Ostra suka kupiona na urodziny

Ostra suka kupiona na urodziny




🔞 KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Ostra suka kupiona na urodziny

Jesteś tutaj:

Strona główna


/
Forum

/
Rozmowy wolne i frywolne

/
Kawiarenka ''Pod Złotym Kłosem'' 08/2022



- cztery kolejne, to wnętrze i posesja 
Smosiu do babeczki jak najbardziej...ba nawet skórka orange , wcześniej dobrze wyszorowana
Tak właśnie zrobię, mam też kupną kandyzow. - będzie pachniało pięknie, jutro, bo dzisiaj umęczona jestem /czyściłam podwórko i mam dość/.
Dzięki :) dzisiaj tylko produkty poskładam.
Bahati, kot? Kot? No świat się wali. Jeszcze jak się dowiem, że mggi i megi mają psy...
Dżanina spoko Kobietko:) psa brak, kota brak , jak zawsze w domu tylko roztocze.. :)
nareszcie mam internet, ale z przerwami i kotami na głowie - pilnują bym za dużo nie wygadała, normalnie małe szpicle;D
fajnie widzieć dawną paczkę na pogaduchach, może ktoś jeszcze wstąpi - będzie weselej
O super, pojawily sie dawno nie widziane dziewczynki.Megi, Dzanina( uwielbiam jej opowiesci o mezu)Jak tam nowy Podhalanczyk
Dobry :) Dzani…kot? Ja?! Mam 7! I Stefana tez. Mamy: Ottona, Jadwigę, NiohNioha, Mushu, Jasię, Baby Yodę, Arianę.
Pogoda dziś pod zdechłym Azorem, nawet do okna podejść się nie chce a co dopiero wyjść z domu. Aż mi szkoda Młodych, które musiały iść do szkoły. ;)
Meguś, po jakiemu to?? nue"- francuski, hiszp. czy nowy slang?D
Meguś upiekłam babkę na soku pomar.+ amaretto , udała się /w małej keksówce/ połowicznie bo 2gą większą dopiekam.zaraz zajrzę co z niej zostało po odwracaniu i dopiekaniu??
Dzięki, bez Twoich porad nawet nie brałabym się za nią.
Witajcie, człowieki w tym pięknym dniu :)
Bahati.... a gdzie zdjęcia? A co z wątkiem o naszych potworach? U mnie się też trochę pozmieniało :(
Trzeba chyba nowy wątek założyć. :)
Bahati kiedy Italia tak ciężko była doświadczona Covidem zawsze o Tobie i Teohrj rodzinie myślałam..:)
Smosiu... Ty to jesteś... Mega Kombinatorka...wsxystko się Tobie uda..:)
Ja, tak - kombinatorka, wada wrodzona ;D i konieczność /co czym zastąpić by wyszło jak lubię i chcę;)
udaje się często, czasami mam gniot, ale też zjadliwy - bo domowy.
Bajaderę chętnie zjadam, ale sama nigdy nie wykombinowałam. A może taką makowo-piernikową + biszkopty wyczarować na Święta??
Hello... jasne Smosiu..możesz domowa bajdreka z tona bakali jest rartysio
Hello ł:) aż mi ślinka pociekła - bakalie podrasowane rumem lub likierem:P, niezły pomysł.
Ranek u nas śliski - autka już nurkują w rowie u sąsiada /tylko tyłasy im sterczą, zadarte do góry :(
A za mną chodzi szarapna wieprzowina....
Witajcie, miłego dnia i bardzo miłego, leniwego weekendu życzę :)
Monika,nie wiem czy ten weekend leniwy bedzie, ale stesknilam sie za Wami.
Leniwy?? nie ma mowy, nie teraz gdy czasu za mało a pracy przybywa.
Witajcie :) A mój, chociaż jeden dzień, był leniwy.
I fajnie, lenistwo teraz to luksus, zwykle gnamy jak te ślepe konie /na Wielkiej Pardubickiej ;D
Cześć Megusie /obie/, Dżanni i Basiu, Bahati.
Megi65 pamietam, ze pieklas makowiec wg alidabba moze i ktoras z Was piekla to rzeknijcie w jakiej blaszce ?
Ale masz nosa.. kochana właśnie wstawiam do piekarnika.. :)))
Moja ulubiona foremka 36 cm x 25 cm..powodzenia mggi
