utrudniala nam zycie swoimi "pomyslami": ze sciana "promieniuje" itp.)
Ja również mam podobna sytuację i nie wiem co zrobić... Sąsiadki (dwie siostry) robia różne dziwne rzeczy.. np jedna z nich zaczeła rozbierac drewniany płot stojący na granicy naszych działek, porabała go i napaliła nim sobie w piecu... innym razem przez moją bramę wyjazdowa przeplotła gałęzie dzikich róż tak ze nie można było jej otworzyć... Innym, razem podając sie za mnie zadzowniły do Urzędu Gminy proszać o interwencję w sprawie nieprzejezdności drogi gminnej prowadzącej do naszych działek. To tylko trzy drobne wydarzenia z całej gamy ich bogatego repertuaru... nie mam pojęcia co zrobic w takiej sytuacji :(
ja też mam poważne problemy z sąsiadką, w zasadzei to maja wszyscy sąsiedzi tylko,że ja mieszkam zaraz obok i dlatego najbardziej jestem .... narażona. Podejrzewam, że ta pani ma zaburzenia psychiczne, ale co robić ? czy ktoś mógłby powiedziec jaka jest procedura w takich przypadkach ? ktos komu się to udało ?
moja sąsiadka to prawdziwa zmora, wszystkiego wszystkim zazdrości i jak ktoś ma cos lepszego od niej to zaraz pisze nieuzasadnione skargi do wszystkich urzędów. Jak moi rodzice po 20 latach w końcu zdecydowali się na remont parterowego domku ( dobudowali poddasze), to ona wzywała wszystkich: nadzór budowlany,wodociągi, elektrownie, kominiarzy, straz pożarn,a wszędzie miliony protokołów, przesłuchan , wizji lokalnych - rodzice przeszli przez piekło. A jak moja mama spytała dlaczego tak robi, to powiedziała, że jak mam zapłaci , to da jej spokój. Jak ekipa budowlana przyjechała z materiałami, to zastawiła drogę samochodem córki, twierdząc, że córka w ciąży musi tu parkować, bo nie może chodzić daleko. Lista jest bardzo długa, na domiar wszystkiego zrobiła z mojego taty kryminalistę opowiadając wszystki na około, że mój tato jej groził. Na policji co tydzień średnio składa skargi na rodziców z wymyslnych powodów, juz nie wiemy co z baba robić...
chyba każdy musi spotkac w zyciu z rz chociaż takiego sąsiada
A ja mam taki problem z byłą żoną mojego partnera. Zanim pojawiłam się w Jego życiu ich związek już się rozpadł. Od ponad roku są po rozwodzie, a Ona tego nie przyjmuje do wiadomści. Nęka mnie telefonami i anonimowymi listami, w których obrzuca mnie obelgami. Poniewaz listy są anonimowe mogę tylko domyslać się ze to od Niej. Telefonów od Niej już nie odbieram , bo i po co? Nie mam potrzeby i nie mam o czym z Nią rozmawiać. Czasami tylko odsłuchuję nagrania z poczty - oskarża mnie o to ze rozbijam rodzinę i odbieram dziecku ojca, wyrządzam krzywdę itd. (mają dorosłą ale jeszcze uczącą się córkę). Trochę to uciazliwe i irytujące, ale co robićw tej sytuacji?
A ja mam taki problem z byłą żoną mojego partnera. Zanim pojawiłam się w Jego życiu ich związek już się rozpadł. Od ponad roku są po rozwodzie, a Ona tego nie przyjmuje do wiadomści. Nęka mnie telefonami i anonimowymi listami, w których obrzuca mnie obelgami. Poniewaz listy są anonimowe mogę tylko domyslać się ze to od Niej. Telefonów od Niej już nie odbieram , bo i po co? Nie mam potrzeby i nie mam o czym z Nią rozmawiać. Czasami tylko odsłuchuję nagrania z poczty - oskarża mnie o to ze rozbijam rodzinę i odbieram dziecku ojca, wyrządzam krzywdę itd. (mają dorosłą ale jeszcze uczącą się córkę). Trochę to uciazliwe i irytujące, ale co robićw tej sytuacji?