Już makowce pieczecie?? doczekają świąt ?
Nie Smosiu. Robie wywiad srodowiskowy :)
To ja wpakuje w blaszke 30x30 i tez mysle ok. Masy mam tak okolo 1200 gram zamrozonej i jak myslisz megi styknie?
Ile moze lezakowac makowiec bo musze w czwartek piec?
Mak ma to do siebie, w lodówce zawsze dłużej wytrwa. Spoko w czwartek możesz piec, całe święta przetrwa
Mnie się nigdy nie przytrafiło, choć fanem makowców nie jestem i na święta były jeszcze inne ciasta.
Ale wiem, że siostra jak mieliśmy rodzinne zjazdy (u nas nas to był ponad tygodniowy spęd, od świąt do nowego roku, z trzema urodzinami, imprezą sylwestrową, więc jedzenia było dużo
To siostra wąchała czy nie śmierdzi kwasnym na koniec takiego zjazdu, jeżeli nie zszedł wcześniej
Mggi spoko aż za dużo...ja biore 600g maku + bakalie na bogato i jest makowiec na wypasie...:)
Możesz spokojnie upiec i w chłodne miejsce..
Ja bardziej martwiłam się o to, że zniknie - pożarty przez łasuchy domowe, nie o zepsuciu /u nas to niemożliwe/.
Teraz chłodnych miejsc nie brak - dobrze zabezpiecz w grubym kartonie, na balkon i już.
Ja w tym roku mielony mak wymieszam z owocami, zastąpię nim część mąki - wg makusiowego przepisu: owocowy mix.
Nigdy nie przepadalam za makowcami i innymi ciachami z makiem ale od jakiegos czasu mi się zmieniło :D
Nie piekłam nawet bo nie było dla kogo
Na szybko od konca przeczytałam wpisy w kawiarence i już się pichcenie świąteczne odbywa. A ja jutro mieska pomarynuję a w czwartek będę piekła. Na pierwszy rzut ciacha a później mięcha a w międzyczasie rybkę po grecku machnę. Plany są ale zobaczymy jak to pójdzie :)
Jutro pogrzeb mam brata teściowa na civid zmarła :(
Współczuję Mggi. mój brat też w tym roku teściową pożegnał, w Szczecinie więc nie pojechaliśmy - bardzo ją lubiłam /mądra i dobra kobieta, doskonale gotowała/.
Straszny czas, ciągłe pożegnania aż trudno to znieść - starsi, młodzi wirus nie ma litości.
Hej macie do ty przepis na schab z morela i myślałam nad karkówką w piekarniku
I jakąś rybka też w piekarniku mozy być w sosie byle nie smażona
kogucik - wpisz do wyszukiwarki hasła: schab, morela i potem rybka pieczona i po kłopocie /z wyborem tylko jest zawsze problem, duuużo przepisów tutaj znajdziesz.powodzenia
Heej:) odtajam po świętach i rodzinnych wycieczkach ;D
Pada wieje i dmucha ...porą na cafe lub też.. kto chętny?
Witam. Ciepłego bezwietrznego dnia życzę
Meggi 63 żyjemy i zapraszamy do marcowej kawiarenki . Tam ogień jeszcze powolutku się tli .
Witam :) zapraszam do nas na kawę i pogaduchy o wszystkim. Tutaj już od daaawna pusto, na forum ciut lepiej, ale szału nie ma ;(
Często nie ma możliwości korzystania z WZ też tak macie?
WZ ostatnimi czasy zaczyna być więcej nieobecne niż obecne
Hej, WŻ jakby powoli znikało, zamykało się.
Mam wrażenie, że WŻ wiecej nie dzała jak działa
O dziwo dużo przepisów zapamiętałam, bo często z nichkorzy
A ja jestem optymistka Kobietki i WZ,
Po lekkiej zadyszce ruszy na całego:)
Im więcej optymistów, tym lepiej :)
Dzień dobry..w nizmiennym optymistycznym nastroju:)
Tego samego Wam Kobietki życzę...przynajmniej od czasu do czasu..:)
Ja tez wypoczęta i zrelaksowana :D Pogoda cud, miód i malinka :)
Dobry wieczór :) To była bardzo deszczowa niedziela.




Bezmięsne (8551)


Ciasta (17647)


Ciasteczka (4392)


Desery (3851)


Diety (1290)


Dla dzieci (3974)


Domowe słodycze (678)


Jajka w roli głównej (585)


Kuchnie narodów (10659)


Makarony w roli głównej (2347)


Mięso (10616)





Na parze i z parowaru (125)


Napoje (1932)


Owoce morza (362)


Pieczywo (845)


Potrawy mączne (2816)


Potrawy z grzybów (1169)


Przekąski (7214)


Przepisy dla leniwych (8261)


Przetwory (2536)


Ryby (2853)


Ryże i kasze (584)





Sałatki i surówki (7816)


Sosy, dipy i pasty (2813)


Święta Bożego Narodzenia (4673)


Warzywa (4265)


Wielkanoc (2991)


Z grilla (832)


Z szybkowaru (113)


Zapiekanki (2654)


Zupy (3263)






''Kocham Ciebie ziemio czarna co nam złote rodzisz ziarna. Z twoich blizn zadanych wiosną Latem kwiat i kłosy rosną...''           '' Sierpień '' Marian Galewicz Kawiarenkę sierpniową uważam za otwartą. Zapraszam na pyszne śliwki,rumiane jabłka,chleb domowy ze swojską konfiturą oraz jak zawsze na smakowity kubek kawy  z kawałkiem szarlotki 




Witajcie w poniedziałek :) Witaj nowa gospodyni Goplano Piekny wstep, dla mnie bardzo patriotyczny i zdjecia cudne Fajnie się zbiegł ten pierwszy dzień miesiąca z pierwszym dniem tygodnia, dlatego ten dzień trzeba zacząć optymistycznie, bo jak mówi nawet stare przysłowie ''Jaki pierwszy, drugi, trzeci, taki cały sierpień zleci''. Wszystkich pozdrawiam i życzę samych przyjemnych chwil, oraz pozostawiam kilka wakacyjnych fotek z Polski :)




Nadia,zdjęcia jak zwykle przepiękne i jakie smakowite. Te pierożki a zwłaszcza tort... bajeczny. Dla jubilata czy jubilatki wszystkiego najlepszego 




Dziekuje, ten tort to dla taty i tata sam robił z niewielka moja pomoca :)




Dobry poniedziałek Lecę, pędzę na kawusię i szarlotkę Urodzinową /najlepsze życzenia dla Twojego Męża , podobno życie zaczyna się po 50tce właśnie /. Sierpień uwielbiam, bo już słonko nie praży zbyt mocno i śliwki zaczynają dojrzewać, moje ulubione owoce, nawet czereśnie za nie oddam, jabłuszka też teraz najlepiej smakują. Piękny czas obfitości, pracy też nie brak, ale co tam, powolutku, bez pośpiechu damy radę. Ja nadal swoje i darowane ogórasy przerabiam, cukinię nawet do słoików wpakowałam /musztardowa i meksykańska będzie/. Teraz czekam na malinki, może nalewkę zdrowotną wg Beatki zaleję?? była kiedyś pyszna, a teraz z naszych malinek może smakować jeszcze lepiej. Ogólnie nic nowego, poza maluchem dzikiego gołębia lub sierpówki, któremu wichura rozwaliła gniazdo i ... znalazłam go wczoraj rano i po konsultacjach z rodzinnym gołębiarzem, wymościłam mu nowe lokum /w koszyczku po truskawkach lidlowych/ a eM wylazł wysoko, najwyżej jak mógł i umocował je na gałęzi. Teraz czekamy na powrót matki, bo tylko ona może go karmić, my nie poradzimy sobie z takim oseskiem, bez piór co dzioba nie umie jeszcze otwierać. Dzięki Goplano za piękne otwarcie sierpnia




ja też uwielbiam śliwki ,w każdej postaci. Jutro planuję zrobić pierogi ze śliwkami,polane śmietaną i cukrem.Jako dziecko o tej porze roku mama często nam robiła. No i kompot do tego. Moje pierwsze ciasto w życiu też było ze śliwkami  ... i ten zapach powideł ,a jaki smak.. jeju jak mnie naszło na wspomnienia Podziękowania od mężowskiego za życzenia 




No nie... tyle się rano opisałam, ba nawet ciasto przyniosłam, kliknęłam i poszłam robić płatności. Teraz wpadam, a mojego wpisu nie ma... gdzie on? ktokolwiek widział, ktokolwiek wie??? gdzie???