Jestem w podobnej sytuacji. Sprawa jednak dotyczy mojego psa, ktory pozostawiony sam w domu, wyraza swa zalosc poprzez szczekanie. Swiadoma tego, jak uciazliwe potrafi byc dlugotrwale ujadanie jamnika, staram sie w miare mozliwosci nie zostawiac psa samego w domu. Od rana do poznego wieczora zawsze ktos z nim jest. Jesli zdarzy mi sie wrocic bardzo pozno, moja mama zabiera psa do siebie. Czasami jednak nie mam wyjscia i zostawiam psa samego. Moja nieobecnosc, chocby polgodzinna, zawsze ma ten sam final - kartka na wycieraczce z tekstami typu: "Pies wyje. Prosimy o spokoj. Lokatorzy", "Prosze uciszyc tego psa. Inni ludzie tez tu mieszkaja. Lokatorzy.", lub mniej wybredne w slowach: "Ty idiotko. Mam dosc. Pies znowu wyje. Jak nie umiesz go wychowac, to go uspij. Sasiedzi". Na kartkach sie nie konczy. Pani sasiadka alias "Lokatorzy" naslala na mnie juz administracje i straz miejska informujac ich w donosie, ze znecam sie nad psem. Parokrotne kontrole nie potwierdzily zawartych w donosie informacji. Kartki jednak nadal sie pojawiaja. Jestem bezradna i zalamana. Kazde wyjscie do sklepu, podczas gdy pies jest w domu, jest dla mnie stresem. Jak na wyscigi przebiegam od polek sklepowych do kas, biegiem wracam do domu, po to tylko, zeby znalezc na wycieraczce kolejny liscik. Na koniec dodam, ze szanowna sasiadka tez ma psa, ktory pozostawiony sam w domu takze szczeka....
Zapytam jeszcze retorycznie gdzie go wyprowadzasz na kupkę ? Psiarze w bloku to zmora rodziców z małymi dziećmi. Wynika to tylko z braku kultury właścicieli psów i poszanowania dla przepisów - brak kagańca, kupa na trawniku i wielogodzinne wycie. Mówienie o psychicznym nękaniu to groteska. Po prostu dbaj o psa. Jeśli nie masz możliwości - oddaj. A prawnikom zostaw sprawy poważniejsze. Sorry że offtopic, po prostu nie mogę.
ja mam sąsiada, w tej chwili sądzi się z 3 sąsiadami. Ze mną prowadzi 3 sprawy w sądzie. do tej pory zostałem ukarany 3 razy, ale po mojim odwołaniu wygrywałem. teraz ja sprubuje załozyć mu sprawe z Art.107 KW
mam ten sam problem tez mam jamnika i uciazliwych sasiadow.kiedy wychodze na dluzej zakaldam mu kaganiec wtedy jest cicho ale sasiadka ma dalej problem.tez nasyla na mnie spoldzielnie.ma nawet problem jak dzieci po mieszkaniu chodza jak lozka sie scieli i goscie tez nie moga do mnie przychodzic.ostatnio corce powiedziala ze zalozyla zeszyt w ktorym zaposuje kiedy i ile pies szczeka.
Hmm, odnoszę wrażenie, że jesteśmy sąsiadami. Troszke nie zgadzają mi się szczegóły ale ... Przedstawię Ci jak sprawa wygląda z drugiej strony: Ciche słuchanie "muzyki" przez tego młodego człowieka oznacza, że ja już nie muszę niczego włączać - doskonale słyszę to co on puszcza. Głośno oznacza, że drży strop oddzielający nasze mieszkania, drżą ściany, meble, a z półek rozlega się subtelny brzęk drżącej ceramiki i szkła. Innym sąsiadom nie przeszkadza to z dwu powodów. 1 - istnieje klatka schodowa i piony kominowe. 2 - uważają tego młodego człowieka za bandziora i zwyczajnie się go boją, bo zapity czy zaćpany i nie wiadomo co zrobi. Zastanów się, może sąsiadka ma trochę racji i warto słuchać muzyki wyłącznie dla siebie, a nie uprzyjamniać życia na siłę sąsiadom. Pozdrawiam
Zakładnanie psu kagańca na dłuzej /kilka godzin nieobecności w domu?/ jest okrucieństwem i na to też jest paragraf.
Trzeba zrobić porządek z sąsiadką a nie dręczyć własnego psa.
miałem taką sytuacje a moze i wdalszym ciągu to trwa,/sąsiad-
stara pierdoła ledwie nogi ciągnie za sobą a na droge wychodzi
i blokuje mi dojazd do domu albo na pole[wieś]
NIE MOŻECIE SIEDZEC BEZCZYNNIE-to wy teraz musicie-PISZCIE,APELUJCIE WYŻEJ,DALEJ !