Witam zatem ponownie, ale już tak "mądrze" nie napiszę, bo poprzednio wysiliłam i zużyłam cały intelekt..../hihi/ Wstępniak Goplany nastroił mnie bardzo dobrze, bez zbędnego pisania po raz drugi, rozsiadam się wygodnie, biorę kubek kawusi w łapki i jest miło... Ciasto też przynoszę po raz drugi - kruche, z czerwoną porzeczką i masą kokosową... częstujcie się z okazji rozpoczęcia sierpnie.




Hm,mnie też się to kilka razy zdarzyło,że się rozpisałam,wysłałam,a tekst nie dotarł i do dziś nie wiem dlaczego? Tak czy inaczej witaj w sierpniowej kawiarni,za ciasto bardzo dziękuję i zapraszam wszystkich w odwiedziny. Od dłuższego czasu zastanawiam się co u ''dawnych'' koleżanek. Basilis,Marioli,Alidab i innych którzy niegdyś tu zaglądali i zamilkli...Myślę o Was i zapraszam na pogawędkę 




Ja myślę, że Twój wpis został przez przypadek zabrany przez osobę, która zakosiła cały talerz ciasta. Dobrze, że postanowiłaś przynieś jeszcze raz, bo wygląda tak smacznie, że ledwo nadążam z przełykaniem śliny Mmmmm 




No to ja szybko dokładam do ciasta Alman moje ciasto a mianowicie pyszny letni śmietanowiec jagodowy - dopiero co zrobiony :) A kawkę kto postawi? 




No jak to kto? Oczywiście ,że ja i to do takiego ciacha. Dziewczyny jesteście niesamowite,mniam mniam. Jeśli można to poproszę o większy kawałek 




I mam desery na tydzień z głowy Dzięki za te pyszności




Gospodyni Ty nasza! Jaki piękny początek sierpnia! Przypomniałaś mi o śliwkach. Też lubię Dobrze, że przed nami jeszcze jeden typowo letni miesiąc, bo jakoś tak dziwnie się robi jak sobie człowiek pomyśli, że już urlop ma za sobą No ale nie ma co marudzić. Przed nami z pewnością wiele miłych, sierpniowych dzionków




Witam poniedziałkowo i sierpniowo Koniec dobrego - wróciłam do pracy. Na szczęście przerwa tygodniowa nie przyniosła żadnych niemiłych niespodzianek Wyjazd jak zwykle udany. Pogoda w kratkę ale nam to nie przeszkadzało zbyt mocno. Dzięki temu był czas na posiedzenie na tarasie, w chałupce i na rowerze wodnym oraz na zwiedzanie okolic. Mieliśmy tez czas żeby wyskoczyć na pobliski targ rolny. Jej, ileż tam było dobroci. człowiek miał ochotę kupić wszystkiego po trochu Dla takiego typowego mieszczucha jak ja, bez własnego warzywnego ogródka, to normalnie "bajka". Cenowa może niekoniecznie, ale gdzie jest teraz tanio? Ogórki słodziutkie, czereśnie czarne i ogromne, sery krowie i kozie a wszystko pierwszej świeżości. Były tez własne chleby, wędliny, przetwory w słoikach i inne tego typu. Tradycyjnie w drodze powrotnej podjechaliśmy do naszego pszczelarza po doskonałe miody. Wpadliśmy też na moment żeby się ukłonić do starszemu małżeństwu, które kiedyś wynajęło nam domek. Wszędzie oczywiście miłe i radosne pogawędki. Ech te Kaszuby! Jak ich nie lubić. Ludzi tam mało więc spokój i życzliwość na każdym kroku. Tym razem wybraliśmy na miejsce noclegowe wioskę o nazwie Bącka Huta. Tam czekał na nas fantastyczny domek (całoroczny z "kozą" jakby ktoś chciał się ogrzać). W środku zrobiony gustownie i na wysokim poziomie. Gospodarze mieszkali w pobliżu. Dyskretni ale tak życzliwi, że aż człowiek szukał z nimi kontaktu. Na przywitanie na stole czekały na nas przepyszne jagodzianki i trochę ogrodowej zieleniny. Nie było problemu żeby sobie odpocząć w ciszy, bo taras ogromny a ogród wielgaśny i tak zadbany, że można by tam siedzieć i siedzieć... W dniu wyjazdu czekali na nas na tarasie z kawą, własnymi goframi a do nich była prawdziwa bita śmietana (nie żadna sklepowa), jagody i konfitury. Żegnali się z nami tak, jakbyśmy byli ich rodziną a spędziliśmy tam zaledwie 6 dni. Gdyby ktoś szukał takiego zakątka do odpoczynku na Kaszubach, to z przyjemnością wyślę link do oferty. Zaraz poszperam w komórce i wrzucę jakieś fotki. To tyle na początek, bo pewnie jeszcze nie raz mi się coś przypomni Udanego startu w nowy tydzień i nowy miesiąc




Zanotowałam sobie miejscowość,bo z tego co opisujesz to jest przecudownie,a jak jeszcze ludzie są dobrzy i życzliwi to tym bardziej  Mam nadzieję się tam kiedyś wybrać. Sielsko-czarodziejsko. Rozumiem,że konwersacja po polsku,bo jakby tak po swojemu zaczęli mówić nic by nie szło zrozumieć,no chyba,że znasz po kaszubsku Zdjęcia super i poproszę o jeszcze 




Szczerze polecam to miejsce. Gospodarze to dwa pokolenia. Ci w wieku 70 lat mają swoje doświadczenia i chętnie rozmawiają na wiele tematów. Młodsi czyli tak gdzieś 40 lat również otwarci i wcielają w to miejsce młodego ducha. Ta krzyżówka doświadczeń daje wspaniałe efekty. Kaszubski język się pojawiał ale tak bardziej w żartobliwej formie. Może te rejony zachwycą Ciebie również...? - dwie pierwsze fotki, to miejsca blisko domu



Po prostu pięknie,a ile przestrzeni we wnętrzu. Nic dziwnego,że szkoda było odjeżdżać. Możesz podać ten link? Jeśli nie ja pojadę,to na pewno moja rodzina z zachodnio-pomorskiego.




Oczywiście z przyjemnością zaraz podam link. Wyślę na prywatną skrzynkę żeby nikt nie miał pretensji, że może bawię się w jakieś odpłatne promocje Dom nie jest duży, ale faktycznie tak urządzony, że przestrzeni w nim nie brakuje. Na dole mogą spać dwie osoby i u góry (w sypialni) również dwie plus jest jeszcze łózko (mniejsze) dla dziecka (takie 160cm). Taras jest bardzo duży - mierzy 35m.




Smakosiu, możesz wysłać link oferty? Będę bardzo wdzięczna. Opis cudowny, chyba coś dla mnie




Oczywiście, nie ma problemu. Już wysyłam na prywatną skrzynkę.




I już wskoczyliśmy sierpień. Rocznica polskiego zrywu. Pięknie witacie nas czy raczej witamy się ciastami, owocami, wspominkami. Czy lubię śliwki średnio pamiętam. W Stanach nie ma węgierek, tylko typu renklodowego, a tych nie lubię. W Polsce rzadko kupowałam w historii małżeńskiej, bo śliwki to osy, mój mąż uczulony, panicznie się boi. Powidła śliwkowe uwielbiam, choć i tak wyżej stoi agrest, bo on jest moim dzieciństwem na wsi- mleko prosto od krowy i pajda chleba ze smażonym przez tydzień agrestem. Mniam... Ciasta nie upiekłam, nie wiem kiedy dzień zleciał. Rano pojechałam po mięso, potem do kościoła, na pączki, sprzątanie w domu (skoro zostaliśmy kiedyś choć po łebkach trzeba). Potem okazało się, że nie mam cebuli, musiałam jechać. Bo co to za tatar bez ogórka konserwowego i cebuli. No i przyjemności jedzeniowo piwne na wieczór. A dziś do pracy trzeba. 