ja mam rowniez podobny problem z sasiadka. od 3 lat zneca sie nade mna i moja rododzina-ona sama ma syna sterydziarza ktory trzyma cale miasto w ryzach a nawet policje z tego wzglze jest ich informatorem a tym samym czuje sie bez ograniczen.handluje tez narkotykami ale policja przymyka na to oko. 3 lata temu moj maz poklocil sie z nimi i od tamtego czasu zaczal sie horror. Meza nie ma od ponad roku a ja sama mieszkam z 2 dzieci i walcza z sasiadka. 2 lata temu naslala bandytow by podpalili mi drzwi a w srodku byly moje dzieci. policja stwierdzila ze z braku dowodow ani swiadkow sprawa zostala umorzona. sasiadka oczywiscie zatriumfowala. rok potem meza pobito strasznie w miejscu publicznym gdzie cale miasto patrzylo a mimo to wszyscy sa zastraszeni wiec nikt nie zeznawal-maz trafil do szpitala z peknieta czaszka oraz 2 krwiakami mozgu oraz wklesnieta koscia policzkowa do srodka co wymagalo operacji -mial tez popekane zatoki i polamana szczeke przez co byl zadrutowany na 8 tyg. sprawca glownym pobicia byl syn mojej sasiadki a mimo to policja umorzyla cala sprawe. Moj syn ma wiecej niz 7 lat wiec w okresie lata sam jest na podworku-osiedlowym placu zabaw-tam sasiadka na zywca podchodzila do niego z dyktafonem w recach i nagrywajac rozmowe pytala dziecko o zycie w domu a potem stwierdzala ze ojciec to cwel a matka to kur...-dziecko wystraszone przybieglo do domu...zadzw0onilam po dzielnicowego jednak on nic z tym nie zrobil bo sasiadka sie wyparla wszystkiego. do dnia dzisiejszego przynajmniej raz w tygodniu mam na wycieraczce smieci. butelki z moczem w srodku. itp. kilkakrotnie dzwonilam o poimoc na policje ale oni stwierdzili ze musze zalozyc sprawe cywilna ale jesli nie mam zadnych dowodow ani swiadkow to sprawa jest przegrana. sasiadka sledzi mnie na kazdym kroku poniewaz przy kazdym spotkaniu z nia na klatce ona wykrzykuje mi gdzie mnie widziala itp...calymi dniami ona stoji na klatce i zaczepia sasiadow i oczernia mnie przed nimi-kiedys chcialam z sasiadka o tym porozmawiac ale bezskutecznie-dzielnicowy gdy zrobil wywiad po sasiadach to nikt nic nie chcial mowic-wszyscy sa zastraszani. ja nadal nie mam zadnych dowodow i jestem juz psychicznie zalaman-takich przykrych akcji gdzie ona zneca sie psychicznie nade mn ajest multum tylko ze wszystko ona robi po cichu tak bym nie zlapala jej na goracym uczynku.
Od 8lat mam problemy z sąsiadami mieszkamy w prywatnym bloku.Długa jest lista spraw które wygraliśmy w sądzie.Jestem już u kresu sil.Nie wiem co mam robić.Dzisiaj użył gazu łzawiącego prosto mi w twarz gdy wychodziłem do kościoła.pisze i łza kręci się w oku z tej bezsilności.Są wyzwiska,zdechłe szczury,obelgi,pomówienia,niszczenie mienia,straszenie,śmiech prosto w twarz,obserwacje przez lornetkę,zalewanie mieszkania,okien,wzywanie policji,mógłbym jeszcze wymieniać.Wszystko mam na papierze i co?Dzisiejszy atak został odnotowany przez policję mam obdukcje i to wszystko żadnej sprawy z tego nie będzie miał to śmieszne.Widocznie w naszym państwie można walić gazem po oczach wszystkim bez żadnej kary.Mam sąsiadów którzy mają ten sam problem z tymi samymi sąsiadami.Mam świadków, dowody ,wygrane sprawy i nic, jest jak było.Co jeszcze mogę zrobić POMOCY proszę dzisiaj gaz a jutro nóż.Niech ktoś to skończy.To już nie są żarty. Może ktoś to przeczyta i będzie wiedział co z tym zrobić.Założyłem sprawę cywilną którą wygrałem ale to nic nie dało.Mam już dosyć.
Bardzo proszę o pomoc!
Mój problem polega na dręczeniu psychicznym mojej rodziny przez sąsiadkę.
Od wielu lat systematyczne dostajemy listy z wyzwiskami, które posiadam jako dowód. Pani ma 85 lat ale to nie jest spokojna miła babcia jak tylko zobaczy mojego ojca mamę na podwórku wychodzi na balkon i ich wyzywa. Wzywaliśmy policje ale dzielnicowy jest nie skuteczny. Trudno tak cierpieć
i płakać mi się chce, że ktoś potrafi być takim podłym człowiekiem.
Mój ojciec ma teraz operacje na serce ma mieć wszczepiane bajpasy, obawiam się że po powrocie ze szpitala pani z balkonu go zabije "dobrym" słowem.