Agrest jest pyszny jak najbardziej i ile ma witamin. Lubię ten kwaskowy posmak. Zawsze u nas były kompoty i dżemy. A koleżanka co roku robi soki typowo na przeziębienie.




A znasz moze przepis na te soki typowe na przeziębienie?




Witam 2 dnia sierpnia Pogoda deszczowa,w tej chwili 16 stopni. Szkoda,bo żniwa a tu brak pogody. Potem ziarno jest czarne przez to,no ale cóż jest jak jest. Podobno ma być jeszcze pogoda i to z upałami. Dziś na obiad robię zapowiedziane pierogi ze śliwkami i jeszcze jakąś zupę. Zastanawiam się tylko jaką  Może podpowiecie? A co u Was na obiad,a co na śniadanie? U mnie dziś zwyczajne kanapki na dwa kęsy  i do roboty. Znowu to prasowanie,którego szczerze nie znoszę Wpadajcie na kawkę i herbatkę. Pogoda jest jaka jest,lepiej posiedzieć w kawiarence i pogawędzić 




Witam wtorkowo Rano, gdy szłam do pracy było zaledwie 11 stopni. Teraz słońce grzeje na całego więc powinno się powoli ocieplać. Na jutro zapowiadają w moim rejonie 32 stopnie a na czwartek 35 a w piątek ma mocniej popadać. Szkoda tylko, że weekend będzie zaledwie 20. Tak czy siak jest OK. padło pytanie o śniadanie i obiad. U mnie wygląda to skromnie - bułka z twarogiem i pół czerwonej papryki. Ot i wszystko. Popołudniu jadę odwiedzić rodziców - będzie ryba Jeśli chodzi o podpowiedź w temacie zupy, to ja bym np. chętnie zjadła taki delikatny, lekki barszcz ukraiński. Ostatnio miałam okazję zamówić sobie w Słupsku, gotowany w lokalnym (mlecznym) barze o nazwie "Poranek". Nie był gęsty, czuło się świeżą kapustę, delikatne buraki i dobrze ugotowaną większą fasolę (Jaś). Skojarzył mi się z wiosenną zupą przez tę swoją lekkość. Pyyyycha. To tyle o jedzeniu Czas na herbatę z sokiem i cytryną. Dobrego dnia




Witam. Dziś jestem opóźniona we wszystkim. Obudziłam się o 6-tej, poczytałam trochę, a potem jeszcze przytuliłam się do poduszki... no i kiedy się obudziłam była 9.05... musiałam biegusiem coś zjeść i zażywać moje "drugie śniadanie", potem łazienka dopiero, a teraz kawa przy kawiarenkowym stoliku. Dziś ciąg dalszy pracy przy papierówkach. Wczoraj 1 wiadro, dziś drugie w kolejce. Obieram, oczyszczam i prażę, a potem do słoika... nikt nie chce, więc muszę trochę przerobić, bo szkoda, by się zmarnowały. Na obiad dla M mam zupę-krem z cukinii i pieczarek, na drugie pulpety w sosie pomidorowo-musztardowym, a ja sobie usmażę naleśniki i dziś będą z musem jabłkowym, a jutro z cukinią usmażoną i serem pleśniowym - zasmażone. Pogoda chłodniejsza, po południu ma padać, ale od jutra znowu ma grzać. No to czas udać się do kuchni, a Wam życzę miłego dzionka.




Dzięki za podrzucenie pomysłu na zupę. Cukinię mam,tylko pieczarki muszę dokupić. Ostatecznie zrobiłam dziś na szybko zalewajkę . Jutro zrobię krem i parowce.Najlepiej sma
Wierna żona zgodziła się na mały eksperyment
Laska zaliczona przez brzydkiego kolegę
Rachel Starr kręci tyłkiem na kutasa

Report Page