Próbowaliśmy wiele razy rozmawiać, ale to nic nie daje to musi być jakaś choroba psychiczna. My chcemy tylko spokoju nawet słowem się nie odzywamy ale obawiam się, że wykończy moich rodziców,a to przecież morderstwo tylko spowodowane stresem. Co robić czy jest jakaś możliwość żeby zakazać tej pani ze względu na stan zdrowia odzywania się.
Bardzo proszę o pomoc bezradna i bardzo smutna Monika


Proszę o radę - sąsiadka nieustannie nasyła na mnie i mojego syna policje - w ciągu dnia- twierdząc że zakłócamy jej spokój. Wszyscy sąsiedzi mieszkający w jej sąsiedztwie doświadczyli jej interwencji w różnych sprawach- głośniej ktoś się odezwał inny stuknął drugi puknął jeszcze inny zapalił papierosa na balkonie. Na nas jednak skupilo sie wszystko - napisała skargę na policję . Zostali przesłuchani nasi sąsiedzi i nie zarzucił nam zakłócania spokoju. Policjant powiedział, że jesli będzie miał zeznania sasiadów, potwiedzające nasza wersję, że nikomu nie wadzimy - sprawę umorzy. Okazało sie inaczej - sąsiadka tak bardzo zawzięła się na nas, że złożyła następną skargę i policjant skierował sprawę do sądu. na koniec dodam ,że jest to babka znana w całej naszej wspólnocie z arogancji i braku szacunku dla innych .Może ktoś miał podobny przypadek - co dalej robić ?


Witam ja mam podobną sytuację ,od 4 lat mieszkam w bloku 9 piętrowym ledwo się wprowadziłam z moja rodziną mąż ,dziecko,pies a juz miałam wizytę sąsiadki z piętra pode mnną.NAjpierw poprosiła o podklejenie mebli filcem ,żeby nie hałasować .Mimo jej prośby juz wcześniej to zrobiliśmy.Po kilku tygodniach zaczeła nas nachodzić mówiąć ,że poprzedni właściciele robili mnustwo hałasu i ona by nie chciała podobnej sytuacji,wyjaśniłam starszej pani iz wiem jakto jest mieszkac na parterze i miec sąsiadów nad głową dodałam również, że nie jesteśmy osobami które urzadzają jakiej libacjie czy awantury.Dodam że często jestem sama z córka ,bo maż pracuje poza krajem.CZasem wpadną do nas znajomi w sobotę (2 razy w mc czasem wcale) i posiedza do 23 ,wizyta odbywa się bez głośnej muzyki .Niestey owaej pani zaczeło przeszkadzać wszystko przez okre 3,5 roku starałam się byc miła i jakoś rozwiązywac problemy polubownie niestey stało się nieco inaczej moja cierpliwosc się wyczerpała przez 5 dni z rzędu przyłaźiła z pretęsjami najpierw ,że śasiedzi z 7 pietra maj aw domu jakas maszyne potem ,że gruz nasypaliśmu jej na balkon a po paru minutach ze sasiad z 7 wszedł w nocy przez balkon na jej (8 pietro) i odkół jej kafle z balkonu.Wysłuchałam i powiedziałam ze to nie moja sprawa.Następnego dnia z samego rano 7,30 scgodzac do windy owa pani czekła juz w swoich dzwiach z pytaniem czy ja jej robie po złosci i o 1 w nocy przestawiam meble krew mnie zalała i posypało się z mojej strony kilka ostrych zdań.Po tym zdarzeniu poszłam do dzielnicowego z zapytaniem co mam zrobic w takiej sytuacji.ODPOWIEDZ BYŁA TAKA NA DEBLI NIE MA RADY dodam iz usłyszałam ze moj problem jest bardzo niewielki a inni ludzie maja gorszych sasiadów.Wiedziałam ze za jakis czas poleci do administracji i tak sie stało .W zeszłym tygodniu otrzyłałam od dozorczyni regulamin.WIec nastepnego dnia poszłam do administracji dowiedziec sie na jakiej podstawie zostałm i on wręczony.Pani się usmiechneła i powiedziała ,że sa skargi.Na pocztatku nie chiała mi wiele powiedziec dopiero kiedy powiedziałam o co chodzi i kto donosi rozpoczeła się rozmowa (z mojej strony bo pani ledwo się powstrzymywała od sniechy) powiedziała ,że ta pami jest dosłownie co 2 dzien na skardzie i co oni maja zrobić.Ręce mi opadły.tylko ze to ja muszę chodzic i się tłumaczyc z odgłosów codziennego życia.Dodam kolejny raz ,że śasiedzi mieszkający pod ta pania maja ten sam problem a administracja doskonale wie że poprzedni lokatorzy mieli ten sam problem Wiec co dalej ... JAk to r
Kompromitujący pornos
Gorąca Amy
Rucha ją w jej małe cyce

Report Page